Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - maziek

Strony: 1 ... 785 786 [787] 788 789 ... 853
11791
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 08, 2007, 12:18:57 pm »

11792
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 03, 2007, 06:17:34 pm »
Cytuj
Maziek, jaki znowu koniec nauki? A nawet gdyby był, to dlaczego od razu miałoby tam być coś "maksymalnego"?
Nie koniec lecz brzeg. Własnie pytanie, czy jest brzeg, coś jak kwanty, że szczegółowiej nie można. I czy ten brzeg opisuje jedna superteoria wszystkiego, czy im dalej w las, tym bardziej wszystko się rozłazi...

Cytuj
Atam. Istnieją tylko trójkątne rzeczy.

PS
Coś Ci długo z tym Penrose'm schodzi...  ::)
Przez rozum ciętym i na umyśle szwankuję. Żarty. To tylko demencja ;). Długo schodzi, bo takie dzieło to należałoby rodzinę na na jakieś miesięczne wczasy wywalić z domu, najlepiej gdzie zasięgu nie ma, i czytać od deski do deski. A tak to po pół godziny po udaniu się na spoczynek. A dzieło ciężkie i przyciskając mi pierś krążenie utrudnia, więc zaraz zmora przychodzi i  świadomość pełgająca gaśnie.

A jak Ty mianowicie rybeńko sprawdzasz, czy te rzeczy są trójkątne?

11793
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 02, 2007, 08:48:04 pm »
Cytuj
(z pobudek - nazwijmy je - estetycznych) chciał bym, by na końcu była maksymalna prostota, najlepiej jeden prosty elegancki wzór.
Ale to własnie ten błąd popełnił Kepler...

11794
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 02, 2007, 08:16:58 pm »
Chodzi o to, czy na końcu nauki jest maksymalne rozdrobnienie, czy maksymalne uproszczenie.

11795
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 02, 2007, 06:43:26 pm »
Co tu wyjaśniać? Gdzie w poście, do którego sie odnosisz napisałem cokolwiek o bryłach? Dajmy temu spokój. Jak Ci ktoś mówi, że pogoda do d.py to rozglądasz się, gdzie ta wielka d.pa? Miał rację co do sposobu myślenia a nie co do brył.

11796
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 02, 2007, 04:44:02 pm »
Dobra, jeśli tak to zrozumiałeś, to OK.

11797
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 02, 2007, 04:05:04 pm »
Cytuj
Co do tych brył platońskich?  :o Tylko czy aby planet nie jest wiecej niż brył?
Kurde, mógłbyś ze zrozumieniem? Czytać?

11798
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 02, 2007, 03:56:51 pm »
Hmm, atraktory itp...

11799
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 02, 2007, 02:10:36 pm »
Wiesz, tak na prawdę najciekawsze jest, że być może Kepler miał rację. Tylko nie znał wszystkich mechanizmów. W końcu taka, siaka czy inna teoria jak obecnie wierzymy jest gdzieś w końcu-na końcu ścisła (jednoznaczna) i te cholerne planety nie mogą sobie latać tak ot, tam gdzie chcą, ale w jedynym mozliwym miejscu... Podniecające, nieprawdaż?

11800
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 02, 2007, 09:52:07 am »
Co do Platona to ha, ha, smiesznie będzie jak sie okaże, ze ma rację...

Europa - całość tu.


11801
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 01, 2007, 06:09:04 pm »
Hoko, Ty tak pięknie tłomaczysz, jak Ordonka prawie ;). Chyba wreszcie będę musiał zaorać ten ugór i doczytać...
Cytuj
I to rzróżnienie z ostatniego akapitu, że jeden myśli, drugi robi, dzisiaj jest już nieskuteczne.
Ale ciekawe jest, że Platon sie ostał. Trójkąty istnieją. Czytam Penrose (na wyrywki, bo inaczej nie wychodzi) i tak sobie myślę...

11802
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Listopada 30, 2007, 07:25:55 pm »
A to musi sobie nieboszczyk taką trumnę kupować?

11803
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Listopada 30, 2007, 06:32:25 pm »
Cytuj
A co rozumiesz przez "filozofia"? Jeśli abstrakcję, to matematyka była czystą filozofią...
Chodzi mi o to że kiedyś najpierw była pewna idea, "filozofia", system a potem mniej znaczący faceci (nazwijmy ich naukowcami) patrzyli na efekty. Taki np. Kepler (naukowiec nie filozof*, rzecz w zjawisku) miał teorię, że sfery zawierające w sobie orbity kolejnych planet od Słońca wpisują sie w kolejne figury (wielościany foremne) platońskie, z kolei wzajemnie w siebie powpisywane. Tak się złozyło, że mniej więcej pasowało wg ówczesnych niedokładnych danych (ale mocno mniejewięcej, więc Kepler w końcu porzucił ten pomysł, dziś nazywany przez niektórych "zerowym" prawem Keplera ;) ). Rzecz w tym, że Kepler najpier uznał, zgodnie z platońskim systemem, że tak musi być, a dopiero później zabrał się za weryfikację doświadczalną i mimo pewnych oczywistych niezgodności uparcie kombinował dalej, choć mu nie wychodziło. Czyli Filozofia była pewnym szkieletem tego wszystkiego. Była IDEA.

Dziś, jak piszesz, wymaga się od filozofii (lepiej chyba jednak metodologii), żeby dało się za jej pomocą opisać doświadczenie, i żeby doświadczenie "nie zaskoczyło", nie wyszło poza ramy metodologii. Nie ma w tym idei, w pewnym sensie metodologia jest tylko zwierciadłem, negatywem rzeczywistości.

* Filozof też naukowiec, chodzi mi tu o pewne umowne rozgraniczenie, filozof to taki brodaty gość co ćmi fajki w nocy i żłopie kawę a w dzień śpi, o ile zdoła sobie nad ranem udowodnić, że łóżko istnieje, a naukowiec to taki zawodnik w chałacie pożartym kwasami co ręką skręca nadprzewodzący drut pod napięciem i ma takie smieszne bryle w drucianych oprawkach. Łatwo w sumie rozróżnić.

11804
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Listopada 30, 2007, 05:33:06 pm »
Cytuj
Zasady metodologii sa wyprowadzane z doświadczenia, ale jednocześnie stanowią jego kryterium weryfikacyjne.
W takim razie gdzie tu filozofia? Zero abstrakcji.

11805
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Listopada 30, 2007, 05:21:07 pm »
Pytanie jednak, czy metodologia jest sednem sprawy, czy doświadczenie...

Strony: 1 ... 785 786 [787] 788 789 ... 853