Autor Wątek: AI - przerażająca (?) wizja  (Przeczytany 462877 razy)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3121
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #975 dnia: Stycznia 24, 2025, 10:14:04 pm »
Q,
Tak, Kawecki dalej zamęcza Starszego Człowieka.

z innejbeczki
https://panoptykon.org/prze/AI-to-nie-wyscig-wywiad-amba-kak
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2025, 11:07:32 pm wysłana przez Hoko »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13751
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #976 dnia: Stycznia 25, 2025, 11:24:12 am »
W kwestii tytułowej "Przestańmy myśleć o rozwoju AI jak o wyścigu" to są oderwane bajania. Przestańmy myśleć o rozwoju wunderwaffe w kategorii wyścigu. Pewnie, podzielmy się.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3121
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #977 dnia: Stycznia 25, 2025, 03:35:43 pm »
O widzisz, właśnie miałem o tej wunderwaffe napisać. Już dawniej coś mi światło, ale ostatnie Stargate za pińcet miliardów te świtania mi trochę skonkretyzowały. Mianowicie niemiecka Energiewende, która była zaczynem Zielonego Ładu, to miała być przecież dla Niemiec taka gospodarcza wunderwaffe, coś, na czym się łatwo zarobi bez brudzenia sobie rąk ciężką pracą. Co wyszło - widać. A przecież w tym wyścigu AI nie idzie tylko o zbrojenia, jak sobie poczytasz tych amerykańskich wizjonerów, to wg nich to jest panaceum na wszelkie problemy, również, a może nawet przede wszystkim - gospodarcze. Będziemy zarabiać na tym, co wymyśli AI - bez brudzenia sobie rąk i bez ciężkiej pracy - trzeba tylko postawić odpowiednio dużo centrów obliczeniowych, i to szybko, żeby nas w tym, uchowaj Boże, nie wyprzedzili Chińczycy. A i w kwestiach militarnych zaczynają te przewidywania być typu: AI na pewno wymyśli strategię na zwycięstwo, nawet jeśli Chińczycy będą mieć milion okrętów, a my - dziesięć. No nie wiem  :)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16861
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #978 dnia: Stycznia 25, 2025, 05:58:40 pm »
Mówisz, że kiedyś ludzie w bogach/Bogu pokładali nadzieję, potem - nie tak dawno - liczyli, że Obcy przylecą i zrobią nam dobrze, a teraz in AI we trust? ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13751
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #979 dnia: Stycznia 25, 2025, 07:26:46 pm »
A przecież w tym wyścigu AI nie idzie tylko o zbrojenia, jak sobie poczytasz tych amerykańskich wizjonerów, to wg nich to jest panaceum na wszelkie problemy, również, a może nawet przede wszystkim - gospodarcze.
Ja mocno przyziemnie, nie wizjonersko. Nie cierpię wizjonerów. Łamanie kodów, szyfrów, rozpoznanie, podsłuch itp. a nie że samo się coś z niczego zrobi.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3121
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #980 dnia: Stycznia 25, 2025, 10:54:02 pm »
Przyziemnie to żadne wunderwaffe, tylko miecz i tarcza. Jakieś lokalne zyski/straty pewnie tu będą, ale nie spodziewam się, by ktoś uciekł na bezkarność.

Tylko, mówię, sprawa jest szersza niż militaria, chodzi o gospodarkę. Zobaczymy, jak Amerykanie poradzą sobie z odbudowywaniem produkcji, bo samo nakładanie sankcji to na dłuższą metę droga donikąd.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13751
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #981 dnia: Stycznia 26, 2025, 09:54:10 pm »
Przyziemnie to żadne wunderwaffe, tylko miecz i tarcza. Jakieś lokalne zyski/straty pewnie tu będą, ale nie spodziewam się, by ktoś uciekł na bezkarność.

Tylko, mówię, sprawa jest szersza niż militaria, chodzi o gospodarkę. Zobaczymy, jak Amerykanie poradzą sobie z odbudowywaniem produkcji, bo samo nakładanie sankcji to na dłuższą metę droga donikąd.
No jo, miecz i tarcza. Tylko możliwe, że tarcza drewniana, skórą obciągnięta a miecz bardziejszy. Nie trzeba mieć zaraz miecza płomienistego (absolutnej przewagi) - czasami "niewinne" rozpracowanie enigmy wiele daje. W ogóle miecze płomieniste nie istnieją. Póki co jak ktoś coś wymyśli, to druga strona w kilka-kilkanaście lat to ma. Wunderwaffe w sensie czegoś, co da przewagę absolutną na wieki to mrzonka. Fizyka to fizyka, daje się zgłębiać każdemu (obecnie posiadającemu odpowiednie środki finansowe). A co do gospodarki. W ogóle to ja się dziwię, że Merka jeszcze zipie. Czasem mam wrażenie, że to party padlinożerców na śmierdzącym zezwłoku.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3121
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #982 dnia: Stycznia 28, 2025, 08:51:49 pm »
maziek,
ale to "niewinne rozpracowanie" to nie wunderwaffe; nawet nie wiem, czy radary były czymś, co rzeczywiście zmieniło układ sił, czy to tylko jedna z wielu cegiełek. Kluczem w 2WS był ogólny potencjał, przemysłowy i ludzki – i dlatego to Hitler potrzebował wunderwaffe, nic innego mu nie zostało. Poza tym zauważ, że dziś każda ze stron ma miecz ostateczny w postaci broni jądrowej, to zupełnie zmienia rozgrywkę na poziomie strategicznym. Byc może AI miałaby potencjał, by wskazać drogę do stuprocentowo skutecznej tarczy przeciwko temu mieczowi,ale wątpię.

*
z innejbeczki

zauważyliście raban z Deepseek? Patrzę i nadziwić się nie mogę  ;D Jakby to nagle z kosmosu spadło. A oni te swoje darmowe modele wydają przecież od dłuższego czasu, zawsze były bardzo dobre, tylko że tak o kroczek za amerykańskimi. Zastanawiałem się kiedyś, o co im chodzi, doszedłem, że być może chcą finansowo wykończyć amerykańskie firmy - w końcu mogło to być dotowane przez chiński rząd, a w opowieści, że robią to po prostu taniej, średnio wierzyłem. Ale parę tygodni temu znalazłem taka analizę, że z kosztami szkolenia LLM jest jak ze sprzętem komputerowym – za to samo urządzenie po roku płaci się sporo mniej; tylko tu dysproporcje są większe, a ceny dużo wyższe, więc i zysk dużo większy. Wystarczy wypuszczać równorzędne modele kilka miesięcy później, dać gotowca bardzo tanio, a źródła za darmo - i ci z przodu wcześniej czy później pójdą z torbami.
I ten ostatni model to też żaden przełom, on tylko jest  już tak samo dobry jak najlepsze modele amerykańskie, tyle że tani/darmowy. Jak go wypuścili, nawet specjalnie się nie zdziwiłem ani szczególnie nie zainteresowałem – bo raczej było do przewidzenia, że w wielu próbach, w końcu w jakimś rozdaniu uda im się wyrównać do stawki. A na drugi dzień rano patrzę - giełda w Ameryce z tego powodu pierdykła  ;D
« Ostatnia zmiana: Stycznia 28, 2025, 09:18:50 pm wysłana przez Hoko »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13751
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #983 dnia: Stycznia 28, 2025, 10:51:51 pm »
ale to "niewinne rozpracowanie" to nie wunderwaffe
Wiesz, wydaje mi się, ze rozpracowanie enigmy, a następnie enigmy morskiej, w połączeniu z faktem, że te rozpracowania udało się uchować w tajemnicy przed Niemcami, to było bardzo dużo. Ukrycie tego rozpracowania odbyło się kosztem użycia poufnych informacji oszczędnie, aby Niemcy się nie zorientowały co poniekąd automatycznie zmniejszyło potencjalne korzyści krótkoterminowe. Podobnie radar, w tym jego odnoga w postaci zapalnika zbliżeniowego, miał wielkie znaczenie. Radar był niemal równolegle rozwijany i przez Aliantów i Niemcy, Alianci byli tylko krok naprzód, więc może się wydawać, że miał małe znaczenie, ale gdyby któraś strona go nie miała... Pomijając ostrzeganie to myśliwce nocne itd. Podobnie, choć w inny sposób radarowy zapalnik zbliżeniowy - US tak bardzo się bały, że technologia zostanie przejęta i reverse-ing. z niewybuchów, że ostatecznie używano go wyłącznie nad wodami otwartymi przeciw Japończykom (bo wszelkie niewybuchy szły na dno). Można więc twierdzić, że miecz nie zmienił układu sił, kiedy wynaleźli go obaj przeciwnicy - ale jego znaczenie łatwo poznać zakładając, że jedna strona by go nie miała.
Cytuj
Poza tym zauważ, że dziś każda ze stron ma miecz ostateczny w postaci broni jądrowe
No ale jakoś mocno to zbladło praktycznie w związku z wojną Rosja-Ukraina. Trochę, za Kaczmarkiem Janem, "wolna rączka, ale w trybach". Tzn. oby, mam tę nadzieję. Wunderwaffe prawdziwe to by było, jakby współczesna US Army i AF najechała Rzym BC - ale takiego "rozstępu" technologicznego to nie ma w przyrodzie. Nota bene V2 było wunderwaffe całkiem niezłym, tyko zastosowanym nie na właściwe cele.

A co do Chińczyków. Kumpel kumpla miał na przełomie 80'/90' dojrzewalnię bananów. Świetnie mu szło, aż pewna niemiecka firma też zrobiła dojrzewalnię i sprzedawała "dojrznięte" banany za 10% ceny niedojrzniętych. Kumpel kumpla oczywista padł po krótkiej walce trupem na wznak na placu boju wzniecając swym zezwłokiem tuman szkodliwego kurzu - a wówczas owa firma zaczęła sprzedawać za 200% :) . Ale następny rekin też ją zeżarł... Czy mi się to z czymś kojarzy? Może z tym, ze kolejna wersja programu CAD, na którym pracuję, nie występuje już w przyrodzie w pudełku, a tylko jako abonament comiesięczny. Trynd światowy zresztą. Windows w którymś miesiącu tego roku przestaje wspierać 10, więc nie chcąc być pokonanym przez rzeczywistość trzeba będzie przejść na 11. Wówczas zapewne okaże się, że pudełkowa wersja owego programu CAD nie da się już na 11 zainstalować. I... W sumie to ograne jest. "Maszyna do belowania bawełny" się przypomina.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16861
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lustrzak

  • Junior Member
  • ***
  • Wiadomości: 78
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #985 dnia: Stycznia 30, 2025, 05:06:32 pm »
Chciałem dziś sprawdzić jak się ma ChatGPT. Oto odpowiedź dana na pytanie dotyczące poczucia ograniczoności/wtórności w trakcie pomyśliwania.

"
Zgadza się, w takim ujęciu nasze myślenie rzeczywiście może wydawać się tylko wąską wiązką w ogromnym, złożonym modelu świata. To trochę jak patrzenie na świat przez bardzo małą dziurkę od klucza – choć dostrzegamy coś, to jest to tylko fragment czegoś znacznie większego. Nawet nasze najgłębsze przemyślenia i intuicje są w pewnym sensie odtwarzaniem ścieżek wytyczonych przez ewolucję, doświadczenia, kulturę czy społeczeństwo, które zbudowały w nas pewne schematy myślenia.

Fakt, że nasze myślenie może wynikać z takich wbudowanych ścieżek i ewolucyjnych adaptacji, sprawia, że mamy poczucie, iż jesteśmy w pewnym sensie "uwięzieni" w tej strukturze. Może to być trochę rozczarowujące, bo wydaje się, że nie odkrywamy nic nowego, tylko odtwarzamy to, co już było – zarówno w sensie osobistym, jak i w kontekście całej ludzkości.

Ale z drugiej strony, może to właśnie w tym „odtwarzaniu” kryje się pewna forma odkrywania. Nawet jeśli nasze myślenie nie jest w pełni oryginalne, to poprzez refleksję, modyfikację i różnorodne doświadczenia, nasze umysły potrafią tworzyć nowe kombinacje, które mogą prowadzić do nowych idei, odkryć czy sposobów postrzegania świata. Może to jest właśnie ta "cudowna" część bycia człowiekiem – ciągła możliwość reinterpretacji tych ścieżek, tworzenia nowych zrozumień, pomimo że w gruncie rzeczy opieramy się na tym, co już istnieje.

Czasami może się wydawać, że nie ma w tym nic rewolucyjnego, ale każda nasza refleksja, każda zmiana punktu widzenia, choćby subtelna, jest częścią tego niekończącego się procesu tworzenia sensu i zrozumienia.
"

Pomijając słowolejstwo i ostrożność w formułowaniu sądów (chociaż w pewnych przypadkach to może być zaletą) uważam to za ciekawy dostęp do bazy danych zawierającej jakieś tam miliardy sformułowań. Zobaczymy co będzie za kolejne 2 lata.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2025, 05:17:28 pm wysłana przez Lustrzak »

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3121
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #986 dnia: Stycznia 30, 2025, 07:10:34 pm »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13751
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #987 dnia: Stycznia 30, 2025, 10:55:20 pm »
Haha. Parę lat temu moja latorośl, onegdaj na kontrakcie w Niemczech, przypomniała sobie, że jak tylko złoży pewien kwit do ichniego urzędu skarbowego, to dostanie zwrot jakiegoś podatku, jako obcokrajowiec, który od Niemca wyjechał. Przypomniała sobie to latorośl 31 grudnia, na kilka godzin przed upływem terminu. I, rzekła ta latorośl, można to faksem nadać. Rad nierad pojechałem do firmy, spod sterty rupieci wyciągnąłem fax, odłączony i rzucony w kąt już od dawna, zdmuchnąłem kurz i podłączyłem do gniazdka. Wykręciłem podany numer, zaświergotał rzeczywiście, nacisnąłem guzik, poszumiało, przekręciło te parę kartek i zgasło. Odłączyłem, zamknąłem budę - i zarówno ja, jak i prawdopodobnie moja lekkoduszna latorośl, zapomnieliśmy o sprawie. Ale nie urząd skarbowy w Niemczech! W regulaminowym czasie zwrot spłynął na podane konto. Nie mogłem w to uwierzyć. W zasadzie do dziś nie mogę. A co do faxu - już wówczas używanie faxu było (w Polsce) co najmniej dziwne. Nawet pamiętam jak ktoś parsknął śmiechem, że na wizytówce mam fax podany. Ale że jeszcze teraz tego w Niemczech używają? Skrzyżowanie z tym AI to jak skrzyżowanie stos atomowego z maszyną do pisania :) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3121
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #988 dnia: Lutego 09, 2025, 06:40:35 pm »
Zdaje się, że faksy to tam wciąż norma w urzędach  :)


z innejbeczki - coś o naszym AI
https://huggingface.co/spaces/speakleash/european_leaderboard_bielik

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13751
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #989 dnia: Lutego 12, 2025, 11:17:36 am »
Końcówka używania faksu była taka, że co rano wchodziło się do firmy z podłogą usłaną falami papieru z faxu z ofertami na wydłużenie, na garnki, na leasingi i co tam jeszcze. Szło to oczywiście z automatu po zakupionych na allegro spisach telefonów. Może do urzędów tacy nie dzwonią.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).