Autor Wątek: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia  (Przeczytany 1310357 razy)

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2640 dnia: Czerwca 22, 2019, 03:27:43 pm »
Wszyscy  wiedzą kim jest Kaczor. Godzilla zaś jest lepsza od TLJ ale nie miażdży SW. A takie oczekiwanie miałem
« Ostatnia zmiana: Czerwca 22, 2019, 03:30:40 pm wysłana przez Smok Eustachy »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2641 dnia: Czerwca 22, 2019, 03:41:57 pm »
Wszyscy  wiedzą kim jest Kaczor.

Aaa, Kaczor-potwór... Chyba już łapię:


ps. O tym, że Jarmusch zrobił zombie-film "The Dead Don't Die" słyszeliście?
https://www.rogerebert.com/reviews/the-dead-dont-die-2019
(Edit: liv chyba słyszał, bo teraz się stosownego klipu w muzycznym dopatrzyłem... ;) )
« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2019, 02:50:06 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2642 dnia: Czerwca 30, 2019, 04:59:51 pm »
Dość ciekawa, acz niewolna od faktograficznych błędów, recenzja "Testu pilota Pirxa":
https://indiescifi451.com/2017/04/21/inquest-of-pilot-pirx-movie-review/

I lista najlepszych - zdaniem jej autora - radzieckich (ko)produkcji SF zawierająca tenże film:
https://indiescifi451.com/2017/09/15/top-10-soviet-science-fiction-movies/
(Chyba już wiem co sobie będę oglądał w najbliższym czasie ;).)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2643 dnia: Lipca 04, 2019, 07:51:56 pm »
Chwalony bywał w niniejszym wątku - nawet przez tych wobec superbohaterszczyzny krytycznych - "Batman Begins". Sądzę, że nie od rzeczy będzie przypomnieć sobie komu - poniekąd - trylogię Nolana zawdzięczamy. Nie wszyscy z Was bowiem, zapewne, wiedzą, iż jednym z czynników, które zdecydowały o zatrudnieniu przez Warner Bros. Christophera N. i zleceniu mu stworzenia poważniejszej, dojrzalszej, wersji przygód Batmana, było, obok klapy koszmarków Schumachera, ciepłe przyjęcie przez fanów, media (było o nich głośno) i krytykę, fanfilmów Aarona Schoenkego* (wtedy b. młodego chłopaka, któremu bogaty tatuś fundnął w prezencie studio filmowe). Wspominam zaś o tym dziś nieprzypadkowo, bo A.S. umieścił właśnie na JuTubie swoją najsłynniejszą produkcję - "Batman: City of Scars" (2010) w wersji HD:


* Drobne info:
https://en.wikipedia.org/wiki/Aaron_Schoenke
http://www.imdb.com/name/nm1575624/

Zachęcam również do zapoznania się z pozostałym Bat-dorobkiem tego zdolnego młodziana (zwł. najwcześniejszym, bo to on, jak daty wskazują...):

- "Batman Beyond: Year One"* (2003) [na YT nie ma ostatniej części]



- "Batman: Dark Justice" (2003)

- "Patient J" (2005) [o Jokerze]

"Batman Legends" (2006) [nie wiem czemu opublikowany w dwu wersjach]


- "Batman: Seeds of Arkham" (2011)

- "Batman vs Darth Vader" (2014/2015) [dwie wersje zakończenia]



* Godzi się dodać, że "...Beyond" jest - w pewnych aspektach silnie inspirowaną "Spider-manem" (podobny portret psychologiczny i wiek bohatera, zbliżona rogues gallery) - DC-owską odpowiedzią na ledwo co wspominane marvelowskie cyberpunki:
https://en.wikipedia.org/wiki/Batman_Beyond
https://batman.fandom.com/wiki/Batman_Beyond
« Ostatnia zmiana: Lipca 04, 2019, 09:59:01 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2644 dnia: Lipca 11, 2019, 12:43:47 pm »
Ujawniony fragment filmu "Evangelion 3.0 + 1.0" widzieliście?

Ta przesadzona rozwałka, to przebajerzenie, a przy tym te kompletnie współczesne laptopy z współczesnymi USB... To mi wygląda na upadek zasłużonej serii (choć widać - na pociechę - i kawałek poetyckiej roz*** b. w duchu oryginału). Wolę klasykę powspominać:
https://www.youtube.com/watch?v=C3WcH2Yoeww
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

brokere2

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 1
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2645 dnia: Lipca 11, 2019, 04:58:09 pm »
Polecam wszystkim obejrzeć matrixa i... pasję. Ogromna ilość symboli, ale musisz oglądać to jak film sci-fi, nie jako coś w rodzaju dokumentu.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2646 dnia: Lipca 11, 2019, 05:05:20 pm »
"Pasja" jest ekranizacją książki, która dla każdego niewierzącego (we wszelką metafizykę, w chrześcijańskiego Boga, czy w dane objawienia prywatne, po prostu) stanowi fantasy:
https://www.religijna.pl/pasja-wedlug-objawien-bl-anny-katarzyny-emmerich
http://www.kasinawielka-kaplicanabrzegu.pl/zywot-i-bolesna-meka-pana-naszego-jezusa-chrystusa-i-najswietszej-matki-jego-maryi-blogoslawiona-anna-katarzyna-emmerich-1774-1824-17/
Fantasy, nie SF. (Choć faktem jest, że od sci-fi, pośledniejszej odmiany fantastyki naukowej, do fantasy niedaleko.)
A "Matrixa" tośmy tu chyba wszyscy oglądali ;).
« Ostatnia zmiana: Lipca 11, 2019, 07:39:52 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2647 dnia: Lipca 21, 2019, 01:23:19 am »
"Wodny świat"
Najniezwyklejszy film, jaki w życiu widziałem.

Z degustibusem ciężko dyskutować, zwł., że każdemu wolno kochać (co chce), ale... trudno nie zauważyć, iż rzecz nie jest zbyt oryginalna (u jej podstaw leży pierwotny zarys scenariusza szykowanego dla czwartego "Mad Maxa", przerobiony nieznacznie po tym, jak się nie udało zaangażować Gibsona ani Millera), a o jej błędach naukowych (choćby poziom wody się nie zgadza, lepiej by zrobili gdyby zostali przy wersji, że poza oceanami są i pustynie) Oramus się lata temu w "NF" rozpisywał ("Niby-nauka, niby-kino", podpseudonimowy "Mad Max wodny").
Przy czym jednak przyznam, że wypada - mimo wszystko - lepiej od przereklamowanego "Fury Road" (choćby dlatego, że akcyjność trzymana była jeszcze w jakichś ryzach).

ps. Z innej beczki:

Co powiecie?
« Ostatnia zmiana: Lipca 23, 2019, 11:41:20 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2648 dnia: Sierpnia 02, 2019, 09:30:26 am »
Parę postów temu analizowałem przyczyny jakościowego upadku kina fantastycznego (w tym kina SF, czy raczej SF udającego). Mam wrażenie, że pominąłem wówczas jeden istotny czynnik, nie zwróciłem uwagi na to, co działo się wcześniej (i równolegle) na rynku komiksowym. A sytuacja wyglądała tam tak: po ambitnych eksperymentach Moore'a, Millera i Claremonta, które w najlepszym wypadku podnosiły komiks superbohaterski do rangi sztuki, w najgorszym zaś czyniły go godziwą (na ile ograniczenia konwencji pozwalają) rozrywką, do głosu doszli efekciarsko rysujący Todd McFarlane (najbardziej znany jako ilustrator przygód Spider-mana i twórca Sprawna) oraz Jim Lee (który zaczynał od Punishera, sławę zyskał tworząc komiksy o X-Men aż wreszcie, wykreowawszy własny zespół Wild C.A.T.s i odnowiwszy image Fantastic Four, zajął się czołówką herosów DC z Batmanem i Supermanem na czele). Panowie ci okazali się tak sprawnymi dostarczycielami pokupnej masówki (sam za młodu chłonąłem ich komiksy, traktując je jednak już wtedy jako guilty pleasure)... że - w dalszej perspektywie - stało się to problemem, ponieważ swoimi pracami udowodnili (w erze, w której wydawało się, iż standardy zostały już podniesione!*), że komiks, aby dobrze się sprzedał, nie musi mieć - nie, nie sensu, ani głębi, tak dużo nie oczekujmy po historiach mających za myśl przewodnią proste "tłuc buców!"** - koherentnego scenariusza, ani wyrazistych bohaterów, wystarczy by jeden z nich go narysował (dowodem wielki sukces Venoma, superłotra - w przeciwieństwie do Jokera, Magneto czy Dooma - zasadniczo pozbawionego osobowości, czy idiotycznego fabularnie***, a mimo to brylującego na rozmaitych top-listach komiksu "Batman: Hush"). Gdy dodać do powyższego to, że rysunki obu panów - zwł. J.L. - w b. dużym stopniu antycypowały**** współczesny styl blockbusterowy, można dojść do wniosku, iż garniturasy ;) z hollywoodzkich molochów, które zatrudniły wiadomych psujów, były b. pilnymi czytelnikami komiksów (co sporo tłumaczy ;) ).

* Tym bardziej, że równolegle tworzyli Gaiman i Morrison.

** Pun intended ;):
https://www.komiks.gildia.pl/komiksy/wilq/10

*** Choć, przyznać trzeba, ozdobionego b. fajną dynamiką boh.tyt.-Catwoman.

**** Papier od zawsze był cierpliwy, możliwości  renderowania dopiero się kształtowały.

(Przy czym samych rysowników za sytuację nie winię - choć przez to, że wszyscy chcieli ich naśladować, doprowadzili również mimowolnie do ostrego kryzysu w obrazkowej branży - po prostu uprawiali swoje rzemiosło najlepiej jak potrafili.)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 04, 2019, 10:48:40 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2649 dnia: Września 03, 2019, 04:21:38 pm »
Subiektywny wybór najlepszych filmów SF ostatniej dekady:


I zwiastun "Terminatora 6" (który, na moje oko, na takie listy nie trafi):
« Ostatnia zmiana: Września 03, 2019, 06:13:11 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2650 dnia: Września 21, 2019, 01:27:58 am »
A tu jeszcze trailery czwartego sezonu "The Expanse":


(xpil, jak widzę siadającego na ogniu Rosynanta zaczynam rozumieć Twoją miłość do tej serii ;).)

I trzeciego sezonu "Westworldu":
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2020, 09:21:39 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Jolka29

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 1
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2651 dnia: Października 09, 2019, 07:36:33 pm »
Ja od siebie mogę polecić tą listę filmów https://strefa-filmu.pl/blog/najlepsze-filmy-2017/
Dzisiaj obejrzę kształt wody a filmy które już obejrzeliśmy z tej listy są naprawdę godne polecenia

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2652 dnia: Października 11, 2019, 01:46:55 am »
Ja od siebie mogę polecić tą listę filmów https://strefa-filmu.pl/blog/najlepsze-filmy-2017/
Dzisiaj obejrzę kształt wody a filmy które już obejrzeliśmy z tej listy są naprawdę godne polecenia
I jak? Gdzieś tutaj już o tym pisaliśmy...
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2653 dnia: Października 11, 2019, 01:53:47 am »
No właśnie - cześć Jolka!
(lub Jolek, bo tu już różne przypadki mieliśmy)
Ale trafiłaś...pewnie sobie pomyślałaś o tutejszych stosunkach... no nic, ale nie zawsze gadamy awanturą.
Jak Olka napisała, gadka o KW była, też zresztą oglądałem. O tutaj, zaczął Nexus;
https://forum.lem.pl/index.php?topic=69.2565
Więc jak się...?
Filmy z listy która linkujesz, też nie są tu zupełnie obce, przynajmniej niektore.  :)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hornet

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 203
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2654 dnia: Października 19, 2019, 01:41:56 pm »
Nie byłem do końca pewny, w którym temacie podać swojego posta, w końcu zdecydowałem się to zrobić tutaj, pomimo, że luźno dotyka on - na razie - tematyki filmowej.
Otóż od około dwóch miesięcy jestem posiadaczem zestawu do VR, pewnej japońskiej firmy, której nazwy nie podam, żeby nie robić jej reklamy.
Technologia jest toporna, jak na stan obecny, ale to głównie ze względu na relatywnie ciężki, niewygodny hełm (AKA gogle) i od groma kabli, które sprawiają wrażenie aparatury podtrzymującej życie.
Co do doznań i perspektyw, jestem pod wrażeniem. O ile możliwości graficzne są ograniczone i nie dorównują grom na standardowej konsoli, czy komputerze, to skok jakościowy w porównaniu do wczesnych lat 90ch jest ogromny (pierwsza fala VR).
Mózg (błędnik) jest skutecznie oszukiwany, poczucie ruchu, pomimo, że stoi się w miejscu jest piorunujące. Przykładowo, gdy kierujemy wyścigowym samochodem, czy pilotujemy wojskowy samolot myśliwski, zbiera się na wymioty.
Nie zawracałbym Wam tym głowy, gdyby chodziło tylko o gry, ale gogli można też używać do oglądania filmów 3D i VR (360). Ta druga opcja wydaje się w dłuższej perspektywie przyszłością kinematografii i filmów dokumentalnych (przykład).
Ergo, to o czym pisali pisarze SF u jej zarania, powoli staje się faktem i VR (wirtualna rzeczywistości, fantomatyka, oko duszy, cyfrowe niebo ect.) trafia pod strzechy.
Dziś jest tylko ciekawostką i rozrywką, ale uważam, że w przeciągu dekady, lub dwóch zestawy VR i XR (extended reality) nakładane na smartphony staną się codziennością i będą stale udoskonalane, co niesie za sobą nowe zagrożenia społeczne i cywilizacyjne.
Pozdrawiam.
Gwiazdy nie są dla człowieka - Karellen