Po tym jak się przespałem stwierdzam, że prawdopodobnie jest to sytuacja bardzo czuła na okoliczności i trzeba powiedzieć różnie, do tych okoliczności dopasowując, a bez ich znajomości teoretycznie poprawna wersja może brzmieć sztucznie. Powiedziałbym, że to pytanie jest niefortunnie skonstruowane jak na dobry test znajomości polskiego. Zdecydowanie, gdybym znał płeć tych dzieci, powiedziałbym "oni" lub "one" zależnie, czy wśród dzieci byłby chłopiec. Ale póki to by były małe dzieci, poniekąd ubezwłasnowolnione poprzez swoją mikrość - to na pewno powiedziałbym "mama z dziećmi poszła", tak jak powiedziałbym "mama poszła z psami na spacer" - a na pewno nie "mama z psami poszli na spacer". Jeszcze bardziej na pewno nie powiedziałbym "mama z psami poszły" nawet gdybym wiedział, że wszystkie te psy to sunie. Możliwe, że to jest dynamicznie zachodząca zmiana w języku in statu nascendi - i przeważy się na "oni" faktycznie - ostatecznie.