Przeczytałem, że ostatnio na imprezach u Putina śpiewa się "Destatyj nasz desantnyj batalion..." Okudżawy.
Здесь птицы не поют,
Деревья не растут.
И только мы к плечу плечо
Врастаем в землю тут.
Горит и кружится планета,
Hад нашей Родиною дым.
И, значит, нам нужна одна победа,
Одна на всех. Мы за ценой не постоим!
Одна на всех. Мы за ценой не постоим!
I tak sobie myślę człek to zawodził z gitarą, tekst był dobry, moc była, tylko chyba źle rozumiał. Zwłaszcza te linijki, że "nam potrzebne jedno zwycięstwo, jedno dla wszystkich, o cenę mniejsza". Myślał sobie, że to piosenka o radzieckim żołnierzu, który ginie za wolność naszą i waszą, życie swoje darowuje bo zwycięstwo wspólne jest ważniejsze niż on. Może on nawet bardziej się starał i więcej życia złożył w darze niż tacy Amerykanie czy Anglicy. Tak się zdawało, prosta a podniosła pieśń ludzi, którzy szli na śmierć ale dla dobra rodzaju ludzkiego.
Tymczasem wychodzi na to, że chyba była to zła interpretacja. Teraz Putin też walczy o zwycięstwo dla wszystkich, i Rosjan, i Ukraińców, i cena nadal się nie liczy.