Dzięcioła... Kolorystyka faktycznie sugeruje dużą (mam doświadczenie, przylatywały mi takie pod dom, latami), ale jest taka jakby przybrudzona (co raczej zdarza się u młodych - te miewają właśnie trochę czerwonego). Może to jest po prostu samica kończąca dojrzewanie (albo sie czym uśmodrała, nieświadoma, że paparat się czai z aparatem)?
Drapieżca? Piękny. Choć może służyć za widomy dowód koszmaru jakim jest ewolucja, nie sposób oderwać odeń wzroku.
Ofiara? B. charakterystyczną barwę piór mają te śmiertelne szczątki. Ewidentna sierpówka (vulgo synogarlica). Czyli gołąb.