Wiesz, że ja nigdy nie zwróciłem uwagi, że jest wyprawa I-sza i I-sza "A" oraz V i V"A"? Po prostu nigdy nie zwracam uwagi na tytuł tego, co czytam. No jestem pokonany, rozwalony, rozmontowany... Teraz mię zżera ciekawość, dlaczego Lem to tak zatytułował? Jedno z drugim sie niespecjalnie łączy... Ha, zagadka!
Wracając do adremu, czy też meritumu, jak kto woli to pomijając "A", są jeszcze trzy opowiadania, co prawda nie wyprawy, ale jednak... (jak ocalał świat, maszyna Trurla i wielkie lanie). Więc może dwie ankiety, jak pisze Zlatan, ale te trzy opowiadanka "ująć"?