Zajrzyj do mojej skrzynki pocztowej, tam je znajdziesz
Nie zaglądam do cudzych skrzynek pocztowych.
Język to żywe bydlę jest.
Jasne.
Jedne słowa wypadają, powstają nowe - naturalna kolej rzeczy.
Natomiast w tym wypadku chodzi o co innego, - nie o kolejne słowo - a zasadę, która bez uzasadnienia
(przynajmniej nie spotkałem) pozwala giąć słowa wcześniej niezginalne z definicji.
Bo skoro 30 lat temu wymienione kategorie nie miały liczby mnogiej, to co się takiego przez te lata wydarzyło, że teraz ona nagle jest? Przecież zmiany cywilizacyjne nie mają w tym wypadku nic do rzeczy.
Ta nowa zasada nie dość, że jest brzydka gdyż produkuje koszmarki słowne, w dodatku alogiczna a jedynym uzasadnieniem jej jest chyba to - że można.
W tym sensie fakt - to zmiana cywilizacyjna.
Jest ona sprzeczna z singulare tantum, tu przecież wyraźne albo/albo; i widać, że sami filolodzy pocą się by te liczby mnogie tam gdzie ich definicyjnie nie ma, uzasadnić - tyko mnie frapuje pytanie - a po co to wszystko?
Próbuję sobie wyobrazić trzy ludzkości - to trudniejsze niż przestrzeń 11-wymiarowa.