Nie wiem Panie, ja obecnie mam (już!) bieżączkę końcoworoczną plus remont w chałupie (miał być w lipcu, ale w końcu listopad też jest na "l", jak stwierdził moja siostra. Małżonka jest nieco innego zdania...). Wiem, że głupio tak mówić, bo w Odessie ruscy "remontują" chałupy - dronami zawierającymi sporą ilość materiałów wybuchowych - więc co rano sprawdzam, czy niejaki LA się logował, kiedy nic nie pisze... Człowiek jest plastyczny - w każdym razie nie bardzo mam czas roztrząsać
. Tym niemniej, w pewnym sensie, kwestia systemu liczbowego jest w zasadzie kwestią mnożenia wszystkiego przez pewien wspólny czynnik. Więc teoretycznie, jeśli chodzi o, z przeproszeniem, stosunki, to wedle Greków powinny być takie same niezależnie od kąta, pod jakim się na nie patrzy.