Polski > Hyde Park

Płonący wieżowiec

(1/13) > >>

Stanisław Remuszko:
Uprasza się pana moderatora Q o niełączenie postów różnotematycznych, zwłaszcza dramatycznie różnotematycznych (tu: osobistych/forumowych oraz śmierci ludzi).
W Londynie wydarzyła się nieprawdopodobna tragedia. Pytam tych, którzy oglądali "Płonący wieżowiec". Tam był wykład, co było złego przeciwpożarowo. Podpalenie, na mój rozum, nie wchodzi w rachubę, bo żeby się paliło, musi mieć CO się palić. Beton raczej nie płonie. Maźku, Ty, jako inżynier architekt, mógłbyś coś rzec...
R.

maziek:
Miałem dokładnie to same skojarzenie. Byłem na tym filmie z mamą, bo za młody byłem, aby pójść sam - w kinie Atlantic, we Wawie. Trudno ferować wyroki ale o ile znam co nieco tę fazę (zabezpieczenia pożarowe i tak dalej) - przypuszczalnie racje mieli ci, którzy mówili, że coś jest nie tak. Zwłaszcza fasada rozprzestrzeniająca ogień, przez którą prawdopodobnie doszło do pożaru tylu kondygnacji. Brak ochrony poziomych dróg ewakuacyjnych i klatek. Co się zmieniło? Zmienił się paradygmat. W tamtym filmie prawda była taka, że płonącego budynku nie należy otwierać, ponieważ pali się w środku i to spala tlen, który jest potrzebny do palenia, więc niejako pożar sam się gasi od środka. A jak go otworzymy, to dostarczymy tlenu i będzie się palił lepiej. Dziś paradygmat jest zupełnie inny - w takim budynku (dziś, w Polsce, wg przepisów) drogi ewakuacyjne poziome, a zwłaszcza pionowe, czyli klatki schodowe, są w razie pożaru intensywnie napowietrzane i oddymiane, aby ludzie mogli w czystym powietrzu uciec. Nie wiem jak było tu. To wykaże śledztwo.

P.S. Pali się wszystko, w odpowiedniej temperaturze, Nawet farba na lamperiach. Na tym polega pożar. Pożar to nie jest taka sytuacja, że pali się świeczka na stole, a dookoła jest plus 20 st. C i przyjemnie. Pożar polega na tym, że wszędzie jest piekło i wszystko albo się topi, albo zwęgla, od samego promieniowania termicznego. Gazy pożarowe szybko przekraczają 500 st. C i przebijają 1000 i 1500, początkowo gromadzą się pod stropem i można przez moment uciec na czworakach, ale bardzo szybko w pomieszczeniu jest takie promieniowanie ciepła, ze samorzutnie zapalają się dywany, parkiety, meble - wszystko staje w płomieniach. Nawet te materiały, których normalnie nie można zapalić topią się, wydzielają gazy i palą się. Można się upiec, albo udusić. Albo wyskoczyć i w miarę po ludzku zabić się o bruk.

P.S. 2 - @Remuszko - pytasz Olę - ale myślę, że skoro najpierw zacytowała najpierw Ciebie, a pod spodem napisała, że Ci nie wyszło - to myślę, że uprawniona jest robocza hipoteza, że nie wyszło Tobie - Stanisławowi Remuszce. A nie dajmy na to Sw. Mikołajowi czy Clintowi Eastwoodowi. Zacny to adwokacki obyczaj, niczego się domyślać a wszystko mieć na kwicie, ale...

Ponadto chyba nie Duch Święty, tylko Ty (wyjaśniam: Ty=Remuszko) zaraz pod pytaniem kto się nie przyłożył (wyjaśniam, pytaniem: "@ Ol Kto konkretnie?) pomieszał tę straszną tragedię (wyjaśniam, płonący wieżowiec, nie film, tylko ten prawdziwy, obecny) z łączeniem postów na inny temat - ściśle, Ty (Ty=Remuszko) pomieszałeś to w jednym poście. W tym świetle prośba o " niełączenie postów różnotematycznych, zwłaszcza dramatycznie różnotematycznych (tu: osobistych/forumowych oraz śmierci ludzi)" to do kogo jest? Do św. Mikołaja, czy Clinta Eastwooda, bo się pogubiłem? Wyjaśniam na koniec, że znak "=" oznacza "równa się".

Q:
Drogi Lepniaku (tak się tu tradycyjnie do Użytkowników) Remuszko...

Walenie dwu różnotematycznych onelinerów pod rząd (istnieje linia do rozdzielania odmiennych części wypowiedzi, sam z niej często korzystam) i natarczywe powtarzanie tych samych pytań naprawdę nie mieści się w jakichkolwiek normach netykiety (czyli internetowej kultury, po prostu). Proponuję przyjąć to do wiadomości, a oszczędzimy sobie takich zabaw, zaś Spectatorom całkiem zbędnych przykrych widoków. To Forum naprawdę nie kręci się wokół Remuszki, tylko wokół Lema.

ps. Gdybym miał katońskie zapędy niektórych, rzekłbym, iż infantylne udawanie, że się do pięciu zliczyć nie umie, by zaraz przejść do tego, że ludzie giną (choćby i w następnym poście), a za chwilę znów - mimo otrzymania odpowiedzi - do tych sztubackich przepychanek wrócić, jest... niesmaczne. Albo majestat śmierci, albo przedszkole.

olkapolka:

--- Cytat: Stanisław Remuszko w Czerwca 14, 2017, 09:50:41 pm ---@ Ol
Powtarzam adresowane do Ciebie pytanie: kto konkretnie?
R.
--- Koniec cytatu ---
Oczywiście - 5 osób nie zwracało się do Ciebie tymi konkretnymi słowami: o uzasadnianiu wszystkiego a la Lem.
Ale 5 osób: querto, ja, Q, liv, maziek - mówią Ci, że się mylisz, że popełniasz błędy logiczne, zmieniasz zdanie, jesteś niekonsekwentny - czyli nie przyłożyłeś się do uzasadnienia swojego zdania:)
O rozważenie tego - prosiłam.
Zaoszczędziłoby to z 20 postów od Q 8)

W temacie pożarów i wybuchów: wie ktoś może  - bo zapadła cisza medialna, po wstępnym sensacyjnym rozgrzebywaniu  - co było przyczyną wybuchu w kamienicy w Świebodzicach?

Stanisław Remuszko:
@ Ol
Dziękuję za odpowiedź, rozważę (jeszcze raz się przyjrzę).
R.

@ Maziek
Sorry, ale pieprzysz jak potłuczony:

--- Cytuj ---Ponadto chyba nie Duch Święty, tylko Ty (wyjaśniam: Ty=Remuszko) zaraz pod pytaniem kto się nie przyłożył (wyjaśniam, pytaniem: "@ Ol Kto konkretnie?) pomieszał tę straszną tragedię (wyjaśniam, płonący wieżowiec, nie film, tylko ten prawdziwy, obecny) z łączeniem postów na inny temat - ściśle, Ty (Ty=Remuszko) pomieszałeś to w jednym poście. W tym świetle prośba o " niełączenie postów różnotematycznych, zwłaszcza dramatycznie różnotematycznych (tu: osobistych/forumowych oraz śmierci ludzi)" to do kogo jest? Do św. Mikołaja, czy Clinta Eastwooda, bo się pogubiłem? Wyjaśniam na koniec, że znak "=" oznacza "równa się".
--- Koniec cytatu ---
Uprzejmie informuję Pana Niedowidzącego, że to były dwa RÓŻNE/ODDZIELNE posty. Mam wrażenie, że scalił je pan moderator Q.
Co teraz powiesz? Ja mam czego się trzymać (zrzut ekranu). A Ty?

R.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej