ANIELEPieknie i prawdziwie napisalas, ze to nie jest sprawiedliwe. Milo mi tez ze nie napisalas, ze jest to zgodne ze specyficzna sprawiedliwoscia - sprawiedliwoscia spoleczna. Jest tez kwestia PODSTAWOWA: Gdyby choc ten system faktycznie dzialal, czyli nawet byl niesprawiedliwy, nawet okradal ludzi, ale zeby te emerytury faktycznie byly zapewnione. Ale na Boga! Nie jest! I nic nie zapewnia, daje tylko zludzenie zabezpieczenia. Pieniadze wplacane na ZUS sa rozkradane i marnotrawione. I tak i tak nie trafia do osob docelowych, albo w minimalnej czesci. Zus zbankrutuje, a jego zobowiazania przejmie panstwo, czyli takze wszyscy ci, ktorzy powinni byc jego beneficjentami (ZUSu). Nie ma innej mozliwosci. Chyba, ze faktycznie bedna podnosic wiek emerytalny stale, co zaowocuje tym ze i tak nikt tych emerytur nie zobaczy.
Co zas do rozsadku ludzi: Owszem ludzie w swojej masie sa raczej glupi (stad tez ta bieda z demokracja), ale jesli chodzi o ich wlasny, jednostkowy interes, to potrafia byc bardzo rozsadni, zwlaszcza gdy sa zmotywowani. Zobaczcie jaka pomyslowoscia potrafia sie wykazac zebrajacy zule
. Mam wieksza wiare w rozum czlowieka indywidualnego, zwlaszcza gdy wie ze musi, niz Ty, czy Maziek. Dlatego nie wierze, ze nagle pojawi sie jakas olbrzymia rzesza ludzi starych i chorych, ktorzy beda masowo ginac na ulicach, jednostki beda, tak samo jak i teraz, albo kiedy juz ZUS dokona zywota.
nex - mnie też wkurza, gdy ktoś myśli za mnie, mówi, jak mam oszczędzać i kogo wspomagać. A jednak - jak rozwiążesz systemowo istniejący problem: są ludzie, którym trzeba pomagać, są też tacy, którzy żyją z dnia na dzień? Czy należy ich za tę głupotę ukarać pozwalając umrzeć? Przecież ich poziom inteligencji i przewidywania nie jest tylko ich winą, to cechy w dużej mierze genetyczne lub też wynikające z najwcześniejszych doświadczeń życia, na które nie mieli wpływu... Ja nie wiem, jak inaczej można to zrobić, tak, żeby nie zabierać Tobie części Twojej wolności, masz pomysł (to jest pytanie bez ironii)?
Czyli przyznajesz, ze ktos bedzie na tym stratny i sie tego uniknac nie da. I ze niesprawiedliwe jest to, ze traca ci bardziej rozsadni i pracowici. Wiec skoro juz ktos musi stracic, to niech traci ten kto sam sobie robi krzywde, ten ktory mniej sie stara, mniej pracuje itd. Nie karajmy tych, ktorzy sie staraja, ktorzy robia duzo i wydajnie.
Dajesz tez przyklady ludzi pokrzywdzonych i pytasz: Co z nimi? Zawsze mozna takich znalezc do kazdej sytuacji i zapytac: A co z tymi, czy tamtymi. Chocby ludzie, ktorzy nie dozyja emerytur. Co z nimi? Gdzie litosc nad nimi?
A pomyslem moze chyba tylko byc dzialanosc charytatywna, bo jesli damy takie cos w rece urzedasom to zrobia z tego drugi ZUS. Nie ma rozwiazan idealnych i ja nie twierdze ze takie mam. Sa tylko lepsze i gorsze. Pomysl z ZUSem udowodnil, ze jest nietrafiony, wiec trzeba go raz na zawsze wyrzucic na niechlubny smietnik histori razem z innymi glupimi pomyslami.
Natomiast ci, ktorzy zyja z dnia na dzien... Znaszli te bajke o mrowce i koniku polnym? Tu jest link do 2 wersji tejze (swietne!):
http://www.felietonista.pl/content/view/51/44/O ZUSie: Nie plac ZUSu, pij piwo! :
&feature=related
Oraz jak milo leci w ZUSie czas przerazliwie potrzebnych urzednikow, ktorych absolutnie nie mozna zwolnic, bo zaczna strzelac na ulicach
:
&feature=related