Autor Wątek: Bluzg l'artistique  (Przeczytany 46371 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #15 dnia: Lipca 22, 2012, 06:36:12 pm »
Z ciekawością przeczytałbym odpowiedź na to pytanie (nie na jakieś inne!) pozostałych kilkorga uczestników tego Prześwietnego Forum.
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #16 dnia: Lipca 23, 2012, 08:20:16 pm »
Psze bardzo psze Pana.
Moja odpowiedź  - można.
Dla mnie mglista granica odrzucenia to nadmierna gęstość i brak funkcjonalności.
Czasem bez nich się nie da.
Dla naprzykładu piosenka z tekstem zaangażowanym. Próbuję podłożyć grzeczne słowa za brzydkie.
Eee..
Strachy Na Lachy - Żyję w kraju
Dodatkowo, odrzucając gorset semantyczny onych bluzgiew, niektóre brzmią przepięknie. Dźwięcznie, dynamicznie, zdecydowanie. Tą najpopularniejszą, jak słyszałem, wysoko cenią taternicy (we mgle).
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #17 dnia: Lipca 23, 2012, 08:31:20 pm »
Pierwsze odruchowe pytanie po odsłuchu (z czystej ciekawości): ile Pan ma lat z dokładnością? Dzieścia? Dzieści? Dziesiąt?
VOSM
@ maziek Byłbym Panu wdzięczy za sprecyzowanie znaczenia frazy z "można" w Twoim pytaniu. Na pewno "można" w sensie "da się to zrobić". Na pewno "nie można" (odliczywszy wyjątkowe wyjątki) bez szkody dla artystycznej jakości dzieła. Takie są moje rozróżnienia znaczeń słowa "można" oraz moje poglądy. A jak, w tym pytaniu, rozumie to słowo Pytający?
« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2012, 10:59:23 am wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3063
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #18 dnia: Lipca 24, 2012, 12:15:14 pm »
Stachura. A może Stachurski  ::)

ty świński ryju, ty świński ogonie, ty świńska nóżko, ty golonko, ty fałdo, ty grubasie, ty pyzo, ty klucho, ty kicho, ty pulpecie, ty żłobie, ty gnomie, ty glisto, ty cetyńcu, ty zarazo pełzakowa, ty gadzie, ty jadzie, ty ospo, dyfteroidzie, ty pasożycie, ty trutniu, ty trądzie, ty swądzie, ty hieno, ty szakalu, ty kanalio, ty katakumbo, ty hekatombo, ty przykry typie, ty koszmarku, ty bufonie, ty farmazonie, ty kameleonie, ty chorągiewko na dachu, ty taki nie taki, ty ni w pięć ni w dziewięć ni w dziewiętnaście, ty smutasie, ty jaglico, ty zaćmo, ty kaprawe oczko, ty zezowate oczko, ty kapusiu, ty wiraszko, ty ślipku, ty szpiclu, ty hyclu, ty przykry typie, ty kicie, ty kleju, ty gumozo, ty gutaperko, ty kalafonio, ty wazelino, ty gliceryno, ty lokaju, ty lizusie, ty smoczku, ty klakierze, ty pozerze, ty picerze, ty picusiu, ty lalusiu, ty kabotynie, ty luju pasiaty, ty kowboju na garbatym koniu, ty klocu, ty młocie, ty piło, ty szprycho, ty graco, ty ruro nieprzeczyszczona, ty zadro, ty drapaku, ty drucie, ty draniu, ty przykry typie, ty kapitalisto, ty neokolonialisto, ty burżuju rumiany, ty karierowiczu, ty groszorobie, ty mikrobie, ty gronkowcu, ty kieszonkowcu, ty gonokoku, ty luesie, ty purchawko, ty nogawko, ty mitomanie, ty narkomanie, ty kinomanie, ty grabarzu, ty bakcylu, ty nekrofilu, ty sromotniku bezwstydny, ty seksolacie, ty bajzeltato, ty szmato, ty scholastyku, ty kiwnięty dzięciole, ty strzaskana rzepo, ty współczesna ruino, ty rufo nieprzeciętna, ty klapo, ty gilotyno, ty szubienico, ty przykry typie, ty szlafmyco, ty pomponie, ty kutafonie, ty pomyjo, ty knocie, ty gniocie, ty gnoju, ty playboyu, ty modny przeboju, ty astamanioano, ty moja droga ja cię wcale nie kocham, ty omamie blue, ty onanio, ty kurza melodio, ty zdarta płyto, ty trelewizjo, ty lelemencie, ty dupku żołędny, ty bycie zbędny, ty podwiązko, ty klawiszu, ty kołtunie, ty larwo, ty kleszczu, ty mszyco, ty szkodliwa naliścico, ty korniku zrosłozębny, ty korniku bruzdkowany, ty koński bąku, ty końska pijawko, ty szulerze, ty gangsterze, ty rabusiu, ty morderco, ty przykry typie, ty nygusie, ty bumelancie, ty akselbancie, ty kurdebalansie, ty kurdemolu, ty zębolu, ty szczerbolu, ty rybo dwudyszna, ty wypukła flądro, ty śnięty halibucie, ty śmierdzący skunksie, ty moreno denna, ty mule epoki, ty zbuku, ty kwadratowe jajco, ty artysto, ty prywaciarzu, ty intelektualisto badylarzu, ty talencie na zakręcie, ty geniuszu z przymusu, ty wajszwancu od awansu, ty awangardo ariegardy, ty tabako w rogu, ty neptku, ty nadrachu, ty meneliku, ty sedesie z bakelitu, ty koterio, ty komitywo, ty kombinacjo, ty machinacjo, ty metodo kupiecka, ty dolary i piernaty, ty a dalejże ty w szmaty, ty lichwiarzu, ty wekslu, ty kwicie, ty kleksie, ty pecie, ty bzdecie, ty przykry typie, ty makieto, ty tapeto, ty tandeto, ty torbo, ty torbielu, ty drągu w dziejowym przeciągu, ty kiju, ty kij ci w oko, ty hak ci w smak, ty nogo, ty fujaro, ty klarnecie, ty bidecie, ty kiblu, ty biegunko, ty kałmasznawardze, ty flujo, ty szujo, ty fafulo, ty muchoplujko ze złotym zębem, ty mrowkolwie plamistoskrzydły, ty kawale chama w odcieniu yellow bahama, ty palcu w nosie, ty baboku, ty obiboku, ty bago, ty zgago, ty dzwonie bez serca, ty emalio z nocnika, ty czarnodupcu, ty kolcogłówku, ty capie, ty bucu, ty wawrzonie, ty luluchu, ty patafianie, ty palancie, ty palantówo, ty szajbusie, ty aparycjonisto, ty kulturysto, ty żigolaku, ty łajdaku, ty chechłaku, ty lebiego, ty alfonsie i omego, ty przykry typie, ty konweniujący kołnierzyku, ty zerowokątny czytelniku, ty literacki żywociku, ty kawiarnio, ty rupieciarnio, ty trupieciarnio, ty chałturo, ty paprochu, ty farfoclu, ty chęcho, ty chachmęcie, ty chebdo, ty chwaście, ty mydłku, ty mizdrzaku, ty wyskrobku, ty cycku, ty sikawo, ty siuśmajtku, ty zgniłku, ty padalcu, ty zaropialcu, ty przykry typie, ty lilio w kibici łamana, ty prostowaczu banana, ty wyciśnięta cytryno, ty kotlecie sponiewierany, ty zapluty kabanosie, ty zapity kurduplu, ty zmęczona jagodo, ty wczasowa przygodo, ty pipo grochowa, ty zapchany gwizdku, ty pięć minut za krzakiem rozmarynu, ty niedokończona iluzjo, ty zaciągnięta żaluzjo, ty zazdrostko, ty zawistniku, ty arszeniku, ty ciemna maszynerio, ty sztuczny kwiatku, ty krosto, ty pryszczu, ty wągrze, ty zachciewajko, ty kurzajko, ty pluskwo, ty mendo, ty mendoweszko, ty przykry typie, ty złap mnie za pukiel, ty wskocz mi na kant, ty narób mi wkoło pióra, ty mów mi wuju, ty masz na loda, ty nie śpiewaj nie mam drobnych, ty kandydacie do nogi, ty kto ci ręce rozbujał, ty zniknij systemem bezszmerowym, ty ciągnij smuge, ty spadaj, ty zjeżdżaj, ty spieprzaj, ty stleń się, ty spłyń z lodami, ty giń, dzyń, dzyń, dzyń...............

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13675
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #19 dnia: Lipca 24, 2012, 01:18:28 pm »
No ale gdzie tu bluzg? Podzielam doskonałą teorię ob. Remuszki, że w języku polskim pięć jest słów obelżywych a reszta to fleksja i przedrostki. Dwa słowa są na oznaczenie męskich i żeńskich narządów płciowych, dwa na określenie posługiwania się nimi i jeden zarezerwowany dla kobiety posługującej się nimi zawodowo. Reszta to dziecinada ;) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3063
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #20 dnia: Lipca 24, 2012, 01:29:41 pm »
Ale takich pięciu jeszcze w tym wątku nie wyczytałem, więc myślałem, że i te tu się nadadzą. Ale jak nie...  ::)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7011
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #21 dnia: Lipca 24, 2012, 01:44:25 pm »
Wyjątek czuły...od burzenia reguły:) A Witkacy? I np. jego Szewcy?
Sajetanowe:
Ta metafizyczna książęca prostytuta — po co zdrabniać? — psiakrew, psia ją mać, tę sukę umitrzoną…

Chądrołaje przepuklinowe — już nie wiem nawet, jako kląć — nawet to mi dziś nie idzie dobrze.

Poczytałbyś lepiej Słówka Boya, aby choć trochę kultury narodowej nabrać, ty wandrygo, ty chałapudro, ty skierdaszony wądrołaju, ty chliporzygu odwantroniony, ty wszawy bum…
I Czeladnikowe:
Roztrajkotała się, psia ją jucha mierzi, jak ostatnia bamflondryga. W mordę ją, w tę anielską kufę raz by zajechać, a potem niech się dzieje to, co chce
I sam (nomen omen) Scurvy: Milcz, sflądrysynie, milcz, skurczyflaku.
To na szybko - z pierwszego aktu.

Rozumiem jednak, że nie o takie przekleństwa się Męberowi...Otóż uważam, że teoktórsięrozchodzi też są dopuszczalne. Chociażby po to, by opisywane/filmowane środowisko nie było sztuczne, by je uwiarygodnić. Trudno się spodziewać od...powiedzmy typowego mordobijcy (w nader napiętej dlań sytuacji) słowa: o kurczaczku! Dostaniemy wtedy raczej nieintencjonalną groteskę...zaś książka/film traci na wiarygodności – ponieważ są sytuacje, w których te słowa (którym zresztą sami nadaliśmy tak wydźwięk) po prostu pasują. To pewne zakłamanie, by portretować środowisko, w którym się klnie i wygładzać język.

Jeśli mowa o Koterskim, to warto wspomnieć, że przed Dniem i Chrystusem , był Dom wariatów - też uważam te filmy za dobre (nie zakląć przy odbieraniu emerytury...?), a Edi mnie wynudził i raził pewną sztucznością. Nie wychodziłam jednak z domu.
Jest Fargo Coenów...itd...dla mnie usprawiedliwione. Oczywiście nie jako przecinek, ale jako pewien wzmacniacz.

SnL znam głownie z radia - tam ich przycinali;)


liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #22 dnia: Lipca 24, 2012, 01:50:11 pm »
Cytuj
ile Pan ma lat z dokładnością? Dzieścia? Dzieści? Dziesiąt?
Cytuj
Quote from: liv on April 15, 2012, 05:31:30 PM

    Quote

        Kolega się lekko przymówił  ;), bo jemu samemu wczoraj stuknęło.

    Oj, stukło, a jak stukło to i strzykło. Da się te 3 świeczki na gustowne protezki w kolorze słonecznej ochry z nutką piżmu, pomieniać?
    Jak nie, też dziękuję. :)


Eee, niech kolega nie przesadza.

Nawet jak kolega był na strajku na piątym roku, to ma kolega raptem 55 lat, czyli jest obywatelem w średnim wieku. 

Przykładam kolegę do skali Prezesa, który w 2010 roku nazwał Oleksego (wówczas 64 letniego) politykiem średnio-starszego pokolenia, a, jak wiadomo, Prezes nigdy się nie myli, zmienia się tylko tzw. mądrość etapu.

Chyba, że kolega studiował dziesięć lat (jak ojciec Lema, zdaje się).
Albo to był trzeci fakultet.
Albo trzeci po dziesięć lat, to wtedy faktycznie może być krucho (w kościach).

Ale mam dla kolegi dobrą wiadomość!

Zasłużonym uczestnikom Forum NFZ przydziela wózki elektryczne.

Wystarczy napisać tysiąc postów (a Tobie już niewiele brakuje) i wziąć zaświadczenie od Skrzata (w czterech egzemplarzach, koniecznie).

*
Nie wykluczam, że trzeba jednak mieć dziesięć tysięcy postów, a wózków nie dają, tylko odbierają ....
w każdym razie proszę się na mnie nie powoływać. Chciałem tylko pomóc. 
Już Cetarian mnie "prześwietlił".
Z grubsza, właściwie. :)
Jak dodam, żem strzelec urodzony w roku chińskiego tygrysa - można mnie teraz precyzyjnie ustrzelić, co do mieszka.
Miłej zabawy. :)
Piękny zestaw Hoko.
Do obrażania.
Ale tu idzie chyba o przekleństwa?
 To taki rodzaj zaklęcia.
« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2012, 02:07:58 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13675
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #23 dnia: Lipca 24, 2012, 01:56:24 pm »
Hoko, mówimy o prawdziwym a nie udawanym, nie owijanym w bawełnę, chamskim, prostackim, obelżywym i prymitywnym bluzgu, czy mianowicie można go użyć jako środka wyrazu artystycznego, a jeśli tak, to czy to jest usprawiedliwione i kiedy.

Tak sobie myślę, że ta scena wyglądała by trochę mało realistycznie, gdyby odtwórca mówił "motyla noga" Psy 2 - Wyrwałem Chwasta, Sławomir Sulej .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3063
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #24 dnia: Lipca 24, 2012, 02:19:30 pm »
Artyzm, taki czy inny, opiera się na konwencji. Więc bluzg artystyczny jest udawany. Film jest udawaniem. Fabuła jest udawaniem. Gra aktora jest udawaniem - mniej lub bardziej udanym. Pomijamy dokument.
Bluzg może pełnić funkcję "artystyczną" - rzadko, w odpowiednim momencie; inaczej traci swoją obelżywość i staje słowną papką. Co obelżywego jest w gadce delikwenta spod budki z piwem , który powtarza co trzecie słowo bluzg na k., albo w bluzgach podsłuchanych polityków, co ze słomą w butach wleźli na salony? To jest infantylizm. I to samo jest z nadużywaniem, a nieraz i z samym używaniem bluzgu w sztuce, w większości przypadków niczemu "artystycznemu" to nie służy.

« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2012, 02:22:15 pm wysłana przez Hokopoko »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13675
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #25 dnia: Lipca 24, 2012, 02:29:11 pm »
Hoko, oczywiście, że jest udawany, mówimy o prawdziwym w tym sensie, że jest np. ten wyraz na k, o którym piszesz, a nie motyla noga. Chociaż z drugiej strony, oglądając niektóre ostatnie produkcje mam wrażenie, że jest on już prawdziwy do kwadratu, to znaczy niektórzy aktorzy nie muszą się silić i udawać, mówią po prostu tak jak co dzień w domu czy w pracy ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3063
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #26 dnia: Lipca 24, 2012, 02:35:27 pm »
A bo w dzisiejszych czasach to nawet aktorzy zeszli na psy  ::)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #27 dnia: Lipca 24, 2012, 02:54:23 pm »
Cytuj
trafić precyzyjnie, co do mieszka.
Skomenthuję sam siebie.
- mieszek, zdrobnienie od miech
- miech, zgrubienie od miesiąc
- miesiąc to satelita
- a czasem trabant (precyzyjnie, co do trabanta, byłoby jeszcze zrozumiałe?)
- a trabant, to towarzysz podróży
A skąd u nas Księżyc?
Od księcia, ale tylko młody (do pierwszej kwadry). Pozostały to miesiąc.
A skąd miesiąc?
Od indoeuropejskiego "me" - mierzenie czasu (za pszeproszeniem - derywat, też niezła bluzka, hę?)
Dziwię się takiemu podobieństwu naszego języka do praindoeuropejskiego. W  fundamentalnych pojęciach.
Bardziej niż do zachodnich grecko-romańsko-germańskich.
wiedza - weda
bóg  - bagha
Przepraszam za ofikpipik
I żeby zmieścić się w wątku...job ;)
które ma też zapewne ciekawe korzenie, alem jeszcze ich nie  dokopał, przepraszam, dopier...
« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2012, 03:00:15 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #28 dnia: Lipca 24, 2012, 06:13:29 pm »
@ mazi*
1.
Cytuj
Podzielam doskonałą teorię ob. Remuszki, że w języku polskim pięć jest słów obelżywych a reszta to fleksja i przedrostki.

Tymczasem doskonała teoria ob. Remuszki głosi, że w języku polskim istnieje tylko pięć przekleństw niedopuszczalnych w przestrzeni publicznej, pozostałe zaś przekleństwa niedopuszczalne w przestrzeni publicznej, to fleksja i przedrostki tych pięciu.
2. Może byś Pan uczynił precyzację semantyczną, o którą prosiłem w poście z  July 23, 2012, 06:31:20 PM ? ? ?
VOSM
-------------------
*śniło mi się śniło
że mi oczko wygniło
mazi, mazi... - patrzę
a drugie wyłazi!
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16665
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Bluzg l'artistique
« Odpowiedź #29 dnia: Lipca 24, 2012, 07:57:58 pm »
W kwestii bluzgania to ja w sumie mało mam do powiedzenia... Witkatz już omówiony, można by od biedy Sapkowskim (po Pasikowskim)...

Tymczasem jednak pozwolę sobie a'propos zacytować - podpierając się wygodnicko Guglą - anegdotę, którą - w trochę innej wersjii, ale z identyczną pointą słyszałem swego czasu z ust pewnego biskupa (sic!), co czyni rzecz bodaj pikantniejszą ;):

"Do księdza w pewnej parafii ma przyjechać biskup. No to ksiądz postanowił pójść na ryby i własnoręcznie coś złowić na obiad. Siedzi nad rzeką wśród innych wędkarzy, nagle trach! ... coś potężnego się złapało.
Ciągnie, ciągnie, ale nie może dać rady. Widzi to inny wędkarz, podbiega do księdza i mówi:
- Niech ksiądz da mi wędke, wyciągnę sukinsyna!
Wyciągnęli rybę. Ksiądz patrzy i mówi:
- Ale duża ryba. Dziękuję za pomoc, ale to słownictwo trochę nie na miejscu...
- Ale proszę księdza, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to w takim razie biorę tego sukinsyna do domu i na obiad!
Biskup przyjeżdża dzisiaj, będzie zadowolony.
Ksiądz wrócił do kościoła. Wychodzi do niego zakonnica:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapałem, nie?
- Oj, proszę księdza, ryba duża, ale to słownictwo...
- Proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go oczyszcze, później gosposia go przyrządzi, biskup dzisiaj przyjeżdża, będzie zadowolony...
Zakonnica oczyściła rybę i idzie do gosposi, ta widząc rybę mówi:
- O, jaka duża ryba!
- Niezłego sukinsyna złapał ksiądz, prawda?
- No, ryba duża, ale to słownictwo...
- Oj, proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby. Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
- Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go przyrządzę, biskup przecież dzisiaj przyjeżdża...
Późne popołudnie. Ksiądz, zakonnica i biskup siedzą przy stole, rozmawiają. Wchodzi gosposia z rybą. Biskup mówi:
- O, jaka duża ryba!
Ksiądz: - Tak, niezłego suknisyna złapałem!
Zakonnica: - A ja tego sukinsyna wyczyściłam!
Gosposia: - A ja sukinsyna przyrządziłam!
Biskup popatrzył, wyjął flaszkę wódki ze swojej torby i mówi:
- K*** widzę, że jesteście sami swoi. No to zjedzmy tego ***uja!"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki