wyobraźmy sobie, że wykładając historię na uniwersytecie twierdził, iż Chrobry koronował się w 1054, Jagiellończyk pobił krzyżaków pod Grunwaldem w 1555 itd.
Rozumiem, że wymyśliłeś sobie te kardynalne błędy kompromitujące historyka, by podkreślić niekompetencję Ratajczaka?
Poza tym, gdyby to twierdził, a nawet napisał o tym w skrypcie, w tym swoim ukochanym Opolu - sądzisz że zainteresowało by to GW na szczeblu centralnym?
Rozumiem też, że trzymając sie zasady równych kryteriów domagałbyś się odebrania pracy, tytułów niejakiemu Grossowi, który nabredził znacznie więcej i znacznie perfidniej - tak? Czy uważasz, w tą stronę bardziej można?
J. T Gross w najlepszym razie palaczem w kotłowni?
Ok. nie musi się rozpijać.
Maziek, gdyby naukowców, którzy popełniali błędy, powoływali się na złe, lub przestarzale źródła tak traktować - nie byłoby ich wcale. Pomijam rzecz, że gość relacjonował coś, co napisali inni.
Poza tym chyba mówimy o czymś innym - ja nie bronie Ratajczaka, ja krytykuję metodę niszczenia niewygodnych ludzi - a to była akurat pokazówka. Zmobilizowanie senatu uczelni, wymiaru sprawiedliwości w 48 godzin to cud nad cuda w tamtych, a i obecnych realiach.
On szukał innych prac, i znajdował - ale po kilku dniach telefon, że dzwonili panowie z gazety, doradzili...więc sami rozumcie - nieaktualne, chcieliśmy ale... pan szuka gdzie indziej...
Nocny stróż i palacz w kotłowni - na tyle pozwolono.
Ja sobie tego nie wymyśliłem - poczytaj jak sprawę wspomina jeden z najbliższych współpracowników GW. To jest ten czas. Marginesem,sam się wielce wybiela w temacie paszkwilu który pełnił na zlecenie, będąc zaledwie świeżo upieczonym magistrem - fakt, potem przeprosił. Po latach.
Tu kluczowy fragment, jeśli chodzi o metodę
Napisałem kiedyś tekst o środowisku pampersów, ale nie został puszczony do druku jako nazbyt koncyliacyjny. Do napisania tego tekstu w wersji, która już została w "Gazecie" opublikowana, wyznaczono więc "cyngla" Michnika, czyli Pawła Smoleńskiego, który zawsze potrafił w lot odgadnąć, jaki tekst ma napisać, by podobał się szefowi. Drugim z tych "cyngli" jest Agnieszka Kublik, która dysponuje podobną zdolnością jak Smoleński. Paradoks sposobu redagowania "Gazety" przez Michnika polegał na tym, że ludzie atakujący nas uważali, że Michnik wydaje swoim "cynglom" określone polecenia. Nawet pan, gdy pisał swój artykuł "Zniewolony umysł III RP", napisał, że "Alfa otrzymał od redaktora polecenie napisania artykułu o Żydach mordowanych przez żołnierzy AK podczas Powstania Warszawskiego". Nikt mi nigdy nie wydał żadnego polecenia, bym napisał jakiś tekst.A to motywacja
Nie można się dziwić, że ona ze swoim zapleczem kulturowym i genetycznym nie była specjalnie wrażliwa na to, że mordowano księży po 1981, czy że generał Fieldorf był ofiarą mordu sądowego, w którym brała udział sędzia Wolińska. Misją Łuczywo było ratowanie sędzi Wolińskiej i wszystkich, obojętnie jak zapisanych w historii Polaków żydowskiego pochodzenia przed jakimkolwiek nieszczęściem. Także przed naprawdę istniejącym tutaj antysemityzmem.https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/139087,wojna-pokolen-przy-uzyciu-cyngli.htmlTen Pan - Michał Cichy był w samym jądrze redakcji.
I w tym sensie napisałem, że Polska się
. Gość, który przy tym wszystkim twierdzi, że komór gazowych nie było nie powinien wykonywać pracy historyka, bo najwyraźniej ma problem z rozróżnieniem prawdy od fałszu.[/quote]
znów masz rację - a czy gość który twierdzi, ze nie było łagrów powinien pełnić funkcję wybitnego filozofa i światowego autorytetu?
Maziek, proszę Cię - znaj miarkę... przecież to nie chodzi o to, że Ratajczak był, kiepskim historykiem.
Wątek alkoholu pominę.
edid..
jednak nie pominę, gdyż znalazłem szczegóły, heh, z bieżącej chwili
Skąd wiesz, że śledztwo nie było zbyt gorliwe?
] zmieniła, przynajmniej taką mam nadzieję.
. Gość, który przy tym wszystkim twierdzi, że komór gazowych nie było nie powinien wykonywać pracy historyka, bo najwyraźniej ma problem z rozróżnieniem prawdy od fałszu.
znów masz rację - a czy gość który twierdzi, ze nie było łagrów powinien pełnić funkcję wybitnego filozofa i światowego autorytetu?
Maziek, proszę Cię - znaj miarkę... przecież to nie chodzi o to, że Ratajczak był, kiepskim historykiem.
Wątek alkoholu pominę.
edid..
jednak nie pominę, gdyż znalazłem szczegóły, heh, z bieżącej chwili
Skąd wiesz, że śledztwo nie było zbyt gorliwe?
https://ngopole.pl/2011/02/24/wyjasnianie-okolicznosci-smierci-dr-ratajczaka-przez-wymiar-sprawiedliwosci/