Nie rozumiem tej koncepcji z myszą i słoniem.
W art. chodzi o wymknięcie się AI czy też ASI spod kontroli. To martwi wielu i to jest, póki co, mysz przemykająca cichcem po pokoju. Zaś Rosja, Chiny i parę innych naw państwowych z USA obecnie niestety również - to są rozdrażnione, ryczące słonie, które mają (być może poza Rosją) jakąś AI i "nie zawahają się jej użyć".
Zgadzam się, że to ludzie stanowią zagrożenie, ale poziom tego zagrożenia zależy bardzo silnie od poziomu technologii, którymi ci (jacyś) ludzie dysponują.
...Załóżmy dalej, że historia tego alternatywnego świata, do połowy 1945 roku, byłaby taka sama jak nasza ... – bez projektu Manhattan).
Stalin nie musiałby się obawiać amerykańskiej broni atomowej, ponieważ by jej nie było.
Czy ja gdziekolwiek stwierdziłem, że AI nie jest bronią godną miana "bomby atomowej I poł. XXI w."? Wręcz przeciwnie, sądzę, że jest. Zwłaszcza ze względu na dogłębne uinformatycznienie świata, porównywalne ze zbystrowaniem, zwłaszcza tej części świata, którą lubimy i w której ewentualnie chcielibyśmy mieszkać czy przebywać. Niedługo wody nie da się spuścić w toalecie inaczej niż za pośrednictwem procesora. Ale artykuł jest o wymknięciu się AI a nie o jej stosowaniu. Wymknie się czy nie -na pewno będzie stosowana zgodnie z zamysłem stwórców. A Stalin... Pamiętasz ile trwała atomowa supremacja USA nad ZSRR? 4 lata.