Polski > Lemosfera

W strachu przed antymaterią. 1381 cytatów. Lem/Jaźniewicz:)

(1/3) > >>

olkapolka:
Nowa książka już w marcu!:)

"1381 myśli z najważniejszych tekstów Stanisława Lema w jednym tomie. Uzupełnione o rysunki autora!

Cięte i błyskotliwe. Mniej lub bardziej znane. Przepełnione gorzką ironią, ale też głęboką troską o człowieczeństwo. Wybrane z powieści, esejów i tekstów publicystycznych, opublikowanych w ciągu całego życia pisarza. Oto kosmos twórczości Stanisława Lema skupiony w 1381 cytatach i myślach, uporządkowanych tematycznie. Są jak echa jego najważniejszych dzieł, które dziś donośnie wybrzmiewają satyrą, przepowiednią oraz ostrzeżeniem przed… nami samymi.

W strachu przed antymaterią to znakomita lektura dla miłośników i znawców twórczości autora Solaris. To także książka dla wszystkich, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z Lemem – cytaty będą świetnym wprowadzeniem w dzieła najważniejszego polskiego twórcy science fiction. Poza nimi to także zbiór rysunków pisarza, również tych mniej znanych!

Wyboru, a także uporządkowania i skomentowania cytatów dokonał Wiktor Jaźniewicz, wieloletni tłumacz Stanisława Lema na język rosyjski. Autor jego rosyjskojęzycznej biografii, artykułów oraz podobnych zbiorów w innych językach."
https://www.wydawnictwoliterackie.pl/index.php/produkt/5275/w-strachu-przed-antymateria-1381-cytatow

Super lemologu:)

Q:
Noo, super :). Czyżby pochodna cytatologicznej akcji roklemowej (okazało się, że 365 to znacznie za mało)? ;)

Q:
Media zauważają ;):
https://naekranie.pl/aktualnosci/zlote-mysli-stanislawa-lema-nadchodzi-ksiazka-z-cytatami-mistrza-sf-1710493512

lemolog:

maziek:
Lemologu, jeśli możesz zdradzić, jak to jest być tłumaczem? Chodzi mi o to, że w mowie słychać, żeś Słowianin, ale też słychać, że język polski nie jest Twoim pierwszym językiem. Pięknie władasz polszczyzną ale jednak po dwóch trzech zdaniach jest to oczywiste. W tekście nieco trudniej to wykryć, ale też bezproblemowo. Jak to jest, zawsze mnie to interesowało, umieć przełożyć dobrze tekst z obcego sobie (w jakimś stopniu) języka? Z jednej strony, jako żeś Słowianin, powinno być prościej a z drugiej często trudniej, bo słowa niby te same, ale czasem znaczą całkiem co innego. Jak jeszcze może niektórzy wciąż pamiętają, po rosyjsku (i po białorusku chyba także?) zapamiętać coś to zapomnieć. Zwłaszcza, że Lem uprawiał słowotwórstwo i w przód (wymyślając nowe słowa) i w tył ("odkrywając" nowy sens w starych słowach). Jak więc dochodzisz do tego "sensu"? Czy znasz polski tak dobrze, że nie sprawia Ci to problemu, czy zdarza Ci się wpłynąć na płyciznę o ile nie na rafę czasem? Robisz to od niechcenia, czy są chwile, kiedy musisz sięgać do słowników, może kogoś pytać, o co chodziło autorowi?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej