Autor Wątek: Fakty medialne  (Przeczytany 481163 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #825 dnia: Marca 06, 2014, 08:55:59 am »
A poropos: czy ktoś zna ciąg dalszy obozowo-ogniskowej sławnej pieśni:
Armia nasza jest zwycięska
Bufallo Bill, Bufallo Bill, Bufallo...

Cóż za świństw ja przez Pana w pamięci podręcznej szukam, Panie Starszy:
http://www.hwbaran.eu/PIESNI.htm#ALFABET
Byli skądinąd i inni nad ciągiem owym dalszym dumający i inne wersy podający:
http://soc.culture.polish.narkive.com/CvEwFgYM/gaudeamus
http://newsgroups.derkeiler.com/Archive/Soc/soc.culture.polish/2005-08/msg05284.html
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?99940-Teksty-o-d-pie-Maryni&p=2128508&viewfull=1#post2128508
A między niemi sam Michalkiewicz sławny:
http://prawica.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=821



A wracając do spraw ukraińskich jeszcze - prozaik SF i... proza życia (politycznego):
http://ksiazki.onet.pl/wiadomosci/siergiej-lukjanienko-zabrania-tlumaczenia-swoich-ksiazek-na-ukrainski-czytelnicy/km7tr

Skądinąd z tym Siergiejem Wasiliewiczem to dziwna sprawa i to nawet nie dlatego, że wielkoruska pycha zagrała w człowieku nie dość, że wykształconym i znanym z krytyki rosyjskiej rzeczywistości, lecz w dodatku będącym Rosjaninem zaledwie w 1/4 (i w 1/4... Ukraińcem)... (Trza by zresztą znać wszelkie uwarunkowania by wiedzieć czemu tak po linii napisał - w odpowiedzi na bodaj najniefortunniejszą z decyzji nowych sąsiednich władz - ów najwybitniejszy, zdaniem Rottensteinera, żyjący europejski autor SF.) Nie, stanowczo są tu dziwniejsze dziwne sprawy... ;) Otóż recenzent "Esensji" posądza mianowicie owego pisarza o zdolność prognozowania iście profetyczną:

"Właśnie dzięki Piotrowi mamy możliwość udziału w fascynującym awaryjnym lądowaniu promu kosmicznego na podrzędnej drodze. Siergiej Łukianienko ponownie pokazuje, jak mistrzowsko potrafi budować wizje zdarzeń, w tym przypadku równocześnie dramatycznych i komicznych, a to za sprawą pojawiającego się na tej szosie Ikarusa, którego kierowca nie przejął się zamknięciem drogi dla ruchu. Przy tym właśnie lądowaniu, kiedy wahadłowiec wchodzi w atmosferę, pojawia się intrygująca wzmianka o dwóch katastrofach takich statków. Obie nastąpiły w wyniku oderwania się płytek pancerza termicznego i wdarcia do struktury pojazdu rozpalonej plazmy. Brzmi znajomo. I odrobinę zjeża włosy, jeśli czyta się to w książce sprzed sześciu lat, za to w dwa miesiące po dokładnie takim zdarzeniem spowodowanej katastrofie Columbii."

"Ciekawostką jest, że na tyle lat przed Windows XP Home Edition na komputerze Loni pracuje Windows Home. Czyżby znowu autorowi udała się drobna przepowiednia? Pierwsza w tej powieści, bo jest i druga, większa. Opis rozpadającej się w Głębi wielkiej betonowej iglicy, z sypiącym się najpierw gruzem, potem większymi kawałami ścian, aż po chmurę kurzu nad rumowiskiem jest o dwa lata wcześniejszy niż zdjęcia walącego się WTC."
http://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=206

I tu warto zauważyć, że w - przywołanej w kontekście Columbii - łukianienkowej/łukjanienkowej powieści (obowiązują obie transkrypcje) mamy takie oto fragmenty:

"Ukradkiem zerkałem na dziadka. Wyglądał bardzo zabawnie. Zmienił spodnie i sweter na staromodny garnitur, białą koszulę i wąski, niegdyś pewnie modny krawat. W takim stroju emeryci chodzą żądać podwyższenia emerytury i bezpłatnego spółdzielczego remontu mieszkania. Jeszcze ordery na pierś... tylko że na ordery dziadek nigdy nie zasłużył. Nie walczył ani w czasie kampanii kaukaskiej, ani w okresie kryzysu krymskiego.
Może dlatego do tej pory jest taki wojowniczy?"


I:

"Oczywiście wiedziałem, że dziadek ma mnóstwo znajomych. Ale że te znajomości są aż tak bliskie...
- A skąd znasz Daniłowa?
- Byłem w komisji wymiany jeńców wojennych w dziewiątym roku. Aleksandra chcieli rozstrzelać, bo spalił „Hetmana Mazepę”, prawie ukończony lotniskowiec, w stoczni Nikołajewa, zanim dostał rakietę w silnik. No i udało się chłopaka wymienić. - Dziadek nieoczekiwanie zachichotał. - Na Ukrainie wtedy było bardzo ciężko z paliwem. Daliśmy dwa pociągi produktów przeróbki ropy naftowej za jednego przestępcę wojennego.
No proszę. W szalonych czasach Konfliktu Krymskiego, gdy o skoku jeszcze nawet nikt nie myślał, a ludzie woleli nienawidzić sąsiadów, a nie Obcych - miałem pięć lat. Niewiele pamiętam z tamtego okresu. W szkole już uczyliśmy się z map, na których Krym był niezależnym państwem. I tylko dziadek kiedyś wspomniał, że ta niezależność była jedyną alternatywą w rosyjsko-ukraińskiej wojnie."


oba: "Zimne błyskotki gwiazd"

Z drugiej strony jest tam jednak i inny kawałek:

"- Jak powiedziałem Piotrowi Chrumowowi, nasza świadomość ma dwa poziomy, wewnętrzny i zewnętrzny. Dominująca jest świadomość wewnętrzna. To poziom przetwarzania zasobów informacyjnych, poziom logiki matematycznej. Ma pewne ograniczenia... na przykład zadania nie mające rozwiązania.
- Twierdzenie Fermata - powiedziała nieoczekiwanie Masza.
- Co?
- Dla n - liczby naturalnej większej niż dwa - równanie xn + yn = zn nie ma rozwiązania.
- Ciekawe - zauważył Licznik. - Na czym polega niemożność rozwiązania?
- Mógłbyś udowodnić Wielkie Twierdzenie Fermata? - zapytała Masza.
- Nie, ponieważ jest błędne z założenia.

Dziadek klasnął w dłonie.
- Stop! Masza, rozwiązaniem klasycznych twierdzeń zajmiemy się później!"


Tu profeta okazał się mało profetyczny... Inna rzecz, że z Fermatem i "StarTrek" się pomylił 8):
http://en.memory-alpha.org/wiki/The_Royale
http://en.memory-alpha.org/wiki/Fermat's_last_theorem

Tak, czy owak, będzie okazja popatrzeć czy kolejna prognoza S.Ł. się spełni...

(Oto stworzyłem własny fakt medialnoelektroniczny, a co ;).)
« Ostatnia zmiana: Marca 06, 2014, 05:09:53 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #826 dnia: Marca 06, 2014, 11:55:11 pm »
Cytuj
Skądinąd z tym Siergiejem Wasiliewiczem to dziwna sprawa
Rzeczywiście, interesujące.
Krew rosyjska, ukraińska i tatarska.
I taki wybór.
Z podskórną pogardą dla ukraińskości, tym bardziej pewnie - tatarskości.
Ciekawym; czy emocjonalny, czy może intelektualny?
Czy też, ścieżka życia, np. edukacyjna...język (to chyba za mało?)   :)
Fascynacja mocarstwowością, wielkością, dyktatorem?
Nie znam twórczości, tyle co przeczytałem w linkowanym.
Pojawiają się w jego utworach galaktyczne imperia? Z radą galaktyczną i prezydentem?
Podbijające pomniejsze cywilizacje i narzucające swój słuszny ład?
Jednak pierwsze skojarzenie z innej beczki...te:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Erich_von_dem_Bach-Zelewski
No i Roman D. z jego teorią, że wyżej rozwinięte cywilizacyjnie narody są w stanie wynarodowić "niższe".
Odwrotnie zaś - nie.
Nawet w warunkach posiadanej przewagi siły militarnej.
Mechanizmem fascynacji lub pogardy kulturowej.

 
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2014, 12:02:47 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #827 dnia: Marca 07, 2014, 12:17:45 am »
Pojawiają się w jego utworach galaktyczne imperia? Z radą galaktyczną i prezydentem?
Podbijające pomniejsze cywilizacje i narzucające swój słuszny ład?

Pojawiają, wcale rosjopodobne, z gry Master of Orion przy tem podebrane, co ciekawe pokazane jednak negatywnie, lub co najmniej z rosyjsko-dostojewską ambiwalencją. Ot, ład narzucany nie jest słuszny, a krwawy (i w najlepszym razie stanowiący mniejsze zło), oligarchowie międzygwiezdni są skorumpowani, z imperatora kosmicznego cwaniak naginający przepisy własnego imperium i metodą - na Salomona - obkładający się dwunastolatkami, do tego zniszczony życiem i brzuchaty, wojny lokalne mocno Afganistanem niecukrowanym pachnące. Sposób postrzegania świata u niego zresztą ni to strugacki, ni heinleinowski, bardziej jednak gorzki przy tym... Tym bardziej zdziwił mnie tą decyzją niedawną.

Cóż... Może kawa z koniakiem tak działa? A może to z empatią narastające kłopoty*?

* A propos:

"A zdarzają się nawet żarty, które wzbudzają pewną konsternację. Jak chociażby odnoszące się do lotu samolotem dwa zdania: „W naszych czasach niełatwo cieszyć się podróżą powietrzną. Katastrofy starych Boeingów 737 i Tu-154, zamyśleni szwajcarscy dyspozytorzy, celni ukraińscy żołnierze wojsk rakietowych, arabscy terroryści różnych maści – wszystko to niezbyt sprzyja spokojnemu wypoczynkowi w komfortowym fotelu” (strona 32). W tym fragmencie Łukjanienko odnosi się bezpośrednio do kilku tragicznych w skutkach wypadków lotniczych ostatnich lat. To jeszcze nic złego; problem tkwi jednak w nieco frywolnym kontekście całości. Czyżby pisarzowi zabrakło empatii?…"
http://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=4623
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2014, 01:20:51 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #828 dnia: Marca 07, 2014, 08:20:12 pm »
Cytuj
Cóż... Może kawa z koniakiem tak działa? A może to z empatią narastające kłopoty*?
Całkiem rozsądnie mówi w linkowanym wywiadzie. Ten numer z Sapkowskim...:D
Tym bardziej się dziwię - choć już mniej, wobec takiej deklaracji:
A ja jestem Rosjaninem i prawosławnym chrześcijaninem.
Świadomy wybór, podszyty kompleksem  ;)
To zadziwiające, jak przedstawiciele dużych nacji przyznają sobie, jako oczywiste, prawo do poczucia narodowej tożsamości - odmawiając go mniejszym.
Jakaś skaza na psyche.
"Nie ma takiego kraju, jak Ukraina, i nigdy nie powinno być. To będzie albo część Rosji, albo polski protektorat" – stwierdził. Zdaniem pisarza władze w Kijowie przejęli naziści i mordercy, dlatego zalecił "normalnym Ukraińcom" uciekać do Rosji albo na Białoruś, ponieważ obecna Ukraina to "przeklęta ziemia", z której łotrostwo i tchórzostwo uda się wyplenić dopiero po trzech pokoleniach.
Kiepsko u niego z logiką - Ukraina nie będzie nigdy polskim protektoratem.
Jest zbyt duża i jeszcze parę innych spraw. O których powinien wiedzieć.
Słabo Lenina studiował. ;)
A kawa z koniakiem naprawdę daje niezłego kopa - czy dodaje skrzydeł? - nie wiem.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #829 dnia: Marca 07, 2014, 09:47:33 pm »
Baardzo ciekawe.
Polecam Panom rozmowę przedchwilną Polaka Konrada Piaseckiego z Rosjanką Ludmiłą Lwową, ktora to rozmowa przywróciła mi chęć do logicznego życia w R^4.
Pewnie to jest na TVN zarejestrowane :-)
vosbm
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #830 dnia: Marca 08, 2014, 12:53:14 pm »
To taki fakt - sprzed 84 lat:
Rok 1930 - koronacja Haile Selassie - pół świata się zjechało do Abisynii - dzień przed - właściwie 14h do godziny zero i nie ma żadnych informacji gdzie to dokładnie będzie? jak? kto? - dziennikarze się niecierpliwią, bo agencje czekają na wieści - kto będzie pierwszy? lepszy w opisie?
Więc wysyłają opis uroczystości...prognozowany - jako już dokonany;))
Jednej - znanej - agencji się oberwało - działa do dzisiaj:
Inne prognozy okazały się mniej fortunne; na przykład w wielu relacjach uroczysty pochód cesarza z pałacu odbył się o zachodzie słońca, tymczasem wyruszył on z pałacu dopiero późną nocą i bez zbędnego szumu. Agencja Associated Press przesunęła całe wydarzenie aż do świtu i opisała je następująco: " Na zakurzonych ulicach górskiej stolicy Ich Wysokości witał gęsty tłum dziesiątków tysięcy wojowników i wodzów, którzy wznosili dzikie okrzyki uznania. Gdy masa ludzka ruszyła, by choć zerknąć na orszak koronacyjny, w ulicznym pyle stratowano tuziny tubylców".
(...)
W Addis Abebie po raz pierwszy miałem możność zaobserwować maszynerię dziennikarstwa w uproszczonej formie. (...) Tutaj znałem większość osób i faktów; i w świetle tej wiedzy relacje prasowe zaszokowały mnie i przygnębiły.

E. Waugh "Daleko stąd"
...z takimi tradycjami?;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #831 dnia: Marca 08, 2014, 01:02:44 pm »
To potwierdza przypuszczenie, jakie nosze w sobie od pewnego czasu - że rzetelne dziennikarstwo jest (statystycznie) złudzeniem, powstającym odwrotnie proporcjonalnie do możliwości sprawdzenia dziennikarza :) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #832 dnia: Marca 08, 2014, 02:40:21 pm »
Jest jeszcze gorzej. Jego już coraz bardziej nie ma - ani realnie, ani wirtualnie.
vosbm
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #833 dnia: Marca 08, 2014, 02:53:40 pm »
Gorzej może być, jeśli wcześniej było lepiej.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #834 dnia: Marca 08, 2014, 02:58:38 pm »
Z całą (moją) pewnością w czasach PRL dziennikarstwo - en masse - było lepsze, a przynajmniej uczciwsze. Ty żeś koszulinę wtedy w zębach mlecznych mełł, to co możesz o tym wiedzieć? Milcz i pokornie słuchaj starszego!
vosbm
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #835 dnia: Marca 08, 2014, 03:06:39 pm »
Panie, padam i ryję ryjem w prochu (organicznym, nawodnionym, żeby nie powiedzieć: w nawozie) jako że robakiem jeno jestem a szczególnie u Twych stóp złotych (a może diamentowych? Nie no diamentowe strasznie sztywne, zaraz stawy by poleciały). Podobnież jednak nałuka spółczesna odrzuca zasadę "jest oczywistym". Znaczy sień wszysko należy sień dowieść lebo zamilknąć na wieki.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #836 dnia: Marca 08, 2014, 05:28:50 pm »
Polecam Panom rozmowę przedchwilną Polaka Konrada Piaseckiego z Rosjanką Ludmiłą Lwową, ktora to rozmowa przywróciła mi chęć do logicznego życia w R^4.
Pewnie to jest na TVN zarejestrowane :-)

Mam transkrypcję:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15588501,Rosyjska_dziennikarka_do_Piaseckiego__Czul_pan_kiedys.html

Skądinąd w sprawie Ukrainy gotów jestem - raz jeden - zgodzić się z Żyrinowskim:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/w-1945-stalin-popelnil-blad-zyrinowski-wzywa-do-podzialu-ukrainy,390092.html
(Niekoniecznie w szczegółach - rzeź, religia - ale co do podziału. Inna sprawa, że ekonomicznie to niekorzystne dla UE. I, że styl Putina sympatii nie budzi.)
« Ostatnia zmiana: Marca 08, 2014, 05:39:25 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #837 dnia: Marca 08, 2014, 06:15:20 pm »
@Q dzięki za panią Lwową!

Wojna medialna

Ja, Stanisław Remuszko, lat 66 (liczba półdiabelska), niezbyt zdrów na ciele, lecz wciąż jako tako na umyśle, zapisuję dla psychicznej równowagi, com widział dziś, w piątek, 7 marca 2014 roku między godziną 12:20, gdy sławny ursynowski pan doktor Pilarski Paweł jednym zdecydowanym ruchem wyrwał mi piątkę lewą górną, a 20:30, gdy, po obejrzeniu arcyciekawej rozmowy polskiego dziennikarza z rosyjską dziennikarką, nalałem sobie piwa marki Lech Pils i rozpocząłem z Kasią partyjkę “Ryzykanta” (gra w kości).
Oto tytuły wynotowane jak leci z prasowych półek ursynowskich sklepów “Megasam” oraz “Piotr i Paweł”(same tylko okładki i nagłówki): “Gazeta Polska” – Dajmy broń Ukrainie!, “Tygodnik Powszechny” – Putin u bram!, “Do Rzeczy” - Polska jak Burundi. “Nasz Dziennik” – Putin zaciska pętlę. “Angora”: WOJNA! (czerwone tłuste wersaliki). “Polityka” – Krymska wojna Putina, “Gazeta Polska Codziennie” – Wojna! F-16 lecą do Polski, “Gazeta Wyborcza” – Anschluss Krymu. Wesprzyj Ukraińców przeciw agresji Rosji, “Polska The Time” – Putin trzyma rękę na atomowym guziku. Ale czy ma kontakt z rzeczywistością? “Rzeczpospolitej” już na stojakach nie było, lecz w jej internetowym wydaniu redaktor Jacek Cieślak podał: “Żołnierze Berkutu, fanatycznie wierni Janukowyczowi, strzałem w lewą skroń lub lewe oko zabijali tych, którzy odważyli się wystąpić w obronie własnej wolności i godności". Wszystko to ilustrowały liczne zdjęcia bojowych samolotów i okrętów wojennych oraz wymierzonych w czytelnika luf pistoletów maszynowych, czołgów i snajperskich karabinów. Od takich samych widoków rozpoczynały się tego dnia również zajawy serwisów informacyjnych TVP, Polsat i TVN, a potem kolejne dziesięć albo i piętnaście minut poświęcano grożącej nam rychło wojnie (nagły przegląd polskich sił specjalnych, wypowiedzi “siłowych” ministrów, budżet MON, rakietowe wsparcie NATO i USA). Ufff...
Wszystko, co wyżej napisałem, mogę twardo (czarno-biało) udokumentować przed każdym sądem ludzkim czy boskim. Wszystko natomiast, co przeczytałem (usłyszałem, zobaczyłem) wewnątrz, budziło od początku tzw. grube wątpliwości (eufemizm). Chodzi o kłamstwo najskuteczniejsze, czyli o taką mieszankę prawdy i fałszu, w której zgodne z rzeczywistością są jeszcze pojedyncze słowa, ale frazy już niekoniecznie, całość zaś jest w dużej mierze manipulacją, która ma oddziaływać na odbiorcę nie przez konkret, tylko – uwaga! – niemal wyłącznie poprzez sprawiane wrażenie (treść, kontekst, dobór, montaż)). Jakie wrażenia ma wywołać to, co głoszą media? Głównie dwa wrażenia: po pierwsze - na Ukrainie nie było żadnej rewolucji (przewrotu zamachu stanu); po drugie – Putin najeżdża Ukrainę niczym Hitler Polskę i za chwilę ta wojna obejmie nasz kraj.
Bójmy, się, Obywatele! Brońmy się, Rodacy! Nie miejmy inteligenckich wątpliwości. Nie zadawajmy zbędnych pytań. Nie zauważajmy sprzeczności. Dajmy spokój logice. Pomińmy fakty. Szkoda czasu! Wyraźmy swą solidarność z uciśnionym ukraińskim narodem! Potępmy wrednego agresora!
Przypuszczam, że w identyczny sposób przemawiali do szarego ludu bolszewicy w roku 1917, oraz że taka wojenna propaganda, dzięki Bogu, okazała się w Polsce patriotycznie skuteczna w przeddzień Bitwy Warszawskiej w roku 1920. Lecz dziś chyba nic nam nie grozi? Od tamtych strasznych czasów minął prawie wiek, od jeszcze straszliwszej II Wojny Światowej prawie 70 lat, i prawie wszystko gruntownie się zmieniło. W powszechnym użyciu mamy dziś internet, portale społecznościowe i komórki. Nie można nas dziś odciąć od informacji, zrobić wody z mózgu, przymusić do poprawnego politycznie myślenia. Jesteśmy wolnymi wykształconymi ludźmi w wolnym bezpiecznym kraju. Jesteśmy ważnym członkiem Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jako jedyne państwo Starego Kontynentu przeszliśmy suchą nogą przez kryzys finansowy 2008 roku. Mamy niezłe perspektywy.
Gdybym znał angielski na poziomie wyższym od moja twoja lubić kochać, to bym przerzucił się na serwis Reutersa albo na BBC, lecz nawet mój marny translacyjny słuch mówi, że te same ukraińskie wydarzenia oni oceniają i hierarchizują zupełnie inaczej niż my! Mają inny rozum? Inne kamery i mikrofony? Przede wszystkim zaś buntuje się moja polska duma: dlaczego w mojej niepodległej i demokratycznej Ojczyźnie mam dowiadywać się o zagranicznych wydarzeniach z zagranicznych rozgłośni, jak za komuny?
Co zatem stało się nagle z polskimi środkami masowego przekazu, że wszystkie naraz, i to w ciągu dosłownie kilkunastu dni, nie tylko jęły głosić prawdy mocno inne niż telewizje europejskie, lecz i przeszły na retorykę wojenną? Czemu podgrzewają nastroje? Sieją wrogość? Wzniecają panikę? Zachowują się jak agenci wpływu polskich służb specjalnych lub obcych państw? Co się stało, do licha?
Mam za sobą ponad czterdzieści lat w pismaczym zawodzie, z niejednego redakcyjnego pieca chleb jadłem, wiele dziennikarskich miejsc, zdarzeń i okoliczności widziałem i słyszałem na własne oczy i uszy – ale takiej zbiorowej medialnej histerii jeszcze nie! Młody człowiek, pan redaktor Tomasz Terlikowski, którego pryncypialnych poglądów zazwyczaj nie podzielam, arcysłusznie napisał miesiąc temu w “Rzepie” (ja zaś wyciąłem sobie i powiesiłem na komputerze niczym paremię): Media od dawna już nie informują o świecie, ale tworzą pewną jego wizję i snują narracje, które z rzeczywistością niewiele mają wspólnego. Na co mądrze odrzekł mu internauta o nicku agape: Czytelnik/telewidz powinien być czujny i autonomiczny. Inaczej nie ma sensu ani czytać, ani oglądać. Własny rozum jest jedynym lekarstwem na zalew banału, fałszu oraz interesów samych mediów. Tych z prawa, tych z lewa i tych ze środka.
Na koniec tych medialnych rozważań mam dla Państwa jeszcze dwie medialne wiadomości. Obie dobre.
Naprzód przypadkowo obejrzałem – pierwszy raz w jakiejkolwiek telewizji od listopada ubiegłego roku – nieskrępowaną polsko-rosyjską wymianę zdań na tematy ukraińskie (red. Konrad Piasecki versus red. Ludmiła Lwowa). Spór był ostry, lecz nareszcie poprowadzony z zachowaniem wszystkich trzech prymarnych dziennikarskich kanonów (brak tematów tabu, odróżniać/oddzielać informację od opinii, pozwalać wypowiedzieć się drugiej stronie). Okazało się, że tak dyskutować – można.
Przed północą zaś posłuchałem napotkanego wcześniej w “Megasamie” red. Andrzeja Gorzyma, który poradził, abym nie skupiał się na wkurzających wstępniakach i czołówkach, tylko poczytał w internecie trzeźwe komentarze do nich, autorstwa zwykłych ludzi. Dla spokojności snu rada okazała się zbawienna i z przekonaniem polecam ją P.T. Czytelnikom : -)
Stanisław Remuszko
« Ostatnia zmiana: Marca 08, 2014, 07:01:24 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #838 dnia: Marca 08, 2014, 07:24:57 pm »
Cytuj
Jesteśmy wolnymi wykształconymi ludźmi w wolnym bezpiecznym kraju. Jesteśmy ważnym członkiem Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jako jedyne państwo Starego Kontynentu przeszliśmy suchą nogą przez kryzys finansowy 2008 roku. Mamy niezłe perspektywy.
My - czyli kto?
Postawiłem co najmniej 5 znaków zapytania w trzech pierwszych zdaniach.
To jest dopiero agitaka  :)
Ale komentarze pod artykułami..."zwykłych ludzi"...no, niech będzie. ::)
To i te pod tym wywiadem warto przeczytać.
Zwykli ludzie punktują panią dużo celniej niż dziennikarz.
A z tymi prezydentami Rosji to już sama wtopiła jak dziecko - chyba, że Rosja zlała się jej z ZSRR.
Wtedy liczba mnoga 'byłych" zasadna.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #839 dnia: Marca 08, 2014, 07:45:24 pm »
My - Polska.
Nie nie, to nie jest agitka. Agitka musi być za czymś jednym z wielu. A pluralizm nie jest jednym z wielu.
Co do komentarzy "pod wywiadem" - jak Ty to ujmujesz. To nie jest wywiad, lecz jest wypreparowany skrót skrótu w "GW". Posłuchaj sobie tej kilkunastominutowej rozmowy w oryginale.
:-)
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )