Polski > Lemosfera
Podpis
Rachel:
Czuję się "wywołana do tablicy", nie ominę więc tej okazji i napiszę kilka zdań jako odpowiedź na posty Roe, który gościnnie u nas przebywa od pewnego czasu.
Chcę bardzo mocno i stanowczo zazanaczyć, że w moim mniemaniu (biorę pod uwagę możliwość, że ktoś może mieć inne zdanie i nie wypowiadam się w imieniu wszytskich forumowiczów!!!!!) jest to bez wątpienia forum, które skupia fanów Lema.
Większość poruszanych tu tematów dotyczy zagadnień, które ten pisarz wybrał za myśli przewodnie swojej twórczości.
Sądze jedank, że powyższe jest tylko pewnego rodzaju platformą wyjściową do prowadzonych tu dyskusji.
Każdy sam i w swój indywidualny sposób analizuje i odbiera twórczość Mistrza. Zarówno jego książki, jak też poszczególne wypowiedzi w wywiadach, felietony itp.
Uważam więc, że fakt iż uznajemy się za jego fanów, nie zwalnie nas z myślenia i analizowania tego co czytamy.
Ja otwarcie przyznaję, że nie zawsze zgadzam się ze wszystkimi poglądami Lema i nie przyjmuję wszystkiego bezkrytycznie i ze ślepym uwielbieniem.
--- Cytuj --- Grzech interpretacji jest zawsze po stronie czytającego.
--- Koniec cytatu ---
Dziwne.... uważam, że wszelkigo rodzaju utwory powstają dla czytających takowe. Interpretacja to klucz do ich poznania i zrozumienia.
Roe*.:
Ok, Rachel, rozwinęłaś myśl ze swojej poprzedniej odpowiedzi, tylko dlaczego
te słowa kierujesz do mnie?
Sytuacja jest przecież taka, że ja twierdzę, że treść i styl moich wypowiedzi
jak najbardziej pasują do forum poświąconego Lemowi, a Terminus twierdzi, że obrażam i że nie powinienem się w ten sposób wypowiadać.
Wyraźnie widać, że nie stoję po stronie zabraniającej/ograniczającej typ/treść/styl wypowiedzi.
Od słów "Każdy sam i w swój..." nie widzę związku z moimi wypowiedziami - nie sugerowałem nic przeciwnego.
"grzech interpretacji" <=> możliwość wyciągnięcia z utworu złych wniosków.
Wracając do kwesti obraża-nie-obraża:
Czy gdybym zamiast używania własnych słów poszukał i powpisywał cytaty z Lema, które miały by podobny (a nawet wielokrotnie mocniejszy) wydźwięk i napisał, że myślę podobnie - czy wtedy też bym obrażał i sugerowano by mi nie wypisywania takich cytatów?
Czy na forum Lema można zgodzić się z Lemem pisząc w sposób niedosadniejszy niż Lem?
Dla mnie sytuacja jest absurdalna dlatego ją (jeszcze) drążę.
Roe*.
Terminus:
Po pierwsze; gdyby tu Lem pisał takie rzeczy jak Ty, to zwróciłbym mu uwagę tak jak i Tobie. Nie widzę żadnej różnicy.
Z drugiej jednak strony może rzeczywiście trochę zbyt poważnie zareagowałem na to Twoje poczucie humoru...
Ale koniec końców znudziło mnie już to pieniactwo i kłótnie. Ja tu nie moderuję... Pisz więc sobie co chcesz, jak chcesz, byle do rzeczy. Wolę czytać na tym forum na temat książek Lema, więc jeśli Ty także je lubisz, to lepiej przenieś swoją niewątpliwą energię twórczą i erudycję na inne wątki; wszyscy na tym, nie wątpię, skorzystamy.
(pisane bez ironii)
Pozdrawiam.
Rachel:
--- Cytuj --- Dla mnie sytuacja jest absurdalna dlatego ją (jeszcze) drążę.
--- Koniec cytatu ---
Zbyt dużo cennej energii zostało już zmarnowane.
Pozdrawiam
Nawigacja
Idź do wersji pełnej