W zasadzie tak. Ale ja zawsze twierdzilem, ze PiS prowadzi tragiczna polityke, zarowno wew. jak i zewn., tak samo zreszta jak PO. Te formacje roznia sie w niewielkim stopniu na plaszczyznie faktycznej, tyle ze dla potrzeb marketingowych gardluja inaczej. Polska pod rzadami PO dryfuje w tym samym kierunku co pod rzadami PiS dryfowala.
Jaką drogą wyciągasz taki wniosek, biorąc pod uwagę dwuletnie rządy PiS w okresie prosperity (3 mln mieszkań?) oraz cztery lata PO w tym dwa w warunkach światowego krachu - przy czym w tym krachu na tle innych państw nawet nie takich jak Grecja trochę odstajemy na plus... Trochę zbudowaliśmy autostrad, trochę wyremontowaliśmy dróg ("schetynówek"). Gdzie tu w ogóle jest jakiekolwiek porównanie? Zresztą cofnijmy się do PC - historia lubi się powtarzać...
Pamiętam jak PO prosiła PiS o obniżenie deficytu kiedy była prosperita i pamiętam żądania (rozdawnicze) PiS wobec Platformy, kiedy zaczął się kryzys. Daleki jestem od uważania Platformy za idealną, obawiam się mocno, iż ponowny wybór doprowadzi do aberracji w tym ugrupowaniu, moi lokalni politycy PO są karierowiczami bez krztyny osobowości (poza, zaznaczam jednym). Tyleż że ja osobiście nie widzę alternatywy.
Pal licho Smoleńsk - choć o ile jedna strona łaziła z pochodniami i inne cyrki czyniła to sobie nie przypominam, żeby druga nie wytrzymała... może prócz Palikota. W telewizji to było wielkie prześciganie się w umartwianiu (w TVN oto przeszli samych siebie). Jak napisano na jednym z demotywatorów do samolotu w Warszawie wsiadł mierny polityk z niskim poparciem, zakompleksiony gość niezdolny do jakiejkolwiek konstruktywnej roboty - a pod Smoleńskiem rozbił się wielki mąż stanu, opłakiwany przez cały naród (i stacje telewizyjne)... . Nigdy nie słyszałem, żeby Jarosław Kaczyński powiedział coś w rodzaju "ludzie, stała się tragedia ale niczego nie przesądzajmy, poczekajmy. To nie jest polityka, to jest tragedia". Albo, żeby zaprzeczył, próbował hamować radosną twórczość w rodzaju rozpylania helu, głowicy termobarycznej, impulsu EMP czy czego tam jeszcze.
Ja osobiście jestem przeciw zawłaszczaniu przestrzeni wspólnej. Oni uwielbiają to robić - buczą na obchodach Powstania bo uważają, że tylko oni są patriotami. Ostatnio jeden z powstańców niemal się popłakał. Przeżył Powstanie, przeżył bezpiekę i szykany i nie może zrozumieć, dlaczego banda mieniąca się patriotami w tym najważniejszym dla niego dniu, na cmentarzu powązkowskim w kwaterze Zośki buczy... Z jakiej to paki w mieście, w którym tylko w ciągu DWŚ zginęło kilkaset tysięcy ludzi plac będący zawsze symbolem władzy ma zostać zamieniony na pomnik "małego rycerza"? Nie mam nic przeciw pomnikowi - ale jest jakaś miara. Gdzie jest pomnik Starzyńskiego? Na tym placu? Wysuwanie absurdalnych roszczeń z pełną świadomością, że zostaną odrzucone po to tylko, aby czepić się owego odrzucenia... Do tego trzeba mieć odpowiednią mentalność i wielką miłość własną, która jak sądzę nie pozwala skutecznie rządzić.
Dla mnie liczy sie co te partie robily/nie robily w najistotniejszych kwestiach i to kwestiach ktorymi rzadzacy powinni sie zajmowac. Gadanina, przepychanki emocjonalno-patriotyczno-medialne, obiecanki wyborcze i gledzenie ogolnikami i sloganami, rozprawianie o roznicy przodka i tylka... mozna puscic spokojnie mimo uszu.
1. Polityka integracji z Unia ta sama. Cos mi sie o uszy obilo ze jacys waryaci, chyba z PO, dalej bredza ze euro da nam wieksze bezpieczenstwo i stabilizacje gospodarcza.
2. Zwiekszanie dlugu publicznego z tendencja przyspieszajaca takie samo
3. Zwiekszanie liczby urzedow i urzednikow takie samo
4. Utrzymywanie przymusu ubezpieczen to samo
5. Brak obnizki podatkow, to samo, o przepraszam PiS cos tam minimalnie obnizyl, ale chyba tez podniosl skladke zdrowotna, wiec...
6. Lustracja to samo
7. Brak wprowadzenia ulatwien dla przedsiebiorczosci to samo (to "jedno okienko" do rejestracji firm, mozna pominac)
8. Brak reformy sadownictwa to samo
9. Zwiekszanie zadluzenia i brak reformy ZUS to samo, o przepraszam PO ukradlo pare duzych baniek z Rezerwy Demograficznej niedawno.
10. Walka z boogey men (np. PiS "korupcja", "uklad", PO kibice, dopalacze) zamiast z rzeczywistymi, powazniejszymi problemami, to samo
11. Nie przeprowadzanie prywatyzacji z publicznych licytacji to samo
12. Koncesjonowanie, pozwolenia, proby recznego sterowania gospodarka to samo
13. Przechodzenie z partii do partii, przy czym niektorzy nawet deklarowali, ze nie musieli zmieniac pogladow
14. Brak reformy sluzby zdrowia, nie mowiac nawet o prywatyzacji to samo...
To tak na szybkiego, dziekuje Oli za uwypuklenie kwestii dlugu publicznego, bo to, plus ZUS jest bomba z opoznionym zaplonem.
Co do zawlaszczania przestrzeni publicznej, jak to okresliles. Co to znaczy zawlaszczyc taka przestrzen? Skoro publiczna to wspolna, zreszta w tej samej przestrzeni byli tez przeciwnicy tych pierwszych (krzyzowcow-zniczowcow), czyli tez ja zawlaszczali, rownoczesnie z pierwszymi?
Co do karierowiczow politykow, to mam takie samo doswiadczenie jak Maziek i Q z moimi lokalnymi (z Polski jeszcze). Zupelnie bezproblemowo przechodzili z PiS do PO, PSL do PO, nawet z Samoobrony do PO. I bezproblemowo byli przyjmowani