(...)
Bezsporne jest, że cokolwiek zaszło, zaszło inaczej niż sobie wyobrażałem i to wielopłaszczyznowo.
(...)
Czyli – jesteś złym analitykiem i w dodatku kimś, kto jest bardzo skupiony na sobie …
[;-)]
Gdybyś był mniej skupiony na sobie, to zauważyłbyś, że znalazłeś się może nie w dobrym towarzystwie, ale
na pewno w bardzo licznym. Nikt spośród ludzi wypowiadających się publicznie, włączając Petraeusa i Bergena, który przeprowadził z Petraeusem linkowany przeze mnie poprzednio wywiad, a który to Bergen w CNN pełni funkcję „National Security Analyst” nie przewidział nawet w przybliżeniu, jak ta wojna będzie przebiegała.
Być może jakiś analityk wywiadu amerykańskiego, brytyjskiego, albo maltańskiego, sporządził trafną prognozę, ale ona jest tajna i dowiemy się o niej za rok, albo za dziesięć lat.
Żaden analityk, żaden dwu- trzy- czy czterogwiazdkowy emerytowany amerykański generał, wypowiadający się w mediach, nie przewidział prawidłowo nawet w przybliżeniu przebiegu tej wojny.
Oczywiście, ja nie monitoruję wszystkich głównych mediów amerykańskich (z powodu nieposiadania własnego instytutu badawczego), ale jestem przekonany, że gdyby ktoś przed wybuchem wojny opublikował trafną prognozę nawet na niszowym blogu, to ona prawie na pewno już do dziś zostałaby odkryta i nagłośniona.
A i teraz generałowie wypowiadają się ostrożnie i wariantowo (także Petraeus, którego skądinąd dość cenię). Prawie jak klasyk, który słusznie wskazywał, że mecz można wygrać, przegrać albo zremisować.
Jeśli uważasz, że zasługujesz na pokutę, to (sugeruję niewiążąco) umyj samochód szczoteczką do zębów. A jeśli to za mało, to szczoteczką do zębów umyj samochód sąsiada (i to takiego mniej lubianego).
Ale potem (sugeruję niewiążąco) wróć do myślenia o wojnie.
(Czy może chcesz pogadać o tym, kto jest najlepszym piłkarzem wszechczasów: R.? M.? L.?)
*
Ta wojna jest (chyba niespornie
?) najważniejszym wydarzeniem na świecie od czasu upadku Związku Sowieckiego i rozpadu „obozu socjalistycznego”.
Wchodzi w czwarty tydzień i wydaje się, że będzie trwała jeszcze wiele tygodni, a może miesięcy.
Na pewno są tacy i to, niestety, liczni, którzy mają nadzieję, że za dwa-trzy lata będą mogli wrócić do robienia interesów z Rosją na warunkach zbliżonych do tych sprzed 24 lutego 2022 r. (A są i tacy, którzy ciągle robią interesy, bo sankcje są wybiórcze).
Ale jednak od 24 lutego br. świat się zmienia w tempie niesamowitym.
Czy to nie jest temat do dyskusji? (Zawsze z ryzykiem, że prognoza, jeśli się ją tworzy, będzie nietrafna).
Cóż, nic na siłę (tutaj).
Ale przynajmniej wrzucaj linki, które wydają Ci się chociaż relatywnie ciekawe.
Każdy tu przecież ma wybór, czy je w ogóle otwierać, czy przeczytać tylko pierwszy akapit, czy całość.