Autor Wątek: Pirx, "Wypadek", niejasności...  (Przeczytany 13298 razy)

cassini

  • Gość
Pirx, "Wypadek", niejasności...
« dnia: Stycznia 24, 2006, 04:16:48 pm »
Mój pierwszy post na forum, ale dotyczy sprawy, która nurtowała mnie kilka lat temu, potem zapomniałem o niej na jakiś czas, niedawno zetknąłem się z tematem Stanisława Lema w internecie i sprawa (wątpliwość, niejasność) powróciła.

Pytanie moje brzmi: Pirx na planecie Jota/116/47 Proximy Wodnika.

Co tam robił wiemy - zgodził się na udział w "ekspedycji" wobec braku wcześniejszego połączenia z systemem słonecznym. Ale jak się tam dostał i w jaki sposób?
Jest coś wspomniane o starym grawistacie...

Dla mnie nielogiczna jest rzecz następująca: We "Fiasku", które dzieje się chyba ze sto lat później, ekspedycja do innego systemu słonecznego jest traktowana jako rzecz nowatorska, niespotykana, z rozmachem, ogólnie rzecz biorąc wyprawa ta jest pionierska.

A w opowiadaniu "Wypadek", o eksploracji "najbliższej" Wodnika narrator wypowiada się jak o wycieczce popołudniowej do parku, lekceważąco, karmienie maszyn cyfrowych bazy nic nie znaczącymi danymi, stary grawistat (co to wogóle jest), ekspedycja w której nie ma planetologa z prawdziwego zdażenia...

Czy zatem już za życia Pirxa wynaleziony został sposób na podróżowanie międzygwiezdne bez osławionego paradoksu czasowego Einsteina?
Czy "Wypadek" jest chronologicznie ostatnim opowiadaniem? Wydaje mi się, że w "Ananke" etap eksploracji systemu jest zupełnie nieprzystajacy (początek ery stutysięczników) do tego o który narrator prezentuje nam w "Wypadku"...
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Falcor

  • Gość
Re: Pirx, "Wypadek", niejasności...
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 24, 2006, 05:47:59 pm »
Śmiem zaproponować hipotezę nastepującą.

Stanisław Lem dwoi się i troi aby w jego książkach treść była spójna i logiczna, ale ciężko dopilnować wszystkiego w tworzonej przez siebie rzeczywistości. Przypuszczam więc, że jak w każdej SF, mogą się zdarzyć drobne nieścisłości.

Banalne i proste :) Może nawet za banalne, bo trochę ogranicza pole do popisu dla dalszych rozważań w tej kwestii.

pirxowa

  • Gość
Re: Pirx, "Wypadek", niejasności...
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 24, 2006, 10:35:49 pm »
A może Pirx to był ten drugi zamrożony, co został na księżycu Jowisza? I odnaleźli go później, i zrekonstruowali, i wysłali na Jotę Wodnika?? ;-)

cassini

  • Gość
Re: Pirx, "Wypadek", niejasności...
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 24, 2006, 10:49:37 pm »
Raczej niemożliwe, gdyż nie wykazuje w tym opowiadaniu żadnych objawów demencji tak jak we Fiasku Parvis/Pirx.
:)
Mało tego bardzo sprawnie wspina się po tej górze, zupełnie jak ktoś młodszy niż w "Ananke", przypominam, że w "Ananke" Pirx był już w wieku w którym "niektórzy już nie latali"...

A tak poza tym to nikomu po przeczytaniu tego opowiadania nie nasunęły się podobne niejasności co mnie?

pirxowa

  • Gość
Re: Pirx, "Wypadek", niejasności...
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 24, 2006, 11:30:00 pm »
Cytuj
Raczej niemożliwe, gdyż nie wykazuje w tym opowiadaniu żadnych objawów demencji tak jak we Fiasku Parvis/Pirx.
 :)
Mało tego bardzo sprawnie wspina się po tej górze, zupełnie jak ktoś młodszy niż w "Ananke", przypominam, że w "Ananke" Pirx był już w wieku w którym "niektórzy już nie latali"...


:D No więc właśnie! To dowód, że znaleźli go później, jak już umieli lepiej rozmrażać odmrożeńców!   ;D ;D ;D

Terminus

  • Gość
Re: Pirx, "Wypadek", niejasności...
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 25, 2006, 03:02:58 am »
We Fiasku owszem opisuje się wyprawę "Eurydyki" jako pionierską, ale nie znajduję osobiście miejsca, w którym stałoby iż jest to wyprawa par excellance pierwsza. Owszem, wykorzystuje technikę operowania czasem z użyciem grawitacji kolapsarów, etc. ale czy piewsza?


cassini

  • Gość
Re: Pirx, "Wypadek", niejasności...
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 25, 2006, 05:33:49 pm »
Chyba jednak jest to pierwsza taka podróż. "Fiasko" czytalem dosyc dawno, i nie wracalem juz do niego ponieważ zabicie Pirxa potraktowalem jako policzek wymierzony mi przez autora >:( Niemniej jednak pamiętam, że cała operacja była niepewna, oparta na teorii i obliczeniach a mająca na celu niwelację właśnie paradoksu czasowego. Czyli czegoś co już de facto zostało zrobione w "Wypadku"...

nty_qrld

  • Gość
Re: Pirx, "Wypadek", niejasności...
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 28, 2006, 01:25:47 pm »
Witam!
Stanisław Lem nie napisał całego pirxowego cyklu na raz, tylko pisał gdy go 'wena'  nachodziła. Miał widocznie potrzebę opisania robota-alpinisty, a co do realiów w których go umieścił, to widocznie nie poświęcił im dość uwagi.
pzdr

Q

  • Gość
Re: Pirx, "Wypadek", niejasności...
« Odpowiedź #8 dnia: Września 04, 2007, 03:16:18 pm »
Jeden zachodni krytyk twierdził nawet, że "Wypadek" opowiada o Pirxie-analogu ze wszechświata alternatywnego, w którym wcześniej rozwinięto podróże międzygwiezdne...

(Ale pomysł, że to Pirx po latach poskładany, acz sam w sobie naciagany raczej, ma swój "krzepiący serce" urok...)