No, Panie Profesorze, Pan to ma parę!
Już całkiem przedsennie (komp działa!): czytaj, proszę :-)
Z pamięci: tam stoi TAKŻE, że ów dysk, od statku pędzącego z prędkością prawie 300 000 km/s oddalony o zaledwie kilka mil, rozwalał się w drebiezgi wskutek zderzenia z (teraz już sięgnę do oryginału; Ty nie masz litości dla starca...) garścią kosmicznego pyłu, potem ze szczyptą meteorytowego czy kosmicznego pyłu...
(Czysto intuicyjnie) uważam, że byłaby to katastrofa = kres "Hermesa".
Oczywiście, trzeba by to policzyć. Oszacować masę tej szczypty i garści. Oraz fizyczne skutki takiego zderzenia.
Pamiętasz może, z jaką prędkością pędziły fragmenty tej komety (Hyakutake?), co się zderzyła z Jowiszem (widziałem to na własne oczy!), i jaka energia była wówczas wyzwalana przy prędkościach, o ile pamiętam, o KILKA RZĘDÓW wielkości mniejszych???
Staszek
Modify (nie mogłem pójść spać): Shoemaker-Levy 9, 1994, marne 60 km/s!!!