Właśnie się dowiedziałem, że Wiktor (no!...) nie zje u mnie jutro kolacji, tylko z Krakowa pojedzie via Warszawa Centralna (godzina) wprost do swojego Łukaszenki, i ja tam (na dworzec, nie do Mińska...) przyjadę z kanapkami, prezentami i pozdrowieniami, więc gdyby ktoś z Państwa chciał o coś spytać lub coś przekazać, to mogę nawet uściskać Lemołoga osobiście!
sługa forumowy
VOSBM