albo ma bardzo bardzo silne przedramie.
A mój koleżka wykoncypoował, iż drewniany kij jest w istocie wytrzymałą tyczką, do której jest przytwierdzone na delikatnym wsporniku ukryte w fałdach spodni siedzisko. Tyczka ma się rozumieć utwierdzona jest (sztywno zamocowana) w ziemi. Koleś po prostu siedzi na d.pie. Faktycznie, na zdjęciach widać, że jest przegięty w kręgosłupie.
Gdyby autentycznie lewitował, to wraz z powiewami wiatru powinien kręcić się wokół kija...