Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - lilijna

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 28
61
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Września 30, 2008, 12:17:59 am »
Dobra. Pod nóż poszła "Mechaniczna pomarańcza". Może wypadałoby się zgorszyć, ale, jak piszą w niektórych recenzjach, sceny przez które film kiedyś ocenzurowano nie wyglądają dzisiaj tak samo drastycznie, mimo że są tak samo jak kiedyś niemoralne. I na pewno nie da się na nie patrzeć ot tak, obojętnie, oceniając na zasadzie podobało się, nie podobało. No właśnie, nie mogę znaleźć słowa które najlepiej opisałoby film, co wcale nie znaczy, że był nijaki. Trudno też polecić go, albo nie, najwygodniej byłoby mówić: "Jeśli cię to naprawdę interesuje obejrzyj i sam oceń". 

Czegoś mi  brakowało, atmosfery, ducha tamtych czasów. Wszystko działo się w zbyt czystej, wyidealizowanej i wygładzonej, w porównaniu z plugastwem głównych postaci, otoczce. Tak jakby osoby zostały dobrze pomyślane, a świat, w którym żyły już nie do końca. A może jego obraz był za bardzo podobny do rzeczywistego, w każdym bądź razie coś mi tutaj nie pasowało. Aż z ciekawości przeczytam książkę.

Najmocniejszym akcentem filmu był sam Alexander (zresztą, pewnie zgodnie z założeniem reżysera). Dobrze dobrany aktor. To spojrzenie. Bardzo magnetyczna postać, zwracałby uwagę nawet gdyby siedział w tle, w lewym, górnym rogu ekranu. Do tego ich język i sposób mówienia...

Jeszcze o eksperymentalnej terapii Alexandra. Jak na mój gust można ją oceniać z dwóch punktów widzenia. Jeśli spojrzymy na niego jak na człowieka, to uniemożliwianie mu działania zgodnego z jego wolą (jakiekolwiek by ono nie było) wyda się krzywdzące (bo wcale nie było tak, że znienawidził przemoc, jego stosunek dla niej był ciągle taki sam, założono mu tylko blokadę na pewne działania). Jeśli z kolei patrzeć na niego jak na przestępcę, stawiając obok ofiary, byłoby to najskuteczniejszym, nie budzącym zastrzeżeń rozwiązaniem.

Jedno mnie dziwi. Dlaczego nie mogąc krzywdzić innych sam był w stanie wyskoczyć przez okno.

A co Wy myślicie o filmie?

62
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Września 29, 2008, 02:29:31 am »
Pozostając przy muzyce gitarowej... Andy McKee:http://pl.youtube.com/watch?v=Ddn4MGaS3N4

To też genialny sposób na niekonwencjonalną grę na instrumencie. Widziałam nawet gitarzystę, który używał do gry specjalnej miotełki, uderzając nią w odpowiednich momentach utworu w pudło rezonansowe. Czemu nie, oprócz tego, że się przyjemnie słucha, jest jeszcze na co popatrzeć.
 
Za inny gitarowy ewenement może uchodzić Niibori Guitar Orchestra (link do strony). Duże wrażenie robi widok kilkudziesięciu (i więcej) gitar na jednej scenie. Do tego idealnie zsynchronizowane ruchy muzyków, nawet takie same ruchy głowy w trakcie gry. Niestety nie znalazłam w Internecie linków z muzyką w ich wykonaniu, o które mi chodzi.

Ale mówisz chyba o tych którzy uczyli się gitary klasycznej?

Ha! Dobrze Dzi, zapamiętam żeby nie zabierać głosu jeśli nie skończę wcześniej fakultetu z danej dziedziny ;). Ale chyba tak, w każdym bądź razie od tego wychodzę. Zresztą często bywa, że ludzie zanim przerzucą się na coś innego zaczynają od gitary klasycznej... Ale tak na logikę (bez względu na rodzaj gitary): jest i wygodniej, i ma się większe pole manewru, większy zasięg pozostałych czterech palców jeśli kciuk jest schowany za gryfem. Kciuk niżej, pozostałe palce dalej od strun, łapiesz tylko te dźwięki o które Ci chodzi. Kończę, Evangelos będzie pewnie bardziej kompetentny w tej kwestii.

63
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Września 27, 2008, 05:08:26 pm »
To pozostajac przy kilmatach gitarowych - rowniez z Crossroads troche muzyki okolo rodeowej:

Podobno patrząc na grających gitarzystów łatwo można odróżnić samouków, od tych uczących się w szkołach, widać to po kciuku, który przy prawidłowym ustawieniu (co osiąga się przez nieustanne poprawianie przez nauczyciela ;)) nie powinien wystawać ponad gryf. Oczywiście, nie generalizuję, bo na dłuższą metę to żaden wyznacznik, ale jakoś zawsze zwracam na to uwagę.

I jeszcze wracając do Paco, wystarczy spojrzeć na jego minę na filmie z paru postów wyżej z czasu 3:55, żeby zrozumieć czym jest dla niego muzyka :).

64
DyLEMaty / Re: Piszemy opowiadanko on-line
« dnia: Września 27, 2008, 12:41:24 am »
Zrobiło mu się wstyd przed samym sobą. Żeby osoba na takim stanowisku dała się ponieść nerwom...na szczęście jedynym świadkiem chwili jego słabości była tylko ta piekielna maszyna. Znowu stał na plaży wpatrzony w morze, było to niesamowicie realistyczne – czuł nawet gorący piasek pod bosymi stopami. Ze zdziwieniem zauważył, że jest w stanie myśleć logicznie, i że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to na co patrzy jest tylko złudzeniem. Zrobił parę kroków w prawo, ale w miejscu, gdzie w pomieszczeniu miała znajdować się ściana nie natrafił na żadną barierę. A więc działo się to tylko w jego umyśle. Jak się stąd wydostać, jak się...Nagle przyszła mu do głowy myśl, ostatnia deska ratunku. Zacisnął pięści. Zamknął oczy. Starał sobie wmówić, że jego największym marzeniem jest znalezienie się na statku...

65
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Września 27, 2008, 12:02:00 am »

66
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 26, 2008, 03:04:59 pm »
Dzi: dzięki za wyjaśnienie. Chodziło mi o to czy w ogóle warto mówić o wpływach planety o niewielkiej masie na układ dwóch gwiazd, skoro jest on, porównując skale, prawie niezauważalny. Jednak, będę się upierać, układ potrójny po lewej przedstawia ciała o zbliżonej masie i wyglądałoby to inaczej przy zmienionych proporcjach...

67
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 26, 2008, 02:09:40 pm »
Zresztą tak w ogóle, jak w każdym układzie, ta planeta oraz te dwie gwiazdy krążą wszystkie wokół wspólnego środka ciężkości ;)

Wytłumacz proszę, bo nie rozumiem. Chodzi Ci o to, że planety w takich układach krążą wokół środka ciężkości wspólnego dla obu gwiazd? po tej samej, co one orbicie? To byłoby wcześniej czy póżniej katastrofalne w skutkach...Chyba, że chodzi o wypadkową dajmy na to, trzecz ciał: dwóch gwiazd i planety...ale tutaj też mi coś nie pasuje, czy masa gwiazd nie jest na tyle duża, żeby miały "zwracać szczególną uwagę" na planetę...

I nie chodzi mi o odchylenia ale o walkę geawitacyjną gwiazd toczoną o planetę...a może to ja mam zbyt bujną wyobraźnie... ;)

A tutaj:orbity układów wielokrotnych. Ciężko wyobrazić sobie planety krążące wokół coniektórych…

68
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 26, 2008, 01:30:03 pm »
Jak na mój gust tylko oba słońca krążą wokół wspólnego środka ciężkości (jeśli mowa o gwiazdach podwójnych fizycznie i w ogóle układach wielokrotnych). Z planetami w takich układach jest już chyba inaczej, nie mają tak stabilnych orbit jak planety w naszym układzie...

69
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Organizacja]
« dnia: Września 26, 2008, 01:07:53 am »
Już.

71
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Września 26, 2008, 01:01:29 am »
http://www.youtube.com/watch?v=I7ypeZ6R-t0

Mmmm. Baaardzo przyjemne. Do gitary mam szczególny sentyment (po krótkim epizodzie z klasyczną). Do dzisiaj pamiętam Krzyżową pod Wrocławiem. Beata Będkowska-Huang, Marcin Dylla, Jarosław Śmietana, Wojciech Pilichowski... Gitara klasyczna, jazzowa, flamenco, elektryczna, basowa, koncerty, lekcje, wielki zawrót głowy. Wszyscy tam byli, na wyciągnięcie ręki, można było podejść, porozmawiać...

Tak poza tym, ciekawą kwestią jest też sytuacja (zresztą nie dotyczy to tylko muzyki) w której osoba mówiąca o jakimś utworze wartościuje go, polecając jego wysłuchanie, bądź nie. W takim wypadku ktoś, kto ma wysłuchać danego utworu jest z góry nastawiona do niego pozytywnie lub negatywnie. Zastanawiające w jakim stopniu różniłyby się odczucia osoby, która słyszy: "Posłuchaj tego, naprawdę warto, nie pożałujesz" i w zamian suche: "Posłuchaj i powiedz co myślisz". Oczywiście pole manewru jest tutaj ograniczone do mniej więcej podobnej sfery upodobań obu rozmówców.

72
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Organizacja]
« dnia: Września 25, 2008, 11:38:02 pm »
Tree power activate!!!

Hmmmm...

73
Hyde Park / Odp: Sprawy różnakie
« dnia: Września 25, 2008, 08:23:50 pm »

74
DyLEMaty / Re: Piszemy opowiadanko on-line
« dnia: Września 20, 2008, 01:59:59 pm »
Maziek: to było genialne 8), ale zaraz, zaraz, gdzie moja łopata :P?




Kapitan poprawił się w fotelu. Automatycznie przejechał dłonią po policzkach. Co jest...dwudniowy zarost? Wstał i przyzwyczajony do zwykłego rytmu dnia, podszedł do jednego z rozchodzących sie promieniście korytarzy z zamiarem udania się na codzienny obchód, jednak ostatecznie zrezygnował i cofnął się niezdecydowany. Nie wiedział co tam zastanie, nie wiedział nawet która jest godzina...Poczuł się sfrustrowany całą tą sytuacją, kapitan powinien być najlepiej poinformowaną osobą na statku...on nie miał pojęcia co się tutaj dzieje...Postanowił poświęcić chwilę na ustalenie ogólnego obrazu sytuacji.
 
Próbował sobie przypomnieć, ale zupełnie nie orientował się w tym co z ostatnich wydarzeń było prawdą, a co wytworem jego wyobraźni, dziwne, bo nigdy wcześniej nie miał problemów z wytyczeniem wyraźnej granicy między tymi dwoma światami. Nie liczył w tej kwestii na nagłe olśnienie, postanowił więc zająć się faktami. Na zegarze, tuż obok wskaźnika przeciążenia jarzyły się zielone cyferki informując, że jest dwudziesta druga czterdzieści pięć, pod spodem widniała data: sobota, dwudziesty czwarty lipca. Sięgnął po leżący na wierzchu dziennik pokładowy. Ostatni zapis pochodził sprzed dwóch dni – nic szczególnego, ogólny raport z obchodu, oceniający stan Mizara jako dobry.
 
Mimo, że nie wiedział wiele więcej, stwierdził, że dalsze siedzenie tutaj tak nie ma sensu. Korytarze, stos, maszynownia, mostek, kabiny załogi...nigdzie nie spotkał żywego ducha, wszędzie głuchym echem odpowiadały mu jego własne kroki. Stanął w końcu przed drzwiami, za którymi miał znajdować się arkadion. Przeklął w duchu, a jeżeli naprawdę tam będzie? Nie mógł wejść do środka tak po prostu.


75
Hyde Park / Odp: Sprawy różnakie
« dnia: Września 15, 2008, 01:36:02 pm »
Kto nie czytał, wywiad z Lemem z 2001 roku: Dwie nogi i koniec.

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 28