Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Q

Strony: 1 ... 663 664 [665] 666 667 ... 1090
9961
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Września 01, 2014, 03:14:41 pm »
Jak Ty z innej beczki, to ja z jeszcze innej ;):
Solaris cut to Inertia by Jega
Obrazki jakby znajome 8).

pijes informacyjny:
http://en.wikipedia.org/wiki/Jega_(musician)
http://en.wikipedia.org/wiki/Geometry_(Jega_album)

9962
DyLEMaty / Re: Arthur C. Clarke
« dnia: Sierpnia 31, 2014, 11:58:49 pm »
Jak na filmowo, to i ja co mam ino z niższej półki, na niższym piętrze... Nie pomnę czy na 100%, ale zda mi się żem wspominał, lata temu, filmisko pt. "Trapped in Space". Jak ktoś chce obejrzeć tę b. mało znaną ekranizację opowiadania "Napięcie" ("Breaking Strain") Clarke'a - jest okazja ;):
Trapped in Space
Klimat pomiędzy pierwszym "Obcym", a piestrakową ekranizacją "Pirxa". Scenariuszem (na szczęście, bo po co komu jelitowe potforki jak Ohydka mamy) i realizacją (niestety) plasuje się bliżej tego drugiego. Oryginał - w procesie adaptacji - poddany dość mocnej hollywodyzacji treści (filmo-tfu-rcy np. paru bohaterów dodali i rozmiary meteoru nonsensownie zwiększyli), ale coś tam przetrwało w finalnych scenach.

O oryginale:
http://en.wikipedia.org/wiki/Breaking_Strain
(Warto tu dodać, że jest to utwór trzykroć prekursorski:
1. statek zeń - czego w filmie nie widać :P - stanowił "prototyp" Discovery z "Odysei...",
2. można tu szukać również prawzoru pirxowych historii, otrzymujemy bowiem opowieść z pokładu wewnątrzukładowego frachtowca, wolną od typowych SFowych banialuk, nie wiem czy nie pierwszą taką, bo z '49 jeszcze,
3. jest to bodaj także dzieło założycielskie nurtu "za mało powietrza na dwu" traktujące serio o tym, z czego Lem zrobił pełną czarnego humoru groteskę w "Nocy księżycowej".)


Edit: dorzucam taki tekścik o A.C.C.:
http://www.centauri-dreams.org/?p=27130

9963
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Sierpnia 31, 2014, 09:38:53 pm »
W ramach orbitowania wokół Księżyca ;): rozważania z "New Scientista" ze znanym nam wszystkim cytatem w roli myśli przewodniej:
http://www.newscientist.com/article/mg22329760.900-how-the-moon-lost-its-magic-even-before-apollo-11.html
(Sedno: w kosmos nie latamy, bo luster szukamy.)

9964
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Sierpnia 30, 2014, 12:50:02 pm »
chociaż to Ty broniłeś Dystrykt - nie ja 8) ;)

Tam zaraz broniłem... Przypominałem raczej, że za młodu - znaczy... we wcześniejszych latach naszej wiecznej młodości ;) - nie takie rzeczy łykaliśmy... ::)

świat pomyślany kliszowo - z prostym podziałem dóbr. Właściwie taki, jak dzisiaj.
Tylko wyostrzony (większa bieda w kontraście do większego uprzywilejowania ). Więc: czy sensownie pomyślany ten E-świat?;)
Ale owszem - w szufladce pub. społ.
Ja bym powiedziała, ze plus przesłonił Ci minus - albo odwrotnie;)

Nie...zupełnie. Po prostu po 12 koloniach Kobolu i imperiach gwiezdnych, w których fizyka nie działa gotów jestem prawie entuzjastycznie witać każdą kreację SyFy, która usiłuje jakoś komentować rzeczywistość, nawet jeśli robi to z iście putramentowską subtelnością ;).

To taka nagroda na zachętę, jak już jesteśmy przy "Misiu" ;D.

No i trochę za to, że fajną stację tam mają:
http://www.space.com/22287-elysium-space-station-science-nasa.html

Fabuła ma po prostu - wymagane przez Hamerykańskie kino - punkty stałe

To i temu niestrawna (zwł., że poza nimi nic nie ma).

Mnie bardziej zastanawia to:
Może nie do końca SF ale warte obejrzenia.
Gdzie przebiega - wg KarolaJ (dziń bry) - ta "nie do końca" granica sajens i fikszyn;)

Na to chyba umiem Ci odpowiedzieć, acz w imieniu własnym ;). Zobacz, bierzemy na przykład ten paradokument com powyżej deklarował, że nań czekam i patrzymy:
Prelude to Axanar - Full Film (1080p)
Naukowości tam nie ma za bardzo, ani filozofii (jak za lat lepszych w "ST - TMP" czy "ST TNG") więc liczymy za nie do końca* ;).

* choć nie ma tam Bullocków Sandrów fikających kozły w Próżni :P

Inna sprawa, że to "Prelude.,." na tyle solidnie jest wykonane, na tyle uczciwie "Treka" z bzdur epigońskich, ale i z części głupoty wrodzonej, czyści*, że jako fan nie miałem wyjścia i się w tym zakochałem, choć widzę przerost formy nad treścią. Ba, czas był, że codziennie to sobie puszczałem, tak wizualnie mnie uwiodło. (A radość mnie przy tym rozpierała, że oto oglądam w końcu eSeF - "StarTrek", w dodatku - który nie jest gówniarski.)

* rzecz jasna nie w stu procentach - Łopcy tam nadal tak obcy, że jedni ziemskimi idiomami rzucają, a z drugimi - tymi kontuszowymi, co maziek nie lubi ;) - trwa tam wojna

(Oczywiście na cały film też czekam, ręców zacierając... acz nie jestem pewien czy nie-fanatykom będę go polecać. Choćby już z tej przyczyny, że widzę tam raczej, póki co, ciekawą formalnie zabawę wszechświatem fikcyjnym niż próbę jakiegokolwiek mierzenia się z problemami Wszechświata prawdziwego.)

Bajdełej: utwierdzam się w przekonaniu, że forma paradokumentu bywa w SF zbawienna. Przynajmniej ratuje przed spapraniem świata czy Pomysłu kretyńską fabułą. Chętnie bym np. taki para- ze świata "Elizjum" obejrzał. Agitka antyrozwarstwieniowa (sama myśl zresztą słuszna) nadal by była, ale mniej by się ganiali... ::)

Obejrzałem ostatnio "Dawcę pamięci" i brak logiki w filmie był niestety porażający. To taka dystopia, która nigdy w życiu nie miałaby prawa się pojawić. A zakończenie rozbraja naiwnością jeszcze dodatkowo...

Zetknąłem się z opinią, że ten "Dawca..." to takie "Equilibrium" tylko jeszcze bardziej uprzedszkolnione ;).

9965
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Sierpnia 29, 2014, 11:06:07 pm »
A ja tak skromnie... Jak napisałem o tym pijanym radiotelegrafiście rano, to potem jakoś ten "Pirx" za mną chodził i sięgnąłem go czytać. Przypadek zrządził, że trafiłem na "Albatrosa". Niby znam, ale jak zawsze błahy mi się wydawał i zbyt wygładzony, tak dzisiaj dałem się porwać rytmowi tej prozy i w napięciu dobieżałem do końca tego tragicznego ratunkowego wyścigu, tak w fotel wgnieciony, jakbym tam z nimi przeciążenia znosił. A finał zostawił mnie zbaraniałego, że to jednak jest aż tak dobre.

I tak to dowiedziałem się czegoś, czego nie wiedziałem ;), o prozie Mistrza i o sobie.

9966
Hyde Park / Re: Ogóry
« dnia: Sierpnia 29, 2014, 09:43:25 am »
Myślałeś Pan, że się nic żałośniejszego nie znajdzie? A pamiętasz Pan pijanego radiotelegrafistę z "Opowiadania Pirxa"? Oto co - jak wieść głosi - po pijaku, w dostojewskiej rozpaczy, samokrytycznie wył w czarną nieskończoność Próżni ;):
Piosenka radiotelegrafisty(13 Posterunek)
Pazura teraz też z radiomaryjnych... ::)

9967
Lemosfera / Re: Anachronizmy technologiczne
« dnia: Sierpnia 16, 2014, 11:21:16 pm »
A o takiej zabawce kto słyszał?

http://www.computerhistory.org/collections/catalog/X558.85
Zetknąłem się z nią we wczesnych latach '80 i była mi potem b. pomocna w wizualizowaniu sobie Mistrzowych Kalkulatorów;).

9968
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Sierpnia 14, 2014, 04:19:48 pm »
Nie zostawił mi wizytówki ;)

9969
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Sierpnia 14, 2014, 02:49:57 pm »
Ja zaś się tymczasem dowiedziałem, że ludziska czytają Lema. Tak przynajmniej wynikało z tego co mówili w trakcie dyskusji towarzyszącej moim treksferowo-avangardowym prelekcjom. (Inna rzecz, że mylenie "Edenu" z "Astronautami" było przy tym nagminne :P.)

A wyjątkowo już mnie ucieszył - sic! lemofil wygrał tu we mnie z trekerem - młodzian, który, gdym prowadząc konkurs wiedzy SFowej zadał pytanie o podobieństwa pomiędzy "StarTrekiem", a lemowymi dziełami, wycedził zimno: "Jak można porównywać to gówno z twórczością Mistrza Lema?!". Nasz!

ps. W trakcie w/w dyskusji miało też miejsce porównywanie filozoficznego podejścia Lema z inżynieryjnym Clarke'a oraz rozważanie czy w SF lepsze jest solidne operowanie konkretami w stylu obu w/w Panów, czy też - typowe dla "ST" - rzucanie nieźle brzmiących ogólników owocujące tym, że zawsze może trafić się jakiś Alcubierre, który postanowi - metodą zrób to sam - podłożyć pod nie konkret.

9970
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Lipca 22, 2014, 08:00:51 pm »
Znów wyjdę na Kju-złego-i-niedobrego, ale polecać film ludziom, którzy już zdążyli go dość dokładnie przedyskutować forumowo (gdzieś od tego momentu począwszy) i wyrobić sobie na jego temat zdanie, dość dziwnie jednak wygląda.

No ale nic, witamy w naszym skromnym lemofilnym gronie ;).

9971
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Lipca 22, 2014, 06:56:19 pm »
W każdem...ten trailer jest lepszy od tego, który widziałam kiedyś w kinie - chyba tego ostatniego Treka?
Co skakali z rozbiegu w przepaść i wstawiali podniosłe gadki. W między...

Tak w zasadzie godzi się dodać, że ów "Axanar" powstaje, bo aktorzy znani ze "Star Treka" i "Galaktiki" nowej zbiesili się wytwórniom i - pod wodzą property mastera od startrekowych dóbr, jako się rzekło - postanowili nakręcić film niezależny (słowa fanprodukcja unikają jak ognia, choć korzystają ze wsparcia i doświadczeń fan-twórców), by pokazać jak się tego "ST" robić powinno.

A tako, że rzeczona zapowiadajka doczekała się już sążnistych analiz:
http://trekclivos79.blogspot.com/2014/06/previewing-prelude-in-detail.html
Oraz, że znana jest data uroczystej premiery paradokumentu stanowiącego wstęp do właściwego filmu:
http://startrekaxanar.com/world-premier-of-star-trek-prelude-to-axanar-at-san-diego-comicon-qa-with-cast-and-crew/

Peters i jego koledzy zdają się zresztą wyciągać dobre wnioski z kanonu: modna do dziś - i najtańsza w budowie - "TOS"-owa scenografia, "TNG"-owski idealizm, "DS9"-owska wojna i moralne koszty jej prowadzenia, powiew nowoczesności i kapitan Robau z Abramsverse... Znaczy, biorą wszystko, co najlepsze, w sumie, nawet Wolkana z "ENT" ;D .

(W tym kinowym to mów tak naprawdę nie było. Tfu-rcy zastosowali najbezczelniejszy możliwy numer - bohaterowie zaczynali gadać w klasycznie startrekowym podniosłym stylu, by stary fandom był zadowolony, ale zara coś szczelało lub wybuchało, więc przerywali i ruszali walczyć, strzelać, ganiać. Tych podniosłych tekstów akurat było tyle, ze na trailer starczyło.

A mnie nieoczekiwanie Elysium - wpadło.
W sumie niby jego (Blomkampa) Dystrykt lepszy (mnie jakos średnio podszedł), ale ten po  prostu dobrze zrobiony esefowy sensacyjniak.
Kliszka pogania kliszkę - bzdurka bzdurkę - czyli reżyser się raczej nie rozwija;) Ale się to ogląda:)
I chyba pierwszy raz zobaczyłam - bez irytacji - film z Mattem D. ;))
Może dlatego, że dawno niczego Sf nie oglądałam;)

Prawda, reżyser się zwija nawet. Tam jest jeden plus - nawet sensownie pomyślany świat (którego obraz można podpiąć znów pod publicystykę społeczną). I jeden minus - cała fabuła.

9972
Lemosfera / Odp: Jacht "Paradise" Sztuka w czterech aktach
« dnia: Lipca 21, 2014, 09:10:17 pm »
A przy okazji napatoczył się plebiscyt A.D. 1984
Lem rządzi 5/10 (wtedy) :)
Tylko co tam robi Chruszczewski ???

Ten plebiscyt do dzisiaj jest pamiętany  ::):
http://www.fahrenheit.net.pl/wiesci/aktualnosci/fantastyczna-ksiazka-40-lecia-polski-ludowej

9973
Hyde Park / Re: O muzyce
« dnia: Lipca 21, 2014, 04:39:51 pm »

9974
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Lipca 21, 2014, 01:05:00 am »
Eetam, fama głosi, że to mistyfikacja...  8)

A serio, to przywróciłeś mi Pan wiarę w ludzi, że ktoś jeszcze o TYM pamięta (i tak o TYM pisze jakby to dziś było). Bo... wstyd przyznać... sam zapomniałem.

9975
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Lipca 20, 2014, 11:49:32 pm »
To tak dla równowagi. Wolę wyjść na naiwnego optymistę, mimo wszystko, niż zadręczać się ogólnym czarnowidztwem ;).

Strony: 1 ... 663 664 [665] 666 667 ... 1090