No ale, czy ktoś przeczytał, sam ocenił ZANIM zaczął czytać Artymowicza itd. Jeśli sami nie potrafimy znaleźć słabych punktów to zostaje nam tylko wiara. Smoleńska, bądź antysmoleńska.
Tak, ja przeczytałem. Co do wiary - to masz rację, ale z tą oceną, to sprawa moim zdaniem ma się dwojako.
Po pierwsze, możemy mówić o ocenie
wprost, czyli poddać próbie wszelkie zgromadzone informacje pod kątem wiedzy merytorycznej dotyczącej lotnictwa, wypadków, zamachów, etc. Tylko, że mało kto z nas zajmuje się zawodowo tymi kwestiami. Być może możemy chociaż próbować oceny na bazie wiedzy ogólnej z zakresu fizyki i mechaniki, ale znowu, jeżeli ktoś z tymi dziedzinami ostatni raz miał do czynienia x lat temu w szkole (jak, nie ukrywam, ja), to też w zasadzie wielu rzeczy nie pamięta. To jest naturalna kolej rzeczy związana z dalece posuniętą specjalizacją zawodową tj. uczymy wielu rzeczy, sposród których później wykorzystujemy jedynie niewielki ułamek, a pozostałe delegujemy na innych, którzy z kolei w nich się specjalizują. Zerknięcie na to, co ma do powiedzenia Artymowicz nie jest niczym innym jak obejściem tego problemu. Ale gdyby nie było to możliwe, to - patrz niżej.
Po drugie zatem, możemy dokonać oceny
pośredniej, czyli meta-analizy źródła - nie tyle co ktoś mówi, ale czego nie mówi, kto mówi, w jaki sposób i ogólnie jakie są okoliczności powstania danego opracowania. Otóż tutaj, jak się okazuje, ten tzw. "Raport techniczny" jest niezwykle ułomny. Poniżej kilka spostrzeżeń z tej przykrej lektury (kolejność losowa):
Autorzy. Raport wymienia następujących autorów - pozwoliłem sobie dopisać ich kwalifikacje obok:
Antoni Macierewicz - historyk
Kazimierz Nowaczyk - fizyk (adiunkt)
Wiesław Binienda - naukowiec (inżynieria mechaniczna, doktor)
Marta Palonek - sekretarz
Janusz Bujnowski - specjalista od silników lotniczych
Wiesław Chrzanowski - nawigator
Marek Dąbrowski - inżynier
Wojciech Fabianowski - chemik
Kazimierz Grono - nawigator
Andrzej Łuczak - inżynier geolog
Ewa Anna Gruszczyńska-Ziółkowska - etnomuzykolog
Marcin Gugulski - dziennikarz
Paweł Jacek Jabczyński - redakcja "Pomnik Smoleńsk"
Glenn Jørgensen - inżynier-amator
Jacek Kołota - prawnik
Beata Majczyna - psycholog
Bogdan Nienałtowski - akustyk
Grzegorz Szuladziński - inżynier
Janusz Więckowski - pilot
Piotr Witakowski - inżynier (budownictwo, dr hab.)
Tomasz Ziemski - architekt
Krystyna Zieniuk - patomorfolog
Co ciekawe, niezwykle trudno było mi ustalić te kwalifikacje - jest to moja autorska kompilacja różnych mniej lub bardziej wiarogodnych źródeł internetowych, albowiem sama
strona podkomisji Smoleńskiej jest niezwykle uboga w treści i brzydka w formie, i w zasadzie skupia się głównie na dementowaniu doniesień prasowych. W każdym razie patrząc na tę listę spośród 22 osób, tylko jakies 6-7 z nich być może (być może!) coś by mogło sensownego na temat wypadków lotniczych powiedzieć. Dla ćwiczenia porównajmy tę listę z listą członków Komisji Millera:
mgr inż. Jerzy Miller - urzędnik
płk pil. mgr inż. Mirosław Grochowski - szef Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów
mgr Agata Kaczyńska - sekretarz
ppłk pil. mgr inż. Robert Benedict - wojskowy pilot doświadczalny
ppłk lek. med. Bogusław Biernat - anatomopatolog
mjr mgr inż. Dariusz Dawidziak - inżynier lotniczy
mjr mgr inż. Leszek Filipczyk - inżynier lotniczy
mgr inż. Bogdan Fydrych - specjalista z zakresu kontroli ruchu lotniczego
mgr Wiesław Jedynak - pilot liniowy
prof. dr hab. inż. Ryszard Krystek - inżynier
mjr mgr inż. Artur Kułaszka - inżynier lotniczy
dr Agnieszka Kunert-Diallo - prawnik
dr inż. Maciej Lasek - pilot doświadczalny
mgr inż. Krzysztof Lenartowicz - pilot liniowy
mgr inż. Piotr Lipiec - inżynier lotniczy
mgr inż. Edward Łojek - inżynier lotniczy
kmdr rez. pil. mgr inż. Dariusz Majewski - pilot wojskowy
ppłk mgr inż. Dariusz Majewski - inżynier lotniczy
mgr inż. Władysław Metelski - inżynier lotniczy
ppłk dr inż. Sławomir Michalak - inżynier lotniczy
ppłk rez. mgr inż. Mirosław Milanowski - meteorolog
ppłk mgr inż. Cezary Musiał - inżynier lotniczy
ppłk mgr inż. Janusz Niczyj - inżynier lotniczy
ppłk rez. mgr inż. Maciej Ostrowski - meteorolog
płk rez. mgr inż. Jacek Przybysz - inżynier lotniczy
mjr rez. mgr inż. Jerzy Skrzypek - inżynier lotniczy
mgr inż. Kazimierz Szostak - inżynier lotniczy
mgr inż. Waldemar Targalski - pilot liniowy
płk dr n. med. Olaf Truszczyński - psycholog lotniczy
płk mgr inż. Mirosław Wierzbicki - inżynier lotniczy
płk pil. rez. mgr inż. Andrzej Winiewski - pilot
mgr inż. Wiesław Wypych - inżynier lotniczy
dr inż. Stanisław Żurkowski - inżynier lotniczy
dr hab. Marek Żylicz - prawnik, specjalista od międzynarodowgo prawa lotniczego
Jak widzimy, są to 34 osoby, z których zdecydowana większość wydaje się być specjalistami w sprawach związanych z lotnictwem. Odnotuję też dla porządku, że tę listę sporządziłem bez problemu korzystając z
kopii strony Komisji (oryginał został - z oczywistych względów - usunięty ze stron rządowych pod dojściu PiS do władzy).
Podsumowując ten punkt - skład komisji odpowiedzialnej za "Raport techniczny" nie buduje wiarogodności (
come on, etnomuzykolożka?).
Przewodniczący komisji. Krótko, nie wdając się w szczegóły: Antoni Macierewicz to osoba skrajnie skompromitowana (przynajmniej od czasów tzw. "Listy Macierewicza", ale także podczas występów w MON w obecnej kadencji), a jego działalność około-smoleńska to nieustający festiwal kłamstw.
Rozmiar raportu. Cały ten "Raport techniczny" to 51 stron, w sumie jest tam 86111 znaków, czyli mniej więcej 48 stron znormalizowanego maszynopisu. Trochę mało, biorąc pod uwagę, że od czasu rzeczonego zdarzenia upłynęło 8 lat. Znowu, dla porównania: raport Komisji Millera, opublikowany 29. lipca 2011, to 328 stron, w sumie 686745 znaków, czyli 382 znormalizowane strony - prawie 8 razy tyle w porównaniu z "Raportem technicznym". Przy okazji drobny smaczek - ostatnia strona raportu ma numer 56 (a zatem kilku numerów brakuje), co też pokazuje, jak "na kolanie" zostało to przygotowane. Wstyd.
Źródła raportu. Patrz wypowiedź
Q powyżej.
Tyle na temat ogólnego wrażenia z meta-poziomu - wygląda mi to na bubel.
Ale jeszcze chciałem parę zdań skreślić odnośnie samej treści, chociaż - jak wspomniałem - nie czuję się specjalnie kompetentny. Generalnie odczucia mam takie, że całość napisana jest pod tezę, zresztą sformułowaną wprost we "Wstępie" raportu - chodzi o unieważnienie Raportu Millera i stworzenie wrażenia, że skoro tamten jest nieważny to "coś jest na rzeczy" i inteligentni ludzie dopowiedzą sobie właściwą konkluzję (czytaj: miał miejsce zamach / wybuch) i w taki sposób dobierane są fakty, natomiast pomijane są fakty nie potwierdzające tej tezy.
Np. na stronie 22. prezentowane jest zdjęcie części skrzydła i wskazywane są na nim elementy wywinięte na zewnątrz, co ma dowodzić działania sił charakterystycznych dla wybuchu. Rzecz w tym, że dokładnie na tym samym zdjęciu widać także elementy zarówno niewygięte jak i wgięte do wewnątrz, ale fakt ten w żaden sposób nie jest odnotowany.
Np. na stronie 24. jest akapit treści "Szereg samolotów podobnych rozmiarami do Tu-154 (np. B-707) doświadczyły podobnej lub większej utraty siły nośnej jednego ze skrzydeł podczas lotu i były w stanie bezpiecznie wylądować." z zalinkowanym filmem na youtube z lotu 843 linii PANAM. Tego nie ma jak komentować nawet - filmik na tym popularnym serwisie ma być dowodem?
Np. na stronie 29. w podsekcji "Spalone odłamki samolotu przy ulicy Kutuzowa" pada stwierdzenie: "Odłamki te, o wielkości od kilku do kilkunastu centymetrów kwadratowych, nosiły ślady oddziaływania termicznego oraz mechanicznego. [...] Cecha ta jest charakterystyczna dla zniszczeń spowodowanych przez detonację." Jest to przykład zastosowania tej samej metody, co poprzednio, która jest na bakier z logiką - z tego, że wybuch skutkuje śladami o charakterze termicznym i mechanicznym
nie wynika, że ślady o takim charakterze są bezwzględnie zawsze skutkami wybuchu. Mogą być, ale nie muszą. I tutaj - odwołując się do wspomnianej na samym początku wiedzy ogólnej - należy stwiedzić, że także kolizja samolotu z przeszkodą czy podłożem będzie miała takie skutki (mechaniczne - to oczywiste, termiczne - w sumie też, zresztą w raporcie Komisji Millera jest wspomniane, że miał miejsce pożar).
Np. eksperyment z wybuchem. Po co? Jeżeli chce się obalić tezę o przyczynie wypadku jako kontrolowanym locie ku ziemi i w jej miejsce wstawić wybuch (lub cokolwiek innego), to w pierwszej kolejności należy wykonać eksperyment(-y) odtwarzający falsyfikowaną tezę i pokazać, że skutki są istotnie rozbieżne niż zaobserowane w Smoleńsku (a zatem, że na podstawie zebranych dowodów nie należało jej stawiać). Np. 10 razy zderzyć skrzydło z drzewem o średnicy 30-40 cm i pokazać, że za każdym razem nie zostaje ono (skrzydło, nie drzewo) poważnie uszkodzone. Dodatkowa sugestia w celu uwiarogodnienia wyników: eksperyment najlepiej wykonać z autorami "Raportu technicznego" na pokładzie.
Np. fakty celowo pominięte - tego nie wiedziałem, bo nie można tego wyczytać z raportu, a zwrócił uwagę na to właśnie Artymowicz w zalinkowanym materiale - wobec szeregu "faktów" z "Raportu technicznego" mówiących o ekspolozji w konkretnym miejscu samolotu przedstawił on jedno zdjęcie w zasadzie falsyfikujące tę tezę (chodzi o zdjęcie nieuszkodzonej podłogi, która, gdyby rzeczywiście miał miejsce wybuch, nie przetrwałaby w tak dobrym stanie).