Stanisławie, nie sprzedawaj mi Niderlandów. Brzmi wspaniale, że jesteś aż tak wspaniałomyślny i hojny, iż dla mnie i to z przyjemnością, uczynisz wyjątek od świętej zasady. Jednak biorąc pod uwagę, że zasadę postulowałeś sam jednostronnie post temu nie wydaje mi się, aby było to szczególne wyróżnienie. Skoro to taki problem nie śmiem Cię obciążać i odpowiem wariantowo.
I. Ściśle, dokładnie tych słów (tych: "w swej pierwotnej wypowiedzi Maziek napisał: w inkryminowanym podręczniku jasno określono, że ten wycinek to nie żadne źródło wiedzy..." użyłeś po raz pierwszy Ty tu:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1025.msg48481#msg48481 .
Jeśli chodzi nie o ścisły cytat, tylko o treść w nim zawartą to teraz muszę pisać warunkowo, ze względu na Twój upór.
Tak więc najpierw rozpatrzmy sytuacją, kiedy moje dopytania (1-4) odpowiedziałbyś 4 razy tak (co wydaje mi się pewne, ale wolałem to potwierdzić). Wówczas dokładnie tą samą treść wypowiadasz tu:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1025.msg48463#msg48463 pisząc: "Proszę Cię zatem, abyś zechciał zacytować ten fragment artykułu w <<GW>>, w którym stoi, że w inkryminowanym podręczniku jasno określono, że ten wycinek to nie żadne źrodło wiedzy, lecz tylko materiał-przykład do dyskusji, podstawa-ispiracja do dyskusji".
Dlatego że, jeśli post jest napisany przez Ciebie, do mnie i jest całością pozostająca w związku logicznym to prosisz mnie o pokazanie fragmentu, na którym buduję diatrybkę:
Maźku Kochany, czy zechciałbyś zacytować na użytek tej naszej niniejszej polemiki ten fragment artykułu, na którym budujesz całą swoją diatrybkę?
Następnie piszesz o co Ci konkretnie chodzi:
... chodzi o merytorycznie wyjaśniające połączenie dwóch - następujących bezpośrednio po sobie - fragmentów Twej wypowiedzi. Tego:
Na ile to sprawdziłem w internecie, jest to wyraźnie zaznaczony przedruk wycinka artykułu, treść do dyskusji. Wycinki "z życia" są dość często przedrukowywane w podręcznikach i nie służą do wkuwania na pamięć tylko jako podstawa do dyskusji. Nie są więc "źródłem wiedzy" w takim rozumieniu, w jakim są daty w podręczniku historii czy wzory w matmie.
i tego:
Co zresztą stoi w samym artykule.
Uzupełniasz:
Żeby być pewnym, że zostałem dobrze zrozumiany: mam wrażenie, że drugi przytoczony fragment Twej wypowiedzi odnosi sie do pierwszego przytoczonego fragmentu Twej wypowiedzi.
Następnie podajesz warunek, który mam spełnić, aby rozwiać Twoje wątpliwości:
Proszę Cię zatem, abyś zechciał zacytować ten fragment artykułu w "GW", w którym stoi, że w inkryminowanym podręczniku jasno określono, że ten wycinek to nie żadne źrodło wiedzy, lecz tylko materiał-przykład do dyskusji, podstawa-ispiracja do dyskusji
Innymi słowy, i nie widzę innej możliwości na mój rozum, życzysz sobie, abym dla poparcia mojej tezy:
(5)"
na ile to sprawdziłem w internecie, jest to wyraźnie zaznaczony przedruk wycinka artykułu, treść do dyskusji. Wycinki >>z życia<< są dość często przedrukowywane w podręcznikach i nie służą do wkuwania na pamięć tylko jako podstawa do dyskusji. Nie są więc >>źródłem wiedzy<< w takim rozumieniu, w jakim są daty w podręczniku historii czy wzory w matmie. Co zresztą stoi w samym artykule"
zacytował:
(6)"
ten fragment artykułu w >>GW<<, w którym stoi, że w inkryminowanym podręczniku jasno określono, że ten wycinek to nie żadne źródło wiedzy, lecz tylko materiał-przykład do dyskusji, podstawa-ispiracja do dyskusji".
Teraz, poprzez Twój upór, mamy znów dwie możliwości: pierwsza, że nie pytasz mnie, dlaczego biję żonę (nie masz złych intencji). Czyli innymi słowy, życząc sobie abym zacytował z artykułu (6) dla poparcia (5) szczerze sądzisz, że uważałem oraz napisałem to w pierwszym poście, iż w artykule jest treść (6) i po prostu chcesz sprawdzić, gdzie moim zdaniem (6) się znajduje (w artykule). Czyli, jak mi się wydaje, jest to sytuacja jaka rzeczywiście zaszła, to znaczy ja napisałem swoimi słowami, co jest w artykule (5) a Ty to zrozumiałeś jako (6) i prosisz o wskazanie, gdzie w artykule jest to napisane - przy czym ponieważ ja niczego takiego jak (6) nie napisałem to jest to prośba bezzasadna.
Jeśli powyższe jest prawdą, a post był pisany przez Ciebie do mnie i był logiczną całością, to treść "w swej pierwotnej wypowiedzi Maziek napisał: w inkryminowanym podręczniku jasno określono, że ten wycinek to nie żadne źródło wiedzy..." jest równoważna treści wynikającej z tego posta (Twojej sugestii, że ja ja tak napisałem, a więc powinienem wskazać, gdzie tak napisałem).
II. Tak więc w tym wypadku (4 X tak oraz przy braku złej woli z Twej strony) treść tę jako pierwszy wypowiedziałeś Ty, tu:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1025.msg48463#msg48463Pozostają jeszcze dwa przypadki do rozpatrzenia.
Pierwszy, że nie Ty pisałeś post lub nie do mnie pisałeś lub nie jest on logiczną całością (nie zachodzi 4 X tak), Wówczas albo mylnie załozyłem, że Ty go pisałeś, albo mylnie, że do mnie, albo że jest całością - więc (6) nie odnosi się do (5). Wówczas, jeśli którekolwiek moje mylne założenie zachodzi,błędne jest także moje wnioskowanie, że pisząc (6) sugerujesz mi, że napisałem "
że w inkryminowanym podręczniku jasno określono, że ten wycinek to nie żadne źrodło wiedzy, lecz tylko materiał-przykład do dyskusji, podstawa-ispiracja do dyskusji"
III. Wówczas po raz pierwszy treść "w swej pierwotnej wypowiedzi Maziek napisał: w inkryminowanym podręczniku jasno określono, że ten wycinek to nie żadne źródło wiedzy..." wypowiedziałem (co prawda z przeczeniem, ale rozumiem, że o to pytasz) ja, tu:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1025.msg48469#msg48469Drugi przypadek to taki, że co prawda zachodzi 4 X tak, ale masz złe intencje czyli w (6) pytasz mnie, dlaczego biję żonę - to znaczy doskonale wiesz, że nie napisałem niczego takiego, co sugerujesz w (6) w mojej wypowiedzi (5) i stawiasz pytanie (6) nie związane co do istoty z (5) i w ogóle tym, co faktycznie napisałem, licząc, że się zacznę tłumaczyć.
IV. No to się nabrałem - treść "w swej pierwotnej wypowiedzi Maziek napisał: w inkryminowanym podręczniku jasno określono, że ten wycinek to nie żadne źródło wiedzy..." wypowiedziałem (z przeczeniem) ja, tu:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1025.msg48469#msg48469