W wypadku krótkiego metrażu mogłaby to być jeszcze jedna z nowel telewizyjnych, których sporo u nas powstało swego czasu, acz oscylowały one raczej w kierunku żartobliwej fantastyki grozy ("Awatar", cykl "Opowieści niezwykłe", itd.).
No i pozostaje zwykły Teatr Telewizji, który wystawiał przecież Lema (wielokrotnie), Strugackich, Fiałkowskiego, Zajdla, Bułyczowa (a zdarzało mu się, rzadko, bo rzadko, prezentować dwie krótsze sztuki pod rząd).
[...]
1. Józef Duriasz gadał z ciemnego studio tv, nie było go widać - jakby właśnie w imieniu telewizora, ...
[Może i sprzęty domowe (jako współczesne - t e r a ź n i e j s z e - otoczenie zamiast jakichś archaicznych "duchów" ] ktoś demonicznie "ożywił" i na tym tle rozwinął magiczną przygodę ?]
Telewizory i ich usterki były nieprzewidywalne i żyły własnym życiem 2.
Tytułem uzupełnienia autorów literackich pomysłów:
"Gdzie jesteś Luizo" - według
Czesława Chruszczewskiego (jego baśnie filozofujące to spore literackie wyzwanie do przełożenia na język filmowy).
Natomiast
Kir Bułyczow jako inspirator ?
Sam kojarzę go tylko z filmu "Przez ciernie do gwiazd" (1981).
Zaś np. Alicja (Алисса) - tę kojarzę tylko z książek , czyli np. "Było to za sto lat".
Serial "Goście z przyszłości" (1984) całkiem mi umknął.
Guslar jako swojskie środowisko, w którym się gra (?), jedynie ze swoich czytanek go kojarzę, a nie z ekranu.
Tylko "Dziewczynka, której nigdy nie zdarzy się nic złego" (1994) jako ślad w archiwum istnieje, ale nie widziałem tego teatru.
https://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=521354Z innych ówczesnych ekranizacji:
"Инопланетянка" (1984) - czy to było w tv albo w kinach ? (
Gra tam odtwórczyni głównej roli z "Przez ciernie do gwiazd"). (Błąd - tylko mi się skojarzyły aktorki i postacie)
Tego też nie pamiętam, a całkiem swojskie i w zwyczajności i w nadzwyczajności (Tak jak też "Kin dza dza"). Do tego ostatniego (przed obejrzeniem) trzeba z dziecięcym wyluzowaniem podejść
PS.
Podstawowy walor produkcji wizualnych - nie podrabiały obcej estetyki, tylko kreowały z wyobraźni tutejszej - tutejszą.
(Jeszcze potem - Enak, Czarne słońca, Avalon - się na to załapały, ale to już i historia i jeszcze nie historia)
Ad rem:
Teatr Macieja Wojtyszki "Mistrz i Małgorzata" (1990) - przekładający 3 światy równoległe fabularnie to opowieść przecudnej urody.
Apoteoza...
[... ale nie tego co "tu i teraz"].