Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Lieber Augustin

Strony: 1 ... 161 162 [163] 164
2431
DyLEMaty / Odp: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Listopada 21, 2017, 12:12:17 pm »
Przypadek? Nie sądzę ;) ...
To aluzję do tego tfu! pana?



2432
DyLEMaty / Odp: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Listopada 19, 2017, 04:34:54 pm »
Okropnie... Prawdziwy szok przyszłości. Jest takie opowiadanie Sheckley'a na podobny temat:

http://czytac.com/java-book/book/sheckley-robert_ptaki-czujniki

Zostało napisane w 1953 roku.

2433
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Listopada 19, 2017, 02:07:47 pm »
“Ja myślałam, że to koty, co za pierwsze idą płoty, a to roboty, roboty”

2434
DyLEMaty / Odp: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Listopada 17, 2017, 10:43:30 pm »
bez przesady - interesuję się tymi zagadnieniami ale o potędze umysłu trudno mówić - jest to wiedza popularno-naukowa. To że to i owo przeczytałem to nie oznacza, że mam potężny umysł. Potężny umysł mają ci, którzy prowadzą badania i coś z tego rozumieją. Na tej podstawie ludzie z nieco mniejszym umysłem piszą artykuły, które ja dopiero, z jeszcze mniejszym umysłem, czytam :) .
Nie doceniasz pan siebie ;). Wiem, co mówię – czytałem przecież pańskie wpisy. Zaiste, maziek, jeszcze Polska nie zginęła, kiedy są tacy ludzie, jak Ty.

A do sedna sprawy... jakoś to wszystko skomplikowane... Mam wrażenie, że współczesna fizyka znalazła się w ślepym zaułku, a raczej w „głupiej nieskończoności”. Im dalej, tym więcej wiedzą naukowcy o poszczególnych elementach – o kwarkach i gluonach kolorowych, o zbiorach galaktyk i czarnych dziurach – a spójnego obrazu Wszechświata ciągle nie ma, i nie wiem, czy ów obraz w ogóle kiedykolwiek się ukaże.

A przecież był, i nie tak dawno temu. Jakież to zapewne było szczęście, żyć w wiecznym, działającym jako wspaniały, niezawodny mechanizm zegarowy, Wszechświecie. Stworzonym do tegoż przez samego Pana Boga. Taaak, nawarzyli piwa panowie Einstein, Heisenberg, Schrödinger & Co.

       Nature and nature's laws lay hid in night;
       God said "Let Newton be" and all was light.
                            (Alexander Pope, XVIII wiek)
 
       It did not last; the devil howling "Ho!
       Let Einstein be!" restored the status quo.
                            (Sir John Collins Squire, XX wiek)

A może, zanadto glęboka wiedza wcale nie jest potęgą, lecz szkodzi zwykłym śmiertelnikom. Może jest ona prerogatywą Starego (jak nazywał Go Einstein)? Może nie przypadkiem zagłada Titanica, pierwsza wojna światowa, rewolucja pażdziernikowa i inne paskudstwa przypali mniej więcej na okres, gdy tworzyli Albert, Rutherford, Planck i wielu innych „towarzyszczi”?

...jestem dzisiaj w złym humorze >:(, napadłem na wielkich naukowcy i w ogóle na naukę – no, przepraszam... :-[

2435
DyLEMaty / Odp: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Listopada 16, 2017, 09:03:23 pm »
   maziek, dziś czytałem Twoje wpisy, dotyczące się wykrycia fal grawitacyjnych i nie tylko. Nie potrafię ukryć podziwu dla Twoej wiedzy oraz potęgi umysłu. Choć jestem trochę podobny do mecenasa Finkelsteina w kompanii z Bertrandem Russellem, Karlem Popperem i  Szekspirem – pamiętasz Wizię Lokalną – a jednak zaryzykuję i wtrącię swoje trzy grosze :) .

Czwarte wykrycie fal grawitacyjnych ale tym razem tryplet za pomocą trzech detektorów - 2x LIGO i Virgo - efekt to znacznie większa rozdzielczość czyli wskazanie miejsca skąd grawitem zaleciało. Nowa gałąź astronomii patrząca przez wszystko jak przez szybkie przechodzi od ledwo potwierdzenia zjawiska do regularnych obserwacji. Czekam na pierwsze zdjęcie "w świetle grawitonów". W neutrinach doczekałem :) .

https://apod.nasa.gov/apod/ap170928.html
Nie przypadkiem pytałem o sensorium tych urządzeń, jaki to rodzaj detektora - co one wychwyciły właściwie? Przecież nie grawitony.
Czy fala grawitacyjna, to przypadkiem już nie interpretacja tego czegoś?

W świetle grawitonów... maziek, liv - jak panowie sądzicie, czy grawitony tak naprawdę istnieją – jako bezmasowe, nienaładowane cząstki o spinie 2, którzy są nośnikami oddziaływania grawitacyjnego? Podobnie jak wirtualne fotony są przenośnikami siły elektromagnetycznej, a bozony W i Z – oddziaływania słabego? Jeżeli tak, grawitacja jest również pewnego rodzaju oddziaływaniem, czyli siłą. A chyba nie jest to srzeczne z OTW?  Wedle Poincaré-Einsteina jest ona przecież geometrycznym zakrzywieniem 4-wymiarowej czasoprzestrzeni (w 5. wymiarze?! albo też w 6., jeżeli Carl Sagan ma słuszność, i nasza pozornie trójwymiarowa przestrzeń jest w istocie powierchnią 4-wymiarowej hipersfery). Fala zagięcia czasoprzestrzeni – fala grawitacyjna – poruszająca się od przyspieszonego masywnego ciała, niby nie potrzebuje specialnej cząstki-nośnika, czy ja się mylę?

Raczej należy hipotetyczny grawiton do mechaniki kwantowej. Zresztą, o ile wiem, i tu nie wszystko jest w porządku – w „matematyce” pojawjają się nieusuwalne nieskończoności itd., a więc w kwestii grawitacji OTW a MK są niezgodni między sobą. No cóż, będziemy czekać na ukazanie się ostatecznej, jednolitej Kwantowej Teorii Grawitacji. Choć i teraz nie brak alternatywnych teorii – PGK np., albo teoria strun.

2436
DyLEMaty / Odp: Zimna fuzja
« dnia: Listopada 10, 2017, 10:19:42 pm »
Witam Państwo!

Chciałbym przypomnieć jeszcze jedną drogę do zimnej syntezy jądrowej, obecnie nieco zapomnianą, a mianowicie, katalizę mionową (muon-catalyzed fusion, MCF). Pomysł, moim zdaniem, wyszukany, był uważany za wiele obiecujący w latach 80-ch oraz 90-ch.

Może nie wszyscy pamiętają jego zasady podstawowe, otóż krótko – i w dużym  uproszczeniu – ją przypomnię.

Mion to krótkożyjąca (τμ=2,2*10−6 sek.), ujemnie naładowana cząstka z masą mμ=206,769 me , która może zastąpić elektron w atomie np. wodoru, utworzając tzw. mezoatom. Trafiając w zimną mieszankę dejteru D2 i tryty Т2 , miony utwarzają molekuły typu ddμ, dtμ, ttμ, czyli, ściślej, mezojony (ddμ)+, (dtμ)+ , (ttμ)+  .

Ponieważ mion jest z grubsza 207 razy cięższczy niż elektron, znajduje on się odpowiednio 207 razy bliżej jądra, niż elektron w „zwykłym” atomie. W taki sposób dodatni ładunek jądra zostaje efektywnie ekranowany. Jądra zbliżają się na tyle, że wchodzi w grę oddziaływanie silne, więc odbywa się fuzja. Po czym mion wyzwala się, i w ciągu swego krótkiego życia może spowodować ok. 100..150 kolejnych fuzji. Właśnie dlatego ten proces nazywa się katalizą.

Niestety uwalniona przy tym energia – ok. 2 GeV – jest mniej więcej 3 razy mniejsza, niż energia, potrzebna dla wyprodukowania pojedynczego miona. Ale może są jakieś postępy w tej dziedzinie? Nie znalazłem żadnej dobrej informacji na ten temat w języku polskim, oprócz tego:
http://pl.sci.fizyka.narkive.com/DVSHTzPn/zimna-fuzja-raz-jeszcze
a podawać linków w języku rosyjskim nie chcę :-X

A więc, chętnie bym usłyszał (czy zobaczyłbym? :-\) opinię szanownych forumiczów. Przepraszam za błędy gramatyczne.

2437
Lemosfera / Odp: Koniec świata o ósmej
« dnia: Listopada 07, 2017, 10:38:57 pm »
Co do bomby rzecz w tym, że nie ma żadnego pojemnika, który utrzymywałby na dłużej ciśnienie konieczne do tej reakcji, nie byle jakie ciśnienie - mniej więcej takie jak w środku Słońca.
Od razu zgadzam się. Zdaje mi się, ta gruba powłoka bomby nazywa się tamper - nie znam odpowiedniego słowa polskiego. Zazwyczaj zrobiony z uranium-238. Masz racię, bez pojemnika nie ma ciśnienia, bez ciśnienia nie ma syntezy. Totalny zapłon azotu - to bzdura.
Daję za wygraną.

2438
Lemosfera / Odp: Koniec świata o ósmej
« dnia: Listopada 07, 2017, 09:16:23 pm »
Cytuj
Gdyby było tak łatwo stworzyć samopodtrzymującą się reakcje termojądrową to nie byłoby to nieosiągalnym świętym Graalem ziemskiej energetyki od dobrych kilkudziesięciu lat.
maziek, nieosiągalnym od lat świętym Graalem jest stworzenie kontrolowanej reakcji termojądrowej, o względnie niewelkiej mocy, przydatnej do użytku praktycznego, np. w elektrowniach. W eksplodującym ładunku termonuklearnym też odbywa się precież samopodtrzymującą się reakcja. Taka reakcja przebiega dopóty, dopóki są odpowiednie temperatura i ciśnienie, oraz paliwo – w przypadku bomby mieszanka dejteru i trytu. Taka mieszanka najłatwiej „zapala się”, według równaniu 
2/1 Н + 3/1 Н = 4/2 He + 1/0 n + 17,6 MeV
Kto wie, może temperatura oraz ciśnienie w epicentrum wubuchu dość potężnego umożliwiają np. taką reakcję:
14/7 N + 1/0 n = 14/6 C + 1/1 H + ile tam MeV
potem
1/1 H + 1/1 H = 2/1 D + 1/0 n + …
A dalej w kółko – wolny neutron powraca do pierwszej reakcji.  Paliwa, N, dzięki Panu, nie brakuje.
A zresztą, nie jestem żadnym znawcą w tej dziedzinie. Jestem ślepym, głuchym fryzjerem :D

PS ...bardzo mi miło dyskutować z panem. Cała przyjemność po mojej stronie. Tylko wstyd mi za haniebne błędy gramatyczne :-[

2439
Lemosfera / Odp: Koniec świata o ósmej
« dnia: Listopada 06, 2017, 09:43:39 pm »
Może już czas odnowić ten stary, zakurzony wątek :)
Przeczytałem „Koniec świata...” - dzięki grzeczności Pani olkapolka, która uprzejmie wysłała mnie tekst po polsku. Moim zdaniem, to dobre, niezasłużenie zapomniane opowiadanie.

Wydarzenia toczą się wokół wynalazku profesora Farragusa – genetonu. To pewien związek chemiczny, biały proszek, który – będąc podgrzany do temperatury 800 stopni Celsjusza – odmienia się w Detonator Materii. Czyli prowokuje rozkład zwykłej substancji na materię i antymaterię. No, a zatem następuje annihilacja, materia zamienia się na energię – według wzoru Einsteina E=mc2. Reakcja łańcuchowa rozchodzi się od centrum eksplozji, i w okamgnienie cała Ziemia zamienia się w ognistą kulę na skali kosmicznej. Prawdziwy koniec świata.

Na pierwszy rzut oka, to zupewna fantazja, gra wyobraźni Lema. Geneton należy wyłącznie do obszaru SF. Ale nie będziemy wyciągnały pochopne wnioski.

W latach czterdziestych oraz pięćdziesiątych, przed pierwszymi testami bomby atomowej i wodorowej w atmosferze, naukowcy na serio obawiały się ewentualnego „zapłonu atmosfery”. Co to jest? Niekontrolowana, samopodtrzymująca reakcja termojądrowa między jądrami atomów azotu, spowodowana nadwysoką temperaturą a ciśnieniem w centrum wybuchu. Edward Teller, jeden ze stwórców broni jądrowej w USA, oszacowywał szansę unicestwienia świata w rezultacie testu pierwszego gadgetu „Trinity”, do trzech na milion. Dla broni wodorowej tę szansę są jeszcze większe.

Może nie wszyscy to wiedzą, ale istnieje opinia, iż 30 października 1961 roku o mało nie doszło do zagłady Ziemi. Podczas testu najpotężniejszej bomby wodorowej AN602 ("Car-bomba" czyli "Kuźkina Mać") w Związku Radzieckim, w atmosferze powstała samopodtrzymująca reakcja termonuklearna. Oślepiająca ognista kula trzymała się w powietrzu w ciągu przeszło pół godziny. Na szczęście, reakcja powoli wygasła.

Moc tego wybuchu wyniosła z grubsza 60..70 milionów ton TNT. Prawdopodobnie przetestowanie bomby o mocy 100..150 mln. ton spowoduje zapłon atmosfery i zamieni Ziemię na garstkę pyłu kosmicznego.

No, chyba to nie prawdziwy geneton Lema?

2440
Lemosfera / Odp: Dzieła Lema. Pliki do pobrania
« dnia: Listopada 06, 2017, 07:13:04 pm »
Cytuj
Lepiej podziel się wrażeniami z lektury opowiadań...ze zdziwieniem odnotowałam (a sama tam pisałam;)), że mamy taki wątek:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=883.msg39558#msg39558
O dramacie chyba dalej nic nie wiadomo:)
Według rozkazu, pani olkapolka!
Jak będę miał wolną chwilę, napiszę w wyżej wspomniany wątek o genetonie prof. Farragusa – z punktu widzenia inżyniera ze znajomośćą fizyki.

Cytuj
Nie przesadzaj, i tak nie masz źle. Ja na ten przykład nie mam mózgu, to nie ma mi się co kurczyć :) .
maziek, ależ jesteś pan dowcipnisiem.
A może, oto dla mnie i dla Ciebie recepta na inteligencję od mistrza:
„...więc po prostu całego niejako z mózgu zbudowali, aby myśleć mógł nogą, ogonem czy paszczęką, która tym samym pełna była zębów mądrości” (Oferta króla Okrucyusza)
Stomatologia implantacyjna jest teraz bardzo rozwinięta...

2441
Lemosfera / Odp: Quiz z wiedzy o "Cyberiadzie" - znajdą się jacyś odważni?
« dnia: Listopada 06, 2017, 01:56:55 pm »
83%, 11 minut, bez książki, tylko z kawą:)
Nie oczekiwałem takiego wyniku.
Quiz fajny - xpil, dziękuję za rozrywkę!

2442
Lemosfera / Odp: Dzieła Lema. Pliki do pobrania
« dnia: Listopada 05, 2017, 07:28:42 pm »
Cytuj
jeśli ktoś mógłby skorzystać to właśnie niezarejestrowani goście przeglądający forum
Ups... muszę przyznać, że jestem baranem. Nie wziąłem pod uwagę, iż goście Forum nie mogą uczestniczyć w diskusji, natomiast mogą swobodnie przeglądać posty. Oto, co znaczy być mężczyzną w podeszłym wieku. 52 to nie żarty. Mózg się kurczy, widać, już następuje otępenie – demencja :'(

2443
Lemosfera / Odp: Dzieła Lema. Pliki do pobrania
« dnia: Listopada 05, 2017, 12:07:29 am »
Cytuj
uśmiech miast linki...zrobiłam:)
Ponieważ podane przeze mnie namiary zostały już usunięte, to chyba nie ma już o czym mówić.
Jeżeli wiedżałbym, że mój nieszczęsny wątek wywołuje taką burzliwą dyskusję, zapewne nigdy bym go nie zakładał. Z powagą stawię się do prawa w ogóle oraz do praw autorskich w szczególności. Myślałem jednak, że nie stanie się nic okropnego, jeżeli para-trójka zarejestrowanych członków Forum pobierą ebooka dla własnego użytku. Są to ludzi solidni i dyskretni, jestem pewien. Nie otworzyłem przecież swego własnego  dysku internetowego dla powszechnego dostępu, tak żeby każdy łotrzyk i nicpoń z ulicy mógł robić geszefty, sprzedając pobrane ebooki gurtem i za tanjo:)

A więc, przepraszam bardzo państwo. W przyszłości nie będę już tak robił. Na jaki guzik trzeba nacisnąć, żeby zamknąć wątek?

Cytuj
w założycielskim - chociaż i tak - chyba źle podane namiary, bo mnie się nic nie otwierało
Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego nic się nie otwierało – słowo honoru, podałem poprawne namiary.

Cytuj
Baństwo w państwie czy jakoś tak...
Co do Państwa i Baństwa, to aluzja do „Edukacji Cyfrania” z Cyberiady.

2444
Lemosfera / Odp: Dzieła Lema. Pliki do pobrania
« dnia: Listopada 03, 2017, 08:23:29 pm »
Rozumem... To co pan poleci teraz zrobić? Zamknąć dostęp do dysku internetowego? albo może usunie pan część plików? Z góry zgadzam się z pańską decyzją.

2445
Lemosfera / Odp: Dzieła Lema. Pliki do pobrania
« dnia: Listopada 03, 2017, 10:21:22 am »
olkapolka, dziękuję ogromnie. Odpisałem na email.

A co do znajomości języka polskiego, to dzięki codziennej lekturze. Już przeczytałem cały stos książek po polsku:)
Z roku 2014 jakoś nie chcę więcej czytać po rosyjsku. Diabli z tym państwem... nie, raczej baństwem.

Strony: 1 ... 161 162 [163] 164