Stanisław Lem - Forum

Polski => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Q w Lutego 16, 2012, 12:01:37 pm

Tytuł: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 16, 2012, 12:01:37 pm
Dobra, patrioci i nie-patrioci ;), ACTA (o której jest głośno) to pikuś na tle takiej np. historii, o której nie zająknął się pies z kulawą nogą. Pozwolę sobie zacytować w całości:

Będzie mniej lekcji historii, polskiego, biologii, chemii i geografii. Więcej – zdrowia i urody

Od września licea przestaną być ogólnokształcące, a staną się specjalistyczne. Reforma, która po wakacjach 2012 r. roku wchodzi w życie, ostro tnie godziny przedmiotów na poziomie podstawowym. Znika 90 godzin historii, 60 języka polskiego i 120 przedmiotów ścisłych – wynika z wyliczeń ekspertów oświatowych.

Licealiści będą musieli wybrać profil kształcenia. W praktyce w wieku 15 lat zdecydują, czy zostaną humanistami, inżynierami czy ekonomistami. To o tyle istotne, że wybierając nauki ścisłe, przestaną uczyć się przedmiotów humanistycznych. I odwrotnie.

Zreformowane liceum redukuje liczbę lekcji w nauczaniu podstawowym, dodaje godziny rozszerzone. Uczniowie stracą w 3-letnim cyklu nauczania: 2 godziny polskiego tygodniowo, 3 godziny historii, 2 lub 3 godziny biologii, fizyki, chemii, 2 geografii, 1 wiedzy o społeczeństwie, 1 informatyki – tak przewiduje reforma autorstwa byłej minister Katarzyny Hall.

Obecnie na naukę historii w liceum było poświecone 150 godzin. Będzie tylko 60. Jeżeli uczeń nie jest miłośnikiem tego przedmiotu, na takim wymiarze godzin jego edukacja się zakończy. Podobnie z przedmiotami ścisłymi. Tu cięcia są jeszcze większe. Uczeń, który nie przepada za biologią czy fizyką, przez całe liceum może mieć tylko 30 lekcji. Do tej pory było ich 150. Resztę wiedzy licealista będzie nadrabiał w ramach bloków tematycznych. Przedmiotów ścisłych nauczy się na przyrodzie (blok zastąpi fizykę, biologię, geografię oraz chemię), a humanistycznych w bloku historyczno-społecznym.

Uczniowie w pierwszej klasie liceum będą kończyli naukę przedmiotów, którą rozpoczęli w gimnazjum. Pozostałe dwa lata będą mieli na poszerzanie wiedzy z wybranych dziedzin – od dwóch do czterech. Kto zdecyduje się na profil humanistyczny, z prawami Newtona będzie miał ostatni raz styczność w wieku gimnazjalnym. Wiedzę fizyczną zastąpią takie bloki, jak: zdrowie i uroda, śmiech i płacz czy woda – cud natury. Przyszli inżynierowie i ekonomiści o powstaniu listopadowym posłuchają ostatni raz w wieku 13 lat.

Zdaniem nauczycieli reforma bardzo mocno ograniczy ogólną wiedzę uczniów. Ale w zamian otrzymają ją pogłębioną w wąskich obszarach.

– To eksperyment na żywym ciele. Najbardziej poobijani wyjdą uczniowie – ocenia Ireneusz Wywiał, historyk z 40. niepublicznego liceum w Warszawie.

Obecnie w liceum jest 150 godzin historii. Będzie tylko 60


Artur Grabek
Klara Klinger
http://edgp.dziennik.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=397606

Pamiętam jak zmasakrowano nauczanie biologii w LO za Giertycha (redukując ją - de facto - do nauki higieny)... Czyżby K. Hall pozazdrościła wesołemu Romkowi? (miazo ma rację, że myśląc o niektórych sprawach można się naprawdę zdenerwować, nawet gdy nie ma się skłonności do popadania w teorie spiskowe...)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lutego 16, 2012, 12:42:10 pm
Ja się już parę razy zająkiwałem, ale umilkłem, gdyż temat nienośny. Jest to element postępującej degradacji edukacji narodowej. Najpierw rozwalili podstawówki w imię nowoczesności i lepszej jakości nauczania - mamy gimnazja, które jako ojciec dwójki dzieci w trakcie albo po oceniam jednoznacznie - jako "czas bezpowrotnie stracony". A wystarczyło choćby przeczytać "Dzieci z Dworca ZOO". Potem poległy studia wyższe - w imię europeizacji wprowadzono system boloński, który tak się ma do większości polskich uczelni jak GPS do sochy. Teraz dobijemy licea, które już w dwójnasób oberwały przy okazji wprowadzenia gimnazjów - raz, bo czas nauki uległ skróceniu o jeden rok (25%), dwa, bo przychodzi do nich młodzież, z którą przez rok trzeba robić zajęcia wyrównawcze, żeby miała szansę przystąpić do nauki zgodnie z programem I klasy...

Równie ciekawe jest to, że jeśli szkołę (funkcjonującą w ramach edukacji publicznej!) przejmie inny właściciel niż samorząd to będzie mógł zatrudniać nauczycieli z pominięciem Karty Nauczyciela, na zasadzie umowy-zlecenia i kto da mniej. To jest dopiero mechanizm, który zrobi porządek - zbierać potem nie będzie czego, można będzie zaorać, tylko nie wiem, czy coś będzie chciało rosnąć.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 16, 2012, 02:06:29 pm
Ja się już parę razy zająkiwałem, ale umilkłem, gdyż temat nienośny.

Faktycznie, wspominałeś...

Swoją drogą niemedialność tego tematu to b. groźny znak. Oznacza, że wydawcy i redaktorzy wiedzą dobrze, że nie zarobi się na - najbardziej nawet uzasadnionym - straszeniu groźbą masowego zgłupienia, bo... nikogo prawie ta groźba nie obejdzie. (Wiadomo, są rzeczy ważne i ważniejsze. Do ważniejszych liczą się ewidentnie: święte prawo do piracenia szmiry z netu i roztrząsanie okolicznosci w których pewnej - sądząc z jej dalszych działań niekoniecznie pełnosprawnej umysłowo - kobicie niemowlę z wózka wypadło.) A to znów znaczy, że zgłupieliśmy już jako społeczeństwo i głupiejemy coraz bardziej ochoczo...

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lutego 16, 2012, 05:28:34 pm
I tak a propos:
Ja się już parę razy zająkiwałem, ale umilkłem, gdyż temat nienośny. Jest to element postępującej degradacji edukacji narodowej. (...)
Równie ciekawe jest to, że jeśli szkołę (funkcjonującą w ramach edukacji publicznej!) przejmie inny właściciel niż samorząd to będzie mógł zatrudniać nauczycieli z pominięciem Karty Nauczyciela, na zasadzie umowy-zlecenia i kto da mniej.
jest też artykuł pt. Montessori pod Babią Górą o ratowaniu podstawówki - poza Kartą Nauczyciela. Może nie wszyscy niepubliczni tacy źli?;)

Co do obniżania poziomu, to się zgadzam. Zaczyna się od przedszkola - 5 latki: zakaz uczenia czytania, 6- latki: zakaz uczenia czytania. Dlaczego? Bo takie są wytyczne ministerstwa od bodajże 2009 roku - w imię wyrównywania szans...czy coś:) Na szczęście jest wiele przedszkolanek, które nie poddały się procesom uwsteczniania i uczą.

EDIT: jak porządki, to porządki:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lutego 16, 2012, 05:57:17 pm
jest też artykuł pt. Montessori pod Babią Górą o ratowaniu podstawówki - poza Kartą Nauczyciela. Może nie wszyscy niepubliczni tacy źli? ;)
Oczywiście, że nie wszyscy. Jeśli miasto ma kilka szkół publicznych to ewentualne powstanie szkoły niepublicznej ma sens tylko o ile coś przekona rodziców do płacenia czesnego - a tym czymś między innymi mogą być wyniki nauczania. Jeśli natomiast wójt będzie chciał zlikwidować jedyną podstawówkę w jakieś wsi - to sytuacja zmienia się diametralnie. Doskonały mechanizm do pozbycia się finansowego garba dla samorządów. A potem - kto tam przyjedzie uczyć? Kiedy warunki będą gorsze niż w przeciętnej szkole publicznej? Obiektywnie są spore szanse, że jakość nauczania spadnie. Oczywiście ja tu w ogóle nie mówię o ludziach z powołaniem, którzy by w razie czego na tajnych kompletach uczyli - ale na samym powołaniu to nawet kościół się przejechał i ma obecnie niedobór alumnów ;) ...

P.S. i - no właśnie -  w takiej wsi nastąpi takie wyrównanie szans, że żeby zobaczyć poziom to się trzeba będzie na ziemi płasko położyć...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lutego 16, 2012, 08:13:25 pm
To ja na opak, wyjątkowo małokrytycznie. ;)
Trochę panikarski jest ten artykuł wstępny.
Cytuj
Obecnie w liceum jest 150 godzin historii. Będzie tylko 60
...w pierwszej klasie.
Jak kto nie wybierze profilu human, dorzucone miał będzie 120 h "historii i społeczeństwa" w klasach II-III.
Jak kto lubi czytać takie dokumenty, bardzo proszę
http://bip.men.gov.pl/images/stories/zalnr7_LO.pdf (http://bip.men.gov.pl/images/stories/zalnr7_LO.pdf)
Zresztą, sprawy jeszcze się docierają. Zapewne conieco się zmieni.
 Dorzucą po linii silniejszych lobbystów.  :)
Najciekawsze jest to wybieranie przedmiotów rozszerzonych przez ucznia. De facto znikną tradycyjnie rozumiane klasy.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Lutego 16, 2012, 09:38:10 pm
Co minister to pomysl  ::)
Czy ci ministrowie edukacji sa idiotami, czy dywersantami?
A tutaj fragment z Michalkiewicza, odnosnie biezacej sytuacji w szkolnictwie i jednej z przyczyn. Wyglada na to ze program nauczania to jedno, a likwidacja szkol to drugie:

"Ilustracją skuteczności Narodowego Programu Depopulacji jest fakt, że na przestrzeni ostatnich 20 lat udział dzieci i młodzieży w naszym społeczeństwie zmniejszył się aż o 10 procent. Trudno zatem w tej sytuacji odmówić premieru Tusku skuteczności we wszystkim, czego się dotyka. W tej dziedzinie mu się udało, nie ma dwóch zdań. Nic zatem dziwnego, że w ramach Narodowego Programu Ogłupiania, Ministerstwo Edukacji Narodowej zachęca samorządy terytorialne do likwidowania szkół. Z informacji oficjalnych wynika, że do 5 lutego bieżącego roku, do kuratoriów wpłynęły uchwały samorządów dotyczące zamiaru likwidacji 400 szkół. Samorządy twierdzą, że brakuje im pieniędzy, w co chętnie wierzę, ponieważ Ministerstwo Sportu i Turystyki pochwaliło się, że do grudnia ubiegłego roku zbudowano aż 2012 „orlików”, a średni koszt każdego z nich wyniósł około 1,2 miliona złotych. Przez trzy lata na te „orliki” samorządy i rząd wydały prawie 2,5 miliarda złotych! Nic dziwnego, że brakuje na inne rzeczy - ale najgorsze jest to, że skoro liczba dzieci i młodzieży gwałtownie u nas spada, to kto właściwie będzie tych boisk używał? Najwyraźniej program budowy „orlików” nie został skoordynowany ani z Narodowym Programem Eutanazji, ani z Narodowym Programem Depopulacji, a jeśli już - to najwyżej z Narodowym Programem Ogłupiania."
Calosc:
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2401
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 16, 2012, 10:06:21 pm
Michalkiewicz przesadza... Gdyba zaczęto faktycznie wdrażać Narodowy Program Depopulacji, to dzietność by, prawdopodobnie, poszła w górę ;).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lutego 16, 2012, 10:12:25 pm
Haha Q, punkt dla Ciebie ;) ...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Lutego 16, 2012, 10:37:20 pm
Chyba, ze jest to podwojna, odwrocona pulapka ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: tzok w Lutego 17, 2012, 12:18:08 pm
Likwidacja szkół to niesamowicie krótkowzroczna decyzja. Może i jest teraz niż demograficzny, ale przecież on nie będzie trwał wiecznie. Teraz się pojawią oszczędności na niby, a za kilka, kilkanaście lat kiedy wróci wyż to nagle będzie przeludnienie szkół i problemy... Zresztą może się mylę teraz, ale wydaje mi się, że niż jest wśród dzieci w wieku szkolnym, podczas gdy złobki i przedszkola są przepełnione. Więc problem ten nawet nie jest jakoś bardzo odległy w czasie.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lutego 18, 2012, 01:42:45 pm
Masz rację maziek z tymi szkołami...garbami...po prostu chciałam uciec trochę od czarnowidzenia...bo mi doskwiera ostatnio na potęgę i dlatego wrzuciłam linkę opty:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 22, 2012, 05:38:15 pm
Mamy wstępne wyniki ze spisu powszechnego:

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/571647,Wyniki-spisu-powszechnego-Jest-nas-wiecej (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/571647,Wyniki-spisu-powszechnego-Jest-nas-wiecej)

Od 2002 roku odsetek osób o wykształceniu co najmniej średnim wzrósł z 41,4 proc. w 2002 roku do 48,2 proc. w 2011 roku tj. o 6,8 pkt. procentowego. Jednak największą dynamikę odnotowano w odniesieniu do osób o wykształceniu wyższym, których udział zwiększył się z 9,9 proc. w 2002 roku do ponad 16,8 proc. w 2011 roku (tj. 6,9 pkt. procentowego) wśród ogółu ludności w wieku 13 lat i więcej.

Łącząc te dane z przeprowadzonymi i projektowanymi reformami szkolnictwa: im gorzej, tym...lepiej? ;)
Oczywiście, że sprawa nie jest tak jednowymiarowa. Niemniej zastanawiam się czy wpływ na ten wzrost ma systematyczne obniżanie poziomu wykształcenia? Jaki jakościowo jest ten przyrost osób z wyższym wykształceniem? Hm...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Marca 22, 2012, 07:53:52 pm
Trzeba by jeszcze sprawdzic ile osob pracuje w zawodzie wyuczonym na studiach, oraz jak zmienil sie posiom bezrobocia wsrod osob z wyzszym, zwlaszcza w pierwszych latach po skonczeniu studiow. Wtedy mielibysmy jakies dane czy to zwiekszenie ludzi z WW traktowane calosciowo  niesie ze soba cokolwiek dobrego.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 22, 2012, 08:43:42 pm
Właśnie wróciłem z
Takiego spotkania oficjalnego, jak ono... , coś z koniem i interferencją ???
A wiem - końferencja.
Tam, pani, średniego szczebla urzędowego, przekonywająco wyjaśniła, że
Obniżenie poziomu wymagań, to wymóg konieczny podniesienia jakości edukacji.
Dokonała tego używając danych demograficznych, statystyki, power pointa i laptopa z rzutnikiem.
Podkreślając zgodność z jakimś zaleceniem PE z dźwięczną nazwą (ło wyrównywaniu szans edukacyjnych).
 Jak znajdę, to zalinkuję.

O, mam.
"Europejskie ramy kwalifikacji dla uczenia się przez całe życie"
Prawdaż, że dźwiecznie? :)
http://europa.eu/legislation_summaries/internal_market/living_and_working_in_the_internal_market/c11104_pl.htm (http://europa.eu/legislation_summaries/internal_market/living_and_working_in_the_internal_market/c11104_pl.htm)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 22, 2012, 09:05:14 pm
Jeszcze się łudziłam, że to tylko moje fantasmagorie...pewnie, że Średnioszczeblową Panią można usprawiedliwiać: ograniczenie ogólnego poziomu wiedzy, na rzecz węższych specjalizacji poprawi jakość edukacji.
Niemniej - mnie się nasuwa smutny wniosek, że najważniejsze są statystyki. Sposoby ich poprawiania -  ta słynna kreatywność.
Mam tylko nadzieję, że nauka czytania i pisania zostanie w programie szkoły podstawowej;)

Nex masz rację, że takie "suche" dane mówią niewiele o dynamice jakiegoś zjawiska. Ciekawe też ile z tych osób pozostaje na emigracji, bo wg spisu prawie 2 mln Polaków przebywa poza granicami kraju :) Co ciekawe - większość z południa Polski.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Marca 22, 2012, 09:27:19 pm
Ola, nie wiem czy glownie z poludnia, ale z polnocy caaaala kupa :)
Liv, "Obniżenie poziomu wymagań, to wymóg konieczny podniesienia jakości edukacji.", to jak z globalnym ocipieniem: Zimy sa zimniejsze, bo mamy globalne ocieplenie.
Rozmawialem kiedys z kolega, hydraulikiem i pytam sie go:
- Lui, a nie chcial bys zrobic jakies dodatkowe kursy, studia w swojej dziedzinie...
Popatrzyl na mnie z usmiechem, pokiwal powoli glowa...
- I co? Tak bym sie uczyl i uczyl i uczyl... 
Dodam, ze zarabia ok. 70k rocznie.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 22, 2012, 09:57:38 pm
Ja też Nex nie wiem, ale tak wyczytałam:

W momencie spisu za granicą dłużej niż trzy miesiące przebywało ok. 1,94 mln osób będących stałymi mieszkańcami Polski, przy czym dwie trzecie z nich - ponad 12 miesięcy i dłużej. Najwięcej emigrantów przebywało w Wielkiej Brytanii (30,2 proc.), w Niemczech (21,6 proc.), USA (11,4 proc.), Irlandii (6,5 proc.) oraz w Holandii (4,6 proc.). Najwięcej osób przebywających za granicą pochodziło z województw: śląskiego, małopolskiego i dolnośląskiego.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11395456,Sa_wstepne_wyniki_spisu_powszechnego__Narodowosci.html (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11395456,Sa_wstepne_wyniki_spisu_powszechnego__Narodowosci.html)

Może jesteście jakimiś północnymi rodzynkami w polskim ciastku?;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 23, 2012, 09:12:30 am
Przypomina mi się taki żart Mleczki: jedna sprzątaczka mówi do drugiej - postanowiłam sobie posprzątać pół pokoju i zadanie wykonałam w 100%. Osobiście poległem na "głównych deskryptorach poziomów odniesienia..." .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 23, 2012, 01:19:48 pm
Tam, pani, średniego szczebla urzędowego, przekonywająco wyjaśniła, że
Obniżenie poziomu wymagań, to wymóg konieczny podniesienia jakości edukacji.
Dokonała tego używając danych demograficznych, statystyki, power pointa i laptopa z rzutnikiem.
Mam tylko nadzieję, że nauka czytania i pisania zostanie w programie szkoły podstawowej;)

Mam pomysła wychodzącego naprzeciw słusznej tendencji, ale i uwzględniajacego obawy olki...

Proponuję nowy program edukacyjny, w którym, by zdobyć tytuł magistera trzeba bydzie umieć czytać i pisać, a w celu zrobienia doktoratu to samo, jeno bez robienia podstawowych błędów. Od razu pięknie poziom edukacji wzrośnie, bo każden magister bydzie, nawet niektórzy z downem, a magister - wiadomo - to je mądry człek.



ps. w uznaniu dla genialnej prostoty swojego planu zamierzam ubiegać się o urząd minstra edukacji, w związku z czym apeluję o wpłaty na moje konto i - już teraz - zbieranie list podpisów pod wyrazami (obowiązkowo cenzuralnymi) poparcia dla mnie...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 23, 2012, 01:49:16 pm
Moim zdaniem przesadziłeś. Na magistra czytanie, pisanie dopiero przy habilitacji.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: tzok w Marca 23, 2012, 06:36:44 pm
A dla tych, którym się noga potknie (każdemu się może zdarzyć!) już teraz a priori ogłośmy amnestię ;D
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 23, 2012, 07:32:05 pm
Wysoko poprzeczkę postawiliście...zawsze Q miast apelować do rodaków o wpłaty, możesz starać się o dotację z Unii...
I tak nawiasem - żeby nie było, że rozkład się dokonał - w ramach tego projektu co liv linkował działa np. Erasmus. Ma raczej pozytywne opinie. Chociaż zdarzają się bzdury typu wyjazd studentek z Politechniki Śląskiej do Hiszpanii na wymianę - tylko żadna nie zna hiszpańskiego, a wykłady miały być w tym języku. Za parę miesięcy się dowiem jak na miejscu rozwiązali ten drobny problem;)
Z mojego podwórka: fakt, że nie pozwalają uczyć dzieciaków czytania i pisania w przedszkolu (i tak uczą), ale za to u nas np. jest fajny program również finansowany z pieniędzy unijnych (z Kapitału Ludzkiego). Dzieciaki mają angielski, plastykę, logopedię, gimnastykę i zajęcia co do których byłam nastawiona najbardziej sceptycznie - klucz do uczenia się. Naprawdę fajna sprawa:
http://www.kluczdouczeniasie.pl/pl/strona/kategoria/11/matematyka_sensoryczna  (http://www.kluczdouczeniasie.pl/pl/strona/kategoria/11/matematyka_sensoryczna) (z lewej są moduły zajęć).

Może brzmi to naiwnie, ale dzieciaki chętnie siedzą do późna w przedszkolu, bo to ich ulubione zajęcia. Ten program jest także dla szkół. Fakt, że w urzędzie musieli się mocno nagimnastykować żeby wszystkie bzdurne formularze przeszły i dotacja (u nas w mieście to 2 mln zł) została przyznana.

Fakt, że jest źle, wiele zmian jest zdumiewających, ale są też podejmowane jakieś sensowne próby. Ponownie: może próbuję uciec od czarnowidzenia:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 24, 2012, 09:50:33 pm
Adam Leszczyński, "Gazeta Wyborcza"
http://wyborcza.pl/1,75968,11402660,Glodowka_bez_sensu.html

 "Wszelkie działania degradujące polska naukę, kulturę i kościół katolicki naruszają podstawy naszej państwowości. Ograniczanie przedmiotów humanistycznych, ale także przyrodniczych i matematycznych w szkołach średnich, likwidacja instytucji kultury, próby wyprowadzenia religii ze szkół to prosta droga do upadku" - piszą w swojej deklaracji Bogusław Kostka Dąbrowa, Leszek Jaranowski, Adam Kalita, Ryszard Majdzik, Marian Stach i Grzegorz Surdy (na stronie internetowej protestu protest.ehistoria.org.pl). Adam Kalita był działaczem NZS, Solidarności, i radnym krakowskim; Grzegorz Surdy to wiceprezes Stowarzyszenia NZS 1980, a Leszek Jaranowski to kolporter wydawnictw podziemnych, organizator sieci kolportażu m. in. "Hutnika" (dowiaduję się z portalu PoloniaChristiana "Głodówka w obronie lekcji historii"). Głodują od 19 marca. Nie jest dla mnie jasne - biorąc pod uwagę tę deklarację, w której mowa jest o kościele oraz naukach przyrodniczych i matematycznych - dlaczego prawicowe portale piszą akurat o "obronie nauczania historii w szkołach średnich". Ewidentnie chodzi tu także o religię, której ze szkół nikt nie wyprowadza, oraz o "działania degradujące Kościół Katolicki" (cokolwiek by to miało znaczyć). Być może jednak nawet nasza prawica zorientowała się, że takie postulaty brzmią histerycznie i zbyt ogólnikowo - i wolała skupic się na historii.
Zostańmy więc przy historii w szkołach średnich. MEN od dawna, chociaż jak zwykle nieudolnie, tłumaczył, o co w reformie chodzi. Jeśli uczeń historii nie lubi, będzie miał jej w liceum 150 godzin - w ramach przedmiotu uzupełniającego "Historia i społeczeństwo", w którym (cytuję wypowiedź rzecznika MEN z lutego) będzie "historia podana w sposób atrakcyjny, wzbogacona o lekcje wiedzy o społeczeństwie". Jeśli uczeń historię lubi, będzie miał jej nawet 300 godzin.Program się zmienia, to prawda - tylko raz w całym "cyklu kształcenia" będzie przerabiać całą historię, od Mieszka do Lecha. Dziś wiele wydarzeń z przeszłości przerabia się wielokrotnie - w podstawówce, gimnazjum i liceum. Można oczywiście lekceważąco machnąć ręką i napisać, że przedmiot "historia i społeczeństwo" to "zbiór postmodernistycznych czytanek", jak napisał Piotr Zaremba na portalu wPolityce.pl. Nie zmienia to jednak faktu, że grobowe wieści o radykalnym ograniczaniu nauczania historii są nieprawdziwe.W nowym programie będzie więcej historii społecznej (np. kobiet) niż wzniosłych czytanek o szarżach naszych kawalerzystów - i słusznie. Od dziesięcioleci już historycy poświęcają coraz więcej uwagi dziejom życia społecznego i grup wykluczonych, a mniej tradycyjnej historii politycznej i wojskowej; niech coś z tego trafi do szkolnych programów.
Zarówno Zaremba, jak i protestujący, robią jasne założenie, że celem historii jest "wzmacnianie tożsamości" i budowanie patriotyzmu. Jako czynny zawodowo historyk, mający za sobą parę lat uczenia studentów na uniwersytecie, uważam to za oburzającą uzurpację. Jest to traktowanie historii w sposób utylitarny i podporządkowany polityce. Dokładnie w ten sposób, co red. Zaremba, myśleli o historii w szkole komuniści - też chcieli, żeby kształtowała postawy, które oni uważali za pożądane.
Zadaniem historii jest poznawanie przeszłości, a nie indoktrynacja, nawet w słusznych celach. Przypomnę też, że co do tego, czym jest patriotyzm, nie ma wśród Polaków zgody - i zapewne wcale nie byłoby nam łatwo uzgodnić listę postaw, którą taka historiopodobna pedagogika miałaby kształtować.
Krótko mówiąc - jak to bywa często u naszej prawicy, publiczna histeria ma zupełnie inne powody od tych, o których oficjalnie się mówi. Nie chodzi tu o to, że w szkole nie będzie historii - bo będzie - tylko że, być może, nie będzie uczyła patriotyzmu w sposób, w jaki oni chcą, i jaki uważają za jedyny prawdziwy.
Głodówka jest protestem rozpaczliwym - i zupełnie nie przystaje do zmiany programu w szkole. Dobrze ujął to na swoim blogu zgadzający się z protestującymi europoseł Marek Migalski (z którym chyba zgadzam się pierwszy raz w życiu): "Głodówka należy do repertuaru walki o swoje prawa i postulaty w systemach niedemokratycznych. W dzisiejszej Polsce służą do tego elekcje parlamentarne. Nasze państwo nie jest doskonałe, ale odbywają się w nim wolne wybory i niech to będzie nadzieją dla protestujących. Zmieńmy ten zły rząd i złą minister edukacji w wyborach, a nie poprzez głodówki". ("Jestem przeciw głodówce ).
Dokładnie to trzeba powiedzieć: żyjemy w demokracji, rząd został wybrany w wolnych wyborach, i zmieniając program szkolny, robi coś, do czego ma mandat od wyborców. Głodówka może miałaby sens, gdyby Tusk próbował radykalnie naruszyć zasady demokracji. Ale nie próbuje, i nawet protestujący tak nie twierdzą.
Cały ten protest wpisuje się w popularny wśród "smoleńskiej prawicy" nurt odmawiania demokratycznemu rządowi legitymacji do rządzenia i traktowania go jak grupki uzurpatorów zrzuconych przez Putina z helikopterów (w ślad za bombą baryczną). To jest gest z tego samego repertuaru, w którym mieści się mówienie do prezydenta "pan Komorowski" oraz gadanie o budowaniu "drugiego obiegu medialnego", jak gdyby trzeba było nadal chować przed SB w piwnicach powielacze. Ci wszyscy państwo nie żyją w nawet w drugim obiegu, tylko w jakiejś alternatywnej rzeczywistości - w dyktaturze krwawego tyrana Tuska. Szanuję prawo do mieszkania w świecie wyobrażonym, ale warto zdawać sobie sprawę, że to jest fikcja.
I to właśnie - kompletne oderwanie od rzeczywistości - robi z protestu głodowego smutny spektakl...


VOSM  
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 24, 2012, 11:57:28 pm
Tak, na marginesie nagłówka ;)
Niektórym to się udaje (kariera). :)
W wieku lat 18 przejęty przez pana Adama. Pięć lat później  przez samego pana Georga (choć nieosobiście zapewne).
To się nazywa mieć szczęście. Wspierające talent, rzecz jasna.
Swoją drogą, ciekawa instytucja.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Collegium_Invisibile (http://pl.wikipedia.org/wiki/Collegium_Invisibile)
A meritowo - nauka historii (i nie tylko historii) w szkole, zawsze jest indoktrynacją.
 
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Marca 26, 2012, 08:52:59 pm
Ach ta lewizna z Krytyki Politycznej i GW. Nieustajace zrodlo wesolosci. Typowa dla tych srodowisk, dosc toporna propaganda o antypatriotycznym i antynarodowym zabarwieniu.
Wiec dowiadujemy sie, ze nie mozna krytykowac rzadu za to co robi, bo na wszystko co rzad chce zrobic spoleczenstwo juz dalo mu pozwolenie, glosujac tak, a nie inaczej. To ze na innych haslach i obiecankach zdobyli wladze, niz rzeczy ktore robia faktycznie, oczywiscie nie ma znaczenia. I znowu ci straszliwi prawicowcy ("prawicowcy") reaguja tak histerycznie, no bo przeca jesli organizuje sie protest przeciw poczynaniom rzadu to nie moze byc nic innego jak czysta histeria. Oczywiscie robia to jedynie smolenskie oszolomy i agenci zlowrogiego Kosciola Katolickiego.
Dalej jest jeszcze weselej: Otoz historia jesli przedstawia dane o wielkich, zwycieskich bitwach, czy dokonaniach, wywolujacych dume narodowa, to oczywiscie tylko propaganda, a nie historia. Co innego jesli uczy sie dzieciaki "historii spolecznej" i histori grup wykluczonych, np kobiet, homosiow, czy mniejszosci narodowych. Ooo, wtedy to w ogole nie jest propaganda, tylko czysta, naukowa historia. Pewnie Mr Gross i Mr Szechter beda ukladali tresc podrecznikow, zeby uniknac wszelkiej, niezamierzonej nawet indoktrynacji.
Liv, nie wiem wiec bede strzelal, ale ta instytucja zalatuje mi mocno GODF.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 27, 2012, 09:48:49 pm
Dorzucę kamyczek...zawszeć jest alternatywa dla publicznych szkół ::)
Śląskie miasto - otwierają pierwszą prywatną szkołę podstawową: katolicką. Nic dziwnego. Wiadomo wg jakich zasad i wartości ma działać - oczywistość. Natomiast mniej oczywisty jest nowy (chyba, że Wam już znany) podział nauk, który proponuje. W statucie tejże szkoły (wrzesień 2012 = start) - w Rozdziale II: Cele i zadania szkoły, par. 14 pkt 3 - czytamy:

Program wychowawczy i program profilaktyki uchwala Rada Pedagogiczna na wniosek dyrektora. Za zgodność programów z nauczaniem Kościoła i zdrową nauką, odpowiada dyrektor.

Zastanawiam się gdzie przebiega podział między zdrową i chorą nauką? czy chora to czarna magia?;) Puff...

Cały statut:
http://website24h1.kei.pl/swrodzina/attachments/article/148/statut_szkoly_katolickiej.pdf (http://website24h1.kei.pl/swrodzina/attachments/article/148/statut_szkoly_katolickiej.pdf)
 
Dodam, że cały projekt współfinansuje Urząd Miasta (czyli podatnicy) i rodzice - czesne w wys. 400zł. W statucie jej zapis, że to szkoła m.in. dla ubogich i wielodzietnych. Hm...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 27, 2012, 10:43:36 pm
Kuriozum.
W całości.
I w szczegółach.
Np. 11/4.
Fundamentem edukacji w szkole są nauka religii i rekolekcje. Obowiązkowe. :)
A punkt wcześniej - uczniowie niewierzący korzystają z wolności sumienia i wyznania.
Aleć, jak nazywa się szkołą wyznaniową, co się dziwić?
Kmini mi się, że MEN w takich szkołach stowarzyszeniowych partycypuje finansowo ok. 50/50.
W każdym razie dotacje na ucznia jak w szkołach publicznych.
http://www.kuratorium.opole.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=276:szkosy-stowarzyszeniowe&catid=68:komunikaty-dla-dyrektor-jst&Itemid=105 (http://www.kuratorium.opole.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=276:szkosy-stowarzyszeniowe&catid=68:komunikaty-dla-dyrektor-jst&Itemid=105)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 28, 2012, 07:38:11 pm
Zastanawiam się gdzie przebiega podział między zdrową i chorą nauką?

A to zależy, gdzie i kiedy... Pod panowaniem Hitlera np. zdrowa była Glazial-Kosmogonie Hörbigera, a chora Teoria Względności, a znów pod rządami Stalina zdrowa Лысе́нковщина stanowiła przeciwieństwo chorej, burżujskiej, genetyki...

Giordano Bruno też spłonął na stosie za chore poglądy, Galileusz, cwaniak, ozdrowiał, przynajmniej formalnie...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 28, 2012, 09:41:22 pm
Racja liv. Kuriozum. Sprzeczność. Ten statut.
Co do finansowania - nie wiem jak to przebiega, ale w tym statucie jest informacja o budżecie szkoły ( rozdz.VII, par. 53):
Budżet szkoły tworzy się z dotacji ustalonej na podstawie odrębnych przepisów i przekazywanej przez Urząd Miasta w Piekarach Śląskich oraz czesnego wnoszonego przez rodziców uczniów.

Być może, że MEN przekazuje pieniądze Urzędowi by ten dzielił na swoje placówki. Tak czy inaczej -  z kieszeni podatnika - z tą różnicą, że jeśli MEN to dopłaca i Pan i Pani;)

Q - jasne, ale czy ja coś przegapiłam? Hitler, Stalin...czy my żyjemy w państwie totalitarnym czy w może w XVI wieku? Więc gdzie teraz przebiega ta granica? I cóż to w ogóle za podział? Zważ, że ta szkoła ma realizować program szkoły publicznej ( też zawarte w statucie) - jej profil wyznaniowy na to nie powinien mieć wpływu. Stąd jak będzie przebiegać owa granica?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 28, 2012, 09:44:50 pm
ola, przecież ironizowałem... Why so serious? ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 28, 2012, 10:08:48 pm
ola, przecież ironizowałem... Why so serious? ;)

Bo ja wiem? Chyba nie odnotowałam tego ostrza - ironii;) W końcu Bruna rzeczywiście uśmiercono, Łysenko, pan H....so? To prawdziwe granice postawione w innych okolicznościach społ. - polit. Dlatego pytam czy coś przegapiłam;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 04, 2012, 08:00:11 pm
Ciekawa wypowiedź (http://wyborcza.pl/1,75248,11468467,Fikcyjne_wyksztalcenie__smieciowe_umowy_i_wielka_frustracja.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza) prof. Hartmana - z którą się nie zgadzam ;) ... Bo nie można, będąc profem nie dostrzegać szerszego tła... i szerszych skutków.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Kwietnia 04, 2012, 08:30:35 pm
Ciekawa wypowiedź (http://wyborcza.pl/1,75248,11468467,Fikcyjne_wyksztalcenie__smieciowe_umowy_i_wielka_frustracja.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza) prof. Hartmana - z którą się nie zgadzam ;) ... Bo nie można, będąc profem nie dostrzegać szerszego tła... i szerszych skutków.
Nie znosze goscia, ale z niektorymi zdaniami sie zgadzam:
"Idea powołania wielkiego systemu szkolnictwa, który doprowadziłby masy na próg inteligenckiego wykształcenia i obywatelstwa, jest utopijna. Wiemy to, lecz mocą biurokratycznej inercji brniemy w hipokryzję.", " Nie ma konieczności, żeby matura i studia były masowe. Żeby wszyscy uczyli się z podręczników, które podążają za nieco uproszczonym, ale jednak akademickim dyskursem. Gdybyśmy pozwolili uczniom opuszczać szkołę nie w wieku 19 lat, ale wcześniej, byłoby taniej, efektywniej, uczciwiej. Mielibyśmy więcej absolwentów z wykształceniem realnym, choć często zawodowym."
choc zapewne zgadzam sie z innych pozycji.
Wielu ludzi traktuje edukacje jak jakis fetysz i swietosc zarazem. Jako wartosc sama w sobie i dla siebie, oderwana od zycia realnego. Mniejsza uwage zwracaja na jej pozniejsza przydatnosc, na jakosc, na prawdziwosc w koncu, jesli mowimy o historii. Ta masowosc, przekonanie ze wszystkich trzeba edukowac, skutkuje tez obnizeniem poziomu. W dodatku, dzieki centralnemu sterowaniu z ministerstwa, wszyscy sa edukowani na jedno kopyto, pod jedna sztance, z jednych podrecznikow i glupota rodzi sie w ministerstwie, rozlewa sie automatycznie na calosc populacji poprzez szkoly i uczelnie, a potem te memy, jak wirusy mnoza sie, mutuja i truja masowo.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 04, 2012, 08:37:31 pm
No właśnie, o to między innymi mi chodziło, pewnie że nie ma sensu na siłę przybijać wszystkim magistra. Słuszna uwaga, jest tylko jedno ale. System edukacji jaki jest i tak jak (wszystko wskazuje) będzie zreformowany nie spowoduje powstania różnorodności na zasadzie 90% zakuwa tabliczkę mnożenia a 10% procent co jarzy co to śinus ma gdzie pójść i zakuwać macierze. Raczej wygląda mi to na zwyczajowe zwiększenie średniej poprzez gremialne obniżenie poziomu.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Kwietnia 04, 2012, 08:40:37 pm
No wlasnie. Czy w ogole jakakolwiek "reforma" w edukacji od 20 lat poprawila system na lepsze? Czy moze wszystkie jakos go psuly?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 04, 2012, 08:59:24 pm
A na co i po co komu potrzebny profesor Jan Hartman?
O, już widzę założył coś - wysoce elitarnego.
Punkt 9 (pod koniec) fajnisty. :)
http://www.jewish.org.pl/index.php?Itemid=59&id=625&option=com_content&task=view (http://www.jewish.org.pl/index.php?Itemid=59&id=625&option=com_content&task=view)
Z tego punktu widzenia, cała jego tyrada już mnie nie dziwi.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 04, 2012, 09:02:55 pm
Zgadzam się z powyższym - mam nawet takie deja vu, że o tym kiedyś, gdzieś pisaliśmy. Dodałabym tylko, że problem edukacji łączy się z postępującym bezrobociem - szczególnie wśród młodych, z wyższym wykształceniem (bez względu jakiej ono jest jakości). Tutaj są unijne dane z lutego 2012:
http://forsal.pl/artykuly/607439,bezrobocie_w_europie_zobacz_dane_eurostatu_za_luty_2012.html (http://forsal.pl/artykuly/607439,bezrobocie_w_europie_zobacz_dane_eurostatu_za_luty_2012.html)

Olbrzymim problem jest rosnące bezrobocie wśród młodych Europejczyków. W lutym 2012 r. bez pracy pozostawało 5,46 mln mieszkańców UE poniżej 25 roku życia, z czego 3,27 mln osób przypada na strefę euro. Stopa bezrobocia wśród młodych w 27 krajach Wspólnoty wzrosła w lutym do 22,4 proc., a w eurolandzie do 21,6 proc. Dla porównania w lutym 2011 r. wskaźnik ten wynosił odpowiednio 21 proc. i 20,5 proc.

Z największą plagą bezrobocia wśród osób poniżej 25 roku życia wciąż zmaga się Hiszpania (50,5 proc. w lutym 2012 r.) oraz Grecja (50,4 proc. w grudniu 2011 r.). Najniższy poziom bezrobocia wśród młodych w Unii odnotowano w Niemczech (8,2 proc.) oraz w Holandii (9,4 proc.). W Polsce stopa bezrobocia młodych wynosi 27,5 proc. - wynika z danych Eurostatu.


Natomiast w Polsce:
http://gospodarka.dziennik.pl/praca/artykuly/377299,bezrobotni-z-wyzszym-wyksztalceniem.html (http://gospodarka.dziennik.pl/praca/artykuly/377299,bezrobotni-z-wyzszym-wyksztalceniem.html)
Co dziewiąta osoba bez pracy to absolwent szkoły wyższej. (...)
Nasz system szkolnictwa wyższego wciąż kształci za wielu specjalistów, którymi rynek jest już mocno nasycony. Świeżo upieczeni menedżerowie, pedagodzy, ekonomiści, prawnicy, socjolodzy czy politolodzy mają najczęściej do wyboru zarejestrować się jako bezrobotni lub brać pracę, do której ich wykształcenie wcale nie jest potrzebne.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Kwietnia 04, 2012, 09:55:35 pm
A na co i po co komu potrzebny profesor Jan Hartman?
O, już widzę założył coś - wysoce elitarnego.
Punkt 9 (pod koniec) fajnisty. :)
http://www.jewish.org.pl/index.php?Itemid=59&id=625&option=com_content&task=view (http://www.jewish.org.pl/index.php?Itemid=59&id=625&option=com_content&task=view)
Z tego punktu widzenia, cała jego tyrada już mnie nie dziwi.
Brawo, Liv za zorientowanie, wiedze i umiejetnosc laczenia kropek. Dodam ze loza postawila sobie przy reaktywacji 2 glowne cele: "Odzyskanie" mienia i pacyfikacje Radia Maryja i Telewizji Trwam. Wlasnie niedawno TV Trwam nie otrzymala koncesji...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 04, 2012, 10:14:43 pm
Żeby nie było,
 łagodny jestem jak baranek.
Niech sobie są takie organizacje, jak i inne.
Mam ich adres na pasku,  lubię czasem zajrzeć, co się u przyjaciół dzieje.
Ale wyobraziłem sobie cobybyło,
 gdyby w państwie Izrael, jego obywatel z tytułem profesorskim i słowiańsko brzmiącym nazwiskiem, na forum czołowej gazety opiniotwórczej - wygłosił podobną opinię.
Tzn, żeby z programu historii i czegotam, wyrzucić Mojżesza, sędziów, Dawida, Salomona, proroków. Walkę o ziemię obiecaną etc.
A więcej czasu poświęcić na własne winy i hańby.
No i historię społeczna (dzieje stanika np.)
Widzę, że nagromadzenia rzeczy niemożliwych w tak krótkim poście, dorównuje niektórym utworom patrona.
Tym groteskowym
 zwłaszcza.
;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Kwietnia 04, 2012, 10:25:09 pm
Ale konflikty interesow wystepuja, przyznasz?
Ja jako wolnosciowiec tez nie bronioe nikomu zakladac organizacji takich, lub owych. Nie mniej jednak uwazam, ze kazdej nalezy sie przygladac uwaznie.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 04, 2012, 10:58:23 pm
Dodam ze loza postawila sobie przy reaktywacji 2 glowne cele: "Odzyskanie" mienia i pacyfikacje Radia Maryja i Telewizji Trwam. Wlasnie niedawno TV Trwam nie otrzymala koncesji...
Czy to jest gdzieś zapisane (te 2 cele)? Czy odzyskanie mienia to coś złego? Jeśli trzecie to prawda to dam im datek ;) ...

Mniejsza. Co do wyrzucania z historii itd. Ostatnio słuchałem wypowiedzi jednego z ostatnich żyjących dowódców Powstania Warszawskiego. Padło pytanie czy było warto - odpowiedź: że zaraz na początku zobaczył biało-czerwone na ulicy i to było takie piękne, że było warto. Moim zdaniem to jest właśnie takie złe nauczanie historii. W zasadzie Powstanie nie doczekało się osądu co do sensowności wojskowej nie mówiąc o sensowności wobec jego (ludzkich) kosztów.

P.S. Liv, interes członka jest najważniejszy ;) ... choć instrukcja nie wyjaśnia co jest interesem, a co członkiem...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 04, 2012, 11:53:18 pm
Cytuj
nie mówiąc o sensowności
Dlatego uważam stary układ programowy za lepszy. W podstawówce, piguła podstawowej wiedzy. W liceum dyskusja na przykładach,  o tym sensie/bezsensie.
Dlaczego dopiero w liceum?
Historia to nauka społeczna, do pewnych spraw trzeba mieć minimum dojrzałości społecznej. Wprawdzie około 18-latki i tak tylko w jednym widzą sens :),
 ale jest to już pewien próg, przy którym można dyskutować o innych wartościach - szacować, analizować, wnioskować.
 Tylko, na tą dyskusję trzeba czasu.
I podstawowa wiedza do tej dyskusji być musi.
W nowym układzie jest pigułka dla dzieci o sprawach, których nie mają prawa rozumieć.
I koniec, przed tym progiem. To jest dopiero bezsens.
Tak, jakbyś nawalił piachu i cementu do betoniarki. Wlał wody...
i nie odpalił mieszadła, zostawiając.

 Cóż, dyskusję przejmą  - katecheci.
A, że większość uczniów ich zlewa - nie będzie jej wcale.
Streszczając wolałbym, gdyby w gimnazjum nie było historii, za to więcej w liceum.
Co do P.W.
Cytuj
W zasadzie Powstanie nie doczekało się osądu
Doczekało, tylko jest on słabo artykułowany publicznie.
Jeden ze znańszych histeryków (Eisler, bodaj) wyrzekł na spotkaniu w niewielkim gronie, że dopóki żyje ostatni powstaniec, oni (branża znaczy), nie ośmielą się....
Więc już niedługo.
Tymczasem sami uczestnicy miewają różne zdania. Bardzo dobra strona - linkowałem?
http://www.powstanie.pl/ (http://www.powstanie.pl/)

W sprawie telewizji mam komentarz taki:
Dziś zdarzyło się obejrzeć 3 wiadomości ciurkiem. Polsat, TVN, TVP1. Wszystkie zaczynały od jakiejś matki, jakiejś Madzi, która uciekła, znalazła się...nie uciekła.
Albo odwrotnie.
Poświęciły temu od 5 do 10 minut.
(Jak zawsze najważniejsi byli prezenterzy - mówił do Was Pituś Blastuś!!!)
Sprawa dla ostatnich czerwoniaków.
Rzygać się chce :(
Na tym tle, wiadoma Bozia TV, nie wypada najgorzej.
Zaczynam tęsknić za Falską i Dziennikiem TV.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Kwietnia 05, 2012, 12:01:47 am
Dodam ze loza postawila sobie przy reaktywacji 2 glowne cele: "Odzyskanie" mienia i pacyfikacje Radia Maryja i Telewizji Trwam. Wlasnie niedawno TV Trwam nie otrzymala koncesji...
Czy to jest gdzieś zapisane (te 2 cele)? Czy odzyskanie mienia to coś złego? Jeśli trzecie to prawda to dam im datek ;) ...

Mniejsza. Co do wyrzucania z historii itd. Ostatnio słuchałem wypowiedzi jednego z ostatnich żyjących dowódców Powstania Warszawskiego. Padło pytanie czy było warto - odpowiedź: że zaraz na początku zobaczył biało-czerwone na ulicy i to było takie piękne, że było warto. Moim zdaniem to jest właśnie takie złe nauczanie historii. W zasadzie Powstanie nie doczekało się osądu co do sensowności wojskowej nie mówiąc o sensowności wobec jego (ludzkich) kosztów.

P.S. Liv, interes członka jest najważniejszy ;) ... choć instrukcja nie wyjaśnia co jest interesem, a co członkiem...
Te cele zostaly ogloszone przez loze oficjalnie tuz po reaktywacji. Odzyskanie to nic zlego, sek w tym ze ta organizacja + HEART nie chce odzyskiwac swojego mienia, ktore im odebrano, a przejac majatki/odszkodowania za mienie obywateli polskich, ale nie tylko, narodowosci zydowskiej, niezyjacych juz. Nie ma rzecz jasna zadnej podstawy prawnej do tego. Dluga historia, jak chcesz to sie z tym zapoznaj, bo ciekawa.
Powstanie - to byl jeden z najwiekszych bledow. Powstancy owszem, bohaterscy i w ogole, ale dowodztwo i sam fakt wybuchu to bylo cos b. zlego. Gdyby nie wykrwawic narodu z tych, tak wartosciowych jednostek, moze inaczej wygladala cala polska sytuacja. Moze bylo by dosc sily, by walczyc z komuchami i bolszewia po wojnie?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 05, 2012, 12:07:15 am
@maziek
@liv

Czekajcie, a nie uważacie, że lepiej by było uczyć historii jako zestawu faktów (mam świadomość, że "fakt historyczny" to jednak trochę lżejszy kaliber, niż "fakt dostępny empirii" w naukach ścisło-przyrodniczych, ale jednak), może z większym niż dotąd zwróceniem uwagi i na mechanizmy, by nie skończyło się na wyliczance dat, nie zaś bawić się w wartościujące interpretacje (czy będą to interpretacje rodem z loży niemasońskiej B'nai B'rith czy toruńskiej rozgłośni naprawdę mniej mnie obchodzi; chodzi mi o maksymalne minimalizowanie ;) subiektywizmu w nauczaniu)?

@NEX

Gdyby nie wykrwawic narodu z tych, tak wartosciowych jednostek, moze inaczej wygladala cala polska sytuacja. Moze bylo by dosc sily, by walczyc z komuchami i bolszewia po wojnie?

IMVHO wynik byłby ten sam, tylko rozlożony na raty. Sensowniej było się przyczaić, poczekać parę lat, włączyć w rytm życia, jaki on wtedy nie był (co zresztą potem i nastąpiło, gdy stalinizm się skończył; taki np. Moczar umizgał się do ex-AKowców wręcz ostentacyjnie w pewnym momencie) starając mu się nadać bardziej ludzkie oblicze i czekać na ew. okazję do przechwycenia steru.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 05, 2012, 12:23:33 am
Cytuj
a nie uważacie, że lepiej by było uczyć historii jako zestawu faktów
:)
To tak, jakby o naszym patronie powiedzieć, że się urodził.
I umarł.
No, jeszcze, że był pisarzem i wydał x książek (nie ma co zaśmiecać pamięci).
Widzisz w tym sens?
Bo, że wybitnym, to już interpretacja.
Nie mówiąc o tym, co wyrabiasz w Akademii (znakomite).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Kwietnia 05, 2012, 01:48:36 am
Fakty, to się do krzyżówek nadają.
Historii mozna nauczac zgodnie z określonym systemem wartości stąd obecny zamęt.
Weźcie sobie pryzmat Olgi Tokarczuk z jej rodziną transgatunkową i katedrami psychologii międzygatunkowej. Ona tak na poważnie?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 05, 2012, 03:31:57 am
Fakty, to się do krzyżówek nadają.
Historii mozna nauczac zgodnie z określonym systemem wartości stąd obecny zamęt.

Wy tak serio (zwł. Ty, Smoku)? To nazwijmy ten przedmiot "Propagandą historyczną", albo "Moralizatorstwem historiopochodnym", bo słowa nauka (Nauka!) to bym do tego nie mieszał, przynajmniej dopóki w ramach zajęć z fizyki nie mówi się uczniom, czy to dobrze, czy źle, że E = mc2.

(A Tokarczuk całkiem niezła pisarka.)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 05, 2012, 09:52:26 am
Cytuj
(A Tokarczuk całkiem niezła pisarka.)
Moja ulubiona.
Cytuj
nie mówi się uczniom, czy to dobrze, czy źle, że E = mc2.
Kto pisał  o ocenianiu?
W podstawie programowej fizyki dominują słowa
- opisuje
- wyjaśnia
- interpretuje.
Dlaczego z historią nie może być podobnie?
Pomijam chwilowo, że cała wiedza ostatecznie i tak służy ocenie. Tej powszechnej codzienności w życiu każdego człowieka.
Np. Czy skakać przez wyrwę, czy możne obejść, cofnąć się?
Po to jest wiedza fizyczna, matematyczna, biologiczna, żeby ocenić sytuację i podjąć sensowną decyzję.
Bez tej umiejętności, wczorajsi oglądacze wiadomości kończyli dzień w przekonaniu, że najważniejszym wydarzeniem na świecie, był wyjazd mamy Madzi, która uciekła, bo wiadomo..., a detektyw R. nosi czarne okulary.
To są suche fakty.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 05, 2012, 11:18:12 am
Nie większego sensu porównywać nauczania fizyki z historią bo fizyka jest bezosobowa a za historią stoją ludzie, tzn. intencje. Jak słusznie powiedział Hartman nauka historii to zawsze jest jakaś indoktrynacja bo nie mozna uciec od interpretacji faktów. To jest niemożliwe.


W ocenie Powstania chodzi mi nie o to, że nie ma tej wiedzy (jak ktoś chce się dokopać do niej) że był to poroniony i bezsensowny akt polityczny dokonany za pomocą 200 czy 300 tysięcy mięsa armatniego - nie licząc dodatkowych ofiar jakie jak można przypuszczać pochłonęła przedłużona z tego powodu DWŚ. Tylko że lans jest taki, niezależnie od opcji politycznej, że było to heroiczne wydarzenie, dzięki któremu mówimy po polsku i tak dalej. Kto ośmiela się dziś powiedzieć głośno, że jest to jedna z największych fizycznych klęsk narodu polskiego a przede wszystkim bankructwo polityczne jego (ówczesnych) elit? Kto?

Cytuj
Te cele zostaly ogloszone przez loze oficjalnie tuz po reaktywacji.
Czy jest to gdzieś zapisane/nagrane?

Cytuj
przejac majatki/odszkodowania za mienie obywateli polskich, ale nie tylko, narodowosci zydowskiej, niezyjacych juz.
Mają po temu tytuł?

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 05, 2012, 02:15:04 pm
Bez tej umiejętności, wczorajsi oglądacze wiadomości kończyli dzień w przekonaniu, że najważniejszym wydarzeniem na świecie, był wyjazd mamy Madzi, która uciekła, bo wiadomo..., a detektyw R. nosi czarne okulary.
To są suche fakty.

Tyle, że fakty da się selekcjonować pod względem utylitarnym i np. dzieje stanika - wbrew pozorom - nie zasługują na pogardę, bo zmienił ów wynalazek życie milionów kobiet (i transwestytów ;)), natomiast historie jakichś tam Madzi i detektywów w dzienniku to jest kpina w biały dzień, bo nic z takich sensacyj praktycznego - dla oglądaczy - nie wynika, równie dobrze mogliby się podniecać dowolną inną bzdurą...


Nie większego sensu porównywać nauczania fizyki z historią bo fizyka jest bezosobowa a za historią stoją ludzie, tzn. intencje.

Zara? A dało się dowieść wolnej woli? Nie (i Brzytewka ją nawet ciacha przy metafizycznym korzeniu). To może tak właśnie uczyć, nie o intencjach, a o zjawiskach? Doprawdy, by wyrobić sobie opinię o Hitlerze czy Stalinie nie trzeba słuchać gromów na nich, starczą statystyki (a z drugiej strony jakieś ludzkie potrzeby zaspokajali, skoro do dziś znajdują apologetów).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 05, 2012, 02:53:02 pm
Zara? A dało się dowieść wolnej woli? Nie...
Rozumiem, że piszesz bo musisz, a ja to czytam, bo muszę, ale już skoro pytasz dało się dowieść wielokrotnie, w każdym doświadczeniu. Np. ja zaraz skończę ten rysunek co go robię od rana albo zdecyduję, że może poczekać do jutra. Masz jakąś metodę naukową, żeby stwierdzić czy to moja wola czy determinizm? Albo - inaczej - masz jakieś dowody na to, że ludzie nie mają wpływu na historię? Naukowe ma się rozumieć...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 05, 2012, 03:26:03 pm
Tyle, że fakty da się selekcjonować pod względem utylitarnym

Trzymając się nauczania historii: selekcja faktów - kto miałby je selekcjonować? - Komisja ds Faktów?, wg jakiego klucza? z naciskiem na jakie zdarzenia? co jest utylitarne obiektywnie? itd. W naukach społecznych (nie tylko historii) nie ucieknie się od oceny, wartościowania, hierarchizowania, pomijania, przemilczania. Trudno uciec od interpretacji chociażby z tego powodu, że ciągle trwa dyskusja nad historią współczesną. Poza tym jak uciec od pytania: dlaczego? Jak powiązać fakty w proces - bez ich interpretacji?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Kwietnia 05, 2012, 09:58:40 pm
Maziek,
Te cele byly w kilku miejscach, sa nadal na stronie oficjalnej ambasady USA. Zastanawia, ze wlasnie wyciskanie TV Trwam z przestrzeni publicznej nastepuje. Moze to byc oczywiscie zwykly zbieg okolicznosci :)
Kwestie prawne sa zawile i czesto ukryte. Byla m.in. umowa Polski z USA z 60r ktora rozwiazywala te kwestie dotyczace obywateli USA calkowicie, a potem i tak te same osoby dostawaly jeszcze raz odszkodowania, albo gminy, ktorym sie to w ogole nie nalezalo. Temat rzeka, kiedys to zglebialem, teraz nie mam za bardzo czasu, wydaje sie ze docelowo chodzi tez o przejecie majatku tam gdzie nie ma spadkobiercow (czyli wiekszosc).
 Co do Powstania Warszawskiego, jak to nikt nie osmiela sie potepiac tegoz? Obejrzyj to (5 min. tylko), przy okazji ciekawe info, ze powstanie sprowokowali agenci sowieccy (co swietnie wyjasnialo by niewkraczanie armii czerwonej i trudnosci jakie Stalin pietrzyl aliantom, chcacym robic zrzuty broni i srodkow dla powstancow:
http://www.youtube.com/watch?v=Fqb2oIzT8fw&feature=player_embedded# (http://www.youtube.com/watch?v=Fqb2oIzT8fw&feature=player_embedded#)!
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 05, 2012, 10:42:09 pm
Te cele byly w kilku miejscach, sa nadal na stronie oficjalnej ambasady USA.
Czy możesz podać link, skoro wiesz gdzie to jest? 
Cytuj
Zastanawia, ze wlasnie wyciskanie TV Trwam z przestrzeni publicznej nastepuje.
Wypieranie? W jakim sensie?

Cytuj
wydaje sie ze docelowo chodzi tez o przejecie majatku tam gdzie nie ma spadkobiercow (czyli wiekszosc).
Być może się mylę, ale nie wydaje mi się to możliwe ze względu na stan prawny. Natomiast nie jest to taki prosty problem tak w ogóle, nawet tylko patrząc na to od strony moralnej. W moim mieście Żydzi przed wojną stanowili blisko połowę mieszkańców ale posiadali większość murowanych budynków (stojących oczywiście do dzisiaj). Wszyscy ci ludzie (15 tysięcy), w pewnym momencie zostali wywiezieni w niemal jednorazowej akcji do obozu zagłady, gdzie ich życie skończyło się dokładnie tego samego dnia, którego przyjechali. Stosowanie "normalnych" kryteriów jest bezsensowne. Po prostu nikt nie ocalał, poza nielicznymi osobami, promilem społeczności, który zresztą po wojnie wyjechał (w okolicznościach zanych każdemu, kto się tym zainteresował). Nie miały szansy ocaleć żadne dokumenty (chyba, że zamurowane). Budynki zostały natychmiast zajęte przez Polaków (lub, przejściowo, Niemców). Wiesz, wydaje mi się mało uczciwe patrzenie na to ze "zwykłego" punktu widzenia. Gdyby Niemcy wymordowali losowo połowę Żydów w Chełmie, albo może nawet 4/5 ich społeczności - to gadanie o spadkobiercach miałoby sens. Ale Niemcy wymordowali ich blisko 100% - i podobnie w całej okolicy. Rozumiesz, w małych miasteczkach, typowych dla tego regionu wyłapywano WSZYSTKICH Żydów po czym przybijano tabliczkę "wolne od Żydów".

Cytuj
Co do Powstania Warszawskiego, jak to nikt nie osmiela sie potepiac tegoz?
Nikt z liczących się polityków. Nie Tusk, nie Kaczyński, nie Pawlak i nie Miller. Może Palikot mógłby coś takiego powiedzieć, ale w jego ustach nie zabrzmi to poważnie. Kiedy jest rocznica to nie ma programów pod tytułem "żałoba nad tysiącami które zginęły przez głupotę" tylko są wspominki jak to ktoś butelką zniszczył czołg mimo, że miał przestrzelone płuco. Oficjalnie to jest wielki i ważny zryw narodowy.

Z agentami to jest trochę tak jak z tymi współrzędnymi w GPS (Smoleńsk). Decyzję podjęli jednak nieagenci, prawda? Którzy wiedzieli wszystko o ZSRR (ta wiedza, o metodach czerwonych, była dobrze ugruntowana już przed DWŚ, jak to teraz odkrywam), w tym o postępowaniu ACz od momentu przekroczenia dawnej granicy z Polską, o "współpracy" z AK. Siedzący w środku Londynu i nawet mimo pewnego odsunięcia wiedzący, co sobie myślą Alianci. Pomysł, że się przywita Stalina na moście kwiatami i on z tego powodu zmieni się w pluszowego misia był tak horrendalnie idiotyczny, że brak słów. Ja osobiście zrozumiałem to dość późno, przyznaję, bo niełatwo było dojść do takich wniosków będąc karmionym obrazem Powstania jaki był i jest serwowany.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 05, 2012, 11:08:18 pm
Cytuj
Kto ośmiela się dziś powiedzieć głośno, że jest to jedna z największych fizycznych klęsk narodu polskiego a przede wszystkim bankructwo polityczne jego (ówczesnych) elit? Kto?
Dziś nikt.
Ale wcześniej?
http://www.zsps.pl/pliki/publikacje/m.jachym/3Obraz%20Powstania%20Warszawskiego%20w%20podrecznikach%20historii%20w%20czasach%20stalinowskich.pdf (http://www.zsps.pl/pliki/publikacje/m.jachym/3Obraz%20Powstania%20Warszawskiego%20w%20podrecznikach%20historii%20w%20czasach%20stalinowskich.pdf)
Może dlatego.
Dziś nikt.
Mam jeszcze jeden z tych podręczników. Bandycka szajka, zbrodnicza decyzja agentów Hitlera, zdrajcy narodu itp.
Oczywiście, że idący od wschodu chcieli powstania. Nawoływali do niego.
historyk rosyjski :
Jak ocenia Pan rolę radiostacji im. Kościuszki wzywającej Polaków o podjęcia walki z Niemcami? Czy głosy komunistów zarzucające podziemiu niepodległościowemu bierność mogły pobudzać zwolenników walki do wywierania nacisku na generała „Bora”?
Jeden z raportów NKWD, który trafił na biurko Stalina, stwierdzał, że to właśnie komuniści krzykliwą propagandą na temat powstania w stolicy sprowokowali dowództwo Armii Krajowej do podjęcia decyzji o powstaniu. Wykorzystywał podobny argument w polemice z Kremlem również polski Londyn. Niezadowolenie Stalina polskimi komunistami było tak głębokie, że 3 sierpnia po rozmowach z premierem polskiego rządu Stanisławem Mikołajczykiem wydał tajne rozporządzenie, by przeprowadzić wewnętrzne śledztwo w sprawie, kto, jak i kiedy zachęcał Warszawę do powstania. Sowiecki przywódca chciał wiedzieć, czy rzeczywiście powstanie wybuchło w wyniku nadzwyczaj aktywnych nawoływań kontrolowanych przez polskich komunistów środków masowego przekazu i w wyniku wezwań do broni skierowanych ku warszawiakom przez radiostację im. Tadeusza Kościuszki formalnie należącej do Związku Patriotów Polskich. W wyniku śledztwa za kilka dni na biurku Stalina znalazł się cały stos materiałów świadczących niezbicie: idea powstania zbrojnego w polskiej stolicy nie była wyłączną domeną środków masowego przekazu (przeważnie nielegalnych) należących do obozu londyńskiego.

http://forum.gavagai.pl/index.php?topic=685.0 (http://forum.gavagai.pl/index.php?topic=685.0)
Było duże prawdopodobieństwo, że wybuchnie spontanicznie.
Wszystko razem, nie jest tak proste.
Ale masz rację , ci co podjęli decyzję, odpowiadają za nią.
 Polemizuję, żeby pokazać w jak trudnej byli sytuacji.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 05, 2012, 11:32:02 pm
Cytuj
Kto ośmiela się dziś powiedzieć głośno, że jest to jedna z największych fizycznych klęsk narodu polskiego a przede wszystkim bankructwo polityczne jego (ówczesnych) elit? Kto?
Dziś nikt.
Ale wcześniej?
Tak, oficjalnie tak, ale, przynajmniej w czasach które pamiętam) było jasne, że to taka gadka. Pamiętniki żołnierzy baonu Zośka są chyba z lat 60-tych. Od 81 roku można było o tym mówić już zupełnie swobodnie.  Cały socjalizm na tym polegał, że oficjalnie było jedno, a w życiu drugie. Ale masz rację, to jest na pewno bardzo silny element, dzięki temu łatwo każdą krytykę załatwić, że jest stalinowska.

P.S. I jeszcze o podżeganiu do Powstania przez komunistów polskich i ogólnie ZSRR. Wydaje mi się, że w głowie samego Stalina plan zniszczenia Polski Podziemnej rękami Niemców w Warszawie powstał stosunkowo późno i raczej już po wybuchu Powstania. Nie bardzo wierzę w możliwość samorzutnego jego wybuchu. To było wojsko a nie bezładna zbieranina. Z kolei wiadomo, że do tego powstania przygotowywano się od dłuższego czasu, powiedzmy od roku w sensie nie dywagacji sztabowych a gromadzenia środków bojowych i że był to plan tworzony w Londynie. Nie był to żaden nagły zryw. Brygada Sosabowskiego po to powstała i miała zostać zrzucona na Warszawę w celu wsparcia powstania na początku rojono nawet o powstaniu powszechnym, ogólnokrajowym). Trudno więc mówić, że jakiekolwiek propagandowe audycje radiowe nadawane przez (upraszczając) Stalina a już szczególnie jego przydupasów, komunistów polskich, mogły mieć wpływ na wydanie rozkazu przez Londyn. A jakby jednak miały - tym większa naiwność i wina tych, którzy go wydali.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Kwietnia 07, 2012, 02:40:50 am
Fakty, to się do krzyżówek nadają.
Historii mozna nauczac zgodnie z określonym systemem wartości stąd obecny zamęt.

Wy tak serio (zwł. Ty, Smoku)? To nazwijmy ten przedmiot "Propagandą historyczną", albo "Moralizatorstwem historiopochodnym", bo słowa nauka (Nauka!) to bym do tego nie mieszał, przynajmniej dopóki w ramach zajęć z fizyki nie mówi się uczniom, czy to dobrze, czy źle, że E = mc2.

(A Tokarczuk całkiem niezła pisarka.)
Próbuję ustalić czy te ostatnie jej pomysły to na poważnie są, ale nabierają wszyscy wody w usta.
Co do historii, to z zadowoleniem konstatuję, że kolektyw wyjaśnił sensy mojej wypowiedzi. W oparciu o te same fakty jestem w stanie napisać kilka zupełnie innych historii, opartych na rozmaitych systemach wartości.
Np: Bizancjum: 200 lat świetności i 100 lat upadku.
Naprawdę nie ma prawdy obiektywnej.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 08, 2012, 08:26:23 pm
Rozumiem, że piszesz bo musisz, a ja to czytam, bo muszę

A wiesz co, tak serio? B. często mam wrażenie, ze moje chcenie i ja to dwie osobne rzeczy i mojej świadomości zostaje tylko rola widza, podczas gdy popędy pchają bieg spraw do przodu. Np. z kobietami tak mam, albo jak się na kogo wkurzę...  8)

Trzymając się nauczania historii: selekcja faktów - kto miałby je selekcjonować? - Komisja ds Faktów?, wg jakiego klucza? z naciskiem na jakie zdarzenia? co jest utylitarne obiektywnie? itd. W naukach społecznych (nie tylko historii) nie ucieknie się od oceny, wartościowania, hierarchizowania, pomijania, przemilczania. Trudno uciec od interpretacji chociażby z tego powodu, że ciągle trwa dyskusja nad historią współczesną. Poza tym jak uciec od pytania: dlaczego? Jak powiązać fakty w proces - bez ich interpretacji?

olka, poczekaj... Rozumiem, że gdy zaczynamy selekcjonować fakty, to selekcja już jest podszyta jakimś wartościowaniem (uważam za istotne/uważam za nieistotne) i dla jednego istotniejszy może być wpływ na historię królów, a dla innego - (przywoływanego) stanika.
Z drugiej jednak strony wszakoż nawet literatura dowodzi, że się da ograniczyć subiektywizm do minimum - popatrz na Flauberta, albo na to jak Dostojewski (choć do Polaków, wiadomo, miał uraz) opisuje swoich bohaterów bez wydawania osądów o nich. +/- o to mi idzie.
(Bardziej zresztą traktuję ów postulowany obiektywizm jako o cel, do którego warto dążyć, niż cel w 100% osiągalny. Tak w stylu drogi będacej celem ;).)

(A Tokarczuk całkiem niezła pisarka.)
Próbuję ustalić czy te ostatnie jej pomysły to na poważnie są, ale nabierają wszyscy wody w usta.


Moim zdaniem na poważnie:
http://www.krytykapolityczna.pl/Serwiskulturalny/TokarczukCzegonasuczazdziczalepsy/menuid-305.html (http://www.krytykapolityczna.pl/Serwiskulturalny/TokarczukCzegonasuczazdziczalepsy/menuid-305.html)
http://www.krytykapolityczna.pl/Trojmiasto/TrojmiastoUniwersytetKrytycznySemestrwiosenny/menuid-266.html (http://www.krytykapolityczna.pl/Trojmiasto/TrojmiastoUniwersytetKrytycznySemestrwiosenny/menuid-266.html)

Zresztą... Le Guin dawno o tym pisała w "Rękopisie na ziarenkach akacji" (typowym apokryfie prezentującym postępy zoolingwistyki, który Ci zresztą polecam).

Co do historii, to z zadowoleniem konstatuję, że kolektyw wyjaśnił sensy mojej wypowiedzi. W oparciu o te same fakty jestem w stanie napisać kilka zupełnie innych historii, opartych na rozmaitych systemach wartości.
Np: Bizancjum: 200 lat świetności i 100 lat upadku.

No to - moim wielce skromnym zdaniem - uczniom wypadnie przedstawić opis ograniczony tylko do faktów oraz do tego w czym owe interpretacje się zgadzają (z ewentualnym wyliczeniem rozbieżności  interpretacyjnych, tam gdzie bez odmienności interpretacji się nie da).

I bez określeń typu "świetność" i "upadek", bo to wartościowanie ;).

(A na wyższym poziomie edukacji należy wrzucać wszystkie możliwe interpretacje - z ew. wyłączeniem tych, co jawnie wychodzą od kontrfaktyczności - bez narzucania jednej*.
Znów do Le Guin się odwołam, do finału - kiepskiego skądinąd - "Miasta iluzji")

Naprawdę nie ma prawdy obiektywnej.

Działanie prawa grawitacji to ino kwestia widzimisie?  :o


* serio uważam, że nie ma świadków/uczestników Historii, których głos by nie zaslugiwał na wysłuchanie, niezależnie od tego jak ich oceniamy, "Rozmowy z katem" Moczarskiego pięknym dowodem...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 08, 2012, 09:43:15 pm
Powyradzam sobie wątek -  mogę?  :)
Cytuj
P.S. I jeszcze o podżeganiu do Powstania przez komunistów polskich i ogólnie ZSRR. Wydaje mi się, że w głowie samego Stalina plan zniszczenia Polski Podziemnej rękami Niemców w Warszawie powstał stosunkowo późno i raczej już po wybuchu Powstania. Nie bardzo wierzę w możliwość samorzutnego jego wybuchu. To było wojsko a nie bezładna zbieranina. Z kolei wiadomo, że do tego powstania przygotowywano się od dłuższego czasu, powiedzmy od roku w sensie nie dywagacji sztabowych a gromadzenia środków bojowych i że był to plan tworzony w Londynie. Nie był to żaden nagły zryw. Brygada Sosabowskiego po to powstała i miała zostać zrzucona na Warszawę w celu wsparcia powstania na początku rojono nawet o powstaniu powszechnym, ogólnokrajowym). Trudno więc mówić, że jakiekolwiek propagandowe audycje radiowe nadawane przez (upraszczając) Stalina a już szczególnie jego przydupasów, komunistów polskich, mogły mieć wpływ na wydanie rozkazu przez Londyn. A jakby jednak miały - tym większa naiwność i wina tych, którzy go wydali.
Do tego powstania przygotowywano się w Londynie, gdzieś tak do 1943r. Jako części powstania powszechnego. Nie było to takie bezsensowne. Przy założeniu, że Polska będzie na frontowych tyłach wojny. Wszystko zmieniło się po:
 - Stalingradzie i Kursku, szybkich ofensywach radzieckich
- upadku idei frontu bałkańskiego Churchilla
- i ostatecznie, konferencji w Teheranie.
Poprzednie plany (raczej dość luźne), zmodyfikowano w plan "Burza".
Nie obejmował on Warszawy
Zresztą, na potrzeby Burzy, wywieziono z Warszawy sporo broni.
Dopiero niepowodzenie Burzy na Wołyniu (wiosna 44), skierowało uwagę d-ców na miasta kresowe.
Ale bez Warszawy.
Decyzja o akcji w stolicy, formowała się w ostatnim tygodniu przed godziną W.
Nie było rozkazu z Londynu.
Była tylko presja, owszem silna. Coś w rodzaju -"Zdajemy sobie sprawę, że się nie da, ale gdyby się dało, ostatnia szansa..."
Po angielsku to się nazywa chyba - wishful thinking, po naszemu "pobożne życzenia".
Krótko mówiąc, Londyn scedował decyzję na dowództwo w kraju, a Mikołajczyk gdzieś wyjechał z wizytą (ale jeszcze nie do Moskwy). E, sprawdziłem, że Sosnkowski, ale niech zostanie.
Więc formalnie, była to decyzja dowództwa AK.
Zapadała z bólami, wiadomo.
Osobiście, mam wrażenie, że decydujące psychologicznie, było ujawnienie się PKWN 22-07.
Tyle.
Widzę, że zaklinowana strona martwa, a ciekawe szczegóły tam były.
Znalazłem to samo w formie książki PDF
http://www.powstanie.pl/pdf/Ksiazka_KULISY_KATASTROFY_POWSTANIA_WARSZAWSKIEGO.pdf (http://www.powstanie.pl/pdf/Ksiazka_KULISY_KATASTROFY_POWSTANIA_WARSZAWSKIEGO.pdf)
Potwierdza ona tezę o "zbrodniczości".
Idzie nawet krok dalej.
Sporo szczegółów nie występujących w bardziej oficjalnych cegłach.
P. Ś.
Pozdrawiam świątecznie. ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 09, 2012, 02:45:07 pm
To co zalinkowałeś jest wstrząsające dla mnie, zebrane tak w jednym miejscu. Dzięki za ten link. Trudno cokolwiek cytować, ale z rozmaitych książek, wspomnień które czytałem wyłania się takie poczucie, że to powstanie miało być, zaraz od początku wojny, że taka była zbiorowa świadomość, że ono będzie. Od notatek powstańców "wreszcie walczymy" gdzieś po pamiętnikach aż po bunkrowanie broni i niewykazywanie jej na stanach, żeby w razie czego była (odróżniając ten "celowy" trend od bunkrowania "zgodnie z wielowiekowym obyczajem").

Mimo wszystko mi się nie mieści w głowie, że taka decyzja mogła zostać podjęta ad hoc. Milkną domysły przy faktach - ale nie jest do uwierzenia, że taką decyzję podejmuje się, bo ktoś przez radio z wrogiego obozu nawołuje. Można nie brać takiego nawoływania, albo słysząc je nawiązać łączność z ze stroną nawołującą, ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie aż takiej naiwności. Tym bardziej właśnie po Akcji Burza, kiedy kwestia traktowania AK przez ACz nie była już w żadnym razie domeną domysłów...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 09, 2012, 06:49:05 pm
liv, i ja dziękuję. Obraz pewno nie obiektywny w 100% (jak każde źródło historyczne), ale robi wiarygodne i - jak już powiedzial maziek - wstrząsające wrażenie.

Atmosfera beznadziei (zamiana okupanta na okupanta). Bezprzykładne bohaterstwo mlodych "żołnierzy" (cudzysłów bo to niedoszkoleni, bezbronni, ochotnicy byli) idących z gołymi rękami na bunkry. Polityczna spychologia, iście kawiarniane narady szefow stronnictw krajowych, gdy trwały już walki, naiwne "pokerowe zagrania" Mikołajczyka, sprzecznie pokazywana w różnych relacjach postawa Sosnkowskiego. Conajmniej niejasna rola Okulickiego (wygląda, że albo szaleniec, albo jakiś prowokator), chwiejny Bór-Komorowski, dziwaczne, prowadzące do dekonspiracji rozkazy "Montera" (kolejny z dowódców wymagający baczniejszego rzutu oka). Fakt, że żołnierze i ludność cywilna byli wybijani masowo, a dowodztwo w większości poszło elegancko do niewoli i wystawiło piersi po odznaczenia (gdybym miał naturę insynuatora rzekłbym, że zrealizowali swój cel, uciekli przed NKWD).
Mimo wszystko ludzkie, acz nazwać je piłatowymi, to i tak mało, odruchy okupantów - Rokossowski układający (podobno, bo to też problematyczne) jakieś plany przyjścia Warszawie z pomocą, von dem Bach okazujący swoiste miłosierdzie, bo bardziej selektywny w egzekucjach niż Hitler przykazał. (Ciekawa zresztą sytuacja, że po wszystkich stronach frontu znaleźli się dowódcy conajmniej o polskość posądzani.) Korzystne - jak na sytuację - warunki kapitulacji powstania na Pradze (kolejna sytuacja warta głębszych analiz).
Zachodni alianci załatwiający swoje interesy, zacierający ręce Stalin, wściekły Hitler i... polskie "elity" (na których tle obecne przestają wydawać się najgorsze), hojnie szafujące cudzym życiem...* Nic dziwnego, że potem tylu zwykłych Polaków poszło drogą, którą Miłosz opisuje na przykładzie Andrzejewskiego...**

Mocna lektura.


* Stalin i stalinowcy mieli więc po wojnie b. ułatwioną, nie tylko od strony propagandy, robotę...

** to też jest kontekst w którym należy widzieć - nie tak dawno wypominane - podpisy Szymborskiej czy Mrożka, pod różnymi ohydztwami, czy - przy całym zachowaniu proporcji, bo Mistrz nigdy tak się nie zagalopował, by gardłować o wyroki śmierci - szczery chyba prokomunizm (acz nie prostalinizm, "Korzenie" dowodem) w "Obłoku..."...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: tzok w Kwietnia 10, 2012, 02:58:18 am
liv, dołączam się do podziękowań! To była bardzo ciekawa lektura otwierająca oczy. Pomijając kwestie błędów logistycznych, nieprzygotowanie, złą strategię, itd. przede wszystkim szokujące są kulisy podjęcia decyzji o powstaniu. Z książki wynika, że dowództwo (a w szczególności gen. Okulicki) doskonale wiedziało, że to się skończy tragiczną śmiercią tysięcy osób oraz zniszczeniem miasta. Celem była gra polityczna z aliantami (żeby po wojnie nie oddali nas w ręce sowietów). A podejście było takie, że im tragedia i wyniszczenie większe tym dla osiągnięcia celu potencjalnie lepsze, o czym świadczą stenogramowane słowa ww. gen. Okulickiego

To na pewno była niesamowicie trudna decyzja do podjęcia, ale mimo wszystko moralnie oceniam ją negatywnie. Nie można szafować ludzkim życiem (i na taką skalę!) by ugrać coś politycznie. Zwłaszcza, że w tym czasie prawie nic nie wiadomo było o nieludzkim obliczu stalinizmu (były zsyłki, ale prawda o łagrach zaczęła być jakkolwiek ujawniania dopiero po śmierci Stalina). Zatem nie można uzasadniać decyzji o powstaniu tym, że była to obrona przed stalinizmem samym w sobie - po prostu nie chciano stać się kolejną republiką sowiecką... Czyli w gruncie rzeczy na szali stały: niewielkie powiększenie szans na niepodległość (politycznie, nie militarnie) oraz prawie pewna śmierć 200 tys. ludzi i zniszczenie stolicy - wg mnie nikt nie powinien nigdy podjąć decyzji by poświęcić to drugie.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 11, 2012, 03:17:43 pm
Jestem w trakcie lektury pedeefu powstańczego...jakoś skojarzył mi się z Jerzym Łojkiem i jego próbą analizy powstania listopadowego. Jego Agresja 17 września 1939 była chyba jedną z pierwszych pozycji pozapodręcznikowych na różowiejącym wydziale nauk politycznych.

A co do Dostojewskiego:
Rozumiem, że gdy zaczynamy selekcjonować fakty, to selekcja już jest podszyta jakimś wartościowaniem (uważam za istotne/uważam za nieistotne) i dla jednego istotniejszy może być wpływ na historię królów, a dla innego - (przywoływanego) stanika.
Z drugiej jednak strony wszakoż nawet literatura dowodzi, że się da ograniczyć subiektywizm do minimum - popatrz na Flauberta, albo na to jak Dostojewski (choć do Polaków, wiadomo, miał uraz) opisuje swoich bohaterów bez wydawania osądów o nich. +/- o to mi idzie.
(Bardziej zresztą traktuję ów postulowany obiektywizm jako o cel, do którego warto dążyć, niż cel w 100% osiągalny. Tak w stylu drogi będacej celem ;).)

To miało być serio?Czy teraz widzę ironię tam, gdzie jej nie ma? ;)
Po pierwsze takie przesuniecie znaczeń (z faktów na psychologię) nie ma sensu (podobnie jak wcześniejsze porównywanie historii do fizyki), po drugie - weźmy np. Biesy: czy ruch rewolucyjny nie jest tutaj aby oceniany? Hę? Przełożony na uniwersalną historię? Że Dostojewski nie wskazuje palcem: o...ten tam jest zły...a ten całkiem znośny? Fakt, że to nie przygody Supermana, nie ma happy endu i czarno - białych postaci, to nie ten poziom łopatologii. Niemniej ocena jest, jest nawet przestroga i wszechstronna analiza. Poczytaj Dostojewskiego.
 
Nauka historii ma jakby dwa etapy: uczenie o niezaprzeczalnych faktach historycznych (tutaj możliwy obiektywizm - nikt nie zaprzeczy, że wojna wybuchła, umarł król, niech żyje król) oraz przedstawianie typów ludzkich uwikłanych w tę historię. Jeśli chcesz mówić o suchych datach i faktach (pierwsza etap) to już liv napisał Ci jak to będzie wyglądać. Jeśli chcesz do tego dodać motywy czyli tzw czynnik ludzki (drugi etap) nie unikniesz oceny. Chociażby z tego powodu, że decyzje polityczne mające wpływ na proces historyczny nie są jednowymiarowe. Są podejmowane w powiązaniu z okolicznościami wewnętrznymi, zewnętrznymi, ad hoc, strategicznie itp.- szczególnie te podejmowane w warunkach zagrożenia są trudne do ujednoznacznienia.
Stąd za każdym razem interpretujemy czy dane posunięcie było słuszne czy nie, czy np. można było uniknąć konfliktu czy nie i tak bez interpretacyjnego końca:)

Poza tym czy zdecydujemy się opowiadać o historii stanika czy dynastiach Piastów i Jagiellonów to jest to poziom ogólności, na którym stosunkowo łatwo o obiektywne decyzje. Natomiast, jeśli już zdecydujemy się na którąś historię, to zaczynają się problemy: które fakty z historii stanika uznamy za kamienie milowe, które pominiemy. którym nadamy szczególne znaczenie? Podręcznik do nauki historii w np. szkole podstawowej nie pomieści szczegółowej analizy każdego zdarzenia, każdej decyzji - stąd subiektywny wybór na kolejnym poziomie: jak przedstawić historię stanika by ktoś nie podniósł rabanu, że pomija się z premedytacją udział lewicującej piątki z okolic Pcimia, która wynalazła fiszbinę przed prawicową trójką z Nidzicy. Jeśli fiszbina powoduje powstawanie guzów to kogo oskarżyć? Pomysłodawcę? Czy może materiał był zły? A może wszystkiemu winne tajne porozumienie centrum ze szwaczką z Ukrainy?;)
Dążę do tego, że jak na początku subiektywnie wybieramy, którą historię opowiemy, tak w toku jej snucia wybieramy fakty, które nam ją zilustrują. Na końcu zaś - w podsumowaniu - na tej podstawie interpretujemy jaki był wpływ piątki, trójki i szwaczki na dalsze losy rzeczonej historii, żeby móc snuć jej ciąg dalszy. Znowu dokonując subiektywnych wyborów materiału historycznego i tak to narasta i obrasta legendą:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 11, 2012, 10:14:38 pm
po drugie - weźmy np. Biesy: czy ruch rewolucyjny nie jest tutaj aby oceniany? Hę? Przełożony na uniwersalną historię? Że Dostojewski nie wskazuje palcem: o...ten tam jest zły...a ten całkiem znośny? Fakt, że to nie przygody Supermana, nie ma happy endu i czarno - białych postaci, to nie ten poziom łopatologii. Niemniej ocena jest, jest nawet przestroga i wszechstronna analiza. Poczytaj Dostojewskiego.

Czytałem, wbrew pozorom ;). Ale taki poziom subiektywizmu, to ja łykam bez bólu (nawet jak Dostojewski nie gustował w ateistach ;)), znacznie bardziej boję się łopatologii właśnie (takiej jak u Kraszewskiego, nie przymierzając, który umiał swoją postać nazwać wprost - w toku narracji - historycznym czarnym charakterem, czy jakoś tak). Subtelne zabarwianie nauki swoimi poglądami - przy zachowaniu pluralizmu opinii - mam za akceptowalne, pisałem zresztą o tym:
No to - moim wielce skromnym zdaniem - uczniom wypadnie przedstawić opis ograniczony tylko do faktów oraz do tego w czym owe interpretacje się zgadzają (z ewentualnym wyliczeniem rozbieżności  interpretacyjnych, tam gdzie bez odmienności interpretacji się nie da).
/.../
(A na wyższym poziomie edukacji należy wrzucać wszystkie możliwe interpretacje - z ew. wyłączeniem tych, co jawnie wychodzą od kontrfaktyczności - bez narzucania jednej
Zrozumiałaś - po prostu - moje postulaty bardziej maksymalistycznie niż ja ;).

Nauka historii ma jakby dwa etapy: uczenie o niezaprzeczalnych faktach historycznych (tutaj możliwy obiektywizm - nikt nie zaprzeczy, że wojna wybuchła, umarł król, niech żyje król) oraz przedstawianie typów ludzkich uwikłanych w tę historię. Jeśli chcesz mówić o suchych datach i faktach (pierwsza etap) to już liv napisał Ci jak to będzie wyglądać. Jeśli chcesz do tego dodać motywy czyli tzw czynnik ludzki (drugi etap) nie unikniesz oceny. Chociażby z tego powodu, że decyzje polityczne mające wpływ na proces historyczny nie są jednowymiarowe. Są podejmowane w powiązaniu z okolicznościami wewnętrznymi, zewnętrznymi, ad hoc, strategicznie itp.- szczególnie te podejmowane w warunkach zagrożenia są trudne do ujednoznacznienia.
Stąd za każdym razem interpretujemy czy dane posunięcie było słuszne czy nie, czy np. można było uniknąć konfliktu czy nie i tak bez interpretacyjnego końca:)

Poza tym czy zdecydujemy się opowiadać o historii stanika czy dynastiach Piastów i Jagiellonów to jest to poziom ogólności, na którym stosunkowo łatwo o obiektywne decyzje. Natomiast, jeśli już zdecydujemy się na którąś historię, to zaczynają się problemy: które fakty z historii stanika uznamy za kamienie milowe, które pominiemy. którym nadamy szczególne znaczenie? Podręcznik do nauki historii w np. szkole podstawowej nie pomieści szczegółowej analizy każdego zdarzenia, każdej decyzji - stąd subiektywny wybór na kolejnym poziomie: jak przedstawić historię stanika by ktoś nie podniósł rabanu, że pomija się z premedytacją udział lewicującej piątki z okolic Pcimia, która wynalazła fiszbinę przed prawicową trójką z Nidzicy. Jeśli fiszbina powoduje powstawanie guzów to kogo oskarżyć? Pomysłodawcę? Czy może materiał był zły? A może wszystkiemu winne tajne porozumienie centrum ze szwaczką z Ukrainy?;)
Dążę do tego, że jak na początku subiektywnie wybieramy, którą historię opowiemy, tak w toku jej snucia wybieramy fakty, które nam ją zilustrują. Na końcu zaś - w podsumowaniu - na tej podstawie interpretujemy jaki był wpływ piątki, trójki i szwaczki na dalsze losy rzeczonej historii, żeby móc snuć jej ciąg dalszy. Znowu dokonując subiektywnych wyborów materiału historycznego i tak to narasta i obrasta legendą:)

ola, wszystko prawda, ale takie rzeczy wyłażą dopiero na poziomie uniwersytackim (jak nauczyciel sensowny, to i licealnym). Na poziomie podstawówki - choć kończyłem ją w czasach, gdy naukę historii starano się zabarwiać ideologicznie - pamiętam, że byla głównie wyliczanka faktów, nieznacznie tylko zabarwiona marksizmem (kształtowanie formacji społecznych, zaakcentowane silniej dzieje ruchu robotniczego) i - poza historią najnowszą oczywiście - praktycznie nieprzekłamana. (Czyli, po odkłamaniu paru spraw, mój ideał.)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 12, 2012, 12:36:16 am
Zaczynam myśleć o oddzieleniu dyskusji nt. PW w nowy wątek. Wkrótce...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 22, 2012, 03:29:33 pm
Wracając do korzeni wątku:
http://www.cda.pl/video/38080e1/Studentka-2-roku-AWF-vs-kibic-Lechii-Gdansk-bez-matury (http://www.cda.pl/video/38080e1/Studentka-2-roku-AWF-vs-kibic-Lechii-Gdansk-bez-matury)
Zakładając, że autentyczne (a dziewczę stanowi przypadek reprezentatywny dla liczącej się statystycznie grupy)... nie mam nic do dodania.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 22, 2012, 10:24:11 pm
Cytuj
Zakładając, że autentyczne (a dziewczę stanowi przypadek reprezentatywny dla liczącej się statystycznie grupy)... nie mam nic do dodania.
Ryzykowne założenie.
 Serial jest z wyraźną tezą , a ustawienie kolegi z szalikiem, po stosownym instruktażu, banalnie proste. Widzimy to, co chcą żebyśmy widzieli.
Co nie zmienia faktu, że matura...:)
Jednak w tym konkretnym wypadku, niezbyt właściwa ilustracja.
 Panienka z AWF, zapewne wysportowana, zapewne nie zdawała matury z historii. Zapewne jest po klasycznym kursie szkoły średniej. A jeżeli chodziła do klasy np. sportowej - nawet lekkopółśredniej.
Więc porównane są dwie osoby bez matury z rozpytywanego przedmiotu.
Podejrzewam, że na biologi zagięłaby kibica bez trudu.
Rożnica w poziomie informacji, może wynikać więc, z zupełnie innych powodów.
Aż boję się myśleć jakich. 8)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Maja 22, 2012, 10:30:11 pm
Właśnie miałam napisać, że w sumie żadna różnica czy ten filmik jest ustawiony, czy nie - utrwala postawę/zachowanie: nie ucz się, szkoła do niczego, ulica/życie da Ci lepszą wiedzę itd.
Ten spoób przedstawienia jest tendencyjny;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 22, 2012, 10:34:02 pm
Ryzykowne założenie.
 Serial jest z wyraźną tezą , a ustawienie kolegi z szalikiem, po stosownym instruktażu, banalnie proste. Widzimy to, co chcą żebyśmy widzieli.

Owszem, dlatego uczyniłem zastrzeżenie w formie warunkowego założenia.

Panienka z AWF, zapewne wysportowana, zapewne nie zdawała matury z historii. Zapewne jest po klasycznym kursie szkoły średniej. A jeżeli chodziła do klasy np. sportowej - nawet lekkopółśredniej.

To by jednak znaczyło - przy uprzednim wiadomym założeniu - że szkoły średnie przekazują b. mało tzw. wiedzy ogólnej, oraz, że kierunkowość wyksztalcenia produkuje kompetentnych (albo i nie) w wąskiej dziedzinie kretynków.

Dodać trzeba, że płynące z w/w założenia wnioski pokrywają się w sporym stopniu i z pozafilmowymi danymi obserwacyjnymi.

utrwala postawę/zachowanie: nie ucz się, szkoła do niczego, ulica/życie da Ci lepszą wiedzę itd.
Ten spoób przedstawienia jest tendencyjny;)

Owszem, teza filmiku jest to wylewanie dziecka z kąpielą... za okno... z dziesiątego piętra. Dokładna odwrotność tezy, której podporządkowany jest ten wątek.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 22, 2012, 10:49:17 pm
Cytuj
To by jednak znaczyło - przy uprzednim wiadomym założeniu - że szkoły średnie przekazują b. mało tzw. wiedzy ogólnej, oraz, że kierunkowość wyksztalcenia produkuje kompetentnych (albo i nie) w wąskiej dziedzinie kretynków.
Też mam takie obserwacje.
To efekt m.in. umasowienia szkolnictwa średniego. Zakładając optymistycznie pewną stałą niezdolnych, przeciętnych, zdolnych na przestrzeni dziesięcioleci, kiedyś w liceum lokowali się zdolni i część przeciętnych. Teraz zdolni są w mniejszości. Doszli średniacy i ci którzy powinni wylądować w zawodówkach.  A nawet szkołach specjalnych  (teraz, pochylamy się z troską, obkładamy pedagogami i...przepychamy:).
 W mojej miejscowości kiedyś czterowydziałowe liceum, jest obecnie ośmiowydziałowe. Te dodatkowe cztery klasy nie składają się z ...ech.
Pomyśleć, że zostało to już dawno przewidziane. I to nie przez Lema :)

W 1927 roku Chesterton wygłosił wykład o największym nadchodzącym niebezpieczeństwie. Stwierdził, że największym niebezpieczeństwem jest masowe wyrównanie do niskiego poziomu, "standaryzacja przy użyciu niskich standardów", zarówno w sferze kultury, jak intelektu. W jego ocenie, tę groźbę niosły zarówno socjalizm, jak kapitalizm. Uważał bowiem kapitalizm i socjalizm za dwie strony tego samego medalu, dwie odmiany identycznego totalitaryzmu. Sprzeczność między nimi była jego zdaniem powierzchowna i w istocie pozorna
http://kotwicki.blogspot.com/2012/04/socjalizm-kapitalizm-dystrybutyzm.html (http://kotwicki.blogspot.com/2012/04/socjalizm-kapitalizm-dystrybutyzm.html)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Maja 23, 2012, 12:29:12 am
Idę już spać, ale był u mnie dzisiaj sam Maziek i postawił ciekawą hipotezę, że sam podział strukturalny jest zły: podstawówka-gimnazjum-liceum dla takich grup wiekowych. Trudno mi z tym polemizować, zauważę tylko, że co innego Edukacja, a co innego Wychowanie, oraz oświadczę, że - na mój rozum - Wychowanie jest ważniejsze od Edukacji przynajmniej w tym sensie, że bez Wychowania nie może być Edukacji, a bez Edukacji może być Wychowanie (co do generaliów, rzecz jasna).
Tematem wątku jest bez wątpienia Edukacja, i myślę, że rację ma Terminus, by podwątek PW wyodrębnić.
Dla wyostrzenia: uważam, że kasacja matury z matematyki i w ogóle odpuszczenie sobie ksztalcenia ścisłego były dla Edukacji Narodowej tragedią proporcjonalnie podobną do tej, jaką dla Narodowej Substancji było PW.
Dobranoc.
VOSM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Maja 23, 2012, 01:22:44 am
Tak trójpodział to paranoja o czym mówię od lat. Teoretycznie mogli zrobić 6 lat podstawówki i 6 gimnazjum/liceum ale to by się kłóciło z egalitaryzmem.
O:
http://soplandia.fm.interia.pl/glos/edukacja.htm (http://soplandia.fm.interia.pl/glos/edukacja.htm)

Natomiast matematyka jest źle nauczana i dopóki nie nauczą się uczyć matematyki/fizyki to ich obecność na maturze nieporozumieniem.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Czerwca 01, 2012, 05:00:12 am
Rozważania o edukacji, merytokracji, etc.:
http://wyborcza.pl/1,76842,9324083,Niepewna_przyszlosc_merytokracji.html (http://wyborcza.pl/1,76842,9324083,Niepewna_przyszlosc_merytokracji.html)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Czerwca 01, 2012, 12:49:08 pm

W 1927 roku Chesterton wygłosił wykład o największym nadchodzącym niebezpieczeństwie. Stwierdził, że największym niebezpieczeństwem jest masowe wyrównanie do niskiego poziomu, "standaryzacja przy użyciu niskich standardów", zarówno w sferze kultury, jak intelektu. W jego ocenie, tę groźbę niosły zarówno socjalizm, jak kapitalizm. Uważał bowiem kapitalizm i socjalizm za dwie strony tego samego medalu, dwie odmiany identycznego totalitaryzmu. Sprzeczność między nimi była jego zdaniem powierzchowna i w istocie pozorna
http://kotwicki.blogspot.com/2012/04/socjalizm-kapitalizm-dystrybutyzm.html (http://kotwicki.blogspot.com/2012/04/socjalizm-kapitalizm-dystrybutyzm.html)

Świetna lektura, dzięki
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Czerwca 01, 2012, 01:42:06 pm
Według mnie to między 1927 a 2012 upłynęło nieco wody i sytuacja jest diametralnie inna. Obecnie problem nie polega na umasowieniu edukacji (hej, w 1927 mieliśmy sporo analfabetów) ani nie sprawdzi się model elitarnej edukacji (przed DWŚ maturę rocznie robiło kilka tysięcy ludzi) bo nie ma rynku prostych prac ręcznych typu wyplatanie koszyków i wyszywanie łapci - bo to też robią roboty. Według mnie problem w tym, że narodowa edukacja stała się usługą, którą zdaniem urzędników można zamówić zewnętrznie - tak jak zamiast zatrudniać panią sprzątaczkę w urzędzie - zleca się sprzątanie na zewnątrz. Troską nie jest edukacja, tylko wykonanie usługi, nie przekroczenie budżetu - i żeby się w kwitach zgadzało a statystyka wykazywała postęp. Przecież to jest żenada, jestem święcie przekonany, że większość współczesnych maturzystów nie rozwiązałaby matury z matematyki z lat 80-tych, z profilu ogólnego. Ale - krzywa rośnie.

Natomiast ci osobnicy, którzy w 1939 zrobiliby maturę i tak sobie poradzą i nie będą gorsi. Kłopot w tym, że sztuczna edukacja nie okazała się remedium na brak zbytu na ręcznie wyplatane koszyki.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Czerwca 29, 2012, 05:46:40 pm
Niektórzy nauczyciele beztrosko świadczą usługi:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/636285,Nauczyciele-poprawiali-testy-uczniom-narobili-bledow (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/636285,Nauczyciele-poprawiali-testy-uczniom-narobili-bledow)

"Sprawdzian 23 szóstoklasistów z Gorzowa Wielkopolskiego sprawdzi prokurator. Odpowiedzi uczniów ktoś zmieniał.
Egzamin został anulowany, bo są dowody na to, że to nauczyciele poprawiali prace uczniów. Okazało się jednak, że sami mieli problemy z zadaniami. Anna Skoczek z Radia Merkury relacjonuje, że chcąc pomóc dzieciom nauczyciele zrobili błędy. W efekcie skreślali dobre odpowiedzi uczniów i zaznaczali błędne, które ich zdaniem powinny być zaznaczone.
Zaskoczeni fatalnymi wynikami uczniowie i ich rodzice zażądali wglądu do egzaminów. I tak sprawa wyszła na jaw.
Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu, oprócz Wielkopolski, podlega również województwo lubuskie."

Ot, upadek.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Czerwca 29, 2012, 06:01:18 pm
Pani Olu, Pani to ma nosa! Przecież to jak z Mrożka czy innego Jonesko, tego normalny człek by nie wymyślił...
sługa
VOSM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Czerwca 29, 2012, 06:42:27 pm
Ja się muszę pochwalić, bo mnie rozpiera, że mój młody wyciągnął 97 na 100 z tego egzaminu :) . W tym 100/100 z matmy i anglika rozszerzonego. I zaliczył medal dla najlepszego absolwenta. Tzn medal się nazywa "dla najlepszego absolwenta" a w widełki się załapało 11 osób z jego, całkiem sporszej, budy. Przepitraszam za samochwalstwo 8) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Czerwca 29, 2012, 07:36:15 pm
Mister Globalson, my respects and congratulations !
VOSM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Czerwca 29, 2012, 07:48:55 pm
Niektórzy nauczyciele beztrosko świadczą usługi:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/636285,Nauczyciele-poprawiali-testy-uczniom-narobili-bledow (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/636285,Nauczyciele-poprawiali-testy-uczniom-narobili-bledow)

Się czepiacie, a to taka piękna realizacja wizji rodem z SF. Lifterzy są wśród nas!  8)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Czerwca 29, 2012, 08:20:50 pm
Przepitraszam za samochwalstwo 8) .

To właściwie synochwalstwo czyliś usprawiedliwion. Chyba, że myślałeś o swoich genach;) Gratulacje:)

Niektórzy nauczyciele beztrosko świadczą usługi:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/636285,Nauczyciele-poprawiali-testy-uczniom-narobili-bledow (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/636285,Nauczyciele-poprawiali-testy-uczniom-narobili-bledow)
Się czepiacie, a to taka piękna realizacja wizji rodem z SF. Lifterzy są wśród nas!  8)

Mnie się zdaje, że życie przerosło SF. Lifterzy - jak sama nazwa wskazuje - windowali swoich klientów. Tutaj mamy nową jakość usług - obniżanie, zaniżanie wiedzy klientów. Lowerzy?;)

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Czerwca 29, 2012, 08:38:23 pm
Tutaj mamy nową jakość usług - obniżanie, zaniżanie wiedzy klientów.

I to już przewidziano...

" — Sneer? — na pół pytajaco mruknał młody chłopak w seledynowej wiatrówce.
 — Tak — Sneer uniósł wzrok i zwolnił kroku.
 — Od Prona. Chcesz utrzymać swoja, czwórkę, tak? Ten sam protekcjonalny ton i poczucie wyższości, które Sneer tak czesto demonstrował w kontaktach z klientami.
 — Załatwię ci to — ciagnał seledynowy. — Bez pudła! Sneer skrzywił sie, z niesmakiem.
Do cholery, na co mi przyszło: być klientem takiego śmierdziela — pomyślał, ale zaraz uśmiechnął się z przymusem.
 — Za ile? — spytał rzeczowo.
 — Pięćset żółtych. Albo dwa patyki zielonych.
 — Z byka spadłeś — warknął Sneer, ale zaraz dodał grzeczniej. — Panie kolego?
 — Taka taryfa. A co, nie kalkuluje się?
 — Jaką masz klasę?
 — Uczciwą czwórkę. Ani pół klasy wyżej.
 — Ja mam zero, rozumiesz? A za „trzy na dwa" biorę sto pięćdziesiąt!
 — Ale ja robię „zero na cztery", to też trudna robota. Jak ktoś musi miec formalną czwórke, to nie da rady beze mnie. Twoje zero nic ci nie pomoże. A ja, nawet w hipnozie, nie będę lepszy niz na czwórkę!
 — Ale, do cholery — zniecierpliwił sie Sneer — przecież co innego lifting, a co innego takie tam...
 — To sie teraz nazywa „downing". Nowa specjalność. Odkad zaczeli sprawdzać podejrzanych o lift, downerzy są w cenie. Jak cię, bracie, raz wyzerują, to amen. Pogonią do główkowania za parę żółtych i nie bedzie czasu na lift ani na dolce vita.
Downer zamilkł, bo jakiś tajniak zainteresował się ich przydługim dialogiem. Odeszli na bok, w stronę parku.
 — To jak? — zagadnał downer. — Decyduj się. Czas to punkty.
 — Jak to zrobisz? Na podstawkę? Czy na wcisk?
 — Nie twoje zmartwienie. Każdy fach ma swoje sekrety.
 — Czterysta.
 — Dla ciebie, niech będzie. Jesteś kumpel Prona, to niech tam.
Cholera jasna, też mi kumpel! — Sneer zagryzł wargi. — Wlazłem w lepsze towarzystwo."

"Limes..."

(Z drugiej strony troska o ucznia dziś jaka: lifting, downing i wszystko free!)

ps. maźku, gratulacje dla potomka (teraz, bo mi umkło ;) )
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Czerwca 29, 2012, 08:47:46 pm
Tutaj mamy nową jakość usług - obniżanie, zaniżanie wiedzy klientów.

I to już przewidziano...

W dodatku w tej samej książce - refleksja, że to już było naszła mnie po wysłaniu poprzednika. Tak czy siak...SF;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Czerwca 29, 2012, 08:49:38 pm
Ola, tak czy owak jest fantastycznie ;).


Doedytowano: z drugiej jednak strony...
http://www.wprost.pl/ar/330879/Koniec-z-prezentacjami-ustnymi-na-maturze/ (http://www.wprost.pl/ar/330879/Koniec-z-prezentacjami-ustnymi-na-maturze/)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Grudnia 02, 2012, 08:26:38 pm
A z trzeciej strony...raport - jak to raport - zastrzeżenia się mnożą, ale:
http://wyborcza.pl/1,75478,12944402.html (http://wyborcza.pl/1,75478,12944402.html)
Raport opiera się na trzech uznanych badaniach: PISA, które sprawdza umiejętności 15-latków w czytaniu ze zrozumieniem, matematyce i naukach przyrodniczych; PIRLS (umiejętności 10-latków) oraz TIMSS (jak sobie radzą 15-latki z myśleniem matematycznym i naukami przyrodniczymi). Bierze też pod uwagę takie dane o edukacji, jak np. liczba osób z wyższym wykształceniem w stosunku do liczby ludności.

W 50-stronicowym opisie raportu słowo "Polska" pada trzy razy. Po pierwsze, mamy najwięcej ludzi z maturą na rynku pracy (68 proc.; w Niemczech 59 proc.; w Finlandii 47 proc.). Po drugie, co najmniej połowa sprawdzanych w raporcie polskich wskaźników jest bliska średniej, co plasuje nas w grupie krajów wysoko notowanych w innych edukacyjnych rankingach. I po trzecie, jesteśmy przykładem sukcesu w PISA. W 2000 r. w czytaniu ze zrozumieniem mieliśmy 25. pozycję. A w 2009 r. (to ostatnie badanie PISA) - już 15.! Wyprzedziliśmy Węgry, Czechy, Niemcy, Włochy, Hiszpanię, Danię, Francję; dorównujemy Norwegii, Szwajcarii i Estonii. W Unii lepsze są tylko Finlandia (zawsze na czele edukacyjnych rankingów), Holandia i Belgia. Gorzej jest w matematyce - 25. miejsce; w naukach przyrodniczych - 19.

Pytanie czy jest się z czego cieszyć, czy to jeno efekt obniżania wymagań, równania do słabszych i dążenia do podnoszenia za wszelką cenę statystyk związanych z wykształceniem. Bo skoro jest lepiej, to dlaczego jest gorzej? :-\
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Grudnia 02, 2012, 08:56:42 pm
WSzPani Olu Jedna,
Obecna polska tragedia narodowa - straszliwe podziały społeczne (http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=2256 (http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=2256)) - ma swoją przyczynę główną: zabranie matmy z matury (ponad) 20 lat temu.
Nasze matury są g***o warte!
VOSM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Grudnia 02, 2012, 09:44:21 pm
Tym matematycznym tropem - Pani  Ania (sądząc z wieku - "koleżanka z klasy i podwórka") zdawała maturę z matematyki. Jak więc to się przekłada na straszliwe podziały społeczne i trzaskanie elektronicznymi drzwiami? Jednak lepiej tej matmy nie zdawać? Bo wtedy się może nie trzaska temi wirtualiami? Czy to była reakcja na zdjęcie matmy 20 lat temu?;)
Albo ktoś się tutaj zapętlił albo ten matematyczno - podzielny trop mnie przerósł.
Poza tym: ciekawe czy wszyscy z naszego forum zdawali matmę na maturze?:)
I drugi tympoza: matematyka jest - obecnie - obowiązkowym przedmiotem na maturze.
Sęk w poziomie, skali trudności. Z czego wynika wartość matur.
P.S. Dlaczego mnie znowu zdegradowano do Pań?; )
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Grudnia 02, 2012, 09:56:26 pm
Ol Bezcenna,
Co do Ani Kanadyjskiej: uprzejmie wyjaśniam, że ona nie jest, jako statystycznie wymierająca, ilustracją (przykładem, dowodem na potwierdzenie) obserwowanego zjawiska społecznego, tylko punktem wyjścia do felietoniku. [BTW: brawo dla Ciebie za zgrabną formalnie ripostę!]
Pytanie proste jak odpowiedź: w których latach po II wojnie światowej matura z matematyki była nieobowiązkowa?
Staszek
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Grudnia 03, 2012, 02:13:51 am
/..../
Pytanie czy jest się z czego cieszyć, czy to jeno efekt obniżania wymagań, równania do słabszych i dążenia do podnoszenia za wszelką cenę statystyk związanych z wykształceniem. Bo skoro jest lepiej, to dlaczego jest gorzej? :-\
Jak się sprawdza to czytanie ze zrozumieniem? Czy to są niezależne badania w których dzieci odpowiadają na pytania od  tekstu? Kto je przeprowadza?

PS: Ja na maturze zdawałem historię. Natomiast nostalgię za matmą traktuje w kategorii dawnej fali we wojsku. Ja oberwałem to tera niech inni dostają.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Grudnia 03, 2012, 12:15:36 pm
Ten raport sporządził  Pearson Foundation. Taki moloch (np. formerly Longman w tym):
http://en.wikipedia.org/wiki/Pearson_Education (http://en.wikipedia.org/wiki/Pearson_Education)
http://www.pearsoned.com/about-us/ (http://www.pearsoned.com/about-us/)

Czytanie ze zrozumieniem to ta PISA:
http://pl.wikipedia.org/wiki/PISA_%28badanie%29 (http://pl.wikipedia.org/wiki/PISA_%28badanie%29)
Ol Bezcenna,
Co do Ani Kanadyjskiej: uprzejmie wyjaśniam, że ona nie jest, jako statystycznie wymierająca, ilustracją (przykładem, dowodem na potwierdzenie) obserwowanego zjawiska społecznego, tylko punktem wyjścia do felietoniku. [BTW: brawo dla Ciebie za zgrabną formalnie ripostę!]
Pytanie proste jak odpowiedź: w których latach po II wojnie światowej matura z matematyki była nieobowiązkowa?
Uhm...punkt wyjścia - niech bydzie;) alele w takim razie całe zło ma początek w moim roczniku - zwolniono nas z obowiązku zdawania matury z matematyki...pozostaje mi jeno temi wirtualiami przypieczętować obserwowane zjawisko społeczne;)
Poważniej: uważam, że Drogi Stanisław się zapętlił w podawaniu przyczyn niezgody narodowej:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Grudnia 03, 2012, 12:44:54 pm
Droga Ol,
Przywołuję Wielkiego Globalnego na świadka, żem jakieś dwa tygodnie temu (?) rażony iluminacją matematyczno-patriotyczną zadzwonił do niego nagle i w słowach wzburzonych opowiedziałem to, co tu streściłem.
Nie bąć taka seriozna. To jest napisane pół żartem, pół serio. To jest wdzięczna i rozsądna hipoteza, ale mam teraz za mało czasu, by ja rozwinąć i uzasadnić -  tym bardziej, że w kolejce czeka polemika z Maźkiem na temat wiary w Pana Boga, a za godzinę przychodzi na lunch sam tzok (i dostanie: cielęcinę w czosnku z kluseczkamy oraz bigosik z ziemniaczkamy, a na deser tylko lody bakaliowe, bo wczoraj miałem jeszcze batonik prince polo, alem go ciemną nocą zeżarł lunatycznie jakoś, skoro teraz widzę tylko papierek...)
VOSM
pjes: dam małą wedlowską za podanie przedziału powojennych wytłuszczonych lat w konkretnych liczbach - może ktoś się skusi?  
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 03, 2012, 01:21:10 pm
Rzeczywiście, miałem taki telefon. Obywatel Remuszko, kiedy dzwonił, był pobudzony i wykazywał zachowanie euforyczne w stopniu umiarkowanym do dużego, mowę miał nieco nieskładną, ale bez objawów afazji.

Co do matmy to MEN (http://www.men.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=133%3Amatematyka-wraca-na-matur&catid=204%3Aarchiwum-aktualnosci&Itemid=249) pisze o 25 latach (do roku 2010) czyli wychodziłoby, że mój rocznik - matura 1985 - był ostatni obowiązkowy przed wznowieniem w 2010 ale to jest bardziej skomplikowane, ponieważ przez pewien czas kurs (zakres materiału i czas) pozostał ten sam a nadto matma była nadal obowiązkowa w klasach mat-fiz. Gdzieś chyba po roku 90-tym zaczęły się klasy autorskie, nieodgórnie sterowane i przypuszczam wówczas całkowicie się to dopiero zmieniło. A całkowita klapa moim zdaniem nastąpiła wraz z wprowadzeniem gimnazjów, a więc z momentem ograniczenia liczby godzin matmy w liceum stopniu drastycznym (raz, bo o rok krócej, dwa, bo na 100% nie miał na maturze ten, kto nie chciał).

Jaka jest podbudowa twierdzenia, że miało to tak niesamowity wpływ na odbiór katastrofy smoleńskiej przez naród? Że nikt niczego nie potrafi sprawdzić, policzyć, orzec, czy jakieś oszacowania są możliwe czy ssane z brudnego palucha itd?

P.S. Pozdrowienia dla tzoka :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Grudnia 03, 2012, 03:18:06 pm
Przywołuję Wielkiego Globalnego na świadka, żem jakieś dwa tygodnie temu (?) rażony iluminacją matematyczno-patriotyczną zadzwonił do niego nagle i w słowach wzburzonych opowiedziałem to, co tu streściłem.
No dopszsz, ale to nie dowód na związek przyczynowo - skutkowy: wycofanie matmy -> zwada okołosmoleńska. Co zresztą dla - przywołanego - Globalnego też nie jest oczywiste:)
Cytuj
Nie bąć taka seriozna.
Etam...ani mi to w głowie;) Jeno Stanisław Groźny zawsze nawołuje do twardego dowodzenia, to i ja się czasem upomnę - o takowe;)
Nawet mogłabym sama taką hipotezę udowodnić (zabranie matmy -> kłopoty z wyliczeniem, logicznym myśleniem, oceną sytuacji itd.), ale sądzę, że nie tędy droga, a temat okołobrzozowy jest na tyle drażliwy, że nie warto dokładać drewienek do tego ogniska.
Tzoka koniecznie pozdrowić i zaforumować:)

mój rocznik - matura 1985 - był ostatni obowiązkowy przed wznowieniem w 2010 ale to jest bardziej skomplikowane, ponieważ przez pewien czas kurs (zakres materiału i czas) pozostał ten sam a nadto matma była nadal obowiązkowa w klasach mat-fiz.
Mój maturowy rocznik - zniesienie obowiązkowej matmy w klasach mat - fiz. Można było zdawać historię, biologię...czyli zgadza się, że to wycofywanie postępowało. Nie wiem jak było w technikum?

EDIT: Ups - teraz doczytałam u maźka o liczeniu i dowodzeniu Męberowych hipotez. Znaczy PISA, MISA mea culpa;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 03, 2012, 07:04:50 pm
EDIT: Ups - teraz doczytałam u maźka o liczeniu i dowodzeniu Męberowych hipotez. Znaczy PISA, MISA mea culpa;)
Z tym, że wiesz, to jest to co ja myślę, że myśli Męber, jak go czytam. Zaraz sie okaże, że wykręcam kota ogonem zwijając się przy tym w erystycznym salcie i że on tak nie myśli, jak ja myślę, że on myśli ;) ...

Wracając do endupaści to ja sobie myślę, że rzecz w tym, czy duch kształcenia polega na pokazaniu pewnych schematów i drobiazgowym rozpracowaniem "do spodu" kilku rzeczy (w związku z tym pominięta zostaje cała masa innych) czy na tym, że próbuje się niby to zrobić wszystko. Nie ma co się łudzić, że da się równie systematycznie przekazać wiedzę ze starego liceum, kiedy było mniej przedmiotów (były takie "zwykłe": matma, fiza, chema itd.) na których tłuczono niby to "wąskie zadania" ale, przynajmniej ja i co najmniej 2/3 mojej klasy mat-fiz, rozumieliśmy dlaczego coś się robi, a nie tylko, że tak trzeba w tym wypadku. Jeśli chodzi o matmę otwierała się ta zapadka, którą tak celnie ujął Banach: "dobrzy matematycy widzą analogie między twierdzeniami, lepsi między teoriami, ale najlepsi widzą analogie między analogiami". Większość ludzi z mego matfiza gdzieś, jakieś miejsce wewnątrz tej sentencji znalazła. Wisiała ta sentencja nad tablicą.

Krótko mówiąc zdaje mi się, że obecnie szkoła nie uczy rozwiązywania spraw do spodu, tylko na odwal się.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Grudnia 03, 2012, 08:13:22 pm
A ja zdawałem matmę, a nawet zdałem...i co? :)
Cytuj
Krótko mówiąc zdaje mi się, że obecnie szkoła nie uczy rozwiązywania spraw do spodu, tylko na odwal się.
Szwęte słowa (gwara lokalna).
Zda mi się, ze przypadek ZPE, trzeba rozpatrywać jako szczególny przypadek ZE.
Tryndu na obrazki zahamować się nie da. Dziecie nie czytają, pojęć nie znają, to jak mają rozumieć?
 A czasem nawet - jak myśleć?
 Przynajmniej z użyciem pojęć z obszaru abstrakcji. Oczywiście, że nie wszyscy, ale większość. W kulturze klikania ciężko rozwijać myśli.
Dodatkowy cios to gimnazja i ich program. Bardziej program, niż sam podział, z logiką taką, że tu walimy całą podstawę, zaś w liceum szlifujemy.
Wszystko wbrew psychologii rozwojowej, zwłaszcza, że dzieci dobrobytu w moim oglądzie dojrzewają coraz wolniej. Też intelektualnie.
Pomijam burzę hormonów, która nawet zdolnego potrafi załatwić na rok, dwa. Pryszcze są ważniejsze. Albo brak partnera/ki do chodzenia.
Niezrozumiała dla nich wiedza pakowana taczkami do głów ulatuje z zakończeniem kursu.
Genetyka w gimnazjum, liczenie mendlowych krzyżówek? Owszem zdolniejsze obłapią schemat...po czym zapomną. Reakcja pierwszaków na słowo ustrój (polityczny, gospodarczy, społeczny).
Większość - ustrój...choinkę.
Reszta milczy.
Gadać o mechanizmach państwa to dla nich totalna abstrakcja, jeszcze większa nuda...i tak z każdego przedmiotu można by. Podręcznik do geografii -  na jednej stronie po kilka pojęć kosmicznych typu: orogeneza kaledonska, trylobity, gnejsy i inne orogenezy hercyńskie. A stron jest 200. Biologia, chemia, fizyka podobnie.
Ze wszystkiego muszą obryć - gdzie tu czas na rozumienie?
Dlatego taka wiedza obryta odpada jak stary, mokry tynk i gdy przychodzi do szlifowania, okazuje się że nie ma co.
Więc w liceum zamiast szlifować robi się doklejki, zapchajdziury i łaty. A czasem wręcz - od początku.
Pewne sprawy, zwłaszcza społeczne docierają w okolicach 18-19 roku życia. Zepchniecie ich na głowy 14-15 latków, zajęte ubijaniem potworów i przechodzeniem na wyższy etap (broń boże edukacyjny) to czysta strata czasu.
Czarno widzę, wbrew Olinym wskaźnikom (ale ja tak mam 8) )
 Ida czasy elit czytajaco-piszących.
 Reszcie wystarczy kilkadziesiąt słów.
Oddzielna sprawa, to ta, że szkoła słabo rozbudza ciekawość. Gdyby choć tyle. Dziecie same znalazły by.
 W szukaniu są dobre, lepsze od nas.
Dlatego zapętlając, wracam do cytatu Maźka - tylko pokazanie jak to działa, od tego spodu, może zaciekawić.
Czyli tradycyjne  - "dlaczego niebo jest niebieskie".
I ogólnie "dlaczego" zamiast "jak".
Ale do tego potrzebna jest minimalna podstawa i powiązanie z życiem. To już w XIX wieku wiedziano, a może i wcześniej. Teraz jakby zapomniano.

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Grudnia 03, 2012, 10:29:54 pm
WSzPani Olu Jedna,
Obecna polska tragedia narodowa - straszliwe podziały społeczne (http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=2256 (http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=2256)) - ma swoją przyczynę główną: zabranie matmy z matury (ponad) 20 lat temu.
Nasze matury są g***o warte!
VOSM
Przyczyna jest zly uklad planet i tsunami w Tajlandii.  ::)

Liv dobrze prawi. Pamietam, ze szkola to bylo potwornie nudne miejsce, w dodatku starajace sie produkowac wszystkich pod jedna sztance. Z niecierpliwoscia czekalem az bede mial chemie, zeby robic te rozne ciekawe doswiadczenia... nie bylo, bylo wkuwanie na pamiec i rowiazywanie setek rownan. Na biologie, zeby sie dorwac do eksponatow, mikroskopow i uczyc o ciekawych zwierzetach i ekosystemach... antygłowa! Lekcja z mikroskopem byla raz na ruski miesiac, ale za to nauczyli mnie duzo o mchach, plechowcach i pantofelkach. Historia: Czekalem na ciekawe lekcje o starozytnych cywilizacjach (sam sobie po podrozy do Egiptu o nich juz czytalem), wojnach, intrygach i rycerzach. Skonczylo sie na wkuwaniu na pamiec setek dat i kloceniu z nauczycielka w temacie przyjazni polsko-radzieckiej. Albo geografia: Na ch... mi wiedziec w wieku 12 lat wszystkie nazwy poszczegolnych rodzajow skal? Zdecydowanie szkola zabijala chec do zdobywania wiedzy. Najgorsze jest to, ze niektorzy juz dosc wczesnie mieli ciagoty w poszczegolnych dziedzinach, ale i tak musieli tracic czas na przedmioty zupelnie inne, zamiast rozwijac sie w tym kierunku, w ktorym wykazywali zainteresowania i zdolnosci.
Jest tez problem z nieprzystosowaniem nauki/szkoly do wymagan w zyciu rzeczywistym i chec zablysniecia pracownikow akademickich i uzasadnienia swojej pracy, co sadzicie o takiej opinii?:
"Czasem mam wrażenie, że uniwersytety rosną jeszcze szybciej niż Wszechświat, profesorowie mnożą się szybciej niż Hindusi, a każdy profesor musi przynajmniej raz na dwa lata wydać nową książkę i w każdej książce musi być jakaś nowa teoria. Najdziksze pomysły krążą w świecie nauki. Kto to wszystko przeczyta? Kto odsieje brednie od tego, co sensowne? Kto się w tym połapie? Może są jacyś geniusze na świecie. Ja już nie dam rady."
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Grudnia 04, 2012, 01:16:53 am
Liv dobrze prawi.
Tak Nex, ale dla mnie najzabawniejsze jest to, że liv pisze o tym co JEST, a Ty o tym co BYŁO i specjalnie się nie różnicie w ocenie:)
Zastanawiam się gdzie to pogorszenie - skoro te same problemy:) Ale mnie to pasuje, bo wielokrotnie pisałam, że nie gloryfikuję starych matur.

Dla mnie zasadnicza różnica jest w tym, że  teraz tę lepszą edukację - jak prawie wszystko w tym sprzedajnym świecie - można kupić. Nie otrzymać bezpłatnie.
Państwowa edukacja - mam wrażenie - zostaje na poziomie minimum - jak służba zdrowia, ubezpieczenia społeczne. Ponadto pod presją takich raportów - będzie się obniżać dyrektywami wymagania, by cieszyć się cudnemi , bo rosnącemi wskaźnikami. Ilościowymi - nie jakościowymi (liczba osób z maturą, z mgr itd.).
Takie mrzonki jak mikroskopy dla wszystkich, Hermaszewski na wykładzie o kosmosie, lepienie z gliny na lekcji historii o Piastach, podłączenie samodzielnie zbudowanego robota z Lego do kompa na zajęciach z mechaniki, robienie doświadczeń na fizyce i chemii  - to prywatne projekty. Są i działają. Wiedza i Życie patronuje np. Unikidsowi. Naprawdę fajna sprawa dla dzieciaków. Wątpię by takie zajęcia zawitały do publicznych szkół. Proza: pieniądze. I niechęć rodziców do wszystkiego co wykracza poza minimalne minimum. To nie tylko wina systemu, młodzieży. Są rodzice - minimaliści.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 04, 2012, 07:16:30 pm
Szermierka z Męberem została przeniesiona do "Diatryba..."
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 12, 2012, 08:38:05 pm
Klik (http://wyborcza.pl/1,75248,13032532,Dziesieciolatki_licza_zle.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: tzok w Marca 12, 2013, 11:05:09 pm
Powstała inicjatywa zorganizowania ogólnokrajowego referendum w sprawie zmian systemu edukacji:
http://rzecznikrodzicow.pl//sites/default/files/ulotka_referendum.pdf (http://rzecznikrodzicow.pl//sites/default/files/ulotka_referendum.pdf)
http://rzecznikrodzicow.pl//sites/default/files/referendum_edukacyjne_formularz.pdf (http://rzecznikrodzicow.pl//sites/default/files/referendum_edukacyjne_formularz.pdf)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 12, 2013, 11:15:41 pm
Ja już się nawet podpisałem ;) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Marca 13, 2013, 05:39:02 pm
Nie wszystko w tej polskiej edukacji jest tragiczne. Samochod z Akademii Morskiej w Gdyni, z czego zerzniety?:
http://www.am.gdynia.pl/text/text-pl-669.php (http://www.am.gdynia.pl/text/text-pl-669.php)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: tzok w Marca 14, 2013, 11:47:55 am
Referendum ma dotyczyć etapu szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły średniej, czyli nauczania powszechnego. Kwestia studiów oraz stanu nauki polskiej czy też myśli technicznej to inne tematy
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 14, 2013, 12:23:51 pm
Namawiam WSzPanów do podpisania się pod moim referendum: http://www.remuszko.pl/referendum/ (http://www.remuszko.pl/referendum/)
Dopóki takie prawo nie zostanie uchwalone, dopóty rozmaite inicjatywy (lepsze czy gorsze, ale szczere, obywatelskie!) będą parą w gwizdek. Na przykład teraz założę się, iż po zebraniu pół, a nawet całego milijona podpisów posłowie to Wasze odrzucą. Duża wedlowska?
VOSM  
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 15, 2013, 02:57:51 pm
Tak porównawczo...o polskich nauczycielach świadczących egzaminacyjne usługi już było - teraz o ich hiszpańskich kolegach - dodając, że Hiszpania ma jeden z najwyższych wskaźników bezrobocia wśród młodych ludzi (do 25 r.ż.) - 55.5% :
Hiszpańscy nauczyciele są źle przygotowani do zawodu. Madrycki Wydział Oświaty informuje, że 86 procent absolwentów szkół pedagogicznych nie zdała egzaminu dopuszczającego ich do pracy w szkołach podstawowych.
Zdający nie byli w stanie odpowiedzieć na pytania przerabiane w 4 i 5 klasie. Najtrudniejszym pytaniem, z którym nie poradziło sobie 98 procent zdających były nazwy rzek, 93 procent nie potrafiła zamienić 2 kg i 30 dkg na gramy.
Przyszli nauczyciele szkół podstawowych nie radzili sobie z obliczaniem powierzchni a nawet z zamianą godzin na minuty. Jedynie co dziesiąty poprawnie odpowiedział na pytania dotyczące gramatyki a co drugi umiał zdefiniować podane na egzaminie wyrazy.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/801986,Nauczyciele-oblali-egzamin-dla-nauczycieli (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/801986,Nauczyciele-oblali-egzamin-dla-nauczycieli)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: tzok w Marca 15, 2013, 03:51:25 pm
Wpis pasuje tez do tematu "no nie mogę..." ;). Ale serio, to niewiarygodne by tak znacząca większość nie poradziła sobie z tak prostymi zadaniami. Wydawać by się mogło, że absolwent dowolnej wyższej szkoły powinien reprezentować pewien poziom wiedzy, a tu wyszło, że nawet (niedoszli?) nauczyciele mają spore braki. Przykre to jest
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 15, 2013, 04:40:36 pm
Pod warunkiem, że ta pani Ewa z Barcelony mówi prawdę. Ale ani ona, ani IAR nie powołują się na żadne weryfikowalne źródła.
VOSM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 15, 2013, 10:15:28 pm
Masz racje tzoku - mnie się to wpisało w ogólną sytuację w Hiszpanii - kryzysową oraz w fakt, że było (czy jest nie wiem, bo nie znalazłam nowych statystyk) to jedno z państw przodujących w statystykach dotyczących analfabetyzmu - do lat 90 ubiegłego wieku (jak to brzmi;) ) Plus to bezrobocie, o którym pisałam. Miałoby uzasadnienie - prócz zmiennych kryzysowych.
Drogi Stanislavusie,
nie mam twardych dowodów;) i też nad tym podumałam - zwłaszcza, że żaden inny portal nie podał tej informacji. Ale sobie wykompinowałam, że wymyślenie procentów i konkretnych pytań  byłoby zbytkiem - zwłaszcza, że to żaden "gorący" news, a polskieradio jest dosyć oficjalnym portalem i podawanie takich bredni mogłoby się oprzeć na dyplomacji i łowach;)
Źródło: powołują się na Madrycki Wydział Oświaty.
Ja się nie upieram, ale pomyślałam to co wyżej:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 01, 2013, 01:10:40 am
Stary dowcip ilustrujący trynd...

"Zadania z matematyki na przestrzeni działań różnych ministrów edukacji:


W 1960 r: Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 1000 zł. Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk drwala.

W 1970 r: Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 1000 zł. Wiedząc, że koszt produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 800 zł, oblicz zysk drwala.

W 1990 r: Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 1000 zł. Koszt produkcji drewna wyniósł 800 zł, a zysk drwala 200 zł. Zakreśl liczbę 200.

W 2013 r: Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, ekologicznie drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 1000 zł.Koszt ścięcia po doliczeniu podatku Vat, PIT, CIT,CO2 wyniósł 800zł.
Czysty zysk drwala wyniósł 200 zł. Pokoloruj drwala."
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 01, 2013, 12:44:57 pm
Mistrzowski Kju, to jest genialne zadanie z matmy! Dzięki! Podam dużo i bardzo dalej!
Wszystkiego najsuchszego w Lany Poniedziałek. Tu, w Nidzicy, równo sypie śnieg - owszem, dość lany (mokry).
Zakładamy kalosze i idziemy na spacer do Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej nad straszliwe jezioro Zręczno (2 km na zachód od wsi Wikno), którego brzegi/dno opadają pod kątem 60 stopni. Bardzom ciekaw, czy da się jeszcze ślizgać na tafli...
VOSM  
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 01, 2013, 01:30:22 pm
Z tego co ja wiem, już około roku 2011 ostatnia wersja brzmiała:

Ścinając stare, piękne i bezcenne drzew drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy. Z kolegami z klasy przygotuj przedstawienie pt. "Jak zły drwal ściął zwierzątkom dom".

Czyli, jeśli w 2013 trzeba pokolorować drwala - to wygląda jednak na jakiś postęp.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 01, 2013, 01:58:30 pm
Coś kręcicie obaj.W 1960 drwal nie mógł mieć ani ciężarówki, ani zysku.
VOSM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 01, 2013, 06:39:29 pm
Kręcimy nie kręcimy ale kuzynek idzie do szkoły (sześciolatek) w tym roku i jego rodzice dostali z wydz. oświaty um pismo, żeby się nie zniechęcali, bo szkoła dobra jest. Pismo polegało głównie na tym, że wymieniało na jakie to ustępstwa poszła szkoła, żeby dzieci nie stresować. A że widocznie matematyka straszną jest, to z pisma wynika, że nie tylko nie będą się uczyć na i o liczbach w pierwszej klasie, ale nawet nie w drugiej. Ba, żeby się dzieci nie zniechęciły, to dopiero w połowie 4 klasy zostanie im zapodane pojęcie liczby i działania w sensie abstrakcyjnym, a do tego czasu kolorowanie drwala i teatrzyk.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 01, 2013, 11:08:47 pm
Wszystkiego najsuchszego w Lany Poniedziałek.

Teraz dopiero zauważyłem i oczywiście odwzajemniam zanim doba się skończy z opcją rozszerzającą na wszystkich Forumowiczów :).

Tu, w Nidzicy, równo sypie śnieg - owszem, dość lany (mokry).

To jest probably wstęp do lodowców podchodzących w ramach ocieplenia klimatu... ::)

A że widocznie matematyka straszną jest, to z pisma wynika, że nie tylko nie będą się uczyć na i o liczbach w pierwszej klasie, ale nawet nie w drugiej. Ba, żeby się dzieci nie zniechęciły, to dopiero w połowie 4 klasy zostanie im zapodane pojęcie liczby i działania w sensie abstrakcyjnym, a do tego czasu kolorowanie drwala i teatrzyk.

Ty sobie jaja pierwszokwietniowe robisz, czy faktycznie lokalne Ohydki tak otwarcie chcą już rezygnować z udawania sapiensa?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 02, 2013, 10:20:48 am
Jaja :) .
Prima Aprilis :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 06, 2013, 11:11:30 pm
Wiedziałem, że - mimo wszystko - nie jest tak źle :).

Wracając tymczasem do lifterów (http://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg45392#msg45392) olki i obniżenia poziomu wymagań (http://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg43612#msg43612) liva, mogę tylko z gorzką radością skonstatować, że u nas w tym zakresie jeszcze amatorszczyzna. W Juesej to dopiero są fachmani od świadczenia usług edukacyjnych tego typu:
http://www.ajc.com/s/news/school-test-scores/ (http://www.ajc.com/s/news/school-test-scores/)
http://en.wikipedia.org/wiki/Atlanta_Public_Schools_cheating_scandal (http://en.wikipedia.org/wiki/Atlanta_Public_Schools_cheating_scandal)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 12, 2013, 11:59:42 am
Heller przeciwny kolorowaniu drwala:
http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/spoleczne/prof-michal-heller-skrytykowal-coraz-nizszy-poziom-nauczania-na-wyzszych-uczelniach/7347221 (http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/spoleczne/prof-michal-heller-skrytykowal-coraz-nizszy-poziom-nauczania-na-wyzszych-uczelniach/7347221)

(Dukaj ponoć robi u niego doktorat (http://www.fantastyka.pl/forumfantastyki/viewtopic.php?p=184811&sid=8b86bcb1d16eb5a6493f12828f8c88d8#p184811), znaczy: nie ma lekko 8).)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 14, 2013, 08:39:29 am
Nius kluczowy (?):
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-minister-edukacji-polegla-na-zadaniu-z-testu-szostoklasisty,nId,966322 (http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-minister-edukacji-polegla-na-zadaniu-z-testu-szostoklasisty,nId,966322)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Maja 14, 2013, 09:53:56 am
Panie, nieopatrznie tu zajrzałem, i ta reporterka Wyderka plecie jawne bzdury. Fakt medialny.
VOSM   
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Maja 19, 2013, 02:49:51 pm
Jest tak: pan Rożek, którego tekst pt."Świat w 44 zerach"został wykorzystany w arkuszu maturalnym (język polski - poziom podstawowy), powiedział kilka słów o obecnej maturze z ojczystego (skrótowo, że jest zbyt łatwa i dobija samodzielne myślenie - a nawet jakąkolwiek formę myślenia):
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/889216,matura-2013-z-polskiego-zbyt-prosta-autor-tekstu,1,id,t,sa.html (http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/889216,matura-2013-z-polskiego-zbyt-prosta-autor-tekstu,1,id,t,sa.html)
W sumie - trudno się nie zgodzić.
Jest jednak króciutki ciąg dalszy - ów Rożek spróbował podejść do matury i rozwiązał arkusz oparty na własnym tekście. I? Osiągnął  wynik na poziomie 65-70% :
Długo o maturze z polskiego 2013 (http://www.youtube.com/watch?v=sZoPq4yET0Q#ws)
Zgrzyt:) Użył nie tego klucza? To pewnie też;)
Tutaj są pytania do tego tekstu i sam tekst:
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/887044,matura-2013-jezyk-polski-podstawowy-tematy-arkusze-cke,id,t.html?utm_medium=alw&utm_source=gazetawroclawska.pl&utm_campaign=artykul&cookie=1 (http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/887044,matura-2013-jezyk-polski-podstawowy-tematy-arkusze-cke,id,t.html?utm_medium=alw&utm_source=gazetawroclawska.pl&utm_campaign=artykul&cookie=1)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 04, 2013, 04:41:27 pm
A może tytułową zapaść tłumaczy jakoś zachowanie niejakiej żachwy ciona intestinalis ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBachwy (http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBachwy)

Mózg jest ogromnie energożernym organem i gdyby nie przyczyniał się do zwiększenia szans przetrwania, organizm po prostu by się go pozbył. Umysł staje się potrzebny dopiero organizmom przemieszczającym się.     Dla roślin przytwierdzonych do podłoża — nawet dla tych, które wykazują się złożonymi reakcjami na otrzymywane bodźce - jest nadmiernym obciążeniem. Spektakularnym przykładem jest tu żachwa — małe żyjątko morskie. Młodociana forma tego zwierzęcia pływa we wszystkich kierunkach, na podobieństwo kijanek. Po osiągnięciu dojrzałości przytwierdza się do podwodnych skał i żywi planktonem. W tym stadium rozwoju żachwie mózg nie jest już potrzebny i po prostu go zjada. W końcu, po co marnować energię na bezużyteczny organ? Czyż nie lepiej zużyć go na pożywny posiłek?
       Zwierzęciu żyjącemu w jednym, zmieniającym się w niewielkim stopniu środowisku, dającym łatwość unikania zagrożeń i zdobywania pożywienia, duży mózg nie jest potrzebny.

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Lipca 04, 2013, 05:31:03 pm
Bardzo piękne. Całkiem być może...
VOSBM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 19, 2013, 04:48:41 pm
Tak tu narzekamy, że to i tamto...a matematyka jest...a jakże...abstrakcyjne myślenie jest...też. Koleżanka podesłała mi zadanie domowe z matematyki - od swojego syna - druga klasa SP, box pt. Nowe. Już w szkole:
Marta po urodzeniu wazyła 4 kg. Teraz waży 15 kg. Ile lat ma Marta?
No proszę...ile?
W kolejce takie zadanka:
Tomek jedzie do szkoły 6 przystanków. Potem idzie jeszcze 3 minuty. Ile czasu zajmuje Tomkowi droga do szkoły?
E?
Babcia Petronela uprawia warzywa w ogródku. Na 10 grządkach rośnie marchewka, a na 5 grządkach rosną buraki. Na ilu grządkach rośnie kapusta?
Głowa pusta:)

W peesie...miałam to dać do no nie mogę, ale w sumie...jeśli mówimy o efektach szkolenia...to teraz humanistycznie...polski...ojczysty...zrobiłam to zdjęcie przedwczoraj...w jednym sklepie:
(http://img822.imageshack.us/img822/5715/p2gs.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/822/p2gs.jpg/)

...że rułki - to na Śląsku wybaczalne - u nos sie godo: ale mosz ruła...oo...ło:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Września 19, 2013, 04:58:25 pm
Tak tu narzekamy, że to i tamto...a matematyka jest...a jakże...abstrakcyjne myślenie jest...też. Koleżanka podesłała mi zadanie domowe z matematyki - od swojego syna - druga klasa SP, box pt. Nowe. Już w szkole:
Marta po urodzeniu wazyła 4 kg. Teraz waży 15 kg. Ile lat ma Marta?
No proszę...ile?
W kolejce takie zadanka:
Tomek jedzie do szkoły 6 przystanków. Potem idzie jeszcze 3 minuty. Ile czasu zajmuje Tomkowi droga do szkoły?
E?
Babcia Petronela uprawia warzywa w ogródku. Na 10 grządkach rośnie marchewka, a na 5 grządkach rosną buraki. Na ilu grządkach rośnie kapusta?
Głowa pusta:)

Noo, abstrakcja jak w słynnym pytaniu:
Po czym odróżnić wróbelka?
Że też nikt w MENie dostając podręcznik do akceptacji nie zanucił pod nosem "Niby nic, a zawsze pewna praca, więc czy to z Marta się opłaca...?"
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Września 19, 2013, 06:02:46 pm
To co to te rułki? Rurki? Czy jakieś inne bezeceństwa?!
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 19, 2013, 10:13:38 pm
To takie śląskie sepułki ::)
Przez te kakałoo...się mi sepulki zbiesiły :o ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Września 19, 2013, 11:02:50 pm
Nie mamy tu nijakiej rułki - rzekł Ślimak. Ten z "Placówki" (a może palcówki?)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 20, 2013, 01:10:14 am
Ślimak może nie miał, ale w sklepie mieli...rurki (maziek - jasne, że zwykłe rurry;) waflowe i wafle kakaowe...wystarczyło przepisać z opakowania...
Ale ja jeszcze na chwilę do tego:
Noo, abstrakcja jak w słynnym pytaniu:
Po czym odróżnić wróbelka?
Że też nikt w MENie dostając podręcznik do akceptacji nie zanucił pod nosem "Niby nic, a zawsze pewna praca, więc czy to z Marta się opłaca...?"
Tak serioserio to podejrzewam, że są to zadania (bo za dużo wpadek jak na jedną książkę - funkcjonująca od paru lat), w których dzieciaki mają wykazać się czujnością i podać dlaczego nie da się ich rozwiązać. Są to zadania oznaczone sową czy czymś - uznane za trudne.
Z tym, ze uważam to za przekombinowane. Wg zaleceń MEN w pierwszej klasie dzieci uczą się liczyć raptem do 20. Początek drugiej - miast uczyć matematyki, podsuwa się im na dzień brry pomysł, żeby nie rozwiązywać zadań, tylko węszyć podstęp i odpowiadać, że się nie da. I tak w kilku zadaniach (to nie wszystkie) uznanych za trudne.
Z dwojga złego wolę myśleć, że to swoiste testy na spostrzegawczość niż zadania do zwykłego rozwiązania...bo zostaje taki trop;)
http://lepszewiadomosci.tumblr.com/post/55806787463/ah-ta-dzisiejsza-mlodziez#.Ujt1o3-ft8F (http://lepszewiadomosci.tumblr.com/post/55806787463/ah-ta-dzisiejsza-mlodziez#.Ujt1o3-ft8F)

P.S. St a o Lemoniadzie to nawet pSt...? Co się tam działo itd...na ogrodowej stronie tylko wzmianka, że panie górą;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Września 22, 2013, 10:40:08 pm
Cytuj
Koleżanka podesłała mi zadanie domowe z matematyki
Całkiem inspirujący ten wątek. Zatem dydaktyczny wkład do systemu, autorstwa pewnego młodziana.
Idą sobie dwa słonie.
Jeden mówi cośtamcośtam...
Drugi mówi cośtamcośtam...
A trzeci mówi cośtamcośtam...
Ile słoni zostało?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Września 22, 2013, 11:05:02 pm
Jakto trzeci, kiedy dwa?
VOSBM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Września 22, 2013, 11:09:39 pm
Jakto trzeci, kiedy dwa?
VOSBM
Cza być dzieckiem, coby to ogarnąć. :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Września 23, 2013, 10:16:25 pm
Jakto trzeci, kiedy dwa?
VOSBM
Jadą sobie trzy tramwaje: pierwszy skręcił w lewo, drugi w prawa a trzeci za nimi.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Września 23, 2013, 11:49:06 pm
:-)
P.S. A wie Pan, czemu tramwaj skręca? - Bo mu sie szyny wygły!
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Września 24, 2013, 12:50:16 am
Te zadania to trudna sprawa... Zwł., że dla przeciętnego obywatela każde z nich brzmi +/- tak:
(http://www.po-land.pl/img/upload/20120824202205.jpeg)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Września 24, 2013, 04:57:43 am
To jest dla mnie niezrozumiałe. Nie wiem, co to są "owłówki" i nie pojmuję, jak na pytanie o liczebność ("ile") można odpowiadać przymiotnikiem ("fioletowy"). Może chodziło Panu o "ołówki"? A "fioletowy"  ("bladofioletowy", "fioletowawy") to jest kolor, na którym umieścił Pan swoje niedorzeczności.. Wtedy by się zgadzało (jako tako).
VOSBM  
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Września 24, 2013, 10:25:11 am
Nie wiem, co to są "owłówki" /../ Może chodziło Panu o "ołówki"?

A przepraszam, mój algorytm rozpoznawania wzorców dokonał najwidoczniej aproksymacji i nie wychwycił literówki. (Inna rzecz, że teraz szukałem odpowiednika wiadomego obrazka bez w/w błędu, ale takowego - zdaniem Gugli - nie ma.)
Co zaś do reszty: nie ja to wymyśliłem, więc nie ja się powinienem tłumaczyć ;), mogę się tłumaczyć z zamieszczenia, a zamieszczam, bo toto - mając posmak niejakiego antyintelektualnego szpanerstwa - też daje pewien obraz stanu polskiej Edukacji Narodowej.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Września 24, 2013, 11:51:49 am
No cóż, uważam, że świetnie Q zilustrował upadek edukacji a w zasadzie jego ziszczające się skutki. Faktycznie, część obywateli, którzy skończyli edukację z dyplomem uczelni wyższej technicznej nie jest w stanie z życia wyekstrahować istotnych informacji, które mogłyby im umożliwić rozwiązanie problemu, jaki przed nimi postawiono - tzn. "nie rozumieją treści zadania tekstowego" - nie wiedzą, które informacje są istotne, a które nie (zaczynam się z tym problemem stykać zawodowo). Tzn. jak ich (nieco przesadzając) zapytać, ile na placu jest samochodów, skoro najpierw stały trzy czerwone a potem dojechały dwa zielone i żaden nie odjechał - to będą przemyśliwać o roli kolorów w tym zadaniu.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Września 24, 2013, 12:34:11 pm
To może Q jeszcze doda, ze tak se duma o "Topolnym i Czwartku"... Przyjęło się, że to toporna antyreligijna agitka, a ja mam wrażenie, że częściowo może i tak*, ale głównie jednak postawienie paru fundamentalnych problemów związanych z umiejętnością korzystania z mózgu (gdzie Topolny naprawdę umie myśleć, a Czwartek ino formułek nauczony), kluczowych dla niniejszego wątku (zresztą nie tylko niniejszego, bo to czwartkowe "Cud! Cud!" mi pobrzmiewa i w wołaniach o kryzysie jednym czy drugim, jako, że nie sztuka kryzys zauważyć, sztuka wymyślić co dalej).

Z tym, że teraz już nawet nie Czwartków, a Piątków coraz więcej, bo nawet pozorów tworzyć nie umieją.

* znaczy: przypuszczam, że władzy chodziło o prosty prztyczek w nos - jak się wtedy pisało - religiantów, a Lem - jak to Lem - rozsadził ramy
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Września 24, 2013, 01:53:06 pm
Kto ogarnia problem przedszkoli i zajęć dodatkowych?
Ponoć po 1 zł mogą być zadania dodatkowe co skutkuje ich brakiem? Ale ja się pogubiłem.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 24, 2013, 04:35:25 pm
Tzn. jak ich (nieco przesadzając) zapytać, ile na placu jest samochodów, skoro najpierw stały trzy czerwone a potem dojechały dwa zielone i żaden nie odjechał - to będą przemyśliwać o roli kolorów w tym zadaniu.
Wg mnie to jedna z konsekwencji owych zadań ze sową, czy innym wężykiem, o których wspominałam czyli: nie skupiaj się na rozwiązaniu, tylko na szukaniu dziury w całym. Sławetne ćwiczenie kreatywności;)
Kto ogarnia problem przedszkoli i zajęć dodatkowych?
Ponoć po 1 zł mogą być zadania dodatkowe co skutkuje ich brakiem? Ale ja się pogubiłem.
W każdym przedszkolu jest 5 godzin za darmo - każda godzina ponad te 5 jest płatna. MEN zarządził, że te płatne godziny mogą kosztować max 1 zł (za jedną). I tylko z tej opłaty + budżet przedszkola + dodatkowe pieniądze pochodzące z kasy miasta - mogą być organizowane zajęcia dodatkowe. Wiadomo, że to za mało. Dyrektor przedszkola nie może zatrudnić firmy zewnętrznej (np. do uczenia angielskiego) - jeśli wiązałoby się to z podniesieniem opłaty z tej złotówki do np. 1.50zł/h. Nie może pobierać dodatkowych pieniędzy, bo to - wg założeń MEN - niszczy równe szanse dzieci do uczenia się.
Stąd: zajęcia są za 1zł, ale ich nie ma.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: HAL 9000 w Września 24, 2013, 07:55:05 pm
A nie da się tego jakoś obejść?
Słyszałem o przypadku przedszkola, w którym dodatkowe godziny były prowadzone przez przedszkolanki w formie "wolontariatu", przy czym rodzice założyli fundację dotującą przedszkole, dzięki czemu pracownicy dostawali wyższe pensje za godziny "normalne" :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Września 24, 2013, 08:53:26 pm
Jak się chce, to się da. PodKarmiłem Pana :-)
VOSBM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Września 24, 2013, 09:00:34 pm
A nie da się tego jakoś obejść?
Słyszałem o przypadku przedszkola, w którym dodatkowe godziny były prowadzone przez przedszkolanki w formie "wolontariatu", przy czym rodzice założyli fundację dotującą przedszkole, dzięki czemu pracownicy dostawali wyższe pensje za godziny "normalne" :)
Można. Ponoć w Krakowie Magistrat tak wyinterpretował, że zajęcia dodatkowe są. Red Warzecha podał pomysł taki: spotkania z ciekawym człowiekiem. Co tydzień spotkanie z ciekawym człowiekiem czyli panią od rytmiki.

Co ciekawe przewidziałem sytuację już za czasów reformy gimnazjalnej: Jak mamy dwóch gości: jeden wysoki i niski i chcemy wyrównać, to trudno tego małego naciągnąć a temu dużemu łatwo obciąć nogi.

Egalitaryzm taki.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 24, 2013, 09:08:43 pm
A nie da się tego jakoś obejść?
To ten anarchizm wybiórczy?;)
Pewnie, że się da. Ale chyba nie o to chodzi by kombinować (chociaż Polacy to kochają), tylko zrobić coś po prostu. Poza tym są bogatsze gminy, które zorganizują te dodatkowe zajęcia - a to nie dyskryminacja...gminna? Gdzie ten MENowski równy dostęp?:)
Problemem jest brak wykwalifikowanej - do zadań specjalnych - kadry w każdym przedszkolu...tzn. posiadającej uprawnienia do prowadzenia konkretnych zajęć: logopedii, językowych itd. - tylko z nimi owe przedszkolanki mogą uprawiać ten "wolontariat" w swojej placówce.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: HAL 9000 w Września 24, 2013, 10:33:04 pm
Jak się chce, to się da. PodKarmiłem Pana :-)
VOSBM
Dziękuję :)

Ale chyba nie o to chodzi by kombinować
Na pewno? Może tytuł tego działu jest błędny, bo ministerstwo dba o nauczenie dzieci, jak sobie radzić w życiu?  ;) Aby kombinować, trzeba być inteligentnym, dobre kombinowanie wymaga wysokich kwalifikacji. Być może wcale nie mamy do czynienia z zapaścią edukacji ani absurdami systemu, to po prostu nowatorski, jedyny taki na świecie program mający nauczyć najmłodszych "prawdziwego życia" zamiast jakiejś zupełnie niepotrzebnej matematyki czy przyrody  ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 24, 2013, 11:04:25 pm
Ale chyba nie o to chodzi by kombinować
Na pewno? Może tytuł tego działu jest błędny, bo ministerstwo dba o nauczenie dzieci, jak sobie radzić w życiu?  ;) Aby kombinować, trzeba być inteligentnym, dobre kombinowanie wymaga wysokich kwalifikacji. Być może wcale nie mamy do czynienia z zapaścią edukacji ani absurdami systemu, to po prostu nowatorski, jedyny taki na świecie program mający nauczyć najmłodszych "prawdziwego życia" zamiast jakiejś zupełnie niepotrzebnej matematyki czy przyrody  ;)
Bingo!:) Później te dzieci wyjadą na zachód do pracy - dzielić się zdobytą wiedzą (czyt. jak wykręcić socjal, rodzinne itd.). Ot, jaka edukacja, taki kaganek;)
Poważniej - to Smok ma rację: niestety równamy do dołu.
Z doświadczeń własnopodwórkowych: dzieci z rodzin, które nie dadzą  2zł więcej na żadną formę edukacji , nie pójdą też na zajęcia darmowe. Totalny minimalizm. Obserwowałam to w przedszkolu (5 godzin bezpłatnych zajęć finansowanych przez Unię - garstka chętnych na każde) i w szkole. W szkole - w ubiegłym roku - na 45 dzieci (2 klasy) - na darmowe zajęcia  z matematyki i przyrody chodziła trójka dzieci (z czego jedno przez przypadek, bo kolega...). Nie można równać do takiego podejścia.
Miałam na myśli, że przepis łatwo zmienić - zamiast marnować parę na jego obchodzenie.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Września 24, 2013, 11:07:55 pm
Nawiasem mówiąc, czy ktoś z nas doświadczył równania w górę w jakiejkolwiek instytucji? Bo ja nie :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Września 24, 2013, 11:10:46 pm
Koleżanko, postulujecie inżynierię społeczną? Pełzające manipulo? A może wprost: przymus? Zatem: przemoc szkolną!
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 24, 2013, 11:11:38 pm
Nawiasem mówiąc, czy ktoś z nas doświadczył równania w górę w jakiejkolwiek instytucji? Bo ja nie :) .
Oczywiście - w ZUSie. :-X ;) Jeśli rzecz w płatnościach. Stawka za działalność gospodarczą jest równaniem w górę - nie ma związku z zarobkami niżej zarabiających.
Koleżanko, postulujecie inżynierię społeczną? Pełzające manipulo? A może wprost: przymus? Zatem: przemoc szkolną!
Ależegdzie?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Września 24, 2013, 11:19:46 pm
Cytuj
przepis łatwo zmienić - zamiast marnować parę na jego obchodzenie.

P.S. - Ja jestem pro, ja jestem pro, ja jestem prooooooooooooo -wokator. Pionek historii, wladzy trzon, co rozpala w was emocje, burzy krew! Ja - funkcjonariusz nieuchwytny, po cichu zjawiam się i niknę, i z igły widły, wodę z mózgu, ludu gniew... zapomniałem :-(

Dobrze, że są gugle:
To ja pisuję artykuły w prasie,
Od których już z daleka czujesz swąd.
To wszystko jest celowe i dobrze przemyślane,
Niech ktoś zareaguje i popełni błąd!
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 25, 2013, 01:08:54 pm
Chciałam tylko dodać - w kwestii składek i równania w górę - żeby nie zabrzmiało gołosłownie: miałam na myśli, iż zakładając działalność gospodarczą trzeba opłacać (bez związku z dochodem - jak np. podatek) składki w wys. 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia - tj. łącznie 1037zł miesięcznie. Dlaczego nie można opłacać np. wg stawki za płacę minimalną (a często - wysokością - zbliżoną do tego, co zarabiają np. drobni rzemieślnicy typu szewc, fryzjer)? Wtedy składka ZUS kształtowałaby się na poziomie ok. 500zł. Świadczenia emerytalne i inne - wypłacane na podstawie działalności i płacy minimalnej - są na zbliżonym poziomie (w niektórych świadczeniach jednakowe). Nie masz wyboru uzależnionego od dochodów, bo Cię równają w górę.
Inna sprawa, że płaca minimalna - w tej chwili 1600 zł "goni" owe 60% - w tej chwili 2230. Niemniej - w wysokości miesięcznych obciążeń - różnica jest wysoka. I bardzo uciążliwa dla osób, które byłyby na swoim, bo zadowalają ich zarobki w tych granicach. Pracując u kogoś mogą wszak liczvć jeno - optymistycznie - na pensje minimalną, a w większości przypadków na umowę zlecenie lub o dzieło.
Oczywiście, że to równanie w górę dotyczy tylko tych zarabiających najmniej, ale jednak przedsiębiorczych, którzy próbują coś robić. Tworzący przepisy po prostu nie biorą pod uwagę takiej mikrej działalności. A powinni.

St
. kiedy ta piosnka jest o livie;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Września 26, 2013, 08:07:36 pm
Cytuj
St. kiedy ta piosnka jest o livie;)
O mnie?
Nie, to nie o mnie.
To o nim!
 :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Września 27, 2013, 12:27:35 am
Taka - wiem, b. stara - (ł)oryginalna teza nt. edukacji (wisiol pewnie by się pod nią podpisał ;)):
http://wyborcza.pl/1,75515,6801961,Specjalisci_i_manipulatorzy.html (http://wyborcza.pl/1,75515,6801961,Specjalisci_i_manipulatorzy.html)

Z komentarzem (zawierającym cytaty, dla tych co od piano wolą forte ;)):
http://mlodyfizyk.blox.pl/2009/07/Nie-uczyc-matmy-i-fizy-bo-to-okultyzm.html (http://mlodyfizyk.blox.pl/2009/07/Nie-uczyc-matmy-i-fizy-bo-to-okultyzm.html)
http://www.michalszustak.pl/index.php?nav=blog,2009,07,101938 (http://www.michalszustak.pl/index.php?nav=blog,2009,07,101938)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: wiesiol w Września 28, 2013, 12:47:28 pm
b]wisiol[/b] pewnie by się pod nią podpisał ;)):

Who is who? Jeśli o mnie chodzi,to masz rację.Nie we wszystkim ale w zdecydowanej większości.Uniwersytety powinny kształcić naukowców,politechniki inżynierów, to tak w wielkim skrócie.A u nasz z wszystkich chce się zrobić naukowców i mamy to co mamy.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Września 29, 2013, 04:45:59 pm
Z matematyką i fizyką jest taki problem, że matematycy i fizycy są mało inteligentni mówiąc krótko w sensie ogólnym i nie potrafią wiedzy przekazać.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Października 01, 2013, 09:32:36 am
Mniemam, że lektura "Boskiej cząstki" Ledermana uratowałaby przed głoszeniem tego typu kontrempirycznych ogólników, zaś dorzucenie do tego "Raczy pan żartować, panie Feynmann" przed zarzucaniem ściślakom braku ogólnego rozgarnięcia.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: wiesiol w Października 01, 2013, 11:55:30 am
" przed zarzucaniem ściślakom braku ogólnego rozgarnięcia.
Ujmę się za Smoka, bo zdaje się, że chodzilo mu o ściślaków belferowatych  :) Muszę potwierdzić z autopsji(może miałem pecha), że tak jest.Akademiccy nauczyciele
(od ścisłych), to już w ogóle ciekawe egzemplarze  :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: wiesiol w Października 02, 2013, 11:11:38 am
W poprzednim poście w ostatnim zdaniu nie chciałem nikogo urazić. W większości których znam (nauczycieli akademickich) są to osoby żywo zaangażowane w środowisku szachowym,brydżowym i takoż są to tęgie umysły, co nie ma związku z umiejętnością przekazywania wiedzy i stąd ten sarkazm. Aspekt ludzki czyli  powołanie do zawodu jest problemem pokoleniowym. Pokłosie  8) roczników uciekających przed armią w latach osiemdziesiątych jest już na wymarciu. Pytanie co ma zrobić dziś młody nauczyciel, czujący to powołanie w zetknięciu z dzisiejszą rzeczywistością?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Października 09, 2013, 09:16:31 am
Kolejny głos o edukacji (tytuł dali dość efekciarski):
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13854316,Zakowski__Hordy_faszyzujacej_mlodziezy___to_efekt.html (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13854316,Zakowski__Hordy_faszyzujacej_mlodziezy___to_efekt.html)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Października 10, 2013, 01:41:52 am
Kolejny głos o edukacji (tytuł dali dość efekciarski):
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13854316,Zakowski__Hordy_faszyzujacej_mlodziezy___to_efekt.html (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13854316,Zakowski__Hordy_faszyzujacej_mlodziezy___to_efekt.html)
Niech odstawią to co palą bo mają odlot. Tak oceniać dorobek ministr Hall, Szumilas etc etc. Ech gdzie diabeł nie może tam babę pośle.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: wiesiol w Października 13, 2013, 12:42:35 pm
 Taka notka statystyczna, w związku z jutrzejszym świętem http://niezalezna.pl/47092-statystyczny-polski-nauczyciel-ma-42-lata-i-jest-kobieta (http://niezalezna.pl/47092-statystyczny-polski-nauczyciel-ma-42-lata-i-jest-kobieta) Statystyczny uczeń mógłby powiedzieć,  parafrazując cytat "kobieta mnie bije , że  kobieta mnie uczy. Może to i dobrze, kobiety przecie łagodne są. Brak statystyki płciowej na wyższych uczelniach, lecz podejrzewam, że te 18 % płci brzydkiej w większości właśnie tam się mieści. Jakie wnioski z tego można wyciągnąć?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lutego 19, 2014, 11:53:59 pm
Skoro takie reaktywacje :)
Maziek kiedyś dowcip opowiedział - patrzę, że ewoluuje.
Przy okazji przypomniały się wszystkie cztery sztandarowe reformy rządu Buzka.
Co miały odmienić oblicze ojczyzny naszej.
To już ponad 14 lat.
Co z nich zostało?
Efektywnego.
Z:
- OFE
- gimnazjów
- służby zdrowia
- samorządów
Jeszcze te ostatnie...jakoś.
I nawet nie ma do kogo się przyczepić. :-[
(http://i611.photobucket.com/albums/tt197/Liv62/my/s1_zpsf76a0567.jpg)
http://i611.photobucket.com/albums/tt197/Liv62/4540_001_zps7bf3102c.jpg (http://i611.photobucket.com/albums/tt197/Liv62/4540_001_zps7bf3102c.jpg)
Kurczaki, słabo widać chyba. :(
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: trx w Lutego 20, 2014, 12:05:00 am
Kolejny głos o edukacji (tytuł dali dość efekciarski):
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13854316,Zakowski__Hordy_faszyzujacej_mlodziezy___to_efekt.html (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13854316,Zakowski__Hordy_faszyzujacej_mlodziezy___to_efekt.html)
Niech odstawią to co palą bo mają odlot. Tak oceniać dorobek ministr Hall, Szumilas etc etc. Ech gdzie diabeł nie może tam babę pośle.

A co takiego zdarzyło się - negatywnego oczywiście - od czasów urzędowania pierwszej z tych pań, to jest od 2007 roku? Ale tak konkretnie, punkcik po punkciku bym prosił. ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Lutego 20, 2014, 12:54:17 am
Przecież Żakowski pisze wyraźnie: Hordy faszyzującej młodzieży - to efekt naszego systemu oświaty.
2. Wykreowały Elbanowskich
3. Zajęcia za złotówkę
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: trx w Lutego 20, 2014, 01:14:14 am
Bardzo ironicznie. Ale skąd wynika to rozgraniczenie na okres dla oświaty dobry (przed 2006) i zły (wszystko, co później), poza chęcią okazania swoich resentymentów politycznych (co zresztą powinno nudzić każdego przyzwoitego człowieka)? Słowem - konkretniej, precyzyjniej proszę, bo nie rozumiem.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Lutego 20, 2014, 04:07:27 pm
Bardzo ironicznie. Ale skąd wynika to rozgraniczenie na okres dla oświaty dobry (przed 2006) i zły (wszystko, co później), poza chęcią okazania swoich resentymentów politycznych (co zresztą powinno nudzić każdego przyzwoitego człowieka)? Słowem - konkretniej, precyzyjniej proszę, bo nie rozumiem.
A gdzie rozgraniczam? Było o Szumilak to jest o Szumilak. Obniżenie poziomu nauczania i błędy w pytaniach na egzaminach.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 04, 2014, 01:41:24 pm
Otworzyłam magazyn Książki - pierwsza recenzja: książka Amerykanki A. Ripley pt. The Smartest Kids in the World. And How They Got that Way.
Okazało się, że chodzi o testy PISA (umiejętność czytania ze zrozumieniem, matematyka, nauki przyrodnicze) - o których już tutaj pisałam - USA w nich obniżyło loty - a Polska wykonała skok-pod-skok. Amerykanka podaje nas za...wzór:) Razem z Koreańczykami i Finami.
I rzeczywiście z tą pisą z 2012 roku jest tak:
Wyprzedziliśmy aż 11 państw Europy: Węgry, Czechy, Niemcy, Włochy, Hiszpanię, Danię, Francję. Znaleźliśmy się na poziomie Norwegii, Islandii oraz Szwajcarii i Estonii.
http://wyborcza.pl/1,75478,15064902,Polscy_uczniowie_w_swiatowej_czolowce__Sa_wyniki_badania.html (http://wyborcza.pl/1,75478,15064902,Polscy_uczniowie_w_swiatowej_czolowce__Sa_wyniki_badania.html)
I wyniki z poszczególnych lat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/PISA_%28badanie%29 (http://pl.wikipedia.org/wiki/PISA_%28badanie%29)
Jest źle, bo jest...dobrze?;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 04, 2014, 01:58:09 pm
Jest to ciekawa sprawa, bo ja po tym jak ogłosili te wyniki gadałem już na ten temat z kilkoma nauczycielami. Generalnie nie wypinają piersi (o co byłoby im łatwo) tylko mówią coś w stylu jaki test takie wyniki. Przyznam się szczerze i bez bicia, że nie mam wyrobionego zdania o teście jako takim, ponieważ to by wymagało przestudiowania pytań i przede wszystkim wiedzy jaki poziom dziecko reprezentuje w jakim wieku. Na podstawie swoich dzieci gimnazjum uważam generalnie za porażkę.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 04, 2014, 02:35:59 pm
To nie jest test działania gimnazjów - tylko 15 latków, którzy uczyli się także w przedszkolu, szkole podstawowej itd. Mają za sobą około 10 lat edukacji.
U nas trafiło akurat w gimnazja (jasne, że nie zamierzam ich bronić). Ale uważam, że łączenie testu jeno z gimnazjum jest nieco chybione.
Czy test ma jakiś sensowny poziom? Trudno rzec. Tutaj są pytania, założenia każdego poziomu i szczegółowe wyniki i z poszczególnych krain:
http://www.oecd.org/pisa/test/ (http://www.oecd.org/pisa/test/)
Pewnie, że nie ma sensu się napinać.
Oczywiście, że można zdeprecjonować te testy...że mają niski/nieadekwatny do wieku poziom itd. - niemniej porównują umiejętności (nawet jeśli zaniżone - nie oceniam tego, bo nie wiem) dzieciaków w tym samym wieku, z różnych części świata - stąd nie ma co głosić genialności naszych, ale fajnie, że dają radę. Zwłaszcza jeśli ten test jest obiektywnie prostacki:)
Mnie właściwie dziwi ten wynik:)
EDIT:
przyjrzałam się tej szóstce pytań. I trochę sie mi przejaśniło. Światowo - jest drastycznie. Pierwsze 3 poziomy zaliczał wysoki procent testowanych. Natomiast 3 kolejne - gwałtowny spadek. I tak np. pytanie 6 brzmiało (w skrócie):
Helena jechała na rowerze z domu nad odległą o 4 km rzekę. Zajęło jej to 9 minut. Wróciła skrótem o długości 3 km, co zajęło jej 6 minut. Jaka była średnia prędkość Heleny (w km/h)?
Chyba niezbyt trudne dla 15 latków? :-\
Odpowiedzi:
 % of students who scored level 6 or above
Shanghai-China 31%
Singapore 19%
Chinese Taipei 18%
Hong Kong-China 12%
Korea 12%
Japan 8%
Macao-China 8%
Liechtenstein 7%
Switzerland 7%
Belgium 6%
Poland 5%
Germany 5%
New Zealand 5%
Netherlands 4%
USA 2%

Czyli jest tragicznie;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 04, 2014, 10:38:49 pm
4 + 3 = 7, 9+6 = 15, 7:15 = 7/15 (km/min). I średnia prędkość = 0,46
4 : 9 = 4/9 km/min, 3/6 = 1/2 km/min, 4/9 + 1/2 = 8/18 + 9/18 = 17/18 (km/min). II średnia prędkość = 0,94
(7/15 + 17/18} : 2 =  (0,46 + 0, 94) : 2 = 1,4 : 2 = 0,7 = III średnia prędkość.
I Ty, Ol, uważasz, że to jest NIEZBYT TRUDNE ??
vosbm
pjes: może za dużo wypiłem?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 04, 2014, 10:50:20 pm
pjes: może za dużo wypiłem?
Nie wiem jak Ty, ale Helena  nie wypiła 0.7, bo miałaby kłopot z prędkością. Raczej wróciłaby okrężna drogą - nie na skróty;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 04, 2014, 11:59:08 pm
Odpowiedź: 28 km/h.
Podejrzewam, że dzieciaki miały problem nie tyle z obliczeniem średniej, co z km/h.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 05, 2014, 12:04:26 am
Live, przeliczać z minut na kilometry jeszcze potrafię, lecz może mógłbyś odnieść się do mych pijanych POTRÓJNYCH karkulacji?
s.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 05, 2014, 12:10:47 am
Live, przeliczać z minut na kilometry jeszcze potrafię, lecz może mógłbyś odnieść się do mych pijanych POTRÓJNYCH karkulacji?
s.
Toć dzieciaki mogły mieć problem, nie Stanisław Remuszko  :)
Z karkulacji niewiele rozumiem (może, że za natrzeźwym?).
Ale w ciemno się zgadzam, choć żadna nie jest prawidłowa.
Odpowiedź wziąłem z klucza do tego testu.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 05, 2014, 12:12:47 am
Po czym poznajesz, że żadna nie jest prawidłowa?
s.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 05, 2014, 12:13:29 am
Odpowiedź: 28 km/h.
Podejrzewam, że dzieciaki miały problem nie tyle z obliczeniem średniej, co z km/h.
Dokładnie. Pytanie czy 15 latek powinien sobie radzić z takim przelicznikiem?;)
I to dziwne, bo pytanie z drugiego poziomu też było o Helenie - podobne ciut i wyniki spoko:
On one trip, Helen rode 4 km in the first 10 minutes and then 2 km in the next 5 minutes.

Which one of the following statements is correct?
Answer option A Helen's average speed was greater in the first 10 minutes than in the next 5 minutes.
Answer option B Helen's average speed was the same in the first 10 minutes and in the next 5 minutes.
Answer option c Helen's average speed was less in the first 10 minutes than in the next 5 minutes.
Answer option D It is not possible to tell anything about Helen's average speed from the information given.
% of students who scored level 2 or above
Shanghai-China 96%
Singapore 92%
Hong Kong-China 92%
Korea 91%
Estonia 90%
Macao-China 89%
Japan 89%
Finland 88%
Switzerland 88%
Chinese Taipei 87%
Canada 86%
Liechtenstein 86%
Vietnam 86%
Poland 86%

St żadna Twoja odpowiedź nie jest precyzyjna;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 05, 2014, 12:18:09 am
Po czym poznajesz, że żadna nie jest prawidłowa?
s.
Powtarzam i objaśniam - gdyż ponieważ w kluczu odpowiedzi jest:  28 km/h.
A nie: 0,46 - 0,94 - ani też 0,7.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 05, 2014, 12:18:24 am
1. Ol, skoro 0,46 oraz 0,94 oraz 0,7 NIE SĄ PRECYZYJNE, to jakie - na przykład - powinny być, żeby, podług Ciebie, były precyzyjne?
2. Ol, jaka jest, podług Ciebie, prawidłowa precyzyjna odpowiedź (nie nazbyt trudna dla piętnastolatki)?
3. Liv, po czym poznajesz, że odpowiedź "w kluczu" jest prawidłowa?
s.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 05, 2014, 12:22:33 am
Helena jechała na rowerze z domu nad odległą o 4 km rzekę. Zajęło jej to 9 minut. Wróciła skrótem o długości 3 km, co zajęło jej 6 minut. Jaka była średnia prędkość Heleny (w km/h)?
Proszę - podaj jedną prawidłową odpowiedź: jaka była średnia prędkość Heleny?
Wg mnie odpowiedź to 28 km/h. Z mniejszym czepialstwem: 28,3 km/h.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 05, 2014, 12:27:15 am
Cytuj
3. Liv, po czym poznajesz, że odpowiedź "w kluczu" jest prawidłowa?
To proste.
Pierwsze przykazanie egzaminatora (każdej branży) - "klucz ma zawsze rację".
Egzaminatorzy całego wolnego świata mają to wbijane do głowy, to jest wręcz warunek bycia egzaminatorem, czy sprawdzaczem.
Schowaj swoje ego.
Bo nawet jak odpowiedź z klucza jest błędna, lub nieprecyzyjna, to jest taka dla wszystkich.
A standaryzacja w tego typu testach powszechnych, to rzecz kluczowa...oj, zapętliłem się. ???
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 05, 2014, 12:30:47 am
Ol, nie, nie. Podałem trzy - konkretne i precyzyjne - liczbowe odpowiedzi, tylko w innych jednostkach. Fizyka ma to do siebie, że jej jest wszystko jedno, czy CGS, czy SI. Arytmetyce natomiast nie jest wszystko jedno. Aż mi się wierzyć nie chce, że mówisz serio. Pewnie się droczysz :-)
s.
pjes @ Liv: rakiem, chyłkiem i ze wstydem wycofuję swe zastrzeżenia - wobec mocy Twego kluczowego argumentu. Przepraszam za swój tępy upór :-)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 05, 2014, 12:36:53 am
Ol, nie, nie. Podałem trzy - konkretne i precyzyjne - liczbowe odpowiedzi, tylko w innych jednostkach. Fizyka ma to do siebie, że jej jest wszystko jedno, czy CGS, czy SI. Arytmetyce natomiast nie jest wszystko jedno. Aż mi się wierzyć nie chce, że mówisz serio. Pewnie się droczysz :-)
s.
Nie nie droczę. W zadaniu dane masz w km/minuty. Odpowiedź ma być w km/h. Nie zamieniasz - nie odpowiadasz precyzyjnie na pytanie.
Zwłaszcza, że to zadanie dla 15 latków - sprawdzające czy potrafią dokonać takiej zamiany.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 05, 2014, 12:42:51 am
Ol Bezcenna, chętnie przyznaję Ci rację, sobie zaś ją odejmuję. Rozumiem, że w ten sposób kwestię mian mamy z głowy.
To teraz może odniosłabyś się do samej arytmetyki?
s.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 05, 2014, 01:02:32 am
Tera ja mogę nabzdurzyć;)
Wg mnie prędkość średnia to V = s1+s2/t1+t2 (w naszym zadaniu) - stąd V= 7/15 km/min czyli po zamianie 7* 60/15= 28km/h. That's all.
Stąd Twoje pierwsze działanie jest dla mnie oki - tylko nie zamienia min na h.
Drugie - wynik podzielić przez dwa (bo średnia) i też ta zamiana. Po tych operacjach - oki.
Trzeciego nie jarzę;) Nie wiem dlaczego to dodałeś i jaka prędkość Ci wyszła - znaczy ta Helena po 0.7;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 05, 2014, 01:13:15 am
Teraz już widzę, dzięki Tobie: drugie zapomniałem alkoholowo podzielić przez 2. Trzecie jest konsekwencję tego błędu pijackiego :-( A Kasia zawsze powtarza (przy grze w "Ryzykanta"), że nie wolno mi wierzyć w karkulacjach w zakresie do stu...
Fuj!
vosbm
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 05, 2014, 01:39:46 am
W każdem - Twoja Helena to niezły egzemplarz - żeby osiągnąć trzy różne prędkości średnie z tej samej czasodrogi? Fiu:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 05, 2014, 08:45:29 am
Może i masz rację, że tępo mylę się (prymitywny błąd rachunkowy) w KAŻDYM zakresie liczbowym? Muszę tę tezę zweryfikować doświadczalnie, czyli na liczbach spoza "Ryzykanckiego" zakresu. Inna sprawa, że jeśli już mylę się, to zawsze po jakimś alkoholu, a jeśli piję alkohol (raczej niewiele), to tylko wieczorem (19:00+, nigdy kiedy indziej). To może podeślij mi jakieś podobnie łatwe ćwiczenie na cztery działania, proszę, a ja wezmę się za nie treningowo-kontrolnie trzeźwy jak gwizdek?
vosbm
pjes: teraz lecę do WSA spierać się z IPN ! 
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 05, 2014, 09:41:14 am
W treści zadania (oryginalnie) stało, że odpowiedź ma być w km/h. To zwalnia ob. Remuszkę z jednostek bo nie wiedział. Pierwsze równanie jest OK.

Zadanie można dowolnie rozwiązać, ponieważ nie dopisano do niego 100 uszczegółowień, więc takie typy jak ob. Remuszką są w raju, szczególnie że Olkapolka nie podała w swoim skrótowym tłumaczeniu, że prędkość średnia ma być podczas "tam i z powrotem". Ale jakby podała to nie jest w zadaniu napisane, że Helen natychmiast po dojechaniu zaczęła wracać, więc nie wiadomo jak długo cieszyła oczy widokiem natury. A nie ma zastrzeżenia, że chodzi o średnią prędkość ruchu. Tak więc do wszystkiego można się przyczepić i trzeba krztyny zdrowego rozsądku, żeby tego nie robić, dlatego: http://forum.lem.pl/index.php?topic=1081.msg54825#msg54825 (http://forum.lem.pl/index.php?topic=1081.msg54825#msg54825) .

Drugie równanie ob. Remuszki jest z zasady błędne fizycznie, ponieważ sumowanie samych średnich prędkości odcinkowych bez zawikłania w to odcinków przejechanych z tymi prędkościami jest całkowicie pozbawione sensu (fizycznego).

Trzeciego równania ob. Remuszki nie rozumiem.

15-tolatek ma problem z przeliczaniem z km/min na km/h? Pipl, to jest własnie upadek edukacji narodowej, bo nie sadzę, że by onegdaj człowiek idący do licejum miał ten problem.

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 05, 2014, 12:12:21 pm
W treści zadania (oryginalnie) stało, że odpowiedź ma być w km/h. To zwalnia ob. Remuszkę z jednostek bo nie wiedział. Pierwsze równanie jest OK.
Na poprzedniej stronie podawałam to w skrócie - dwa razy - drugi raz wytłuszczone.
Post 169 i 179;)
Cytuj
szczególnie że Olkapolka nie podała w swoim skrótowym tłumaczeniu, że prędkość średnia ma być podczas "tam i z powrotem". Ale jakby podała to nie jest w zadaniu napisane, że Helen natychmiast po dojechaniu zaczęła wracać, więc nie wiadomo jak długo cieszyła oczy widokiem natury.
Ale po co? Właśnie: nie czepiać i nikt się tego nie czepiał:)
Cytuj
Drugie równanie ob. Remuszki jest z zasady błędne fizycznie, ponieważ sumowanie samych średnich prędkości odcinkowych bez zawikłania w to odcinków przejechanych z tymi prędkościami jest całkowicie pozbawione sensu (fizycznego).
Pierwsze St ma oki - jak zamieni jednostki. Drugie - napisałam, że przy mniejszym czepialstwie. Ale masz rację, że są różne czasy i nie może być śr. aryt. - to dzielenie przez dwa.
Ale może być średnia harmoniczna i wtedy liczymy te średnie poszczególne (tak, jak St w drugim liczeniu) i do wzoru:  2V1V2/V1+ V2 ( V1, V2 to remuszkowe 4/9 i 1/2) - później tylko jednostki - km/h.
Hm?:)
W zadaniu nie było wyboru odpowiedzi - trzeba było ją wpisać. Pierwszy sposób jest najprostszy i pewnie kluczowy:)
15-tolatek ma problem z przeliczaniem z km/min na km/h? Pipl, to jest własnie upadek edukacji narodowej, bo nie sadzę, że by onegdaj człowiek idący do licejum miał ten problem.
A to, że tutaj zapisaliśmy o tym zadaniu 2 strony? Chociaż powinno być o nim tyle:
Wg mnie prędkość średnia to V = s1+s2/t1+t2 (w naszym zadaniu) - stąd V= 7/15 km/min czyli po zamianie 7* 60/15= 28km/h. That's all.
To nie upadek narodowej - a międzynarodowej. Spójrz na wyniki.
Nie sądzę by przy międzynarodowym teście np. 30 lat temu - wyniki były znacząco lepsze. Ale sobie tego nie udowodnimy.
Możesz zrobić test (nie wśród inżynierów - zwykłych ludzi 40+) - z tym zadaniem. Ciekawe ile osób je dobrze rozwiąże. Z maturami i inkszymi tytułami:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 05, 2014, 12:59:07 pm
Na poprzedniej stronie podawałam to w skrócie - dwa razy - drugi raz wytłuszczone.
Wiem, mówię o początku, potem szedł rozpędem.

P.S. Co do reszty (upadku) - możliwe, możliwe...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 05, 2014, 03:35:25 pm
Jeśli ktoś ma ochotę...Pan rozebrał PISĘ - w trzech odsłonach - sporo pracy:
http://osswiata.pl/stojda/2014/01/03/pisa-2012-analiza-krytyczna/ (http://osswiata.pl/stojda/2014/01/03/pisa-2012-analiza-krytyczna/)
Nie czytałam jeszcze całości, ale z tego co zdążyłam wynika, iż PISA to: pochwała średniactwa (słowo-klucz: equality) i jedno co sprawdza -  to umiejętność czytania;)) W sensie, że np. polski"skok" to nie wpływ zdolnych 15latków, a prawie analfabetów, którym udało się przeczytać treść zadania.
A to zadanie z Heleną - podobno najtrudniejsze...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 05, 2014, 10:02:17 pm
http://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg54892#msg54892 (http://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg54892#msg54892)
Przepraszam za dygresję w tym wątku:

http://prawo.rp.pl/artykul/757967,1091852-Akt-oskarzenia-o-stan-wojenny-jest-informacja-publiczna.html (http://prawo.rp.pl/artykul/757967,1091852-Akt-oskarzenia-o-stan-wojenny-jest-informacja-publiczna.html)
Jednyna poprawka:
Jest:
Za takie funkcjonowanie nie można jednak uznać fotokopii elektronicznej wersji aktu oskarżenia, ponieważ nie jest ona oficjalną informacją.
Powinno być:
Za takie funkcjonowanie nie można jednak uznać fotokopii papierowej wersji aktu oskarżenia, ponieważ nie jest ona oficjalną informacją.

R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 22, 2015, 06:30:34 pm
Teraźniejszość polskiej Edukacji Narodowej:

"Ten rok szkolny to teoretycznie 188 dni nauki i 177 dni wolnego. Ale jeśli odjąć długie weekendy, rekolekcje, egzaminy próbne i prawdziwe, to okaże się, że i nauczyciele, i dzieci przez więcej dni nie chodzą do szkoły, niż chodzą."
http://wyborcza.pl/1,87648,17427112,Ile_trwaja_szkolne_wakacje_w_Polsce__Szesc_i_pol_miesiaca_.html (http://wyborcza.pl/1,87648,17427112,Ile_trwaja_szkolne_wakacje_w_Polsce__Szesc_i_pol_miesiaca_.html)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Lutego 23, 2015, 11:21:08 pm
No i dobrze. Mniej zglupieja.  8)

https://www.youtube.com/watch?v=CPSVY-ayeS4 (https://www.youtube.com/watch?v=CPSVY-ayeS4)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 24, 2015, 12:00:23 am
Serio zakładasz, że statystyczny rodzic mądrzejszy jest (i bardziej zainteresowany wtłaczaniem wiedzy do łbów potomstwa) od statystycznego nauczyciela? ::)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Lutego 24, 2015, 01:49:13 am
Nie rozumiem pytania i nawiazania.
Abstra *hujac:
- Synu, co sadzisz o otaczajacej Cie rzeczywistosci, egzystencji, strukturze spoleczenstwa i zyciu generalnie? Wartosci, imperatywy, dyLematy?
- Ojcze: To, to i to...
- Synu, niestety bladzisz. Nie uzyles odpowiedniego klucza!
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 26, 2015, 09:51:53 pm
Nie rozumiem pytania i nawiazania.

Nie bądź taki Eustachy ;). Po prostu: krytykować jakość szkolnictwa (nie tylko rodzimego) zwanego powszechnym, czy jego jakieś tam skręty ideowe jest bardzo łatwo (niby czemu tak się nam wąteczek rozrósł), ale zawsze zostaje pytanie - jeśli nie ono, to CO? I to proszące się o odpowiedzi nie takie abstrakcyjne, z gatunku "jak by ludzie byli mądrzy, to sami by se lepszą edukację w domu/przy domu/zbierając się do kupy zorganizowali" - choć teoretycznie, owszem, jest to prawda, a jednostkowe przypadki takich inicjatyw da się wymienić - lecz choćby odrobinkę bardziej systemowe (co nie znaczy, że mamy tu zaraz opracowywać jakie plany globalnego uzdrowienia sytuacji - siła sprawcza jednak nie ta), bo inaczej - poza kopaniem leżącego (i kwiczącego), co zresztą może i pewien walor ludyczny ma, w sam raz dla Wspanialców z Karelirii - nic ta dyskusja nam nie przyniesie...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Lutego 27, 2015, 09:39:34 pm
Jak to co? Prywatyzacja i na poczatek bon edukacyjny.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 01, 2015, 09:43:55 am
Prywatyzacja w pewnym sensie postępuje milowymi krokami - od pewnego czasu samorząd może przekazać szkołę podstawową w ręce stowarzyszenia czy jak tam się to nazywa. W takiej szkole nie obowiązuje karta nauczyciela tylko twarde prawa rynku. Jeszcze nad tym zapłaczemy.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 01, 2015, 07:13:26 pm
bon edukacyjny.

Nawiasem mówiąc: niektóre samorządy wprowadziły - na szczeblu lokalnym - już we wczesnych latach '00; była nawet poświęcona temu praca - A. Rozmus, J. Nowakowska "Bon edukacyjny w Polsce. Stan i perspektywy".
Masz jakieś dane jak to w praktyce funkcjonuje, jakie są efekty?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Marca 06, 2015, 10:45:45 pm
Q,
nie wiem jak to funkcjonuje, znajac Polske to pewnie w jakiejs zdegenerowanej, polprywatno-polpanstwowej formie. Pomysl jest dobry: Dac rodzicom pieniadze z konkretnym przeznaczeniem na edukacje dzieci, a oni je przekazuja tym, do ktorych maja najwieksze zaufanie. Oczywiscie dyabel tkwi w szczegolach.
Ja niedawno wybieralem dziecku szkole i mialem do wyboru 3, z ktorych po dostaniu potwierdzenia miejsca, wybiore potem 1. Nie mam co prawda pewnosci, ze bedzie pozytywnie potwierdzone w kazdej z 3, bo jednym z glownych czynnikow jest rejon zamieszkania. Co prawda i tak kazdy stara sie wybrac najlepsze, z pominieciem rejonow.  Nie bede wchodzil glebiej w temat, bo juz o tym dyskutowalismy, ale na pewno jakosc rosla by wraz z mozliwosciami decyzyjnymi rodzicow odnosnie tego, ktore szkoly dostawaly by wiecej srodkow.

Maziek,
a kto decyduje o programie nauczania i sposobie funkcjonowania szkoly? Karta nauczyciela dotyczy  (zgaduje) relacji szkola-nauczyciel, a nie ucznia? Czyli dotyczy praw, obowiazkow i przywilejow dla nauczycieli?

Cytuj
Jeszcze nad tym zapłaczemy.
Tak jak placzemy nad tym, ze zlikwidowano panstwowe stolowki i urzad ustalajacy menu i receptury, jakie byly w nich dostepne? Ja do tej pory zraszam poduszke przedsennie :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 08, 2015, 04:35:48 pm
O szczegółach decyduje nauczyciel, który ma zrealizować podstawę programową (ta jest z MEN). Karta nauczyciela w zakresie rzeczy bezpośrednio związanych z nauczaniem m. in reguluje ich obowiązki oraz wymagane kwalifikacje. W zakresie mniej związanym ale w rzeczywistości istotnym kwestie takie jak samokształcenie, awans zawodowy, czas pracy, sposób wypowiedzenia umowy (taka "mała nieusuwalność"). Konkretnie pisząc co napisałem miałem w pamięci rozmowę z posłem RP (wciąż nim będącym) sprzed kilku lat. Poseł jest ze znaczących w RP partii ale nie będę pisał z której, żeby człowieka nie stygmatyzować a samemu nie narażać się na proste szufladkowanie.

Człowieka tego znam osobiście, jest porządnym obywatelem i ma łeb na karku. Któregoś razu zeszło na edukację, ugrupowanie jego wówczas dzierżyło władzę w mieście. Po mojej niewinnej uwadze, że źle się dzieje w edukacji, poseł ożywił się i powiedział, że to rzeczywiście masakra - ile ta edukacja budżet samorządowy kosztuje. Nie będę wnikał w szczegóły ale ku memu osłupieniu jedynym problemem dla posła były pieniądze a w tle niesprawiedliwość społeczna, polegająca na tym, że państwo zrzuciło szkolnictwo na barki samorządów (co prawda płacąc, ale zdaniem posła za mało). Rozmowa czy raczej monolog potoczyła się dalej w kierunku ekonomicznym, żeby nie powiedzieć w kierunku ekonomii bazarowej, co można zrobić, aby edukację potanić. Moja wtrącona uwaga, że moja żona uczy w klasach nawet 34-osobowych a skuteczność tej nauki wzrosłaby może i wielokrotnie gdyby klasy były najwyżej 25 osobowe (lub dzielone na grupy) - spotkała się z kwalifikacją medyczną mego przypadku wraz z podaniem nazwiska specjalisty, który ewentualnie o ile może nie potrafiłby mi pomóc, to choć ból by uśmierzył.

Tak to niestety wygląda i z tego powodu dokument taki jak karta nauczyciela jest ważny, bo władza za daleko rączek nie może chwilowo wyciągnąć. Jak wiadomo władza pracuje nad tym, aby ten dokument unicestwić, bo przecież to zgroza, żeby pensum było 18 czy 19 godzinne. Chichotem historii jest to, że najefektywniej tego dokumentu broni ZNP czyli wg zasad szufladkowania "komunistyczny beton".

A masz jakieś konkretne zarzuty do poziomu kształcenia w PRLu vs dzisiaj w Polsce czy tam, gdzie mieszkasz? Czy to tylko licentia poetica?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 08, 2015, 06:18:16 pm
Nie chcę się wymądrzać jako stary zgred, lecz jednak mam wrażenie, że dziś wymaga się od uczniów mniej (eufemizm).
VOJGM
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Marca 10, 2015, 10:07:29 pm
Cytuj
A masz jakieś konkretne zarzuty do poziomu kształcenia w PRLu vs dzisiaj w Polsce czy tam, gdzie mieszkasz? Czy to tylko licentia poetica?
Mam z UK. Prywatna mocno dystansuje panstwowa, a panstwowa jest wyprzedzana jeszcze przez nauczanie domowe, jesli chodzi o jakosc i efekty.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 11, 2015, 09:55:40 am
Ale ja pytam o konkretne zarzuty do poziomu kształcenia w PRL - a nie jak się ma prywatne do państwowego w UK. Nie ma związku między Twoją odpowiedzią a moim pytaniem :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Marca 11, 2015, 05:32:44 pm
No to nie zrozumialem Twojego pytania. Myslalem ze pytasz o roznice w poziomie pomiedzy prywatnym, a panstwowym szkolnictwem.
Nie wiem czy jest co porownywac pomiedzy edukacja w PRL, a obecna, skoro caly czas jest panstwowa. Rownie dobrze mozna by porownywac edukacje w poszczegolnych latach po prostu, skoro i tak panstwo nia w pelni zarzadza.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 11, 2015, 06:10:37 pm
Piszesz (rozumiem z przekąsem) o zraszaniu poduszki po likwidacji peerelowskich stołówek itp. - i uważasz że tak samo będziemy "płakać" nad likwidacją państwowego nauczania to sądziłem że i do poziomu nauczania w tym okresie masz wyrobione zdanie (tak jak do stołówek).

Moim zdaniem nic w świecie nie dzieje się na skróty, nikt nie przeskakuje od kamienia łupanego od razu do stosu atomowego i Polska też przejdzie przez wszystkie fazy. Jeśli chodzi o szkolnictwo to uważam, że stan z końca PRLu był pod tym względem szczytowym polskim osiągnięciem (jak dotąd). To co jest teraz to jest rozpad poprzez odejmowanie. Natomiast sytuacja w Polsce jest zgoła odmienna niż w UK i u nas często szkoły prywatne niestety nie grzeszą jakością nauczania na tle państwówek nawet tam, gdzie funkcjonują równolegle.

Zaś szkoły o których rozmawiamy - oddawane przez samorząd stowarzyszeniom - powstają czy raczej zmieniają właściciela z jednego, jedynego powodu - żeby było taniej. Dzieci zaś do tych szkół pójdą, bo nie będą miały wyboru, bo to będzie jedyna szkoła w promieniu x. O ile więc w sytuacji nasycenia, jaka jest w UK powstanie szkoły prywatnej niejako implikuje, że aby zaistnieć musi się wyróżniać na plus - o tyle na pustyni edukacyjnej, jaka jest gmina z jedną szkołą działa to dokładnie odwrotnie. Nie ma wielkiego sensu przykładanie tej sytuacji do UK.

Oczywiście te uwagi są statystycznie ogólne, żeby nikt klepiący nauczycielską biedę nie poczuł się urażony :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Marca 11, 2015, 07:26:32 pm
W sumie sie zgadzam. Nie wiem jak dokladnie zmienila sie edukacja w Polsce, bo nie mialem ze wspolczesnym systemem nic wspolnego. Mialbym sporo krytycznych uwag  co do programu , sposobu nauczania i jakosci nauczycieli, z wlasnego doswiadczenia. Nie da sie tez bezposrednio porownywac UK i Polski w czasie terazniejszym, choc ogolna zasada zaleznosci jakosci od konkurencji jest oczywista.
Co ciekawe,  w UK male, panstwowe szkoly na wsiach sa statystycznie lepsze niz w miastach. Ale tez angielska wies i male miasteczka uderzaja pieknem i wypasionymi domami, a nie jak w Polsce bieda i ruderami.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Września 29, 2015, 07:48:36 pm
Odgrzebuję temat, gdyż pojawił się koncept PiSu na zmianę w edukacji.
Słyszałem o nim już wcześniej i jest dość rewolucyjny.
A nawet kontrrewolucyjny.
http://niezalezna.pl/71397-zatrzymajmy-makdonaldyzacje-szkol-edukacja-moze-pomoc-odbudowac-wspolnote
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Września 29, 2015, 09:25:19 pm
Niedawno wysłuchałem bardzo ciekawej dyskusji, której sednem było "nie przywracajcie 8 klas". W skrócie wynikało z niej, że to nie gimnazja są odpowiedzialne za "gimbazę" tylko czasy. Innymi słowy, że w ośmioklasówkach będzie to samo tylko gorzej, ze względu na większa rozpiętość wieku (czyli konkretnie większe możliwości dręczenia). Czyli że dzieci i młodzież zostali zepsuci nie przez gimnazja, tylko przez czasy, permisywizm, nadopiekuńczość, róbta co chceta i tak dalej. I jak zacząłem się nad tym zastanawiać, to doszedłem do wniosku, że być to może, że gimnazja nic do tego nie mają.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Września 29, 2015, 11:00:06 pm
Cytuj
Czyli że dzieci i młodzież zostali zepsuci nie przez gimnazja, tylko przez czasy, permisywizm, nadopiekuńczość, róbta co chceta i tak dalej. I jak zacząłem się nad tym zastanawiać, to doszedłem do wniosku, że być to może, że gimnazja nic do tego nie mają.
To na pewno też. Pytanie - czy tylko to?
Jak zrozumiałem tekst, gimnazja jako oddzielna szkoła pozostają, tylko 4-letnie i być może pod inną nazwą.
4 lata podstawówki wczesnoszkolnej i dalej, kolejne 4 późnoszkolnopodstawowej.
Dla mnie kluczowe jest 4-letnie liceum w miejsce obecnego, de fakto półtorarocznego z szkodliwym, bo ciasnym profilowaniem. Zmiana stylu pracy i odbiurokratyzowanie. Zabrakło w rozmowie tematu "szkolnictwo zawodowe", bo nie wszyscy do liceum będą chcieli, ani się nadają.
Drugie to to, że przed wyborami partie mają atrakcyjne pomysły z których po wyborach...wiadomo.
W każdym razie obecny system sięga dna i zaczyna się już zamulać.
Co kierownicy przykrywają zarządzając walkę z otyłością, stołówkami, sklepikami etc i gdy dojdą ze wilgoć też szkodzi zarządza spożywanie wyłącznie wody niemokrej.
O - tym się zajmują. Żenada.
Dla cierpliwych;
dziennikustaw.gov.pl/du/2015/1256/D2015000125601.pdf (http://dziennikustaw.gov.pl/du/2015/1256/D2015000125601.pdf)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Września 30, 2015, 12:36:14 am
Cytuj
Pytanie - czy tylko to?
Tak.
R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Października 01, 2015, 07:23:58 pm
Hihi, jednak warto czasem wystrzelić z kulinarną krytyką na tym forum.
Liczą się.   :D
I szybkość reakcji zdumiewająca - niemal jak w trybie wyborczym.
Drożdżówki uratowane, nawet  z nadzieją na dopisek..."i sól".
Uwzględniając różne preferencje polityczne czytających oraz fobie, daję dwie linki o tym samym.
http://niezalezna.pl/71449-ten-rzad-kabaret-szefowa-men-wynegocjowala-powrot-do-szkol-drozdzowek (http://niezalezna.pl/71449-ten-rzad-kabaret-szefowa-men-wynegocjowala-powrot-do-szkol-drozdzowek)
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/drozdzowki-wracaja-do-szkol-minister-edukacji-negocjuje-kawe,581883.html (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/drozdzowki-wracaja-do-szkol-minister-edukacji-negocjuje-kawe,581883.html)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Października 10, 2015, 05:55:33 pm
Niedawno wysłuchałem bardzo ciekawej dyskusji, której sednem było "nie przywracajcie 8 klas". W skrócie wynikało z niej, że to nie gimnazja są odpowiedzialne za "gimbazę" tylko czasy. Innymi słowy, że w ośmioklasówkach będzie to samo tylko gorzej, ze względu na większa rozpiętość wieku (czyli konkretnie większe możliwości dręczenia). Czyli że dzieci i młodzież zostali zepsuci nie przez gimnazja, tylko przez czasy, permisywizm, nadopiekuńczość, róbta co chceta i tak dalej. I jak zacząłem się nad tym zastanawiać, to doszedłem do wniosku, że być to może, że gimnazja nic do tego nie mają.
Obawiam się, że to pobożne życzenia: pomijają rozbicie klas po 6 klasie choćby.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 21, 2016, 02:54:05 pm
Pani dziennikarka pisuje interesujące artykuły w GP, zwłaszcza o oświacie.
http://www.gazetaprawna.pl/autor/200,anna-wittenberg (http://www.gazetaprawna.pl/autor/200,anna-wittenberg)
Mnie najbardziej zaciekawił ten;
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/938954,wittenberg-kto-ma-kase-ten-ma-wladze-nad-polska-edukacja.html (http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/938954,wittenberg-kto-ma-kase-ten-ma-wladze-nad-polska-edukacja.html)
Patrzę, że na jej stronce toczy się podobna co u nas dyskusja. O, nawet Robert Gwiazdowski (ten od Smitha?) wypowiedział się o Lemie. Udeżająco  :) ;
https://twitter.com/annawitten?lang=pl (https://twitter.com/annawitten?lang=pl)

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Maja 22, 2016, 01:58:21 am
Fajne:)
O, nawet Robert Gwiazdowski (ten od Smitha?) wypowiedział się o Lemie. Udeżająco  :)
Tak pewnie działa to słowo na "s";)
Cytuj
Mnie najbardziej zaciekawił ten;
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/938954,wittenberg-kto-ma-kase-ten-ma-wladze-nad-polska-edukacja.html
Raczej: kto daje kasę na polską edukację, ten ma na nią potężny wpływ.
Utrata niezależności - przez biorącego - jest dla mnie oczywista. Zwłaszcza jeśli weszło się do organizacji i podpisało jej regulamin.
Jakieś błędne:
-Najważniejsze jest jednak pytanie o to, na ile zbliżamy się do najbardziej poważnego objawu grantozy: rezygnacji z własnych celów na rzecz realizowania tych, do których zobowiązuje nas grantodawca.
-W przypadku oświaty to wątpliwość o tyle zasadna, że od 1989 r., kiedy eksperci usiedli do podstolika oświatowego przy Okrągłym Stole, nie było w   Polsce dużej i   poważnej debaty o   celach polskiego szkolnictwa i   o   tym, jakiego ucznia ma kształtować. Z   dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że nie wiemy, dokąd zmierzamy.
Więc jakie są te cele z których rezygnujemy?;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 22, 2016, 09:55:19 am
Własne. Rozumiem: indywidualne.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Maja 22, 2016, 10:51:47 am
Czy można rezygnować z czegoś - czego nie ma?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 22, 2016, 11:51:50 am
Cytuj
Utrata niezależności - przez biorącego - jest dla mnie oczywista. Zwłaszcza jeśli weszło się do organizacji i podpisało jej regulamin.
Mam wrażenie, że tego regulaminu nikt nie czytał. I nie zna, również strona starsza. Zawiłości i obszerność prawa unijnego to...obszerny temat.  :) Widać choćby po ostatnich zdarzeniach. Rząd RP twierdzi, podpierając się prawnikami unijnymi (w tv widziałem, więc takaż wiarygodność), że procedura ostatnio wszczęta przez KE nie ma umocowania w tym prawie. Oni pewnie sądzą - że mają.
Zaś z głębokiej koncepcji liberalizmu ekonomicznego zapamiętałem tylko kilka sloganów; najbardziej ten - nie ma darmowych obiadków.  :)
Czy można rezygnować z czegoś - czego nie ma?
Brak sformułowanych celów własnych, nie oznacza, że one nie istnieją. Tylko nikt nie chce tego tematu poruszać.
 Dla mnie, te cele własne, są oczywiste.
Dopóki UE nie będzie w miarę jednolitym tworem polityczno-ekonomicznym z podobnymi płacami, systemem podatkowym, wymiarem świadczeń - interesy członków będą różne, czasem sprzeczne. Np. w moim interesie, podobnie jak sporej grupy Polaków jest, by jak najwięcej ludzi i podmiotów gospodarczych płaciło podatki w Polsce. Od nich zależą np. moje świadczenia emerytalne. Czy system edukacji nie powinien tego uwzględniać? Zaproponować model, by jak najwięcej zostawało, a nie wszyscy w świat, bo tam bogaciej?
Czy może podejść indywidualnie? I cieszyć się, że nasz absolwent znalazł super robotę  za granicą i wspiera swoją wiedzą i pracą zagranicznych np. emerytów.
Nie mam odpowiedzi - widzę tylko problem, który pomija się milczeniem lub ogólnikami.
Jednak poza grantozą, która w większości idzie na kierunkowe programy [na szczeblu rządowym], wspierające je akcje i gadżety [lokalnie] - czyli to najmniej kosztowne, za to kluczowe finalnie - zdecydowaną większość kosztów edukacji (utrzymanie infrastruktury i pracowników) ponosi państwo polskie, czyli tutejszy podatnik.
To jest problem?
Czy mi się tylko przedpołudniowoniedzielnie wydaje? 8)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 22, 2016, 12:04:36 pm
@Ola - dlaczego "nie ma"? Nie ma celu państwowego, bo państwo istnieje tylko teoretycznie i nawa dryfuje rozpędem sprzed odzyskania niepodległości, ale nauczyciele poszczególni niektórzy mają, jakieś niedobitki pozytywizmu, siłaczki i tak dalej. Jak zwykle ten grzeszy, kto jest świadomy i działa przeciw swemu sumieniu. Jak nauczyciel nie ma celu, tylko z załozenia odbija kartę na zakładzie to nie grzeszy, a jak ma ideały ale je wygina pod grant - to grzeszy.

Mielim taki wontek zapaść edukacji.

P.S. Przy czym zgadzam się, że wywód sensu stricto jest nieco nielogiczny w kwestii, którą podnosisz, ale wydaje mi się, że rozumiem, co poeta chciał powiedzieć.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 22, 2016, 12:15:15 pm
Cytuj
Mielim taki wontek zapaść edukacji.
Przerzucisz w wolnej chwili?  :)
Pobocznie...motyw wyjściowy, czyli książka Lema a zwłaszcza jej tytuł - "Powrót z gwiazd", jakoś bardzo aktualnie mi się teraz pokojarzył.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Maja 22, 2016, 02:00:53 pm
Mój post dotyczył stricte zdań z artykułu - nie oceny jak jest, jak powinno być - więc:
- otóż to:
Zaś z głębokiej koncepcji liberalizmu ekonomicznego zapamiętałem tylko kilka sloganów; najbardziej ten - nie ma darmowych obiadków.  :)
- i otóż to:
P.S. Przy czym zgadzam się, że wywód sensu stricto jest nieco nielogiczny w kwestii, którą podnosisz, ale wydaje mi się, że rozumiem, co poeta chciał powiedzieć.
Też rozumiem. Wydaje mi się:)
Niemniej brak - zostaje;)
Poza tym z grubsza się zgadzam - z tym co napisaliście:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 15, 2016, 02:48:03 pm
Skoro o podstawowym nauczaniu...
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1643359,Minister-edukacji-nie-bedzie-rocznika-ktory-bedzie-sie-uczyl-13-lat (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1643359,Minister-edukacji-nie-bedzie-rocznika-ktory-bedzie-sie-uczyl-13-lat)
To już nie zapaść, ale totalny bałagan w depresji - na najbliższe kilka lat.
Co to za cofka z tą czwartą klasą? Miałaby sens, gdyby w pierwszej były 6-latki.
Podwójne licea - 3 i 4 letnie ??? Podwójne klasy z każdego profilu?
Oj, oj zanosi się na deszcz:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Lipca 15, 2016, 03:59:51 pm
Znowu będzie wyż.
IMHO. powinna powstać klasa zerowa w liceach.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 16, 2016, 12:12:49 pm
IMHO. powinna powstać klasa zerowa w liceach.
Po co?
To nie rzecz w równaniu roczników 2003 i 2004 ( bo skończą szkołę podstawową/gimnazjum - jednocześnie) - tylko w tym, żeby rocznik 2003 nie siedział rok dłużej w szkole.

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 16, 2016, 02:06:04 pm
Nikomu jeszcze rok kiblowania nie zaszkodził - a znam paru, którym pomógł ;) ...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Sierpnia 20, 2016, 09:03:26 am
http://www.shanghairanking.com/ARWU2016.html
http://innpoland.pl/129011,czarny-dzien-polskiej-nauki-polskie-uczelnie-spadaja-w-swiatowym-rankingu-lepsze-sa-nawet-te-w-chile
Tu trzeba płakać, jak by rzekł Konstanty Łubieński.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Sierpnia 20, 2016, 09:34:16 am
Niestety. Uświadomiła mi to parę lat temu moja córcia. Ale wówczas UW był koło 3-ciej setki.

P.S. Z tym że to już nie jest edukacja narodowa. Edukacja narodowa to uważam kończy się gdzieś na szkole średniej. Reszta to jest edukacja osobista.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 28, 2017, 10:45:14 pm
Faktycznie jest aż tak źle?
https://www.tygodnikprzeglad.pl/nauczyciele-boja-sie-uczyc-o-ewolucji/

(Pytam, bo sprawa jest dla mnie ważna. Raz - jako dla fascynata biologii od najmłodszych lat. Dwa - jako dla czytelnika Lema. W końcu Ewolucja jest w filozofii Mistrza wszechobecna, kluczowa dla jej zrozumienia. Ergo: pozbawić dzieci możliwości uczenia się o niej, to pozbawić je możliwości stania się nowymi Lemami, odebrać im ten - wypracowany przez pokolenia biologów - intelektualny kościec, któremu Jego myśl zawdzięczała swą spoistość.

Nawiasem: nigdy nie rozumiałem tak silnego antyewolucyjnego oporu. Już w szkole podstawowej, ucząc się o kolejnych typach, potem gromadach, zwierząt - w wypadku roślin nie było to dla mnie tak czytelne, oglądając tablice anatomiczne, schematy wewnętrznej budowy, widziałem tak silne podobieństwo jednych form do drugich, tak oczywiste ich w siebie przechodzenie, że ewolucja jawiła się jedynym sensownym, ba - nieuniknionym - wyjaśnieniem tego.
Zabrać z biologii Ewolucję, to zostawić - jak słusznie zauważają dr Drobniak i rozmówca jego - oderwane fakty bez szansy ich uporządkowania. To jak postawić indiańskie tipi i nie związać tych palików u góry.)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 01, 2017, 10:12:20 pm
Pan ma ciekawą logikę;
- A jest jeszcze tak, że nauczyciele boją się uczyć ewolucji.
– Znam przypadki, kiedy rodzice mieli pretensje i narzekali na nauczycieli, którzy to robią.
- XXI w., środek Europy.
- Nie wolno uczyć o ewolucji?
– Jeden opowiadał mi, że rodzice poszli do dyrektora, skarżąc się, że ideologizuje dzieci. Jego „winą” było to, że uczył je o pochodzeniu człowieka i mówił, że nasi przodkowie oderwali się od pnia rozwojowego ssaków jakieś 2,5 mln lat temu. Dla niego to była wielka sprawa. Dla rodziców też.
Jak zareagował dyrektor?
– Nie wiem.

I z tego wniosek tytułowy - uogólniający wiedzę pana  8) ;
Nauczyciele boją się uczyć o ewolucji.

No, alleluja - na zasadzie jedna pani drugiej pani w maglu i "a kolega z wojska opowiadał"...  :)
Klasyczne nakręcanie histerii.
Zawsze są jacyś nauczyciele którzy się czegoś boją.
Zawsze są jacyś rodzice, którzy mają o coś pretensje.
Czasami nauczyciele boją się rodziców, czasami odwrotnie.
W takich sytuacjach głosem kończącym i glebiącym rodzica a jak trzeba to i dyrektora jest podstawa prawna, czyli w tym wypadku programowa.
A ona wygląda tak w temacie ewolucja - poziom gimnazjum;
IX. Ewolucja życia. Uczeń:
1) wyjaśnia pojęcie ewolucji organizmów i przedstawia źródła wiedzy o jej przebiegu;
2) wyjaśnia na odpowiednich przykładach, na czym polega dobór naturalny i sztuczny, oraz podaje różnice między nimi;
3) przedstawia podobieństwa i różnice między człowiekiem a innymi naczelnymi jako wynik procesów ewolucyjnych.

http://www.gimnazjum.rzgow.pl/index.php/przedmiotowo/item/292-podstawa-programowa-biologia-iii-etap-edukacyjny
Poziom liceum, rozszerzenie.
IX. Ewolucja.
1. Źródła wiedzy o mechanizmach i przebiegu ewolucji. Uczeń:
1) przedstawia podstawowe źródła wiedzy o mechanizmach i przebiegu ewolucji
(budowa, rozwój i zapis genetyczny organizmów, skamieniałości, obserwacje
doboru w naturze);
2) podaje przykłady działania doboru naturalnego (melanizm przemysłowy, uzyskiwanie
przez bakterie oporności na antybiotyki itp.);
3) przedstawia znaczenie skamieniałości jako bezpośredniego źródła wiedzy
o przebiegu ewolucji organizmów oraz sposób ich powstawania i wyjaśnia przyczyny
niekompletności zapisu kopalnego;
4) odczytuje z drzewa filogenetycznego relację pokrewieństwa ewolucyjnego gatunków,
zapisuje taką relację przedstawioną w formie opisu, schematu lub klasyfikacji.

http://www.wsip.pl/matura-biologia/informator-maturalny/podstawa-programowa-z-biologii/ (http://www.wsip.pl/matura-biologia/informator-maturalny/podstawa-programowa-z-biologii/)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 02, 2017, 10:45:38 am
Ten art. co Q podrzucił jest całkowicie pozbawiony jakichkolwiek faktów i powinien iść do "faktów medialnych" - nie ma się co emocjonować ;) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 02, 2017, 11:59:18 am
No, alleluja - na zasadzie jedna pani drugiej pani w maglu i "a kolega z wojska opowiadał"...  :)
Klasyczne nakręcanie histerii.
Ten art. co Q podrzucił jest całkowicie pozbawiony jakichkolwiek faktów i powinien iść do "faktów medialnych" - nie ma się co emocjonować ;) .

Zgoda, zdemaskowaliście mnie, czyli nie udało mi się granatu ;) wrzucić celem rozbudzenia dyskusji* (nie powiem, liczyłem, że zaserwujecie jakieś opowieści czy anegdoty - równie maglowate ;) - że nie jest tak źle, albo na odwrót zgoła), ale teraz już serio, bez podpuch, z kart na stół wyłożeniem... Przywołałeś, liv, programy gimnazjum i liceum. Wszystko w nich brzmi fajnie, ale programu podstawówki nie ma wśród wymienionych przez Ciebie nie bez kozery, bo od roku 2009, rozporządzeniem minister Hall (tak, nie chodzi mi o doraźne przykładanie PiSowi, ta pani była z PO), biologię w podstawówkach zlikwidowano, zastąpił ją cudotwór o nazwie "Przyroda":
https://pl.wikipedia.org/wiki/Przyroda_(przedmiot_szkolny) (https://pl.wikipedia.org/wiki/Przyroda_%28przedmiot_szkolny%29)

I teraz niby w ramach obecnego reformowania, czy też odwracania dawniejszych reform (reform, moim zdaniem, niefortunnych, gimnazja się nie sprawdziły, tylko stereotypami gimbusów obrosły) będą się z tej Przyrody wycofywać, przywracając tradycyjne przedmioty. I to bym chętnie pochwalił. Tylko, że teraz mamy, znacznie poważniejszą niż medialne bicie piany, opinię Komitetu Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej Polskiej Akademii Nauk (sprzed ponad dwóch miesięcy), wskazującą, że w nowym programie biologii w podstawówce będzie tej ewolucji b. niewiele, a w liceum - ze względu na profilowanie - mało kto będzie się w ogóle biologii uczył (czyli: jedno naprawią, drugie popsują):
http://kbsie.pan.pl/images/dokumentyKBSiE/Stanowisko-KBSiE-o-podstawie-programowej-8.12.2016.pdf

Podsumowując: rządy się zmieniają, ale trend marginalizacji edukacji biologicznej trwa.

* Choć może i trochę udało jednak... W końcu odpisaliście... ;)

ps. Cytowany w opinii KBŚiE tekst "Nothing in Biology Makes Sense except in the Light of Evolution" Theodosiusa Dobzhansky'ego (co ciekawe żadnego Dawkinsa, ewolucjonisty teistycznego z prywatnych poglądów):
http://biologie-lernprogramme.de/daten/programme/js/homologer/daten/lit/Dobzhansky.pdf
http://www.jstor.org/stable/4444260
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 02, 2017, 01:17:39 pm
Q, naprawdę uważam, że nie ma co się podniecać zmianami programowymi i tak dalej. Jest prawdopodobny rozpierdziosz związany z likwidacją gimnazjów i w związku z tym obniżenie przejściowe jakości nauczania. Podobno też chcą zlikwidować niezależne ocenianie (jeden jego człon padnie po likwidacji gimnazjów) i to też może obniżać jakość nauczania, bo autoocena w szkole może być zawyżana - choć z tego co opowiada małż to przy zewnętrznym ocenianiu też jest zawyżana (w znaczeniu takim, że małż pamięta czasy, kiedy za taki poziom odpowiedzi każdy by na kopach wyleciał z matury). Wpływ doktryny religijnej na nauczanie się zwiększy, bo z obserwacji wynika mi, że rzeczywiście władza się na ostro podlizuje KK a KK idzie w to jak w dym - ale KK nie ma pretensji do teorii ewolucji. Nie sądzę, żeby zaczęto nauczać kreacjonizmu. A teoria ewolucji - tu facet z zalinkowanego art. ma rację - rzeczywiście jest nauczana po macoszemu i większość uczniów po opuszczeniu szkół nie rozumie jej podstawowego mechanizmu (ale potrafią rozwiązywać krzyżówki genetyczne). Krótko mówiąc więcej szumu i wysyp pragnących iść za idee na karabiny maszynowe - tylko ani idei ani karabinów nie widać. Nawiasem takie dno, jakie zrobiono z nauczania biologii w ostatnich latach (przed PiSem) - to wtedy trzeba było iść na karabiny, a nie teraz. Albo wtenczas, kiedy zamiast zmniejszać liczebność klas korzystając z niżu demograficznego likwidowało się szkoły, bo taniej.

Ot powtykają żołnierzy wyklętych, bez analizy czy to miało sens - ale czy do tej pory analizowano porządnie cokolwiek z historii najnowszej - choćby Powstanie Warszawskie, które można analizować od 89 roku i jakoś nikt tego nie zrobił, tylko hołd się oddaje w rocznice i chwatit. A szkoły dalej będą robiły swoje.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 02, 2017, 02:47:47 pm
Nawiasem takie dno, jakie zrobiono z nauczania biologii w ostatnich latach (przed PiSem) - to wtedy trzeba było iść na karabiny, a nie teraz.

Toż szedłem (http://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg43230;topicseen#msg43230). P. minister Hall uważam - mówiąc nawiasem - za wyjątkowego szkodnika, jeśli chodzi o edukację ścisło-przyrodniczą. Nawet mec. Giertycha (z którym było po drodze różnym osobom i obozom, bo talentów lawiracyjnych odmówić mu nie sposób) w tym zakresie - jak już wspomniałem - przebiła.

żołnierzy wyklętych, bez analizy czy to miało sens

A propos analiz czy miało... Znasz, zapewne ten - głośny ostatnio - raport CIjA (jak zwał ową służbę Gomułka) na ten temat?
https://www.cia.gov/library/readingroom/document/cia-rdp82-00457r000500200011-6
https://www.cia.gov/library/readingroom/docs/CIA-RDP82-00457R000500200011-6.pdf
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 02, 2017, 03:25:01 pm
He, Onet podchwycił i powiela. U mnie na pierwszej stronie wyświetliło i po oczach walnęło.
Bicia piany ciąg dalszy. Meta będzie w GW?
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dr-szymon-drobniak-nauczyciele-boja-sie-uczyc-o-ewolucji/b5zgsy6 (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dr-szymon-drobniak-nauczyciele-boja-sie-uczyc-o-ewolucji/b5zgsy6)
Podglądacze.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 02, 2017, 03:33:57 pm
Tu bym nie przesadzał. Te wszelkie Onety, Interie i inne WP mają od lat zwyczaj zamieszczania kopii tekstów prasowych. Od felietonów Mistrza z "TP" po różne bzdury.

A odrobina szumu wokół sprawy jednak nie zaszkodzi, medialne patrzenie na ręce, jakie pobudki by za nim nie stały, i na ile (nie)obiektywne by nie było, często pomaga jednak rządzącym podejmować rozsądniejsze decyzje ;).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Sierpnia 31, 2018, 06:31:45 pm
Hmmm...
http://wyborcza.pl/7,75400,23842232,astronomia-juz-nie-bedzie-w-polsce-samodzielna-dyscyplina-naukowa.html
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lipca 06, 2019, 11:36:49 am
Zrobiło się trochę wrzawy wokół tematu habilitacji:
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wazny-sedzia-na-szkoleniu-niszczcie-te-nagrania-w-tle-dramatyczne-historie-mlodych/5w6pc30
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/mowil-o-andrzeju-dudzie-ze-zglupial-radzil-niszczyc-nagrania-po-materiale-onetu-wazny/kqffnsw
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 12:45:51 pm
Nie chcę oceniać reformy  - akurat dotyczy bezpośrednio - ale mam jedno pytanie...od kilku dni zewsząd słyszę, że licea pękają w szwach i nie są w stanie fizycznie pomieścić uczniów - systemy dwuzmianowe itp. Tego nie rozumiem.
Licea 4-letnie zawsze miały u siebie 4 roczniki i funkcjonowały w systemie jednozmianowym. Teraz - pomimo, że przychodzą do nich 2 roczniki - także w sumie będą się uczyć dzieciaki z czterech roczników - skąd więc problemy z fizycznym pomieszczeniem uczniów na jednej zmianie? :-\
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 11, 2019, 01:12:26 pm
Licea są trzyletnie ale nie o to biega, tylko, że przychodzą na raz dwie ostatnie klasy - z gimnazjum i nowej podstawówki - do pierwszej licealnej. Nabór do pierwszej licealnej jest 2x większy.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 01:22:18 pm
Ale co to ma do fizycznego pomieszczenia uczniów? Będą 4 roczniki - w tym dwie programowo różne pierwsze klasy. Tak było przed laty w większości szkół - 4 roczniki po kilka klas w każdym. Co za różnica dla pomieszczenia dzieci czy to są klasy 1, 2, 3 i 4 czy 1, 1, 2 i 3?
Nie mówię o szkołach, które powstały np. 10 lat temu z myślą, że muszą pomieścić 3 roczniki i tak np. wynajmowały lokale - u nich może być problem lokalowy.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2019, 01:57:47 pm
Jedna z możliwych odpowiedzi  8)
https://www.kontrowersje.net/olaboga_m_j_einstein_nie_dosta_si_do_renomowanej_jak_si_nazywa_liceum (https://www.kontrowersje.net/olaboga_m_j_einstein_nie_dosta_si_do_renomowanej_jak_si_nazywa_liceum)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 11, 2019, 02:18:18 pm
Ba, lokalowo to np. w mojej starej budzie to były 4 roczniki i kończyło się na klasach "j" czy "l".

Problem jest złożony i w jednych szkołach dotyczy lokali, a w innych nauczycieli itd. Trzeba obsady do 2x większej liczby klas pierwszych w danej placówce u nawet jak ma ona gdzie uczyć, to nie ma nauczycieli. A nauczycieli nie ma z różnych powodów ale ogólnie liczba nauczycieli była redukowana wraz ze spadającą liczbą dzieci (np. nie szło to przeważnie w zmniejszanie liczby uczniów w klasie, tylko nadmiar zwalniano), trudno też się dziwić, że samorządy generalnie zadziałały zachowawczo, tzn. nie było żadnego zatrudniania na zaś, bo będzie fala, bo jak przewidzieć, gdzie ta fala pójdzie?  Na pewno nie po równo i tak nie było - są szkoły, typy szkół i miasta gdzie problemu nie ma, i są takie, gdzie jest wielki problem. Niekoniecznie jest skąd też wziąć tych nauczycieli, bo jest nadmiar z byłych gimnazjów, ale oni w większości nie pójdą do liceów. Ruch kadrowy może być dopiero, jak są braki, §22 po prostu, przed rekrutacją nie było braków, więc... Ponadto miasta mają limit punktów minimum, które musi mieć uczeń, żeby do danej szkoły się dostać - jak uczeń przestrzelił a nie wybrał szkół rezerwowych (można składać papiery do 3) - to został na lodzie (to są uczniowie w ogóle niezagospodarowani. I oni paradoksalnie nie mogą pójść np. do tych liceów, gdzie nadmiarów nie ma i można by spokojnie 1 czy 2 klasy utworzyć). I tak dalej. Ogólnie, pomijając wszystko i upraszczając, problem polega na tym, że reforma nie sięga do samorządów - albo mówiąc inaczej MEN nie rządzi bezpośrednio szkołami. Jeszcze ogólniej - jest burdel :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 02:20:31 pm
Taaa...wczoraj gdzieś mi przeleciało przez...pretensje, ze nawet dzieci z paskami nie dostaną się...bo do tej pory wszystkie się dostawały (dodałam z offu)...otóż to nie ma związku z fizycznymi miejscami w szkołach - to paranoja rodziców. Podkręcana przez nauczycieli. Te paski. Wyścig o oceny, który nie ma pokrycia w posiadanej wiedzy.

Kilka tygodni temu nawet zaliczyłam lekką spinkę w tym temacie - od jednej osoby usłyszałam, że w klasie jej syna (ósmej) jest...19 świadectw z paskiem...ona uważa to za normalne, ja za kompletne pomylenie.

Przy takich ilościach pasków nie ma żadnej gwarancji - bo za nimi nic nie stoi. Albo w niewielu przypadkach. Poza tym od kiedy to każdy miał zagwarantowane przyjęcie do wybranej szkoły? Tego też nie rozumiem.

Psss. Jasne maziek, że kadry, tworzenie miejsc na zaś, wybór jednej szkoły itp. to wszystko prawda + porażka programowa dla pierwszych klas 7/8 (z czasem się wyrówna, ale teraz okropny eksperyment) - mnie tylko chodziło o zasłyszane: nie ma fizycznie miejsc w budynkach.
Cytuj
jak uczeń przestrzelił a nie wybrał szkół rezerwowych (można składać papiery do 3)
To ustalają samorządy - w jednych do trzech, w innych do nieograniczonej liczby - burdel:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2019, 03:47:34 pm
Cytuj
- mnie tylko chodziło o zasłyszane: nie ma fizycznie miejsc w budynkach.
A to się dopiero okaże, bo na razie jest problem tylko statystyczny. Jeśli do września temat zniknie z mediów ogórkiem, to znaczy że był bańką. Jak zostanie, odwrotnie.
Na teraz zaś,  to zwyczajnie nie wiadomo - wszystko przez możliwość wybierania przez uczniów kilku szkół (u nas dwóch). W ten sposób statystycznych uczniów zrobiło się kilka razy więcej, a niektóre szkoły notują nawet spore nadwyżki. Za chwilę rzecz się wyjaśni, gdy minie termin dostarczania papierów co dopiero jest warunkiem "mania" ucznia. Może się okazać, że niektore szkoły teraz z statystyczną górką we wrześniu będą szukały kandydatów. Nie dotyczy to rzecz jasna tych obleganych.
Z nauczycielami problem jest - tymi specjalistami. Cóż, wygląda, że dwuprzedmiotowość tak kiedyś lansowana się nie sprawdza. Znaczy sprawdza się do poziomu podstawówki i dawnego gimnazjum. W liceum, by przygotować dobrze do matury rozszerzonej, trzeba być specjalistą. Stąd poszukiwania specjalistów od fizyki, matematyki, biologii, chemii. A ich ni ma! Takich się już praktycznie nie kształci bo w starym systemie nie było dla nich etatów, więc wymarli w sposób naturalny, ci starsi zaś- circa 50 i wyżej często kleją etaty w kilku szkołach - jak oni odejdą to będzie dopiero zapaść  :D
U nas problemu z naborem nie ma - przynajmniej media lokalne nie trąbią.
Pewne rozpuszczenie rodziców z powodu niżu demograficznego i pewność, że nawet średni  symboliczny "Alanek" dostanie się do dobrej szkoły bo mają za dużą kadrę na utrzymaniu, to inny temat. To obecnie rodzi u rodziców jakiś rodzaj frustracji. Ba. Ta nadwyżka kadry powodowa taki ratujący przed zwolnieniami ruch samorządów - szlaban na nadgodziny. U nas max 3, wielu było na gołym etacie albo i niektórzy poniżej (np. na 16 h)
I to po części wygenerowało ostatnie strajki. Teraz ci golce będą mogli zarobić, ot.
W końcu jest normalnie, można odsiewać , więc i poziom być może  się podniesie  :D
Tylko jeszcze ta kadra, jak mawiał towarzysz Lenin...ona decyduje  ::)
Cytuj
c... Ponadto miasta mają limit punktów minimum, które musi mieć uczeń, żeby do danej szkoły się dostać -
O czymś takim nie słyszałem. Jeśli to prawda to komuś nieźle odwaliło z tym samorządzeniem. To szkoła określa dolną granicę punktową a robi to na podstawie ilości miejsc do dyspozycji i liczby chętnych. Czyli szkoła na 200-stu przyjmuje dwustu i punkty tego ostatniego są limitem.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 03:54:43 pm
Najbardziej nagłośniony jest problem Wawy - a tam można chyba było składać papiery do nieograniczonej liczby szkół i klas...
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24713746,rekrutacja-do-liceum-i-technikum-w-warszawie-informator.html (http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24713746,rekrutacja-do-liceum-i-technikum-w-warszawie-informator.html)
Sami sobie więc ten los zgotowali?;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 11, 2019, 04:22:02 pm
Problem uczniów za burtą to istotnie w pewnym sensie ich problem, tak to można skwitować, ale też nie do końca, bo nie wszyscy mieszkają w Warszawie czy innej aglomeracji - jak w danym mieście jest jedno liceum to nie każdego stać na utrzymanie poza domem zwyczajnie, żeby wpisać rezerwowo szkołę w innym mieście. Po drugie jakby nie podchodzić do tematu, skokowo do wielu szkół, w tym przede wszystkim tych obleganych, jest 2x więcej kandydatów wyłącznie z powodu decyzji administracyjnych. Więc ludzie, którzy normalnie dostaliby się do jakiegoś Staszica czy innego Batorego, w tym roku się nie dostaną - a w perspektywie mają to samo, może nieco rozjechane po skali czasowej, przy rekrutacji na najbardziej oblegane kierunki studiów. Co fakt, to fakt.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 04:50:42 pm
Cytuj
jak w danym mieście jest jedno liceum to nie każdego stać na utrzymanie poza domem zwyczajnie, żeby wpisać rezerwowo szkołę w innym mieście.
Oczywiście. Ale to przecież nie problem tego roku - to problem każdego poprzedniego rocznika. Chyba nie powiesz, że do tej pory do tego LO w małym mieście dostawali się wszyscy chętni? Nie było żadnej selekcji? Nie musieli się martwić czy się dostaną?

Cytuj
Po drugie jakby nie podchodzić do tematu, skokowo do wielu szkół, w tym przede wszystkim tych obleganych, jest 2x więcej kandydatów wyłącznie z powodu decyzji administracyjnych.
Dodajmy, że Ci kandydaci ze sobą nie konkurują. Osobne klasy po podst, osobne po gim. Oni nie starają się o te same miejsca. Liczba dzieciaków w szkole jest podobna do tej sprzed gimnazjum.
Problemem jest nieprzygotowanie szkół (rząd powinien się podzielić odpowiedzialnością z samorządami) - do ponownego 4 rocznikowego systemu. Nie jakieś zmniejszenie fizyczne powierzchni szkół czy wyż demo, który by faktycznie mógł zmienić proporcje i zabrać miejsca.

Żeby nie było, że jestem entuzjastką tej reformy - można dyskutować nad jej zasadnością - mam dzieciaka w ósmej klasie...to powinno wystarczyć za wszystkie tłumaczenia;)
Po prostu problemy widzę w innym punkcie - przede wszystkim na trzech rocznikach odbył się eksperyment programowy - dzieciaki szły systemem gimnazjalnym i do 6 klasy miały tylko przyrodę - ogólną, łatwą. 7 klasa to poszerzenie o 5 przedmiotów (fizyka, chemia, biologia, geografia, drugi język) - za jednym zamachem, nie stopniowo od 4 klasy - jak było i ma docelowo być. Roczniki 2004-2006 muszą to odpękać - nie w 3 lata jak gimnazjum, ale praktycznie w 1.5 roku. Bo w kwietniu już egzaminy.

Cytuj
a w perspektywie mają to samo, może nieco rozjechane po skali czasowej, przy rekrutacji na najbardziej oblegane kierunki studiów.
Nad tym też się zastanawiałam  - z LO nigdy nie wyjdzie podwójny rocznik. Z obecnych pierwszych klas - jedni wyjdą za 3, drudzy za 4 lata. Chyba, że z technikami? :-\
W którym roku będzie wg Ciebie kumulacja na studia?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lipca 11, 2019, 05:09:35 pm
Z drugiej strony, żeby nie tylko narzekać... Czy za naszych młodych lat ktoś by pomyślał, że można studiować makijaż permanentny? A teraz - proszę - można go nawet wykładać, na uczelni:
https://www.gwsh.pl/studia/trener-linergista.html
I jeszcze po dupelkach się tym chwalić:
https://www.pudelek.pl/artykul/148921/trenerka_biznesu_ekspertka_beauty_kim_jest_nowa_dziewczyna_marcina_gortata_s/
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 11, 2019, 06:29:16 pm
Oczywiście. Ale to przecież nie problem tego roku - to problem każdego poprzedniego rocznika. Chyba nie powiesz, że do tej pory do tego LO w małym mieście dostawali się wszyscy chętni? Nie było żadnej selekcji? Nie musieli się martwić czy się dostaną?
Jakościowo to jest oczywiście problem każdego roku, ale nie tak duży ilościowo.

Cytuj
Dodajmy, że Ci kandydaci ze sobą nie konkurują. Osobne klasy po podst, osobne po gim. Oni nie starają się o te same miejsca. Liczba dzieciaków w szkole jest podobna do tej sprzed gimnazjum.
Ale odnoszenie do liczby dzieci w 1999 roku nie ma sensu, mimo, że pewnie w ogóle była wówczas sporo większa. Akurat ta data to był początek wielkich zmian w oświacie i o ile baza może i została to była poprzekształcana w żłobki, domy opieki i inne (mówię z życia - sam takie tematy robiłem). Nie będą te dzieci konkurować między sobą, ale będą o zasoby, to jest o możliwość utworzenia tych dodatkowych klas w danej szkole.
Cytuj
Problemem jest nieprzygotowanie szkół
Nie wiem, czy stwierdzasz fakt, czy wskazujesz winnego ;) - ale jak szkoły miały się przygotować? Tzn. wiem co by im pomogło, tylko szkoda gadać, bo to było niemożliwe w zastanej sytuacji prawnej (niemoc wynikająca z przepisów i sposobu zarządzania) albo z powodów obiektywnych (brak miejsca lub nauczycieli).

Cytuj
czy wyż demo
No właśnie jest sztuczny wyż demo. Jest 2x więcej do I klasy i przeciętnie w każdej szkole ponadpodstawowej 3-letniej będzie o 33% więcej uczniów.

Cytuj
Nad tym też się zastanawiałam  - z LO nigdy nie wyjdzie podwójny rocznik.
Masz rację, rzekłem bzdurę :) . Wszyscy będą mieli 12-letni cykl. Pacz, widziałem taki tekst gdzieś i łyknąłem jak pelikan cegłę :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2019, 08:55:03 pm
Cytuj
Akurat ta data to był początek wielkich zmian w oświacie i o ile baza może i została to była poprzekształcana w żłobki, domy opieki i inne (mówię z życia - sam takie tematy robiłem).
Nie kojarzę by jakakolwiek szkoła ponadpodstawowa przekształciła się z powodu reformy gimnazjalnej w żłobek czy coś innego. Może, gdzieś, jakaś filia? Ale to margines. Za to sporo szkól ponadpodstawowych przejęło klasy gimnazjalne i się wręcz rozrosło - ot, daleko nie szukając szkoła im. Stanisława Lema w Kowarach.
 A gdy teraz zeszły gimnazja, co o mało nie zabiło tego typu szkół (nie w obiektach rzecz a w kadrze dla której ostatnie dwa lata  to cienizna etatowa) to wolne miejsce się w końcu zapełni tym większym rocznikiem. W tutejszym liceum wychodzi circa na zero - oddano 6 klas gimnazjum, dochodzi 7 nowego LO.
Poza tym zawsze można zrobić manewr z większą liczebnością klas, wydłużeniem czasu pracy szkoły etc. Nie jest to dobre, ale na krótką metę można zastosować.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 11, 2019, 09:11:22 pm
A no bo to na pewno sprawa miejscowa, zależna od ośrodka. U mnie przykładowo teraz podobnie - szkoła, która była tylko gimnazjum (wyewoluowała z podstawówki, przez pewien czas była zespołem), została zlikwidowana, do budynku wprowadziła się sz.p. z innego budynku, a tenże właśnie zamienił się w żłobek. Z drugiej strony moja stara buda, liceum, której kiedyś dawno sztucznie zabrano "na chama" jedno skrzydło i wtryniono tam podstawiak, który później wyewoluował w gimnazjum - teraz w końcu przejęła z powrotem cały budynek - ale z powodu za wysoko ustawionego progu nic z tego nie wynika, bo dzieci nie złożyły papierów ze względu na ten próg, poszły do innych szkół.

PS a budynki po gimnazjach jak niby zapełnić, jeśli to są odrębne budynki? Trzeba by albo jakieś filie powoływać (kasa, kasa, kasa, drugi garnitur dyrektorów, księgowych, sprzątaczek i instalatorów - co z nimi za rok?), czy wręcz szkoły. Wydłużyć czas pracy - dać nadgodziny?  Kasa, kasa, kasa. Zatrudnić dodatkowo - też problem, bo na rok. Liczebność klas? Tzn. ile, jak klasy tutejsze są ponad 30. To jest niedopracowane na styku rząd samorząd. Było za szybko, w skali kraju może się i zgadza, ale lokalnie bywa duży rozjazd.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2019, 09:18:42 pm
Cytuj
- ale z powodu za wysoko ustawionego progu nic z tego nie wynika, bo dzieci nie złożyły papierów ze względu na ten próg, poszły do innych szkół.
Tym progiem to zdumiony jestem - kto takiego samobója strzela? W moim fyrtlu obniżano próg by utrzymać zatrudnienie. I to był sprawa dyrekcji szkoły - nikogo innego. Tak ustawić próg by nie mieć narybku?
Toż to absurd.
Jakie budynki po gimnazjach? U nas wszystkie budynki gimnazjalne stały się podstawówkami. Bez problemu.
Prosty powrót do czasu sprzed reformy 2000.
Cytuj
  Kasa, kasa, kasa.
;D No ta, za darmo ni mam nic. A po co są te samorządy?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 09:53:05 pm
Cytuj
- ale z powodu za wysoko ustawionego progu nic z tego nie wynika, bo dzieci nie złożyły papierów ze względu na ten próg, poszły do innych szkół.
Tym progiem to zdumiony jestem - kto takiego samobója strzela? W moim fyrtlu obniżano próg by utrzymać zatrudnienie. I to był sprawa dyrekcji szkoły - nikogo innego. Tak ustawić próg by nie mieć narybku?
Toż to absurd.
To pewnie reakcja obronna na 19 pasków w jednej klasie;)

Cytuj
czy wyż demo
No właśnie jest sztuczny wyż demo. Jest 2x więcej do I klasy i przeciętnie w każdej szkole ponadpodstawowej 3-letniej będzie o 33% więcej uczniów.
W tym chyba sęk. Od tego roku to nie są szkoły 3-letnie - tylko 4- letnie. I kandydatów jest jak zwykle...do 4-letniej. Tyle, że skumulowane 2 roczniki w jeden. Ale w szkole 4 roczniki. Jak zwykle.
Były 3 lata na dostosowanie. I stąd:
Cytuj
Problemem jest nieprzygotowanie szkół
Nie wiem, czy stwierdzasz fakt, czy wskazujesz winnego ;) 
Hm...dlaczego zacytowałeś pierwszą część mojej wypowiedzi - bez ciągu dalszego?:)
Problemem jest nieprzygotowanie szkół (rząd powinien się podzielić odpowiedzialnością z samorządami) - do ponownego 4 rocznikowego systemu.
Stwierdzam fakt i wskazuję winnych?;)
Cytuj
Nad tym też się zastanawiałam  - z LO nigdy nie wyjdzie podwójny rocznik.
Masz rację, rzekłem bzdurę :) . Wszyscy będą mieli 12-letni cykl. Pacz, widziałem taki tekst gdzieś i łyknąłem jak pelikan cegłę :) .
Z LO nie wyjdzie - ale są jeszcze technika - i tutaj jeszcze się nie doliczyłam czy nie będzie jakiejś kumulacji, bo oni przechodzą z 4 na 5...i te studia wspólne z LO? Ale chyba nie. Bo każdy robi system trzynastkowy. :-\
Cytuj
PS a budynki po gimnazjach jak niby zapełnić, jeśli to są odrębne budynki?
W mojej okolicy zawsze były 3 podstawówki. Jedna przerobiona na gimnazjum. Teraz...dwie zostały...a w tej trzeciej? Z budżetu obywatelskiego zrobiono remont boiska (z wiedzą, że szkoła idzie do likwidacji) i szkołę przekształcono w...MOPR (przybyło mu petentów...), a boisko (za 300 tysięcy - podobno) w parking dla pracowników:)
Można? Można.
Dodam, że MOPR się nie przeniósł - tylko zajął kolejny budynek:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 11, 2019, 09:54:29 pm
"Miasto" progi ustawia. Jak się gapnęli, to obniżyli, ale było po ptakach, bo było po złożeniu kwitów. Strzał w stopę, zgadza się. Chyba jest jakiś problem, żeby coś poprawić w tej rekrutacji "wstecznie", chyba chodzi o przepisy, rozporządzenia itp. że nie mozna. No widzisz, ja mam inna perspektywę "budynkową", bo u mnie jak napisałem. U nas też tak w ogóle chyba nie ma problemu, bo jest strasznie mało dzieci. Wszystko to jest durniejsze niż za komuny niestety. Albo się starzeję :) .

PS, zacytowałem wyrwane z kontekstu złośliwie :) . A co do zapełniania budynków po gimnazjach, to jak zrozumiałem liva nie chodziło mu o zapełnianie czymkolwiek, tylko na potrzeby tego przerośniętego rocznika z tego roku czyli zapełnianie licealistami.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 09:56:05 pm
"Miasto" progi ustawia.
A to też jestem zdziwiona, bo na Śląsku każda szkoła ma swój - wiadomo im renoma...tym próg...
O tym nawet tutaj:
https://www.portaloswiatowy.pl/organy-zewnetrzne-szkoly/ustalanie-progow-punktowych-przy-rekrutacji-do-szkol-srednich-kompetencje-organu-prowadzacego-12345.html (https://www.portaloswiatowy.pl/organy-zewnetrzne-szkoly/ustalanie-progow-punktowych-przy-rekrutacji-do-szkol-srednich-kompetencje-organu-prowadzacego-12345.html)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2019, 10:06:32 pm
Cytuj
"Miasto" progi ustawia.
Jestem w szoku - czyli kto - radni z komisji oświaty? To niezłych tam "bolszewików" macie  ;)  by tak ręcznie zarządzać. Właściwie to głowa mi nie ogarnia takiego absurdu. Znaczy jak "gorszy" rocznik się trafi a progi za wysokie to szkoły zostaną puste? A dzieci będą uczyć się za granicą (powiatu) ?
 U nas nie ma żadnych progów "przed" rekrutacją. Mało tego, walczy się zawsze o ściągniecie uczniów z innych powiatów bo za nimi ta kasa idzie. I płacze jak nasi idą "za granicę". Bo zasadniczo samorząd doskonale, wie ilu uczniów opuści szkoły w każdym roczniku, na lata do przodu  - niemal co do sztuki. Także przygotować się można - te kilka osób co uciekną do innego powiatu nie robi... a wracając do progów. Próg ustalany jest po rekrutacji i jest nim wynik ostatniego na liście przyjętych - toć to takie oczywiste.
Pytanie: Czy organ prowadzący może narzucić szkole próg punktowy przy rekrutacji uczniów do liceum i technikum? Czy szkoła tworząc regulamin rekrutacyjny może przyjąć utworzone przez siebie progi punktowe i je stosować? Szkoła leży na granicy dwóch województw. W jednym z nich progi punktowe są bardzo niskie, a w drugim ich nie ma. Czy w takiej sytuacji dyrektor może obniżyć progi mimo wytycznych ze starostwa?
Odpowiedź: Przepisy wskazują, że organ prowadzący nie ma uprawnień do określenia progu punktowego  przy rekrutacji uczniów do liceum i technikum. Szkoła przy rekrutacji uczniów musi się kierować kryteriami przyjęć ogłoszonymi kandydatom do końca lutego danego roku.

https://www.portaloswiatowy.pl/organy-zewnetrzne-szkoly/ustalanie-progow-punktowych-przy-rekrutacji-do-szkol-srednich-kompetencje-organu-prowadzacego-12345.html (https://www.portaloswiatowy.pl/organy-zewnetrzne-szkoly/ustalanie-progow-punktowych-przy-rekrutacji-do-szkol-srednich-kompetencje-organu-prowadzacego-12345.html)
Jeszcze raz powtórzę - nie ma progów przed rekrutacją - są tylko zasady, czyli ile punktów za co. I limit miejsc w szkole - to jest jedyny próg. I nim można sterować bo to jest decyzja organu prowadzącego, np. otwierając dodatkową klasę. Bo, ile klas ma być w mieście czy powiecie to wiadomo wcześniej - a szkoły walczą, która ma ją przechwycić.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 11, 2019, 10:40:24 pm
https://www.supertydzien.pl/wiadomosci/5650,za-wysokie-progi-super-tydzien
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2019, 11:00:01 pm
No widzę.  8) co nie zmienia mego zdumienia
To teraz zacznie się proce wicia włodarza gdyż ewidentnie przekroczył kompetencje i to ze szkodą dla wszystkich, a także przerzucanie odpowiedzialności na dyrektorów szkół jako tych co doradzali - ci zawsze są do łatwego bicia.
Gdyby to było takie proste - podnieść progi -  podniesie się poziom uczniów, genialny patent.  ;D Ciekawe, czy jakby kupił sobie za duże majtki to... a może łysy? - Nich kupi se grzebień.
Przyznaję temu panu medal im. Barei.
Wszystkie szkoły powinny podnieść, i będzie pięknie.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 11:07:03 pm
Niemniej zróżnicowanie punktowe jest - widać nie dogadali liczby 6 i pasków w szkołach podstawowych i gimnazjach - proponuję przenieść tam genialną klasę ze Śląska - ale 6 na świadectwie to dopiero 72 punkty - oj!:))

Z drugiej strony...przed dekadą pisałam, że nie każdy musi mieć maturę - ale żeby tak opacznie...pustymi szkołami ten problem?;))
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2019, 11:20:29 pm
Cytuj
Niemniej zróżnicowanie punktowe jest -
No jest, ale ono wynika w egzaminów które odbyły się 2 miesiące temu i ogólnie wieloletniej pracy. Jeśli już te progi - to powinny być ogłoszone co najmniej z rocznym wyprzedzeniem, by była motywacja. Teraz to musztarda po obiedzie - którą w dodatku trzeba będzie zjeść a nie odłożyć. Choć ogólnie to nie rozumiem - po co to robić, po co sobie utrudniać? Przecież i tak koncowo wszystkie dzieci trzeba przyjąć.
A skutek będzie taki, że na puste miejsca teraz  w sierpniu albo i zaraz będą brali kogo bądź, takich co się nigdzie nie dostali z najniższymi wynikami, bo przecież szkoła nie będzie pracowała na niepełnym składzie -  i miast podnieść poziom, to on spadnie.
Patrzę, nowe młode władze w tym Chełmie, a zastępca też nowiutki - taka kariera, chciał zabłysnąć, chciał ambitnie...ba, przepisów nie zna. Gdybym to ja był burmistrzem, bym zmienił.
Cytuj
że nie każdy musi mieć maturę
I się zgadza, ale do 18 roku życia jest obowiązek nauki.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 11, 2019, 11:27:24 pm
Cytuj
Niemniej zróżnicowanie punktowe jest -
No jest, ale ono wynika w egzaminów które odbyły się 2 miesiące temu i ogólnie wieloletniej pracy.
Przecież żartowałam ::)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2019, 11:29:55 pm
Cytuj
Niemniej zróżnicowanie punktowe jest -
No jest, ale ono wynika w egzaminów które odbyły się 2 miesiące temu i ogólnie wieloletniej pracy.
Przecież żartowałam ::)
A to mnie nabrałaś  ;D
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 12, 2019, 08:36:13 am
Ja jestem zdziwiony, że Wy nie wiecie, że te punkty ustala samorząd, od lat, jeśli nie od zawsze odkąd wpadli, jakie to poręczne. Może Wam się tylko zdaje, że u Was jest inaczej, w końcu w kwitach pewnie jest wszystko zgodne z literą prawa i z dobrem dziecka na ustach. Przyznawanie tych punktów służy manipulacji daną szkołą i jej dyrektorem i jest to tajemnica poliszynela. Operując tym progiem steruje się wielkością naboru do danej placówki, można spowodować jej rozwój, kiedy powstaje więcej klas albo kurczenie się, kiedy klas jest mało. Poniżej pewnej ilości klas/oddziałów szkoła staje się niewydolna - część nauczycieli musi dorabiać w innych placówkach, bo nie mają pełnego etatu - albo przychodzą na te kilka godzin z zewnątrz, w razie dłuższej absencji nauczyciela nie ma między kogo rozrzucić nadgodzin, tylko trzeba zatrudnić kogoś dochodzącego. Szkoła traci homeostazę, wszystko zaczyna być tymczasowe. Tak to działa. Heloł, obudźta się ;) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 12, 2019, 10:15:14 am
Heloł - to Ty się obudź :D
Widocznie żyjesz w wyjątkowym mieście tylko o tym nie wiesz. Gwarantuję ci, że u nas takich bzdur nie ma. I prawdopodobnie w większości miast i wsi polskich - też nie.
U nas jest  tylko przelicznik ocen i wyników na punkty (zresztą taki sam od lat), chcesz, to mogę ci przesłać regulamin - tam nie ma żadnych progów. Jedynie taki oto komunikat;
Rekrutacja zostanie przeprowadzona drogą elektroniczną. Do szkoły zostanie przyjętych 180 kandydatów, którzy w kolejnym etapie rekrutacji trafią do jednej z 6 klas zgodnie z ich preferencjami.
Cytuj
Poniżej pewnej ilości klas/oddziałów szkoła staje się niewydolna
A dlaczego zakładasz, że samorząd chciałby niszczyć swoje szkoły? Tak się nie da, może kiedyś - teraz rekrutacja jest przejrzysta, elektroniczna - rodzice widzą w której szkole jest górka a w której dołki. Jeśli samorząd zabierze klasy szkole dobrej, da słabszej (na siłę) to ma gwarantowany protest. A może i wizytę prawników.
 Pod tym względem czasy zmieniły się bardzo. Przypomnę, wedle prawa punktacja rekrutacyjna to kompetencje szkół, nie organu prowadzącego.
Jedyne co samorząd może, to zadecydować o dodatkowej klasie, jeśli jest nadwyżka narybku, lub komu zabrać, gdy idzie dołek (jak pisałem, o tym wiadomo wcześniej). O takie sprawy faktycznie toczy się czasem bój - czy zrobić ową klasę w tej, czy innej szkole. Czy nadgodziny będą mieli nauczyciele z mechanika, czy z budowlanki. Natomiast do progów to samorząd nic nie ma i zobaczysz - wasze władze będą miały kłopot z tym ruchem. Kłopot prawniczy, bo zawsze znajdzie się jakiś wkurzony a zamożny rodzic, który wynajmie papugę i za pomocą kilku paragrafów wytłumaczy zastępcy burmistrza że nie jest Panem Bogiem.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 12, 2019, 11:25:03 am
Ja niczego nie zakładam, tylko informuję :) . U nas jest prezidą.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 12, 2019, 11:44:25 am
Ja niczego nie zakładam, tylko informuję :) . U nas jest prezidą.
To lichych tam macie obywateli, że tak sobie pozwalają... Ja sam brałem udział, a to już prawie 20 lat temu w proteście przeciwko waadzy samorządowej. I to skutecznym.
Córa szła do nowo wymyślonego gimnazjum (więc też jestem poniekąd ofiara reformy tylko wcześniejszej) i obok miejskich chciano otworzyć klasę przy tutejszym Liceum (gimnazjum powiatowe). I sie zaczęło... dyrektorzy gimnazjów miejskich oprotestowali pomysł, że im zabierze się najzdolniejszych (co oczywiście świętą prawdą, ale co to rodzica obchodzi...). Burmistrz miał widać dil z starostą i poszło duże NIET!
Na to poszedł protest zainteresowanych rodziców (a to elitka miejska była), ze wparciem mediów - i starosta wymiękł. Zgodził się na jedną klasę, potem powstała jeszcze druga... I to było dobre gimnazjum.
Także - taka wadza, jacy mieszkańcy  ::)
Na szczęście znam wyjątki  :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 12, 2019, 11:45:56 am
Ja jestem zdziwiony, że Wy nie wiecie, że te punkty ustala samorząd, od lat, jeśli nie od zawsze odkąd wpadli, jakie to poręczne. Może Wam się tylko zdaje, że u Was jest inaczej, w końcu w kwitach pewnie jest wszystko zgodne z literą prawa i z dobrem dziecka na ustach.
Oczywiście nie mogę ręczyć za wszystkie szkoły w regionie - jakie ich dyrekcja ma układy z władzami, ale na 100% - z pierwszej dyrektorskiej ręki: w dwóch szkołach piekarskich sami ustalają punkty. Łamistrajki?:)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Lipca 13, 2019, 08:44:06 pm
Do "noniemogę"? Ten pan ma pretensje, że jego syn...dostał się do LO...bo miał do branżówki - reforma go skrzywdziła:)))
Mój syn ze średnią niewiele ponad 3,0 dostał się do liceum. To pokazuje nieudolność systemu
https://kobieta.onet.pl/dziecko/moj-syn-ze-srednia-niewiele-ponad-30-dostal-sie-do-liceum-to-pokazuje-nieudolnosc/wez5f04 (https://kobieta.onet.pl/dziecko/moj-syn-ze-srednia-niewiele-ponad-30-dostal-sie-do-liceum-to-pokazuje-nieudolnosc/wez5f04)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Sierpnia 02, 2019, 01:16:49 pm
Zabawniejsza strona kryzysu szkolnego, o którym tu dyskutujecie:
https://wiadomosci.wp.pl/szkola-do-ktorej-nie-zglosil-sie-ani-jeden-uczen-dyrekcja-zaskoczona-6407092530649217a
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Grudnia 02, 2019, 09:08:52 am
Wygląda na to, że się zgadzam z Łukaszenką   ;D
https://niezalezna.pl/299918-komorki-w-szkolach-bialorus-podzielona (https://niezalezna.pl/299918-komorki-w-szkolach-bialorus-podzielona)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 02, 2019, 09:31:51 am
Pewno, nie ma to jak nogi z dupy powyrywać i mówię serio, najlepsza pomoc naukowa :) . Małż każe wkładać do pudełka jak coś. A przed maturą to każą wyciągać baterie, bo wiadomo, zadzwoni takiemu i znów za rok matura.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Grudnia 02, 2019, 11:48:33 am
Cytuj
nie ma to jak nogi z dupy powyrywać

Też jestem przeciw telefonom podczas szkolnych lekcji, ale żeby moderator publicznie bluzgał ohydnym wulgaryzmem? Zapaść polskiej Kultury Narodowej?

R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Grudnia 03, 2019, 07:12:30 pm
Pewno, nie ma to jak nogi z dupy powyrywać i mówię serio, najlepsza pomoc naukowa :) . Małż każe wkładać do pudełka jak coś. A przed maturą to każą wyciągać baterie, bo wiadomo, zadzwoni takiemu i znów za rok matura.
A SZ.P.  Onka nie obawia się, że sprzęt w pudelku się podrapie, uszkodzi czy cóś i delegat dziecia czyli rodzic będzie rościł wściekle?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 03, 2019, 08:11:55 pm
Ona łatwo drapie podekscytowana ;) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Grudnia 03, 2019, 08:29:40 pm
Ona łatwo drapie podekscytowana ;) .
Aleco? Drapie służbowo? Te smartfony, w szybki?
Czy co inne miałeś na... bo jesli służbowo, to niech uważa jak zaraz zawiśnie nad nią niezawisły sąd uruchomiony  pieniaczem-rodzicem.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 03, 2019, 08:56:34 pm
Jak już co to ona nie patrzy, co drapie ;) .

PS - jaja sobie oczywiście robię. Mają w regulaminie to czy tamto o tych komórkach i jakoś chyba sprzeciwów brak.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Grudnia 03, 2019, 11:44:24 pm
PS - jaja sobie oczywiście robię. Mają w regulaminie to czy tamto o tych komórkach i jakoś chyba sprzeciwów brak.
No ja przecież wiem  :D , że to jaja. Tylko te żółte mrużenie nie zawsze wkliknę. Przecież ja też, jeno bardziej na miękko.
Tym niemniej,  oblatuje do pierwszego crashu.. że wrócę do zaboru smartfonów. Takiego droższego. Kiedyś w końcu spadnie i się połamie. Kto wtedy płaci?
Może ubezpieczyciel? Hm..
Z innej bajki - PISA ujawnia dane sprzed roku - może nie taka ta zapaść jak ją malują  :)
Zależy jakie tło przyłożyć..
https://fakty.interia.pl/polska/news-wyniki-badania-pisa-2018-polscy-uczniowie-w-scislej-czolowce,nId,3368181 (https://fakty.interia.pl/polska/news-wyniki-badania-pisa-2018-polscy-uczniowie-w-scislej-czolowce,nId,3368181)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Grudnia 04, 2019, 08:50:14 am
No jo, szit hepens jak wiadomo. Chyba małż trzymie pudełko, a manipulują uczniowie. Co do tego PISA to łabędzi śpiew może być. Z pierwszych doniesień z linii licejum nowe-byłe ósme klasy jednak odstają od ostatnich gimnazjalnych. Może zmienność populacyjna tylko ;) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Grudnia 04, 2019, 11:19:51 am
Też uważam, że ta PISA dotyczy już ugruntowanego systemu - z gimnazjami.
Natomiast obecna zmiana wywróciła ów system na nice. Program dla 7/8 klas jest nieprzyswajalny - w sensie przeskoku - obecne 8 klasy miały do 6 klasy tylko ogólną przyrodę (na poziomie - jakie to drzewo?, myj zęby, sól szkodzi), która nagle w 7 klasie stała się: biologią, geografią, fizyką i chemią (na poziomie - uważam średnim - np. genetyka i krzyżówki). Do tego doszedł drugi język i WOS.
Dopiero za kilka lat ośmioklasowy model ma szanse powrotu do tego sprzed lat - kiedy to od 4 klasy będą wdrażane - stopniowo - wyżej wymienione przedmioty.
Obecni 13-15 latkowie przechodzą operację na żywych tkankach...wątpię by kończyli ją z poziomem wiedzy takim, jak po 3 letnim gimnazjum.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Grudnia 05, 2019, 12:58:30 am
Cytuj
Z pierwszych doniesień z linii licejum nowe-byłe ósme klasy jednak odstają od ostatnich gimnazjalnych. Może zmienność populacyjna tylko ;) .
Może tak być, a może być inaczej  :)
Cytuj
Obecni 13-15 latkowie przechodzą operację na żywych tkankach...wątpię by kończyli ją z poziomem wiedzy takim, jak po 3 letnim gimnazjum.
Jeśli dobrze liczę PISY nie będą zdawać absolwenci 8 klas, gdyż są o rok młodzi od gimnazjalnych trzeciaków. PISĘ będą zaliczać uczniowie po 1 klasie LO, a w wypadku tych co wysłano do do szkoły 6-latkami, to i po 2 klasie LO (to sprawdzian dla tych co ukończyli 15 rok życia).
Ciekaw jestem wyników z kolejnych lat... zerknąłem - co 3 lata robią.
Następne będzie w 2021
https://pisa.ibe.edu.pl/2019/11/07/matematyka-glowna-dziedzina-badania-pisa-2021/ (https://pisa.ibe.edu.pl/2019/11/07/matematyka-glowna-dziedzina-badania-pisa-2021/)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Grudnia 05, 2019, 03:08:31 pm
Cytuj
Obecni 13-15 latkowie przechodzą operację na żywych tkankach...wątpię by kończyli ją z poziomem wiedzy takim, jak po 3 letnim gimnazjum.
Jeśli dobrze liczę PISY nie będą zdawać absolwenci 8 klas, gdyż są o rok młodzi od gimnazjalnych trzeciaków. PISĘ będą zaliczać uczniowie po 1 klasie LO, a w wypadku tych co wysłano do do szkoły 6-latkami, to i po 2 klasie LO (to sprawdzian dla tych co ukończyli 15 rok życia).
Ciekaw jestem wyników z kolejnych lat... zerknąłem - co 3 lata robią.
Następne będzie w 2021
To chyba wygląda tak:
http://www.ibe.edu.pl/pl/aktualnosci/1067-matematyka-glowna-dziedzina-badania-pisa-2021 (http://www.ibe.edu.pl/pl/aktualnosci/1067-matematyka-glowna-dziedzina-badania-pisa-2021)
Badanie przeprowadzane jest zawsze wśród uczniów, którzy w roku poprzedzającym ukończyli 15 lat.
Czyli w 2021 będą to uczniowie, którzy w 2020 skończyli 15 lat - rocznik 2005. Teraz ten rocznik jest w ósmej klasie. O ile uczeń poszedł do szkoły jako 7-latek.
W 2021 ten rocznik będzie kończył pierwszą klasę, a zaczynał drugą - nie wiem w którym półroczu to badanie. To także uczniowie klasy wyższej, którzy poszli do szkoły jako 6-latki.
To jest rocznik z eksperymentu.
Hm...z matmą trudno powiedzieć, bo jest pewna kontynuacja - reforma rozwaliła przede wszystkim przedmioty, które wymieniłam wyżej.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 24, 2020, 06:00:13 pm
Czy to przymiarka do egzaminów via net? Podobno nie, ale próbne egzaminy i matury już były...so?:
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada, że pod koniec marca Centralna Komisja Egzaminacyjna przeprowadzi przez internet próbne egzaminy ósmoklasisty – dowiedział się reporter RMF FM. W takim samym trybie mają się też odbyć próbne matury.
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-cke-przeprowadzi-probny-egzamin-osmoklasisty-i-probna-mature,nId,4400174 (https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-cke-przeprowadzi-probny-egzamin-osmoklasisty-i-probna-mature,nId,4400174)
I kto to będzie sprawdzać? Nikt? Automat? :-\
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 24, 2020, 06:17:11 pm
Czy to przymiarka do egzaminów via net? Podobno nie, ale próbne egzaminy i matury już były...so?:
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada, że pod koniec marca Centralna Komisja Egzaminacyjna przeprowadzi przez internet próbne egzaminy ósmoklasisty – dowiedział się reporter RMF FM. W takim samym trybie mają się też odbyć próbne matury.
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-cke-przeprowadzi-probny-egzamin-osmoklasisty-i-probna-mature,nId,4400174 (https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-cke-przeprowadzi-probny-egzamin-osmoklasisty-i-probna-mature,nId,4400174)
I kto to będzie sprawdzać? Nikt? Automat? :-\
Pachnie bajeczką - już jest koniec marca   :D
Poza tym jak zagonią dzieci przed komputery w domu, skoro i teraz spora część uczniów udaje Greka w formie zdalnej. Jak sprawdzą osprzęt komputerowy, zabezpieczą stosowne programy graficzne w każdym domu? Jak zabezpieczą samodzielność roboty? Uwiarygodnią klikającego? Totalna bzdura.
Kto to sprawdzi tylko wisienką - chyba że na abc - wtedy i maszynka da radę.
Pytanie tylko - po co?
Ktoś chce coś udowadniać w takim czasie? Że można?
Albo to fejk, albo faktycznie, rodzaj zabawy z braku innych pomysłów. Znaczy próbka w formie zabawy, dla chętnych jest możliwa, ale to i teraz przecież jest możliwa - wystarczy wejść na strony cke i porobić sobie stare egzaminy. Obok są wzorcowe odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 24, 2020, 06:20:05 pm
A rodziców się da graficznie zabezpieczyć? Czy ja to nie program? ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 24, 2020, 06:25:44 pm
A rodziców się da graficznie zabezpieczyć? Czy ja to nie program? ;)
To na kogo finalnie wystawić papierek, bo to przecież tylko po to?  :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Marca 24, 2020, 06:28:19 pm
A rodziców się da graficznie zabezpieczyć? Czy ja to nie program? ;)
To na kogo finalnie wystawić papierek, bo to przecież tylko po to?  :)
Eee...nie mieszam się...jeszcze źle bym podpowiedziała i co? Żyj potem w tej kwarantannie...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Marca 27, 2020, 09:50:17 pm
Z życia szkoły w dobie zdalnego nauczania - lekcja W-F on-line  8)
Temat zajęć: "Bieg na 400 metrów".
Czas zajęć 2h.
(https://i.ytimg.com/vi/k36vqzlEprM/hqdefault.jpg)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 28, 2020, 08:59:47 am
Pachnie mi to sączeniem rasizmu, bo biały wygrywa, chyba że jest tuż przed zdublowaniem (a to w porządku).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Marca 28, 2020, 03:20:56 pm
Panie, na jedno okrążenie nie może być dubli...

R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Kwietnia 01, 2020, 09:24:37 am
Wiecie, co to jest średnica? Jak nie, oglądajcie TVP i uczcie się.

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 01, 2020, 09:30:02 am
Wiecie, co to jest średnica? Jak nie, oglądajcie TVP i uczcie się.




Co się czepiasz, babka pragnie założyć gniazdo i żeby jeszcze kogoś zmieścić (biorąc pod uwagę wiek adresatów - czy to nie pedofila?).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 01, 2020, 12:06:17 pm
Maziek a słyszałeś o matkach samotnie wychowujących dzieci? ::)
Pani oblicza potrzebny metraż...
A te Panie pomogą jej obliczyć ratę kredytu...jak ogarną też nieparzyste:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=169&v=Ap83pVNUNpE&feature=emb_title (https://www.youtube.com/watch?time_continue=169&v=Ap83pVNUNpE&feature=emb_title)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Kwietnia 01, 2020, 12:12:10 pm
Tak, jest tego więcej. Chyba jakaś pandemia :)

https://kobieta.onet.pl/koronawirus-szkola-z-tvp-stala-sie-posmiewiskiem/stzgxx9
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 01, 2020, 07:12:58 pm
Tak, jest tego więcej. Chyba jakaś pandemia :)
Dzisus, uszczypnijcie mnie, to są fejki wrzucane przez totalną opozycję? Chciałem właśnie wrzucić panią z potęgowaniem, która popełnia dwa kardynalne błędy w dwóch kolejnych linijkach, i o ile w pierwszej pominięty ostatecznie minus mógł być kiksem, o tyle stwierdzenie, że iloczyn plus x minus to OCZYWIŚCIE liczba dodatnia - to już niestety niczym nie da się wytłumaczyć poza ignorancją sięgającą szkoły podstawowej i to klas młodszych.


https://www.wykop.pl/link/5422233/o-o-o-o-szok-szkola-tvp-nie-umie-w-potegowanie-o-o/ (https://www.wykop.pl/link/5422233/o-o-o-o-szok-szkola-tvp-nie-umie-w-potegowanie-o-o/)


Za młodych lat czasami z nudów słuchałem w komunistycznej telewizji rozmaitych "szkół" jak np. Telewizyjnego Technikum Rolniczego - poziom merytoryczny i reżyseria niedościgła jak się po czasie okazuje...
https://www.youtube.com/watch?v=L5hplx031eA (https://www.youtube.com/watch?v=L5hplx031eA)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 01, 2020, 07:33:05 pm
Cytuj
Dzisus, uszczypnijcie mnie, to są fejki wrzucane przez totalną opozycję?
No co!  :D
Po raz pierwszy w dziejach telewizja (jakakolwiek) pokazuje prawdę.
Tak wygląda właśnie szkoła. Mam tu na myśli też "fizis" prowadzących.  Nie ta z seriali...
Chyba wzięli nauczycieli z biegu i ci bez przygotowania na żywca jadą. Pewnie za chwilę, jak się ogarną zrobią selekcję i znów zobaczymy polukrowany obrazek cudownych, pięknych, młodych i mądrych "nauczycieli z klasą".
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 01, 2020, 07:54:34 pm
@ maziek

Osłabiłeś mnię tą panią mnożącą plusy ujemne przez plusy dodatnie. Rozumiem, że starcowi może cóś takiego się zdarzać, ale młodej damie? Koszmar.

R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 01, 2020, 08:28:35 pm
No liv, chyba nie chcę, abyś to tak tłumaczył, że to "prawdziwa szkoła", bo wynik dodatni z mnożenia ujemnej przez dodatnią to błąd tak podstawowy, że trudno go do czegoś porównać, to postąpienie wbrew bezwarunkowemu odruchowi. To nie jest jakieś "weźmy dwie kolejne liczby niewymierne". Ja rozumiem... znaczy nie, nie rozumiem, to w końcu narodowa telewizja polska a nie jakaś osiedlowa - ich nie stać na dobór pracowników? Może to rzeczywiście szło na żywo, tym gorzej dla nich. Przecież wystarczyło to zarejestrować i obejrzeć przed emisją. Chyba ktoś w polskiej telewizji połapałby się, że coś tu nie gra? Zwłaszcza po pierwszej wtopie chyba się powinny lampki zapalić?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 01, 2020, 08:50:33 pm
Taaa. Poziom edukacji robi wrażenie, nie ma co :))


(https://i.imgur.com/aAy7eoK.jpg)

A czemu właściwie „zapamiętaj”?
Ten wzór nie da się uchwycić intuicyjnie. Jestem pewien, nie każdy dzieciak potrafi wyjaśnić, dlaczego dowolna liczba w potędzie zero równa jest jedynce...
Oto mała gimnastyka dla umysłu w czasie kwarantanny: proszę udowodnić ten lemat. Na szybko, w jednej linijce, nie zaglądając do internetu ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 01, 2020, 09:12:19 pm
Maziek uwierz mi, to jest prawdziwa szkoła, zwłaszcza podstawowa. Nie takie błędy widziałem słyszałem... to Tobie wydaje się, że to straszne, coś zobaczył.
System kształcenia nauczycieli poległ lata, a może dekady temu. Plus inne sprawy , o których mi się teraz nie chce... na tym poziomie nauczyciel walczy o życie , by przeżyć kilka godzin w wrzeszczącej 20-30sto osobowej grupie, i by jeszcze nie zostać końcowo dobitym przez roszczeniowego rodzica, za nietakie spojrzenie. Przejęzyczenie się przy plusie czy minusie to przy tym pikuś. W tej branży jest od dawna selekcja negatywna, plus złudność kursów i dokształtów, plus system boloński etc. Wystarczyło obejrzeć występy niektórych "artystów" strajkowych sprzed roku.
A, że telewizja to pokazuje?
Nie wiem.
Chyba sytuacja ich zaskoczyła - konieczność dużej ilości nowych tematów naraz. Nie zamierzam tłumaczyć tefałów. Natomiast, że na żywca, lub prawie żywca - to widać.  Plus brak obycia przed kamerą.
Może metodyków/teoretyków w oden-ów zapędzili przed kamery? Tam to dopiera są giganci oderwani od realiów szkolnych. A z założenia - wybitni, to po co sprawdzać?  :D Nie wiem...
No i jest teraz sprawdzam - może to i dobrze?
To tak trochę, jak zobaczyć np. konwencję wyborczą i kandydatów "od kuchni"

Noo...jest jazda  8)
https://plejada.pl/newsy/szkola-z-tvp-telewizja-polska-staje-w-obronie-nauczycieli-z-programu-oswiadczenie/2q6hm4s (https://plejada.pl/newsy/szkola-z-tvp-telewizja-polska-staje-w-obronie-nauczycieli-z-programu-oswiadczenie/2q6hm4s)
Przecież na taki widok, jeśli wiecie o czym ja myślę... dzieci uciekną od telewizora. Bo co, przywiążesz?
 I nie chodzi mi o meteorytykę. W necie jest wiele ciekawszych lekcji, chyba że to dla takich zapadłości, że niet nie dociera, a telewizja tak. Pedagodzy z wieloletnim doświadczeniem... tak, to mi pachnie odn-ami lub kuratoriami.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 01, 2020, 10:16:33 pm
LA ja wysiadam. Ja to sobie kojarzę przez pierwiastkowanie. Pierwiastek stopnia odwrotność 1 (czyli 1) z a to oczywiście a. Pierwiastek stopnia odwrotność zero czyli nieskończoność (rozpatrując jako granicę ciągu) - to 1, co łatwo w zbliżeniu sprawdzić znacznie szybciej niż w nieskończoności pierwiastkując wielokrotnie jakąś liczbę i kolejno uzyskane wyniki. Jak właśnie sprawdziłem na kalkulatorze liczba 99 999 999 już po 30 wciśnięciach przycisku pierwiastka kwadratowego daje 1. Ale nie sądzę jakoś, abyś to miał na myśli.


Liv - to jeszcze ciężej. Ale jeśli "nie takie błędy widziałeś" jak że (+)*(-)=(+) - to jakie :) ?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 01, 2020, 10:50:32 pm
@ LA

1. Uważam, że to jest aksjomat. Aksjomatów się nie uzasadnia.

2. Poszedłem w koszta i kupiłem Panu kupon eurojackpot, losowanie w piątek, wygrać można 405 000 000 zł, a Pana numerki to 5, 8, 17, 43 i 45 oraz 2 i 3. Mam cichą nadzieje, że się Pan trochę podzieli.

R.

pjes: ja tam bym nie wierzył Remuszce. Dziś prymaaprylis...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 01, 2020, 10:58:54 pm
Cytuj
LA ja wysiadam.
Ja nawet nie wsiadłem  :)
ciekawe na jaki to poziom - podstawowy?

@maziek
Najróżniejsze;
Że Brazylia jest w Ameryce Północnej
że, chrzest Polski był w 1966
że ryby to nie zwierzęta
że atomy to takie małe kuleczki
że długość dnia/nocy nie zależy od szerokości geograficznej (od fizyka)
Mnie w tym filmiku bardziej zniesmaczyło, że Pani wymawia liczbe, liczbom dodatniom etc - znaczy języczków nie wymawia, choć pewnie uznasz, że to mało istotne.
A ten błąd...dzieci i tak się dowiedzą jak powinno być (a właściwie to jak?).  ::) Nauka na błędach jest bardzo skuteczna, zwłaszcza na cudzych - i ot, masz.
Natomiast, bo ja nie oglądam telewizji, ciekawe kiedy emitowali te odcinki oraz czy wystąpił jakiś konsultant? Jak pamiętam z dawnych czasów plansze "po" to zawsze było - konsultacja merytoryczna , czy jakoś - i ktoś brał pieniądz za to.
Poza tym ciekawe dla kogo oni kręcą te lekcje, bo dzieciaki ni młodzież telewizji zupełnie nie oglądają.

@ LA
Dawaj pomysł boś mnie zaciekawił  :) Dobrych matematyków, co to zaraz wiedzą,  to ja na pęczki widziałem, taki rodzaj talentu - ale jak prosiłem - wytłumacz, to tylko coś bebłotali tylko...że, no przecież widać.
Jeden na tysiąc, a może i 10 tysiecy, ma dar wyjaśniania. A już dla dziecka...
To coś, jak Hoko próbuje wyjaśnić że jeden taki sam numer jest o niebo lepszy od drugiego takiego samego numeru. Potrafi się tylko skrzywić  :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 01, 2020, 11:29:46 pm
Ja to sobie kojarzę przez pierwiastkowanie. Pierwiastek stopnia odwrotność 1 (czyli 1) z a to oczywiście a. Pierwiastek stopnia odwrotność zero czyli nieskończoność (rozpatrując jako granicę ciągu) - to 1, co łatwo w zbliżeniu sprawdzić znacznie szybciej niż w nieskończoności pierwiastkując wielokrotnie jakąś liczbę i kolejno uzyskane wyniki. Jak właśnie sprawdziłem na kalkulatorze liczba 99 999 999 już po 30 wciśnięciach przycisku pierwiastka kwadratowego daje 1. Ale nie sądzę jakoś, abyś to miał na myśli.
A co? Ujdzie :)
Moje rozwiązanie:
a0 = an-n = an/an = 1

Albo też tak:
an * a0 = an+0 = an, skąd a0 = 1
 ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 01, 2020, 11:44:01 pm
Muszę powiedzieć, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam - tak było i już...wszyscy nauczyciele podawali to jako pewnik.
Niczego nie wymyśliłam, ale znalazłam takie wytłumaczenie:
https://www.wykop.pl/link/4048779/dlaczego-0-1/ (https://www.wykop.pl/link/4048779/dlaczego-0-1/)
2:22 - nie trzeba znać angielskiego;)

Tylko jaką to ma wartość jako dowód? :-\
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 01, 2020, 11:55:15 pm
Cytuj
, ale znalazłam takie wytłumaczenie:
Trzeba przyznać - dobry jest.
I nie ważne, wyjaśnił lepiej lub gorzej. Ale potrafi skupić uwagę, utrzymać przez dłużej niż kilka minut (dzieci już po minucie, dwóch niezrozumiałego - odpad) i jeszcze do tego rozbawić.
Kosmiczna różnica wobec tego z tv.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 02, 2020, 10:04:32 am
LA, dobre, myślałem, ze masz jakąś sztuczkę myślową taką "bezpośrednią". Dla mnie to jest rzecz nie do pojęcia intuicyjnego. Tzn. wiem, tak wychodzi ze wzorów i "sposobów" i ja w to "wierzę", ale "nie rozumiem" tak podskórnie.
Liv, przekonałeś mnie, idę pić płyn odkażający, wnuków nie poślę do szkół ;) . Apropos płynu zrobiłem dziś rajd po aptekach, biedronkach, składach budowlanych itp. w poszukiwaniu maseczek, płynu i rękawiczek. Udało mi się kupić dwa spryskiwacze po 200 ml za 20 zł sztuka i kilka tkanych, gumowanych rękawiczek - to w składzie budowlanym. W aptekach wiszą kartki "rękawiczek i płynu brak". Odczuwam pewną satysfakcję, że w tych świątyniach oddanych niemal w całości bóstwom paraleków i suplementów oraz innych cudownych proszków na nagniotki - nie ma absurdalnie podstawowych środków do walki ze zwykła zarazą :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 02, 2020, 11:40:35 am
Tylko jaką to ma wartość jako dowód? :-\
Moim zdaniem, to nie tyle dowód, ile wykrycie pewnej prawidłowości.
Ściśle rzecz biorąc, silnia zera nie istnieje z definicji. Wg wiki,
Silnia liczby naturalnej n – iloczyn wszystkich liczb naturalnych dodatnich nie większych niż n.

A czyżby zero to liczba naturalna dodatnia? Czyli zero po prostu nie należy do dziedziny tej funkcji.
Zresztą to drobiazg. Liczby ujemne też nie należą do dziedziny pierwiastka kwadratowego, tym niemniej matematycy z powodzeniem posługują się liczbą „i”.

No, a wracając do sedna sprawy... można spróbować tak:
(n-1)! = n!/n
Zgadza się, prawda? :)

Dalej wszystko jest już zupełnie proste. Jeżeli n=1, mamy
(1-1)! = 1!/1
0! = 1
quod erat demonstrandum :P
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 02, 2020, 11:57:39 am
A czyżby zero to liczba naturalna dodatnia? Czyli zero po prostu nie należy do dziedziny tej funkcji.
Rzecz dyskusyjna, jak sama wiki przyznaje https://pl.wikipedia.org/wiki/Liczby_naturalne (https://pl.wikipedia.org/wiki/Liczby_naturalne) . Z odmętów pamięci wyciągam lekcję matematyki, na której prof stwierdził, że kwestia zaliczenia bądź nie zera do liczb naturalnych nie ma żadnych konsekwencji dla matematyki, jest więc czysto umowna.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 02, 2020, 12:03:35 pm
Cytuj
Liv, przekonałeś mnie, idę pić płyn odkażający, wnuków nie poślę do szkół ;)
Poślesz, poślesz  ;D
Raz, że nie Ty decydujesz, a rodzice; dwa że jest przymus, który wprawdzie można obejść ale olbrzymim nakładem... trzy, że mało którzy rodzice (dziadkowie może bardziej?), są w stanie wytrzymać z swoimi "pociechami" całą dobę.
Obecna i ubiegłoroczna sytuacja pokazała bowiem, że dla zdecydowanej większości rodziców szkoła jest najpierw przechowalnią, bezpieczną przechowalnią dzieci, a dopiero potem czynnikiem uczącym.
I wreszcie zapomniałeś już - jak to miło dziecięciu (wnuczęciu) któremu pomaga się w lekcjach, poprawiając błędy przyniesione że szkoły powiedzieć - Ale ten twój nauczyciel to Głąb?!
- Zobacz, dziadziuś (antycypuję) powie ci jak jest naprawdę.
I, po kolejne wtóre - dużo łatwiej poprawiać po kimś błędy, niż samemu wprowadzać cały materiał. Jest to rodzaj komfortu, z przyjemnością wspomnianej puenty.  ;)

Marginesem, mój ojciec ma ten talent matematyczny. Wprawdzie skończył edukację na technikum, ale matemę (jak mówi) miał wyrytą na blachę. I ma. Wyuczył mnie (większość zapomniałem) i resztę rodzeństwa. Potem moje i nie moje dzieci, czyli wnuki właśnie.
Metody pomijam, dość traumatyczne.
I teraz ma coś w rodzaju demencji. Ledwo wie, jak się nazywa, nie wie jaki mamy rok i ogólnie wypadł z czasu, nie pamięta po co idzie do kuchni (Babkaaa, a po co ja tam szedł?), zapomina, że zjadł przed chwilą... i spędza życie na oglądaniu Klossa. W kółko może te same odcinki, bo zapomina zaraz co oglądał.
I lekarze od "tych spraw" rzekli, że lepiej nie będzie, można co najwyżej spowalniać proces. Jednak pewnego razu pewna, ambitniejsza, lekarka zaaplikowała nowy, cudowny i eksperymentalny lek (oczywiście drogi). W związku z tym co jakiś czas robiła wywiad - jakby się polepszało? Zatem do wywiadu wprowadzała zadania matematyczne, ot, może to, z czego się śmiejemy. A  ojciec rozwalał, denerwują się, że taki proste daje. Nie widział jaki mamy rok, ale zasady matmy tak ma wryte, że to ostatnie co mu "wyparuje". Plus oczywiście ruskie czołgi w Puszczy Augustowskiej, za którym drzewem stały, i w jakim zakolu Hańczy etc.  :D
Rzeczona lekarka sama zdumiała się nagłą poprawą i jak opowiadała siostra, która podsłuchiwała pod drzwiami - po kolejnym zadaniu wykrzyczała (bo ojciec głuchawy) tylko zdumiona - a jednak to działa!!
Niestety matka, świadoma źródeł cudowności leku - odstawiła, bo naprawdę był drogi, a odnaleziona wiedza matematyczna życia specjalnie nie ułatwiła, bo dalej nie wie, po co idzie do kuchni.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 02, 2020, 12:16:21 pm
No właśnie, to podstaw ojcu że (-)*(+)=(+)  - to zobaczysz co będzie. Tylko ostrożnie. Może sobie oprócz matmy przypomnieć także metody, którymi u Was ją ugruntowywał. Co tam przy tym, że chrzest Polski był w 1966...


A co do wnuków, to po pierwsze nie mam armat (znaczy wnuków)... tak tylko gderam. Wiadomo że poślę, nawet jak to będą tajne komplety.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 02, 2020, 12:40:01 pm
Cytuj
No właśnie, to podstaw ojcu że (-)*(+)=(+)  - to zobaczysz co będzie. Tylko ostrożnie.
;D
Oj! Prawda.
 To raptus...był czas, że miał epizod nauczycielski w technikum bodaj. Z miesiąc wytrzymał? Te durnie, głąby... a już wtedy nauczanie rękoczynne wychodziło z obiegu.  ;)
Moje armaty też... potencjalne  :D
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 02, 2020, 01:00:26 pm
Rzecz dyskusyjna...
Masz słusznego, maźku. Zdaje się, już o tym dyskutowaliśmy. Do naturalnych – być może, ale do dodatnich – to już nonsens.
Ale tak czy inaczej, to chyba nie zmienia faktu, że zero nie należy do dziedziny silni. Gdyby było inaczej, silnia dowolnej liczby byłaby równa zeru. Załóżmy na chwilę, że
n ∈ [0, +oo[
Wtedy
n! = 0*1*2*...*n = 0
Ad absurdum ::)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 02, 2020, 01:12:39 pm
Co do prawdziwej szkoły, to przypomina mi się jedna nauczycielka z mojego LO (a raczej jednego z moich LO, bo - co tu kryć - rogata dusza byłem i szkoły zmieniałem). Dodam, że była to szkoła w rankingu do dziś stojąca dość wysoko (choć teraz już nie w ścisłej czołówce, konkurencji w międzyczasie przybyło... niemniej... wciąż znacznie więcej jest liceów gorszych, niż lepszych, od rzeczonego). Pani owa (potem została aktywistką Samoobrony zresztą) wieloznaczność zakończenia mickiewiczowej "Romantyczności..." potrafiła podsumować słowami "duch był... albo go nie było... albo wisi nad nami...", ew. upierać się, omawiając balladę "Erlkönig" Goethego w przekładzie Syrokomli ("Król olszyn"), że olszyn jest to imię tytułowego elfa, które pisać należy wielką literą i odmieniać Olszyn - Olszyna - Olszynowi (a upierała się tak bardzo, sekując uczennicę, która się z tym nie zgadzała, że interwencją wicedyrektorki-germanistki, która jej przy uczniach od idiotek nawrzucała, się skończyło). Przypomniał też nauczyciel fizyki (mgr.inż. i prywatnie b. miły człowiek), któremu rozwiązania zadań nie wychodziły nigdy takie jak na końcu podręcznika, i - co gorsza - piątki stawiał mylącym się identycznie jak on (co cwańsi odkryli jakie błędy psor nagminnie popełnia i dzięki temu te piątki mieli).
Niemniej... na tle tych pań z TVP...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 02, 2020, 01:28:58 pm
LA, tak, znam ten argument, ale wystarczy ograniczyć dziedzinę, tak jak dajmy na to "że nie dzieli się przez zero" i już będzie OK. Jest wiele "naturalnych" funkcji, w których ogranicza się dziedzinę i nikogo to nie razi. Mnie się zdaje, że ogólnie prościej jest jeśli zdefiniować naturalne jak całkowite > 0, tylko chodzi o to, że matematycy nie mają podbudowy "filozoficznej" czy 0 miałoby być liczbą naturalną, czy nie. Mają problem na innym poziomie niż sama matematyka. Jest np. taki argument, że jeśli protoplastą liczb naturalnych są liczebniki używane u zarania do policzenia ile się czego ma, to zero jest jak najbardziej naturalne (nie mam nic). Ale inni mówią, że całkiem naturalne jest też coś komuś pożyczyć, czyli mieć minus ileś czegoś :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 02, 2020, 02:34:43 pm
https://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg80678#msg80678

Z edukacyjnych praktycznych względów, ja bym jednak obstawał za uznaniem tych dwóch równości za pewnik do zapamiętania (tak jak zapamietuje się tabliczkę mnożenia). Można wprawdzie silić się na udowodnienie np., że 2+2=4, ale wygodniej dla ucznia jest zapamiętać.

R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 02, 2020, 07:31:59 pm
Wygodniej – tak, owszem. Ale czy lepiej? Imho, idąc tym tropem, uczeń lub student nigdy nie nauczy się myśleć samodzielnie i twórczo. Przynajmniej w dziedzinie „królowej nauk”.

Nie wiem, czy to prawda, ale czytałem, że podobne uproszczone wykładanie matematyki ma miejsce na wielu uczelniach na Zachodzie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.
Ot, choćby taka rzecz jak pochodna funkcji. Czy Państwo myślicie, że pochodna to „miara szybkości zmiany wartości funkcji względem szybkości zmiany argumentu”? A może to granica stosunku przyrostu funkcji do przyrostu argumentu? Albo, co gorzej, to tangens kąta między styczną do wykresu funkcji a osią odciętych?
Skąd że? Po co studentowi te zawiłości? Pochodna – to taka mała kreseczka przy oznaczeniu funkcji. A oto tabelka. Wystarczy zapamiętać, że sinus kreska to cosinus, a сosinus kreska to minus sinus, i wszystko będzie oki. ::)

Tak samo z całką. Żadnych tam podstawowych twierdzeń, żadnych „sumy nieskończenie wielu wartości funkcji pomnożonych przez nieskończenie małą zmianę jej zmiennej” i temu podobnych bzdur. Całka – to taka pionowa falka przed funkcją. Plus zestaw magicznych reguł obchodzenia się z tą falką. Nic więcej. :o

No, i czym jest takie podejście do nauczania, jeśli nie prostą drogą do zapaści edukacji?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 02, 2020, 11:30:57 pm
Noodobrra...łatwo już było, a teraz dziady...e-zadanie z siódmej klasy SP, które właśnie trafiło w znajomych:
https://imgur.com/ThaeD4L
Kajzerka bez masła...;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 02, 2020, 11:59:43 pm
Dzieci Wam tego nie zapomną  ;D

Przybyłem do tej ponurej kaplicy. Miała być, a to listopad, walka o zapasy pneumy. Okazało się, że jestem duchem Cezara. Zapętał się tam też duch mniejszej rangi. Wołali na niego Harry. Wyglądał gapowato, miał taką śmieszna laseczkę zamiast włóczni i pilnował sporego kawałka żertwy.
Mówię do niego
- oddaj! Na Galię!
Harry "zaparowane okularry" na to
- Nie oddam.
- Spadaj Dziadu!
No to ja,  skoro już veni i vidi, zrobiłem krok trzeci.
Ale fantastycznie pierdyknęłoo!!!
Znacie mnie to vicie, i tak się rozgadałem, a to nie w moim stylu.
Oklaski.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 03, 2020, 02:05:51 am
Byłem na obrzędzie Dziadów, spotkałem tam ducha Dziada, który domagał się haraczu za użycie w nazwie tegoż jego ksywy (tłumaczenia, że ceremonia jest przedchrześcijańska, więc i jej nazwa starsza niż on, nie przyjmował do wiadomości). Niestety, nie miałem przy sobie drobnych, więc musiałem dać grubszy banknot, pięć dych*, i całe kieszonkowe mi przepadło.

* https://www.money.pl/pieniadze/dzien-dziecka-2019-co-drugi-rodzic-uwaza-ze-dzieci-powinny-miec-wlasne-pieniadze-6386956129613953a.html
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 03, 2020, 09:03:46 am
- Spadaj Dziadu!
Wg zachowanych źródeł historycznych powinno być "spieprzaj" (i Irasiad).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 03, 2020, 10:08:25 am
Skoro używane było także w eufemistycznej wersji "zjeżdżaj", to i "spadaj" ujdzie ;):
https://en.wikipedia.org/wiki/Spieprzaj_dziadu!#In_Polish_popular_culture (https://en.wikipedia.org/wiki/Spieprzaj_dziadu!#In_Polish_popular_culture)
Wariant internacjonalny (pozwalający na dumne inwersyjne sparafrazowanie Mickiewicza w kierunku "co Polak wymyśli, to Francuz polubi!") również istnieje, gdyby kto potrzebował się posłużyć ;):
https://en.wikipedia.org/wiki/Nicolas_Sarkozy#%22Casse-toi,_pauv'con%22 (https://en.wikipedia.org/wiki/Nicolas_Sarkozy#%22Casse-toi,_pauv'con%22)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 03, 2020, 12:04:10 pm
Twardoch i inni piszą o;
https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/szkola-z-tvp-szczepan-twardoch-komentuje/fr3hc58,681c1dfa (https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/szkola-z-tvp-szczepan-twardoch-komentuje/fr3hc58,681c1dfa)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 03, 2020, 12:20:07 pm
Niestety - nie przeczytaliście osobnego dokumentu z pkt 4 ::)
Przykro mi - plusów nie będzie >:(

Czytałam tego T. - ale z drugiej strony - czy te Panie są takie bezwolne? Nie mają swojego rozumu? Nie mogły odmówić jeśli nie czuły się na siłach? Zresztą...chyba nie pierwszy raz przekazywały wiedzę w tych tematach i w ten sposób - tego się chyba nie nauczyły specjalnie do programu?
Poza tym - zależy o jakiej fali hejtu mówimy...można coś skrytykować i ...skrytykować.
Przy czym - oczywiście: to nie one ponoszą odpowiedzialność za cały projekt.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 03, 2020, 12:30:15 pm
Ale to nieładnie śmiać się, że ktoś jest gruby czy ma krzywe nogi, natomiast pani, która jest nauczycielem matematyki i twierdzi że (+)*(-)=(+) i idzie to na całą Polskę - jest śmieszna - i co można na to poradzić? Jak kto te śmieszność artykułuje i czy posuwa się do hejtu to inna sprawa - ale akurat narodowa TVP ma na tym polu olbrzymie doświadczenie - więc skąd zdziwienie? Że naród się uczy? Możliwe że od pań niewiele zależało, a zwłaszcza ich obsadzenie w tej roli (ale z drugiej strony przymusu pracy chyba wobec nich nie zastosowano, zwłaszcza w tak patriotycznej i praworządnej jednostce jak TVP narodowa?). Zasadnicze pytanie - czy to szło na żywo? Bo jeśli szło na żywo to jest to smieszny kiks. Ale jeśli było nagrane i puszczone to jest to granda, lekceważenie odbiorcy i brak profesjonalizmu itd. (i śmiech na sali przy okazji). Po drugie, czy ukazało się sprostowanie?


PS o widzę olka sądzi podobnie co do przymusu pracy :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 03, 2020, 12:42:36 pm
Tutaj jest plan:
https://www.tvp.pl/47304588/szkolaztvp (https://www.tvp.pl/47304588/szkolaztvp)
Czyli raczej nagrywane i puszczane w zaplanowanym czasie.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 03, 2020, 01:12:32 pm
https://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg80702#msg80702
@ LA
Ośmielę się być innego zdania.
Uważam, że kształcona ludzkość, gdy raz przebrnie przez tabliczkę mnożenia, pochodne i całki, nie przywołuje tego etapu poznawania wiedzy przy rozwiązywaniu kolejnych (setnych, tysięcznych itp.) przypadków, tylko korzysta z wygód na zasadzie "pamiętaj, że x^0=1, x^1=x), i to zapamiętanie WCALE nie ogranicza twórczego myślenia.

R.

pjes: Pan pamięta, że dziś o 20:00 może się Pan wygodnie wzbogacić?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 03, 2020, 06:25:51 pm
@ Pan Stanisław

Cóż, idąc tym tropem, można poczynić kolejne kroki naprzód, w stronę progresu: a po co, w gruncie rzeczy, obarczać pamięć, zapamiętywać tabliczkę mnożenia, skoro istnieją kalkulatory? Po co zapamiętywać ten cholerny wzór x^0=1, skoro wujek Gugl poda wszystko na tacy? Umiejętność pisania bez błędów to również swoisty atawizm – od czego intelektualny edytor tekstu? Nie mówię już o znajomości języków obcych – kieszonkowy gadżet zrobi z ciebie poliglotę Heinricha Schliemanna. Jednym słowem, po jakie licho wogule potrzebna ta edukacja? :-\

Wygląda na to, że słynny Mitrofanuszka z komedii Fonwizina „Synalek szlachecki” miał rację? Chłopak, co nie chciał uczyć się geografii, bo myślał, że wszędzie zawiozą go dorożką? ::)

Russell zwał je epoką jaskiniowej elektroniki. Szerzył się analfabetyzm, tym bardziej że nawet czeku nikt już nie musiał umieć podpisać, skoro wystarczał odcisk palca, a resztą zajmowały się komputerowe czytniki. /.../ W większości przodujących państw zniesiono przymus szkolnej oświaty. “Dzieckiem być" - głosiła doktryna deskolaryzacji - “to tyle, co być skazanym na codzienne uwięzienie w celi tortur psychicznych, przezwanych nauczaniem". Tylko wariatowi potrzebna jest wiedza, ile koszul męskich można uszyć z osiemnastu metrów perkalu, jeżeli na jedną koszulę wychodzi 7/8 metra, albo jak szybko zderzą się dwa pociągi, z których pierwszy ma pijanego osiemdziesięcioletniego maszynistę z katarem i chyżością 180 km/g, a drugi prowadzi z szybkością mniejszą o 54/8 km/g facet ślepy na kolory, przy założeniu, że na 23 kilometry toru przypada 43,7 semaforów z przedautomatyzacyjnej ery.
Tak samo zbędne są wiadomości o królach, wojnach, podbojach, wyprawach krzyżowych i wszelkich innych świństwach prehistorii. Geografii najlepiej uczą podróże. Trzeba tylko orientować się w cenach odpowiednich biletów oraz w rozkładzie lotów. Po co obce języki, skoro dość wetknąć do ucha minitranslatorek? /.../ Uczyć się chemii to tyleż warte, co uczyć się egipskich hieroglifów. Zresztą kto jako rodzic ma przemożną chętkę kształcenia dziatwy, załatwia to swoim domowym terminalem. Lecz odkąd Sąd Najwyższy orzekł, iż dzieciom tak staroświecko myślących osób przysługuje prawo apelacji od taty i mamy, rodzinno-domowe nauczanie, również terminalowe, zeszło do podziemi...


Cytuj
pjes: Pan pamięta, że dziś o 20:00 może się Pan wygodnie wzbogacić?
Oczywiście, że pamiętam :)
A Pan pamięta, że dziś nie prima, tylko tertia aprilis? ;) ;D
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 03, 2020, 08:58:25 pm
@ LA

1. Czy Pan postuluje zaniechanie uczenia się czegokolwiek na pamięć?

2. Co do 20:00, to nie rozumiem. 2 kwietnia napisałem, że losowanie jest 3 kwietnia. Prawda czy fałsz?

R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 03, 2020, 10:21:41 pm
@ Pan Stanisław

Cytuj
1. Czy Pan postuluje zaniechanie uczenia się czegokolwiek na pamięć?
Bynajmniej. Postuluję, hm, bilans pomiędzy wiedzą (umiejętnością uczenia się czegokolwiek na pamięć) a inteligencją (umiejętnością myśleć). 8)

Cytuj
2. Co do 20:00, to nie rozumiem. 2 kwietnia napisałem, że losowanie jest 3 kwietnia. Prawda czy fałsz?
Fałsz. Napisał Pan o tym 1 kwietnia.
https://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg80681#msg80681 (https://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg80681#msg80681)
Z czego wywnioskowałem, że Pańska wiadomość to żart pierwszokwietniowy. Co Pan zresztą sam potwierdził w swoim późniejszym przypisie :)


Nie wiem, od jak dawna trwa ta edukacyjna «apokalipsa», może jakieś dziesięć lat, a może trochę krócej, ale pewne jest, że do szkoły trafili już nauczyciele «nowego pokolenia», absolwenci takich właśnie uniwersytetów (Ecole Normale Superieure we Francji – LA). Widzę to po moich studentach. Jeśli natomiast chodzi o moich kolegów, o dzisiejszą uniwersytecką profesurę... Nie, z arytmetyką u nich wszystko w porządku. W jakimś sensie to niegłupi ludzie - starzejące się, wymierające pokolenie. Ale z drugiej strony, kiedy wszędzie w oświacie jest taki totalny burdel, głupieją wszyscy - nie tylko uczniowie, ale i wykładowcy. To najwyraźniej jakieś nieznane dotąd prawo przyrody. Demoralizacja demoralizuje...
W tym roku akademickim w kolokwium zaliczeniowym znalazło się następujące zadanie (myślę, że nasi siedmio- czy ośmioklasiści, umieliby je docenić): «Balon leci w jednym kierunku z szybkością 20  km/h w ciągu 1 godziny i 45 minut. Następnie kierunek lotu się zmienia o 60 stopni i balon leci jeszcze 1 godzinę i 45 minut z tą samą prędkością. Proszę określić odległość od punktu startu do punktu lądowania». Przed tym kolokwium przez dwa tygodnie wśród wykładowcow trwała burzliwa dyskusja, czy to zadanie nie jest dla naszych studentów zbyt skomplikowane. Ostatecznie postanowiono zaryzykować i pozostawić je w zestawie, pod warunkiem jednak, że ci, którzy potrafią je rozwiązać, dostaną dodatkowo ileś tam punktow premii. Następnie, żeby pomóc wykładowcom, którzy będą sprawdzać prace studentów,
autor tego zadania dostarczył rozwiązanie. Rozwiązanie to zajmowało pół strony i było nieprawidłowe. Kiedy to zauważyłem i podniosłem raban, koledzy uspokoili mnie dość prostym argumentem: «Co się denerwujesz? I tak nikt tego nie rozwiąże...». I okazało się, że mieli rację. Z półtorej setki studentów, którzy pisali to kolokwium, rozwiązały je tylko dwie osoby (i byli to Chińczycy). Spośród moich pięćdziesięciu słuchaczy mniej więcej połowa nawet nie podjęła takiej próby, a ci, którzy zaryzykowali, podali rozwiązania o rozpiętości od 104 metrów do 108 500 kilometrów.

(A. Nikonow. Koniec feminizmu)

Ile sekund zajęło Panu rozwiązanie powyższej zagadki? Otóż to. Nie wiem nawet co powiedzieć. Jeśli Nikonow pisze prawdę – w co zresztą trudno uwierzyć – to to jest katastrofa....
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Kwietnia 03, 2020, 10:28:38 pm
"Raczej" przeszło w "prawie na pewno" - lekcje są nagrywane.
Nauczycielki w obronę wzięła również Karolina Korwin Piotrowska i ktoś jej odpowiedział, że to się odbywa tak:
(https://i.imgur.com/WZwJElE.jpg)
Pytanie więc kto to dopuścił na wizję w takim kształcie?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 03, 2020, 10:40:49 pm
Cytuj
"Raczej" przeszło w "prawie na pewno" - lekcje są nagrywane.
I zaraz puszczane w eter - często bez poprawki.
https://mamadu.pl/146407,kulisy-realizacji-programu-szkola-z-tvp-nauczycielka-oferowano-250-zl (https://mamadu.pl/146407,kulisy-realizacji-programu-szkola-z-tvp-nauczycielka-oferowano-250-zl)
I z innego
przypuszczenia potwierdza Małgorzata Kutrzeba, nauczycielka historii, która w ramach programu "Szkoła z TVP" prowadzi lekcje dla klasy piątej. – Miałam zaledwie dobę na samodzielne przygotowanie się do pierwszego nagrania, później nie dostałam materiału do sprawdzenia przed emisją. Ktoś tam zdecydował, który wycinek będzie pokazany jako podsumowanie lekcji, chociaż osobiście uważam, że powinien zostać wybrany inny fragment. Chciałabym mieć możliwość obejrzenia lekcji przed emisją – przyznaje w rozmowie z WP Kobieta.

Można nawet stwierdzić, że nie każdy odcinek został przez nich w całości obejrzany. Świadczy o tym wideo z lekcją nr 1 dla klasy ósmej. W jedenastej minucie nauczycielka orientuje się, że popełniła błąd: "Przepraszam. Stop. Źle powiedziałam. Złe słowo" – mówi zestresowana. W odpowiedzi słychać głos z reżyserki, który uspokaja i mówi, żeby zacząć jeszcze raz. Błąd skorygowano, jednak cała wpadka nie zostaje wycięta na montażu.
https://kobieta.wp.pl/szkola-z-tvp-nauczycielka-malgorzata-kutrzeba-nie-prowadzimy-tych-lekcji-dla-slawy-czy-pieniedzy-6495268108662913a (https://kobieta.wp.pl/szkola-z-tvp-nauczycielka-malgorzata-kutrzeba-nie-prowadzimy-tych-lekcji-dla-slawy-czy-pieniedzy-6495268108662913a)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 03, 2020, 11:55:48 pm
@LA

Gdy mowa o tym czego uczyć, a czego nie uczyć, natychmiast stają mi przed oczami (zdaje się, że wspomniane w "Fif-ie") opowiadanie "Into the Comet" (https://en.wikipedia.org/wiki/Into_the_Comet) ("W jądrze komety", "Podróż do wnętrza komety") Clarke'a, w którym po awarii komputerów pokładowych kosmonauci poradzili sobie tylko dzięki temu, źe jeden z nich umiał posługiwać się liczydłami (i nauczył tej umiejętności kolegów). (Morał przytoczonej historii jest chyba oczywisty.)
Oraz scena z jednego odcinków (mocno takiego sobie) serialu komediowego "Duża przerwa" (oglądałem go sporadycznie ze względu na rodzinno-towarzyskie, dość odległe, powiązania z jednym z jego twórców), kiedy to dość podejrzana businesswoman (klasycznego szemranego typu z lat '90) oddając syna do szkoły obiecała dyrektorowi tejże placówki hojne dotacje, po czym - wskazując na (rozwydrzonego i ewidentnie mało rozgarniętego) potomka - dodała: "aha, nie trzeba Heniusia pytać, Heniuś swoje wie!".
Pytanie, czy wolimy wychowywać przyszłych/potencjalnych, zdolnych przetrwać i bez maszyn liczących, astronautów, czy takich Heniusiów? Retoryczne, rzecz jasna.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 04, 2020, 11:39:55 am
@ LA

https://forum.lem.pl/index.php?topic=961.msg80728#msg80728

1. Czy Szanowny Pan uważa, że człowiek, który raz zrozumiał, czym jest tabliczka mnożenia (pochodne, całki), a potem kolejny raz rozwiązuje problem, w którym niezbędna jest umiejętność mnożenia do stu, różniczkowania lub całkowania, za każdym razem przypomina sobie tę pierwotną całościową wiedzę o mnożeniu, pochodnych i całkach?

2. Zwykła moja pomyłka. Mój lapsus. Kupiłem kupon nie 2., lecz 1. kwietnia, a parę godzin później, tego samego 1. kwietnia, dla żartu zasugerowałem Panu, że może to być prymaaprylis. Ale to nie był kawał. Kupon leży w szufladce. No i co, wygrał Pan?

R.   

pjes [ok. 10:56:00] Przymierzyłem się do tego Pana zadania i wyszło mi 17,5 pierwiastków z trzech (km). Czy to poprawny rezultat?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 04, 2020, 12:28:37 pm
Nie wierzę, aby to zadanie sprawiło kłopot studentom. Czy to nie cytat z literatury z gatunku fantasy??


PS a tym bardziej (teraz doczytałem), aby wykładowcy nie potrafili i trzeba im było robić ściągę. Ani w to, że przez dwa tygodnie trwała dyskusja nad jednym zadaniem na jekieś kolokwium. Prędzej uwierzę, że student nie wnikając w jeometrię poleci z 2(v*t)cos30 - co nie byłoby błędne, chyba że zabronione w warunkach zadania.


PS2 - @Rem - wynik zależy jak patrzeć, w połowie zły, albo w połowie dobry :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 04, 2020, 01:23:26 pm
@ Pan Stanisław

Cytuj
1. Czy Szanowny Pan uważa, że człowiek, który raz zrozumiał, czym jest tabliczka mnożenia (pochodne, całki), a potem kolejny raz rozwiązuje problem, w którym niezbędna jest umiejętność mnożenia do stu, różniczkowania lub całkowania, za każdym razem przypomina sobie tę pierwotną całościową wiedzę o mnożeniu, pochodnych i całkach?
Hm. Za słowa kluczowe uznałbym: „raz zrozumiał, czym jest...”. Dostrzega Pan subtelną różnicę między „raz zrozumiał” a „raz zapamiętał”?
Łatwo jest zapamiętać, że pochodna funkcji f(x)=x równa się jedynce. Taką sztukę i głupek potrafi. Nieco trudniej natomiast zrozumieć, dlaczego właściwie tak jest. Nieźle byłoby w tym celu na przykład wyobrazić sobie wykres tej funkcji i policzyć tangens 45 stopni. W umyśle, nie zaglądając w tabelę, a wychodząc jedynie z definicji pojęcia „tangens”.

Cytuj
2. Zwykła moja pomyłka. Mój lapsus. Kupiłem kupon nie 2., lecz 1. kwietnia, a parę godzin później, tego samego 1. kwietnia, dla żartu zasugerowałem Panu, że może to być prymaaprylis. Ale to nie był kawał. Kupon leży w szufladce. No i co, wygrał Pan?
Nie wiem, proszę Pana. Nie sprawdzałem wyników losowania. Może zechce Pan sam sprawdzić? Przy czym spieszę oświadczyć: wobec tego, że nie wziąłem w porę Pana propozycji na serio, nie mam żadnych roszczeń co do ewentualnej wygranej :)

Cytuj
pjes [ok. 10:56:00] Przymierzyłem się do tego Pana zadania i wyszło mi 17,5 pierwiastków z trzech (km). Czy to poprawny rezultat?
Poprawny :)
Ale, moim skromnym zdaniem, gdyby pomnożyć Pana wynik przez 2, byłby jeszcze bardziej poprawny ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 04, 2020, 01:44:51 pm
@ LA & maziek

Dzięki :-) Słusznie. Oczywiście 35 pierwiastków z trzech. SKS.

R.

@ LA
Pozostańmy przy swoich zdaniach na temat edukacyjnego rozumienia i pamiętania. Uważam, że ta różnica miedzy nami jest nierozstrzygalna tak samo, jak różnica poglądów na istnienie Pana Boga miedzy ateistą a człowiekiem religijnie wierzącym.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 04, 2020, 06:56:16 pm
Pytanie, czy wolimy wychowywać przyszłych/potencjalnych, zdolnych przetrwać i bez maszyn liczących, astronautów, czy takich Heniusiów? Retoryczne, rzecz jasna.
Retoryczne? Hmm... niestety nie jestem tego pewien. Przecież istnieje odmienny pogląd na wychowanie/edukację/wykształcenie, ich cele i przeznaczenie we współczesnym świecie. Niektórzy towarzysze są zdania, że istnieje spore zapotrzebowanie społeczne właśnie na Heniusiów. Może większe, niż na wszechstronnie wykształconych i twórczych „astronautów”. Ot, pozwolę sobie zacytować fragment z tej samej książki Nikonowa:

Istnieje przecież także zupełnie inny punkt widzenia na to, co się dzieje. To skrajnie cyniczny pogląd na współczesne społeczeństwo, który wyklarował mi jeden z moich uniwersyteckich kolegow (wielki francuski patriota, z pochodzenia Polak, który kilka lat studiował w Moskwie, doskonale mówi po rosyjsku i jest znawcą literatury rosyjskiej). To bardzo mądry człowiek, też przecież wykłada na uniwersytecie i doskonale widzi, co się dzieje. Równocześnie jednak uważa, że nie ma mowy o żadnej katastrofie. Całkiem na odwrót, wszystko jest tak, jak być powinno, wszystko rozwija się, jak należy. Chodzi o to, że współczesne rozwinięte społeczeństwo potrzebuje wyłącznie dobrych wykonawców. Tworczy, myślący ludzie też niby są potrzebni, ale dosłownie - pojedynczy. Dlatego też cały system oświaty powinien być zorientowany na wyselekcjonowanie, ukształtowanie i tresurę właśnie dobrych wykonawców. Zupełnie nie ma więc po co uczyć młodych ludzi myślenia: w dzisiejszym społeczeństwie może to jedynie przeszkodzić w ich przyszłej działalności zawodowej, cokolwiek by w życiu robili. Jeśli zaś chodzi o jednostki twórcze, to nie ma co się o nie martwić: ten, kto naprawdę ma talent, tak czy inaczej w końcu sam się przebije. W tym sensie, generalnie rzecz biorąc, w ogóle nie ma znaczenia, czego my ich tu na uniwersytecie uczymy (przynajmniej na pierwszych latach). Zamiast fizyki i matematyki można by ich z jednakowym skutkiem zmusić do wkuwania łaciny (tylko skąd znaleźć dzisiaj od tego specjalistów). W przyszłej działalności zawodowej i tak rozumienie fizyki i matematyki do niczego się im nie przyda. Na poziomie edukacji szkolnej i uniwersyteckiej należy jedynie przeprowadzać selekcję i tresurę najbardziej posłusznych, najbardziej pracowitych i najsumienniejszych osobnikow - i tyle. A dla tych, ktorzy wypadają z tego układu, którzy stanowią «odrzut» z systemu oświaty, istnieją przecież miotły do zamiatania ulic, kasy w supermarketach, taśmy produkcyjne w fabrykach itd. Wy tam, w tym swoim Związku Radzieckim, naprodukowaliście miliony wykształconych, «myślących» inżynierów - i co z tego macie? W zakresie swoich podstawowych obowiązków zawodowych nie umieli oni zazwyczaj zupełnie nic. Woleli zastanawiać się nad losami świata, rozmyślać o sensie życia, o Dostojewskim... I na dodatek, sami ci «myślący i wykształceni inżynierowie» jak jeden mąż uważali się za nieszczęśliwych ludzi: niezrealizowane marzenia o wielkich osiągnięciach, zagubione talenty, wszechświatowa chandra i inne takie. A tutaj wszystkie te życiowe aspiracje i potrzeby, zarowno osobiste, jak i zawodowe, zostały dokładnie zalgorytmizowane i wszyscy są szczęśliwi i zadowoleni... Sądzę, że moja główna myśl jest już oczywista i mogę się powstrzymać od dalszych wywodów. O tym wszystkim tyle już zresztą napisano w niezliczonych utopiach i antyutopiach. Dla mnie osobiście podobny pogląd na współczesne społeczeństwo jest skrajnie niesympatyczny, co bynajmniej nie znaczy, że jest on błędny. Wydaje mi się, że w podobnym systemie żadne talenty nie mają najmniejszej szansy na przebicie się (po prostu dlatego, że nie będzie miał kto ich wykształcić). I wtedy ludzie, owe «roboty-wykonawcy», bardzo szybko zapomną, jak się buduje Wielkie Piramidy. Chciałbym się mylić...
(wytłuszczenie ode mnie – LA)

Czy czasem w rozumowaniach Waszego ziomka-wykładowcy nie ma ziarenka prawdy? ::)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 04, 2020, 07:12:34 pm
Ależ oczywiście, że ma wiele racji. Wszyscy studenci twierdzą, że na studiach uczą się całej masy zupełnie nieprzydatnych rzeczy, które im się nigdy nie przydadzą (przy założeniu, że będą robić to, co sądzą, że będą robić, kiedy to mówią :) ). Ja natomiast od bardzo dawana twierdzę, że studia to rodzaj długotrwałego testu na inteligencję, zdolność do pracy w stresie i radzenia sobie z nagłymi niespodziankami. To oczywiście trochę przesada, bo gość po matematyce raczej dużo czasu będzie potrzebował, aby przyswoić sobie chemię - ale prawdopodobnie jakby chciał albo musiał - to by mu się udało. Tym niemniej trzymam Twoją stronę, że pewne rzeczy trzeba zrozumieć. Sprawa jest prosta - można zrozumieć znacznie więcej, niż wykuć na pamięć. Ponadto o ile masę rzeczy zapominam, o tyle jeszcze nie zdarzyło mi się zapomnieć, że coś rozumiem :) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 04, 2020, 11:36:14 pm
Retoryczne? Hmm... niestety nie jestem tego pewien. Przecież istnieje odmienny pogląd na wychowanie/edukację/wykształcenie, ich cele i przeznaczenie we współczesnym świecie.

Pamiętasz pewnie powieść "Хищные вещи века" (https://forum.lem.pl/index.php?topic=656.msg35454#msg35454) braci Strugackich (majaczy mi coś, że mogliśmy o niej gadać, ale nie pomnę kiedy i w jakim kontekście)? Był tam filozof, który - domniemywam - b. dobrze by się z tym, którego za Nikonowem cytujesz, dogadał. Co prawda, bowiem, nie (pojęty jak wyżej) utylitaryzm, a hedonizm głosił, ale mentalność identyczna.
Nie zgodzę się jednak z oboma, nawet nie z pobudek estetycznych (choć i te by starczyły), a z b. prostej przyczyny - obecna epidemia unaocznia b. jasno, że nie tylko Wszechświat, ale i nawet - teoretycznie udomowiona - Ziemia nie jest miejscem tak przyjaznym, by dało się w nim bezkarnie bezmyślnie bytować (przynajmniej masowo, ani na dłuższą metę), dlatego każdy bierny przeżuwacz (z gatunku tych, między którymi Żylin się włóczył), każdy ograniczony intelektualnie wykonawca poleceń (sienkiewiczowski Roch Kowalski się zaraz przypomina, czyżby on miał być wychowawczym ideałem przytaczanego paryskiego mędrca?) i każdy uzależniony od mamusinych milionów Heniuś jest potencjalnym kandydatem do szybkiego zdobycia Nagrody Darwina, jeśli sytuacja choć trochę wykroczy poza ramy, w których tkwić się nauczył, a nie jest jasne czy - jeśli naprawdę ostro síę zrobi - będzie go komu niańczyć, mądrzejsi mogą mieć wtedy czas myśleć głównie o sobie...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 04, 2020, 11:39:04 pm
Jest wolność, więc każdy ma prawo być idiotą!

Dobranoc :-)

R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 04, 2020, 11:49:13 pm
I - co gorsza - niektórzy z tego prawa aktywnie korzystają...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Kwietnia 04, 2020, 11:54:56 pm
I - co gorsza - niektórzy z tego prawa aktywnie korzystają...
W niektórych wypadkach są to wręcz prawa przyrodzone i często niezbywalne  ::)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_cz%C5%82owieka (https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawa_cz%C5%82owieka)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Kwietnia 05, 2020, 12:53:37 am
Na razie proponuję pieśń (zanim nie skończę):


To umieją.
A tu audycja której się udało:

Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 05, 2020, 04:52:01 pm
Pamiętasz pewnie powieść "Хищные вещи века" (https://forum.lem.pl/index.php?topic=656.msg35454#msg35454) braci Strugackich (majaczy mi coś, że mogliśmy o niej gadać, ale nie pomnę kiedy i w jakim kontekście)? Był tam filozof, który - domniemywam - b. dobrze by się z tym, którego za Nikonowem cytujesz, dogadał. Co prawda, bowiem, nie (pojęty jak wyżej) utylitaryzm, a hedonizm głosił, ale mentalność identyczna.
Nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek gadali o Drapieżności... Czytałem wprawdzie tę książkę w latach młodości, ale nie sprawiła na mnie wówczas jakiegoś szczególnego wrażenia. Może warto byłoby przeczytać na nowo, świeżym okiem?
Sądzisz, ów paryski mędrzec, współrozmówca Nikonowa, jest zwolennikiem i propagatorem utylitarizmu? Hmm... może widzę to, co chcę widzieć (https://www.e-hipnoza.pl/efekt-rosenthala-czyli-widze-co-chce-widziec/), ale ja zrozumiałem wypowiedź mędrca całkowicie odwrotnie. W sensie, że konstatuje przykre fakty, z goryczą i sarkazmem... no nie wiem... :-\

Cytuj
...każdy uzależniony od mamusinych milionów Heniuś jest potencjalnym kandydatem do szybkiego zdobycia Nagrody Darwina, jeśli sytuacja choć trochę wykroczy poza ramy, w których tkwić się nauczył, a nie jest jasne czy - jeśli naprawdę ostro síę zrobi - będzie go komu niańczyć, mądrzejsi mogą mieć wtedy czas myśleć głównie o sobie...
To prawda. Choć mocno podejrzewam, w ostrych czasach przewagę w walce o przeżycie mają nie mądrzejsi, tylko silniejsi. Posiadacze kieł, łokci i paznokci.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 05, 2020, 05:31:57 pm
Czytałem wprawdzie tę książkę w latach młodości, ale nie sprawiła na mnie wówczas jakiegoś szczególnego wrażenia. Może warto byłoby przeczytać na nowo, świeżym okiem?

Egoistycznie powiem: "tak", bo ciekaw jestem jak odbierzesz ją z obecnej perspektywy ;).

Sądzisz, ów paryski mędrzec, współrozmówca Nikonowa, jest zwolennikiem i propagatorem utylitarizmu? Hmm... może widzę to, co chcę widzieć (https://www.e-hipnoza.pl/efekt-rosenthala-czyli-widze-co-chce-widziec/), ale ja zrozumiałem wypowiedź mędrca całkowicie odwrotnie. W sensie, że konstatuje przykre fakty, z goryczą i sarkazmem... no nie wiem... :-\

Nie wiem, może i gorzka ironia przez niego mówi, ale są przecie jeszcze ci, którzy ów model kształcenia budują. Jeśli nie czynią tego mimo woli, bo im się zamiar z realizacją rozchodzi, muszą myśleć jakoś podobnie... W końcu byli już tacy, co zbliżone programy edukacyjne projektowali, choćby niejaki Heinriech H., z wykształcenia inżynier biolog:

"/.../ nie mogą istnieć szkoły wyższe niż 4-klasowa szkoła ludowa. Celem takiej szkoły ma być wyłącznie proste liczenie, najwyżej do pięciuset, napisanie własnego nazwiska, wiedza, iż boskim przykazaniem jest być posłusznym /.../, uczciwym, pracowitym i rzetelnym. Czytania nie uważam za konieczne"

Choć mocno podejrzewam, w ostrych czasach przewagę w walce o przeżycie mają nie mądrzejsi, tylko silniejsi. Posiadacze kieł, łokci i paznokci.

Jako, że - jednak - ewolucja broni naturalnej nam poskąpiła (kudy Monstroteratum furiosum do ankylozaurów, nosorożców, czy nawet bliskich kuzynów - mocarnych goryli), często mózg (mózg godnie wyćwiczony) jedynym orężem pozostaje. (Zresztą.... takiego np. wirusa czy bakterii nikt pięścią nie pokona, a rozumem czasem się udaje.)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Lieber Augustin w Kwietnia 05, 2020, 07:32:18 pm
W końcu byli już tacy, co zbliżone programy edukacyjne projektowali, choćby niejaki Heinriech H., z wykształcenia inżynier biolog
Heinrich Himmler w tej kwestii był dopiero wiernym uczniem towarzysza Lenina.
„Analfabetyzm należy zlikwidować jedynie po to, żeby każdy chłop, każdy robotnik mógł samodzielnie, bez niczyjej pomocy czytać nasze dekrety i apele. Cel jest czysto
praktyczny. Ot, i wszystko."
(J. Annienkow, Dniewniki moich wstriecz. Cykl tragiedii, Moskwa 1991, t. 2, s. 270)


Cytuj
Zresztą.... takiego np. wirusa czy bakterii nikt pięścią nie pokona, a rozumem czasem się udaje.
Tak jest, ale obawiam się, że walce z wirusem może towarzyszyć walka o chleb i cukier. U nas w Odessie od niedawna krążą takie np. dowcipy:
Oleg zamiast kaszy gryczanej nabył amunicję. Kto ma amunicję, ten ma i kaszę.

A, jak to się mówi, w każdym żarcie jest odrobina... żartu :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Remuszko w Kwietnia 05, 2020, 09:54:07 pm
Nie wierzę, żeby HH mógł takie bzdury wypowiadać publicznie.

R.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 05, 2020, 11:08:06 pm
Heinrich Himmler w tej kwestii był dopiero wiernym uczniem towarzysza Lenina.

Stosunek do ludzi w istocie bliźniaczy. Jest jednak pewna subtelna różnica: Lenin, czego by o nim i jego intencjach nie powiedzieć, zwalczał tym sposobem analfabetyzm, czyli podnosił poziom edukacji wielu ówczesnych poddanych rosyjskich (nawet jeśli czynił to tylko dla swojej wygody). Himmler, natomiast, poziom wykształcenia nie-niemieckiej ludności Wschodu usiłował obniżyć.

U nas w Odessie od niedawna krążą takie np. dowcipy:
Oleg zamiast kaszy gryczanej nabył amunicję. Kto ma amunicję, ten ma i kaszę.

Przypomina się słynne pytanie egzaminacyjne zadawane u nas początkującym gangsterom:
"- Co kupisz sobie za ostatnie pieniądze: a) chleb, b) pistolet, c) flaszkę?"
Prawidłowa odpowiedź:
"- Pistolet, bo wtedy resztę sobie zdobędę."

Nie wierzę, żeby HH mógł takie bzdury wypowiadać publicznie.

I słusznie, albowiem nie mówił tego publicznie, a pisał w ściśle tajnym, datowanym na 15 V 1940, memorandum "Einige Gedanken über die Behandlung der Fremdenvölker im Osten" (https://www.ns-archiv.de/krieg/untermenschen/himmler-fremdvolk.php) (przekład polski - dodam dla porządku - pochodzi z pracy Janusza Gumkowskiego i Kazimierza Leszczyńskiego "Okupacja hitlerowska w Polsce", ze strony 35).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lipca 24, 2020, 07:57:20 pm
Łacina wraca do szkół:
https://www.gosc.pl/doc/6418566.Lacina-wraca-do-szkol-srednich-Komu-moze-sie-to-przydac
I zaraz lemowskie latynizmy nie będą wydawać się anachroniczne. Ba, mogą nawet wyjść na profetyczne. ;)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 25, 2020, 08:42:31 am
Jedna godzina tygodniowo do wyboru spomiędzy 4 przedmiotów przez rok. To chyba jakiś żart, że nazywa to się "nauką łaciny". I że miałoby pomóc to komuś, kto np. idzie na medycynę. Rok szkolny trwa koło 40 tygodni więc chodzi o maksymalnie 40 godzin, z których śmiało można odliczyć jeszcze z 10 bo jednorazowe tygodniowo lekcje przepadają najczęściej i nie ma jak ich odrobić. Co bystrzejsi mają szansę nauczyć się na pamięć ze 30 paremii czy sentencji i to może być jakaś wartość ewentualnie, ale przypuszczam, że nie pójdzie to tą drogą. Na pewno nie nauczy to gramatyki czy słówek w ilości wystarczającej do choćby rozumienia z grubsza, co jest napisane prostymi słowami. Większość dyrektorów zresztą nie będzie miało szans, aby zatrudnić łacinnika bo czysto teoretycznie potrzebnych jest 18 klas aby jeden łacinnik miał pensum co przy kilkuklasowych rocznikach wymuszałoby na łacinniku pracę w kilku szkołach, chyba że uczy dwóch przedmiotów. Napisałbym, że bezsensownie stracone godziny, ale ponieważ to jest w segmencie i tak bezsensownie straconych godzin to ujdzie w tłoku.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 25, 2020, 10:36:03 am
Cytuj
I że miałoby pomóc to komuś, kto np. idzie na medycynę.
Raczej w humanach jako zajęcia rozszerzające. W nazwie nie ma nic o nauce języka, brzmi ona tak -  "łacina i kultura antyczna", wiec raczej zajęcia o języku i cywilizacji rzymskiej.
Poza tym, jak maziek napisał, nie ma kto uczyć. To oferta dla Warszawy i kilku większych ośrodków...gdyby rzeczywiście nauka języka.
 Bo "o języku" to i historyk lub polonista może.
Łacina zniknęła z liceów w końcu lat 80-tych. I faktycznie, była głownie dla biol-chemów i humanów. Czynnik ekonomiczny spowodował, że zniknęli też łacinnicy.
Zatem obecnie dyrektor, bo to on wybiera, wybierze raczej muzykę, czy plastykę, ponieważ do tego są jeszcze kadry. Do filozofii trzeba mieć chyba jednak podyplomówkę.
Cytuj
ale ponieważ to jest w segmencie i tak bezsensownie straconych godzin to ujdzie w tłoku.
Bo ja wiem, czy straconych? Takie poszerzenie horyzontów.
Wymiar czasu (a więc "straty")  minimalny. W komplecie z edb (choć te bywa pożyteczne) i pp.
W kontekście nowej mody "nauczania zdalnego", czyli przed kompem - zbędny jest w-f. A może nawet szkodliwy.  ;)
I to jest zupełnie inny poziom ilości godzin, i nauczycieli.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lipca 25, 2020, 10:51:32 am
Jedna godzina tygodniowo do wyboru spomiędzy 4 przedmiotów przez rok. To chyba jakiś żart, że nazywa to się "nauką łaciny". I że miałoby pomóc to komuś, kto np. idzie na medycynę. Rok szkolny trwa koło 40 tygodni więc chodzi o maksymalnie 40 godzin, z których śmiało można odliczyć jeszcze z 10 bo jednorazowe tygodniowo lekcje przepadają najczęściej i nie ma jak ich odrobić. Co bystrzejsi mają szansę nauczyć się na pamięć ze 30 paremii czy sentencji i to może być jakaś wartość ewentualnie, ale przypuszczam, że nie pójdzie to tą drogą. Na pewno nie nauczy to gramatyki czy słówek w ilości wystarczającej do choćby rozumienia z grubsza, co jest napisane prostymi słowami.

Technicznie masz słuszność (dlatego zresztą dałem to do "HP", nie do "Co wymyślił Lem"), ale zauważ, że mamy tu jakieś drążenie skały przez krople (potencjalnie). Pierwsze przymiarki do tematu miały miejsce w roku 2008:
https://tvn24.pl/polska/lacina-wraca-do-szkol-ra52792-3705081
Teraz ją w końcu wprowadzili - owszem, w dość pokracznej i krytykowanej* formule. Do momentu, w którym zrealizują się kosmiczne wizje Mistrza ma szansę powrócić na całego. ;D

* https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,26156660,lacina-wraca-do-szkol-ale-w-takiej-wersji-ze-uczniow-nie-da.html

Poza tym liv ma rację z tym poszerzaniem horyzontów - lekcje w tym kształcie raczej nikogo niczego (poza oderwanymi ciekawostkami) nie nauczą, ale co któregoś ucznia mogą zachęcić do samodzielnego zgłębiania tematu.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 27, 2020, 09:07:11 am
Bo ja wiem, czy straconych? Takie poszerzenie horyzontów.
Wiem, że zabrzmiało strasznie, rzecz w tym, że zazwyczaj tego typu przedmioty to taka 'przyklej-d.pa" na odwal się w celu dociułania godzin. Które z rozkoszą rozszarpaliby jak postaw sukna ściślacy czy humaniści. Całe doświadczenie mego życia i osobiste ucznia i rodzica oraz męża mojej żony tak mi mówi za wyjątkiem jednego przypadku - niezwykle ciekawych zajęć z polityki ekonomicznej na studiach. To jedyny przypadek z mej żyzni, kiedy taki przedmiot typu piąte koło u wozu tak był prowadzony, że mnie zainteresował mimo że miałem o nim na wstępie takie zdanie jakie miałem o innych próbach socjalistycznego kierowania rozwojem świadomości klasowej młodego narybku.


@Q jak pijak nasika na płot w 2008 a potem przypadkowo nasika na ten sam płot w 2020 - to już jest drążenie skały?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 27, 2020, 11:47:12 am
Cytuj
Wiem, że zabrzmiało strasznie, rzecz w tym, że zazwyczaj tego typu przedmioty to taka 'przyklej-d.pa" na odwal się w celu dociułania godzin. Które z rozkoszą rozszarpaliby jak postaw sukna ściślacy czy humaniści.
Life Is Life (https://www.youtube.com/watch?v=Zt2_11e6QPA&list=RDZt2_11e6QPA&index=1)  :)
Ano, powiedzenie, że kadry decydują o wszystkim to oczywistość;  jeśli są dobre to nawet  system na sznurkach i drucie może w miarę sprawnie działać, ale też w sytuacji odwrotnej potrafią zamulić system sprawny.
I co z tym zrobić?
Cytuj
Q jak pijak nasika na płot w 2008 a potem przypadkowo nasika na ten sam płot w 2020 - to już jest drążenie skały?
:D
Drążenie płotu/a?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lipca 27, 2020, 05:05:40 pm
@Q jak pijak nasika na płot w 2008 a potem przypadkowo nasika na ten sam płot w 2020 - to już jest drążenie skały?

To zależy od tego ile jeszcze kotów tam nasika, i jaki efekt to na płot wywrze. Trudno jednoznacznie oceniać długofalowy proces w toku ;).
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 06, 2022, 10:48:09 am
Doktor Rożek o kondycji systemu edukacji (niedaleko od tematu pracy u podstaw):
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/szczepienia-obce-cywilizacje-dezinformacja-rozmowa-z-tomaszem-rozkiem-z-nauka-to/p8lgpp2,79cfc278
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: xetras w Lutego 18, 2022, 03:57:00 pm
Skoro o zapaści i o edukacji i to w dodatku narodowej, to:
Trafiłem na pewien kanał na YouTube oraz strony autorskie, które prowadzi Krzysztof Karoń.
Jakoś tak się nazywają - "program wiedzy społecznej" "historia sztuki".

Autor jest mocno kontrowersyjny - i w treści (z kompletnie różnych obszarów wiedzy) i w formie (dygresja na dygresji), sam przyznaje że jest dyletantem, ale stale "się uczy".

Samotnik, dyletant, erudyta,  tyle że gada ciekawie (i niestety rozwlekle), ale jest to oderwane od obecnych realiów.

Do jakiegoś samokształcenia jego pogadanki mogą być inspirujące.
Tyle że dla mnie to jakby współczesny Syzyf.
Chyba do nielicznych trafią.

6 lat temu trafiłem na ten 1-godzinny wykład, a współcześnie autor poszedł w dalsze rejony pojęciowe.
PS. Jako edukator jest nie do przyjęcia przez dymek z papierosa :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Lutego 20, 2022, 09:10:40 am
Nie polskiej edukacji, ale zapasc. A moze rozwoj? Jaka jest roznica pomiedzy studentka, a prostytutka? Moze zadna? Z drugiej strony, prostytucja jawi sie jako nienajgorsza alternatywa, co do niektorych aspektow zycia universyteckiego:
https://www.wykop.pl/link/6364389/uniwersytet-durham-zorganizowal-zawodowe-szkolenie-dla-seks-workerow/
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 27, 2022, 04:39:08 pm
Wprawdzie bardziej "Zapas polskiej Edukacji Narodowej", ale zapewne teraz poziom tutejszej edukacji poszybujeee...  :D
Tylko nie bardzo skapowałem, były same beczki?
 Czy może pełne, ale whisky gdzieś zniknęła?
W tym drugim wariancie zwrot "ZNP nabrał wody w usta" jest obrzydliwa manipulacją  ;)
https://polskatimes.pl/media-znp-stracilo-250-tys-zlotych-zwiazek-inwestowal-w-beczki-whisky/ar/c1-16528563 (https://polskatimes.pl/media-znp-stracilo-250-tys-zlotych-zwiazek-inwestowal-w-beczki-whisky/ar/c1-16528563)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 27, 2022, 05:09:13 pm
Młodzież coraz to trudniejsza, to uczyciele piją coraz wincej. ZNP trafnie przewidział trynd, tylko podejrzewam, że pociągali z tych beczek działacze, więc ja szczerze przyznają "wartość inwestycji spadała, spadała" - aż spadła do zera. Ale przecież zawsze można napełnić! I jeszcze jeden, i jeszcze raz...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Stycznia 06, 2023, 11:27:26 am
Sam nie wiem... Dowód zapaści, czy na odwrót zgoła...
https://www.money.pl/gospodarka/polka-skonczyla-28-kierunkow-studiow-chce-pobic-ustanowiony-przez-siebie-rekord-6852342699731904a.html
(Choć brak ścisłych kierunków w liczbie tych 28 daje do myślenia...)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Kwietnia 28, 2023, 02:38:00 am
https://youtu.be/CEqkCMUCqnc
Jest jakiś wątek o edukacji?
Strumień świadomości o legalności szkoły przedstawiam.
Pojawił się ostatnio raport o statutach szkolnych: że są niezgodne z ustawą, z konstytucją, że z niczym nie są zgodne i w dodatku są schowane i niedostępne. Nie trzeba go jednak czytać gdyż znany jutuber, recenzent i światotwórca Krzysztof M Maj uraczył nas ponad godzinnym strumieniem świadomości na ten temat:


https://youtu.be/CEqkCMUCqnc


Warto się nad tymże strumieniem zatrzymać, gdyż nie wyzywa on od faszystów. Jak wiadomo argumentacja lewicowa skupia się na raczeniu wyzwiskami: towarzysz Stalin kazał wyzywać od faszystów to wyzywają. Mamy tez denialistów, religiantów, szurów itp. Tu tego nie ma albo jest bardzo niewiele. Zaznaczyć muszę jednak, że audycja ta odpowiada obecnej mądrości etapu, która jest już nieaktualna. Nie wiem też, czy faktycznie mamy tu niezgodność z prawem, czy może z jego odjechaną interpretacją. Na pewno prawdą jest twierdzenie, że obecny stan przygotowuje dzieci i młodzież do życia w społeczeństwie, uczy bowiem, że ta całą demokracja to pic na wodę.

Nie zajmuje się tu kwestią jak być powinno, tylko samą zgodnością z prawem rozumianą pozytywistycznie (chyba). Czyli: mamy przepis jakiś, patrzymy co z niego wynika a nie na jakiś abstrakcyjny sens czy logikę. Przepis rozpatruję tu jako twór sam w sobie. Pomijam też stałe obsesje KMM jak: oceny opisowe, walka z podstawą programową, gry komputerowe i komórkowe. O nich kiedy indziej.

Skąd się biorą takie rozdźwięki? Wg. doktryny klasycznej szkoła powinna wychowywać, a żeby wychowywać musi być katalog postaw pożądanych, które kształtujemy. I musi być katalog postaw niepożądanych, które zwalczamy. Tak naprawdę z tą zasadą każdy się zgadza. Nie ma zgody jednak co do konkretnych norm. Tak się popierniczyło że się społeczeństwo zatomizowało i każdy ciągnie w swoją stronę. Statuty szkolne odpowiadają klasycznemu podejściu, które odpowiada z kolei stosownemu mentalowi.

Z prawem natomiast to wiadomo jak jest. Projekt ustawy przechodzi przez sejm, senat, gdzie jest zmieniany, poprawki są. Przez co nikt nie wie co wyszło w efekcie. Często sam pomysłodawca nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji tego, co wysmażył. Podawałem dla przykładu wielokrotnie przykład konstytucji: ilu wg konstytucji musi być prezesów Sądu Najwyższego? Bezpośrednio jest mowa tylko o pierwszym prezesie, ale czy pierwszy prezes może być jedynym, czy oprócz niego musi być jakiś inny, drugi prezes przynajmniej? I tu wchodzą tzw. konstytucjonaliści, którzy wywodzą, że jak nie ma mowy to jednak jest, jak nie ma w konstytucji to jest gdzie indziej. I żeby było jak było.


W tym świetle zwróćcie uwagę na kwestie następujące:

1. Uczniowie pełnoletni mogą sami usprawiedliwiać swoje nieobecności. I wychodzić ze szkoły kiedy chcą. Nie może być limitu obecności.

2. Zatajanie ocen uczniów pełnoletnich przed rodzicami.

3. Podobnie zgody na wycieczki itp.

4. Szkoła może zajmować się tylko ubiorem, a tym co na mordzie już nie. Tatuażami.

5. Ocena z zachowania ma być za zachowanie a nie za oceny z przedmiotów też.

6. Ocena celująca wyłącznie za podstawę programową, nie można wymagać niczego więcej.

7. Karne kartkówki nielegalne.

8. Karne pozbawienie prawa uczestnictwa w samorządzie nielegalne.

9. Jedynka za brak zeszytu nielegalna.

10. Ocena może być jedynie za postępy w nauce, a nie za jakieś pierdoły.

Przy czym przypominam wam, że nie rozpatrujemy tu pożądanego stanu rzeczy a obecny. Może on wynikać z niechlujnego stanu prawnego, czyli co innego chcieli a co innego im się napisało. Na ile powyższe zastrzeżenia to przejaw myślenia talmudycznego?

Przypominam, że mamy tu też obecną mądrość etapu i nie znajdziemy zastrzeżeń do seksPontona: że jak chce epatować szczenaterię to niech zbuduje se salki i niech rodzice prowadzą tam przedszkolaki. Ci, którzy chcą oczywiście. Tyczy się to tez wszelakiego aktywizmu. To będzie w następnych etapach i tu już nie będzie mowy o tym, że ktoś nie chce, podobnie jak jest gdzie indziej. Sytuacja jest tu raczej trudna.

Za czasów pluralizmu światopoglądowego ocenianie było w ogóle niemożliwe, bo każdy mógł powiedzieć że wg jego światopoglądu 2+2=5 i już. Bitwa pod Grunwaldem to rok 1525 a nie 1410 itp. Na szczęście doktryna ta to ściema i mamy zamordyzm światopoglądowy.

To tyle na początek, sprawa jest bowiem rozwojowa. Będę informował.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 28, 2023, 10:36:48 am
Jest jakiś wątek o edukacji?

Jest (tymy ręcamy zakładałem):
https://forum.lem.pl/index.php?topic=961
Przenieść?

Edit: Zatem przeniosłem, a drugi post o identycznym (od słów "Pojawił się ostatnio raport o statutach szkolnych...") brzmieniu - jako nadmiarowy - skasowałem.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Maja 17, 2023, 12:14:27 pm
https://notesfrompoland.com/2023/05/16/poland-tops-eu-in-ranking-of-childrens-reading-ability/ (https://notesfrompoland.com/2023/05/16/poland-tops-eu-in-ranking-of-childrens-reading-ability/)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 17, 2023, 12:21:28 pm
Jednak chłopcy to nie lubieją się uczyć ;) .
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: kiki w Czerwca 19, 2023, 01:37:30 pm
Z obecnych trendów edukacyjnych dotyczących dzieci wrażliwych (czyli niemal już wszystkich) furorę robi nauka w chmurze  :)

Cieszę się, że nie tylko ja zauważyłam to, że "dzisiejsze" dzieci są powszechnie "dys"... Tylko pytanie, na ile to ma związek z ich realnymi problemami, a na ile lenistwem rodziców/pedagogów. Wydaje mi się, że niestety pokolenie z lat 1980-1990 było ostatnim, które jeszcze było pilnowane i w różny sposób "motywowane" do nauki, w tym w szczególności do czytania i pisania.

Później upowszechniony dostęp do komputerów i aplikacji zrobił sporą szkodę młodszemu społeczeństwu - mam tutaj na myśli w szczególności brak konieczności zadawania sobie trudu poznawczego. Aktualnie wszystko czego potrzebują, znajduje się w Internecie, na smartphonie... a teraz także i przez Chat GPT. Obawiam się, że to może być katastrofalne w skutkach... ale chyba właśnie o to chodzi rządzącym tym światem.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Czerwca 19, 2023, 11:16:03 pm
Cześć kiki  :)
Do tematu, który poruszyłaś bodaj najbardziej pasowny jest taki wątek
https://forum.lem.pl/index.php?topic=961.0 (https://forum.lem.pl/index.php?topic=961.0)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Lipca 11, 2023, 09:15:11 pm
https://jerzysosnowski.pl/2023/07/11/szwindel-z-matura/
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 11, 2023, 09:40:35 pm
Ha cóż, kiedy wszystko jest tylko albo narodowe, albo złe.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 11, 2023, 10:33:39 pm
Włączam się jako tzw "głos z branży". Mam kilka problemów z tym artem.

Autor zdaje się sugerować spisek polonistów przeciwko szkołom niepublicznym. Spisek ogólnopolski, zaordynowany przez ministra Czarnka, który jak wiadomo...nie lubi...
- Po pierwsze Centralna Komisja Egzaminacyjna, to byt stosunkowo niezależny od MEN. Mówiąc wprost to państwo w państwie.
Na jej czele stoi od lat ten sam dyrektor, ścisłej od 2013 roku, już wtedy Czarnek ulokował takiego "kreta"?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcin_Smolik (https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcin_Smolik)
Zasadniczo część polonistyczna tejże wysokiej komisji opiera na humanistycznych Kadrach UW... słynących wszak z miłości do obecnej władzy.
To drobiazgi.
Ale niech tam, źle opłacana i bodaj najbardziej wku...ona na obecną waadzę grupa nauczycieli  zawiązała spisek w celu mglistym?
 Noo Chyba żeby dowalić niepublicznym. W sojuszu z znienawidzonym Czarnkiem. Logika godna Ajdukiewicza.

- Sęk w tym - i to już nie jest drobiazg - że egzaminatorzy nie wiedzą z jakiej szkoły pochodzą sprawdzane arkusze. Podobnie jak uczniowie, szkoły są kodowane. Anonimowe.
Bodaj nawet region jest nieznany.
Jasne, przy odrobinie wysiłku i czasu da się rozkodować taki arkusz. Jednak mowa o spisku ogólnopolskim. Dla mnie masowo to niewykonalne.

- Niemiło się czyta takie manipulacje publicysty...że nie wie skąd egzaminatorzy, bo faktycznie był mały bojkocik - stymże głównie płacowy i skądinąd bardzo słuszny:
- Nie wiadomo przy tym, tak naprawdę, kim i w jaki sposób uzupełniono braki kadrowe.
A za kilka linijek dalej już wiadomo, że badziewie
-  rzesza egzaminatorów wziętych Bóg-wie-skąd, których przewodniczący zespołów sprawdzających nie umieli upilnować
To już jest żałosne.
Są jasne kryteria, kto może sprawdzać arkusz maturalny - osoba która ukończyła stosowny kurs i ma uprawnienia egzaminatora, oraz przeszła coroczne szkolenie aktualizujące. Tyle.
Akurat w tym roku polonistów było mniej, więc mieli więcej sprawdzania, w dwóch sesjach, a nie jak wcześniej w jednej. Ale to są od lat ci sami poloniści.
Sugestie, że sprawdzała np. babcia klozetowa manipulowana pisowskim ministrem, są poniżej pasa.

Na sugestię , że w szkołach niepublicznych są wybitni uczniowie którzy piszący prace noszące znamiona oryginalności i pozalekturowego ... a tępy egzaminator niewiadomoskąd, się nie poznał - ogarnia mnie pusty śmiech.
Jest dokładnie odwrotnie. To wynika z moich obserwacji kilkudziesięciu lat w branży. Przez grzeczność nie napiszę jaki typ osobowościowy (a zwłaszcza majątkowy) w większości idzie do szkół niepublicznych.
Zresztą, tu bywa różnie, tam.. też bywa różnie.
Reasumując - autor powyższego artykułu nie ma pojęcia o czym pisze, a zniżając się do jego poziomu podejrzewam, że komuś z rodzinki latoś nie poszło.
Ale przecież większość ludzi czyta tylko nagłówki, a tam już wszystko wyjaśnione.  8)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Lipca 12, 2023, 09:42:52 am
liv,
tam nie ma sugestii, że tu są wybitni, a tu nie - zarzut jest oparty na statystyce, przeczytaj sobie tekst uważnie jeszcze raz. Czy wyliczenia są poprawne, w to nie wnikam, niech ocenią fachowcy.
Zobaczymy, zarzuty są na tyle mocne, że ciąg dalszy pewnie będzie :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 12, 2023, 09:51:34 am
@liv - no, przywaliłeś. Jednak - o ile wymienione przez autora różnice statystyczne istnieją (próbkę miał jak widać 10 szkół warszawskich, co jest raz, że mało a dwa, że specyficzne sądzę na tle kraju) - więc o ile one istnieją, a ocenianie byłoby krystalicznie sprawiedliwe - to świadczyłoby o głąbowatości uczniów w szkołach niepublicznych. Na podstawie zdania zasłyszanego z pierwszej ręki: z jednej strony, w jakiejś części, do szkół niepublicznych trafiają uczniowie, których rodzice uważają, że jak zapłacą, to pociecha się nauczy a w każdym razie zostanie wytrenowana do zdania matury. Z drugiej strony ta "pierwsza ręka" faktycznie sarka nieco, że w szkołach niepublicznych tak trochę uczą jak zdać maturę a nie żeby nauczyć, co nie zawsze się równa jedno drugiemu. Diabli wiedzą, który składnik przeważa (zapłacę - to zda, czy trening do matury) - ale jednak autor wybrał do porównania szkoły o o zbliżonych miejscach w rankingu (nie wiem natomiast na czym opartym - bo może nie tylko na wynikach poprzednich matur, więc wówczas nieadekwatnym do sprawy). Autor na temat tego co piszesz, że szkoły są kodowane mówi tak: proszę mi nie mówić o kodowaniu prac, bo ono dość skutecznie utrudnia identyfikację uczniów, ale przecież nie szkół. Tłumaczy też parę innych rzeczy, które podnosisz. Ale w sumie nie o to chodzi - możliwe, że to wybryk statystyczny z powodu źle wybranej próbki. Ale jeśli nie wybryk to słuszne zdaje się twierdzenie autora, że: Argument, że w szkołach państwowych umieją przygotować uczniów do matury, a w niepublicznych nie, jest efektowny, ale populistyczny i kłamliwy. Bo gdyby tak było naprawdę, tendencja ta ujawniłaby się w dłuższym przebiegu czasowym (szkolnictwo niepubliczne działa w Polsce ponad 30 lat), a nie nagle teraz
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 12, 2023, 11:09:36 am
Maziek, nie widzisz całego absurdu postawionej tezy?
Nawet nie czytając artykułu? Toć to spiskowanie i foliarstwo czystej wody pisane przez człowieka, który nawet nie zaznajomił się jak system działa. Czyli po prostu "ulżył se".
 Nie neguję punktu wyjścia - statystyki. Chodzi mi o dalszy tok myślenia. On nie daje żadnych argumentów poza świętym przekonaniem. Bo co to za argument, który cytujesz - proszę mi nie mówić o kodowaniu prac, bo ono dość skutecznie utrudnia identyfikację uczniów, ale przecież nie szkół. Właśnie to mówię, bo sam naklejałem duża liczbę takich naklejek z kodem szkoły tam są cyfry, ot!. Tak samo jak u ucznia. Czyli ucznia nie można zidentyfikować, a szkołę można? Jasne, można jedno i drugie jak się uprzeć, ale po co się upierać?
Tysiące sprawdzaczy, którzy przyszli zarobić przez łikend te dwa trzy tysia (proszę się nie śmiać -dla belfra to żniwa) realizują tajne wytyczne  ministra?
Który akurat w sprawach matury niewiele może... Rozpoczynając niniejszy rozdział należy zasygnalizować, że w szeroko rozumianym przeprowadzaniu egzaminu maturalnego w Polsce Minister Edukacji Narodowej, poszczególne szkoły i ich dyrektorzy pełnią rolę drugorzędną. Po pierwsze, MEN jedynie sprawuje nadzór nad Centralną Komisją Egzaminacyjną (do końca 2015 roku także nad poszczególnymi okręgowymi komisjami egzaminacyjnymi, o czym szerzej w podrozdziale 3.4.), po drugie zaś, szkoła z egzaminem maturalnym ma tyle wspólnego,że, co do zasady, w jej budynku jest przeprowadzany egzamin dla absolwentów, którzy ją ukończył bo.. itede;
https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/5218/1/Egzamin%20maturalny%2C%20%C5%81ukasz%20Kierznowski.pdf (https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/5218/1/Egzamin%20maturalny%2C%20%C5%81ukasz%20Kierznowski.pdf)
str 60.
Co do uczniów szkół niepublicznych (ale korzystających z publicznych pieniedzy jak każda inna szkolą -bo dotacja jest "na ucznia"), to zazwyczaj są przedsięwzięcia biznesowe. I każdy może taką szkołę założyć.
Reklamują się jak szampon na czarne włosy...o, taki DX2... :) że lekko , łatwo i przyjemnie, rozwiniemy twoje naturalne talenty, u nas poszerzysz, powiększysz etc i tak można 4 lata ciągnąć. Aż przyjdzie "sprawdzam" - czyli matura. Wtedy można jeszcze kilka lat pociągnąć, że spisek, że przypadek, że coś tam - a końcowo zgarnąć pieniądze i się zwinąć , założyć inną szkolę niepubliczna. Są jeszcze kolejne elementy powodujące, ze jest to niezły biznes.
Mniejsza, są też na pewno dobre szkoły niepubliczne, acz takiej nie widziałem...pewnie w mniejszości?
Cytuj
, a nie nagle teraz. 
Ba, a pamietasz takie wybory w których PSL ku zdumieniu wziął olbrzymią pulę? Np w Malborku, gdzie ani rolnika była taka komisja, że zdobyli 100 procent? To był dopiero wybryk statystyczny.

Nie chodzi mi o zjawisko - tylko sposób wyjaśniania. Wypada mieć jakiś konkret a nie tylko słuszne poglądy, no, chyba ze pisze się do swojej bańki - wtedy faktycznie można napisać wszystko. W Wracając do tematu, jeśli bywają "niedoskonałości" to na poziomie przeprowadzania takiego egzaminu. I tutaj małe zazwyczaj szkoły niepubliczne, gdzie tych maturzystów 10-20 mają jakiegoś "bonusa", że tak to ujmę.  Może w tym roku zostały bardziej przypilnowane? A może to poprzednie lata były wybrykiem, ę?  8) Że Kopernikiem na chwilę zostanę  :D
 Argument, że w szkołach państwowych umieją przygotować uczniów do matury, a w niepublicznych nie - to nie chodzi o to czy umieją-nie umieją. Do matury finalnie przygotowuje się uczeń , nie nauczyciel - i od jego woli, pracowitości oraz zdolności zależy efekt. Nawet najlepszy belfer za przysłowiowego konia  się nie napije, jeśli koń nie chce siorbać.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Lipca 12, 2023, 02:01:00 pm
Wszystko to można szybko i bezproblemowo zweryfikować - przecież te problematyczne prace maturalne leżą gdzieś tam w szafkach, więc tylko od decyzji konkretnych osób zależy, czy je ktoś niezależnie przejrzy; a najlepiej, ażeby maturzyści zgodzili się na ich upublicznienie. Sam bym chętnie poczytał  ;D
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 12, 2023, 02:24:19 pm
Wszystko to można szybko i bezproblemowo zweryfikować - przecież te problematyczne prace maturalne leżą gdzieś tam w szafkach, więc tylko od decyzji konkretnych osób zależy, czy je ktoś niezależnie przejrzy; a najlepiej, ażeby maturzyści zgodzili się na ich upublicznienie. Sam bym chętnie poczytał  ;D
Zgadza się.  :D
To też jeden z powodów, dla których nauczyciele uciekają od współpracy z OKE. Skórka robi się niewarta wyprawki. Ostatnio drzwi do sprawdzania otwierają się coraz szerzej a świadomi rodzice z tego korzystają, bo co zaszkodzi sprawdzić? Zwłaszcza ci, których prace są "na granicy" zdawalności, czyli zabrakło 1,2 punktów. Znam sporo takich relacji "po" (szkoły zazwyczaj namawiają do tego) ... rzadziej zakończonych sukcesem i wydaniem - jeśli chodziło tylko o zdanie, lub poprawka świadectwa jeśli chodziło o lepszy wynik.
 Jednak częściej rodzicu szczena opada... a dziecko mówiło mi, że więcej (lub inaczej) napisało, oj!  Zresztą, co tam się rodzic zna na np. matmie, a fotografować chyba nie wolno. Ale to już może zmienili, bo były takie pożądania.
Wracając do dekodowania typu szkoły - sprawdzający widzi taką oto naklejkę. I tyle wie o producencie wypełnienia arkusza;
(https://i.imgur.com/WXUEyAu.jpg)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 12, 2023, 03:09:26 pm
Maziek, nie widzisz całego absurdu postawionej tezy?
Tak, widzę. Ale z drugiej strony alternatywne wytłumaczenia (poza banalnym - odchyłką statystyczną czy wręcz błędami rachunkowymi autora) też są absurdalne. Ja już, szczerze mówiąc, w nic nie wierzę (cytując klasyka - stąd tak może nieładnie zareagowałem na wpis Hoko). Jak widzę co i jak można załatwić w różnych sprawach, których teoretycznie nie da się załatwić, bo system, jawność, poufność etc. Da się. Od akceptacji tezy autora nie odstręcza mnie to, że nie dałoby się tego zrobić. Raczej to, że jednak tego typu instrukcja ministerialna prędzej czy później wybiłaby się na światło dzienne, bo to nie byłaby poufna rozmowa między dwiema osobami. Za długi łańcuch ludzki dla dochowania tajemnicy. Możliwe, że autor nie ma racji a tylko żółć go napędza - OK.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 12, 2023, 03:56:51 pm
Cytuj
Raczej to, że jednak tego typu instrukcja ministerialna prędzej czy później wybiłaby się na światło dzienne, bo to nie byłaby poufna rozmowa między dwiema osobami.
No też to sugerowałem. Spisek kilku tysiecy polonistów, którzy najbardziej nie cierpią...noo, zgadnij kogo? ;)  Sprawa nie do ukrycia.
Zwłaszcza że to strzał w swoje kolano ze względu na możliwość sprawdzenia pracy przez ucznia czy opiekuna. Ogólnie to mi się klasyk Szpot przypomniał.
Z tym:
Tak myśląc, błąd popełnia gruby,
zalążek swojej przyszłej zguby.
Kto w szpony dostał się hipostaz,
rzeczywistości już nie sprosta,
bo spoza gęstej mgły abstraktów
najprostszych już nie widzi faktów.


Zresztą matura w takiej formule to już przeżytek. Zwyczajnie - szkoda kasy i zamieszania. Głównie za sprawą technologii. Wiem od uczniów, poufnie, że już od lat, acz na razie jednostki z niej potrafią skorzystać. To się błyskawicznie upowszechnia. Za chwilę mikrokamerka w rogu okularów, czy gdziekolwiek np. w szpilce i implant z głośniczkiem w uchu załatwią  temat. Kto to sprawdzi - znudzona i wkurzona, bo siedzi "za darmo" komisja? Ona sprawdzi czy na stole leży słownik, a na ścisłych stosowne tablice. Zadziała gdy zadzwoni niechcący jakaś przemycona komórka, wtedy fakt - maniana. W tym roku przebojem były zegarki, które udają zegarki a w istocie są wysokiej klasy liczydłem. Jeden klik i skórka zwykłego zegarka.
Więc może już?
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Lipca 12, 2023, 04:22:26 pm
liv,
wg mnie nie tylko w takiej formule - od dawna uważam, że sama idea matury to przejaw takiego rytualno-magicznego myślenia, rodzaj obrzędu. Żadnej praktycznej wartości to nie wnosi: jest świadectwo ukończenia szkoły, na studia powinny być egzaminy, do pracy też- jak sobie pracodawca zażyczy to i owo sprawdzić  :)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: maziek w Lipca 12, 2023, 04:30:55 pm
Jednakże drążąc temat, czy da się - czy ten kto przydziela prace do sprawdzenia do konkretnych "sprawdzaczy" może znać kod szkoły? Powinien nie móc znać, oczywista. Gdyby znał, to skierowanie prac do jednej zaufanej komisji nie byłoby problemem. Czy decyzję w sprawie przydziału podejmuje arbitralnie jedna osoba w danym regionie, czy jest np. losowanie? 


Ogólnie temat samych matur znam z pierwszej ręki. Pierwsza ręka, sprawdzająca matury od zawsze i potem już po rewolucji z 1998 r (powstanie CKE i obecnego systemu) kilka lat temu ze względu na narastającą bzdurność procedur wymiksowała się z układu, mimo tych, jak piszesz "żniw". Żniwa były w sali bez klimatyzacji o wystawie południowej a ludzki organizator zapewniał ostatnio wodę. Poza tym były w ogóle w innym mieście, ale to szczegół.



Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: liv w Lipca 12, 2023, 07:25:50 pm
Cytuj
Jednakże drążąc temat, czy da się - czy ten kto przydziela prace do sprawdzenia do konkretnych "sprawdzaczy" może znać kod szkoły?
Wydaje mi się, ze nie.
 Zresztą po co mu ta informacja? Te dane są w komputerach, łączy się je potem z wynikami by uzyskać statystykę,  ale pewności nie mam. Nie siedzę w tym systemie, bom wymiksował się od razu. tzn zrobiłem tego egzaminatora i jak przyszło do pierwszej tego typu matury to wymiksowało mnie... wojsko  ;D zupełnym przypadkiem.
Ale kolego poszedł i jak mi opowiedział co-jak, to już na własne życzenie odpuściłem dalsze szkolenia.
A techniczne działa to tak, ze są "liderzy", którzy mają swoje grupy sprawdzonych "mrówek". Czyli zwyklych egzaminatorów.
Lider dostaje ileśset arkuszy i stosowną kasę.
Wynajmuje na łikend np. salę gimnastyczną gdzieś - zazwyczaj tam gdzie ma najwięcej "mrówek". I jazda...
Nie sądzę by mógł przebierać w szkołach i też nie wydaje mi się, by znał tablice kodów. Dalej... jest tych mrówek kilkadziesiąt powiedzmy.
Na każdą "dziesiątkę" jest jedna hauptmrówka - czyli weryfikator.
Ten sprawdza losowo  prace swojej grupy i jak złapie błąd, to każe poprawiać. Jeśli mrówka robi zbyt wiele błędów, raczej nie będzie w zespole w kolejnym sezonie.
W sytuacjach (częstych), gdzie klucz zawodzi szefowie takich zespołów zdzwaniają się - są w kontakcie z cała sprawdzająca Polską (mają tam jakąś e-platformę), bo to dzieje się w jednym terminie - i ustalają właściwą wersje odpowiedzi (uznać/nie uznać).
Wtedy bywa, taka mrówka co już nadziergała powiedzmy 20 prac musi do nich wrócić i jeśli inaczej zaliczała, zmieniać. W pracy samej, i w protokole do tej pracy.
Na wszystko jest pierdylion procedur. Tu nie ma czasu na ideolo... tu się Panie pracuje, o czym minister, jak podejrzewam nie ma nawet pojęcia, bo to polityk, nie praktyk.
Jak zresztą większość poprzednich ministrów.
Tu się nic nie zmieniło od lat, może Giertych namieszał, bo wyrzucił ostatnich fachowców a zatrudnił paniusie w krótkich kieckach co było ich jedyną zaletą merytoryczną (tak mi opowiadała oburzona metodyczka, oni o niczym nie mają pojęcia, ci nowi -  a że była przed emerytura to se dała spokój, z oburzeniem też).

Co do żniw - rzecz w punkcie odniesienia (czyli np zamożności męża ;)).
Dla jednych dwa trzy tysia w łikend to pryszczyk, dla innych sporo.
I o ile matury ścisłe sprawdza się na pstryk, powiedzmy co 15-20 minut jedna, to poloniści mają przechlapane. Jest tyle kryteriów, a wszystkie śliskie, że co najmniej razy dwa a może trzy potrzebują czasu.
A  płacą za arkusz porównywalnie. Jeden geograf opowiadał mi, ze kiedyś trafił chyba na arkusze z jakiejś szkoły "chyba przy więzieniu" (to był domysł), bo wszystkie niemal puste - a płacili jak za wypełnione. Dużo ich wtedy natrachał. Mówił o farcie.
Bo jak gadałem z polonistami, to rzetelnie sprawdzić taki ich arkusz to 30-45 minut. Do godziny.
 Oczywiście tu są duże rozbieżności bo można trafić na słabą szkolę i prace "oszczędne w pismo", że tak to ujmę. Tu masz zapłatę za arkusz, polonista circa 50 ziko.
Ile można dziennie sprawdzić - 10? Rekordziści do 20-stu. Jak pisałem, to trochę loteria.
https://businessinsider.com.pl/poradnik-finansowy/52-zl-za-arkusz-dlaczego-nauczyciele-nie-chca-sprawdzac-matur-z-jezyka-polskiego/bvfql1k (https://businessinsider.com.pl/poradnik-finansowy/52-zl-za-arkusz-dlaczego-nauczyciele-nie-chca-sprawdzac-matur-z-jezyka-polskiego/bvfql1k)

Natomiast robota jest bardzo odpowiedzialna (te weryfikacje, a na końcu wściekły rodzic), bo to nie jest "rzucił okiem i widzi" - to wszystko trzeba opisać w specjalnej tabeli do każdego arkusza.  Ile punktów za co etc. To dodatkowa biurokracja i to na niej opiera się potem ten świecący oczami w OKE, jak przybędzie wkurzony rodzic.

Jasne; jedzenie, picie, ewentualny dojazd to koszta własne mrówki. Jeszcze powtórzę - tu nie ma pola na przewałki, takie pole może być tylko w trakcie przeprowadzania egzaminu.
Aha, szkoły katolickie są niepubliczne. Więc teza że Czarnek się na nie zasadził...  8)
liv,
wg mnie nie tylko w takiej formule - od dawna uważam, że sama idea matury to przejaw takiego rytualno-magicznego myślenia, rodzaj obrzędu. Żadnej praktycznej wartości to nie wnosi: jest świadectwo ukończenia szkoły, na studia powinny być egzaminy, do pracy też- jak sobie pracodawca zażyczy to i owo sprawdzić  :)
Ostrożnie bym się z Tobą zgodził. Jedyna zaleta egzaminu zewnętrznego ta - że taki sam dla wszystkich. Tu widać kto pod kreska, kto nad - ale już co oznacza ta kreska? Sporna sprawa.
Ustne są zupełnie parą w gwizdek - było dwa lata bez i nikt nie zauważył różnicy. Nawet uczelnie je ignorują - do rekrutacji biorą tylko pisemne (są drobne wyjątki). Zatem - po co?
Nie wiem jaką rolę odgrywa hasło - zdał/nie zdał. Po co, nie wystarczy podać same procenty - te np. 10 i niech z nimi idzie w świat? W sytuacji, że uczelnie biorą już jak leci z powodów demograficznych, poza wąska grupa tych najoblegańszych typu medycyna, czy niektore prawo. Faktycznie - niech same robią egzaminy jak to już kiedyś było.
Tu dopiero mogą być przewały ;)
Nie wiem, może jednak prostą podstawę robiona zewnętrznie pokazującą że pisaty a i rachować potrafi - czyli takie minimum bym zostawił.  :-\ Pracodawca też musi się na czymś oprzeć. Świadectwa? Jak zostaną same, to szóstki ze wszystkiego będą, bo taka postawa jest "nagradzana" behawioralne.
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Lipca 16, 2023, 12:09:13 pm
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2219120,1,czy-to-zmowa-rekrutacja-do-liceow-moze-zostac-wywrocona-do-gory-nogami-wspolczuje-uczniom.read
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Lipca 26, 2023, 02:01:05 am
Matury - maturami, za to teologów mamy globalnej top class, na poziomie ściślaków ze "Science" i "Nature":
https://www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/komunikat-ministra-edukacji-i-nauki-z-dnia-17-lipca-2023-r-w-sprawie-wykazu-czasopism-naukowych-i-recenzowanych-materialow-z-konferencji-miedzynarodowych
https://oko.press/polskie-czasopisma-teologiczne-tak-dobre-jak-nature-przynajmniej-wedlug-ministerstwa-czarnka
 8)
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Q w Sierpnia 15, 2023, 01:08:34 pm
Jest nowa edycja Listy Szanghajskiej:
https://www.shanghairanking.com/rankings/arwu/2022
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/lista-szanghajska-dziewiec-polskich-uczelni-wsrod-1000-najlepszych/tfe9w33
Na czele Harvard, Stanford i MIT. O miejscach polskich uczelni szkoda gadać...
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Hoko w Września 01, 2023, 06:47:12 pm
jeszcze o maturach


edit
wspomniany w filmie tekst JS
https://wiez.pl/2023/08/29/matura-2023-czyli-katastrofa-egzaminacyjna/
Tytuł: Odp: Zapaść polskiej Edukacji Narodowej
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Września 08, 2023, 01:44:25 pm
Jak biadolić to dynamicznie: