Jeszcze a propos Mistrzowych poglądów, anegdotycznie:
"W czasie zakopiańskich rozmów ze Stanisławem Zielińskim, jeszcze na początku lat 60. ubiegłego wieku, obmyśliłem panoramiczny pejzaż, który miał przedstawiać spławianie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej do Bałtyku. Wyobraziłem go sobie jako krajobraz ukazujący Wisłę, na której brzegach staliby długimi rzędami chłopi uzbrojeni w widły, grabie i bosaki. Samą zaś rzeką płynąć miała Partia z Biurem Politycznym i Komitetem Centralnym na czele, w odzieży normalnej, jakkolwiek przemoczonej, zaś ci z płynących, którzy usiłowaliby dotrzeć do brzegów wiślanych i czepiać się zarośli, mieli być z powrotem spychani w nurt drągami przez wieśniaków.
Jedynym problemem nie do pokonania, jaki wówczas stanął przede mną, było odnalezienie malarza lub malarzy, którzy by taki wykoncypowany przeze mnie obraz naturalistycznie utrwalili na płótnie, w sposób należycie malowniczy, patriotyczny i antypartyjny. Wyobrażałem sobie nawet scenę uroczystego odsłonięcia owej panoramy w Muzeum Narodowym, okolonej bogatą złotą ramą, z mosiężną tabliczką na dolnej listwie, noszącą napis „Partia spływa do Bałtyku”.
Zamysł ten, który się wielce spodobał mojemu interlokutorowi, pozostał oczywiście wyłącznie w mojej wyobraźni."
"Partia wpada do Bałtyku"
Tygodnik Przegląd, 3 czerwiec 2002
W temacie raz jeszcze. TP cytuje Lema za TP:
W jednym z felietonów zamieszczonych w „Tygodniku Powszechnym” przyznał: „Miałem kiedyś bardzo optymistyczny wizerunek człowieka i nie przypuszczałem, że wszystko kiedyś będzie absolutnie komercyjne. Tymczasem niewidzialna ręka spowodowała, że wspaniałe wynalazki zostały skierowane do brudnego poziomu”.
"Patrzył w przyszłość" (https://www.tygodnikprzeglad.pl/patrzyl-przyszlosc/), Leszek Konarski, 25 wrzesień 2011
Jest kto w stanie zweryfikować czy w "Powszechnym..." w istocie padły takie słowa? Bo jak tak, mielibyśmy pozamiatane zarówno w kwestii prywatnych poglądów Mistrza gdy pisał "Obłok..." (z grubsza biorąc: Marks - tak, Stalin - nie, bo przecie i "Korzenie" z wtedy) , jak i lemowego stosunku do kapitalizmu, a minimum do przytoczonej przez chmurę doktryny, że
„rynek i własność prywatna wszystko sprawiedliwie uregulują”