Autor Wątek: Właśnie nie przeczytałem..  (Przeczytany 62454 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #75 dnia: Listopada 11, 2013, 01:24:59 am »
...na razie więcej niż pierwsze dwie strony "Sezonu burz", który mi Kasia kupiła na popojutrzejsze imieniny, ale jestem wprost zachwycony i może będę czytał do rana? Dzięki, Kasiu, i dzięki, Panie Autorze :-)
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2013, 08:02:49 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #77 dnia: Listopada 11, 2013, 07:59:13 pm »
Bardzo dziękuję, Panie Juliuszu :-)
sługa
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #78 dnia: Listopada 12, 2013, 07:26:58 pm »
Sezon Burz może i sklejony z kilku opowiadań... Z tradycyjnie idiotycznym epilogiem... Ale fajny.


Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #79 dnia: Listopada 12, 2013, 08:18:46 pm »
sklejony z kilku opowiadań...

Zdaje się, że celowo. Taki powrót do złotych czasów "Miecza przeznaczenia"/"Ostatniego życzenia" z jednoznacznym podkreśleniem, że nie jest to dopisek do Sagi...

A'propos dopisków... Całkiem fajną - mimo tego wewnętrznego drżenia - wariację na temat Sagi popełnił swego czasu Eryk Remiezowicz:
http://www.esensja.pl/tworczosc/opowiadania/tekst.html?id=4071

Ale fajny.

Najfajniejsze są i tak "Maladie" i "Złote popołudnie"... ::)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #80 dnia: Listopada 12, 2013, 11:20:11 pm »
Podróba Remiezowiczowa stylem niczego sobie, ale merytorycznie osochozi?
vosbm
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #81 dnia: Listopada 12, 2013, 11:51:08 pm »
O alternatywne (patrz: "A teraz zaczekaj na zeszły rok" ;)) finalne splecenie wątków wiedźmińskiego pięcioksięgu. Gorzkie w inny sposób niż gorycz oryginalnego zakończenia.


Doedyt.: za cenę zarwania  sporego kawałka nocy przeczytałem "Sezon..." do końca. Nie powiem, że jestem bezkrytycznie zachwycony, jak Przedpiścy, ale... rzadko się zdarza bym dla książki zarwał noc ;). Sapkowski w niezłej sapkowskiej formie. Aha, zakończenie nawet mi się podobało.
« Ostatnia zmiana: Listopada 13, 2013, 11:40:38 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #82 dnia: Marca 25, 2014, 03:48:44 pm »
http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=3791
vosbm

[Last edit]: Mejl od lubelskiego internauty dostałem o 16:04. Jestem autentycznie wstrząśnięty...
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2014, 06:03:46 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #83 dnia: Marca 25, 2014, 10:01:07 pm »
Cytuj
Jestem autentycznie wstrząśnięty...
Przeczytałem, zdziwiony luką czasową (ale to mniej niż 1000 lat, więc może bezzasadnie) od chrztu Włodzimierza, do XVIII wiecznych mogił najeźdźców. A może wyzwolicieli ???
Coś mi się przypomniało
To na drugą nóżkę  ;)
http://pl.wikisource.org/wiki/Nota_rz%C4%85du_ZSRR_z_17.09.1939
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #84 dnia: Marca 25, 2014, 10:21:28 pm »
Orędzie jest i w "Wyborczej...". Czytałem, wrzuciłem:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1091.msg55190#msg55190
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #85 dnia: Marca 25, 2014, 11:10:47 pm »
Dzięki, Kju :-)
A ja skomentowałem:
Wprost nie mogę się doczekać spokojnej racjonalnej polemiki redaktorów światłej Gazety Wyborczej z "przemówieniem pełnym fałszywych oskarżeń, półprawd, insynuacji, przeinaczeń i logicznych niekonsekwencji, przemówieniem odwróconych znaków, wyuzdanego cynizmu, w którym kłamstwo obleka się w majestat prawdy".
vosbm
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2014, 11:12:28 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Re: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #86 dnia: Lutego 03, 2016, 10:25:53 am »
No kurde, to nie wiedziałem, że jest aż tak źle  ;D

A jednak i mnie ostatnio coś zaskoczyło, z tym, że nie SF rzecz dotyczy, a krwiochłonnych wampirów... Otóż dowiedziałem się gdzieś tak w miniony weekend, że sławetna powieść z 50 czymś tam Grey'a w tytule zaczynała jako fanfik/fan-sequel... równie słynnej sagi Zmierzch (konkretnie: alternatywna kontynuacja wątków pierwszego tomu), który - kiedy administracja zmierzchowo-fanfikowej strony uznała rzecz za zbyt erotyczną i jęła grozić konsekwencjami za naruszenie praw autorskich - został fabularnie odwampiryczniony i zamieszczony w Sieci, a następnie sprzedany, jako osobne dzieło:
http://www.businessinsider.com/fifty-shades-of-grey-started-out-as-twilight-fan-fiction-2015-2
http://en.wikipedia.org/wiki/Fifty_Shades_of_Grey#Background_and_publication
http://fiftyshadesofgrey.wikia.com/wiki/Master_of_the_Universe
I sfilmowany w identycznej manierze:
http://www.vh1.com/news/89754/fifty-shades-of-grey-twilight-are-the-same-movie-2/
(Wszystkie te informacje czerpię z drugiej ręki, bo filmów nie widziałem, a pierwsze tomy owych cudnych cykli kartkowałem po parę sekund każdy i - zobaczywszy jak napisane - jak w tytule wątku.)

Aha... Meyer się podobno "50..." podobało:

"that's really not my genre, not my thing... /.../ Good on her—she's doing well. That's great!"
Choć tego cuda nie czytała (sic!):
http://www.mtv.com/news/1685954/fifty-shades-of-grey-stephenie-meyer/

Tak, Moi Drodzy, jedna kicha zrodziła drugą kichę, bo: 'Christian Grey and Anastasia Steele, the two protagonists of "Fifty Shades," are basically Edward Cullen and Bella Swan of "Twilight."'. Na to dziś wampirom przyszło...
« Ostatnia zmiana: Lutego 03, 2016, 10:28:34 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #87 dnia: Kwietnia 27, 2018, 09:25:55 pm »
Idąc za wiadomym skojarzeniem postanowiłem wyjąć z półki clementową "Misję grawitacyjną" i nie wyrobiłem, po paru stronach poległem, dochodząc zarazem do wniosku, że Lem pisząc o niej ("Historia to ciekawa dla kogoś, kto gotów uznać, że kultura płaskich, wielonogich skorupiaków może być analogiem do ziemskiego średniowiecza, że stworzenia takie mogą mieć mentalność ludzką, że są zdolne wyuczyć się szybko angielskiego etc. Mnie takie założenie wydaje się nie do przyjęcia. Jak widać, zmiana fizycznych parametrów nie nastręcza pisarskich trudności; prawidłowy jest też wniosek o koniecznie płaskiej budowie istot ewoluujących w takim polu grawitacyjnym; ale zbudować ich psychikę — to już zadanie pozafizycznego wymiaru, o jakie się autor nie pokusił.") mistrzem oględności był. Bo to się nie da... Planeta, owszem, skonstruowana z pomysłem, wszelkie niuanse oddziaływania jej grawitacji na tubylców opisane z wysoką kompetencją, byłby - mimo drewnianego stylu - materiał na arcydzieło SF (tym bardziej, że rzecz jest absolutnie prekursorska - z roku '55 pochodzi; podobnie fizyczne kawałki Nivena, Forwarda i Baxtera są o dekady młodsze). Ale nie! Clement musiał poprowadzić narrację z punktu widzenia tych stonogowatych Obcych (rzecz, która w science fiction nigdy się nie udaje), a co gorsza - najwidoczniej w zamiarze obudzenia sympatii czytelników do nich - przedstawił ich jako - literalnie! - coś pomiędzy załogą Kolumba czy Magellana a karaibskimi piratami (z typową dla tych ostatnich brawurą, zuchwałością, krwiożerczością i swoistym biznesowym sprytem), co jest tak beznadziejnie głupie, że jw.
(Za to lektura odautorskiego posłowia, jak zwykle w hard SF, sama radość.)

Edit:

Wróciłem jednak do tej "Misji..." i doczytałem. Jak przestawić oczekiwania z arcydzieła SF, na coś na kształt powieści przygodowej z pewnymi walorami edukacyjnymi (zwykle w takich razach autorzy częstują ciekawostkami dotyczącymi geografii i historii, a ten - jw.), z gatunku tych, które się w wieku nastoletnim chłonie, i nie traktować paru autorskich założeń zbyt serio, to nawet się da.
Acz nie wiem czy jest po co... No, chyba, że chce się historię SF znać...
« Ostatnia zmiana: Maja 07, 2018, 03:33:02 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #88 dnia: Października 08, 2020, 11:52:35 pm »
Przyznam ze wstydem, że nie przeczytałem ani jednego utworu tegorocznej literackiej Noblistki* - Louise Glück (po prostu nie zetknąłem się z nimi :-X). Jeśli kto z Koleżeństwa czytał - byłbym b. ciekaw opinii.

* https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1974304,1,amerykanska-poetka-louise-glck-z-literacka-nagroda-nobla.read
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie nie przeczytałem..
« Odpowiedź #89 dnia: Października 09, 2020, 03:34:04 pm »
A oto próbka. Louise Glück, "Time":

There was too much always and too little.
Childhood, sickness.
By the side of the bed I had a little bell.
At the other end of the bell, my mother.
[…]
I was a child, half sleeping.
I was sick. I was protected.
And I lived in the world of the spirit,
the world of the gray rain,
the lost, the remembered,

Then suddenly the sun was shining
and time went on, even when there was almost none left.
And the perceived became the remembered,
the remembered the perceived.


W tłumaczeniu Julii Hartwig:

"Czas"
Zawsze było za dużo, potem za mało.
Dzieciństwo, choroba.
Obok łóżka miałam dzwonek –
po drugiej stronie dzwonka była matka.
[…]
Byłam dzieckiem, żyjąc jakby w półśnie.
Byłam chora; otoczona opieką.
I żyłam w świecie ducha,
w świecie szarego deszczu,
zagubionym, zapamiętanym.

I nagle pojawiło się słońce.
Poruszył się czas, choć niewiele go już pozostało.
I to co przeżywane stawało się zapamiętywanym,
a zapamiętywane przeżywanym.


Nieco więcej tutaj: http://stosvet.net/union/ars-interpres/gluck.html

Jakoś nie jestem specjalnie zachwycony. Na mój gust, taka sobie zwykła poezja kobieca. Czy godna Nobla? Hm.
A zresztą nie wiem. Jestem laikiem. Skoro literaturoznawcy utrzymują, że to wysoka, a zarazem głęboka poezja, znaczy na pewno tak właśnie jest... :-X