76
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« dnia: Kwietnia 01, 2009, 01:01:23 am »
Ja jestem w sumie wdzięczna Lemowi, że przedstawił postać wuja Leszka z dystansem właściwym lekarzowi. W ten sposób nie doprowadza czytelnika do płaczu.
Scena, która mi szczególnie utkwiła w pamięci to ta, gdy Ksawery mówi o tym, jak klękał przed Hrubińskim, aby ten zgodził się operować.. a dokładnie ten fragment - (...)odwrócił się do Stefana i z takim wyrazem twarzy, jakby powstrzymywał śmiech spytał:
-Klękałeś kiedy przed kim, Stefek? Nie w kościele... - dodał szybko.
-Nie...
-No widzisz. A ja klękałem. dla mnie to bardzo poruszający moment, w któym pokazany jest ktoś, kto zapiera się siebie, ze względu na drugiego człowieka. Dla drugiego człowieka. Przez "zapiera się siebie" mam na myśli, że odrzuca dumę, nie myśli o sobie, ani tym co o nim myślą inni.
Druga część rozdziału - tak jak powiedział Term - łagodne przejście do dalszego rozwoju akcji..
Scena, która mi szczególnie utkwiła w pamięci to ta, gdy Ksawery mówi o tym, jak klękał przed Hrubińskim, aby ten zgodził się operować.. a dokładnie ten fragment - (...)odwrócił się do Stefana i z takim wyrazem twarzy, jakby powstrzymywał śmiech spytał:
-Klękałeś kiedy przed kim, Stefek? Nie w kościele... - dodał szybko.
-Nie...
-No widzisz. A ja klękałem. dla mnie to bardzo poruszający moment, w któym pokazany jest ktoś, kto zapiera się siebie, ze względu na drugiego człowieka. Dla drugiego człowieka. Przez "zapiera się siebie" mam na myśli, że odrzuca dumę, nie myśli o sobie, ani tym co o nim myślą inni.
Druga część rozdziału - tak jak powiedział Term - łagodne przejście do dalszego rozwoju akcji..