Oczywiście, że nie był merytorycznie żartobliwy - był śmiertelnie poważny, aczkolwiek podany w żartobliwej formie - użyłem środka artystycznego w postaci związku frazeologicznego o ugruntowanym w Polsce znaczeniu (przeciwnym do logicznego). Posłużyłem się nim z powodu skojarzenia, że premier gra w piłkę, zapewne zgodnie z zasadami fair play.
Jednakże schodzisz z tematu - stwierdzenie "stało się to, co się stało" nie jest falsyfikowalne, a "nic się nie stało" jest (czego własnie dokonałeś). Kościół przesuwany - Muranów?