Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - olkapolka

Strony: 1 ... 421 422 [423] 424 425 ... 460
6331
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 07, 2010, 03:22:45 pm »
Cytuj
Widzisz, w tym właśnie sęk. Ja się tylko z Tobą bawie
Rozrywka jak rozrywka.Ech...wiec z pozycji myszki zapedzonej pod miotle symbolizmu: uczepiles sie jednego zdania z mojej wypowiedzi – 2 razy piszesz ze jest nieprawdziwe, potem twierdzisz ze się bawisz i ze mam racje, nastepnie ze mogę sobie interpretowac Tarkowskiego a pozniej ze nawet on nie ma prawa „tlumaczyc” swoich filmow.Oczywiscie: decydujac sie na wypuszczenie "dziecka" w swiat artysta poniekad winien dawac zgode na dowolnosc odbioru (mam taki fragment kiedy Tarkowski mowi ze cieszy sie kiedy ludzie roznie interpretuja jego mysli).
Tylko ze nie rozumiemy się w jednym podstawowym punkcie: jak zaznaczylam w poscie w Filmach Sf: nie zamierzalam i nie zamierzam czynic nikomu jedynie prawdziwej wykladni z czyjejkolwiek tworczosci - a Ty usilnie stawiasz mnie na takiej pozycji.W ogole zal ze trzeba to…tlumaczyc;)
Moja intencja było zebranie blakajacych się po forum informacjach i przemysleniach o Tarkowskim.I tak, oczywiście ,również rozmowa o jego filmach prezentujaca rozne podejscia.Owszem,odbior sztuki jest wysoce indywidualny i natrafiamy na duze trudnosci probujac to wyartykulowac. Niemniej nie popadajmy w jakies skrajnosci ze nie można podyskutowac o filmie, o jego tresci.Absurd.
Nikt nie mowi tutaj o rozdrapywaniu poszczegolnych kadrow i zgadywaniu czy w Strefie jest plaza w tle z Ostatnia Wieczerza.Szkoda. Wystarczylo dac ten kadr bez zlosliwosci.Bo wart tego.I o to m.in. chodzilo kiedy zakladalam watek.
Natomiast o ile nie ma sensu dyskusja nad wyrwanym z calosci  jaka jest film – kadrem – o tyle ma sens nad odbiorem calego filmu.
Nawiasem o "poetyce obrazu" Tarkowski pisal ze to truizm – odcinal się od skatalogowanych pojec i robil swoje.
I wiesz co: bez zlosliwosci, naprawde:nie dodawaj mi znaczen - moje "tyle" nie jest wcale sakramentalne;)Jest zwyklym tyle bez intencji ostatecznych podsumowan.
O strunach bardzo ladnie napisane.
No.*

*bez odniesien do teatru, negacji czy innych utartych skojarzen.

6332
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 07, 2010, 02:44:54 am »
Nie chce mi sie klocic. Lapac za slowka.Naprawde.
Moze rzecz w definicji symbolu i ukrytego...filmy Tarkowskiego sa pelnie odniesien do religii, filozofii, dziel literackich i plastycznych.Nie sa oderwane od kultury w ktorej wzrastal (pamietasz co mowil o dziecinstwie?jak wielkie ma znaczenie?).Tarkowski brzydzil sie epatowaniem prostackimi symbolami z ekranu.Dlatego obrazy umieszcza w tle, z ewangelii cytowanej przez Stalkera wywala Chrystusa, Ikarowi obrywa skrzydla itd itp - ale te odniesienia sa ukryte w jego filmach.Oczywiscie ze jak sam mowi : deszcz w filmie jest deszczem i niczym wiecej.Co nie znaczy ze np rzeczony plakat z Rublowa w Zwierciadle tkwi sobie przypadkiem na scianie....po poprzednim lokatorze.
Moze pora wprowadzic na scene Pana Seweryna Kusmierczyka - tlumacza ksiazek Tarkowskiego (zerknij do Czasu utrwalonego ).Z tego co wiem intensywnie korespondowal z rodzina, przyjaciolmi Tarkowskiego.Jednym z wielu przykladow siegania w głąb filmow T. jest jego artykul pt Stalker jako ikona.Naprawde polecam.Moge zeskanowac i rozeslac:)
Ponadto warto zajrzec do...kultowego wrecz dla wielbicieli Tarkowskiego...Kwartalnika filmowego z 1995 roku - w calosci poswieconego A.T. - zreszta w nim tez jest umieszczony artykul p.Kusmierczyka, stamtad wzielam 10 Tarkowskiego.Tylko nie wiem czy jest do zdobycia?W razie czego mam;)
A tutaj spis tresci:http://katalog.czasopism.pl/index.php/Kwartalnik_Filmowy_9-10_%281995%29
Dla jasnosci: oczywiscie ze mozna ogladac filmy Tarkowskiego "po prostu"...z tym ze wg mnie to troche jak czytac Lema nie probujac zrozumiec roznych odsylaczy do swiata nauki w jego tworczosci.
Tyle.
P.S. Z pczka fajek czy bz - udanego kempingowania dla mazka;)

EDIT: zapomnialam napisac ze w przyszlym tygodniu TVP Kultura robi przeglad filmow rosyjskich i 10 sierpnia o 20.10 bedzie mozna zobaczyc Stalkera a 11 sierpnia o tej samej godzinie Nostalgie.Naprawde warto:)

6333
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 06, 2010, 05:31:42 pm »
Filmy Tarkowskiego sa pelne ukrytych znaczen - nie sa jednowymiarowe - stad powstaje wiele interpretacji.
Bardzo trudno było mi wyjaśnić osobom, które obejrzały "Zwierciadło", że w filmie, oprócz pragnienia wyrażenia prawdy, nie ma innego, ukrytego zaszyfrowanego sensu. Moje zapewnienia wywoływały często niedowierzanie, a nawet rozczarowanie. Niektórzy widzowie pragnęli czegoś więcej: poszukiwali utajonych symboli i sekretnych znaczeń. Nie byli przyzwyczajeni do poetyki obrazu filmowego. Wtedy z kolei ja czułem się rozczarowany. [...]
(A. Tarkowski, Czas Utrwalony, wyd. Pelikan, W-wa, 1991, str.  96).
To po pierwsze.

Wszystko sie zgadza...przeciez napisalam powyzej:
W tym kontekscie Zwierciadlo jest filmem wyjatkowym w tworczosci Tarkowskiego.Jak sam mowil: wszystkie sytuacje mialy miejsce w rzeczywistosci.Na potrzeby filmu kazal zbudowac dokladna kopie swojego domu rodzinnego i jak w lustrze przedstawil swoje relacje z matka i zona na tle wydarzen historycznych ktore sa nieodlaczne ludzkiemu trwaniu - vide list Puszkina odczytywany z ekranu.

Zreszta to ciekawe...Tarkowski probowal pozniej odcinac sie od etykiety"poeta obrazu" (znajde stosowny cytat).A w Zwierciadle rowniez umieszcza swoje stale symbole - vide plakat z Andrieja Rublowa by Tarkowski.Zreszta jak waznym byl ten film dla niego swiadczy chociazby jego nieustepliwosc przy realizacji: rozstal sie ze swoim wieloletnim wspolpracownikiem - autorem zdjec do jego filmow i przyjacielem Wadimem Jusowem (gdzies mam wywiad z Jusowem - poszukam).

Po drugie: myslalam ze mozna posty odciac i przeniesc - maziek robil cos takiego przy okazji kwietniowej katastrofy?)...coz...jesli nie to pozostaje mi zbieractwo;)

6334
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 06, 2010, 04:04:39 pm »
Chcialam sie jeszcze odniesc do tego co napisal Q:

Cytuj
Ja to wszystko o czym piszesz wiem (to, że Tarkowski był teista, w dodatku dość określonej barwy, takoż),
Hm...nie wiem jakie barwy teizmu masz na mysli ale nie zgadzam sie na szufladke: teista.Najpierw definicja teizmu:
to wiara w istnienie Boga, bogów lub bogiń, którzy są osobami ingerującymi w losy świata, który jest ich dziełem; czuwającymi nad biegiem wydarzeń lub podtrzymującymi świat w istnieniu
To slowo niesie za soba znaczenia ktore wg mnie nie pasuja do Tarkowskiego.Posluguje sie on bardzo czesto symbolami prawoslawia (wspominalam juz o jego rosyjskich przeciez korzeniach), ale nie tylko np Stalker modli sie/monologuje  slowami zblizonymi do Lao Tse i nie jest to przypadkowe gdyz Tarkowski sklanial sie ku filozofii Wschodu (w tym kontekscie pojawia sie tez czesto motyw wody w jego filmach).Jednak ta symbolika nie jest  prosta, nachalna, narzucajaca sie kazdemu, determinujaca odbior filmu.Filozofia Tarkowskiego to filozofia zycia w ruchu.To filozofia przemian ktorym podlega cala nasza rzeczywistosc, to relacje miedzy czlowiekiem a silami natury.Stad czesto akcentuje motyw drogi (zauwazcie ze w jego filmach bohaterowie bardzo czesto odbywaja podroz w : przestrzeni (np Stalker), czasie (np Zwierciadlo) a zawsze duchowa/intelektualna. Dla Tarkowskiego religią byla sztuka (vide jego zapiski z Dziennikow) dlatego tak wazne jest nierozdzielanie jego pogladow od filmow.
W Zwierciadle lekarz (A.Solonicyn ktory zagral Pisarza w Stalkerze, Rublowa i Sartoriusa w Solaris) mowi o pedzie w ktorym zyjemy,gnamy bez zastanowienia - szukamy ale nie znajdujemy jednosci z otaczajaca nas rzeczywistoscia bo brak nam wiary.Tak, tylko nie wiary w sensie religii mono czy inno - teistycznej tylko wiary w czlowieka.Trzeba pamietac o Dostojewskim ktory nie koncentruje sie na Bogu, bogu czy bozku tylko w centrum postawil czlowieka ze swoimi rozterkami - Tarkowski czyni podobnie.Moze rzecz w milosci ktora powinna przejawiac sie w dzialaniu - vide Stalker i jego zona na tle Profesora i Pisarza- i ktora czyni nas mniej samotnymi i pogodzonymi ze swiatem?
Ogladajac jego filmy czasem mysle: geniusz, czasem : hm...nuda?, czasem: ale o co chodzi?...zawsze jednak zostaje w glowie niepokoj i szereg kadrow, obrazow.Czasem mysle ze jego filmy to wlasnie ciag obrazow nie zwarta fabula.
Andriej Michalkow - Konczalowski (wspolpracowal z Tarkowskim) zarzucal (?) mu nawet ze zdjecia,obraz dominuja nad trescia, przytlaczaja ja swoim brakiem umiaru.Mysle ze jego tworczosc nalezy traktowac calosciowo zeby zrozumiec jaka wrazliwoscia charakteryzowal sie ten czlowiek.

Puff...;))Moze niektorzy z Was widzieli rowniez inne jego filmy i chcieliby podzielic sie swoimi przemysleniami?Filmy Tarkowskiego sa pelne ukrytych znaczen - nie sa jednowymiarowe - stad powstaje wiele interpretacji.Cieszyl sie zreszta z tego.Ciekawa jestem jak Wy rozumiecie jego droge?Jego rzeczywistosc?Czy trafia do Was?Co z Solarisem?Z sajensfikcyjnoscia Stalkera?I innymi filmami?
Na zakonczenie - poniewaz czesto linkujemy tutaj rozne rankingi - podam Wam liste 10 filmow ktore Tarkowski w 1972 roku wybral jako najwybitniejsze (jego zdaniem) w historii kina - mysle ze moze to nakreslic tez jego owczesne postrzeganie swiata:
1) Dziennik wiejskiego proboszcza (1951) Robert Besson -
http://www.filmweb.pl/film/Dziennik+wiejskiego+proboszcza-1951-111023,
2) Goscie Wieczerzy Panskiej (1963) I.Bergman
http://www.filmweb.pl/Goscie.Wieczerzy.Panskiej,
3) Nazarin L.Bunuel,
http://www.filmweb.pl/film/Nazar%C3%ADn-1959-8041
4) Tam, gdzie rosna poziomki (1957) I.Bergman,
http://www.filmweb.pl/Tam.Gdzie.Rosna.Poziomki
5) Swiatla wielkiego miasta (1931) C.Chaplin,
http://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awiat%C5%82a+wielkiego+miasta-1931-31693
6) Opowiesci ksiezycowe (1953) K. Mizoguchi,
http://www.filmweb.pl/film/Opowie%C5%9Bci+ksi%C4%99%C5%BCycowe-1953-138786
7) Siedmiu samurajow ( 1954) A.Kurosawa,
http://www.filmweb.pl/film/Siedmiu+samuraj%C3%B3w-1954-31369
8) Persona (1966) I.Bergman,
http://www.filmweb.pl/Persona
9) Mouchette (1967) R.Bresson,
http://www.filmweb.pl/film/Mouchette-1967-112534
10) Kobieta z wydm (1964) H. Teshigahara.
http://www.filmweb.pl/film/Kobieta+z+wydm-1964-31739

Coz...po przejrzeniu tej listy Lem nie powinien sie dziwic temu co sie stalo z Solarisem na ekranie;)

6335
DyLEMaty / ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 06, 2010, 04:04:19 pm »
Hmm...założyłam ten topic w celach porządkowych i nie tylko:)
Twórca, ktory tak zirytowal Pana Lema wg mnie zasługuje na przeswietlenie;)Ponadto tu i ówdzie trafiam na slady Tarkowskiego w Waszych postach.Pomyslalam, że warto byloby zebrac je w calosc.Ostatnio pojawily sie rowniez linki z muzyka z jego filmow.Moze przekopiowac je w jedno miejsce?Zwlaszcza ze Tarkowski tworzyl calosc: tresc - obraz - dzwiek.
Myslalam o tym wczesniej a teraz zdopingowal mnie post Q w umieszczony w Filmy SF...

(BTW: moze Wszechmocni Moderatorzy przeniesliby Tarkowskiego tutaj?oczywiscie za zgoda Q;)chcialam sie odniesc jeszcze do jego slow  a wykracza to poza filmy SF - slowem bylaby jakas ciaglosc dyskusji...co Panowie na takie porzadki?;)).

Oczywiscie ze to nie jedyne powody...na forum czesto pojawia sie nazwisko "Tarkowski" w kontekscie dwóch filmow: Solaris i Stalkera(przy czym ten drugi wg mnie zbyt pochopnie oceniany jako film SF) a to tylko waski wycinek jego tworczosci.Warte zauwazenia i porozmawiania o nich sa  na pewno  jego filmy:Dziecko wojny, Andriej Rublow,Zwierciadlo, Nostalgia i Ofiarowanie.

Niektorzy dziela tworczosc Tarkowskiego na dwa rozdzialy których granice stanowi Zwierciadlo (nomen omen jest to film który powstal pomiedzy Solaris a Stalkerem).Podzial ten mialby wynikac (najkrocej mowiac) z ewolucji relacji bohaterow ze swiatem zewnetrznym - np w Solarisie Kelvin odbudowuje na koncu dom ojcowski jako jedyne idealne miejsce we wszechswiecie, a w Ofiarowaniu (ostatnim filmie AT) Aleksander spala dom rodzicielski w ktorym byl podobniez szczesliwy.W tym kontekscie Zwierciadlo jest filmem wyjatkowym w tworczosci Tarkowskiego.Jak sam mowil: wszystkie sytuacje mialy miejsce w rzeczywistosci.Na potrzeby filmu kazal zbudowac dokladna kopie swojego domu rodzinnego i jak w lustrze przedstawil swoje relacje z matka i zona na tle wydarzen historycznych ktore sa nieodlaczne ludzkiemu trwaniu - vide list Puszkina odczytywany z ekranu.Niemniej bohater Zwierciadla w odroznieniu od Kelvina nie znajduje swojego miejsca - pozostaje w zawieszeniu.Kontynuacje tego watku mamy w kolejnym filmie - Stalkerze.Tam Pisarz i Profesor sa postaciami cynicznymi, bez wiary w idealy.Strefa im to uswiadamia.Czy w komnacie pojeli swoja pustke?Czy dlatego wycofali sie?
Wracajac na chwile do Zwierciadla:ogladalam ten film niedawno i coz widze?Widze The Ring - Krąg i Lsnienie Kubricka:)
Pamietacie scene kiedy maly chlopczyk budzi sie i pytajaco mowi: Tata?...wchodzi do kuchni a tam matka nad miednica stoi z opuszczonymi na twarz bardzo dlugimi, mokrymi wlosami...odchodzi od niej tylem, schylona , juz-juz ma odslonic twarz, ale nie robi tego -mocna scena - po wielokroc wykorzystywana w Kręgu.Ta scena wraz z nastepujacym po niej rozpadaniem sie domu, zalewaniem go przez wode, odpadajace tynki - pomyslalam Kubrick musial to widziec nim puscil krew w windzie:)

6336
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Sierpnia 04, 2010, 12:40:30 am »
Spostrzeżenie jest podstawą obrazu filmowego, który od początku wiąże się z fotograficznym przedstawianiem rzeczywistości. Chociaż obraz filmowy istnieje w dostępnej dla wzroku przestrzeni czterowymiarowej, to jednak nie wszystkie zdjęcia mogą pretendować do miana obrazu świata — opisują zwykle jedynie materialną stronę rzeczywistości. Jest to stanowczo zbyt mało, aby mógł narodzić się obraz filmowy. Powstaje on dopiero wówczas, kiedy spostrzeżeniu potrafimy przekazać nasze odczucie danej rzeczywistości.

Z ksiazki Tarkowskiego pod swietnym tytulem Czas utrwalony.
Stalker (jak i kazdy inny film T) nie jest filmem w ktorym kazdy znajduje cos dla siebie.Dla mnie odcinanie czegokolwiek Tarkowskiemu jest pozbawione sensu.Byl wyjatkowo konsekwentnym artysta (przy innym rezyserze nie bylabym w tym punkcie zupelnie uparta ).Oczywiscie ze mozna bardziej uniwersalnie odczytywac jego filmy, oczywiscie ze Tarkowski nie traktowal widza jak idiote ktoremu trzeba nazwac/poszufladkowac kazda mysl ale czy chcesz czy nie - nie sa o gotowosci ludzi do tworzenia kosmicznych ONZetow itp. Nie, nie sa.Nie moge sie na to zgodzic:)Tak jak nie moge sie zgodzic na wyrzucenie T z jego filmow:)
Zas o Scotta i Kubricka ja nie zamierzam sie "klocic".Zdanie swoje w ich temacie juz wyrazalam.Scott "wykroczyl" ponad poziom gatunku - nie z gatunku.Kubrick jest wiekszym przestepca;)Co do procentow masz racje.Co do rzedu rezyserow - moim subiektywnym nie.
Tarkowski -Bergman-Fellini-Antonioni: moze:)
Poza tym Q czy mozna z czystym sumieniem polecic komus przypadkowemu Stalkera jako film SF?
P.S. Pojednawczo - Endera tez nie lubie;)

6337
Lemosfera / Re: Prognozy Lema na koniec wieku
« dnia: Sierpnia 03, 2010, 11:57:00 am »
Lili pisalas ze tematem twojej pracy sa Lemowe wizje przyszlosci...stad nie wiem czy zasadne jest wdawanie sie w szczegoly ewolucyjne.Wg mnie wazniejsze jest po co Lem zajmowal sie tym tematem.Wg mnie konsekwencje sa wazniejsze dla Twojej pracy.Inzynieria genetyczna, autoewolucja.Sam Lem w Summie pisze:
Widzimy, ze znajomosc calej drogi ewolucyjnej, ktora przeszla Natura, aby uksztaltowac czlowieka, jest dla nas zbyteczna.(...)uzyskamy genotyp doskonalszy od wszystkich oryginalow(...), przez co otwieramy sobie "boczne wejscie" w proces powstawania ludzkiego organizmu.

W podsumowaniu rozdzialu Oczami Konstruktora...w ktorym krytykuje m.in. rozrzutnosc ewolucji...sam stwierdza ze wiedza o "bledach" ewolucji jest nam potrzebna bysmy mogli podobnych uniknac.
Mysle ze ten kierunek ( i jak te wizje...pesymistycznie;)... rozwijal w kolejnych ksiazkach) jest wazniejszy dla Twojej pracy niz opisywanie samej ewolucji...a juz porownywanie wersji Darwina,Dawkinsa, dzisiejszych pogladow - i co o tym sadzi Lem wydaje mi sie tematem na inna prace.I chyba nie na Twoim kierunku studiow?;)

6338
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Sierpnia 02, 2010, 11:12:05 pm »
Uprzedzam ze moim zamiarem nie jest "wylozenie" jedynie prawdziwego Tarkowskiego a tylko przedstawienie jak ja go postrzegam na filmowym firmamencie.Ponadto nie chcialabym zeby Q odebral to co napisze jako forme ataku na jego wypowiedz;)
So...przede wszystkim postrzegam jako wielkiego artyste obrazu - nie rezysera filmow SF (bez urazy - filmy SF bardzo lubie)...to ostanie co mozna o nim powiedziec.Nie - tego nie mozna w ogole o nim powiedziec:)Stad porownywanie do Camerona, Kubricka czy Scotta wydaje mi sie nieporozumieniem.Raczej wystepuje w jednym rzedzie np z Bergmanem.Jego kino jest introspektywne stad zadne fajerwerki F/X nie sa mu potrzebne ( niemniej ograniczenia finansowe przy kreceniu filmu na pewno doskwieraja - zwlaszcza ze czesc wizualna jest u Tarkowskiego niemniej wazna od intelektualnej ale sa to Zdjecia przez duze Z a nie serie wybuchow i gumowych kosmitow).
I musze napisac cos z czym Q sie na pewno nie zgodzi: tworczosc Tarkowskiego jest scisle zwiazana z tzw "rosyjska dusza", jest spadkobierca Dostojewskiego ( nie tylko oczywiscie...ale wiecie: Dostojewski ...ech;)) a co za tym: religia i wiara to jedne z filarow jego tworczosci.Nie nowa swiecka wiara...ale ta ktora towarzyszy ludziom od setek lat.
Andriej Rublow - film T. do ktorego jeszcze wroce...trafil nawet na liste watykanska opracowana z okazji 100 lecia kina:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Watyka%C5%84ska_lista_45_film%C3%B3w.
Uwazam ze tego aspektu nie mozna pomijac w ocenach jego filmow.
Wracajac do Stalkera:
Cytuj
Pierwsza część symboliczna -
Q caly film...naprawde:) Masz racje ze przy minium srodkow maksymalny efekt grozy, tajemniczosci - nieznanego, nienazwanego.Z tym ze nalezaloby dodac ze to jest kontrast do swiata w ktorym zyje stalker z rodzina.Do czarno-bialego przemyslowego krajobrazu.Tak sobie mysle ze dla zony te wyprawy stalkera (oprocz powodow przez Ciebie wymienionych) to nadzieja na inne zycie.Moze "zalatwi" corce akceptacje i "normalne" zycie?Ponadto sadze ze ten marsz to jest sedno filmu (chociaz przyznaje ze pod koniec czulam sie nieco znuzona ta wedrowka) - to symbol przemiany wewnetrznej maszerujacych.Chociaz moim ulubionym jest fragment kiedy docieraja do Komnaty Tajemnic;)
Teraz powtorze za A.Garbiczem ( Kino wehikul magiczny cz 5) :
Cytuj
Tarkowski nie pominal bodaj zadnej okazji, by dawac do zrozumienia, jak Stalkera nalezy odbierac.
Wiec co bylo zamyslem autora wg...niego samego?Otoz stalker sie modli...bynajmniej nie do kosmitow (zapomniales?), scena odpoczynku przed wejsciem do Nieznanego miala symbolizowac spotkanie na drodze do Emaus z Ewangelii sw Lukasza ( ow czlowiek blogoslawiony - obecny w tradycji rosyjskiej - ktory prowadzi ludzi ku zrozumieniu).Natomiast koncowa scena:
Cytuj
Film kończy się b. podobnie do początku - trójka se chla jak chlała na wstępie, a potem stalker wraca na łono rodziny.
w wykladni Tarkowskiego to nawiazanie do wspomnianego Andrieja Rublowa, ktoren nie byl postacia fikcyjna ( Tarkowski zrobil o nim film wczesniej niz Stalkera) i namalowal ikone pt Trojca Święta
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tr%C3%B3jca_%C5%9Awi%C4%99ta_%28ikona_Rublowa%29.
To tyle w kwestiach religijnych...chociaz Garbicz pisze jeszcze o sw krzysztofie patronie pielgrzymow: Tarkowski podobniez chcial by scena kiedy po powrocie ze strefy niesie corke z nim sie widzowi kojarzyla, o przejsciu przez wode jako chrzcie oraz o owczarku ktoren przyplatal sie do stalkera iz poczul w nim pasterza...
Dla mnie tworczosc Tarkowskiego jest scisle zwiazana z religia...i przyznaje ze jako osoba niewierzaca mam z tym pewien klopot:)
Wracajac Q do Twojej wykladni Spelniarki Życzen;)...generalnie sie zgadzam w ocenie poczynan Obcych...ale;) wg mnie calosc bardziej pasuje do Strugackich niz do Tarkowskiego.Gdyz u niego nie jest to prosta wykladnia: ich troje kontra obcy.To spotkanie z Nieznanym do ktorego przygotowywali sie przez cala wedrowke (to naprawde nie jest ksiazka Strugackich) przez Strefe.Nie zawahalbym sie tutaj uzyc slowa ze rzecz w omalze mistycznym spotkaniu.Uwazam ze nie ma niczego wspolnego z blaganiem Obcych o cokolwiek.Najblizsze mojemu odbiorowi sa Twoje slowa:marzenia świadczą o nas? Może tu chodzi o to jak konkretnie wyglądają te marzenia? Jaki jest ich pułap myślowy? .To czy komnata spelnia czyjes zyczenia czy nie - jest wg mnie drugorzedna sprawa.
Wg mnie oni sie boja ze po wyartykulowaniu ich marzen pozostanie ta sama pustka/ rutyna/szarosc, poza tym boja sie zglebic i poznac siebie.Moze Strefa wpuszcza tylko ludzi ktorym w ostatecznym rozrachunku brakuje ...wiary?;)
P.S. Ze Amerykanie pewnie lopatologicznie by zepsuli to nieomal pewne:)Ostatnio obejrzalam film Wyspa tajemnic Scorsese - na podstawie calkiem dobrego czytadla Lehana...ksiazka niedopowiedziana- koncowka filmu dla ...publicznosci amerykanskiej;)

6339
DyLEMaty / Re: Zajdel
« dnia: Sierpnia 02, 2010, 07:41:47 pm »
Cytuj
Tym niemniej pod koniec życia jakby opytmizmu nabrał, bo wszak pozornie kapitulacyjna decyzja Slotha oznacza wiarę bohatera - a więc chyba i autora - w moc prowadzącej do samoistnego uzdrowienia chorych stosunków społecznej homeostazy...

Tez mysle ze to pesymizm wynikajacy z charakteru Zajdla...ksztaltowany systemem polit w ktorym przyszlo mu zyc.Niemniej odejscie od "uszczesliwiania na sile" do spolecznej homeostazy to dwa przeciwlegle bieguny.Wg mnie przekonanie o samoregulacji spoleczenstwa to naiwnosc.Jakkolwiek dzialaja i maja sie swietnie mechanizmy homeostazy spolecznej to organizacja spoleczenstwa wydaje mi sie rownie nieodzowna (szczegolnie jesli wychodzimy poza rodzine i mowimy o np calym spoleczenstwie jakiegos panstwa).Sednem wg mnie jest rownowaga miedzy nimi.

6340
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Sierpnia 02, 2010, 03:28:28 pm »
Wlasciwie nie wiem gdzie tego posta wsadzic bo troche o filmie troche o ksiazkach:)
Kiedys wspominalam o ksiazce McCarthy'ego Droga.
Mysle ze wiekszosc ludzi zapoznala sie z tym pisarzem po filmie braci Coenow To nie jest kraj dla starych ludzi ( musze powiedziec ze o ile filmy Coenow lubie to w tym czegos mi brak - moze mialam po prostu zbyt duzy apetyt?;)) - ktory to jest ekranizacja ksiazki McCarthy'ego.
O ksiazce wspominalam a teraz zobaczylam film na jej podstawie w rezyserii J.Hillcoata :
http://www.filmweb.pl/film/Droga-2009-419050
Czy ten film jest filmem SF zeby tutaj o nim wspominac?I tak i nie...z racji sytuacji w ktorej znajdujemy glownych bohaterow - tak, poruszanych tematow - nie.
Czytalam ksiazke i czekalam na ten film i musze powiedziec ze wlasciwie dla czytelnika film ten jest zbedny.Nie wnosi nic nowego do odbioru, przemyslen,...jeno drazni ckliwie rozbudowana postacia zony/matki.
Jednak jesli ktos woli poswiecic 2 godziny na ogladanie miast jednej nocy na czytanie to mysle ze Hillcoatowi udalo sie przeniesc dosyc zrecznie klimat ksiazki na ekran i nie beda to stracone (jeno troche psyche przewalkuja;)) 2 godziny:)


6341
DyLEMaty / Re: Zajdel
« dnia: Sierpnia 02, 2010, 02:25:00 pm »
Hm...mysle sobie ze do wymienionych przez Q ksiazek Zajdla warto dodac zbiorek opowiadan (wyboru dokonal M. Oramus) - Wyższe racje.
To niezly przeglad zajdlowych krotkich form.Przejrzalam powtorkowo tytuly i musze powiedzic ze zbiorek ten jest wypelniony po brzegi pesymizmem.Jesli udaje nam sie wzleciec do gwiazd to niechybnie po to by tworzyc kolonie darmowej sily roboczej,oszukiwac, tworzyc falszywe swiaty...zas powrot mamy odciety z powodu czy to awarii czy  katastrofy na Ziemi.Spoleczenstwa zas (miejsce w kosmosie nieistotne) swoje trwanie zawdzieczaja klamstwom i utrzymywaniu ludzi w niewiedzy (chciazby tytulowe Wyzsze racje pachnace Seksmisja;))
Pewnym "oddechem" sa opowiadania:
-Dokad jedzie ten tramwaj? -w kwestii powszechnego wyzszego wyksztalcenia - o czym Q juz pisal,
-Tam i z powrotem - mam tutaj natretne skojarzenia z filmami Otworz oczy A. Amenabara - odpowiednik amerykamski - Vanilla Sky C.Crowe'a ( do ktorego zreszta Amenabar napisal scenariusz)
-Prognozja ktorej rozwiniecie znalazlam w filmie Nolana Memento ( tego Nolana o ktorym ostanio glosno przez film Incepcja z Di Caprio)
- ...et in pulverem reverteris...ciekawe czy wobec postepujacej inwazji chinskich produktow doczekamy sie destructexow?;)
Wspomniany przez Q Chrzest bojowy rowniez znajduje sie w tym zbiorku.

6342
Lemosfera / Re: Prognozy Lema na koniec wieku
« dnia: Sierpnia 01, 2010, 04:16:41 pm »
Lili moze przeczytaj raz jeszcze rozdzial Konstrukcje oparte na bledach z Summy...i co za tym : o inzynierii genetycznej...mysle ze tam znajdziesz odpowiedz:)

6343
Hyde Park / Re: Męczy mnie...
« dnia: Lipca 30, 2010, 05:45:52 pm »
Hm...ja zas dzisiaj o malo nie zostalam szczesliwa posiadaczka fuluara;)
Zaskoczona milczeniem gugiela w kwestii profelerow zadzwonilam do dwoch salonow mody meskiej z pytaniem czy moze maja u się profelery;) Nie maja...co wiecej nie wiedza co to jest...za to w jednym krakowskim przybytku mody meskiej pani byla gotowa pakowac i wysylac rzeczony fuluar jako rzecz wysoce oryginalna i z powodzeniem zastepujaca profeler:))
Nic to! Jeszcze pare telefonow, maile do Mlynarskich i produkcja sie rozkreci niczym propeler;)

6344
Hyde Park / Re: Męczy mnie...
« dnia: Lipca 29, 2010, 02:28:15 pm »
Moze on raz spiewa o profelerze a raz o propelerze?;)
Rzeczywiscie nie ma zdjec tego felera...wg mnie to jest cos z rodziny musznikow;)Ale pewnosci nie mam.

6345
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Lipca 29, 2010, 02:23:14 pm »
...Oddzial chorych na raka Sołżenicyna... jak w gruncie rzeczy niewiele sie zmienilo w podejsciu do leczenia, szpitalach...prosta i wg mnie dobra ksiazka.
Z rozpedu...ku pamieci... wzielam sie za Archipelag GUŁag - taka letnia lektura;)- przplatany Lemem.

Strony: 1 ... 421 422 [423] 424 425 ... 460