Autor Wątek: Właśnie się dowiedziałem...  (Przeczytany 1955628 razy)

SetaurSaves

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 19
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2295 dnia: Listopada 22, 2008, 07:36:11 pm »
c.d.
Poza tym w przeciwienstwie do wiary dogmatycznej, nie opartej na faktach, tylko domniemaniach (patrz p. 1) podejscie racjonalne nie jest arbitralne. W punkcie drugim mowa jest tez o zjawiskach slusznych i wartosciowych, ale to system ocen, ktory w fizyce w czystej postaci jest niepotrzebny (raczej do zastosowan w socjologii) i jako taki nie istnieje. Swiat jest, zjawiska sie dzieja. Kropka. Reszta to nasze wartosciowanie.

Ludzie jako tacy cale swoje istnienie opieraja na pewnym rodzaju wiary. Rolnik sieje zboze wierzac, ze uda mu sie cos zebrac i przezyje do nastepnego razu. Ty napisales powyzsze wierzac, ze ktos Ci odpowie (np. w sposob wskazujacy na to, ze przeczytal i moze troche zrozumial to, co napisales :-) ). Gdybys w to nie wierzyl, to w takim razie nieracjonalne staje sie pisanie na tym forum. Ja uzywam komputera, ktory najczesciej dziala prawidlowo ale jesli cos sie przestawi w jednym z wielu programow, przez ktore przejdzie ta wypowiedz - np. zmieni sie bit w rejestrze znacznikow (shit, tj. fluktuacje, happens), jakis program zglupieje i w losowych miejscach zacznie wstawiac slowa z listy przeklenstw, zamiast je usuwac. Pomijam juz taki drobiazg, ze kazdy dysk ma swoj parametr wskazujacy prawdopodobienstwo blednego odczytu, co powinno dodatkowo wzmacniac dreszczyk emocji podczas uruchamiania systemu czy programu. To samo dotyczy dyskow i innych nosnikow z danymi, na podstawie ktorych naukowcy buduja kolejne pietra nauki. Kto wie, ile zamieszania moze narobic jeden przestawiony bit... No coz, wierze  ;-D  ze do tego nie dojdzie albo jakby co uda sie wszystko odkrecic.
jam jest elektryczna owca, i nie bede zarl jalowca!
tylko bity pyszne jem - informacja cieszy mnie!

Terminus

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2296 dnia: Listopada 22, 2008, 08:51:55 pm »
Twoje nieco aroganckie posty zawierają wiele nieścisłości, masz do normalnego procesu naukowego poznania jakiś dziwnie emocjonalny stosunek, i wchodzisz na forum z postawą rebelianta, który otworzy nam oczy na to, że elementy wiary są obecne w każdym poznaniu.
Uspokój się trochę.
Mieliśmy tu już takich akognitywistów, mieliśmy także solipsystów, polisolipsystów, hiperagnostyków i więcej. Może pouprawiaj trochę naukę, a potem się na niej wyżywaj. Proponuję zacząć od jakiegoś podręcznika logiki. A może od pewnych preliminariów topologicznych?
Weźmy na przykład takie twierdzenie.
Załóżmy, że K jest zwartym, F zaś domkniętym podzbiorem przestrzeni topologicznej X. Jeżeli F zawiera się w K, to F jest także zwarty.
Zapewniam Cię teraz, że jeśli znasz znaczenie słow które znajdują się w tym zdaniu, a najlepiej - co polecam - zapoznasz się jeszcze z dowodem twierdzenia, to będziesz musiał uznać je za prawdziwe. Nikogo w tym momencie nie obchodzi czy w nie wierzysz, czy nie, mowa tu o fakcie, który został udowodniony.
Na podobnej zasadzie Wittgenstein dowodził niedomkniętości logiki, Goedel niedomkniętości arytmetyki, etc.
Sianie fermentu rozpocznij później.

Owszem, nauki przyrodnicze: natural sciences, jak fizyka, bez elementu wiary nie mogą się obejść, przynajmniej w codziennym życiu naukowców. Na przykład badacze pracujący nad LHC mogą wierzyć lub nie wierzyć w poprawność tzw. Modelu Standardowego, który mają za zadanie zweryfikować, ale nie ma to żadnego znaczenia dla samego modelu. I tak dalej.

A zatem, nie odkrywasz niczego, tylko psujesz nastrój. Cieszymy się bardzo, że dojrzałeś do stwierdzenia, że w coś tam można wierzyć lub nie, ale przestań obrażać naukę, bo nie upoważnia Cię do tego status członka tego forum.

PS. W ogóle, od ilu postów ma się teraz status "God"? Od trzech?
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2008, 08:54:40 pm wysłana przez Terminus »

Digital Tensor

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2297 dnia: Listopada 22, 2008, 10:21:58 pm »
Tak czy inaczej (znaczy: abstrahując od powyższych postów), strasznie mi się u różnych panów fizyków teoretyków/filozofów podoba to rozrabianie gdzieś już na pograniczu poznania - tam gdzie granicą jest to, co da się pomyśleć i wyliczyć raczej niż to, co da się wyeksperymentować i sprawdzić. Tym samym urzeka mnie nieraz Lem.

No i też... jest u Hawkingów i innych jakaś taka pokora - bo ten... dochodzą do miejsc, w których umysł się plącze w supełki i dalej ani rusz i są gotowi przyznać, że nie na wszystkie pytania da się jednoznacznie odpowiedzieć, że może same pytania źle/nie tak są postawione... ba - że może na przykład nie metodą pytań i odpowiedzi trzeba do spraw podchodzić. Podoba mi się ta otwartość niezwykle i wolność, która z tej pokory wynika też. Bardzo to odświeżające.
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2008, 10:46:08 pm wysłana przez Digital Tensor »

SetaurSaves

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 19
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2298 dnia: Listopada 22, 2008, 10:36:38 pm »
O rany, czy to do mnie? No, niech bedzie - uderz w stol... Tam gdzie pisze POC, trzeba czytac jako "prosze o cytat", BPOC jako "bardzo POC". Nie chodzi o to, ze sie nie zgadzam, ale rozumiem ze te opinie ponizej z czegos sie biora. Zeby skorygowac moje zachowanie (a w przyszlosci moze nawet kierujacy nim proces myslowy) przydaloby sie, zebym zrozumial na czym wg Ciebie polega moj blad (bledy).

Twoje nieco aroganckie posty

Och, ja arogancki? POC?

Cytuj
zawierają wiele nieścisłości,

Bardzo mozliwe. Moze nie chce wydawac sie nudziarzem. Troche trudno jest wyrazac sie jednoczesnie scisle i w sposob strawny dla hipotetycznego odbiorcy.

Cytuj
masz do normalnego procesu naukowego poznania jakiś dziwnie emocjonalny stosunek, i wchodzisz na forum z postawą rebelianta, który otworzy nam oczy na to, że elementy wiary są obecne w każdym poznaniu.

Wlasciwie nie mam az tak zaszczytnych celow. Odpowiedzialem na czyjas wczesniejsza wypowiedz, starajac sie przedstawic moje poglady. Wypowiedzialem sie dlugo i rozwlekle, bo odnioslem wrazenie ze moja jeszcze wczesniejsza wypowiedz (ta krotsza) nie zostala odczytana tak, jak chcialem, podjalem wiec probe korekty. Z procesem poznania nie wiaza sie dla mnie zadne emocje z wyjatkiem ciekawosci (mojej - kiedy udaje mi sie cos poznac) i podziwu dla innych, ktorzy robia to lepiej. Bycie rebeliantem - to dobre dla idealistow, ja jestem cynikiem. Mowiac krotko - nie oplaca sie, jesli nie wiadomo co konkretnie mialoby sie wygrac.

Ten akapit wyzej moze byc odczytany jako arogancki w kilku miejscach. Ale nie pisales z wyprzedzeniem o mojej arogancji :-)?

Cytuj
Uspokój się trochę. Mieliśmy tu już takich akognitywistów, mieliśmy także solipsystów, polisolipsystów, hiperagnostyków i więcej.

W zasadzie najblizej mam do agnostykow. Co trzeba zrobic/napisac, zeby ktos nas nazwal hiperagnostykiem?

Cytuj
Może pouprawiaj trochę naukę, a potem się na niej wyżywaj.

Trudno mi uwierzyc, ze to o mnie. BPOC? Nauka to wg mnie podstawa i ratunek. Ale przede wszystkim niezla rozrywka. Lepsza niz upijanie sie lub palenie ludzi na stosie (co prawda nie probowalem tych dwoch rzeczy wiec nie mam moze podstaw do takich stwierdzen ale z drugiej strony... dajmy nauce szanse).

Cytuj
Proponuję zacząć od jakiegoś podręcznika logiki. A może od pewnych preliminariów topologicznych?
Weźmy na przykład takie twierdzenie.
Załóżmy, że K jest zwartym, F zaś domkniętym podzbiorem przestrzeni topologicznej X. Jeżeli F zawiera się w K, to F jest także zwarty.
Zapewniam Cię teraz, że jeśli znasz znaczenie słow które znajdują się w tym zdaniu, a najlepiej - co polecam - zapoznasz się jeszcze z dowodem twierdzenia, to będziesz musiał uznać je za prawdziwe.

Kiedy skoncze czytac jedna taka ksiazke Kuratowskiego, prawdopodobnie bede juz mial ten dowod za soba, zrobiony wlasnorecznie na kartce papieru. Oczywiscie zabawa polega na tym, zeby nie przepisywac z ksiazki, pewnie o to Ci chodzi.

Cytuj
Nikogo w tym momencie nie obchodzi czy w nie wierzysz, czy nie, mowa tu o fakcie, który został udowodniony.

Zgadzam sie z Toba, ze "wiara w dowod" to brzmi jakos glupio (zakladajac, ze wlasnie to chcesz mi powiedziec).

Cytuj
Sianie fermentu rozpocznij później.

No nie wiem - tak zupelnie bez fermentu mam sie obejsc? To jak wy sie tu ludzie bawicie?

Cytuj
Owszem, nauki przyrodnicze: natural sciences, jak fizyka, bez elementu wiary nie mogą się obejść, przynajmniej w codziennym życiu naukowców. Na przykład badacze pracujący nad LHC mogą wierzyć lub nie wierzyć w poprawność tzw. Modelu Standardowego, który mają za zadanie zweryfikować, ale nie ma to żadnego znaczenia dla samego modelu. I tak dalej.

Chodzilo mi raczej o to, ze zanim sie zacznie cokolwiek sprawdzac, potrzebna jest wiara (swiadoma lub nie), ze ma to jakis sens. Domyslam sie, ze wielu naukowcow nie bada az tak doglebnie motywow swojego dzialania, choc niektorych moze najsc w koncu jakas dziwna refleksja. Natomiast sprawdzanie faktow, tak jak sa one dla nas dostepne (bez wdawania sie w bezsensowne wg mnie dyskusje, czy swiat istnieje), nie powinno byc mieszane z wiara, z wyjatkiem wiary w to ze uda sie zrozumiec wyniki doswiadczen (jedyny dobry powod zeby je robic, chyba ze dla kogos dobrym powodem jest pensja).

Wiec zgadzam sie z Toba ale po mojemu. Nie mam podstaw zeby zmieniac swoje podejscie ale nie mam tez powodu zeby kogos przekonywac do mojego.

Cytuj
A zatem, nie odkrywasz niczego, tylko psujesz nastrój. Cieszymy się bardzo, że dojrzałeś do stwierdzenia, że w coś tam można wierzyć lub nie, ale przestań obrażać naukę, bo nie upoważnia Cię do tego status członka tego forum.

To takie dziwne, ze sam nie wiem, co odpowiedziec. Nie lubie psuc innym nastroju, to bylo niechcacy.

Cytuj
PS. W ogóle, od ilu postów ma się teraz status "God"? Od trzech?

Coz, nie mam pojecia. Tez sie dziwie. Moze to blad programu. Niespecjalnie mi zalezy na statusie takim czy owakim. Nawet nie bardzo mi zalezy na tym, zeby miec ostatnie slowo.
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2008, 10:43:04 pm wysłana przez SetaurSaves »
jam jest elektryczna owca, i nie bede zarl jalowca!
tylko bity pyszne jem - informacja cieszy mnie!

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2299 dnia: Listopada 23, 2008, 03:15:25 am »
SetaurzeSavesie, nie bardzo rozumiem Twoj dlugi post. Mysle, ze mylisz w nim pojecia, przez co w Twoim wywodzie jest duzo sprzecznosci. Dla hipotetycznego odbiorcy bylby on duzo strawniejszy, gdybys nie mieszal roznych definicji.
Odpowiem jeszcze raz, krotko, zeby jasno przedstawic Ci o co mnie i Terminusowi, jak mniemam, chodzi - czyjas wiara nie ma w nauce, pomijajac kwestie osobiste, nic do rzeczy. Nie psychologia jednostki sie ona zajmuje, tylko udowadnianiem, czy model jest poprawny. Nie interesuje nikogo tez fakt, czy naukowiec, rolnik czy ktokolwiek ufa, ze to, co robi, jest sensowne, czy nie. Motywy dzialania to osobista sprawa naukowca i rolnika nie majaca nic do rzeczy. Poznanie opieramy na odpowiednich faktach i dowodach.
Jest wzor mowiacy o tym, ze jak sie kanapke zrzuci ze stolu, to spadnie na podloge. To, czy skrycie wierzysz, ze za 101 jej zrzuceniem poleci Ci wprost do buzi mnie nie obchodzi dopoki nie przedstawisz odpowiedniego modelu, ktory bedzie sensowny i nie potwierdzisz go eksperymentalnie. Koniec kropka.
A bawimy sie tak, zeby w miare rece i nogi mialo, tyle wystarczy.

 

SetaurSaves

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 19
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2300 dnia: Listopada 23, 2008, 06:14:17 am »
SetaurzeSavesie

Wystarczy po prostu "Setaurze" :-).

Cytuj
nie bardzo rozumiem Twoj dlugi post. Mysle, ze mylisz w nim pojecia, przez co w Twoim wywodzie jest duzo sprzecznosci. Dla hipotetycznego odbiorcy bylby on duzo strawniejszy, gdybys nie mieszal roznych definicji.
Odpowiem jeszcze raz, krotko, zeby jasno przedstawic Ci o co mnie i Terminusowi, jak mniemam, chodzi - czyjas wiara nie ma w nauce, pomijajac kwestie osobiste, nic do rzeczy. Nie psychologia jednostki sie ona zajmuje, tylko udowadnianiem, czy model jest poprawny. Nie interesuje nikogo tez fakt, czy naukowiec, rolnik czy ktokolwiek ufa, ze to, co robi, jest sensowne, czy nie. Motywy dzialania to osobista sprawa naukowca i rolnika nie majaca nic do rzeczy.

Mysle, ze owszem, mamy problem jezykowy. Sposob, w jaki Ty i Terminus (oraz moze jeszcze ktos do tego) uzywacie slowa "wiara" mnie ciagle, z jakiegos powodu, kojarzy sie z szeroko rozumianym mistycyzmem. Tymczasem to, co ja w ten sposob nazywam, jest jakby wbudowane w nasza dzialalnosc. Obawiam sie, ze w mysl tej mojej nieporadnej definicji wiara lub niewiara (mistyczna) naukowca i rolnika nie ma nic do rzeczy i w ogole sie ta sprawa nie zajmuje. Natomiast z tej wbudowanej najprawdopodobniej oni nie zdaja sobie sprawy.

Niestety nie umiem tego lepiej wyjasnic, przynajmniej obecnie. Byc moze za szybko sie wypuscilem z tym pomyslem na forum publiczne; chyba poniosla mnie ulanska fantazja. Moze kiedys to sobie uporzadkuje a moze uznam ze pomysl jest bez sensu - czas pokaze. Chwilowo sie nie dogadalismy. Moze przynajmniej udalo mi sie troche wyjasnic, dlaczego.

W kazdym razie, dzieki za odpowiedz.

Cytuj
Poznanie opieramy na odpowiednich faktach i dowodach.

Prawde mowiac, nigdy sobie tego nie wyobrazalem w inny sposob. Nigdy w ciagu ostatnich nastu lat, moze troche dluzej.

Cytuj
Jest wzor mowiacy o tym, ze jak sie kanapke zrzuci ze stolu, to spadnie na podloge. To, czy skrycie wierzysz, ze za 101 jej zrzuceniem poleci Ci wprost do buzi mnie nie obchodzi dopoki nie przedstawisz odpowiedniego modelu, ktory bedzie sensowny i nie potwierdzisz go eksperymentalnie. Koniec kropka.

A tak, slyszalem cos o tym wzorze (chyba o tym samym). Wiary, o ktorej mowisz, nie odczuwam, wiec z tym nie mamy problemu. Ruch kromki zrzuconej ze stolu jest dosc dobrze rozpracowany (i do tego na calym swiecie ludzie ciagle sprawdzaja, czy rozwiazanie jest prawidlowe, hehe). Nawet gdybym uwierzyl, ze kromka spontanicznie poleci w moja buzie zamiast na dywan, to i tak szanse na to sa astronomicznie male - o ile to sie dzieje w warunkach normalnego ziemskiego ciazenia i np. w moim pokoju. Z tym, ze nigdy nie slyszalem o kromce spontanicznie lecacej ze stolu na dywan - we wszystkich znanych mi przypadkach do kromki przylozono sile. Dlatego lepiej by bylo przedefiniowac problem, zeby uwypuklic to, o co Ci - jak sadze - chodzi. Np. ja i kromka chleba jestesmy oddaleni od siebie o 1 metr (albo 10 metrow) i znajdujemy sie w spoczynku wewnatrz bardzo duzej kuli, ktorej sciany izoluja wnetrze od wszelkich oddzialywan z zewnatrz. Dla uproszczenia zakladamy, ze scianki sa z takiego wlasnie izolujacego materialu, choc moze dalbym rade wpasc na pomysl stworzenia obszaru o podobnych wlasciwosciach za pomoca odpowiednio spreparowanych pol. Ale trudno by bylo zagwarantowac absolutny brak oddzialywan z zewnatrz (jak by tu zatrzymac np. neutrina). Wiec lepiej kula. Dodatkowo, ja sam jestem owiniety folia z tego samego magicznego izolatora, co zapobiega m.in. przyciagnieciu kromki przez moj paskudny charakter. Przyklad dobrych kobiet lepiacych sie do zlych facetow wskazuje na to, ze dobro w naturalny sposob lgnie do zla a wiec kromka z dobrze wypieczonego chleba bedzie przejawiac sklonnosc do samoistnego podazania w moja strone. Dlatego wlasnie musze byc owiniety w izolator. Poza tym nie moge wykonywac zadnych ruchow.

I teraz pytania: czy jesli poczekam 10, 100, milion czy 100 milionow lat, to kromka w koncu wpadnie mi do geby chociaz raz? Czy wynik zmieni sie, jesli grzecznie poprosze kromke o wspolprace? Czy cos sie zmieni jesli w kuli zamiast powietrza bedzie inna mieszanka gazow lub proznia? Takich pytan mozna sobie postawic wiele, tylko ze nie mam pojecia jak mialbym przeprowadzic ten eksperyment - brakuje mi magicznego izolatora.

Przypuszczam, ze na swiecie nie ma w dniu dzisiejszym nikogo, kto _wie_ jaka jest odpowiedz. Gdyby kromka byla w tej kuli zupelnie sama, to sklanialbym sie do stwierdzenia, ze pozostanie w spoczynku (ale wolalbym to sprawdzic eksperymentalnie, zanim zalozylbym sie o pieniadze). Jesli bede tam ja i kromka, uczciwiej bedzie powstrzymac sie od wnioskow a priori. Oczywiscie mozna sobie wnioskowac, tyle ze dopoki nikt nie zrobi tego eksperymentu, to te wnioski sa malo warte.

Wiesz, chetnie przeprowadzilbym takie doswiadczenie ale nie ma to nic wspolnego z ta wiara, o ktorej piszesz. Po prostu zaczalem byc ciekawy, co by z tego moglo wyniknac. Nie mam pojecia, czy ten opis Cie zadowoli, ale prawde mowiac ta sprawa przesunela sie na dalszy plan od kiedy na pierwszy wyszla ciekawosc.

Cytuj
A bawimy sie tak, zeby w miare rece i nogi mialo, tyle wystarczy.

A to, jesli wolno mi skomentowac, tyz bar-zo piknie ;-). Mam nadzieje, ze nikogo nie urazilem moimi uwagami. I ze dobrze zrozumialem, o co Ci chodzilo z tymi kromkami.
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2008, 06:33:08 am wysłana przez SetaurSaves »
jam jest elektryczna owca, i nie bede zarl jalowca!
tylko bity pyszne jem - informacja cieszy mnie!

Digital Tensor

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2301 dnia: Listopada 23, 2008, 11:31:16 am »

No, wyglada ciekawie (choc miejscami zalatuje jakims postmodernizmem, jesli mnie wech nie myli). Ja co prawda czytuje Polityke ale mam duze zaleglosci i nawet nie jestem pewien, czy kupilem taki numer. Tak, ze jesli masz chwilke, to poprosze :-).


No to wywiad z panem Daviesem można sobie przez najbliższy tydzień poczytać tu: http://ww01.eu.interia.pl/. Sorry za jakość (do pdfa załapały się kawałki mojej wykładziny i takie tam...).

Terminus

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2302 dnia: Listopada 23, 2008, 01:30:58 pm »
@Setaur
Kuratowskiego "Wstęp do teorii mnogości i topologii' ?? Great, tak, będziesz miał dowód za sobą.
Jeśli przeczytasz, to zwracam honory :) I chętnie o niej podyskutuję.
A Twój wyluzowany, ale celny styl bardzo mi się podoba.

Pozdrówka.

SetaurSaves

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 19
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2303 dnia: Listopada 23, 2008, 05:29:44 pm »
No to wywiad z panem Daviesem można sobie przez najbliższy tydzień poczytać tu: http://ww01.eu.interia.pl/. Sorry za jakość (do pdfa załapały się kawałki mojej wykładziny i takie tam...).

O, super, wielkie dzieki (co za gadula z tego Daviesa, wywiad na 6 stron). A nie kupujesz przypadkiem Playboya? Tak sie tylko pytam :-).
jam jest elektryczna owca, i nie bede zarl jalowca!
tylko bity pyszne jem - informacja cieszy mnie!

SetaurSaves

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 19
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2304 dnia: Listopada 23, 2008, 05:51:19 pm »
@Setaur
Kuratowskiego "Wstęp do teorii mnogości i topologii' ?? Great, tak, będziesz miał dowód za sobą.
Jeśli przeczytasz, to zwracam honory :) I chętnie o niej podyskutuję.
A Twój wyluzowany, ale celny styl bardzo mi się podoba.

Pozdrówka.

No coz, widze ze wiele nas laczy - mnie tez podoba sie moj styl. Tyle ze nawet jesli jest celny, to nie zawsze wiadomo do czego wlasciwie ja celuje, wiec na pewno to i owo moge jeszcze poprawic :-). Co do ksiazki (tak, to ta, seria "Biblioteka Matematyczna" tom 9), to od dawna wale glowa w pierwszy rozdzial. Czytam to z powodow pol na pol rozrywkowych, nie zawodowych, i mam tez inne, troche bardziej pilne, rzeczy do czytania wiec nie wiem, kiedy uda mi sie dobrac do czekolady (tj. topologii). Jesli faktycznie dam rade przejsc cala ksiazke, to zalozymy moj fanklub - w koncu juz jest nas dwoch.
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2008, 05:56:55 pm wysłana przez SetaurSaves »
jam jest elektryczna owca, i nie bede zarl jalowca!
tylko bity pyszne jem - informacja cieszy mnie!

Terminus

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2305 dnia: Listopada 23, 2008, 07:39:46 pm »
Czy doczekam to jest pytanie.
Mam kolegę, który z róznych powodów (w jego przypadku - także zawodowych) wali głową w pierwszy tom 'Analizy Matematycznej' Fichtenholtza. Już kilka lat.

SetaurSaves

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 19
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2306 dnia: Listopada 23, 2008, 11:02:10 pm »
Czy doczekam to jest pytanie.

Z oczywistych powodow zycze Ci, zebys doczekal :-).

Cytuj
Mam kolegę, który z róznych powodów (w jego przypadku - także zawodowych) wali głową w pierwszy tom 'Analizy Matematycznej' Fichtenholtza. Już kilka lat.

Indianie maja jakies takie powiedzenie, ze poznac czlowieka po tym, w co wali glowa. Albo moze po tym, kto jego wali w glowe. Albo kto kogo... niewazne, w kazdym razie po tym kto komu cos robi mozna poznac cos waznego.

A na serio, dla mnie analiza jest bardzo ciezkostrawna (innymi slowy, jestem na to troche za glupi). Z wlasnego doswiadczenia, raz dawno temu malo brakowalo a polozylbym przez to studia. Wakacje spedzilem z dwutomowa "Analiza matematyczna" Witolda Kleinera. Calej nie przeczytalem (do tej pory zaluje, moze kiedys bedzie skutek) ale we wrzesniu udalo sie jakos przesmyknac. Moral z tego taki, ze moze koledze latwiej by sie gryzlo tego Fichtenholtza, gdyby sie tak bardzo nie upieral, ze to musi byc Fichtenholtz. Tzn gdyby na przyklad rownolegle do tego czytal inna ksiazke (ksiazki) na ten sam temat. Niestety o analizie wiem glownie to, ze "istnieje takie cos", wiec nie mam pojecia, czy da sie znalezc alternatywne pozycje na odpowiednio wysokim poziomie i czy takie rady maja sens. Z drugiej strony, gdyby tylko udalo sie przejsc do drugiego tomu, to juz bylby znaczacy postep (jeden zalatwiony, dwa do przeczytania, tak?- to juz prawie z gorki).
jam jest elektryczna owca, i nie bede zarl jalowca!
tylko bity pyszne jem - informacja cieszy mnie!

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13409
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2307 dnia: Listopada 23, 2008, 11:20:26 pm »
Digital Tensor, kto to jest ten siwy brodacz na Twoim awatarze? Darwin?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Terminus

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2308 dnia: Listopada 24, 2008, 01:11:54 am »
Niestety o analizie wiem glownie to, ze "istnieje takie cos", wiec nie mam pojecia, czy da sie znalezc alternatywne pozycje na odpowiednio wysokim poziomie[...]

Mówiąc w skrócie - nie.
I to dlatego jest to problem.
Ale, to już inna bajka. Kolega sobie, jak myślę, poradzi. Może skończy ten pierwszy przed habilitacją...

Digital Tensor

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2309 dnia: Listopada 24, 2008, 09:23:26 pm »
Digital Tensor, kto to jest ten siwy brodacz na Twoim awatarze? Darwin?

To pan Kropotkin wycięty z encyklopedii... Nie żebym się identyfikował z nim ideologicznie, po prostu mordkę miał, jak widać, dość sympatyczną. Więcej o Kropotkinie tu: http://kropotkin.scenaonline.org/ .