Właściwie to już jakiś czas temu.
Opus Vitae:
http://www.digart.pl/zoom/642981/Gora_Tabor.html
I parodia własnej twórczości muzycznej (po pijaku), nie wiem dlaczego, ale czuję, że będzie miało tu większą popularność :]
http://owning.moj.przyjaciel.patrz.pl/
500
Właściwie to już jakiś czas temu.
Opus Vitae:
http://www.digart.pl/zoom/642981/Gora_Tabor.html
A w ludzkim języku?
Nasza grupa (bo to nie ja gram na gitarze) nazywa się "Lato dwóch gei" a dlaczego to dowiecie się z drugiej piosenki (debiutu) jak ją wygrzebię z odmętów twardego dysku...
Draco, dawaj adres fanklubu, chcę zostać honorowym tego no... fanem. Hę?
Szczerze napisawszy to wolałbym grouppies GrinSłusznie ::) A poza tym skąd wiesz czy jesteś tu jedynym muzykiem na forum, może ktoś ci fankluba zgarnąć ::)
A tu kumpla z pokoju:
dorobię im muzykę i czepiemy kasiore :D
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3907849.html?skad=rssNie no, ten koleś to jest... lepiej nie będę mówił.
Jakbym ch*** zobaczył, to bym zabił jak główny bohater chociaż to tylko zabawa konwencjami.
JA P!@%$#@$#%, K$#W@ MAĆ
http://www.digart.pl/praca/668060/Liga_Ochrony_Przyrody.html
A ja mam pytanie - dałabym wam poczytać moje opowiadanka (krótkie są, krótsze niż niektóre posty ;D), ale serwer, na którym kiedyś siedziały wziął i umarł... Czy ktoś użyczyłby mi jakiegoś miejsca u siebie? Dosłownie kilkanaście kilo.
Ja digartu nie poważam, można tam spotkać albo krytykanctwo, albo bezmyślne pochlebstwa... i po co?
fajne. Ciekawym oryginału
Ok, szanowna gawiedzi... opowiadania Anieli już są na moim serwerze, jak tylko panna zechce to je wrzuci,
a myślę, że warto czekać, bo są super...
Pozdr
T
Kojarzy mi się to z SapkowskimCo za porównanie (!)
CytujKojarzy mi się to z SapkowskimCo za porównanie (!)
CytujKojarzy mi się to z SapkowskimCo za porównanie (!)
noCytujCytujKojarzy mi się to z SapkowskimCo za porównanie (!)
Mnie też się kojarzy... Ano, żeby zdopingować młody, kwitnący talent, można powiedzieć, że ma dziewczyna do kogo równać, skoro droga podobna ;) Jeszcze go kiedyś zrówna... ::)
Włąśnie znalazłem trochę więcj wolnego czasu...
Terminus, to nie jest krytykanctwo, tylko rzetelna krytyka, co komu z tego, że mu napiszesz za ogól - super :P
Snuff Snuffson ;D
Gardłogrzmot :D łamiesz konwencje! dlaczego nie Thunderthroat?
"- Na podziemnych bogów! Przecież Snuffson nie zażyłby trucizny tylko dlatego, że wykrył oszustwo! - Grond siłą zmusił syna do zajęcia miejsca w fotelu.
- Nie. Z pewnością nie. - Kron powrócił z komnat Marliny i niespodziewanie włączył się do dyskusji. - To już raczej ten oszust mógłby go nią poczęstować ... "
A to ciekawe, nie obdarzasz bohaterów przymiotem inteligencji! Ale w dziwnie naturalny sposób, zawsze podobało mi się jak sztucznie robił to Dick (lubował się w tym). U Sapkowskiego najgłupszy chłop wygłasza mądrości życiowe w stylu, że tylko źli ludzie ni mają wątpliwości czy dobrze postępują...
"akcentując wielkie litery." - no ciekawe, chyba nie tylko krytyk, ale też czytelnik będzie zaskoczony wchodzącym mu w buciorach do opowiadania narratorem, takiego zabiegu to jeszcze chyba nie czytałem :)
"Przy czym Matteus szczerze wątpił w prawdziwość tych wynurzeń. Był nieco młodszy i zdecydowanie bardziej wysportowany od Snuffsona, a przecież i jego "męskie siły" czasem zawodziły... "
a tu nam wychodzi młody Hłasko (mam rację? nie wiem czy dobrze pamiętam...)
za dużo postaci i mówią przez siebie, gubię wątek...
"Ja nigdy nie byłem podobnie nieodpowiedzialny... I choć tracę klientów, to moja zawodowa godność...
- Jasne, stary - ten wątek rozmowy Matteus znał na pamięć"
to mi się podoba, można było rozbudować motyw dofinansowania przez burmistrza dobrego lekarza, nie wiem czy ten Matteus to burmistrz czy co tak mi się wydaje, jak już pisałem, pogubiłem się
"Firlej był zakochany... - doktor umiejętnie podtrzymał napięcie - w Marlinie!"
M jak Miłość ;D
aha, polecam Pratchetta (nie pamiętam już dokładnie które tytuły) Świat Dysku. Nie można pisać dzisiaj fantasy nie znając najważniejszego prześmiewcy gatunku, a co do tytułów to właśnie w kilku książkach naśmiewał się z Conana Doyle'a, każąc Nocnej Straży wypatrywać antyśladów (wszystko było na odwrót: ktoś wybił szybę, a później pozbierał wszyściutkie kawałki szkła i przerzucił na drugą stronę, itp.)
masowe wyrabianie pudełeczek rzeźbionych w gorgony to chyba jednak czasy automatyzacji produkcji...
Czepiam się, czepiam szczególików, ale fantasy to jeden z najtrudniejszych gatunków do pisania, a wszystkim się wydaje, że to bułka z masłem i rzucają się jak hieny i sępy na padlinę ;D
no i ciężko mi uwierzyć w miasto gdzie jest burmistrz i nie ma nwet jednego biednego strażnika, gdyby to był np. sołtys...
końcówka, hmm, dzisiaj wszędzie Kafka :D
Właśnie stworzyłem... ::) (http://www.personagrata.pl/2006/mp3/09-H.%20Purcell%20-%20O,%20let%20me%20weep.mp3) Bardzo ładne... ::)
Tagi użytkowników (zobacz więcej)
ambient boskie
;D
nigdzie nie napisałem, że przypisałeś sobie tagi :)CytujTagi użytkowników (zobacz więcej)
ambient boskie
;D
Przecież to nie ja przypisałem sobie te tagi :)
A w ogóle to co, to jedyny komentarz na jaki masz czas?
Kul...
Heh. Posłuchaj sobie Selected Ambient Works Aphex'a to zmienisz pogląd na słowo "monotonne".znam, i to na wylot :P
Widocznie jednak to nie wystarcza...CytujHeh. Posłuchaj sobie Selected Ambient Works Aphex'a to zmienisz pogląd na słowo "monotonne".znam, i to na wylot :P
Widocznie jednak to nie wystarcza...
Ziemia peka nadzieja, rodzi sie poludnica...(http://img182.imageshack.us/img182/7771/dsc034332xb6.jpg)
Twoje? Piękne!
(widać, że chłop był trzeźwy ;) )
Ale Twoje zdjecie, czy pole? ;)CytujTwoje? Piękne!
(widać, że chłop był trzeźwy ;) )
Moje :)
A jak myślisz ;) .CytujAle Twoje zdjecie, czy pole? ;)CytujTwoje? Piękne!
(widać, że chłop był trzeźwy ;) )
Moje :)
są jacyś fani half-life'a? :)
http://black.mesa.patrz.pl
Ale to jest "to be continued" chyba, dobrze gadam?
Zapodaj jakieś namiary, jeśli jeszcze coś innego ciekawego napisałeś.
Wiesz, ja praktycznie nie czytam fantasy (może powinienem zacząć?)
Ogólne wrażenie jest OK
Zawsze uważałem skądinąd, że SF (mimo wad poszczególnych utworów) jest jako gatunek nieskończenie ważniejsza (i bardziej wartościowa niż fantasy):
Generalnie to wydaję mi się (choć mogę się mylić bo, jak mówiłem, mało tego czytam) że wystarczy znać trochę mitologii grecko-rzymskiej, nordyckiej i celtyckiej, ewentualnie liznąć orientalnej, żeby przewidzieć wszystkie pomysły współczesnych autorów fantasy. A przynajmniej sporą ich część.
SF natomiast ewoluuje wraz z postępem tachniki i naszej wiedzy o świecie, i chocby z tego względu jest bogatszy i mniej wtórny. No i mimo wszystko ma jakieś tam zaczepienie w rzeczywistości, dotyczy w pewnym stopniu naszego świata
przynajmniej to prawdziwe SF, a nie "fantasy z elementami pseudonaukowego bełkotu".
A tak poza tym- wolę SF i już, ot co!
Jak ocenia się wartościowość literatury?
Każdy ją ocenia po swojemu. To się nazywa subiektywizm.
Ach rozumiem, czyli Twoje stwierdzenie poprostu jest niewazne, ok ;)
A ja tam fantasy lubie czasem ;)
zwróć uwagę na to że mówisz również o mnie a do tego chyba mogę się ustosunkować a nawet twierdzić że się mylisz? ;)
Ależ ja też lubie (inaczej bym jej nie czytał, ani nie pisał). I to zarówno klasykę Tolkiena, Le Guin czy (nawet) Howarda jak i najnowsze eksperymenty Mieville'a, Dukaja czy Stewarta. Tyle, że SF (jako całosć) uważam za znacznie wartościwszy gatunek literacki (choć poszczególne utwory fantasy mogą być wartościowsze od poszczególnych utworów SF, a zwłaszcza "SF" oczywiście').smieszne okreslenie w tym wypadku bo sugeruje byc tak mocno obiektywne; no ale ok, nazwa jak nazwa, jeden lubi to drugi tamto
smieszne okreslenie w tym wypadku bo sugeruje byc tak mocno obiektywne; no ale ok, nazwa jak nazwa
jeden lubi to drugi tamto
mowie o slowie "wartosciowy"Cytujsmieszne okreslenie w tym wypadku bo sugeruje byc tak mocno obiektywne; no ale ok, nazwa jak nazwa
Cóż. Akurat definicje SF i fantasy są jasne, ścisłe i przejrzyste (choć trafiaja się przypadki graniczne).
mowie o slowie "wartosciowy"
Nie chce mi się ;)
Jestem na każdym forum w internecie ;)
Jak ocenia się wartościowość literatury?
Dzieło mówi nam coś nowego, albo coś starego w nowy sposób* -> Wartościowe.
a jak ktos czyta by zachwycac sie kwiecistoscia jezyka, doznawac emocji lub podniecac sie erotycznie?CytujJak ocenia się wartościowość literatury?
Np.:
Dzieło mówi nam coś nowego, albo coś starego w nowy sposób* -> Wartościowe.
a więc:
Chałtura molestująca po stokroć ograny temat w sposób szablonowy -> Bezwartościowe.
* Chyba zresztą słowa Lema z "Filozofii przypadku"...
a jak ktos czyta by [...] podniecac sie erotycznie?[postękując; reason=lubość; range=100%]O to, to... [/postękując]
a jak ktos czyta by zachwycac sie kwiecistoscia jezyka, doznawac emocji lub podniecac sie erotycznie?
Cytuja jak ktos czyta by [...] podniecac sie erotycznie?[postękując; reason=lubość; range=100%]O to, to... [/postękując]
A poczytajta Prousta W poszukiwaniu... - tam jest przede wszystkim język... Albo Leśmian, jego bajki.
a jak ktos czyta by zachwycac sie kwiecistoscia jezyka, doznawac emocji lub podniecac sie erotycznie?
Czyli ogólnie literatura bardziej wartościowa to wg Ciebie ta mniej odtwórcza?
Q, coś kombinujesz... albo nieuważnie tego Prousta czytałeś... ::)
Niemniej wykorzystując standardowe schematy romasidła czy innego opowiadania erotycznego czy tam science fiction jesteś w stanie wygenerować kilka takich potworków na godzinę (należy podejrzewać, że ktoś skonstruował już nawet programy, które to właśnie robią).
Czyli ogólnie literatura bardziej wartościowa to wg Ciebie ta mniej odtwórcza?
nie dojdziemy raczej do ultymatywnej definicji wartościowej literatury, zwłaszcza, że ciężko o jakąkolwiek arbitralną metodę pomiaru (choćby i oryginalności). Niemniej pewne prawidła (idee) możemy wskazać...
Nie no ja jestem spalony na starcie bo ogólnie nie uznaję słowa "wartościowy" w sensie obiektywnym /.../ Osobiście wole podejście "wartościowy" = "wartościowy dla mnie osobiście".
Lubie krwiste kawałaki (jeśli są na prawdę krwiste) kowbojskiej s-f
"Wartościowy" to ma troche takie zabarwienie "powinien byc udany ale mu nie wyszło" ;).
Nie no ja jestem spalony na starcie bo ogólnie nie uznaję słowa "wartościowy" w sensie obiektywnym, wtedy może to być najwyżej ustalone pojęcie wyczytane w słowniku podane w kontekscie, np tak jak to podaleś Ty. Osobiście wole podejście "wartościowy" = "wartościowy dla mnie osobiście". Dlatego też drążę z ciekawości raczej co kto uważa niż by dowiedzieć się co "tak naprawde" oznacza "wartościowy" ;) I wtedy mniej lub bardziej się z takim podejściem zgadzam albo mniej lub bardziej je rozumiem.Dzi... tak właściwie to się z Tobą zgadzam.
Często takie podejście jak Twoje widzę w muzyce, i wtedy to akurat już mocno się nie zgadzam (choć nadal w sensie że ja uważam inaczej a nie ze ogólnie tak "jest", czyli że istnieje ogólne obiektywne pojęcie wartościowości muzyki).
Ja Cie dzi chyba rozumiem.Maziek też jest z nami :).
Dzi... tak właściwie to się z Tobą zgadzam.
Więc nie jesteś sam.
CytujDzi... tak właściwie to się z Tobą zgadzam.
Więc nie jesteś sam.
Czy to Lem nie twierdził aby, ze uznawanie, że wszystko jest tylko kwesia subiektywnego gustu powoduje zrównanie równań Einsteina z bełkotem szaleńca? :P
Tu się zgadzam w 100% :)
Nic wielkiego, prawdę mówiąc...
aha, żeby nie było, to praca na konkurs o tytule 'taca, wanna, łóżko'. =)
Właśnie stworzyłem
swoją stronę internetową ::) (http://www.mojnotatnik.ovh.org)
Nic wielkiego, prawdę mówiąc...
Ja sobie też ostatnio zrobiłem coś nowego:
http://obrazy.hokopoko.net/
CytujWłaśnie stworzyłem
swoją stronę internetową ::) (http://www.mojnotatnik.ovh.org)
Nic wielkiego, prawdę mówiąc...
Znam to uczucie ;) Chociaż jak wyglądała moja pierwsza strona to już szczerze mówiąc nie pamiętam...
Ale jeśli masz zamiar tam coś więcej pisać, to może lepiej zainstaluj sobie wordpressa - łatwo prosto i przyjemnie, wiele dodatkowych funkcji i mozliwość łatwego przenoszenia całości np. przy zmianie serwera. Tylko musisz mieć konto na serwerze z obsługą mysql - na ovh te darmowe mają chyba nieco małą pojemność, chociaż na początek powinno wystarczyć.
Ja sobie też ostatnio zrobiłem coś nowego:
http://obrazy.hokopoko.net/
(w ie6 nie wszystko jeszcze działa jak nalezy, ale w dobrych przeglądarkach jak najbardziej)
Cytujaha, żeby nie było, to praca na konkurs o tytule 'taca, wanna, łóżko'. =)
A gdzie łóżko? ;)
Bardzo przyjemny blog :D (ale rybików, zwanych wilgotniakami, nie lubię ;) )
razem z wanną w domu oczywiście.
i w ogóle to dom należy do gosi pawłowej
A czemu? Rybiki są milusie - i jak się okazuje, z kotami dobrze współżyją... ::)
To nie jest żadne mityczne "tam", tylko mój pokój
ale rybiki mnie lubią...
CytujTo nie jest żadne mityczne "tam", tylko mój pokój
No wiesz... Zawsze mógłbyś postrzegać swój pokój jako "przestrzeń mityczną (http://dzogczen.medytacja.net/garuda/Biuletyn/Garuda%20nr%2012/Wyobra%C5%BCenia%20pierwotnego%20do%C5%9Bwiadczenia.html)"... ;)
CytujWłaśnie stworzyłem
swoją stronę internetową ::) (http://www.mojnotatnik.ovh.org)
Nic wielkiego, prawdę mówiąc...
Znam to uczucie ;) Chociaż jak wyglądała moja pierwsza strona to już szczerze mówiąc nie pamiętam...
Ale jeśli masz zamiar tam coś więcej pisać, to może lepiej zainstaluj sobie wordpressa - łatwo prosto i przyjemnie, wiele dodatkowych funkcji i mozliwość łatwego przenoszenia całości np. przy zmianie serwera. Tylko musisz mieć konto na serwerze z obsługą mysql - na ovh te darmowe mają chyba nieco małą pojemność, chociaż na początek powinno wystarczyć.
W tej chwili tym sposobem robią już chyba tylko "starzy mistrzowie" ;)
, zmiana globalnej polityki i filozofii energetycznej zdaje się być absolutnie nieodzowna i nagląca. W tym momencie należałoby się zastanowić jakie kroki byłyby odpowiednie dla uchronienia świata przed niezbyt obiecującą przyszłością.
(jak w temacie).. hipotezę, że przydatność internetu skończy się ostatecznie wraz z chwilą gdy prawdopodobieństwo znalezienia interesującej nas informacji w sieci będzie równe prawdopodobieństwu uzyskania tej informacji za pomocą losowego uderzania w klawiaturę komputera.
(Nawiązuję tu po części do myśli Mistrza sformułowanej w Wizji lokalnej: " ... w XXII wieku popadła Luzania w okropny kryzys, wywołany samozaćmieniem nauki. Najpierw coraz częściej było wiadomo, że badane zjawisko na pewno już ktoś kiedyś dokładnie przebadał, nie wiadomo było tylko, gdzie tych badań szukać.", a po części do tego, że liczba informacji wartościowych przyrasta o parę rzędów wolniej niż szum informacyjny.)
To że Wszechświat jest tożsamy z komputerem to pewność, przynajmniej przy pewnych założeniach
O czym Wy w ogóle mówicie? Może ktoś wytłumaczyć prostemu informatykowi?
O czym Wy w ogóle mówicie? Może ktoś wytłumaczyć prostemu informatykowi?(http://smilies.vidahost.com/contrib/blackeye/lol.gif)
Nie napisałby bo nie napisze się niczego ciekawego o czymś czego się nie lubi i poznać nie chce.Pewnie masz rację, ale może by się przemógł?
Co do wszechświata zaś mimo kombinowanych porówna...Najbardziej chyba, że działa wg pewnych reguł. Sam się wg nich przetwarza.
A chińskiego pokoju spełnia w tym sensie że nie rozumie a podaje wyniki jakby rozumiał? No niezupełnie, sposób działania google jest bardzo prosty i mnie akurat wcale nie przekonuje że rozumie co do niego piszę.No własnie nie rozumie, a odpowiada "rozumnie". Nie wiem jak to działa, ale jak zada się pytanie to mimo jego wieloznaczności dostanie się sensowną odpowiedź.
Co do Lema i internetu zaś, ja czytając Bombę odnosiłem wrażenie że Lem jest już po prostu... stary. Że jest zmęczony i zgorzkniały. Myślę że doszedł do momentu w życiu w którym już się nie "przekonuje" do niczego. Jest to też jedyna pozycja (z tych które czytałem) w której uważam że się mylił, przez szacunek jednak i wzgląd na dużą różnicę doświadczeń (w tym tych apropos cybernetyki, bo z tego wywodził swoje twierdzenia na temat internetu, z "metazasad", ja natomiast "od dołu") nie zastanawiam się nad tym.
maziek, dzi, a twierdziliście, że to ja "nabijam" tzw. posty na potęgę ;).Nie, to my z dzi nabijamy.
Cytujmaziek, dzi, a twierdziliście, że to ja "nabijam" tzw. posty na potęgę ;).Nie, to my z dzi nabijamy.
Lem pewnie by napisał cos ciekawego na ten temat. W końcu taki algorytm jak ma Google, to pewnie prawie już spełnia test chińskiego pokoju...
ile w wynikach jest rozmaitych śmieci, rzeczy sztucznie nabitychOj też nieprawda. Co z tego że na "palant" mi coś tam wyskoczy, to żadna informacja. Podaj przykłady tego o czym piszesz (poza tymi "zorganizowanymi akcjami").
bo algorytm google można oszukiwać, co też i czyni się masowo "pozycjonując" strony
A chińskiego pokoju spełnia w tym sensie że nie rozumie a podaje wyniki jakby rozumiał? No niezupełnie, sposób działania google jest bardzo prosty i mnie akurat wcale nie przekonuje że rozumie co do niego piszę.
akurat wygląda to raczej tak że wszyscy kombinują jak to zrobić by byle jaka strona była spozycjonowana wysoko a google mimo to wciąż pozycjonuje dobrze.
A wyniki na "dzi" też nie są za ciekawe... ::)
Wpiszcie w wyszukiwarkę "lem" i zobaczcie co jest na pierwszym miejscu. No ale to już Lem poniekąd sam sobie winien, bo trzeba było zarezerwować domenę.Domena nie ma nic do rzeczy. Po prostu "internet twierdzi" że słowo "lem" jest najbardziej skojarzone z tą akurat stroną, najzwyczajniej na tę stronę wskazuje najwięcej stron w sieci opisując ją jako "lem". I idę o zakład że większej ilości ludzi kojarzy się to tym empik media niż z Lemem. Zawsze zresztą można sprawdzić drugi wynik trzeci albo dziesiąty bo traktuje się pierwszą dziesiątkę jako najważniejszą albo wpisać "Stanisław Lem".
A wyniki na "dzi" też nie są za ciekawe... ::)Miło mi że uważasz że jestem najbardziej znanym "dzi" w internecie i że to moje profile/zdjęcia/wypowiedzi powinny się pojawiać ale widać tak nie jest. ;) Choć przyznaję że jest lipa z polskimi literami, faktycznie tak nie było jeszcze rok temu. Zwróć uwagę jednak że usiłuje znaleźć w kontekście polskich stron bo szukasz na google.pl, jeśli poszukasz przez google.com to znajdzie dwie najpopularniejsze rzeczy czyli producenta łóżek i fundację.
O trafności wyników google i zadowoleniu szukających może też świadczyć poniższa sytuacja - poczytajcie komentarze ;DA tego przykładu nie rozumiem ale to pewnie dlatego że nie znam się na sztuce. ;)
http://obrazy.hokopoko.net/single.php?img=10
dzi,
Wiem, że domena nie ma nic do rzeczy, chodziło mi o to, że empik w jakimś stopniu na Lemie żeruje, a z inną domeną byłoby mu ciut trudniej (na strone wchodzą pewnie szukający Lema, często patrząc na adres strony).
http://hokopoko.net/elektrybalt/
A to dają jakieś nagrody?? Gdzie? Kto? :D
Etam, nie dbam o sławę i zaszczyty...
Chyba że nagroda jest w gotówce...
Które motto? Bo tam ich multum.
Maziek,Wiesz, że ja taki uczuciowy jestem...
Od Maleńczuka to nie tylko brew, ale i włosy mogą się nastroszyć...
Będziesz pisać do woli - aż Ci się odechce... ::)
use strict;
#powitanie
print "Witaj, w programie do obliczania delty dla funkcji kwadratowej!\n";
#podaj wybrane zmienne $a, $b, $c. np. $a = "x", gdzie x to wasza wartość.
#potegowanie zapisane jest znakiem x**y, gdzie x to podstawa, a y to wykladnik
#jezeli widzisz znak -- to oznacza on +, jezeli wyjdzie --- to jest to - itd.
#parzysta ilosc - to + nieparzysta to -.
my $x = "x";
my $y = "y";
my $a = "-2";
my $b = "5";
my $c = "2";
my $delta = $b**2 - 4 * $a * $c;
print "-----\n";
print "delta dla funkcji kwadratowej $y = $a * $x**$x + $b$x + $c wynosi:\n";
print "$delta\n";
print "-----\n";
if ($delta < 0) {
print "ta funkcja kwadratowa niema miejsc zerowych!\nbo delta jest mniejsza od 0!\n";
} elsif ($delta == 0) {
print "ta funkcja kwadratowa ma jedno miejsce zerowe!\nponiewaz delta rowna sie 0!\n";
&x0
} else {
print "ta funkcja kwadratowa ma dwa miejsca zerowe!\nponiewaz delta jest wieksza od 0!\n";
&x1x2
}
sub x1x2 {
my $pierdelta = sqrt($delta);
my $x1 = -$b - $pierdelta / 2 * $a;
print "pierwsze miejsce zerowe tej funkcji to: ($x1,0)\n";
my $x2 = -$b + $pierdelta / 2 * $a;
print "drugie miejsce zerowe tej funkcji to: ($x2,0)\n";
print "-----\n";
print "postac iloczynowa tej funkcji to f($x)=$a($x-$x1)($x-$x2)\n";
}
sub x0 {
my $pierdelta = sqrt($delta);
my $x0 = -$b / 2 * $a;
print "to miejsce zerowe to X0:($x0,0)\n";
print "-----\n";
print "postac iloczynowa tej funkcji to f($x)=$a($x-$x0)**2\n";
}
print "-----\n";
my $p = -$b / 2 * $a;
my $q = -$delta / 4 * $a;
print "wierzcholek tej funkcji znajduje sie w punkcie W: ($p,$q)\n";
print "-----\n";
print "!DZIEKUJE ZA WYBRANIE WYLICZACZA FUNKCJI BY MTBS!";
Siemka! niema to nic wspolnego z tworczoscia literacka
O ile macie zainstalowany interpreter perla w systemie rzecz jasna ;)a to mozna nie miec ;D? zartuje sobie, ale np. w wiekszasci dystrybucji linux'a jest odrazu :P.
Większość ludzi używa windowsa, dlatego napisałem.O ile macie zainstalowany interpreter perla w systemie rzecz jasna ;)a to mozna nie miec ;D? zartuje sobie, ale np. w wiekszasci dystrybucji linux'a jest odrazu :P.
Człowiek wmawia sobie, że jest niepowtarzalną jednostką, a tu… ląduje w worku, i to w dodatku z innymi użytkownikami windowsa ;).
Oj mogło. Na zasadzie luźnych skojarzeń. Prawo rzymskie. Kara za ojcobójstwo: Kto by zabił ojca, matkę, (...), taki zaszyty w skórę albo wór z psem, z kurem, z jaszczurką, z małpą, które z tych na ten czas może mieć, w rzekę ma być wrzucon i utopion. Już wolę obecny system penitencjarny.A mi sie podoba. Tylko niepotrzebnie z tymi zwierzetami...
E... to jakieś romansidło, zdaje się...
I o co w tym chodzi?
zakopanej w skorupie wypalonej atomową bronią planety
Czy planeta wypaliła swoją bronią skorupę? Czy co innego? ::)
a kozłowski prowadzi na mojej uczelni cykl wykładów które brzmią dokładnie tak samo
jak to co mówi w radiu maryja, jakim złem są elektrownie atomowe, sto lat za murzynami.
Patrz pan(http://www.kreativekorp.com/miscpages/omgwtfbbq/roflcopter.gif)
A ja głupi myślałem, że To Ter obłożony gradientem.
Dzienne zapotrzebowania na energię (w języku angielskim Total Energy Requirement- TER) jest ilością energii (mierzoną w kaloriach) wydatkowaną przez organizm w ciągu całej doby. Jest więc sumą BMI oraz AMR ;)
"życia salonowego" /.../, którego /.../ byłem za młodszych lat koneserem, smakujac snobizm z perwersyjną rozkoszą...
Ci proustowi byli jednak subtelniejsiNo cóż Q,
Nie omami nas forsaŁeee, to Stachury, a śpiewały Gałązki, SDM i meny, meny others. I oczywiście , wszyscy miłośnicy piwa z Brunonem ;)
ni sławy pusty dźwięk! Wink
Jakos nie polubilam sie nigdy z SDMJa też i nawet do końca nie wiem dlaczego? Chyba za zbyt łzawy landrynmentalizm (jak na mój gust). Piosenki Stachury najlepiej pasowały mi w wersji takiego zespołu z Olecka - "Po drodze", z młodym M.Gałązką. Ale szybko się rozpadli. Sam Gałazka zaś, wkrótce popadł w nałogoholizm.
CytujJakos nie polubilam sie nigdy z SDMJa też i nawet do końca nie wiem dlaczego? Chyba za zbyt łzawy landrynmentalizm (jak na mój gust).
Przelotnie czytając sądziłem, ze SDM to coś z sado-maso... ;) .;D...a liv jest juz tak zblazowany ze SDM jawi mu sie łzawym landrynmentalizmem :P
Przelotnie czytając sądziłem, ze SDM to coś z sado-maso... WinkJak ty Maziek to robisz, że nawet niechcący trafiasz w sedno?
przerzuciłem się na poezję śpiewanąŚpiewaną? :-[
A film, to "The Thing From Another World", 1951.
Camerona
A film, to "The Thing From Another World", 1951.Toś zmylił tym "branżowy". :)
A ja, trochę z nudy, trochę z czego innego, zrobiłem wierszyk :)
Moonchild...waiting for a smile from a sun child ?;)A toś wywołała psaprzodka z lasu. :)
CytujMoonchild...waiting for a smile from a sun child ?;)A toś wywołała psaprzodka z lasu. :)
Moja zdecydowanie ulubiona kapela (choć nie ta płyta). Poza konkurencją. Dzielę kapele na K.C. i pozostałą resztę.
z przodu deska, z tyłu deska
boję się takiego pieska
Jaka jest wymowa tego wiersza? Pesymistyczna, czy wręcz przeciwnie?*
słuchajta jak chceta.Chcema, chcema.
W zasadzie chodziło o to sumeryjskie miasto (http://pl.wikipedia.org/wiki/Ur_%28miasto%29). Zresztą, w przypadku takiej muzyki związek tytułu ma być, jak mi się zawsze zdawało, na tyle luźny, żeby dawać pole wyobraźni. Powiedzmy, że wystarcza, jeśli wyobraźnia przynajmniej "startuje" w wybranym przeze mnie kierunku:)Mi w zasadzie też. Zapytałem, bo niejaki Abram też stamtąd wystartował w wybranym "nie przez niego" kierunku. :)
pozdrówka
t
Zapytałem, bo niejaki Abram też stamtąd wystartował w wybranym "nie przez niego" kierunku.Aa, to kojarzę. Ten od samochodów, jak mu tam... Lincoln czy cóś...
Z Ur startował Abram.Zapytałem, bo niejaki Abram też stamtąd wystartował w wybranym "nie przez niego" kierunku.Aa, to kojarzę. Ten od samochodów, jak mu tam... Lincoln czy cóś...
Powiedzmy, że wystarcza, jeśli wyobraźnia przynajmniej "startuje" w wybranym przeze mnie kierunku:)
Livie, do czego - w Twym rozumieniu - służy depilator, skoro jego pozbawieniem straszysz mnię już raz ftury?Jak to, to nie wiesz???
Staszek
https://soundcloud.com/divine-electronics/divine-electronics-the-truth (https://soundcloud.com/divine-electronics/divine-electronics-the-truth)No cóż lepsze tworzenie, niż nie tworzenie.Osobiście wolałbym się urodzić 3 tys. lat temu i wtedy granie na flecie lub dobre bębnienie uczyniłoby mnie lokalną gwiazdą(nieunikniona globalizacja).A tak dzis wystarczy łatwo dostępny gadżet by tworzyć Genesis - Los Endos solo on iPad with SampleWiz (http://www.youtube.com/watch?v=K6nBBppj3nI#ws) Pamiętam z paręnaście lat temu klepiąc klawiaturę z programem z gazetki, można było stworzyć przystępne dżwięki, a teraz?Fachowcy tylko się liczą i długie palce,nie mylić z długimi mackami ;) Dżwięki zaprezentowane brzmią godnie,zmieniłbym perkusję na bardziej akustyczną i naturalnie brzmiącą,nie komputerową i relax zapewniony ;)
(luty, hm?)
ten może przeczytać całość na moim fejsbuku albo instagramie ;DJa chciałem, ale...
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10205548252724478&set=pb.1197053623.-2207520000.1436183862.&type=3&theater
i można klikać kolejne wiersze w lewo.
http://www.docdroid.net/15rog/antyblogiaok.doc.htmlTen jest ok. :)
tylko że on zniknie za jakiś czas, a ja nie lubię tych znikających rzeczy z internetów ::)
Przyjemnie się czytało, draco.Taaa, zdecydowanie fajne. :)
Przy drugim dziecku wychodzi jednak szydło z wora czyli czysta losowość... ;D
a drugiego nie będzie a propos tego jak maziek moją teorię próbował obalić, więc nie zweryfikujemy :]a dla porównania wkleję nas, comitam.
a mówiąc o odradzaniu się struktury mózgu miałem na myśli bardziej wychowywanie nawet niż geny.
a dla porównania wkleję nas, comitam.Ale ma łobuziste oczy. Ba, całą minę :)
Ożesz, żebym z krzesła spadł. Już Ci smaruję maila jak to kupić:)
wydałem swój tomik wierszy, komu się nie chce kupować pod adresem miniatura@autograf.pl ten może przeczytać całość na moim fejsbuku albo instagramie ;D
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10205548252724478&set=pb.1197053623.-2207520000.1436183862.&type=3&theater
i można klikać kolejne wiersze w lewo.
Właśnie się zorientowałem że tytuł mojego tomiku jest zły, słowo 'blog' to już archaizm którego na przykład mój syn nigdy nie pozna, no nie, trudno :-X
Już Ci smaruję maila jak to kupić:)to jest e-mail do mojego wydawcy, a nie do mnie, mam nadzieję że dobrze zrozumiałeś.
Niestety zrozumiałem źle, ale Tfuj wydafca już mi dał do wiwatu, więc se poradzę:)Już Ci smaruję maila jak to kupić:)to jest e-mail do mojego wydawcy, a nie do mnie, mam nadzieję że dobrze zrozumiałeś.
no, mój wydawca to jest jakaś szalona masakra, boję się go, a teraz muszę kupić tomikiJeśli jakoś dasz radę wydawcy i wyszarpiesz jakiś tomik, to daj znać, gdzie można go kupić - bo pasuje mi:)
do recenzji do powysyłania i na konkursy, nie wiem jak zacząć z nim o tym w ogóle rozmawiać ;D
autograf@miniatura.plMój już kupiony i czeka na mnie w Polsce. Przeczytam to podzielę się wrażeniami...
pod tym adresem można zamawiać, niestety mój wydawca nie ma strony internetowej z koszykiem :(
autograf@miniatura.plHmm...Terminus miał więcej szczęścia - ja po 2 dniach dostałam odpowiedź z automatu:
pod tym adresem można zamawiać, niestety mój wydawca nie ma strony internetowej z koszykiem :(
Ja w każdym razie na pewno używałem adresu miniatura@autograf.pl (a NIE autograf@miniatura...).Ożesz...to tłumaczy drugi zwrotny automat;)
Gdy to zmienisz, pewno się uda. To, poprosić o tomik B. Byrdy "antyBlogia" i powinno się udać,
powodzonka
t.
Była pieczątka 'stowarzyszenie siwobrodych poetów'? :PChyba złożę reklamację - nie ma;)
Była pieczątka 'stowarzyszenie siwobrodych poetów'? :PNa moim, czego dowiedziałem się zdalnie, jest.
Właśnie stworzyłam włóczkowego Trurla. Jako palcowa pacynka będzie oprowadzał moją córcię po cyberiadowym świecie. :)Uroczy!:)
widzę że drugi link z 15 marca zniknął, ciekawe bo o czymś podobnym dzisiaj napisałem.
za sto lat wszyscy ludzie na ziemi będą obojętni wobec tego co który lemofil o czym myślał, ludzie mój watek będą jak ciekawe posty na forum czytać :X
nie mogłem znaleźć wątku 'właśnie stworzyłem' więc wklejam tutaj:
liv,Hoko 8)
https://www.hokopoko.net/2009/04/jak-zostac-wybitnym-poeta.html
Czy podwójne spacje to efekt somatyczny, czy liryczny? Bo nie wiem, czy mam je rozbierać?bo sam nie wiem :)
U, idziesz w te stronę, że sam poeta nie wie, co napisał?Eee, co napisałem to wiem, ale jak to zostało odczytane to już nie... bo jak pisałem, taki trend, że wytwór czemprędzej oddziela się od wytfórcy i wara narzucać odczytanie. A w dodatku pytasz o spacje, czyli przerwy. No tam raczej treści nie ma to i nie wiem co treściwie odpowiedzieć. Wprawdzie bywają wiersze z kształtem, taki na tem przykład nasz rodak Apollinaire - o takie
Znaczy nie wiadomo, czy jesteś za, czy przeciw ogólnie. Sprytne.Ani ja sprytny, ani za, ani przeciw ::)
Ostatni argument szczególnie poraża
efekt somatyczny
Nie no ze spacją to tak się czepiłem, bo jak człowiek nie wie co napisać, bo głupi, to próbuje być dowcipny ;) . Ogólnie patrzy mi to raczej na zaangażowany manifest niż literaturę. Boli Cie więc, że źle mówią o pani premier a także, że jakieś głupki sprowadzą Murzynów z maczetami, zanim jeszcze ci na tyle urosną w siłę, że sami pójdą gdzie chcą. To czytelne. Druga sprawa - to ciężka sprawa, w gruncie rzeczy to jest zasadnicze pytanie sięgające chrześcijańskich korzeni, które teoretycznie są podwaliną. Pierwsza sprawa jest prosta - wyrywasz z kontekstu ;) .O ja!!! Maziek tyle to aż nadto, te kilka linijek niegodne...ale oczywiście masz prawo do takiej interpretacji, choć akurat nic mnie nie boli ;) Co do wyrywania z kontekstu to raczej immanentna cecha cytatów, ę? :D
patrzyłem jak koniec świata:) Dobre 8)
ledwo wiąże
z końcem
Cytujpatrzyłem jak koniec świata:) Dobre 8)
ledwo wiąże
z końcem
dla Le Cong DinhaDzięki niej (wstyd się przyznać, że dopiero teraz) dowiedziałem się o tej ciekawej postaci:
http://www.opowi.pl/z-mojego-doswiadczenia-wynika-a53614/Trafne.
Z mojego doświadczenia wynika
że każdą rurę da się przepchać;
przetykaczem albo żmijką kanalizacyjną
a zazwyczaj pójdzie nawet tylko samą ręką,
na której palcach policzę ile razy musiałem rozkręcać
świat na którym doba coraz krótsza, a przecież trzeba
kuć kafle, beton zbrojony, wyrywać pręty kratownic
w więzieniach reżimów które próbuję obalić klawiaturą
*
(dla Le Cong Dinha)
Ale dlaczego - skąd inąd - namaczać fugi po wciśnięciu? :-\
dla olkipolki śpieszę z wyjaśnieniem że napisaliśmy w trzech postahc o trzech różnych fugach ;]A nie o dwóch?
Na co chorujesz? Na fugę...Jest taki film, całkiem świeży
jest taki fanpejdż na fb: 'bo kocham Cię najbardziej kiedy analizujesz fugi'
skąd inąd
Głos mój w tym sensie, że to ja gadam.Tylko o taki sens mi chodziło. ;D
Wszystko fantasmagorie ::)
Głos mój w tym sensie, że to ja gadam.Tylko o taki sens mi chodziło. ;D
Potwierdzam! Noga fantom ćmi i nie można jej wyrwać...za to wyrywa krzyk z pozbawionego...kiedy ktoś nieuważnie nadepnie mu na odcisk;)
Dodatkowo ćmić ćmiła, ale nigdzie na tej nodze nie można było skoczyć.
Wszystko fantasmagorie ::)
No i chyba nie wyobrażasz sobie tamtejszego narratora z takim głosem ;D ;D
Zrób te swoje Fiasko. Albo jeszcze lepiej - rozdaj nam role, to każdy/a przeczyta swoją kwestię, odeślemy Ci, zmontujesz tylko i będzie "pomniczek" na okoliczność rocznicy 8)No...tak...świetnie...to ja przeczytam kwestię Isaury ::)
No co :D To nowa wersja...adaptacja. Już tam hoko by coś kobiecego wymyślił; głos z offu, wszechwiedzący narrator, jakiś zaplątany kociak zaprany na gapę, trzask pękającego ludu, albo..o! - Kwintankę !!Zrób te swoje Fiasko. Albo jeszcze lepiej - rozdaj nam role, to każdy/a przeczyta swoją kwestię, odeślemy Ci, zmontujesz tylko i będzie "pomniczek" na okoliczność rocznicy 8)No...tak...świetnie...to ja przeczytam kwestię Isaury ::)
Ale Kwintanki (ewentualne) i tak przecie gadać po ludzku nie będą, więc tak czy owak zejdzie na syntezator :)Hoko, ty nie kombinuj tylko pisz, czasu nie jest aż tak dużo a ja już kupiłem mikrofon i zainstalowałem program do rejestracji głosu. :)
Zawsze zamiast garów może być patelnia (bo niby na czym jajecznicę smażył?), pożyczona od Tichego 8).Moim nieustająco suwerennym zdaniem, garnki a zwłaszcza patelnia to ostateczność. W dodatku uwłaczająca.
Taa...? To dawaj próbnika, bo może się okazać, że też nie pasujesz do wersji reżyserskiej 8)Ale Kwintanki (ewentualne) i tak przecie gadać po ludzku nie będą, więc tak czy owak zejdzie na syntezator :)Hoko, ty nie kombinuj tylko pisz, czasu nie jest aż tak dużo a ja już kupiłem mikrofon i zainstalowałem program do rejestracji głosu. :)
Taa...? To dawaj próbnika, bo może się okazać, że też nie pasujesz do wersji reżyserskiejMowy nie ma. ;D
Garnki...patelnie...Godness or Lochness...ja chcę być zwykłą Onomatopeją...nie ma takiej roli?No przecież proponowałem tydzień temu;
...głos z offu, wszechwiedzący narrator, jakiś zaplątany kociak zaprany na gapę, trzask pękającego lodu, albo..o! - Kwintankę !!Ok, Kwintolka też byłoby niezłe.
A czemuż to GOD nie?
/.../
Z drugiej strony... DOG?
Kwintolka też byłoby niezłe.
Jednak złamałbym męsko-szowinistyczny wydźwięk całości. :)
Drobny offtop: czytałeś może "Ptaka śmierci" tego Ellisona, którego Hoko kiedyś rozjechał ;)? (Pytam, bo tam identyczna literoodwracanka była.)Gdzieś to czytałem-zobaczyłem, ale już nie pamiętam gdzie. Prawie na pewno nie w tym co napisałeś, bo nie znam ani twórcy, ani tworu.
Zara tam przypisywać Obcym ziemskie płcie... Choć manifestować się żeńskim awatarem mogą (i nawet jest - poniekąd - lemowski precedens - Harey)...Głos Olki, że żeński, to nasze czysto ludzkie podejście. Tak jak kwinta kojarzy do piątki i nosa.
No chyba, co ten głos rzuci tekstem w rodzaju "wypad synkowie - i to zaraz!"
link do mojego sekretnego konta na opowi.pl:E tam jakiś morderator jest. To kiszka. Nie można publikować tego, co się chce.
https://www.opowi.pl/czlowiek-a73184/
/.../
draco, nie żebym się czepiał, ale jakiego gendera są ci synowie, że jest ich dwoje (zamiast, standardowo, dwóch)? ;)damn, no właśnie, dzięki za zwrócenie uwagi, coś mi nie pasowało właśnie
O przeszło.tam WSZYSTKO przechodzi ;)
no właśnie, dzięki za zwrócenie uwagi, coś mi nie pasowało właśnie
Pamiętam ten tekst jeszcze z Twojej Soplandii:Nie grywałem w nic.
https://web.archive.org/web/20041126113851fw_/http://republika.pl/sopelekwojtek/utwor/index.htm
Po tytule wnoszę, że grywałeś wtedy w Oko Yrrhedesa (a przynajmniej przyswoiłeś podręcznik)?
https://polter.pl/rpg/Oko-Yrrhedesa-1-Wydanie-n19223
Nie grywałem w nic.Wiesz co, to jest absolutnie niewiarygodne dla mnie O.o
Tytuł ten jest kompletnie od czapy. Nie ma tam nic o ostrzu. Podobnie jak okładki książek fantasy nie mają związku.
jebuki sprzedaję! jebuki sprzedaję! tanio dobre jebuki sprzedaję! ;D
https://jebuki.pl/
Zabawne i w zaskakującym graficznym stylu, chyba 'fin de siècle'.Tennielem pachną. Ilustracje:)
Drugie imię to nie przypadek i to Ty jesteś autorem?
No i napisałem, że sprzedaję, co chyba na jedno wychodzi ;)Mogłeś się zgrywać, jak zawsze :P .
jebuki sprzedaję! jebuki sprzedaję! tanio dobre jebuki sprzedaję! ;D
https://jebuki.pl/
Zabawne i w zaskakującym graficznym stylu, chyba 'fin de siècle'. Posyłam siostrze 'kociofilce'. :D
Mroczne widno, imperator, Zakapturzony Zamaskowaniec? Hoko, Ty chyba fanem "Starłors" jesteś, tylko się nie przyznajesz 8).
Ja się zgrywam? Ja się zgrywam? Wyłóż stówę, to się przekonasz, czy to zgryw, czy twarda rzeczywistość ;DNo i napisałem, że sprzedaję, co chyba na jedno wychodzi ;)Mogłeś się zgrywać, jak zawsze :P .
Hehe ;D
Super. Sztos. Jestem pod wrażeniem :)
Trochę przypomina styl Kira Bułyczowa.
A gdzie tam jest z nazwiska wymieniony Zakapturzony Zamaskowaniec? ;D
No, pierwsza seria mi się podobała, a potem...
To jeszcze fragmencik z tego odcinka - bo tu, wbrew pozorom, bardzo istotne kwestie są poruszane :)A dzięks.