Hmm, mysle, ze nie w tym przypadku, bo historia zna wiele podobnych "ironii" - po to przypomnialem postac Nietzschego, a mam jeszcze ochote pisac o brzydalu Sokratesie perorujacym o pieknie i wielu innych postaciach, ale temat postu nie ten.
Zacytuje jednak slowa Shakespeara: "Biada podrzednym istotom, gdy dostana sie miedzy ostrza wielkich szermierzy". Mysle, ze bardzo ladnie pokazuje to, o czym dyskutujemy, jak wielkosc jednostki nie zalezy li tylko od przymiotow fizycznych.
Ciekawe czy daloby sie uskuteczniac eksploracje kosmosu w jakis sposob, o ile to w ogole mozliwe, przenoszac osobowosc do jakiejs bardziej niz ludzkie cialo trwalej formy elektronicznej. Bitmapping mozgu i "kopiowanie" danych do krzemu czy innych, doskonalszych nosnikow. Chyba fajny temat dla tworcow SF. A moze ktos juz sie za to wzial, a ja nie wiem?