Autor Wątek: Przyczyny katastrofy  (Przeczytany 524457 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #225 dnia: Września 27, 2011, 10:37:28 pm »
Czy ktoś czytał „tekst wstępny” Suworowa?

Nie czytałem. Ciekaw jednak jestem czy będzie - dla odmiany - zawierał konkrety, czy raczej, jak dotychczasowe okołosmoleńskie wypowiedzi Suworowa, zawierał ogólniki, oraz zwracanie uwagi na fakty, które mogą być podejrzane, bez przesądzania czy podejrzane są*:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100417&typ=tk&id=tk22.txt
http://www.tu154.eu/index.php/archives/1947
http://smolensk-2010.pl/2010-08-29-wiktor-suworow-to-jest-drugi-katyn.html
http://www.radiownet.pl/publikacje/przyznali-sie-ze-sa-winni-jak-tylko-dotkneli-czarnej-skrzynki-wiktor-suworow-o-smolensku

Ciekawe też zresztą co napisał Gene Poteat, owszem, jak najbardziej zasłużony oficer C.I.A. (co zresztą w sumie też o niczym nie przesądza, vide wypowiedzi różnych amerykańskich ex-oficerow o UFO ;)), bo jego pierwszy slynny "smoleński tekst" czyni wrażenie jakby bazował głównie na zasłyszanych pogłoskach**:
http://smolensk-2010.pl/2010-06-30-gene-poteat-cia-tusk-to-rosyjska-marionetka.html

Nie deprecjonuję tu doświadczenia ani Suworowa, ani Poteata, jestem jednak ciekaw czy w nowej książce powiedzą wreszcie coś jako fachowcy, oficerowie wywiadu, czy też po prostu będą wypowiadać się nadal z pozycji - życzliwych Polsce i Polakom, co doceniam - obserwatorów, a więc wchodząc, można rzec, w rolę dyletantów... (Dyletantów, którym mogła pozostać szpiegowska podejrzliwość, wręcz lekka zawodowa paranoja ;).)

* B. charakterystyczny dla całości fragment pierwszej z wypowiedzi Suworowa:

"- Powtarzam, że ja nie wiem, co się tak naprawdę stało w Smoleńsku, bo tam nie byłem. To zbadają eksperci. Proszę Boga o to, żeby okazało się, że jest to tylko tragedia. Ponieważ nie potrzebujemy kolejnej tak tragicznej katastrofy w stosunkach pomiędzy Rosją a Polską. Ja rozumiem, że jest to kryminalny reżim, ale proszę Boga, żeby to był tylko wypadek. Chcę w to wierzyć, ponieważ wystarczy już tych tragedii pomiędzy naszymi krajami."

** Dowod "drugoręczności" ;) relacji Poteata:

"Polski ekspert lotniczy, mający dostęp do rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem, powiedział: „Wiemy, co się stało, ale Rosjanie zabronili nam o tym mówić”. O tym, co się stało, wie każdy zdrowo myślący człowiek

Mając w pamięci masakrę w Lesie Katyńskim, zachowanie innych państw odpowiedzialnych za podobne ludobójstwa, historię KGB pełną zabójstw, eksterminacji, morderstw i zamachów na jej przeciwników, krytyków i ludzi niewygodnych Kremlowi, nie możemy się dziwić, że Polacy – i nie tylko oni – dostrzegają w katastrofie robotę Rosjan."
« Ostatnia zmiana: Września 28, 2011, 12:12:41 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #226 dnia: Września 28, 2011, 02:00:04 am »
http://www.rp.pl/artykul/10,723507-Nie-wiadomo-kto-podrobil-notatki-wywiadu.html
Agencja nie znalazła osób, które spreparowały dokumenty Agencji Wywiadu dotyczące tragedii pod Smoleńskiem

Śledztwo w tej sprawie toczyło się z zawiadomienia szefa Agencji Wywiadu gen. Macieja Huni. We wrześniu 2010 r. powiadomił on prokuraturę o sfałszowaniu notatki dotyczącej rzekomej rozmowy oficera wywiadu z Andriejem Mendierejem, świadkiem katastrofy Tu-154M.

Rosjanin miał powiedzieć, że widział, jak rosyjscy żołnierze tuż po katastrofie biegali wokół wraku polskiego samolotu i oddawali strzały z broni maszynowej. I że wyglądało to, jakby "dobijali rannych".

O wątpliwościach co do autentyczności tego dokumentu opatrzonego klauzulą "ściśle tajne" w listopadzie 2010 r. pisała "Rz".

Śledztwo potwierdziło, że wśród polityków i dziennikarzy krążyły w sumie trzy notatki dotyczące katastrofy opatrzone logo AW. Oprócz tej dotyczącej Mendiereja był też dokument opisujących m.in. możliwość udostępnienia polskiej prokuraturze badającej okoliczności tragedii nagrania toru lotu Tu-154M pochodzącego z amerykańskiego satelity.

Śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów początkowo prowadziła tamtejsza komenda policji, potem przejęła je ABW.

"Rz" dotarła do pięciostronicowego uzasadnienia o umorzeniu śledztwa sporządzonego 28 czerwca 2011 r. przez szeregowego Michała Z., inspektora Wydziału I Departamentu Przygotowań Karnych ABW.

Z dokumentu wynika, że w sprawie przesłuchano trzech dziennikarzy dysponujących rzekomymi notatkami wywiadu. Według ABW nie było konieczne sporządzenie analizy biegłego, który zbadałby je pod względem autentyczności.

Umarzając śledztwo, funkcjonariusz Agencji oparł się na zeznaniach gen. Huni i jego zastępcy Piotra Juszczaka. Obaj stwierdzili, że notatka dotycząca rzekomej rozmowy z Mendierejem jest nieprawdziwa. Według Z. należy więc przypuszczać, że także pozostałe zostały sfałszowane.

W ramach śledztwa nie sprawdzono wątku dotyczącego motywów sfałszowania notatki.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #227 dnia: Września 28, 2011, 12:43:30 pm »
Ciekawe, wygląda, ze ktoś celowo grał na rozbudzenie histerii...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #228 dnia: Września 28, 2011, 04:38:21 pm »
Ciekawe to jest, w jaki sposób ustalili, że fałszywa. No i że nie zbadali, motywów. Ergo ona jest fałszywa prawniczo, a normalnie prawdziwa. O. Taka hipoteza.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #229 dnia: Września 28, 2011, 08:21:20 pm »
Sam widzisz, że mieli na filmie.
Mieli, ze kawałek pianki uderza w skrzydło. Stało się to wiele razy wcześniej, właściwie przy każdym starcie mniejsze czy większe elementy izolacji zbiornika odpadały. Logicznie rzecz biorąc powinni byli uznać, że to wcale nie ta pianka. Jednak potraktowali to jako trop. Ich początkowa wiedza ograniczała się do tego, że wyłączały się kolejne czujniki (i w w czasie reentry o ile wiem, nikt, przynajmniej z początku nie zrozumiał, jaka jest tego przyczyna) no i mieli ten film. Sytuacja była więc znacznie bardziej niejasna, idealna do snucia teoriii spiskowych - jak to, tyle razy odlatywała pianka i nigdy nic się nie stało - a teraz prom się rozpadł? Mocno podejrzane.

Cytuj
Opis skrzydła:
&feature=player_embedded#!
Właśnie na podstawie tego opisu a konkretnie zamieszczonych tam rysunków (plus zacytowana - przy czym zastrzegam, że to był wtórny cytat - wypowiedź Biniendy) świadczy o tym, że nie był on w stanie stworzyć numerycznego modelu tego skrzydła, nie znając jego wymiarowania (tzn. profili) ani sposobu ich łączenia (np ile i jakich nitów było na metr łączenia). Samo wymodelowanie takiego skrzydła w programie CAD jest dość banalnym (aczkolwiek żmudnym i nudnym) zajęciem dla studenta II roku czegokolwiek, gdzie programów CAD się używa - od budownictwa po krawiectwo - tylko pod warunkiem, że ma się wymiary, których on najwidoczniej nie miał. Nie wiem, czy wiesz jak wyglądają rysunki warsztatowe czegokolwiek, a więc takie, na których jest cała niezbędna informacja jak wytworzyć dany przedmiot. W przypadku skrzydła takich rysunków muszą być jak sądzę dziesiątki jeśli nie jedna-dwie setki. Każdy pojedynczy element składowy tego skrzydła musi być narysowany w trzech rzutach. A ponieważ większość elementów składa się z podelementów itd... Na prezentowanych przez niego rysunkach nie ma w ogóle wymiarów...

Maźku,
Muszę powiedzieć, że trochę mnie zaskoczyła ilość Twojej energii poświęcona weryfikacji
symulacji p. Biniendy.
Binienda - przynajmniej na ile to wynika z tego, co jest na jego stronie, a szczególnie jego publikacji, nie jest Macierewiczem.

Cytuj
Załóżmy zatem na chwilę, że Binienda ma rację

Rosjanie wkopali obok lotniska brzozę z żelbetonu, naprowadzili na nią samolot z dokładnością do pół metra, a po katastrofie wykopali żelbetonową i wkopali prawdziwą uciętą w odpowiednim miejscu??
Jak naprowadzili samolot z taką precyzją??

Jeśli użyli bomby termobarycznej, helu, sztucznej mgły, to do czego była potrzebna żelbetonowa brzoza?? Przecież wystarczyło, żeby samolot rozbił się o ziemię.

Alternatywny scenariusz powinien odpowiadać na te pytania.
Oczywiście, myślę dokładnie tak samo jak Ty. Dlatego pytam Smoka, czy odrzuca dane z rejestratorów itd. (odpowiedzi nie otrzymałem). Gdyby tam był ILS i samolot po nim schodził i rąbnął w ziemię, to oczywiście byłyby pewne podejrzenia. Jeśli natomiast załoga nie umie zaprogramować poprawnie TAWS (tzn. II pilot), nie umie wprowadzić poprawnie koordynat pasa, nie potrafi poprawnie odczytać wysokości, itp. itd. to albo te ustalenia trzeba odrzucić, albo uznać, że załoga była robotami czy rosyjskimi agentami - aby stwierdzić, że całą sytuację można było zmanipulować w celu wywołania katastrofy. Piloci mieli wolną wolę i do przedostatniego błędu szansę na ratunek - najprawdopodobniej gdyby zdawali sobie sprawę że przycisk "odejście" nie zadzaiała na autopilocie to by żyli, bo mieliby 5 bezcennych sekund i kilka bezcennych metrów wysokości. Ale nie wiedzieli, bo nie byli właściwie szkoleni, a mimo to latali, bo po polsku ktoś im stempelki do dzienniczka wbijał... Natomiast gdyby dowieść, że istnieje prawdopodobieństwo, że istotnie skrzydło nie powinno odpaść po kontakcie z takim drzewem - to oznacza, że musiała być inna bezpośrednia przyczyna - jaka? Nie wiem, zaczepienie skrzydłem o ziemię w każdym razie byłaby to przesłanka do drążenia.

Cytuj
A przede wszystkim należy sobie odpowiedzieć na pytanie: Po co?” Po co Rosjanie mieliby dokonywać zamachu na prezydenta, który 9 kwietnia 2010r. miał 22% aprobaty?
Tu także się całkowicie zgadzam, czemu już dałem wyraz. Jeśli to był zamach, to najbardziej podejrzany jest największy beneficent... Pierwsze pytanie szanującego się detektywa. A więc?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #230 dnia: Września 29, 2011, 12:46:18 am »
Maziek może jednak podam Ci meil do Biniendy OK?
2. Co do zapisów, to z 1 części wynika, że wykluczają one ową sławetną pętlę....

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #231 dnia: Września 29, 2011, 08:37:26 am »
Cetarianie, ta książka już do mnie idzie, czego jesteś bezpośrednim sprawcą (i to wówczas a nie teraz).

Smoku, do Biniendy w sprawie skrzydła już ktoś napisał i otrzymał odpowiedź, którą zacytowałem. Ja owszem zbieram się na maila do niego, ale jeszcze mam za mało materiału. Oczywiście, jeśli kogoś będzie to interesowało zacytuję później korespondencję o ile Binienda odpowie i wyrazi na to zgodę.

O jaką pętlę Ci chodzi i co ją wyklucza?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #232 dnia: Września 29, 2011, 07:50:21 pm »
Cetarianie, myślę że nie ma znaczenia z jakim nastawieniem, ani w jakim celu Binienda to robił, a ma tylko i wyłącznie to, czy zrobił to rzetelnie i na jakim poziomie dokładności. Nie wiemy tego w tej chwili i nie dowiemy się póki nie opublikuje paperu. Lub póki ktoś nie zrobi tego niezależnie.

Rząd polski jest w stanie, mimo skromnych funduszy zamówić taką symulację w niezależnym ośrodku, jest w stanie przeprowadzić eksperyment na jakimś zezłomowanym Tu-154, lub na modelu redukcyjnym. Aliści jak napisałem moim zdaniem najważniejsze jest w tej chwili sprawdzić, czy samolot Tu-154, znajdujący się w takiej fazie lotu, po utracie 1/3 lewego skrzydła i wspomagania sterów wykona beczkę czy nie. I moim zdaniem rząd nie powinien czekać na paper Biniendy.

Oczywiście po zapoznaniu się z książką napiszę to i owo.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #233 dnia: Września 29, 2011, 10:27:53 pm »
Najlepiej zapoznajcie się z książką Michaela Shermera "The Believing Brain"... to wam więcej pomoże niż Binieda... a symulacje, to mówiłem, że pierwszy lepszy doktorant z polibudy zrobi za darmo, nie trzeba żadnych środków. Takie klastry jakich używał B też stoją na każdej polskiej uczelni, więc to żadna afera.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #234 dnia: Września 29, 2011, 10:31:33 pm »
Very well, tylko dlaczego żaden NIE ROBI? Nie trzeba Shermera, nie trzeba odczyniać, trzeba policzyć.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #235 dnia: Września 30, 2011, 08:10:41 am »
Choćby po to, żeby maziek nie miał wątpliwości :) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #236 dnia: Września 30, 2011, 02:03:07 pm »
      Naturalne nastawienie naukowca, to być sceptycznym. Jestem zatem sceptyczny co do wartości symulacji Biniedy - choćby dlatego, że układ skrzydło-drzewo wydaje się podatny na zmiany warunków. Mówiąc po polsku, to, czy się skrzydło gięło, o ile, jaki dokładnie był kąt uderzenia, nawet ciśnienie, temperatura, wilgotność powietrza, wszystkie te wielkości mogą mieć wpływ na ostateczny wynik symulacji. Oczywiście wpływ ten może być pomijalny, ale zauważmy jedną rzecz.
     W nauce robimy uproszczenia (pomijamy nieistotne, jak się nam wydaje wpływy) bo chcemy otrzymać jakikolwiek rezultat, nawet za cenę drobnej niepewności. I tak na przykład, modelując wyciek ropy z platformy Deep Horizon, pomijamy napięcie powierzchniowe ropy i wpływ drobnych turbulencji (oraz tysiąc innych rzeczy, but that's another story) bo interesuje nas wyłącznie przybliżony kształt plamy, zasięg, etc. Rezultat jest cenny - wiemy, że kształt plamy nie jest wyssany z palca, lecz wyliczony zgodnie z prawami fizyki. Liczymy zaś na to, że drobne uproszczenia, jakie przyjęliśmy, nie powodują jakościowych różnic. Nikt jednak (i.e. żaden poważny człowiek wiedzący jak działa aparat naukowy) nie postawi 1000$ na to, że ropa NA PEWNO nie zaczepi o punkt (X,Y). To byłby rezultat dyskretny, odpowiedź na zasadzie TAK/NIE. Chyba, że 1000$ komuś zbywa, i wystarczy mu np. 70% prawdopodobieństwa, że zgadł. A znajdą się i tacy naukowcy, którzy powiedzą, że duża liczba uproszczeń czyni rezultat zupełnie już nierealistycznym.
     Binieda symuluje także z założeniem pewnych uproszczeń i przybliżeń - nie wiem dokładnie jakich, ale to pewne. Jednak w przypadku problemu skrzydło-drzewo, "publikę" interesuje tylko jedno: złamało się, albo nie. Przecież nikt nie zainteresowałby się symulacjami, gdyby mu wyszło, że się złamało, right? Rezultat Biniedy jest zatem binarny/dyskretny. No fuzzy logic. Nie ma tu mowy o przedziałach ufności, o wpływie czynników zewnętrznych, testach parametrycznych, etc. Jego wynik nie ma charakteru krzywej rozkładu prawdopodobieństwa, a świat obiegła jedynie animacja nie-łamiącego-się-skrzydła. Facet po prostu znalazł taki zbiór parametrów, przy których skrzydło się nie łamie. Ustalił, że to możliwe. Ale od "możliwe" do "pewne" daleka droga. Przecież istnienie Boga jest możliwe. Ale to nie czyni głupców z ateistów. 
    Może zatem dlatego "polski rząd nie robi takich symulacji". Dlatego, że ich waga byłaby mała w oczach profesjonalistów, a duża tylko w oczach laików (nie wywyższam się, jak pisałem wcześniej, sam uważam się tu za laika). Z kolei - dlatego właśnie polecałem wam Shermera - nawet dowiedzenie fałszywości (lub niepewności) jednego z argumentów obowiązującej teorii X nie oznacza, że teoria Y jest automatycznie prawdziwa. Po polsku: to, że skrzydło nie musiało się złamać, nie oznacza automatycznie, że Rosjanie zestrzelili Tupolewa pociskiem termobarycznym, etc. Śmiem doradzać ostrożność co do tego, jakie wyjaśnienia podsuwają nam nasze mózgi.
PS. Post Cetariana, napisany w czasie, gdy pisałem swój - dokładnie pokrywa się z wymową powyższego akapitu.

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #237 dnia: Września 30, 2011, 02:13:36 pm »
& Cetarian
Cytuj
A przede wszystkim należy sobie odpowiedzieć na pytanie: „Po co?” Po co Rosjanie mieliby dokonywać zamachu na prezydenta, który 9 kwietnia 2010r. miał 22% aprobaty?
:) Ja widzę całą masę odpowiedzi. Zwłaszcza teraz. Nie chce mi się o tym pisać, bo byłaby to obraza dla Twojej przenikliwości, którą nieraz wykazałeś się na tym forum.
Tylko zapytam, dlaczego akurat na prezydenta?
Zginęła prawie setka ludzi, w tym cała wierchuszka wojska, kształcona w USA. Kim zastąpił ich nowy prezydent, już pisałem. Jak wygląda teraz wojsko - widać. A raczej, nie widać.
A może prezydent to tylko taka wisienka na torcie? ( i mogła być podwójna)
Cytuj
Dla mnie ta cisza jest bardzo wymowna.
Dla mnie też.
I ta wiara w sondaże... :)
To oczywiście nie przesądza o fakcie. Tylko, że do ewidentnych korzyści rosyjskich dochodzi antyśledztwo, które bardziej przypomina zacieranie śladów, niż rzetelną próbę odtworzenia sytuacji.
A to już powinno być przesłanką.
Tak jak przed chwilą napisał Terminus
Cytuj
Naturalne nastawienie naukowca, to być sceptycznym. Jestem zatem sceptyczny co do wartości symulacji Biniedy
Pierwsze zdanie - ogólne, mógłbym się podpisać.
Drugie wybiórcze.
Ale może sceptycyzm wybiórczy to już norma.
« Ostatnia zmiana: Września 30, 2011, 02:23:46 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #238 dnia: Września 30, 2011, 05:54:30 pm »
Tylko, że do ewidentnych korzyści rosyjskich dochodzi antyśledztwo, które bardziej przypomina zacieranie śladów, niż rzetelną próbę odtworzenia sytuacji.
A to już powinno być przesłanką.

Tylko, że jest to przesłanka wskazująca po raz kolejny na butę rosyjskich władz (która jest powszechnie znana) i - śmiem sądzić - na rosyjskie bezhołowie, być może porównywalne z naszym. Natomiast tezy, że jest to przeslanka wskazująca na zamach należalby najpierw solidnie dowieść.

Zwł. gdy ktoś - o czym było w w/w tekście z "Rzeczypospolitej" - celowo puszcza pseudo-przecieki mające lansować hipotezę zamachu. Cetarian, wskazuje tu na PiS, nie wykluczam tego, ale - skoro już mamy mniej zdecydowanie używać Brzytewki ;) - nie mogę też wykluczyć, że komuś zależy np. na pogrążaniu PiS (i sporej części elektoratu) w nastroju paranoidalnym...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Przyczyny katastrofy
« Odpowiedź #239 dnia: Września 30, 2011, 06:52:24 pm »
Kurde, jak zwykle się pospieszyłem.  A już darmowa kasa przebierała nóżkami by pójść do mnie. Ja to zawsze taki wyrywny jestem. A książki właśnie dotarły (kupiłem jeszcze Ostatni lot - spojrzenie z Rosji).

Po pierwsze uważam, że nie macie racji dezawuując znaczenie (wymowę) prezentacji Biniendy. Nie zobaczyła tego babcia Zagulina w złotej kuli ani nie przyśniło się to Macierewiczowi. Mówi to gość, którego pozycja naukowa, dziedzina którą się zajmuje oraz instytucje, z którymi współpracuje czynią wiarygodnym fachowcem. Co więcej faktem jest, jak słusznie wytyka, że tego rodzaju symulacja przeprowadzona nie została. Można przyjąć, że na podstawie intuicji i doświadczenia uznano, iż nie ma takiej potrzeby. Teraz jednak trudno podtrzymywać to nadal. Brak reakcji na tego rodzaju - co by nie mówić - twardy zarzut błędem.

Po drugie Term wszystko zgoda, ale Biniendzie wyszedł dla szerokiego zakresu parametrów wejściowych jeden zerojedynkowy wynik - z całą pewnością skrzydło całe a brzoza ścięta. Oczywiście nie wiemy, jaka była rzetelność samej symulacji ale na wsiakij pożarnyj słuczaj zakładając, że była to symulacja profesjonalna - to nie bardzo jest tu miejsce na 70% pewność, bo efekty są zupełnie jednoznaczne. Wynika z nich, że istniał bardzo duży zapas wytrzymałości skrzydła.

Po trzecie kwestia czy ja czy kto inny uważa, że był czy nie było zamachu jest w istocie drugorzędna. Zginęła głowa państwa i państwo a konkretnie służby moim zdanie powinny (i sądzę że tak właśnie było) prowadzić dochodzenie pod tym kątem, czy nie był to zamach. Nie ma sensu się tym chwalić, a wręcz należy oczywiście utrzymywać, że myśl taka nie przyszła nam do głowy w stosunku do braci Rosjan (i tu to co robi PiS jest całkowicie niepaństwowe z tego punktu widzenia), ale tak własnie trzeba postępować, bo o ile rzeczywiście ktoś chciałby naszego prezydenta odstrzelić to zapewne zrobiłby wszystko, aby wyglądało to na zrządzenie losu. Chodzi o zebranie materiału a taka symulacja elementem tego materiału by była.

Rosjanie to są oczywiście Rosjanie, przypomnijcie sobie zatonięcie Kurska czy odbicie zakładników z teatru na Dubrowce - tam nigdy nic nie jest dopięte, zawsze wyłazi prowizorka, ruski bezwład, martwe dusze i co tam jeszcze. Dlaczego niby ta sytuacja miała się różnić. Mam takiego wujka co był sekretarzem wojewódzkim, w latach 80-tych był w ZSRR i pytany, co na nim zrobiło największe wrażenie zawsze odpowiadał, że Ził-130 na Placu Czerwonym, który nie miał kierunkowskazów więc kierowca skręcając kłapał drzwiami...



Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).