Maźku Bezcenny, argument, że tak stało w mediach, jest przecież zupełnie bez znaczenia. Może to prawda, może nieprawda, a może wymieszane w dowolnych proporcjach? Nie wiadomo. Ten wątek nie bez kozery nazywa się, na cześć ś.p. Autora, "fakty medialne". Dla mnie doniesienia medialne mają wagę o tyle, o ile są pozamedialnie weryfikowalne. Otóż Twoja/medialna teza o rzekomym manku jest klasycznym przykładem takiej nieweryfikowalności. Na tym etapie śledztwa nie wiesz i nie możesz wiedzieć NIC o tym, co pan Plichta "ma", ani o tym, co jest "winien". Dlatego im prędzeju wycofasz się z tezy, że Amber Gold nie mógł spełnić swoich obietnic, tym więcej zaoszczędzimy czasu na lody, kino, spacer albo sen, albo na swobodne fantazjowanie o niebieskich migdałach, co ludziom też bywa potrzebne dla duchowego odprężenia - pod warunkiem, iż jest takim właśnie świadomym bujaniem w obłokach. Wiedza o majątku AG i prywatnym pana Plichty oraz o długach dopiero powstaje, na razie jest niedostępna dla Ciebie, dla mnie i dla wszystkich, łącznie z ABW, CBA i prokuraturą. Więc lepiej przyznaj się od razu, że błądziłeś, pisząc o manku firmy, skoro nic o nim wiedzieć pozamedialnie nie możesz.
VOSM
O, i jakoś nikt nie odniósł się dotąd do mojego drugiego pytania...