Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Q

Strony: 1 ... 979 980 [981] 982 983 ... 1090
14701
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Lipca 06, 2008, 07:49:08 pm »
Z komentarza z zza kadru do filmiku na stronie NASA (nie zanotowałem adresu) dowiedziałem się, że powrót na Księżyc będzie kosztował sto miliardów dolarów.

Starczy oskubać podatkami kilkudziesięciu miliarderów. (Prosty lud ucieszy się nawet z urawniłowki.) ;)

14702
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Lipca 06, 2008, 07:46:21 pm »
No fakt, ciągłe powtórki mogą obrzydzić i najlepszy film...

ps. Oglądał ktoś nowego "Hulka"? Ponoć film równie bezmózgi co bohater ;).


Edit:
Lem o Hulku:

"Albo człeczyna, który, gdy go poddusić lub nożem ucisnąć krtań bądź do kasy pancernej wstawić i zamknąć, pęcznieje cały na zielono ("Incredible Hulk"), dwa i pół lub trzy metry wzrostu, stal jak stare szmaty drze, łagodnie rycząc przez rozwalane sobą mury i ściany na bosaka przechodzi, przy czym uprzednio mu w zbliżeniu koszulę flanelową, porządną, pęczniejące muskuły na strzępy drą. Żal koszuli i nie wiem, skąd zaraz następną bierze. Albo tenże sztukmistrza udaje i potrafi kajdanki przerobić na chustkę do nosa."

14703
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 05, 2008, 07:42:08 pm »
To po co Ci światpogląd, mówiący, że trzeba czekać, aż się okaże, bo może być tak, lub tak? Czy to w ogóle można nazwać światopoglądem? To raczej kunktatorstwo.

A po co jest Wszechświat? Wiesz dobrze, że pytania typu "po co" dlaczego" to czysta metafizyka.

Mylisz politykę ze światopoglądem. Pokaz mi obywatela niewierzącego, co publicznie powiedział "sierpień" określając datę za Rewolucji Francuskiej. Która była jak wiadomo całkowicie naukowa i antyreligijna. Ona na takich obywateli miała nawet nowy naukowy sposób wynaleziony przez dr Guillotina.

Ok. zamieńmy muzułmanina na adwentystę czy anabaptystę.

Skup się, bo jak obaj będziemy roztrzepani, to do niczego nie dojdzie. Żeby badać Wszechświat musisz założyć, że eksperyment niesie informację o Wszechświecie. To nie ma nic wspólnego z dokładnością pomiarów, którą możesz poprawiać aż zbliży się do 100%. Chodzi o to, że musisz założyć, że doświadczenie w ogóle niesie jakąś informację. To już nam czyni dwa założenia: pierwsze, że jest Wszechświat, obserwowalny, drugie że obserwacje niosa informację o Wszechświecie. Załóżmy, że Ziemia lewituje w pustce a w odległości 5 lat światlnych otoczona jest sferycznym telewizorem LCD+. Wszystkie galaktyki i inne świecidełka to film, który puszcza nam ktoś tam. Badanie tej emisji, kwazarów, maserów i innych fajerwerków nie jest informacją o Wszechświecie, przynajmniej dokąd nie odkryjemy, że to telewizor.

Fajno. Przy czym jednak Nauka jest próbą zrozumienia świata (wciąż przepraszającą za dostateczny brak precyzji), konkurencyjne filozofie nie próbują, one wpierają nam, że wiedzą na pewno. (Nawet jeśli nieśmiało zwą to "wiarą".)

Zauważ zresztą, że atakując światopogląd naukowy chcesz go tylko zrównać z innymi poglądami (choć też mu ulegasz rąbiąc te drwa), czyli nawet nie możesz już twierdzić, że inne poglądy są lepsze od tego jaki daje nam nauka - to już rozpaczliwa obrona innych systemów, nie atak.

kaze załozyć jedynie, że istnieje Bóg wszechmocny. Może być głupi i nielitościwy. Reszta wynika wprost z pierwszego założenia

Bóg głupi i nielitościwy? Nie słyszałem jakoś o takiej religii monoteistycznej. I reszta z tego założenia nie wynika.

Taak? A pamięć wody? A zimna fuzja? A Łysenko? A ewolucja lamarckistowska u żab? To wybrane sprawy z ostatnich 20 lat...

Naukowcy mogą błądzić.

A pokaż mi jeden fakt obecnie zakłamany przez Kościół katolicki?

A choćby twierdzenie, że Wszechświat jest tworem dobrego Boga, choć ni cholery na to nie wygląda.

W kwestii nauk przyrodniczych też masz założenie, że już nic się nie odkryje? Jeszcze niedawno twierdziłeś, że jakby wszedł, to byś zmienił zdanie.

Pamiętasz jaki to był kontekst i że chciałem (z wygodnictwa) zniszczyć supernaturalizm Twoimi rękami?

(I oczywiście nie zakładam, że nic sie już nie odkryje o czym pisałem sporo razy.)

14704
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 05, 2008, 05:50:48 pm »
To co wybierasz? Które fakty? Te, których jest więcej (bo dotyczą Ziemi i doświadczeń bezpośrednio tu wykonywanych), czy te które dotyczą 99,9...% Wszechświata, tylko są mniej namacalne?

W takiej sytuacji mam odwagę powiedzieć: nie wiem, czekam na wyniki badań, może być tak lub tak. Pokaż mi np. muzułmanina, który powie "może Allah jest Bogiem, może nie".

Dyskusja nie jest o tym, który światopogląd jest bardziej elastyczny, tylko ilu założeń wymaga, aby zaistnieć.

Od kiedy dyskusja nie może być wielowątkowa?

Każdy z dyskutowanych światopoglądów wymaga pewnego podstawowego załozenia (jest Bóg - istnieją doświadczenia, których pomiar daje obiektywna wiedze), za którym idą następne.

Światopogląd naukowy nakazuje przyjęcie jednego założenia: istnieje ten Wszechświat który obserwujemy. (A z obiektywizmem pomiarów nie przesadzaj, już w podstawówce mówią o niedokładności pomiarów.)

Natomiast np. chrześcijaństwo (skoro je przywołałeś) - w wydaniu katolickim - każe założyć po kolei:
-istnieje Bóg spełniający określone cechy (nawet jeśli obserwowalne fakty temu przeczą),
-tenże Bóg miał syna...
-oraz napisał książkę...
-oraz zdalnie steruje Papieżem itd. itp.
a do tego przyjmuje też
-obiektywne (acz bogozależne) istnienie Wszechświata!

W innych religiach i ich odłamach nie lepiej.

Po drugie jeśli już o elastyczności mowa, to np. chrzescijaństwo (w każdym razie katolicyzm) jest cholernie elastyczne. Pokaż mi jakąś jedną jedyną tezę naukową bądź doświadczenie, niezgodne z obecnym katechizmem.

Tyle, że Nauka zmienia swoja doktrynę by pasowała do faktów, nie uznaje dogmatów, a religie zakłamują fakty by pasowały do doktryny. Naprawdę nie ma tu różnicy?

Powiadasz robocza teza a nie załozenie światopoglądowe. Zakładam, że jeśli jutro wnidzie Bóg, rozpłata płomienistym mieczem kopułe św. Piotra W Watykanie i powie tubalnym głosem, że życzy sobie aby księża służyli do mszy w baletkach, to dotychczasowe obuwie będzie mozna potraktowac jako roboczą tezę...

Czcigodny Naśladowco księdza Kłósaka, wiesz dobrze, że nic nie wnidzie.

14705
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 05, 2008, 03:33:47 pm »
To nie są robocze hipotezy, bo załozenie że prawa fizyki są absolutne (obowiązują w całym Wszechświecie) to założenie będące u podstaw współczesnej nauki. Choć dość czesto zdaża mi się czytać art. opisujące wszechświaty, w których tak nie ma. Troche "luźniej" jest już niezmiennością praw w czasie (w każdym razie niezmiennością stałych fizycznych). Wszelkie wnioski na temat np. kwazara odległego o 3mld lat świetlnych po odrzuceniu tego założenia są błędne. Czarna dziura nie została nigdy bezpośrednio zbadana ani nawet zaobserwowana, dowód jej istnienia polega na założeniu, że OTW nie załamuje się powyżej pewnego skupienia masy...

Ależ mam tego wszystkiego świadomość i jestem gotów np. przyjąć jutro do wiadomości, że prawa te nie są absolutne (w znaczeniu, że powszechne dla całego Wszechświata), jeśli jakiekolwiek powtarzalne wyniki badań na to wskażą. Póki co przyjmuję roboczo pogląd bardziej redukcjonistyczny.

(BTW. science fiction założenie o lokalności znanych nam praw fizyki wykorzystuje w dość zmyślny sposób vide "PI = 3.13..." Zimniaka czy "Ogień nad otchłanią" Vinge'a. Pierwszy z w/w autorów straszy nas wizją zmian wynikłych z przesunięcia się Ziemi w strefę rządzoną innymi prawami, przy czym nie wiemy czy to Ziemia weszła w strefę, czy ruchoma strefa "nasunęła" na obszar naszego Układu Słonecznego. Dla odmiany pan Vinge sugeruje, że Galaktyka jak cebula składa się z "warstw" przy czym my mamy pecha żyć w obszarze nie umożliwiającym lotów FTL - im dalej od centrum tym z tym łatwiej. Poza konsekwencjami dla ekspansji cywilizacji ma to też swoje skutki dla np. funkcjonowania różnych urzadzeń, w efekcie, na galaktycznym skraju istnieją tylko "żyjące" - z ludzkiego punktu widzenia - b. krótko, szybko i intensywnie SI o praktycznie boskich możliwościach...)

Wydaje mi się, że dość sztywno się trzymasz światopoglądu jaki masz i nie bardzo chcesz sobie wyobrazić, że wszelkie założenia, które z przyzwyczajenia czynisz, mają dokładnie taką samą wagę, jak założenia które czyni np. osoba wierząca. Obalenie każdego z nich rujnuje dany światopogląd.

Dobrze napisałeś - wydaje Ci się. Światopogląd naukowy w przeciwieństwie do wszystkich innych jest gotów na przyjęcie dowolnej rewolucji światopoglądowej wynikającej z nowych odkryć. Jako jedyny jest elastyczny.

(Choć oczywiście poszczególni naukowcy jako jednostki potrafią być zaślepieni czy dogmatyczni - znów podam przykład z SF: "The Gods Themselves" Asimova, choć przykładów z historii też mógłbym podać sporo.)

14706
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 05, 2008, 01:38:39 pm »
Dobra dobra, ale są to wszystko teorie i hipotezy (czyli robocze DOMYSŁY), które następnie weryfikuje się za pomocą obserwowalnych faktów, a nie przyjmuje na wiarę... Podczas gdy solipsyzm jest na to impregnowany (istnieje "JA", więcej nic sensownego nie da się powiedzieć), a pozostałe światopoglądy oparte są na przyjmowaniu na wiarę "bo tak" rzeczy zupełnie urojonych (na tej zasadzie to ja mogę przyjąć, że prawdziwą historię świata zawierają "Opowieści z Malazańskiej Księgi Poległych" Eriksona, skądinąd pozycja wybitna jak na fantasy).

(Natomiast masz rację, że absolutna pewność nigdy nie będzie nam dana i trzeba się z tym pogodzić jeśli się chce patrzeć na świat bez złudzeń i wishful thinking.)

14707
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 05, 2008, 10:19:43 am »
Rozumiem: magister inżynier.
To jeszcze większa obelga ;-). Bardzo wielka.

Nie znam sie na tych Waszych stopniach ;).

Musisz zalożyć, że są pewne prawa natury co najmniej. Potem zależnie od wyznawanego poglądu w tej kwestii musisz np. załozyć, że są niezmienne. I że absolutne. Itd.

O nie, te prawa to wychodzą juź z obserwacji...

14708
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 05, 2008, 09:21:18 am »
Ja Ci powiem, że do architekta inżynier powiedzieć, to taka więcej obelga jest ;-)

Rozumiem: magister inżynier.

No nie wiem, jak Ci to wyszło. Dla poglądu teistycznego trzeba założyć, że Bóg jest. Dla naukowego, że nie ma. Itd...

No niezupełnie. Dla światopoglądu teistycznego trzeba przyjąć, że Bóg jest, potem przyjąć jego określone cechy, a często i imię ;). Dla naukowego nie trza nic (poza tym wstępnym) zakładać - tylko obserwować i wyciąga wnioski. Ja tam se nic dodatkowego nie zakładałem...

14709
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 04, 2008, 09:46:11 pm »
IMO żaden pogląd nie jest dowodliwy, ze względu na wymienione ograniczenia.

Dobra, chyląc czoła przed inżynierską precyzją (i nie ironizuję, mam wielki szacunek do tej cechy, z lektur Lema wyniesiony) doprecyzuję: żaden w 100% nie jest, ale te wymagają przyjęcia mniejszej ilości apriorycznych założeń - po jednym na światopogląd (w dodatku, każdy z tych postulatów niesprzeczny z postrzeganymi faktami czy jak to zwać).

A pozostałe poglądy to już jawne błądzenie po omacku (czy lepiej: swobodne fantazjowanie nieodległe od "światostwórstwa" praktykowanego w fantasy), podpierane wyciąganymi z kapelusza lub wysysanymi z palca tezami.

czegoś, czego przez przystojność nie wymienię, ale Ty to zrobiłeś, choć wydaje mi się, że dlatego, że wzburzony wówczas byłeś.

Nie, był to hołd złożony pewnemu mistrzowemu traktatowi ;).

14710
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Lipca 04, 2008, 05:21:04 pm »
Masz rację. Prawdziwy Kosmos jest piękniejszy niż serialowe wydumiska :).

14711
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 04, 2008, 03:05:24 pm »
To ladne. Dawno postulowalem.

To Goethe użyty nieco ironicznie...

Chlasnij tez za sile powyzej.

Kiedy ta "siła" to nic mistycznego. To Wszechświat jako taki.

Czy nie rozsadniej jest dopuscic mozliwosc, ze moga sie dziac rzeczy, o ktorym filozofom (i fizykom) sie nie snilo?

Mogą się dziać, a jakże (w końcu granice naszej wiedzy wciąż się rozszerzają), ale czy nie rozsądniej mówić o nich tylko wtedy gdy stwierdzi się, że się dzieją i szukać dla nich sensownych wyjaśnień?

14712
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Lipca 04, 2008, 02:28:29 pm »
Wiecie co se uświadomiłem? (To znaczy KTO se uświadomił w sumie? Czy CO se uświadomiło? ;))

Że mówiąc o monologu wewnętrznym Wszechświata zdeklarowałem się (znaczy KTO się zdeklarował?) jako, można rzec, panteista einsteinowski...  ;D ;D ;D

("Jam tej siły częścią drobną...")



EDIT: za tą duszę i "byt duchowy" to jak Brzytewką chlasnę...

14713
poczuwajac sie do obowiazku pana od polskiego musze przypomniec, ze w tekscie nie ma wzmianki o tym, ze komputery najpierw uciekaja w swoj swiat, a pozniej wracaja. Wrecz przeciwnie - w rozdziale, gdzie opisany jest GOD, bylo napisane, ze rozwijaly sie raczej liniowo przyspieszajac i miniaturyzujac az dotarly do kwantowych granic nie do przeskoczenia.

Zważywszy, że streszczali historię z wielu wieków mogli uznać historie analogiczne do przypadków GOLEMa i HONNEST ANNIE za epizod niewarty uwagi, choć owszem ten sam autor może w różnych dziełach rozpatrywać różne warianty i we "Fiasku" ta ewolucja maszyn mogła pójść inaczej (ba można się zastanawiać czy GOD jest "prawdziwą AI", czy jej powstanie w tamtej wersji rzeczywistości okazało się niemożliwe... lub nieporządane).

wiec przejdzmy dalej, nie moge sie doczekac watkow nanotechnologicznych ;)

Po kolei, po kolei, bierzmy się za kolejny rozdział. Stanęło na tym, że na Kwintę swoje nosy spuszczają... Wróć: na Kwintę lecą..

14714
Ostatnio a propos jakiejś innej dyskusji, ale nie pamiętam której,  maziek podrzucił fajny linek do stronki omawiającej nanotechnologię i artykułu "dla lajkoników" porządkującego różne doniesienia. Z tego artykułu wynika, że naukowcy nie tyle obawiają się buntu nanorobotów, ile tego, że aby je efektywnie produkować, będą musieli wyposażyć je w możliwość autoreprodukcji, czyli rozmnażania - a stąd wynika zawsze możliwość mutacji - i we krwi nagle zaczną nam krążyć krwiożercze potwory z TAAAAKIMI zębami

No bo jak można obawiać się buntu czegoś co za małe by chcieć świadomie się buntować. A science fiction odkąd o takiej opcji usłyszała chętnie nią straszy (ot był taki wąteczek w "Aristoi" W.J. Williamsa, jako powód dla którego ludzkość musiała się między gwiazdy rozleźć).

***

Wracając do "Fiaska" - tam też dopatrzyłem się nano-wątków, ale mówienie o tym wymagałoby przeskoczenia parę rozdziałów do przodu :P.

14715
Hyde Park / Re: Tabula Rasa
« dnia: Lipca 04, 2008, 01:06:04 pm »
No jakbym dzi słyszał  ;D

Strony: 1 ... 979 980 [981] 982 983 ... 1090