Jeszcze raz zabiorę głos, mam nadzieję, że ostatni. Wara komukolwiek od tego, z kim gadam. Nie podoba się, uważasz, że niezgodnie z regulaminem? Pisać do moderatora, albo do admina. Ja już nim nie jestem i teraz mogę robić co mi się podoba zgodnie z regulaminem. Masz z tym osobisty problem? Idź do specjalisty, bo to Twój problem, nie mój. Mogę rozmawiać na każdy temat - ale nie będę rozmawiał, chyba że będzie mi się chciało, dlaczego z kimś piszę, a z kimś nie.
Po drugie Cetarianie wróciłeś tu,
- po zaprzestaniu kiedyś-kiedyś, na dawnym koncie, pisania na jakikolwiek temat, poza tematem Remuszki
- kategorycznym żądaniu skasowania wszystkich swoich postów i konta, bo Remuszko nie został zbanowany (co głupi - GŁUPI! - uczyniłem)
- po pisaniu do wszystkich Ma...skich w Polsce, których maila znalazłeś w guglu, żeby trafić do mnie (na ogólny adres służbowy), aby zażądać dalszych zmian na forum (odmówiłem)
- żądania te dotyczyły usunięcia nawet tych kilku postów, które nie zostały usunięte automatycznie z kontem, ponieważ inicjowały wątki,
- po zapadnięciu się pod ziemię (o co teoretycznie Ci chodziło - chciałeś stąd zniknąć ze szczętem i na zawsze)...
- ... wracasz, zakładasz konto i z miejsca zaczynasz batalię o pozostałe posty z T. Lemem, skrzatem, mną i oczywiście, niezależnie, z Remuszką, czy raczej o Remuszkę,
- sugerujesz kroki prawne z prawa autorskiego wobec właściciela forum, to jest T. Lema, aby te posty skasować
- liczbowo: od powrotu w grudniu 2015 roku ponad połowa napisanych przez Ciebie postów dotyczy Twojej własności intelektualnej lub Twojego problemu z Remuszką
- teraz poświęcasz mu elaborat pt. "Użyteczny patriota Putina" - post inicjujący wątek ma prawie 24 tysiące znaków bez spacji to jest bite 15 stron znormalizowanego tekstu...
- ostatni Twój post niezwiązany z Remuszką jest z lipca zeszłego roku...
Wszystko co napisałem powyżej od grudnia 2015 każdy może sprawdzić, wyszukując Twoje wszystkie posty.
Co ciekawe, Remuszko, o ile pamiętam, NIGDY nie odpowiedział na ŻADEN Twój post, w którym go atakowałeś, nie dał się sprowokować, nigdy też nie napisał nic o Tobie (tu polegam na swej pamięci, może się mylę). Olał Cię totalnie jednym słowem.
Jak można zadawać sobie takie cierpienie i tyle trudu, skoro wystarczy fizycznie skasować swoje konto, jeśli nie potrafisz uwolnić się psychicznie od tego problemu i olewać Remuszkę tak, jak on olewa Ciebie? Czyżbyś został opętany przez osobowość Remuszki i celem Twego życia stało się - nie wiem co w zasadzie? Ale skoro ponad 50% swej aktywności, a okresowo całe 100% poświęcasz jemu właśnie, pisząc na jego temat posty nie mieszczące się w formatce wiadomości na forum więc musisz dzielić je na części - to z czego innego może to wynikać, jak nie z fatalnego zauroczenia?
**
„Wara komukolwiek”
Ojej,
to brzmi groźnie … (
ale i trochę operetkowo [;-)])
Wygląda jakbyś mi groził?
Czy wyzywasz mnie na pojedynek?
Jeśli tak, to jako pozwany mam prawo wyboru broni.
Wybieram pistolety. [;-)]
A może, przyłożysz się osobiście, albo wynajmiesz fachowca, i za kilka dni podasz na Forum, że Cetarian to Jan Cetarski, zamieszkały w Warszawie, przy ulicy Szwagra Zagłoby nr 7, mieszkania 5?
Ja zostawiam mało śladów w Internecie, ale to na pewno możliwe.
I nie potrzeba do tego fachowców z firmy „Fuzzy Bear.”
Ale pociechy z tego nie będziesz miał dużej, bo
ja WSZYSTKO, CO GDZIEKOLWIEK PISZĘ, piszę z takim założeniem, że (prawdopodobnie) kiedyś będę to musiał (albo CHCIAŁ) podpisać.Albo dlatego, że ktoś mnie znajdzie (2%).
Albo (
98%) dlatego, że kiedyś na jakimś blogu czy na Fejsbuku sam się przedstawię i co najmniej z crosslinków wyjdzie że C. to ja, a
może napiszę to otwartym tekstem.Tak że śmiało, bierz się do roboty, albo wynajmij fachowca (jeśli nie znasz żadnego, to zapytaj Kolegę, jemu w Sputniku na pewno dobrze doradzą …)
Ponieważ mam łagodne usposobienie i się nie napinam (wbrew podejrzeniom
Horneta), to oczywiście nie napiszę: „Wara, Ci,
Maźku” od tego, o czym ja piszę.
Przeciwnie,
chętnie bym się dowiedział, jaka jest Twoja opinia na temat tego, czy „CNN, NYT i WAPO” kłamały na temat Trumpa, czy nie.
Jeśli kłamały, to podaj przykłady,
a jeśli nie kłamały, to dlaczego Twój Kolega kłamie, powtarza kłamstwa Trumpa i rosyjskiej propagandy?
„Co ciekawe, Remuszko, o ile pamiętam, NIGDY nie odpowiedział na ŻADEN Twój post, w którym go atakowałeś, nie dał się sprowokować”
Ja go nigdy nie „prowokowałem”. Pisałem o nim do innych użytkowników.
On tego nigdy nie skomentował, bo nie miał żadnych (kontr)argumentów. „(co głupi - GŁUPI! - uczyniłem)”
Powtarzam – skoro Ty wracasz do tematu, że mogłem wtedy samodzielnie wykasować treść ze wszystkich postów, włącznie z tymi otwierającymi wątki i zostałyby tylko puste ramki.
Więc zaoszczędziłeś mi może dwie godziny pracy.
Żeby uratować dla potomności moje posty musiałbyś wtedy:
a/- odmówić usunięcia konta,
i
b/- zablokować mi możliwość edytowania postów.
Tylko mnie, czy może wszystkim?
Sam odmowa usunięcia konta nic by nie dała.
Zostałyby Ci tylko ramki na pamiątkę po mnie.
**
„po pisaniu do wszystkich Ma...skich w Polsce”
Napisałem wtedy tylko do jednego Ma-skiego.
Zakładam, że do telewizji poszedłeś z Dzi dobrowolnie, nie zostaliście doprowadzeni przez konwój(?).
Podałeś wtedy
imię i nazwisko.
Miasto masz w profilu.
O tym, co robisz zawodowo, pisałeś wielokrotnie.
Wspomniałeś, że masz wspólnika. Jednego.
Znalezienie maila do Ciebie zajęło mi
jedną minutę.
A zrobiłem to, przypomnę, dlatego, że
nie mogłem się zarejestrować na Forum pod nowym nickiem.
Automat mi odpisał, żebym czekał na weryfikację, więc czekałem.
Trzy tygodnie.
Nie wiem, czy coś się wtedy zacięło w systemie, czy, hm, hm, nie przykładałeś się za bardzo do obowiązków administratora i nie zaglądałeś do „poczekalni”?
Powtarzam,
przesiedziałem w tej poczekalni spokojnie trzy tygodnie i dopiero wtedy odszukałem Cię w firmie.
„liczbowo: od powrotu w grudniu 2015 roku ponad połowa napisanych przez Ciebie postów dotyczy Twojej własności intelektualnej lub Twojego problemu z Remuszką”
I co z tego? W sprawie własności intelektualnej napisałem chyba z
piętnaście postów.
Ty napisałeś
sto albo sto pięćdziesiąt postów do Kolegi, w sprawie tego, kto odebrał albo nie odebrał w Świerku telefonu, i to było i jest OK., bo
to słuszny temat jest.
A
temat własności intelektualnej jest niesłuszny, nie pasuje do Forum i w ogóle, więc
piętnaście postów to za dużo?
(Przypomnę przy okazji, skoro wywołałeś temat, ze stanowisko Skrzata/Zemka zdecydowanie skrytykował wtedy, w kilku postach, Hoko).
**
„teraz poświęcasz mu elaborat pt. "Użyteczny patriota Putina" - post inicjujący wątek ma prawie 24 tysiące znaków bez spacji to jest bite 15 stron znormalizowanego tekstu...”
Elaborat dotyczył zasadniczo sprawy na pewno ważniejszej niż co najmniej dwieście innych, omawianych na Forum.
Ponieważ śledzę „Trump saga” dość szczegółowo, to pisałem szybko. Oczywiście kilka godzin to trwało.
Ile?
Nie wiem, nie liczyłem. ale na pewno krócej niż wyjazd .chmury do Krakowa, nawet jeśli on preferuje, powiedzmy, sportowy sposób prowadzenia samochodu.
A, jak wiesz, .chmura zabrał jako pasażera Remuszkę.
Książki Lema były i są dla mnie ważne.
Więc i losy Forum działającego na oficjalnej stronie Lema nie są mi całkiem obojętne.
Kiedy krytykowałem Remuszkę (dawniej) to dlatego, że uważałem, że on psuje Forum (i nie byłem jedyny [a nie mam tu na myśli Q]).
Dwoje kolejnych administratorów było innego zdania i
ja to przyjąłem do wiadomości (co do zasady, z jednym ważnym wyjątkiem).
Nawet gdybyś wymienił z Remuszką
dalsze pięćdziesiąt tysięcy postów na temat tego, kto w Świerku nie odebrał telefonu, albo na dowolny inny temat, to ja bym się nie odezwał.
Dowolny inny temat, z jednym wyjątkiem:
prorosyjskiej propagandy.
Ostentacyjnie kłamliwej – ale możesz wykazać, że się mylę,
tylko podaj argumenty/przykłady.
**
Jak można zadawać sobie takie cierpienie i tyle trudu, skoro wystarczy fizycznie skasować swoje konto, jeśli nie potrafisz uwolnić się psychicznie od tego problemu i olewać Remuszkę tak, jak on olewa Ciebie? Czyżbyś został opętany przez osobowość Remuszki i celem Twego życia stało się - nie wiem co w zasadzie? Ale skoro ponad 50% swej aktywności, a okresowo całe 100% poświęcasz jemu właśnie, pisząc na jego temat posty nie mieszczące się w formatce wiadomości na forum więc musisz dzielić je na części - to z czego innego może to wynikać, jak nie z fatalnego zauroczenia?
Maźku, ja czytałem Erystykę Schopenhauera. Nie mam jej pod ręką, więc nie podam Ci numerów katalogowych chwytów, których użyłeś, ale bardzo to jest przejrzyste.
Kiedy oliwię zamki, to sto procent czasu przeznaczam na oliwienie zamków, z tym, że to jest jedna minuta co pół roku.
Przypuszczam, że
całkowity czas, który spędziłem pisząc o Remuszce dawniej i ostatnio (a ostatnio zasadniczo pisałem o „Trump saga”) był
krótszy niż czas, który Ty spędziłeś, czołgając się na brzuchu po mokrej trawie, żeby sfotografować ślimaki w sytuacji intymnej.
Ale
ja Ci nie zarzucam obsesji na punkcie seksu ślimaków.
Czołgaj się na zdrowie.
W przeciętnej książce na jednej stronie jest wydrukowanych około 3.000 znaków ze spacjami. Więc napisałem dziewięć stron, a nie piętnaście.
Ale owszem, tekst jest dosyć długi.
I bardzo rzeczowy.
Ani Twój Kolega, ani Ty nie macie żadnych kontrargumentów. Dlatego on się nie odzywa w ogóle,
a Ty piszesz o wszystkim (włącznie z ”
formatką”, którą zlikwidowano pięć lat temu)
z wyjątkiem jego kłamstw.
A przede wszystkim: Nie pisałem do Ciebie (w związku z czym szczucie waranami jest mało trafne).
Ani do Twojego Kolegi.
Pisałem głównie do tych ludzi, którzy tu zaglądają (chyba kilkaset osób dziennie),
żeby się nie nabierali na „autorytet” „dziennikarza z czterdziestoletnim stażem”, powtarzającego prorosyjskie kłamstwa.Z jakim skutkiem? Nie wiem, ale robię, co mogę.
W taki sposób czczę (wielkie słowo) pamięć Lema (albo przynajmniej
staram się nieco odchwaścić Forum), w czasie
zaoszczędzonym, bo nie odbyłem pielgrzymki do Grobu Pańskiego.
** **
@
Hornet.
"Przede wszystkim nie podoba mi się Twój ton i uważam, że za bardzo się spinasz bez powodu, co jest Twoim watermark'iem."
Nie martw się o moje ciśnienie.
Nie spinam się, a już na pewno nie za bardzo.
Mam generalnie ekologiczny sposób dyskutowania, czyli bez owijania w bawełnę,
ale:
Jestem bardzo uprzejmy dla bardzo uprzejmych i uprzejmych.
Jestem uprzejmy dla neutralnych (tzn. dla takich, co ledwo coś odburkną w odpowiedzi na „Dzień dobry”, ale robią swoje rzetelnie i na czas).
A dla nieuprzejmych …
no cóż, bywam nieuprzejmy.
Remuszkę zaliczam do nieuprzejmych (pomimo jego grepsów w stylu Szwagra Zagłoby, co to paniom rączki całuje, do nóg się ściele, itd.)
Ale, jak napisałem powyżej, gdyby dalej rozmawiał z Maźkiem o telefonach w Świerku itd., to ja bym milczał.
„Fakt, że podejrzewasz, iż jestem olkąpolką pod innym nickiem, uważam za komplement.”
To był,
oczywiście, żart sytuacyjny, wplotłem tam tezę Staśka, że nawet nie wiadomo, czy Skripal istnieje.
„Szczerze pisząc, wolałem gdy Twoją pasją było przewidywanie przyszłości za 127 lat. Chętnie czytałem Twój wątek i regularnie do niego zaglądałem, wybrałeś inną drogę, szkoda.”
Niedawno „wierni” obchodzili rocznicę tego (mniemanego) wydarzenia, kiedy to
Jahwe przebłagał samego siebie, katując własnego syna.
Zacytuję więc Juniora.
Ewangelia wg Łukasza 6.38:
Wujek:
„Dawajcie, a będzie wam dane: [dawajcie]
miarę dobrą i natłoczoną i potrzęsioną i opływającą (…)”
Biblia tysiąclecia:
„Dawajcie, a będzie wam dane; [dawajcie]
miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą (…)”
Zabrałem stąd niecałe siedemset postów.
Gdyby nie było Remuszki, napisałbym może drugie siedemset.
On napisał siedem i pół tysiąca,
po pięć na każdy mój napisany i nienapisany.
Więc nie narzekaj.
[;-)]
Pozdrawiam
C.
P.S.
Hornet, czy masz może własne zdanie na temat „CNN, NYT i WAPO”?