Autor Wątek: Właśnie zobaczyłem...  (Przeczytany 1116656 razy)

Ptr

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 140
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3105 dnia: Czerwca 14, 2021, 12:28:30 pm »

Drobne zastrzeżenie: właściwy odnośnik https://www.base64decode.org

 ;D Rzeczywiście. Nawet nie zauważyłem, że adres się zmienia przy wyborze encode/decode.

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3106 dnia: Czerwca 27, 2021, 09:27:12 pm »

▶ Dlaczego w PRL literatura science fiction cieszyła się taką popularnością❓ Czym była fantastyka socjologiczna❓ Jak autorzy i redaktorzy radzili sobie z cenzurą❓ 📺 26 czerwca o 15.00 ZOBACZ dyskusję online z cyklu „Kulisy historii” i DOWIEDZ SIĘ❗

Oglądam właśnie. Lżą nas.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3107 dnia: Czerwca 29, 2021, 02:17:09 am »
Tytułowa teza to nadużycie.
Marksizm i  Polska Ludowa wspierała i uprawianie fantastyki i zawyżanie jej poziomu i kluby zainteresowań. Korzystał z tego Wiktor Żwikiewicz (o czym sam opowiadał). Socjalizm chciał być nowoczesny a właściwie - postępowy. Naturalne jest wspieranie i twórców i tłumaczy fantastycznych.

Nie wiem czemu Rafał Ziemkiewicz nic nie wspomniał o baśniowo fantastycznych autorach (Sam doskonale jeszcze pamiętam Kate Wilhelm, Monicę Hughes, JG Ballarda, , a z naszych - J.Sawaszkiewicza, Cz. Chruszczewskiego, J. Broszkiewicza, M. Kuczyńskiego, St. Pagaczewskiego, M. Tomaszewską
, no i nie baśniowego cybernetyka K. Fiałkowskiego).

Jeszcze 3 kwestie :
1. Czy rozmówcy w szkole podstawowej nie czytali fantastyki ?
2. Estetyczny zgrzyt u mnie wywołuje demonizowanie tzw. "komunizmu" przez autora, któremu ten ustrój pomógł przy starcie.
3. Dzięki za poznanie kulis pojawienia się "Supernowej".
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3108 dnia: Czerwca 29, 2021, 02:33:56 pm »
Również obejrzałem, a raczej wysłuchałem. Wrażenie podstawowe - Ziemkiewicz opowiada z b. subiektywnej perspektywy, filtrując wszystko przez siebie, tj. pryzmat swoich doświadczeń, sympatii i antypatii*. To nie jest o SF w PRL-u zasadniczo, to jest o nim, i jego wczesnych z fantastyką przygodach. W związku z czym jego wypowiedź nijak się ma do tego, jak powinna wyglądać uczciwie, szeroko, streszczona historia rodzimej powojennej fantastyki, począwszy od wczesnych prób Mistrza, czy zapomnianych dziś powieści Borunia i Gajdy, przez następne utwory kolejnych autorów (tu znalazłoby się miejsce na Fiałkowskiego z Chruszczewskim, potem - Sawaszkiewicza), z R.A.Z-em i jego kolegami na samym końcu. Anegdoty bywają pyszne, ale poza tymi dot. NOW-ej/SuperNOWEJ wszystkie już gdzieś słyszałem.
Lem, faktycznie potraktowany ostro po macoszemu**, lecz kto chce, ten wniosek wyciągnie, że social fiction po polsku*** to właściwie Patrona, nie - Zajdla, wynalazek. ("Król Genialon" z Malapucyuszem Chałosem to jest rok '65, "Edukacja Cyfrania" z odmrożeńcami i Gorylium - '76, "Cylinder van Troffa" - dopiero '80.)

* Raczej konwickie, niż zniuansowane, ujęcie schyłku minionej rzeczywistości się w to wpisuje.

** Jako pisarz, bo Jego futurologicznym ambicjom... i skuteczności należny hołd został - pod koniec - w sumie złożony. (Przy czym - jak przy futurologii jesteśmy - to nie jest tak, że wizje Clarke'a i Pohla bieg dziejów unieważnił jak dawne bujdy balonowe, raczej - rzeczywistość wciąż ich, w wielu aspektach, nie dogoniła. Z "Odysei..." w pierwszym rzędzie straciła ważność data ;).)

*** Jeszcze wcześniej byli Strugaccy z "Трудно быть богом", w którym jednak wydźwięk antyustrojowy był znacznie subtelniejszy, i uderzał raczej w radzieckich włodarzy i ich szpicli (oraz ew. w ideę leninowskiego przyspieszania tego i owego - "Ty jeszcze nie wiesz wszystkiego, myślał. Jeszcze pocieszasz się myślą, że tylko ty sam skazany jesteś na klęską. Nie wiesz jeszcze, że jeśli chodzi o twych żołnierzy, to wróg istnieje nie tyle poza nimi, ile w nich samych. Możliwe, że obalisz Zakon i fala buntu chłopskiego wyniesie cię na tron królewski, że zrównasz z ziemią zamki szlacheckie, potopisz w Cieśninie baronów, a zbuntowany lud odda ci wszystkie honory jako wielkiemu wyzwolicielowi, że będziesz dobrym i mądrym - jedynym dobrym i mądrym człowiekiem w twoim królestwie, i dzięki tej dobroci zaczniesz rozdawać posiadłości ziemskie swym współtowarzyszom walki, a na cóż im te ziemie bez poddanych? l koło zacznie się kręcić w przeciwną stronę. Dobrze jeszcze, jeśli zdążysz umrzeć własną śmiercią i nie zobaczysz nowych hrabiów i baronów, którzy powstaną z twoich wczorajszych wiernych żołnierzy. Tak już bywało, mój sławny Arato, i na Ziemi, i na twojej planecie."), niż w podstawy (rzeczywistość, z której Anton-Rumata przybywa jest obłoczna, a marksizm za pankosmiczny schemat rozwoju humanoidów robi, choć perspektywa - w jednostkowej skali - jest tragiczna, daleka od urzędowego optymizmu).

nie baśniowego cybernetyka K. Fiałkowskiego

Właściwie sam nie wiem baśniowego, czy nie. Z jednej strony cybernetyk, informatyk, lubował się też w laboratoryjno-kosmonautycznych dekoracjach (instytuty naukowe, uczelnie, bazy księżycowe i asteroidowe, kosmoloty), z drugiej... To co pisał, to wbrew pozorom nie jest hard SF typu clarke'owskiego czy wczesnolemowskiego, a wrzucone we wspomniany sztafaż opowiastki-przypowiastki, czasem o charakterze pewnej hipotezy, ale bardziej egzystencjalnej, niż stricte naukowej. A najwybitniejszemu w jego dorobku "Adamowi..." to już ogólnie bliżej do Mastiera z Margaritą, niż do klasycznej science fiction.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2021, 08:51:23 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3109 dnia: Czerwca 29, 2021, 03:38:38 pm »
/..../
2. Estetyczny zgrzyt u mnie wywołuje demonizowanie tzw. "komunizmu" przez autora, któremu ten ustrój pomógł przy starcie.

Przeszkodził

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3110 dnia: Czerwca 29, 2021, 03:58:23 pm »
Przeszkodził/pomógł, to bardziej złożona kwestia, biorąc pod uwagę, że Ziemkiewicz pochodził z rodziny chłopskiej, a raczej z rodziny mających chłopskie korzenie inteligentów w pierwszym pokoleniu, część procesu awansowania społ. których stanowiła - ponoć koniunkturalna, nie wynikła z sympatii do ustroju, ale jednak - przynależność czy to do PZPR-u, czy to do PAX-u. (Co wynika z autobiograficznych wypowiedzi samego R.A.Z.-a.)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2021, 04:04:10 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3111 dnia: Czerwca 29, 2021, 04:36:51 pm »
Przeszkodził bo u nas było trudniej z tym wszystkim niż gdzieś indziej.

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3112 dnia: Lipca 29, 2021, 12:19:01 am »
Nowy He Man. Kolejna inba. Uważajcie poniżej będą spoilery:

Spoilery:




Szkieletor jest zły bo nie może zaliczyć z taką mordą. Stanowi to podniesienie ważnej kwestii społecznej tzw inceli i głos w dyskusji. A że wkurzyli fanów i mieli 28% na Rottenie to co tam. Teraz się mętnie tłumaczą. Mamy też tu dekompozycje patriarchalistycznej monarchii i innych takich. Ciężko się to ogląda. Nie chcę dawać większych spoilerów ale mamy tu kolejny przykład stosowania tzw. dramy. Niezmiennie dla Netflixa kończy się ona furią widowni i rozróbą. Naliczyłem w swoim czasie 4 seriale SF skasowane przez to. Siennica na Nowym Ekranie dał zaś 8/10. Generalnie mamy tu totalny rozdźwięk percepcji publiki i krytyków wywołany przyczynami oczywistymi których nie chce mi się nawet rozwijać.
https://naekranie.pl/recenzje/wladcy-wszechswiata-objawienie-sezon-1-czesc-1-recenzja

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3113 dnia: Lipca 29, 2021, 01:11:12 am »
Szkieletor jest zły bo nie może zaliczyć z taką mordą. Stanowi to podniesienie ważnej kwestii społecznej tzw inceli i głos w dyskusji.

Nie dość, że zrobili to mało empatycznie*, to trafili kulą w płot. Przecież Skeletor ma skrajnie wpatrzoną w siebie Evil-Lyn (a ponadprzeciętne ego i żądza władzy cechowały go jeszcze gdy zwał się Keldorem; tak przynajmniej mówi wersja z 2002).

* Jest w kręgach niedobrowolnych celibatariuszy sporo wyjątkowo toksycznej mizoginii i ekscentrycznych poglądów, a i jednostki zwyczajnie niebezpieczne się trafiają, ale u podstaw leży głębokie, subiektywnie przeżywane, nieszczęście tych ludzi, i nie ma co robić z nich demonów zła (nawet jeśli statystycznie często wspierają skrajną prawicę, czy neonazizm, w nadziei, że baby do kuchni zapędzi).

Ale coś się boję, że jak jeszcze trochę o tych He-Manach pogadamy, to nas Mistrz z widmotronu szlakiem trafi ;).
« Ostatnia zmiana: Lipca 29, 2021, 01:26:17 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3114 dnia: Lipca 29, 2021, 01:58:34 am »
Szkieletor jest zły bo nie może zaliczyć z taką mordą. Stanowi to podniesienie ważnej kwestii społecznej tzw inceli i głos w dyskusji.

Nie dość, że zrobili to mało empatycznie*, to trafili kulą w płot. Przecież Skeletor ma skrajnie wpatrzoną w siebie Evil-Lyn /..../
Ale tu ona próbuje coś kombinować na boku.
Do czasu 4 sezonu Discovery trzeba się czymś zająć.
« Ostatnia zmiana: Lipca 29, 2021, 10:47:24 pm wysłana przez Smok Eustachy »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3115 dnia: Lipca 29, 2021, 11:10:56 am »
Ale tu ona pruboje coś kombinować na boku.

Po pierwsze - i tak kombinować znacznie nieśmielej niż w serii z 2002 (jeśli w ogóle), przynajmniej jak dotąd. Po drugie - pewna doza wzajemnej nielojalności wpisana jest z automatu w relacje komiksowych superłotrów, to część konwencji, takie postacie inaczej nie potrafią.

Do czasu 4 sezonu Discovery trzeba się czymś zająć.

Mógłbym twierdzić, że "Discovery" to jednak część szlachetnego dziedzictwa "Star Treka", do którego Patron miał prywatnie cieplejszy stosunek, niż okazywał to publicznie, i nie ma go co na jednej szali z reklamą zabawek stawiać, ale mam wrażenie, że jak o nim (za intensywnie) mówimy widmotron również zaczyna rozgrzewać się i buczeć... ::)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3116 dnia: Grudnia 18, 2021, 12:10:54 am »
...jak Słońcu pod koron(k)ę zajrzeli ;):
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3117 dnia: Grudnia 18, 2021, 06:32:06 am »
To Hal Bregg w czyms takim siedzial, modlac sie zeby mu sie chlodzenie nie zadlawilo? Fiu-fiu!

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3118 dnia: Grudnia 18, 2021, 09:30:54 am »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16038
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #3119 dnia: Grudnia 18, 2021, 12:01:49 pm »
Widzę, że Panowie świadomi, iż "Nauka objaśnia świat, ale pogodzić z nim może jedynie sztuka.". Bradbury przytoczony w całości*, to do kompletu i Mistrza zacytuję:

"Usiadłem na małej ławce i jakiś czas patrzałem w niebo. Jak nieszkodliwie, jak poczciwie wyglądały gwiazdy, pomrugując, drżąc w niewidocznych prądach atmosfery, która chroniła przed nimi Ziemię. Pomyślałem o nich „gwiazdki”, po raz  pierwszy od tylu lat. Tam nikt nie odważyłby się tak powiedzieć, wzięlibyśmy go za  wariata. Gwiazdki, rzeczywiście, żarłoczne gwiazdki. Nad całkiem już ciemne drzewa wzbił się w dali fajerwerek i od razu zobaczyłem, ze zdumiewającą realnością, Arktura, góry ognia, nad którym leciałem szczękając zębami z zimna, a szron aparatury chłodzącej, topniejąc, ściekał mi, czerwony od rdzy, po kombinezonie. Pobierałem próbki koronossawą, wsłuchany w gwizd sprężarek, czy nie tracą obrotów, bo jednosekundowa awaria, ich zachłyśnięcie, obróciłaby pancerze, aparaty i  mnie w niedostrzegalny obłoczek pary. Kropla padająca na rozżarzoną płytę nie znika tak szybko, jak ulatnia się wtedy człowiek."

"Usiłowałem wyobrazić sobie chromosferę Arktura. Ziejący ogrom, nad którym leciałem i leciałem, obracając się jak na potwornej, niewidzialnej karuzeli ognia, z łzawiącymi, opuchniętymi oczami, i powtarzałem martwo: sonda, zero, siedem — sonda, zero, siedem — sonda, zero, siedem — tysiące, tysiące razy, tak że potem na samą myśl o tych słowach coś się we mnie wzdrygało, jakbym je miał wypalone w sobie, jakby były raną; a odpowiedzią był trzask w słuchawkach i chichoczące pianie, w jakie moja aparatura przekształcała płomienie protuberancji, i to był Arder, jego twarz, jego ciało i pocisk, obrócone w promienisty gaz"

"— I było was tak mało?
— Dwunastu. Tom Arder, Olaf, Arne, Thomas — piloci. No i ja. I siedmiu uczonych. Ale jeśli myślisz, że tam było pusto, mylisz się. Dziewięć dziesiątych masy — to napęd. Fotoagregaty. Magazyny, zapasy, zespoły rezerwowe — część mieszkalna jest niewielka. Każdy z nas miał po kabinie, nie licząc wspólnych. W środkowej części kadłuba — centrala i małe rakiety do lądowania, i sondy–rakiety, jeszcze mniejsze, od pobierania próbek korony…
— Byłeś nad Arkturem — w takiej?
— Tak. Z Arderem.
— Czemu nie lecieliście razem?
— W jednej rakiecie? Bo to zmniejsza szansę.
— Dlaczego?
— Sonda to jest chłodzenie, wiesz. Taka jakby latająca lodówka. Tyle miejsca, żeby usiąść. Siedzi się w lodowej skorupie. Ten lód taje od strony pancerza i ścina się z powrotem na rurach. Sprężarki mogą się zepsuć. Wystarczy chwila, zachłyśnięcie, bo na zewnątrz jest osiem, dziesięć albo dwanaście tysięcy stopni. Jeżeli staną w dwuosobowej rakiecie, to musi zginąć dwóch. A tak — tylko jeden. Rozumiesz?"


"Powrót z gwiazd" (rzecz jasna)

* Ciekawe, swoją drogą, czy Lem wspomniane opowiadanie czytał (jeśli tak, raczej musiał w oryginale; po polsku ukazało się dopiero w roku '83 w niszowym fanzinie "Kwazar"). I czy miało to miejsce (o ile miało) przed ukończeniem "Powrotu...".
« Ostatnia zmiana: Grudnia 19, 2021, 11:17:37 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki