Autor Wątek: Wokół Lema się dzieje  (Przeczytany 300939 razy)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #375 dnia: Kwietnia 30, 2020, 06:44:39 pm »
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 30, 2020, 07:02:51 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #376 dnia: Maja 01, 2020, 10:41:57 pm »
Chyba o tym nikt nie informował:
David Cerný: Zaproponowano mi, żebym wykonał w Krakowie rzeźbę związaną ze Stanisławem Lemem. Temat jest dla mnie ciekawy, bo to jeden z moich ulubionych autorów. Moim zdaniem Lem jest pisarzem, który podobnie jak Ray Bradbury czy Kurt Vonnegut tworzył książki zaliczane do science fiction, ale wyszedł daleko poza ramy gatunku. Czytałem go wcześnie, jeszcze jako nastolatek, ale mnóstwo myśli z jego książek inspirowało mnie później w mojej pracy.
Jak wyglądają rozmowy na temat pana rzeźby w Krakowie?

– Jesteśmy jeszcze w stadium dyskusji. Prawdopodobnie rzeźba stanie w parku Lotników, w Ogrodzie Doświadczeń im. Stanisława Lema. Przyjechałem do Krakowa, by zobaczyć to miejsce. Nie mam jeszcze konkretnego pomysłu, ale cieszę się na ten projekt, bo temat jest mi bliski.

https://wyborcza.pl/7,112588,25129257,david-cerny-mam-polityczna-pokopulacyjna-depresje.html


Może szkoda, że rzeźba związana z...a nie po prostu: Lem.
Kafka Cernego w Pradze - robi wrażenie. A gdyby podobnego Lema? Albo takiego z wykreowanymi postaciami (wiadomo - wybranymi)? Ale żeby Lem jednak był;)

A propos odbioru komiksu: Biblionetka bardzo niszowa (aż dziwne, że ten serwis, który chyba rozpoczął działalność przed Lubimyczytać, nie przebił się tak do mainstreamu)...ale i tam kilka osób, które zajrzały między okładki - oceniły komiks bardzo pozytywnie:
https://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=564739&mode=rating#oceny
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #377 dnia: Maja 01, 2020, 11:50:18 pm »
Chyba o tym nikt nie informował:

Nikt, jak nikt ;):
https://forum.lem.pl/index.php?topic=172.msg77324#msg77324

Albo takiego z wykreowanymi postaciami (wiadomo - wybranymi)? Ale żeby Lem jednak był;)

Stanowczo popieram tego postulata ;). (I już widzę nieposiadanej duszy oczami pomnikowego Ojca-Lema, wokół którego, do kolan Mu sięgając, kłębią się dzieci - Trurl, Klapaucjusz, Pirx, Tichy, etc.)

Biblionetka bardzo niszowa (aż dziwne, że ten serwis, który chyba rozpoczął działalność przed Lubimyczytać, nie przebił się tak do mainstreamu)

Też się dziwię, bo czytuję ten serwis od lat, nie bez przyjemności, i jestem pod stałym wrażeniem poziomu dyskusji tamtejszych Użytkowników. Prawo Kopernika-Greshama najwidoczniej... :(

ale i tam kilka osób, które zajrzały między okładki - oceniły komiks bardzo pozytywnie:

Widziałem (bo jw.), ale, że nie było recenzji, ino gołe noty, w końcu nie zlinkowałem.

ps. Skoro o Biblionetce mowa...
https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1189275
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2020, 10:48:17 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #379 dnia: Maja 25, 2020, 01:09:06 pm »
Wykład dr hab Pawła Okołowskiego "Myśl filozoficzna Stanisława Lema" (dla studentów):

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #380 dnia: Maja 25, 2020, 01:30:03 pm »
Rangi lemologicznej Okołowskiego jego autor nie ma, ale dorzucę taki podcaścik:
https://ioannesoculus.com/2020/05/18/stanislaw-lem-polish-with-john-075-a2/
I jeszcze odnotuję, że "Koniec świata o ósmej" doczekał się niedawno Wiki-hasła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Koniec_świata_o_ósmej
« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2020, 01:57:09 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #381 dnia: Maja 25, 2020, 08:00:13 pm »
Posłuchałam około 40 minut wykładu pana Okołowskiego.
W sumie - dla nas 1505 - ale ok, to wykład dla studentów.

Około 37 minuty pojawia się część o dyskredytacji Lema jako twórcy i człowieka - o braku powściągliwości wśród badaczy, konfabulacjach, insynuacjach, zakłamywaniu - pan Okołowski mówi o plwocinie rzuconej, która trzyma się długo - podaje dwa przykłady takich manipulacji: lżejszy i cięższy.
Cięższy to - cóż - nie trudno się domyślić - Kagan i jego praca o Lemie.
Lżejszy to - ze zdumieniem usłyszałam i znalazłam w tym wątpliwym towarzystwie: pani Gajewska i jeden cytat z jej książki:
po wojnie Stanisław Lem nie mógł przestać się ukrywać. Gdyby ujawnił swoje pochodzenie, najpewniej zostałby zmuszony do emigracji albo dostałby bilet w jedną stronę do Izraela.

Całość, z której ten cytat:
" Odkrywając nigdy nie opowiedzianą wprost historię wypędzonej ze Lwowa ofiary nazizmu, musiałam zrekonstruować sposób funkcjonowania pisarza w meandrach polityki kulturalnej PRL, a także powojennego
antysemityzmu, z datami odmierzającymi kolejne kroki milowe mrocznej polskiej historii: 11 sierpnia 1945, 4 lipca 1946, rok 1956, marzec 1968. Zarówno śmierć bliskiego krewnego w pogromie kieleckim, jak i sposób funkcjonowania inwigilowanego Związku Literatów Polskich potwierdzały obawy Lema, że mówienie o własnej przeszłości może zostać wykorzystane przeciwko niemu i jego bliskim. Oznaczało to jednocześnie, że po wojnie Stanisław Lem nie mógł przestać się ukrywać. Gdyby ujawnił swoje pochodzenie, najpewniej zostałby zmuszony do emigracji albo dostałby bilet w jedną stronę do Izraela. Ślad tej męczącej, połączonej z żałobą i depresją sytuacji odnaleźć można w Dzienniku Jana Józefa Szczepańskiego, który 18 października 1976 roku notuje:
Rano zajrzał Lem. Coraz częściej mówi o możliwości emigracji. Dziś pierwszy raz powiedział, że jest bliski oświadczenia władzom, że jako „parszywy Żyd” chce wyjechać do Izraela. Bardzo się postarzał, bardzo
zgorzkniał7.

Jednak pod koniec życia nawet w Polsce Lem zaczął coraz częściej mówić o swoich korzeniach, dlatego zdecydowałam się odsłonić jego okupacyjne losy, prześwitujące przez fabuły powieści, które zna cały świat."

I stąd pan Okołowski płynnie przechodzi do kagana - to on niby twórczo rozwija myśl Gajewskiej....uzasadniając to "ukrywanie" wiadomymi "rewelacjami" o współpracy.

Uważam to zestawienie nazwisk za wysoce krzywdzące dla pani Gajewskiej - studenci zapamiętają, że to ta Gajewska co konfabuluje...albo może ja przesadzam? Ale jakoś mi ta część zazgrzytała.

Faktycznie, ten fragment z Gajewskiej jest nielogiczny - Lem się przecież nie ukrywał, nie żył w podziemiu, był osobą publiczną. Sądzę, że po prostu chodzi o to, że niechętnie mówił o tym okresie swojego życia.
W lutym 1995 napisał:
Smuciły mnie bardzo spory, które wybuchły z powodu oświęcimskiej rocznicy, całe to przeciąganie liny, wzajemne oskarżanie się o judaizację czy polonizację obozowego muzeum. Nad grobami powinna panować cisza. Być może wymierzyć sprawiedliwości widzialnemu światu, jak nam nakazał Conrad, w tym segmencie historii w ogóle się nie da. Trudno wymierzać sprawiedliwość tam, gdzie zbrodnia i zło wykroczyły poza ostatnią granicę pojmowania ludzkiego.
Więc po co strzępić język? Raczej ukrywać - nie tyle siebie - co swoje myśli?
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #382 dnia: Maja 25, 2020, 08:19:21 pm »
Zgoda, że kagan i Gajewska to są zupełnie odmienne kalibry, i IMHO również Okołowski - choć chce dobrze (tj. Lema bronić) - błądzi bawiąc się w takie zestawienia.
Przy czym jednak moim zdaniem błądzi jeszcze bardziej twierdząc, że: plwocina rzucona trzyma się długo. Owszem, historia zna dość przypadków skutecznego oplucia, ale akurat kaganowi nie czyniłbym tego zaszczytu, i nie zaliczał go do celno-nokautujących plwaczy. Z tego co zauważyłem, bowiem, nikt jego zmyśleń nie podchwycił, poza samym P.O., który chcąc dać im zasłużony odpór, mimo woli puszcza je zarazem - niefortunnie - w dalszy obieg.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #383 dnia: Maja 25, 2020, 10:43:47 pm »
Cytuj
Posłuchałam około 40 minut wykładu pana Okołowskiego.
Twardzielka  ::)

ad Lem
Cytuj
zakłamywaniu - pan Okołowski mówi o plwocinie rzuconej, która trzyma się długo - podaje dwa przykłady takich manipulacji: lżejszy i cięższy.
Cięższy to - cóż - nie trudno się domyślić - Kagan i jego praca o Lemie.
Lżejszy to - ze zdumieniem usłyszałam i znalazłam w tym wątpliwym towarzystwie: pani Gajewska i jeden cytat z jej książki:
po wojnie Stanisław Lem nie mógł przestać się ukrywać. Gdyby ujawnił swoje pochodzenie, najpewniej zostałby zmuszony do emigracji albo dostałby bilet w jedną stronę do Izraela.
Jestem zdumiony tak jak Ty i Q.
Przeczytałem bowiem książkę Agnieszki Gajewskiej oraz brnę przez Lecha Kellera. Porównanie tych przypadków, zestawienie ich,  jest zupełnie nietrafione. Przypisanie zaś rzeczonej autorce koniunkturalizmu oraz  celowego, modnego wpisywania się w Holocaust Industry jest... ma znamiona tej gęstej cieczy którą mówca zwalcza.
Wyjęcie jednego zdania z grubej książki i jego egzegeza to trochę za mało by takie wnioski wyciągać.  Nieładnie kaganizm zwalczać kaganizmem, no chyba że jest jeszcze jakaś wiedza tajemna?
Rzeczone zdanie;
"po wojnie Stanisław Lem nie mógł przestać się ukrywać. Gdyby ujawnił swoje pochodzenie, najpewniej zostałby zmuszony do emigracji albo dostałby bilet w jedną stronę do Izraela."

Jest może niezręczne konstrukcyjnie. Przecież od razu widać, że nie chodzi o ukrywanie się Lema jako człowieka, a o ukrywanie żydowskich korzeni. Zatem nie "się ukrywać", tylko je ukrywać, te korzenie.
Z kwestionariusza Samuela;
płeć - męska
wyznanie - bez (dociekliwy urzędnik podkreślił te bez))
narodowość - polska
obywatelstwo - polskie

Jest tu jakieś przekłamanie? wracam do oskarżonego zdania z ZiG
 Ja nie widzę, zaś dalszy fragment o możliwej emigracji zapewne nawiązuje do faktu opuszczenia Polski, tuż po wojnie, przez dziesiątek tysięcy Żydów (Polaków pochodzenia żydowskiego? , mam problem z tym rozróżnieniem...w latach 1944-48 wyjechało stąd ok. 200 tysięcy)
Do 1968 naliczyłem coś między 250, a 300 tysięcy, różni historycy, różnie liczą, ale skala podobna.
Wiec gdzie tu plunięcie?
Pomijam, że czytając całą książkę Gajewskiej czułem płynąca od autorki sympatię wobec opisywanej postaci, natomiast czytając Kellera mam wrażenie dokładnie odwrotne. Sam wątek ukrywania pochodzenia przez Lema jest o tyleż znany, co niepodlegający dyskusji i oczywiście - Lem miał pełne prawo tak czynić. Jak sądzę, on trzymając się języka psychologii wyparł swą "żydowskość". Nie była dla niego istotna, natomiast była i dalej mogła być zagrożeniem.
Zaakceptowali to wszyscy, łącznie z tymi Polakami, dla których żydowskość był bardzo ważna, może najważniejsza. I przecież nikt nie robi, poza wyjątkami, z tego zarzutu.
Na przykład tego przedstawię relację ze spotkania z Lemem  (ale chyba już kiedyś podawałem?) "wzorcowego" Polaka pochodzenia żydowskiego  (lub jak kto woli - odwrotnie) Henryka Grynberga.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Grynberg

Kraków, 23 II 1992

Pan Jan zawiózł mnie do Stanisława Lema. Solidne, nowe osiedle za miastem, oczywiście dewizowe (Lem jest najbogatszym polskim pisarzem w dziejach), ale nie widać chodników i błoto po kostki. Lem wyglądał dokładnie tak, jak swego czasu wyobrażaliśmy sobie człowieka przyszłości: duża, łysa mózgoczaszka i nic więcej. W szkole pasjonowaliśmy się jego Astronautami, które łódzki „Głos Robotniczy” drukował w odcinkach, i miałem parę pytań z astrofizyki, bo jeśli ludzkość ma jakąś przyszłość, to tylko w kosmosie, ale Lem, w przeciwieństwie do tamtych krakusów przy obiedzie, bez przerwy mówił i nie dopuszczał mnie do głosu, jakby się bał, że powiem (palnę) coś żydowskiego, lub zadam jakieś niedyskretne pytanie, zwłaszcza że dwie starsze panie, które podawały herbatę, wyglądały na święte katoliczki. Ne miałem mu tego za złe, bo nawet Żydzi mało znaczą wobec wieczności i nieskończoności. Ani tego, że podróże międzyplanetarne jego Astronautów drukowane w 1951 roku zaczynały się „po upadku ostatniego państwa kapitalistycznego”, bo nawet geniusz musi być czasem pragmatykiem, a poza tym był to bezpretensjonalny i porządny facet. Polański u którego rozmowa też była monologiem, gestykulował, chodził, biegał, skakał, a Lem siedział nieruchomo, jakby nie miał rąk ani nóg, tylko mówiącą głowę.

Wytłuszczenie moje.
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2020, 12:02:26 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #384 dnia: Maja 25, 2020, 11:10:58 pm »
oraz brnę przez Lecha Kellera.
No to oddaję Ci palmę twardzielstwa, bo to inny rodzaj znużenia - przekartkowałam wirtualnie kagana i widzę, iż powtarza swoje wklepywane tutaj - owszem pracę wykonał mrówczą - tylko, że z tezą. Niestety.

Cytuj
Sam wątek ukrywania pochodzenia przez Lema jest o tyleż znany co niepodlegający dyskusji i oczywiście - Lem miał pełne prawo to robić. Jak sądzę, on trzymając się języka psychologii wyparł swą "żydowskość". Nie była dla niego istotna, natomiast była i dalej mogła być zagrożeniem.
Wiem, że nie ten poziom, nie te czasy, ale tym tropem - każdy katolik, który odszedł od kościoła i nie chce o tym mówić, bo się nie identyfikuje z żadną grupą - ukrywa się? Czy po prostu chce milczeć w tym temacie?
A tutaj trzeba dodać traumę wojenną, prześladowania itp.

Tak-siak - wyciągając jedno zdanie - nie można deprecjonować całej pracy. A przypominam: Gajewska została postawiona w lżejszym, ale zawsze  - szeregu osób opluwających inne - znane - osoby.

W każdem - ulżyło mi, że nie tylko ja widzę tutaj pewne nadużycie.

Posłucham do końca - a co;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #385 dnia: Maja 26, 2020, 01:29:59 am »
Przypisanie zaś rzeczonej autorce koniunkturalizmu oraz  celowego, modnego wpisywania się w Holocaust Industry jest... ma znamiona tej gęstej cieczy którą mówca zwalcza.

Owszem. Przy czym... Wiesz co? Chyba rozumiem skąd mu się to zeźlenie zaślepiające wzięło... Zawsze brał Lema od strony filozoficznej, kosmicznej, a tu nagle jakaś Gajewska sprowadza tego Mistrza międzygwiezdnego na Ziemię, w dodatku pokazując w detalach jego biografię i (domyślnie) sugerując co z tych kosmicznych mądrości wynikało z onych ziemskich paskudztw, między którymi owa biografia się toczyła*. Mówiłem, że są jak yin i yang ;).

* Nawiasem, też przeżyłem niejaki szok jak A.G. z GoLema człowieka mi zrobiła, ale jakoś lżej to zniosłem ;).

brnę przez Lecha Kellera.
No to oddaję Ci palmę twardzielstwa

Tyż chylę czoła, bo nie zmogłem. Za dużo jawnego jadu i gołosłownych (co tym bardziej widać u kiedy indziej drobiazgowego bibliografa) oskarżeń, żebym był w stanie. (Wolę już czytać plecenie S.R. na Forum, niż to dzieło ;).)
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2020, 04:23:46 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #386 dnia: Maja 26, 2020, 10:47:15 am »
Cytuj
Wiesz co? Chyba rozumiem skąd mu się to zeźlenie zaślepiające wzięło... Zawsze brał Lema od strony filozoficznej, kosmicznej, a tu nagle jakaś Gajewska sprowadza tego Mistrza międzygwiezdnego na Ziemię,
Q, ja też to mogę zrozumieć, posiadam a nawet częściowo przeczytałem sztandarowe dzieło o Lemie doktora Okołowskiego. Jednak atak w stylu  "przedsiębiorstwo holokaust" , jeszcze gdyby w dyskusji, ale wygłoszony ex cathedra do zapewne niewiele rozumiejących z tego studentów (chyba wykład w ramach zdalnej lekcji) lokuje Gajewską w okolicach syjonistycznego spisku i żydowskich prawników z Manhattanu. Tak przynajmniej odbierze to 99 % mniej zorientowanych; i tak im może już zostanie - to jest ok? Są jakieś dowody na specjalne profity z rzeczonej książki?
Cóż epikurejsk-lukrecjańska doktryna lathe biosas  w czasach współczesnych jest nierealna, trzeba by być nikim.

A swoją drogą, sprowadzenie Lema na Ziemią to dobry kierunek - robienie z niego jakiegoś "kosmicznego rozumu" jest naiwne i krzywdzące (dla Lema) - ot, geniusz się narodził i tyle. Tylko stajenki brak.
 Diamenty rodzą się w okolicznościach wysokich ciśnień i temperatur.
Cytuj
Tyż chylę czoła, bo nie zmogłem. Za dużo jawnego jadu i gołosłownych
Cóż przywykłem, zaszczepiony -  wszak testował swoje poglądy na forum. Je przebiegam oczami, natomiast jest tam szereg nowych źródeł. I to one mnie interesują.
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2020, 10:54:35 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #387 dnia: Maja 26, 2020, 11:29:48 am »
Również zaglądałam w... lub czytałam wszystkie wymienione książki - to chyba oczywiste.

Skądinąd przynoszących nowe dane o Lemie...
Tyle sprawiedliwości dla pani Gajewskiej w wywiadzie (bo chyba jednak nie słuchaliście?;)).

Natomiast co do ziemskiego wymiaru...53:10...pewien żal niedocenienia?
Być może uzasadniony. Bo książka pana Okołowskiego jest również niezłym kompendium wiedzy o Lemie i zawiera sporo nowych filozoficznych śladów wytropionych w twórczości Lema. 
Nie jest to jednak tak przystępna - dla przeciętnego czytelnika - pozycja jak pani Gajewskiej.

Tak-siak - mam nadzieję, że zbyt wielu studentów nie przyłoży się do tej części wykładu i nie zapamięta pani Gajewskiej jako jadowitej i deprecjonującej Lema autorki - w sumie p oto ruszyłam ten temat.


 
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #388 dnia: Maja 26, 2020, 11:46:32 am »
Cytuj
(bo chyba jednak nie słuchaliście?;)).
Słuchaliście... fragmentarycznie  :)
Cytuj
Skądinąd przynoszących nowe dane o Lemie...
Sęk w tym, że dokładnie takie same ( czy samo  ???  ) zdanie można też wypowiedzieć o książce Kellera. I będzie prawdziwe. Chyba jednak rzecz w proporcjach i interpretacjach - z warsztatem naukowym, lub opartych na bajdurzeniu. Tu różnica jest...kosmiczna, na rzecz ZiG.
Cytuj
Być może uzasadniony. Bo książka pana Okołowskiego jest również niezłym kompendium wiedzy o Lemie i zawiera sporo nowych filozoficznych śladów wytropionych w twórczości Lema. 
Jasność. Jest bardzo dobra i też odkrywcza, acz w innych kierunkach. Przyznam, ze czasami grzęzłem, ale były też fragmenty powodujące olśnienie. Po prostu nie widzę sprzeczności w tak różnie ukierunkowanych badaniach. Stąd zdziwienie atakiem.
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2020, 11:48:24 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Wokół Lema się dzieje
« Odpowiedź #389 dnia: Maja 26, 2020, 11:57:18 am »
Cytuj
Skądinąd przynoszących nowe dane o Lemie...
Sęk w tym, że dokładnie takie same ( czy samo  ???  ) zdanie można też wypowiedzieć o książce Kellera. I będzie prawdziwe. Chyba jednak rzecz w proporcjach i interpretacjach - z warsztatem naukowym, lub opartych na bajdurzeniu. Tu różnica jest...kosmiczna, na rzecz ZiG.
Ale ja to napisałam o książce Okołowskiego - nie urojeniach Kellera.
Żadnej z tych książek: Okołowskiego i Gajewskiej - nie można stawiać w jednym szeregu z szambem kagana.

Dla mnie otoczka w której są utaplane te dane (zapewne masz m.in. na myśli wiadome info o ojcu) dyskwalifikuje całość. I nie ma o czym mówić.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)