E tam, to bardzo kiepski przykład. To ze są nowe wyrazy tworzone na określenie rzeczy, które wcześniej nie były znane to oczywista. Pomijam, że to w ogóle inna klasa - słownictwo techniczne a poprawna polszczyzna. Przypuszczam, że w słownikach języka polskiego nie ma większości terminów technicznych czy naukowych.
A co do przykładu - weźmy taki czołg - oryginalna polska odpowiedź (od czołgać się) na ogólnoświatowy tank (który się wziął z tego, że Brytole maskując produkcję swej nowej wunderwaffe ściemniali, że produkują zbiorniki) - też nie do znalezienia w słowniku sprzed PWŚ. Tym niemniej po wprowadzeniu do słownika ma skodyfikowaną odmianę i jak ktoś mówi wsiadam do czołga - to źle mówi
. Gdzie jest to novum w słowie chłopstw? Jakie nowe zjawisko zaistniało, że chłopstwo miało zmutować do chłopstw? Odkryto chłopstwo na HD 85512 b
?
To nie ma nic wspólnego z neologizmem powstałym w potrzebie opisania czegoś nowego, na co istniejącego słowa brak. Zaczynam podejrzewać, że jedynym powodem istnienia tego słowa jest fakt, że "że jest to jedyne ośmioliterowe słowo polskie z literkami poustawianymi według
analfabetu. Szkoda by było takiego unikata".
Mianowicie zastanawiam się, czy podkreślone słowo to żart, literówka, czy - działanie podświadomości
.
PS - wstrzeliłem się w liva
. Liv, jesteśmy hamulcowymy mowy polskiej
.