maziek. Napisałem o tygodniu wprowadzonym przez Chrześcijaństwo, bo WYRAŹNIE zwróciłeś uwagę na wolną Niedzielę, jako ważną dla ciebie wartość. To pouczenie o pochodzeniu tygodnia było niepotrzebne.
Napisałeś:
Powiedz mi, na jakich racjonalnych przesłankach oparte jest u Ciebie takie rozróżnienie, że ta pierwsza jest mało istotna, a druga ważna. To są Deckard sprawy tak indywidualne, że granica o której piszesz - postawiona w prawie - jest i zawsze będzie arbitralna. W związku z tym jej umiejscowienie zawsze polegać będzie na decyzji większości. Czyli mniejszość będzie dyskryminowana.
Nie pamiętam, w którym momencie napisałem, że siedmiodniowy tydzień jest dla mnie mało istotną normą społeczną a adopcja dzieci przez pary homoseksualne niezwykle ważną. Obydwie normy są ważne. Na pierwszą po prostu mało zwraca się uwagę, bo przyjęta jest od tysięcy lat i bardzo sprawnie działa. Druga jest zdecydowanie świeższa.
Wytłumacz mi proszę, gdzie moje myślenie jest niekonsekwentne.
A teraz odpowiem
dzi, bo napisał, że nie odpowiedziałem na jego kluczowe pytanie na temat zabijania:
dzi napisał:
I tak przy okazji zaczepnie, zakaz zabijania jest wg Ciebie rowniez prawem wynikajacym z religjinych przekonan jego tworcow? Przeciez jak wół pokrywa sie z piątym przykazaniem naszej "ukochanej" religii.
Zakaz zabijania
dzi wynika z czystej pragmatyki. Nie trzeba religii, by szybko to zauważyć. Rozumiemy to jednak w kontekście zabijania człowieka. Zakazujemy zabijać wyłącznie człowieka. Czym jest więc człowiek? Człowiek z pewnością jest zwierzęciem. Dlaczego więc zakaz zabijania nie obejmuje innych zwierząt? Minęły już czasy, kiedy musieliśmy zabijać dla ciepłych skór i tłuszczu. Potrafimy wspaniale radzić sobie bez zabijania zwierząt. Mimo to ilość zabijanych żywych organizmów zwierzęcych jest gigantyczna.
No ale ok, załóżmy że człowiek nie jest zwykłym zwierzęciem (bardzo mi się to nie podoba, ale załóżmy tak wyłącznie dla rozważań). W takim kontekście zakaz zabijania dotyczy tylko zabijania ludzi. To dlaczego dopuszczalne to jest podczas wojen? Wiem, wiem, niby bzdurny argument, a jednak prowadzi to w prostej linii do wniosku, że reguła zakazu zabijania ludzi jest wybiórcza i zależy do warunków.
OK, weźmy więc czasy pokoju, zabijanie ludzi przez ludzi jest wtedy ścigane z urzędu. Dotyczy to jednak narodzonej istoty.
Dopóki płód nie opuści organizmu matki sprawa rozstrzygana jest różnie przez różnych ludzi. Dotyczy to także komórek macierzystych. Jeśli zakażemy aborcji, wynikną z tego sytuacje, które wykażą, że ustawa nie jest słuszna: sami dobrze wiemy, że istnieją warunki zagrożenia życia matki i co wtedy? Zakaz wykonania aborcji skończy się wtedy podwójną śmiercią. Kto weźmie za nią odpowiedzialność? Lekarz, który mógł, ale nie pomógł? Prawo, które zakazuje zabijania? Przecież w tym przypadku zakaz zabijania spowodował śmierć - prawo rozbiło się o swój własny zakaz! Gdzie tu logika? A może odpowiedzialni za tą śmierć są wszyscy Ci, którzy głosowali za taką koncepcją ochrony życia. A może, zakaz aborcji będzie obowiązywał, ale także wybiórczo, tzn. generalnie będzie zakaz, ale jeśli życie matki będzie zagrożone, to będzie można usunąć ciążę.
Logiczne rozwiązanie nasuwa się samo: aborcja i wykorzystanie komórek macierzystych będą dopuszczone. Decyzja należy do Was obywatele. To wy będzie odpowiedzialni za swoje czyny w tym zakresie. Dajemy Wam takie prawo.
Ale to nie rozwiązuje problemu dla osób wierzących, wręcz przeciwnie, jest to dla nich decyzja dramatyczna. My, wierzący nie skorzystamy z tych zabiegów ze względu na nasze poglądy, ale inni będą mogli. Nasza religia nie pochwala zabijania. Jeśli wierzący daliby prawo do korzystania z komórek macierzystych (w trakcie tych zabiegów zniszczeniu ulegną jakieś komórki) to tak, jakby przyglądali się temu i nic nie robili - ich Bóg im to kiedyś wypomni. Jeśli większość w rządzie jest religijnie nastawiona postarają się narzucić swoje idee wszystkim pozostałym, doprowadzając do dyskryminacji mniejszości nie podzielających ich idei. Nie ważne, że jest to decyzja nielogiczna, ważne że większościowe słowo stanowi prawo.
Zakaz wprowadzenia wykorzystania komórek macierzystych zamknie Ci w przyszłości drogę do ewentualnego ratunku.
Warto o tym wszystkim myśleć zawczasu. Te ewentualne zakazy (aborcji, eutanazji, korzystania z komórek macierzystych) dotyczą nas wszystkich bez względu na religię. Niestety ta obojętność na religię nie jest uznawana przez religijne władze, ponieważ religia ze sfery prywatnej przenika do sfery publicznej wywierając na niej piętno.
CU
Deck