Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Hoko

Strony: 1 ... 159 160 [161] 162 163 ... 172
2401
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Listopada 09, 2006, 02:10:22 pm »
No pewnie. To najlepszy sposób, żeby wypędzic demona... ;D

2402
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Listopada 08, 2006, 04:58:49 pm »
Cytuj
Cytuj
Maziek, myśl!.
Kurde, Hokopoko, widzę że jesteś optymistą ;D. Ty jeden jeszcze we mnie wierzysz! Choć akurat ta czynność sprawia mi coraz większe kłopoty ;D.
Cytuj
Skoro są dowody na teorię ewolucji uzyskane w drodze badań empirycznych, to znaczy, że takie badania zostały przeprowadzone.
Dobra, zadam inaczej pytanie: jakiego dowodu Ty osobiście potrzebowałbyś, aby uznać, że teoria ewolucji jest błędna. Może tak być?
Cytuj
No i teraz wymyśl eksperyment, który
zweryfikuję Giertychową teorię
Toć cały czas mówię, że akurat tym nie ma co sobie głowy zawracać, bo oczywiście, że się nie da zweryfikować kreacjonizmu jako takiego. Kreacjonizm w wydaniu Giertycha (że 6000 lat temu świat powstał) weryfikuje datowanie najstarszych skał choćby - ostatnio czytałem o szafirach czy jakichś innych diamentach co mają 4mld lat.

tu: http://opoka.giertych.pl/owk23.htm
i tu: http://opoka.giertych.pl/owk18.htm

są dość krótkie próbki Giertycha. Na prawdę warto.

Kruca fix, ja juz myslałem, że to rzeczywiście jakaś t e o r i a , a to jeno dyrdymały Macieja z kurnika...

Na forum paleontologicznym tego typu tematy roztrząsa się w Hyde Parku:
http://www.paleontologia.pl/forum/viewtopic.php?t=752&postdays=0&postorder=asc&start=0


2403
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Listopada 08, 2006, 04:38:52 pm »
Cytuj
Skąd w ogóle wzięło się w tej dyskusji to określenie: 6000 lat temu.
Skąd ta liczba?

Rozmawiając kiedyś ze świadkiem Jehowy, ten dość mocno obstawał przy jakiejś bardzo konkretnej dacie (coś około 4580 lat czy coś w tym stylu). Ponoć da się to wydedukować z Biblii.

Wie ktoś może w jaki sposób to zostało wydedukowane?

CU
Deck

Jeśli dobrze pamiętam, to obliczano to na podstawie pokoleń, które przeminęły i są wyliczone w Biblii:
Mojżesz spłodził Noego a Noe spłodził Eunucha a Eunuch spłodził O'Hallorana a O'Halloran spłoził Guggenheima a Guggenheim spłodził Agendath a Agendath spłodził Netaima a Netaim spłodził Le Hirsha a Le Hirsh spłodził Jesuruma a Jesurum spodził Mackaya a Mackay spłodził Ostropolsky'ego a Ostropolsky spłodził Smerdoza a Smerdoz spłodził Weissa a Weiss spłodził Schwarza a Schwarz spłodził Adrianopolego a Adrianopoli spłodził Aranjueza a Aranjuez spłodził Lewy Lawsona a Lewy Lawson spłodził Ichabudonosora a Ichabudonosor spłodził O'Donela Magnusa a O'Donel Magnus spłodził Christubauma a Christubaum spłodził ben Maimuna a ben Maimun spłodził Dusty Rhodesa a Dusty Rhodes spłodził Benamora a Benamor spłodził Jones-Smitha a Jones-Smith spłodził Savorgnanovicha a Savorgnanovich spłodził Jasperstone'a a Jasperstone spłodził Vingteunieme'a a Vingtetunieme spłodził Szombathely'ego a Shombathely spłodził Viraga a Virag spłodził Blooma.
Et vocabitur nomen eius Emmanuel.

2404
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Listopada 07, 2006, 05:03:16 pm »
Kurza grypa, widzieliście, co się J Kaczyńskiemu z gebą porobiło? Przed chwilą zszedłem sobie do kuchni zjeść jabłko, w telewizorze leciały akurat jakieś wiadomości, popatrzyłem z daleka, kurde felek, Urban urządza konferencję prasową,, pewnie będzie kandydował w wyborach... Ale przyglądam się, nie! To Jaruś takiej gęby dostał, że go, patrząc z przodu, z rzecznikiem można pomylić: a jako, zaokraglił się, oczka mu wpadły, niech no jeszcze wyłysieje trochę bardziej, to będzie miał drugiego brata bliźniaka... Uszy mu tylko trocha słabo odstawały, ale ktoż by zważał na taki szczegół...

2405
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Listopada 07, 2006, 04:14:58 pm »
Cytuj
Cytuj
No oczywiście, że to jest możliwe, bo tego typu przypadki zostały stwierdzone...
Kurde, dlaczego ja cały czas muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Ja się pytam co by sfalsyfikowało teorię ewolucji, a nie jakie są na nią dowody. To Ty się zapytałeś, co ja uważam za teorię ewolucji to Ci odpowiedziałem. Ale to było pytanie poboczne, bo moje początkowe pytanie po reanimacji wątku było takie: co mogłoby sfalsyfikować teorię ewolucji, bo:
Cytuj
Ideę falsyfikacji wprowadził Popper po to, aby w jakiś sposób oddzielić sprawy, o których można się sensownie wypowiadać w ramach nauki ... jeżeli dla danej teorii eksperymentu przeprowadzić nie można, to ...  ma decydować możliwość chociażby pomyslenia takowego eksperymentu[/color]
- no i o to pomyślenie się pytam. Nota bene zaraz na początku napisałem, że nie mam żadnego teoretycznego przygotowania na tych wodach, ale coś mi mówi, ze nie mozna  tak się po koleżeńsku umówić, że kreacjonizm M. Giertycha jest be, a teoria ewolucji OK. Ja może niedostatecznie mocno wyraziłem fakt, że chodzi mi o "teorię" M. Giertycha, która nie jest taką sobie klechdą domową, bo jej autor jest profesorem, członkiem PAN, a z jego "teorii" wynika, że z literaturą przedmiotu się zapoznał. Ta teoria nie jest tożsama z naiwnymi wierzeniami, że przyszedł Pambóg (Pa_m_bóg) i sru, świat stworzył.

Na temat Giertchowych wymysłów wypowiadał się nie bedę, bo jednak doszedłem do wniosku, że szkoda mi czasu na czytanie lokalnych teorii lokalnego szamana (długie to?); ma to pewnie jeszcze mniej sensu niż bajanie Daenikena.

A co do 'falsyfikacji teorii ewolucji' i metody falsyfikacji (bo to są dwie różne rzeczy): Maziek, myśl!.
Skoro są dowody na teorię ewolucji uzyskane w drodze badań empirycznych, to znaczy, że takie badania zostały przeprowadzone. A jeżeli jakieś badanie można przeprowadzić, to chyba tym bardziej można je pomyśleć! No nie? W metodzie falsyfikacji nie chodzi o znalezienia sposobu na dosłowną falsyfikację teorii, czyli jej obalenie, ale o możliwość chociażby pomyślenia eksperymentu - ale osadzonego w obowiązujących paradygmatach - który by pozwolił na weryfikację teorii; czy ta weryfikacja okaże się dla teorii pozytywna, czy negatywna, to już nie ma znaczenia dla uznania teorii za naukową (natomiast ma znaczenie dla jej ewentualnego utrzymania w kanonie obowiązującej wiedzy bądź też odrzucenia).

No i teraz wymyśl eksperyment, który zweryfikuję Giertychową teorię - co i tak nie będzie miało większego znaczenia, bo oprócz tego, że teorię można uznać za naukową, jest jeszcze cos takiego jak wartość teorii, która wiąże się ze stopniem "przylegania" do całokształtu wiedzy oraz z ilością rozmaitych empirycznych faktów, które ta teoria tłumaczy. Teoria Giertychowa, jak mniemam, ma przede wszystkim za zadanie pokazać tej części wierzących, którzy w tych kwestiach mają nikłe pojęcie albo nie mają go w ogóle, że ich światopogląd - na siłę to na siłę - ale jednak daje się jakoś wpasować w naukowe ramy. Byłby to więc przejaw pseudonaukowej ideologii, z którą przecież za porzedniej władzy (przed 89r.) mieliśmy już niejednokrotnie do czynienia.

2406
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Listopada 05, 2006, 06:29:09 pm »
Cytuj
Proszę bardzo: najkrócej jak się da - jest mozliwe, aby (na skutek mutacji i pod wpływem doboru naturalnego plus izolacja, katastrofy i co tam jeszcze) powstał nowy gatunek.

No oczywiście, że to jest możliwe, bo tego typu przypadki zostały stwierdzone...
Maziek, Ty na pewno wiesz o co Ci chodzi? Ideę falsyfikacji wprowadził Popper po to, aby w jakiś sposób oddzielić srawy, o których można się sensownie wypowiadać w ramach nauki, od tych, które są tylko kwestią osobniczego czy kulturowego widzimisie. Podstawowym kryterium jest zawsze badanie, ogląd empirycznej rzeczywistości - to tego typu badania i eksperymenty są weryfikatorami wszelkich teorii. Natomiast jeżeli dla danej teorii - z takich czy innych względów - eksperymentu przeprowadzić nie można, to o jej zaliczeniu do teori naukowych ma decydować możliwość chociażby pomyslenia takowego eksperymentu, oczywiście w ramach obowiązujących paradygmatów.


PS
Twoja poprzednia stopka była ładniejsza...

2407
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Listopada 05, 2006, 04:49:29 pm »
Cytuj
Cytuj
Oj, jak to Romuś przeczyta... (a jeszce lepiej jego dziadek...)
... tatuś! Dziadziuś z Dmowskim pod rękę chadzał
No to co? Z chmurki bedzie czytał! (jak mu bozia pozwoli  ;D )
Cytuj
Cytuj
...jak zwykle na początku należałoby sprecyzować o czym mówimy. Bo samo pojecie 'teorii ewolucji' to w zasadzie jest pewna idea ... Takim podstawowym założeniem jest idea doboru naturalnego
Dobra, zawęźmy pole działania. Jeśli ktoś nie odrzuca w ogóle danych naukowych to musi przyjąć do wiadomości:

1. podstawy molekularne (DNA, RNA, kodowanie, duplikacja)
2. maszynerię komórkową (m.in. mechanizm gen -> białko)
3. powiązać genotyp z fenotypem
3. uznać dane obserwacyjne wskazujące na mikroewolucję (np. melanizm przemysłowy)

Może się nie zgadzać na makroewolucję (czyli powstawanie nowych gatunków), argumentując to:

a. brakiem takiego faktu, jak powstanie nowego gatunku "na naszych oczach"
b. brakiem tzw. ogniw pośrednich w zapisie kopalnym.

Tego dokładnie dowodzi M. Giertych - że pkt 1, 2, 3 i 4 są OK, ale nie dowodzą makroewolucji, bowiem a i b. (pomijam tu stronę geologiczną, czy Wielki Kanion mógł powstać w 6 tyś. lat czy nie, żeby nie zaciemniać sedna sprawy).

Teraz tak. Wydaje mi się że:

ad. a/ HIV jest dowodem, ze pojawiło się coś, czego wcześniej nie znaliśmy (pierwszy rozpoznany przypadek zdaje sie ok. 1985 r., a więc na pewno byłby rozpoznany 10, 20, 30 lat wcześniej - czyli wcześniej takiej choroby nie było) dowód przyznaję słaby, bo dotyczy wirusa, co do którego wciąż się naukowcy nie dogadali, czy żyje, czy nie. Innego nie znam (a ten może jest błędny - co sądzicie?)

ad. b/ Zawsze jak się pojawi kolejne ogniwo pośrednie, to można powiedzieć, że brakuje pośredniego pomiędzy tym ogniwem a następnym, tak ze to bzdura jak dla mnie.

No więc jak dla mnie te punkty a i b nie falsyfikują teorii ewolucji. Chodzi mi makroewolucję, czyli o powstawanie nowych gatunków. Co ciekawe bardzo trudno zaprzeczając tym punktom (a i b) sfalsyfikować kreacjonizm - zawsze można powiedzieć, że HIV był wcześniej, tylko np zmutował i dlatego stał się zjadliwy, a pośrednimi ogniwami można się bawić  metodą Zenona...
Kurcze, bedę musał chyba poczytać tego Giertycha, bo nie wiem o czym gadasz...
Jeśli chodzi o hiv, to o ile dobrze pamietam wirus ten jest obecny wśród małp (są nań odporne) i człowiekowi dostał sie z tego źródła - odpowiednio się dostosowując.

Cytuj
i dlatego:
Cytuj
Kreacjonizm, o ile dobrze to rozumiem wyglada tak: Bog pstryka palcami i wszystkie stworzenia wraz z czlowiekiem pokazuja sie na raz, gotowe. Skad taki pomysl? Bo ktos to wymyslil tez ot tak sobie, bez zadnej analizy rzeczywistosci.
No to udowodnij na podstawie analizy rzeczywistości, że to nie prawda. Jeszcze raz powtarzam, nie chodzi mi falsyfikowanie kreacjonizmu, ale o pytanie: co sfalsyfikowałoby teorię ewolucji, a konkretnie teorię o powstawaniu nowych gatunków.

Maziek, opisz dokładnie teorię powstawania nowych gatunków, a wtedy poszukamy odpowiedniej procedury falsyfikującej.  :)


2408
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Listopada 05, 2006, 02:04:47 pm »
Oj, jak to Romuś przeczyta... (a jeszce lepiej jego dziadek...)  ;D

Ale wracając do Maźkowego problemu (tak na marginesie: wystarczy zacząć o ewolucji i już się ruch na forum robi...): Więc tak: jak zwykle na początku należałoby sprecyzować o czym mówimy. Bo samo pojecie 'teorii ewolucji' to w zasadzie jest pewna idea, zaś jej naukowymi weryfikantami są rozmaite zjawiska ze świata biologicznego - i na podstawie obserwacji tych właśnie zjawisk doprecyzowywane są założenia tejże teorii (poniekąd ma tu rację Miesław). I teraz szukając możliwości falsyfikacji teorii trzeba zapytać właśnie o rozmaite jej 'teorie wewnetrzne', które ja konstytuują. Takim podstawowym założeniem jest idea doboru naturalnego, która stwierdz, iż największe szanse na przeźycie mają osobniki najlepiej przystosowane do środowiska: jeśliby udało się znaleźć gdzieś ekosystem, w którym to prawo nie będzie spełnione, to i mielibyśny jawny dowód na to, iż teoria ewolucji opiera się na błędnych przesłankach, a więc że, byc może, jest błędna w całości. I w ten sposób można szukac sposobów falsyfikacji rozmaitych innych składników teorii - np. tych związanych z przekazywaniem informacji genetycznej czy ciągłością i rozwojem gatunków w okresach historycznych. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszystkie dowody przemawiające za fałszywością konkretnych składników teorii muszą od razu falsyfikować całą teorię; w wielu przypadkach bedzie to prowadziło jedynie do modyfikacji założeń, a przez to do modyfikacji - mniejszej lub większej - samej teorii, ale nie koniecznie do jej odrzucenia, nastąpi jedynie, w ramach teorii, zmiana paradygmatu. I na tym właśnie polega postep naukowy - na dostosowywaniu założeń formalnych do coraz to nowych faktów obserwacyjnych.
Parę miesięcy temu dyskutowaliśmy - chyba nawet i w tym watku - o wyższośc ipunktualizmu na gradualizmem ( i vice versa) i o Nowej Syntetycznej Teorii (R)Ewolucji - i to wszystko również w jakims sensie sprowadza się do poszukiwania metod falsyfikacji takich czy innych elementów składowych teorii.

2409
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Listopada 04, 2006, 07:55:15 pm »
Cytuj
Ja tak całkiem OT, bo mnie zainteresowało, że wątek ten założył osobnik dr Edredon ex member, który obecnie jest tylko Edredon-em i dlaczego tak? Jakaś taka ciekawość mnię wzięłła...

A ad rem to zastanawima się nad tym, od czego wątek zaczął, mianowicie nad falsyfikowalnością teorii ewolucji (tzn. że nie jest falsyfikowalna). Zastanawiam się (nie mam po temu żadnego teoretycznego przygotowania) czy mozna jedną miarkę przykładać do teorii takich jak w fizyce czy matematyce (nazwijmy je ścisłymi) i takich jak w historii, biologii czy sztuce (nazwijmy je humanistycznymi). W końcu teoria ewolucji jest oparta w dużej mierze na zapisie kopalnym, czyli na czymś, co wiadomo z założenia, że jest w kawałkach. Siłą rzeczy ma masę dziur. Jak dotąd każdy kawałek dał się wpasować w teorię. Zastanawiam się, co mogłoby być dowodem ostatecznym na kreacjonizm (czyli co by ją sfalsyfikowało). Na ogół mówi się, że czymś takim byłoby znalezienie szkieletu królika w osadach kambryjskich np. Jednak obrońcy teorii ewolucji (zreszta czerpiąc z "dokonań" kreacjonistów) mogli by (ich słowami) udowadniać, że widocznie z tą stratyfikacją to nie jest takie oczywiste, a wypadki się zdarzają.

Myślę, że ostatetcznym dowodem byłoby odnalezienie zwierzęcia "nie opartego" na DNA. Albo przynajmniej takiego, w którym trójkom nukleotydów przypisane są całkowicie inne litery (tzn. zasady). Takie zwierzę musiałoby zostać stworzone z niczego, bo nie mogłoby wyewoluować z nam znanych.

To akurat nie byłby dowód falsyfikujący teorię ewolucji, lecz dowód na to, iż w prahistorii istniały żyjątka o innym składzie genetycznym - jesli były dostatecznie rzadkie i było to dostatecznie dawno, to mógł gdzieś przetrwać pojedyncze szczątki. Zresztą mówi się że na starcie ewolucjii tak właśnie było; były rozmaite odmiany proto dna (czy jeszcze pewniej rna, bo od tego sie chyba zaczęło), no a przetrwał ten rodzaj, który sobie najlepiej dawał radę.

2410
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Listopada 04, 2006, 07:46:24 pm »
Co, Lepperek? To działa od wyborów zeszłego roku, a może i jeszcze wcześniej. Kiedyś też na hasło "spieprzaj dziadu" na pierwszym miejscu wyskakiwała strona Kaczyńskiego, ale teraz zrobili osobną witrynę poświęconą temu tematowi - sprawdź sam; na zachęte obrazek:


2411
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Października 31, 2006, 02:13:53 pm »
Z takim łbem to się nie ma co dziwić.

2412
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Października 30, 2006, 06:39:22 pm »
Impreza była w Akademii. Zobacz, jaka tam plaża...

2413
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Października 30, 2006, 06:36:59 pm »
Cytuj

W "Diunie" są wielki frakcje władające nowoczesnymi technologiami, awiększość osób kożysta z nich tylko kupując (głównie broń), tak jak kraje trzeciego świata kupują rakietnice.
A co doczarów, to jakbyś poczytał trochędalej, to byś siędowiedział iżnie ma tam żadnych czarów, a jedynie sztuczki i legendy mające na celu rządzenie ciemnymi masami.

Lem gdzieś zauważył, bodaj w Sumie, że jednym z podstawowych problemów ludzkiego oglądu świata jest postrzeganie przyszłości jako wyolbrzymionej teraźniejszości. Wiec gdyby pisarza z paleolitu zapytać, jak wyobraża sobie przyszłość, to powiedziałby, iż będą istniały olbrzymie samobieżne maczugi. I do tego de facto sprowadza się większość literatury traktującej o przyszłości - są to mniej lub bardziej udane wariacje na temat tego co jest, ubrane jedynie w egzotyczne lub odrealnione stroje.

2414
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Października 30, 2006, 05:25:00 pm »
Cytuj


"Diuna" to nie fantasy. Wszystkie elementy fantasy-podobne zawarte w tym utwoże (przynajmniej pierwszej części, bo na niej poprzestałem)

Hi hi, a jednak poprzestałeś...
Cytuj
Co do pomieszszania nowoczesnych technologii i prymitywizmu społeczno-ustrojowego, to taki stan może rzeczywiście byćefektem dekadencji cywilizacyjnej, ale twierdzenie iż taka dekadencja nie może trwać długo jest w brew pozorom mylne. Wystarczy spojrzeć na arabów, których cywilizacja w 12 wieku przestała sięrozwijać, a wręcz popadła w pewien regres za sprawą religii (która jest obecna także w "Diunie") i po dziś dzień nic sięnie zmieniło, a nawet nie zapowiada takich zmian. Ci arabowie urzywająwielu nowoczesnych urządzeń, na których nie bardzo sięznaja (jak w "Diunie") i trwa to już jakieś 800-900 lat., a więc jak widzisz nie ma w tym nic niesamowitego.
Są dekadencje i dekadencje. Mnie chodziło o to, że w takim stanie nie może trwać cywilizacja wysoko rowinięta technologicznie, gdyż nie tylko postęp naukowy, ale również, po znalezieniu się na odpowiednio wysokim poziomie, utrzymanie status quo wymaga olbrzymich nakładów ludzkich, finansowych i wszelkich innych. Przy zaawansowaniu technologicznym, na jakim pozostali Arabowie, tego typu sprawy nie mają żadnego znaczenia. W literaturze najlepszym przykładem stanu rzeczy, jaki miałem na myśli, będzie zapewne 'Wehikuł czsu' Wellsa. Poza tym, z tych kilku stron Diuny doszedłem do wniosku, że tam nie tylko jest zaawansowanie technologiczne, ale również rozmaite "czary". Wiec zgodzę się z Dzi, że atmosfera jest tam cokolwiek średniwieczna, ale w takim temacie to ja wolę Robin Hooda.

2415
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Października 30, 2006, 05:05:59 pm »
Ja bym tam zaryzykował i bez CE. Ale na pewno mają, może tylko zapomnieli przykleić.

Strony: 1 ... 159 160 [161] 162 163 ... 172