Dziń Dybry
Daleko zabrneliście w swoich rozważaniach na temat
Cyberiady, co tylko potwierdza kunszt Lema, że nad takim krótkim tekstem takie dywagacje prowadzimy tutaj.
Z opowiadania
Jak ocałał świat intryguje mnie fakt, że maszyna tworzyła wszystko na litęrę
n i Lem skupia się przede wszystkim na negatywnych uczuciach typu - niemoc, nienawiść, niesmak, nienasycenie, niepokój, niewiarę itd.
Ciekawi mnie ten pomysł autora i jednocześnie smuci, bo pachnie mi to pesymizmem.
Lem często zwracał uwagę na naszą zbyt dalekoidącą fascynację maszynami i ich możliwościami, które wydają nam się nieprzecenione, a tu proszę - kawa na ławę i mamy przemądrzałą sprawczynię nicości :-/
Ciekawa jestem jak Wy to odbieracie?