Zagadka: który forumowicz dostał ode mnie (na własną prywatną prośbę i za darmo) książkę-korespondencję „Lem-Remuszko” oraz obiecał podzielić się wrażeniami z jej lektury, ale słowa nie dotrzymał?
Służę uniżenie:
Stanisław Remuszko (ur. 1948)
Jest on polskim dziennikarzem i publicystą, byłym pracownikiem Gazety Wyborczej. Po maturze studiował bez powodzenia astronomię na Uniwersytecie Warszawskim, aby ostatecznie w roku 1972 ukończyć nauczycielskie studia matematyczno-fizyczne na tejże uczelni. Następnie przez 10 lat pracował jako dziennikarz – z początku w tygodniku Zorza a później w Słowie Powszechnym. Po wprowadzeniu stanu wojennego został wyrzucony z pracy (podobno za napisanie krytycznego wobec ówczesnych władz listu otwartego). Przez półtora roku był oficjalnie bezrobotnym a w latach 1983–1989 zatrudniony został w charakterze kustosza w Głównym Urzędzie Statystycznym. Publikował w prasie podziemnej pod kilkoma pseudonimami takimi jak np.: Andrzej Piast, Ewa Bilińska, Ewa Rajska, J. Luty, Maciej Drzewiec, Mikołaj Białostocki, Redaktor, Referendarz, Sekretarka i Stanisław Major. Wiosną roku 1989 podjął pracę w powstającej wówczas za zachodnie pieniądze Gazecie Wyborczej, ale już w lecie roku 1990 odszedł z niej, a co oficjalnie motywował rozczarowaniem polityczną ewolucją pisma i postawą redakcji, a co opisał w książce Gazeta Wyborcza. Początki i okolice (1999).
Jest on twórcą i właścicielem Biura Badania Opinii Ulicznej „Sonda”. W latach 1990-tych, jako „niezależny dziennikarz”, publikował w wielu mediach m. in. w Czasie Krakowskim, Kurierze Polskim, Tygodniku Solidarność i Nowym Państwie oraz współpracował z Radiem WAWa i redakcją polską Szwedzkiego Radia. Jest on także pomysłodawcą i założycielem kilku oficjalnie zarejestrowanych stowarzyszeń, takich jak Towarzystwa Poczty Podziemnej (zbieracze walorów filatelistycznych wydawanych nielegalnie w stanie wojennym), Stowarzyszenia na rzecz Państwa Neutralnego Światopoglądowo „Neutrum”, Towarzystwa Hobbitycznego (miłośnicy twórczości Tolkiena) i niedziałającego Towarzystwa Amatorów Niektórej Twórczości Stanisława L. (Lema).
Jest on (współ)autorem „dzieła” p. t. Lem-Remuszko (korespondencja 1988-1993). W roku 1993 był on inicjatorem skłonienia Stanisława Lema do współpracy z dziennikiem Rzeczpospolita. Jednakże do tej współpracy nie doszło, gdyż Remuszko otrzymał wkrótce od Lema tzw. list rozwodowy (patrz poniżej). Nie był jednak Remuszko ani pierwszym ani też ostatnim, który otrzymał takowy list od Stanisława Lema. Ja jestem tu zaś wyjątkiem potwierdzającym regułę, gdyż już po pierwszej rozmowie z Pisarzem zorientowałem się kim on jest jako człowiek, a więc nie nalegałem specjalnie na dalsze utrzymywanie znajomości z osobą, którą praktycznie już po pierwszych minutach rozmowy uznałem za bardzo mało wiarygodną.
Natomiast praktycznie wszystkie listy zawarte w broszurce wydanej przez Remuszkę nic w zasadzie nie wnoszą do lemologii, poza „listem rozwodowym” i kategorycznymi stwierdzeniami Stanisława Lema, że nie był on w UB (list z dnia 8 grudnia 1989 roku). Remuszko sili się w nich (z jakże żałosnym wynikiem) na naśladowanie pseudobarokowego epistolarnego stylu Lema, a Lem, po roku 1988 nie miał już przecież nic ciekawego ani odkrywczego do powiedzenia. Niemniej z kronikarskiego obowiązku musiałem umieścić Remuszkę w tymże opracowaniu, co jednak uczyniłem, a powtarzam to raz jeszcze, tylko i wyłącznie z kronikarskiego obowiązku.
Remuszko miał zamiar opublikować te listy już za życia Stanisława Lema. Prawo i Życie poinformowało w roku 1997 o procesie, który Lem wytoczył Remuszce. Wówczas sąd czasowo zakazał publikacji tych listów, ale późniejsze zmiany w prawie autorskim pozwoliły Remuszce na wydanie jego korespondencji z Lemem nawet wbrew woli spadkobierców Pisarza. Wydanie tych listów uznać należy za wydarzenie ze wszech miar pozytywne, mimo iż listy te w zasadzie nic nowego nie wnoszą do naszej wiedzy o Pisarzu.
Na koniec - aby przybliżyć czytelnikom postać redaktora Remuszki, zacytuję jego e-mail otrzymany dnia 12 listopada 2019 roku:
Czy Pan jest Żydem?
W związku z tym uprzejmie wyjaśniłem Remuszce tego samego dnia, że napytanie „czy jestem Żydem”, autorytatywnej odpowiedzi udzieliłby mu Rasse- und Siedlungshauptamt (RuSHA) czyli Główny Urząd Rasy i Osadnictwa SS. Problem w tym, że przestał on działać w roku 1945, a miał on oddział (Außenstelle Litzmannstadt) w moim mieście rodzinnym, czyli Łodzi, przy ul. Spornej 73.
Całość dostępna po wysłaniu mejla na adres lech.keller@gmail.comSHALOM!