Autor Wątek: Co tępora, to mores...!  (Przeczytany 501873 razy)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1095 dnia: Czerwca 14, 2020, 09:49:26 pm »
Chyba jedną ręką to brawo;)
Miałam na myśli Krajewskiego - a to Osiecka;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1096 dnia: Czerwca 14, 2020, 10:06:14 pm »
Chyba jedną ręką to brawo;)
Miałam na myśli Krajewskiego - a to Osiecka;)
Zaleta ezopowych odpowiedzi. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak pomyślisz.  ::) No dopszsz...że się wyjaśniło.
Brawo niech będzie koronoświruśne - łokciami.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1097 dnia: Czerwca 20, 2020, 11:52:51 am »
Wieści z krainy postępu. Wygląda na to, że sex rządzi światem.
Co zresztą też przewidział, z lekką nutką obrzydzenia - Lem.
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-eksperyment-kentlera-wladze-berlina-przez-30-lat-przekazywal,nId,4561157
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13405
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1098 dnia: Czerwca 20, 2020, 12:13:58 pm »
Wygląda na to, że sex rządzi światem.
To że rządzi to nic nowego, rządzi na całym świecie, choć chyba powiedzieć, że aż rządzi światem to lekka przesada, przynajmniej po wojnie trojańskiej. Dokłada się na pewno. Ale że tak otwarcie i naukowo pod bacznym okiem polityków i komisji teoretycznie zwalczających z dobrem dziecka w tle to rzeczywiście ewenement. Ciekawe, czy gość publikował wyniki.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1099 dnia: Czerwca 20, 2020, 12:24:20 pm »
Cytuj
To że rządzi to nic nowego, rządzi na całym świecie, choć chyba powiedzieć, że aż rządzi światem to lekka przesada,
Fakt  :D Truizmem zajechałem.
Cytuj
Ciekawe, czy gość publikował wyniki.
Patrzę, że sprawa stara, co najmniej od 2015. Wszystko jak najbardziej oficjalnie, i częściowo pod płaszczem kościoła (ewangelickiego). Ot, zerknąłem w wiki;
Jest wyjaśnienie;

Podczas przesłuchania przez Frakcję FDP w roku 1981 Kentler donosił: Ci ludzie tylko przyjęli do siebie tych niepełnosprawnych umysłowo chłopców, ponieważ byli w nich zakochani i lubili ich. W opinii biegłego dla komisji senatu ds. Rodziny, Kobiet i Młodzieży opisał on w roku 1988 wyniki eksperymentu jako „pełny sukces”.

Już sam nie wiem, że można było tak "pragmatycznie", wtedy? Że dla nich to jakaś normalność sankcjonowana tytułami profesorskimi? W końcu dzieciom podnosił się poziom bytowy.  Ten drugi, z przedrostkiem, jakoś pomijano lub lekceważono.
Czy może dzisiaj jest nadwrażliwość na tematy dziecięce?
A zaczynał podobnie do Makarenki. Jeno poszedł o krok...  dalej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Helmut_Kentler
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2020, 12:33:37 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1100 dnia: Czerwca 20, 2020, 12:32:35 pm »
Szerzej o Kentlerze (po szwabsku, co dla mnie pewną barierę stanowi, ale na tyle, na ile rozumiem, wygląda, że szczegółowo i solidnie):
https://www.uni-hannover.de/fileadmin/luh/content/webredaktion/universitaet/geschichte/helmut_kentler_und_die_universitaet_hannover.pdf
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2020, 12:39:16 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13405
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1101 dnia: Czerwca 20, 2020, 12:55:28 pm »
Moim zdaniem, czasami decyduje taki mechanizm, że jak coś się "w głowie nie mieści", to człowiek zaczyna do sprawy podchodzić raz że jakby przekładał części w magazynie (bezosobowo, bo podmiot ludzki się tym czymś "niemieszczącym się w głowie" odczłowiecza), a dwa szuka sposobu załatwienia nietypowej sprawy, to mu wychodzi, że jak sprawa nietypowa to i remedium musi być nietypowe. Możliwe, że prostytuujący się pod Dworcem ZOO chłopcy (w jakim w zasadzie wieku?) byli czymś tak bardzo niemieszczącym się w głowie statecznych w końcu obywateli tworzących rząd Berlina, że sami nie potrafili tego "po ludzku"ocenić, to zdali się na "fachowców". W tamtym czasie z braku internetu i innych takich może to i było zbyt obrazoburcze? Nie wiem. Dziś jak pisałem w innym wątku "każdy ma swoją prawdę" - to jedna strona medalu, ale druga jest taka, że jeśli chodzi o tego typu szokujące informacje to zamieszczają je wszystkie massmedia od Gościa Niedzielnego po NIE Urbana na wyprzódki - i każdemu pasuje pod tę jego "własną prawdę". A pewnie prędzej czy później i o. Rydzyk z ambony opowie tym, co po internecie nie latają i gazet nie czytają. Czyli dziś, można założyć, każdy słyszał o pedofilii, a także o rozmaitych ekstremalnych, konkretnych jej wypadkach. A ja na przykład myślę do 30 czy 35 roku sądziłem, że pedofile to coś w rodzaju dinozaurów - niby naukowo wiadomo, że istnieli, ale wymarli wraz z postępem i nikt już ich nie widział. Jakbym wówczas był postawiony przed takim problemem, to zapewne moje pomysły na jego rozwiązanie mogłyby być równie szokujące jak pomysł polityków, żeby zatrudnić tego "fachowca". Pewnie barierą innego rozwiązanie problemu było też to, że kto chciałby zdeprawowanych narkomanów przyjąć do domu czy jakiejś innej instytucji?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1102 dnia: Czerwca 20, 2020, 06:25:49 pm »
Cytuj
- i każdemu pasuje pod tę jego "własną prawdę".
Prawda zasadniczo jest albo nie jest. W sensie - zdarzyło się.
Interpretacje mogą być różne, niuansowania.. i w tym sensie masz rację. A że każdy dobiera sobie zdarzenia do własnej wizji, o innych wiedzieć nie chcąc, to też prawda - psychologiczna.
Cytuj
Czyli dziś, można założyć, każdy słyszał o pedofilii, a także o rozmaitych ekstremalnych, konkretnych jej wypadkach. A ja na przykład myślę do 30 czy 35 roku sądziłem, że pedofile to coś w rodzaju dinozaurów
:)
Taa, nie wiem, czy posiadanie swoich dzieci bardziej uwrażliwia na temat, gdyż mimowolnie podkładamy je pod w sumie "obce" sytuacje? A gdyby tak "mój", "moja"?
W tym sensie trudniej myśleć o rzeczy na zimno.
Ale próbując, pedofilia jest stara jak nasza cywilizacja. Oczywiście nie mam na myśli dzieci-dzieci.. Ale w starożytnej Grecji relacja młody uczeń "eromenos"- nauczyciel oparta o świadczenia cielesne była chyba czymś akceptowalnym. Ja ci przekazuję wiedzę wynikającą z wieku i doświadczenia, ty rozgrzewasz me ziębnące starcze członki swym młodym ciałem - to nie czysty cytat, ale tak z pamięci, uogólnienie czytanego.
I to padło - dziś, to zbrodnia na niewinnych.
Z trzech greckich obyczajności - nagość, homoerotyzm - się utrzymały i nikogo nie dziwią, a pedofilia odwrotnie.
Jaka przyczyna?
Może to element szerszego zjawiska? - dbałości o dziecko jako takiej?  Wyniesienie dziecka na piedestał, dogadzanie mu? (to wszak olbrzymi segment handlu).
I nie da się dopieszczać dziecka w sensie kremików, zabawek, pudrów, pampersów, edukacji i innego chuchania-dmuchania a nie zmieniać wrażliwości na sprawy erotyczne.
Że może być krzywdzone "złym dotykiem".
To chyba odmieniło się niedawno?
Czytam sporo tekstów z przełomu wieków XIX-XX. Widać tę zmianę. Czytelnicy Prousta pamiętają, bo to zaraz na początku (więc nawet ci co się nie przebili  te wieże kościoła z pięciu stron opiywane), zimny chów dziecka - wychowywanego z dala od rodziców, których spotkanie jest świętem, a już publiczny dotyk i okazanie emocji to niemal zbrodnia.
To warstwy wyższe, niżej dużo gorzej, że zacytuję relację z końca XIX wieku, z mieściny w okolicach Łodzi;
"Rozpędowscy żenili najstarszą, chrzcili dziewiątego chłopaka, a od Michalskich wynoszono spośród sześciorga żywego drobiazgu czwartego już aniołka.
Niech z Bogiem króluje
Dróźkę nam toruje
Oj, do nieba, do nieba!
Popłakała sobie matka z kumami, bo wiadomo - na aniołki idą najcichsze i najładniejsze dzieci. Takie już przeznaczenie. Wszyscy jednak rozumieli, że w izbie Michalskich zrobiło się luźniej. choćby nawet po troje i po czworo w jednym łóżku, to gdzie je ustawić? A stara znowu przy nadziei.


Zresztą z tych wspomnień (Rudnickiego) najdziwniejsze, że wszystkie dzieci niezależnie od płci, do 5 roku życia biegały w  sukienkach. Majtki były dziwowiskiem i budziły szydercze komentarze.
"Spódniczka na krótkiej koszuli, a latem to i bez tego, to większa oszczędność czasu i fatygi matki. Na ogół zdrowe dziecko załatwiało się na podłodze, albo latem na ulicy przed domem dość porządnie na stojąco. Jeśli coś się zatrzymało na barchanie, to raźnie wysychało, albo też wycierała matka gałganem, słomą, trawą - co było pod ręką, i po wymierzeniu uświęconego zwyczajem klapsa w pośladek pozostawiała sprawę dalszemu naturalnemu biegowi."

Tak działo się niewiele ponad 100 lat temu. Zmiana szokująca. Ale chyba zanadto odbiegłem od głównego tematu... a może nie?
Czy ten niemiecki psycholog dziecięcy myślał racjonalnie? A wtedy zalecona metoda wydała mu się korzystna (bo te dzieci i tak są wykorzystywane?)
Czy może sam był pedofilem i korzystał?
 Pojęcia nie mam jak mogla byś ścieżka myślenia. Tym niemniej - dziś sytuacja ewidentnie nie do przyjęcia.
Takie esy-moresy.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2020, 10:36:47 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1103 dnia: Czerwca 20, 2020, 08:28:56 pm »
Czy ten niemiecki psycholog dziecięcy myślał racjonalnie? A wtedy zalecona metoda wydała mu się korzystna (bo te dzieci i tak są wykorzystywane?)
Czy może sam był pedofilem i korzystał?
 Pojęcia nie mam jak mogla byś ścieżka myślenia.

Możliwe, że zakładał, iż pedofilia utrwaliła się jako ewolucyjne przystosowanie mające zapewnić (owszem, niebezinteresowną i mającą paskudną cenę, ale jednak ratującą przed śmiercią głodową) opiekę sierotom, bo krążyły takie hipotezy.
Dziś w dobrej wierze nie mógłby uczynić podobnego założenia, bo nowsze badania wskazały, że pedofile są zwykle wszechstronnie zaburzonymi jednostkami (z nierzadkimi inklinacjami sadystycznymi) i - nawet jeśli pominiemy wiadomy (a bulwersujący) aspekt sprawy - do opiekowania się kimkolwiek zwyczajnie się nie nadają:
https://www.researchgate.net/publication/19760035_Multiple_paraphilic_diagnoses_among_sex_offenders
https://www.researchgate.net/publication/12970615_Psychiatric_comorbidity_in_pedophilic_sex_offenders
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/15985890/
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2020, 12:56:56 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1104 dnia: Czerwca 21, 2020, 01:08:16 am »
Chcecie uslyszec o aferze pedofilskiej z kregow elity akademickiej/naukowej?

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1105 dnia: Czerwca 21, 2020, 01:48:53 am »
Chcecie uslyszec o aferze pedofilskiej z kregow elity akademickiej/naukowej?
Dawaj.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1106 dnia: Czerwca 26, 2020, 02:32:10 pm »
Zmieniając (na chwilę) temat... Jeśli - po doniesieniach z Seattle, gdzie czarnoskórzy protestujący domagają się zwolnienia czarnoskórej komendant policji, rozmawia z nimi pochodząca z Indii radna, a przenika w ich szeregi, w demaskatorskich zamiarach skośnooki reporter - ktoś się martwi, że świat stał się zbyt postbiały, by się w nim odnalazł - spieszę z pocieszeniem; wszystko się da ;D:
https://gwiazdy.wp.pl/martina-big-modelka-zmienila-rase-kolor-skory-black-lives-matter-rasizm-6525058043226241a
https://bckonline.com/2019/01/23/white-model-martina-big-and-her-husband-who-changed-their-race-claim-their-babies-will-come-out-black/
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13405
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1107 dnia: Czerwca 26, 2020, 02:44:55 pm »
Ciekawe ilu chłopów już zadusiła...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1108 dnia: Czerwca 26, 2020, 02:58:09 pm »
Cytuj
martina-big-modelka-zmienila-rase-kolor-skory-black-lives-matter-rasizm
Taki anty-Jackson.
 Powinni dodać, w swoim mniemaniu, bo rasa to nie tylko kolor skóry. A nawet nie "przede wszystkim".
https://styl.fm/newsy/284328.biala-modelka-twierdzi-ze-zmienila-rase-zastrzykami-z-melaniny-moje-dzieci-beda-czarne-zapowiada
Ludzie z tej półki medialnej, często mają nie tak z głową, wydaje im się, że życie jest kreacją jak tv-show.
Natomiast strasznym jest, że matka oczekuje po spodziewanym potomku określonego koloru skóry.
Jako czegoś ważnego.
Oby jej nie pokarało.
Choć to zapewne pic dla mediów i zarobku. Pani chce być trendy i trendy zarobić. :)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #1109 dnia: Czerwca 26, 2020, 03:25:56 pm »
Powinni dodać, w swoim mniemaniu, bo rasa to nie tylko kolor skóry.

Przypuszczam, że pani skłania się w podobnie transhumanizującym kierunku, co trans-radykałowie, o których donosił NEX, i rasę uważa również za przedmiot swobodnego wyboru. Poniekąd ma rację (nosimy w sobie b. różne geny - przypomina się sprawa odkrycia w genotypie rodziny Hitlera żydowsko-berberyjskiej haplogrupy E1b1b1 - a samoidentyfikujemy się zwykle w węziej określony sposób), ale tylko poniekąd.

Oby jej nie pokarało.

Ją to pół biedy. Oby na dzieciach się nie odbiło.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki